• Nie Znaleziono Wyników

Krystalizowanie się poglądów - Witold Fijałkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Krystalizowanie się poglądów - Witold Fijałkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD FIJAŁKOWSKI

ur. 1941; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, Lublin, życie w PRL, młodzież w PRL, Poznański Czerwiec, Grudzień 1970, wychowanie, opozycja

Krystalizowanie się poglądów

Nastolatkowie to właściwie samodzielnych przemyśleń czy samodzielnych wyborów nie dokonują albo dokonują raczej rzadko. Myślę, że na człowieka w takim wieku raczej działa ta aura czy atmosfera, w której on tkwi. I to jest to, co człowiek z domu wynosi. Było tak, że ludzie jakoś się tam grupowali, czyli jeśli moi rodzice mieli jakieś poglądy, to oni przyjaźnili się, spotykali, komunikowali z ludźmi o podobnym z reguły światopoglądzie, o podobnej hierarchii wartości. No i to wszystko działało na młodego człowieka. Dopiero potem pojawiają się rzeczy, gdzie człowiek jest zmuszony do własnych przemyśleń. Zdarza się coś, co jest niezrozumiałe. Zaczyna się analiza:

dlaczego? o co chodzi? I raptem te kostki, które były do tej pory porozrzucane, zaczynają się składać i to już jest okres, kiedy te samodzielne przemyślenia się pojawiają. Myślę, że moje poglądy krystalizowały się w miarę upływu czasu, na skutek właśnie tych różnych mechanizmów.

Kolejne wydarzenia, często bardzo spektakularne, dramatyczne, potwierdzały po prostu moje wybory. Były wydarzenia, które wręcz bulwersowały takiego młodego człowieka, który właściwie, na pozór wydawać by się mogło, nie interesuje się takimi wydarzeniami. Ale na przykład Poznań – nie mówię o Wybrzeżu, bo wtedy już byłem znacznie bardziej dojrzały – to wszystko były rzeczy, które potwierdzały te odczucia wewnętrzne i coraz mocniej czy wyraźniej pojawiające się przemyślenia.

To poszło w sposób naturalny. W domu była taka, a nie inna atmosfera, takie, a nie inne poglądy; myślę, że to kształtuje każdego człowieka w mocny sposób.

Pochlebiam sobie, że do tego doszły pewne moje przemyślenia i pewne moje wybory. W każdym razie ja bym to sprowadził do bardzo prostej rzeczy: wychowano mnie tak, że uważałem, że człowiek powinien być przyzwoity. Ta przyzwoitość pchnęła mnie właśnie w stronę opozycji. Nie sądzę, aby to był przypadek, bo jednak czasy były takie, że przyzwoici ludzie chyba nie mieli wyboru.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-06-16, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ten żołnierz, bo to był posterunek wojskowy, ogląda te jego dokumenty, zagląda mu do samochodu i mówi tak: „Wąsy się zapuściło, tak?”, a szwagier do niego,

Tamten obóz, który oddawał władzę, był bardziej skonsolidowany, on był zorganizowany, on miał pewne doktrynalne, już uporządkowane cele, on wiedział czego chce, wiedział do

Były też dyskusje ideologiczne, ścieranie się poglądów, zabierało się głos w różnych sprawach. Czasami dyskusje były zażarte, bo bardzo różni ludzie tam

Myśmy mieli świadomość, że wybory to jest pewien stempel, pewna pieczęć, to już nie jest porozumienie, umowa, dogadaliśmy się tak i tak, to już jest bardzo konkretny

To byli ludzie z różnych środowisk, kompetencja tyczyła bardzo wielu różnych rzeczy i ta kompetencja była wykorzystywana do działania w tych właśnie fragmentach życia,

Poza tym były różne poetessy, byli liczni dziennikarze, których już nie ma w tej chwili i którzy wymierają –mało kto z nich został.. [W klubie] odbywały się

Nieraz ja trzy razy podchodziłem do ula, tylko dekiel podniosę, a szarańcza siada i gryzą.. Najgorzej one wtedy gryzą, jak jest

[Czy dochodziły jakieś wiadomości co się dzieje ze społecznością żydowską w innych miejscowościach?] Widocznie tak, ja nie wiedziałam, ale później się dowiedziałam, że