• Nie Znaleziono Wyników

Restauracja Słowiańska na ulicy Zamojskiej - Marian Żydek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Restauracja Słowiańska na ulicy Zamojskiej - Marian Żydek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIAN ŻYDEK

ur. 1933; Wojcieszyn

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", Lublin, ulica Zamojska, restauracja Słowiańska

Restauracja Słowiańska na ulicy Zamojskiej

Często się tam bywało. Na obiady tam chodziłem. Tam były normalne obiady i można sobie było wybrać, co odpowiadało. Na przykład, był taki słynny i bardzo dobry, pożywny [zwłaszcza] w młodym wieku - kotlet po lubelsku. To był schabowy smażony i na niego było położone smażone jajko. Tak jak ja nieraz robię do ziemniaków. I dodatki jakieś. Także to były smaczne obiady. [Obsługiwały tam] kelnerki. Kelnera żadnego nie było, tylko same Panie.

Jak szedłem na obiad, to siadałem w pierwszej czy drugiej sali, bo tam były dwie sale. A za czysto to nie było. Kiedyś, pamiętam, jeszcze to była pora wiosenna i już sałata była. Zamówiłem dodatek z sałaty zielonej, a jak mi [ją] podały te Panie, to była [w niej] dżdżownica. Pokazałem to [kelnerce], zabrała. Myślę sobie - chyba wyrzuciła tą dżdżownicę i z powrotem przyniosła. Także na pewno tam za czysto nie było. Ale nie było drugiej restauracji na tym odcinku, tylko jedna. [Ludzie] przychodzili tam też sobie wypić. Było nawet tak, że przy bufecie [ktoś] pił - na stojąco wypił, obtarł usta i poszedł. Potem była jakaś inna nazwa [tego lokalu].

Data i miejsce nagrania 2016-05-17, Lublin

Rozmawiał/a Anna Góra

Transkrypcja Mateusz Czekaj

Redakcja Aleksandra Mejzner

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na przykład, syn szedł na studniówkę, to robiłem garnitur jemu i jego koledze, który, tak nawiasem mówiąc, jest teraz wiceministrem zdrowia.. Jak go [ktoś] zobaczy kiedyś

Tu gdzie jest teraz ELDOM, naprzeciw mojego zakładu prawie, też były takie budki, ciastkarnia.. Później wybudowali tam ELDOM i zlikwidowali

Jest chęć jak się widzi robotę i pieniądz do tego. Inna kalkulacja jest jak się robi nową odzież, a inna

Kiedyś był czas, że na święta to każda Pani musiała mieć nową jesionkę, elegancko wyglądać. Przyszła do kościoła, to naprawdę było widać, a teraz przychodzi nieraz

Co ciekawe - nawet mój kolega, też krawiec, miał trochę złota i chciał to złoto sprzedać.. Poszedł do „Kalicki”, jeszcze chyba jest ten sklep koło

Roboty było dla wszystkich, a jak jest dużo roboty i człowiek dużo pracuje, to z tego coś jest.. Sprzedane było [to] mieszkanie, znalazł się

Myśmy mieli z żoną mieszkanie na poddaszu, na [ulicy] Handzi [Hanki] Sawickiej 4, mieszkanie 12.. [Przeprowadzka] to żony zasługa, bo znalazła Panią, która chciała pozbyć się

Także to nie było nic przyjemnego, bo rano - pobudka, gimnastyka, śniadanie i do łaźni, tam gdzie mieliśmy ubrania robocze, przebrać się, mundur zostawić na łańcuchu