• Nie Znaleziono Wyników

Pieniądze były ze straży pożarnej - Bogusław Janczyk - fragment relacji historii mówionej [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pieniądze były ze straży pożarnej - Bogusław Janczyk - fragment relacji historii mówionej [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGUSŁAW JANCZYK

ur. 1953; Kolbuszowa

Tytuł fragmentu relacji Pieniądze były ze straży pożarnej Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; PRL; Teatr Provisorium; życie teatralne; życie kulturalne Twardowski, Jan (1951- )

Pieniądze były ze straży pożarnej

74 rok? Mnie się wydaje, że to jesień. No człowiek się trochę interesował, co się dzieje w Chatce Żaka i właśnie nie wiem czy ['7]4 czy ['7]5 [rok] – „Provisorium show”. Ja byłem na tym. Tam Jacek Brzeziński parodiował Karela Gotta, Tercet Egzotyczny, Sławek Skop – muzyk w zasadzie, kontrabasista, ale grywał i na innych instrumentach. Janusz [Opryński]

się tam nie pojawiał chyba. Chyba, że poprzez znajomość z Jackiem [Brzezińskim]. W każdym razie [mój] kontakt z teatrem to - z Krzysiem [Hariaszem] wiem, że tam się zgłosiliśmy. Nie wiem czy ogłaszali nabór, że szukają nowych ludzi. Chodziło o te

wędrówki po Roztoczu, stąd w repertuarze tam sobie przypominam – mam gdzieś plakat z

„Nowego Don Kichota” Fredry. To Zamość finansował. Jasio Twardowski, który był w pierwszym składzie Provisorium – przeniósł się do Zamościa. [To] znaczy on stamtąd chyba pochodził, tylko skończył studia i tam został dyrektorem? Chyba tak, [dyrektorem]

Wojewódzkiego Domu Kultury. To w owym czasie to była szycha, i on nam właśnie

zaproponował [wyjazd]. Pieniądze były ze straży pożarnej i baza wypadowa Krasnobród. I tak jeździliśmy. Z tym, że to był drugi rok, bo pierwszy taki obóz - no trudno to nazwać – z przedstawieniami.... Najpierw był chyba Fredro, a potem Okudżawa (spektakl „Dopóki ziemia kręci się” był wcześniej-dop.red.) Do tej pory potrafię parę piosenek po rosyjsku zaśpiewać. Na przykład „Lońka Król”. Ale to trzeba nastrój, to trzeba ognisko, to może jakaś kropelka czegoś wtedy. Okudżawa to był chyba później, bo już mieliśmy podesty, które były elementem scenografii „W połowie drogi”. Czyli tak, pierwszy wyjazd, próby w Chatce Żaka. Mój epizod - to trudno nazwać czymś więcej - w Provisorium, no to [lata] '75 – '79. Cztery lata, ale bardzo intensywne. Późną jesienią '79 musiałem wyjechać. Żona skończyła studia. Mieliśmy dziecko. Póki studiowała, był akademik. Ja tam na dziko waletowałem. Wtedy już tak troszkę było inaczej, że były pokoje przecież małżeńskie w H bloku, w Heliosie. A wcześniej parę lat no to akademiki przecież tylko męskie, żeńskie, a problem wejść wieczorem do damskiego akademika - to legendy krążyły. I tu w zasadzie się urwał już mój kontakt z Provisorium. Jeszcze brałem udział, ale już nie jako

występujący, ale przy „Naszej niedzieli” - to tam jako ten taki trochę techniczny, bo tam z tymi materacami było mnóstwo roboty, światła… Że tak parę przedstawień to brałem w tym, no można powiedzieć czynny udział, chociaż jakby z boku.

Data i miejsce nagrania 2013-02-18, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Góra

Transkrypcja Agnieszka Góra

Redakcja Agnieszka Góra

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Kiedyś to były zaprzęgi konne, później zaprzęgi mechaniczne, pompy ręczne, teraz już mamy autopompy w samochodach, motopompy przenośne.. Teraz, udając się do

wchodzi, to od razu z wejścia był hol olbrzymi, i na tym holu zrobiono z tych ławek, z których studenci jedli obiad, cały podest, i tam żeśmy grali. Jedyny mankament, to było to,

Miał koncert, a mieszkaliśmy w tym samym hotelu i zaprosił wszystkich chętnych na ciąg dalszy i jeszcze na drugi koncert nocny. No tam już na luzie z alkoholem, tak że potem

(A jeszcze jako ciekawostka, bo wspomniałem o Janku Bytnarze – na tej uliczce w 1920 roku bodajże się urodził. No liceum nosi jego imię, z tym że oni bardzo krótko tam

I nie obroniłem tej pracy, bo doszedłem do wniosku, że byłoby to nieuczciwe, bo co innego było w pracy, a co innego już ja wtedy sądziłem na temat jego twórczości więc

To miało duże znaczenie przy „Naszej niedzieli”, bo tam na koniec materace są, czyli i podłoga i ściana jest w materacach, a potem jak zrzucają chłopaki materace z tej

W cegielni, jak pracowałam, były dobre pieniądze, bo zarabiałam trzy razy więcej od moich rodziców.. Tylko, że to była