• Nie Znaleziono Wyników

Więzienie na Zamku i rozstrzelanie - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Więzienie na Zamku i rozstrzelanie - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA SIWEK

ur. 1937; Bełżyce

Miejsce i czas wydarzeń Bełżyce, II wojna światowa

Słowa kluczowe Bełżyce, II wojna światowa, więzienie na Zamku Lubelskim, rozstrzelanie więźniów, rozstrzelanie więźniów w Bełżycach

Więzienie na Zamku i rozstrzelanie

Jeszcze wrócę do więźniów z Zamku lubelskiego. Ludzie z Bełżyc pomagali partyzantom. Wiem, że bardzo pomagali. Między innymi pomagał ojciec mojego szwagra, to znaczy, później jego syn został moim szwagrem. Oni mieli restaurację w Bełżycach i dostarczali tym partyzantom jakieś tam jedzenie, żywność. Nie wiem, czy ten ojciec bezpośrednio brał udział w jakichś akcjach zbrojnych, natomiast jego syn starszy na pewno brał. I tego ojca Niemcy zaaresztowali. Wsadzili go, siedział na Zamku Lubelskim. Przed 22-gim lipca, przed wyzwoleniem, wymordowali więźniów na Majdanku, a ich, tam było kilku mieszkańców Bełżyc, nie pamiętam – może było ich czterech, może pięciu, może więcej i między innymi ten ojciec, w każdym razie wieść rozniosła się w Bełżycach, że przywieźli ich i będą rozstrzeliwać. W Bełżycach, bo to byli mieszkańcy Bełżyc albo ewentualnie okolic. No i ja tam pobiegłam, ale już było po wszystkim, już oni leżeli, na rynku. Teraz tam jest pomnik, jakaś tablica pamiątkowa. Leżeli już tak pod murem równo i ludzie mówili – albo ja sama widziałam, to tego nie pamiętam, – że mieli szpilki za paznokciami powbijane. Ale nie wiem, czy to od ludzi słyszałam, czy faktycznie widziałam.

Data i miejsce nagrania 2016-04-07, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tam są takie lasy, ciągną się od Bełżyc w stronę Opola, i gdy jechali w tamtą stronę do jakiejś wsi, to z lasu wyszli bandyci, zatrzymali ich.. I jak to miedzy szosą, a lasem,

Trudno było się dostać do tego obrazu, ale dostałam się jakoś i muszę się przyznać, że nic nie widziałam.. Nie widziałam

Dzień przed tym, kiedy miała być ta akcja wyprowadzania ludzi z Fabryki, nad naszym zakładem pracy latały helikoptery, zrzucali jakieś ulotki na teren Fabryki Samochodów,

Ale między drzwiami, bo to były podwójne drzwi, moja mama trzymała takie szmaty brudne - jak trzeba było z sadzy kuchnię wytrzeć, to tymi szmatami wycierała i miedzy te

Rano o siódmej sprawdzali – czasami, od czasu do czasu, listę - i jeśli ktoś się spóźnił pięć minut nawet, to trzeba było pisać wyjaśnienie.. Oj tam, bzdury się

Modne były takie kurteczki dla kobiet, to się lejbiki nazywały, takie rozkloszowane i też kolorowe.. Wcale nie czarne, nie szare, tylko właśnie czerwone, niebieskie,

Bo jeżeli on może te pięćset procent zrobić, to dlaczego robi sto procent, czy sto pięćdziesiąt, jeżeli zdolny jest wykonać taką normę.. Nie mam pojęcia, jak to

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..