• Nie Znaleziono Wyników

Pobyt w Lublinie i Łodzi po wojnie - Dina Rotsztein - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pobyt w Lublinie i Łodzi po wojnie - Dina Rotsztein - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DINA ROTSZTEIN

ur. 1927; Kurów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, Łódź, okres powojenny, ojciec

Pobyt w Lublinie i Łodzi po wojnie

Tatuś chciał mieszkać w mieście. Mieszkaliśmy na Lubartowskiej 14, u kobiety, która kiedyś pracowała u mojego dziadka, ona chciała nam dać mieszkanie, żeby mój tatuś się ożenił z nią. Mówiła: – Przyjedź. Ja ci dam pokój. Ona mieszkała w Lublinie, pochodziła z Kurowa. Potem wyszła za mąż za [kogoś] z Puław.

Pojechaliśmy do Łodzi, mój wujek, brat taty, miał duże mieszkanie, miałam tam pokój, i mój kuzyn, co się ożenił w Polsce z Polką, też miał miejsce u mojego wujka.

Data i miejsce nagrania 2011-04-14, Paryż

Rozmawiał/a Agnieszka Zachariewicz, Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Był chyba opłacany przez kanadyjskich Ukraińców i przez jakiś czas pełnił funkcję szefa centrum kultury w stolicy Ukrainy. Później wygrał konkurs na szefa polskiego

Pisałam [też] różne artykuły do „[Trybuny] Ludu” „Kuriera [Lubelskiego]” „Sztandaru [Ludu]” „Kameny”[oraz] „Tygodnika Współczesnego” Potem jeszcze gdzieś tam,

Oni mieli walkę w lesie, który nazywał się Wykus i co roku trzynastego była msza święta za tych, którzy polegli i mój mąż, jak umarł, to byli na pogrzebie, wzięli nazwisko

I tam też był w wojsku Ślązak, ponieważ Ślązacy dobrze mówili po niemiecku, i mój brat się dogadał z tym Ślązakiem, że są w Lublinie i żeby zawiadomił mamę jego.. I

Prócz tego, że dużo wiedział, umiał zapytać, to jeszcze miał intuicję. On zawsze z pszczołami lepiej się rozumiał, bardziej umiał

Jak mój ojciec odmówił modlitwę, to zapalił świece, tylko wieczorem Gienia przychodziła zobaczyć, czy [się jeszcze palą] – kupowała zawsze te duże, żeby było jasno

Ja wyjechałam do Łodzi [w 1946 roku], tatuś pojechał do brata i wziął duże mieszkanie – cztery pokoje z kuchnią, łazienkę, ubikacją, wszystko było – i było

Zapisałam się do tej organizacji z moim mężem, mój mąż leży na cmentarzu dzieci Lublina. Po 43 latach dostałam medal, bo przez 43 lata trzymałam pieniądze,