• Nie Znaleziono Wyników

Z dala od Starego Miasta w czasie okupacji - Anna Soroka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Z dala od Starego Miasta w czasie okupacji - Anna Soroka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA SOROKA

ur. 1936; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, II wojna światowa

Z dala od Starego Miasta w czasie okupacji

To była dzielnica, która przez jakichś czas funkcjonowała, jako getto z ulicą Kowalską i ten obszar, jako getto był traktowany. Bardzo niechętnie z babcią, bo najczęściej z babcią, czy z mamą na spacery tam chodziłam. Starsze pokolenie omijało tę dzielnicę, także bardzo rzadko tamtędy przechodziłyśmy. Ze względu chyba na to, że to było gettem, przez jakichś czas, zamkniętą dzielnicą. To chyba dlatego nie chodziło się tam w czasie wojny, dopiero po wojnie.

Data i miejsce nagrania 2013-02-13, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja czytałam na ten temat kiedyś, że jak Niemcy weszli na Ukrainę, bo to było przecież w czasie kiedy Związek Radziecki przystąpił do wojny, to tam jakiś odłam licząc na to,

Ja z babcią tam chodziłam i babcia z mamy futrem poszła, jakiemuś gospodarzowi, który mąkę czy kaszę, czy ziemniaki, nie wiem co sprzedawał, sprzedała za bezcen to

Gdzieś może w nocy tam się prześlizgnął któryś, ale to tam nawet Polakom nie wolno było, była godzina policyjna, chodzić nie wolno, no to wtedy tym bardziej Żyd, a Żydzi

Później, jak już zostało utworzone getto, było znacznie mniej Żydów na ulicach, dlatego że oni byli zamknięci w gettach, tam były zorganizowane jakieś takie różne zakłady,

Straszne warunki [były w getcie], gęsto tych Żydów było, Szeroka to była [duża] ulica, calusieńki zapchany chodnik [był].. Siedzieli żebracy i handlarze na brzegu

wchodziło się drzwiami do pierwszego pomieszczenia, gdzie był albo jakiś warsztacik, albo sklep, a dalej było mieszkanie.. Mężczyźni byli najczęściej ubrani na ciemno,

Każde wysiedlenie, każda akcja – to się nie mówiło wysiedlenie, tylko akcja – każda akcja łączyła się przede wszystkim z ukryciem.. W każdym miejscu, gdzieśmy na

Przy sklepie rzeźnickim państwa Zduńskich mama trzymając mnie za rękę czekała na to co się wydarzy. Ludzie opowiadali różne rzeczy, że mężczyzn aresztują, że zatrzymują