• Nie Znaleziono Wyników

Remont Starego Miasta w latach 50. - Andrzej Żołnierowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Remont Starego Miasta w latach 50. - Andrzej Żołnierowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ ŻOŁNIEROWICZ

ur. 1943; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL, Stare Miasto, remont Starego Miasta

Remont Starego Miasta w latach 50.

Stare Miasto było bardzo sympatycznie. Nie było tych wszystkich pubów. Budynki były zaniedbane, ale później na dziesięciolecie Polski Ludowej, bardzo ładnie to wyremontowano. Wprawdzie to nie były jakieś kapitalne remonty, ale jeżeli chodzi o budynki z zewnątrz, to były bardzo kolorowe, bardzo pięknie to wszystko wyglądało.

Stawiane były drewniane rusztowania i różni fachowcy odmalowywali różne malowidła. Po iluś tam latach zaczęło to odpadać, bo nie zrobiono żadnego remontu.

Ale tak jak wtedy to zrobiono, to bardzo pięknie wyglądało, bardzo świeżo, kolorowo.

Jakieś uroczystości odbywały się przed Zamkiem Lubelskim, na błoniach. Tam były pobudowane specjalne pawilony. Różnego rodzaju branże przedstawiały swój dorobek. To była olbrzymia impreza, przeogromna i właśnie wtedy Stare Miasto zostało odnowione.

Były zakłady usługowe, fryzjer, jakieś inne. Było kino Staromiejskie, małe ale bardzo piękne. Normalnie ludzie tam mieszkali, nie było tych pubów. Piwnice były takie gospodarcze.

Obok kawiarni Czarcia Łapa był bardzo dobry bar, tam gdzie w tej chwili jest informacja turystyczna. Bar nazywał się chyba Staromiejski. Można było naprawdę tanio i bardzo dobrze zjeść. Mnóstwo ludzi tam przychodziło. Można było naprawdę, za tak zwane psie grosze zjeść wspaniale. Tam biedni ludzie przychodzili i jedli w tych barach.

Oświetlenie było marne. Chyba z budynków latarnie wystawały. Pamiętam, że przez Bramę Krakowską i normalnie po Starym Mieście jeździły dorożki.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-07-31, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I pierwszego dnia był powtórzony ostatni program, jaki był już zagrany, drugiego dnia była chyba premiera, czyli zupełnie nowy program. I to było powtarzane dwa

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

I pamiętam któregoś wieczoru właśnie zebraliśmy się gdzieś tak mniej więcej w tym właśnie gronie – Janusz Zaorski, Tomasz Zygadło, i co ciekawe, obecna minister

Żeby nie robić paniki pamiętam, że pisałem w „Kurierze” o tym, żeby ludzie się nie martwili, bo z Gdańska przyjedzie profesor Cebertowicz, znajdzie jakiś ratunek na

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego

[Kiedy] [chciał] sobie coś od czasu do czasu zarchiwizować ([ponieważ] być może kiedyś jeszcze się przyda), to wymagało już użycia samochodu, żeby pojechać w konkretne

Żartowało się wtedy, ale to nie było dalekie od prawdy, że w Polsce nie było tak naprawdę ani ekonomii, ani pieniądza, że kopalnie wydobywały coraz więcej węgla po to, żeby