• Nie Znaleziono Wyników

Babcia Krystyny Modrzewskiej - Danuta Riabinin - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Babcia Krystyny Modrzewskiej - Danuta Riabinin - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DANUTA RIABININ

ur. 1921; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, Krystyna

Modrzewska, babcia, sklep na Krakowskim Przedmieściu

Babcia Krystyny Modrzewskiej

[Krystyna] w ogóle urodziła się w Warszawie i właściwie ze względu na ojca przenieśli się do Lublina, tutaj jej ojciec miał matkę – pani Mandelbaum miała na Krakowskim Przedmieściu taki sklep, tam się chodziło po włóczki, bo dużo się robiło na drutach, bardzo sympatyczna starsza pani. Idąc od kościoła [pw.] Świętego Ducha – na odcinku po prawej stronie na Krakowskim Przedmieściu między Świętoduską a Staszica, bliżej Świętoduskiej. Niewielki sklep, ale bardzo dobrze zaopatrzony. [Była to] bardzo uprzejma pani, która udzielała informacji jakim ściegiem to robić. Wtedy bardzo były rozpowszechnione roboty szydełkiem i na drutach.

Data i miejsce nagrania 2011-01-27, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tu było przejście od Bernardyńskiej 5, bo to się łączyły te te, no ale tam właśnie był ten główny księgozbiór, tak.. I na tym bazowała

Ludzie mówili, że jednak ci Żydzi, którzy mieszkali gdzieś tutaj albo powiedzmy pracowali, byli w tych barakach – chyba to na Lipowej były takie baraki – to gdzieś tam

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Krystyna Modrzewska, rodzina, Henryk Mandelbaum, Franciszka Mandelbaum, Marian Mandelbaum, praca w urzędzie gminy,

Nie pamiętam, w którym roku umarła jej matka, ale przed '68 rokiem; pochowana jest na cmentarzu na Lipowej i tam jest miejsce dla Krystyny, tylko że ona w ostatniej woli

Krystyna miała takiego asystenta bardzo jej oddanego, który miał samochód, który ją woził, który różne sprawy załatwiał i kiedy rozpoczęła się nagonka na ludzi

Jak między innymi mój mąż stanął w jej obronie, to ona potem zadzwoniła i powiedziała: „Kto cię upoważnił do tego, żebyś mnie bronił?”.. Profesor

Jak już można było przyjeżdżać do Polski, bo weszła jakaś ustawa, to przyjeżdżała co roku, odbudowała niektóre znajomości i bardzo sobie ukochała Nałęczów,

Mieszkała w domu przy jakiejś parafii, gdzie miała całkowitą samodzielność, to znaczy mieszkanie z kuchnią, a jednocześnie były tam takie warunki, że były