• Nie Znaleziono Wyników

Dzielnica Kalinowszczyzna w 1971 roku - Wanda Wnukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzielnica Kalinowszczyzna w 1971 roku - Wanda Wnukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WANDA WNUKOWSKA

ur. 1929; Ciecierzyn

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Kalinowszczyzna, przydział mieszkania, zdobywanie mebli, znajomości

Dzielnica Kalinowszczyzna w 1971 roku

Ta droga, która jest teraz, była zwykłą drogą, nie było szosy, tylko sypano, jak był dołek, takie drobne kamyki. Te trzy wysokie bloki stały, ale porządku żadnego jeszcze nie było. Budował się dom spokojnej starości obok naszego bloku. Nam chcieli dać mieszkanie wyżej na Kleeberga, ale ja wolałam niżej, bo już autobusy zaczęły chodzić – jedynka szła przez Kalinę i w razie czego to do autobusu było bliżej. Po tym wywłaszczeniu ja miałam prawo wyboru mieszkania i wybrałam Kalinę.

Dostaliśmy przydział do spółdzielni Motor. Miałam dostać mieszkanie koło kościoła tam na górze, ale nie zgodziłam się. Później dawali mi w pierwszym bloku od ulicy i nie zgodziłam się, bo za blisko ulicy. No i w końcu ten trzeci blok wykańczali i tu się zgodziłam mieszkać. Początkowo nie za ciekawie się tu mieszkało, bo był straszny smród z rzeki, na który wcześniej nie zwróciłam uwagi. Bystrzyca była odkryta i szły do niej różne ścieki. Czasami tak śmierdziało, że trzeba było mocno zamykać okna, bo się ten fetor dostawał, od którego zaraz zaczynała mnie boleć głowa. Byłam bardzo niezadowolona i później nie mogłam odżałować, że nie przenieśliśmy się do innej spółdzielni i nie wzięliśmy mieszkania gdzie indziej.

Zdobywanie mebli do mieszkania było bardzo ciężkie, odbywało się po znajomości i za łapówką. Sklepy z meblami były w Lublinie na Chopina i Krochmalnej. Meble kupowało się wtedy inaczej niż teraz. Nie były wystawione, nie. Mieliśmy znajomego z Ciecierzyna, który nas wprowadził do sklepu i pokazał nam meble, które kupiliśmy, bo tak to nikt wcześniej nie oglądał, tylko kupował, jak były. Trzeba było mieć znajomości, pilnowali nocami kolejki, jak meble przyszły. Wtedy kupiliśmy komplet mebli. A teraz to już mam trzeci raz meble wymieniane.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-08-12, Lublin

Rozmawiał/a Emilia Kalwińska

Redakcja Emilia Kalwińska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponieważ zaczęłam swoją edukację rok wcześniej, więc w Żyrzynie poszłam już do klasy trzeciej - i to był okres takiego względnego spokoju, aczkolwiek już dużo mówiło

Starsze wojsko, no cóż, akurat jak ja poszedłem, to już miejsce było po starszych, a tylko tam ci kaprale tacy, co to tam na początek szkolą, to jeszcze byli.. Kapral to był taki,

I kiedyś przyniósł mi tylko informację, że jest awantura w jakimś baraku przeznaczonym na mieszkania dla pracowników budowlanych, ponieważ mieszkańcy tego baraku nie

Moja ciotka w Lublinie nie pozwalała [swojej] córce, co była o jeden rok młodsza ode mnie, przychodzić do nas w sobotę, bo ja miałam moje przyjaciółki Polki w domu w sobotę..

Byli na ulicy Nowej, która teraz nazywa się Lubartowska i tak chodzili od sklepiku do sklepiku, bo mamie nic się nie podobało.. Wyszli z jednego sklepu, a za nimi wybiegł

Za niemieckiej okupacji było ciężko o opał, o drzewo, bo Niemcy nie pozwalali mieć zapasów dla siebie – im wszystko było potrzebne.. Ale przez Ciecierzyn przejeżdżał często

Pamiętam, miałam wtedy piętnaście lat, a to było 22 lipca, kiedy mój ojciec mówi: „Wandziu, pojedziesz z dziadkiem do Trzcińca, będziecie kosić żyto”.. Dojeżdżamy

W pewnym momencie otworzyła drzwi naprzeciwko naszego okna i powiedziała: „Proszę pani, proszę dać panu dyrektorowi zgodę ministra na założenie szkoły”. Wyjeżdżałem z