• Nie Znaleziono Wyników

Dojrzewanie nastrojów opozycyjnych wśród pracowników FSC w okresie PRL - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dojrzewanie nastrojów opozycyjnych wśród pracowników FSC w okresie PRL - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA JÓZEFCZUK

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, FSC, opozycja w PRL, poglądy polityczne

Dojrzewanie nastrojów opozycyjnych wśród pracowników FSC w okresie PRL

To musiało stopniowo narastać. Ja byłam później na narzędziowni kierownikiem działu administracyjno-gospodarczego i tam były takie narady. Nie za bardzo wtedy w tej polityce się orientowałam, ale wiem jak ci ludzie mówili. Mój szef był nawet przewodniczącym rady robotniczej – były rady robotnicze niby, taka fasada. Oni mówili na tych odprawach: „To się musi skończyć. To się musi skończyć, bo tak dalej nie może być. To musi się wszystko zawalić”. Tak że to się nawarstwiało. Musiałam nabrać doświadczenia i to wszystko ocenić. Lektury też swoje robią, poszerzają jakiś horyzont. Ale przede wszystkim obserwacja, ja mam dosyć dobrą pamięć wzrokową i skłonności analityczne, syntetyczne mniej.

Data i miejsce nagrania 2012-03-15, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chciałbym zobaczyć Morze Martwe i wszystkie miejsca pozostałe po powstaniu, które zostało zdławione przez Flawiuszy.. Czytałem zresztą „Wojnę żydowską”napisaną przez

Ojciec mój był stolarzem, pracował w Fabryce Maszyn Rolniczych, [która] była naprzeciw kina „Venus”, to kino się [tak] przed wojną nazywało, [istniało jeszcze]

Chłopcy tak właśnie robili, z tych gruzów schodzili i przez Lubartowską wracali, a ja nigdy tam nie mogłam przejść, zawsze się bałam, że spadnę do rzeki.. [Przez]

Dyspozytor produkcji był w biurowcu głównym, dzwonił i dawał cynk, że już idzie i gdzie jest ten Gierek.. Jakiż to był

Zrobiło na mnie wrażenie w czasie strajków w fabryce, chociaż nie jestem praktykująca, jak już się zaczął stan wojenny, ale jeszcze przed pacyfikacją fabryki, Kościół się

Parę lat temu, chyba w „Gazecie Wyborczej”, przeczytałam, że wasz Ośrodek organizował rocznicę likwidacji ochronki dla dzieci na Starym Mieście.. I tak sobie

Później, jak już wymienialiśmy na inną, to trzeba było ją na części rozebrać, żeby wynieść, taka była ciężka.. A telewizory – jakież to

Mój brat, jak mama z nami chodziła z Kruczej na ten targ, wszystko sobie brał.. Mama miała strasznie dużo kłopotów, bo nagle znajdowała jakiś balonik, jakąś zabawkę