• Nie Znaleziono Wyników

Kiermasz na pięćdziesięciolecie Dni Oświaty, Książki i Prasy - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kiermasz na pięćdziesięciolecie Dni Oświaty, Książki i Prasy - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WALDEMAR MICHALSKI

ur. 1938; Włodzimierz Wołyński

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność, po 1989 roku

Słowa kluczowe Lublin, PRL, środowisko literackie, Dni Oświaty, Książki i Prasy, kiermasz książek

Kiermasz na pięćdziesięciolecie Dni Oświaty, Książki i Prasy

Patrząc na plac Litewski w kategoriach miejsca promocji czy wydarzeń literackich, należy przypomnieć, że pięćdziesiąt lat od pamiętnego spotkania młodych pisarzy, którzy sprzedawali swoje książki w 1957 roku, my w Związku Literatów postanowiliśmy w pięćdziesięciolecie zrobić podobny kiermasz. Miało to miejsce w maju 2006 roku, dosłownie w tej samej przestrzeni, co w 1957 roku. Dzięki zabiegom Staszka Popka jako profesora Wydziału Pedagogiki i Psychologii z Marianem Kawałko i ze Staszkiem Łukowskim przynieśliśmy trzy stoliki z budynku zza placu, za fontanną, i rozstawiliśmy pod Baobabem. Zawiesiliśmy hasło: „Kiermasz książki literackiej” Mieliśmy ogromne zainteresowanie ludzi przechodzących przez plac.

Występowali wówczas ze swoimi książkami Marian Kawałko, Staszek Łukowski, ja, Halina Sitarska-Ruzik, Urszula Gierszon, Jolanta Koziej, Zofia Nowacka Wilczek, Ludmiła Siryk i Maria Szczęsna Jeleniewska. Chyba to wszyscy. Mam zdjęcia, bo tradycyjnie nie rozstawałem się z aparatem. Zdjęcia robił także Staszek Łukowski.

Bardzo piękne zgromadzenie młodych ludzi wokół kiermaszu. Tak że to miejsce ma znaczenie prawie magiczne dla życia literackiego w Lublinie.

Data i miejsce nagrania 2012-09-18, Lublin

Rozmawiał/a Aleksandra Zińczuk

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

My tu sobie z panem Bronisławem posiedzimy obok i pogadamy na różne literackie sprawy” Janusz poszedł do domu, źle się poczuł. Prawdopodobnie się położył,

W maju 1957 roku, tuż przy sokorze, przy Baobabie, w ramach Dni Oświaty, Książki i Prasy kilku piszących młodych ludzi zaczęło sprzedawać przy dwóch stolikach swoje jednoarkuszowe

Franek lubił dużo mówić, ale mówić konkretnie, to nie było gadulstwo, takie mieszanie kijem wody, mówił konkretnie, myślę, że był do każdego spotkania przygotowany, bo

W tym roku Tadeusz Szkołut, ja i Bohdan Zadura zrzucaliśmy się po dwa i więcej tysięcy, żeby utrzymać „Akcent”.. Miasto tego nie

„Twórczość” kiedyś ukazywała się w nakładzie dziesięciu tysięcy egzemplarzy, a dzisiaj tysiąc osiemset egzemplarzy.. Czasopisma zjeżdżają całkowicie

Powiedział, że jest w porządku, że to się tak przydarzyło, że jest mu bardzo przykro, że akurat przy ołtarzu. Mówił, że wróci do siebie i będzie nadal dostępny

To prawda, że poranne lektoraty, które wówczas się zaczynały o siódmej rano, szczególnie zimą, były nie do przeżycia.. Ja się ciągle ratowałem

Z daleka można było obserwować, jak płonie osada i że dzieją się tam makabryczne rzeczy:. krzyk,