• Nie Znaleziono Wyników

Cud lubelski w 1949 roku - Wanda Wnukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cud lubelski w 1949 roku - Wanda Wnukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WANDA WNUKOWSKA

ur. 1929; Ciecierzyn

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, okres powojenny, cud lubelski

Cud lubelski w 1949 roku

Pamiętam cud w katedrze w 1949, wtedy mój Jurek, najstarszy syn, miał dopiero rok, bo go na ręku miałam. Szły pielgrzymki z krzyżem, grupy ludzi z różnych parafii do katedry. Była ogromna kolejka, szła pod Wieżę Trynitarską i na Stare Miasto. Po cztery osoby stały obok siebie i tak nas wpuszczali. Nie chcę grzeszyć, ale to była chyba propaganda księży, bo ja byłam, ja [niczego] nie zauważyłam. Mówią niektórzy, że widzieli, być może to fanatycy. Po wojnie nie było za co odbudować katedry, bo przód i te arkady od katedry do Wieży Trynitarskiej były zawalone przez bombę. Nie chcę mówić, ja nie widziałam nic, pamiętam tylko kolejki. Myślę, że to mogło być w jakiś sposób zakombinowane.

Data i miejsce nagrania 2010-08-12, Lublin

Rozmawiał/a Emilia Kalwińska

Redakcja Emilia Kalwińska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Byłam raz chyba tylko, bo tak jak mówiłam byłam krótko przez mamę trzymana, bała się gdziekolwiek mnie puścić, żeby coś się nie stało. Data i miejsce nagrania

Ale to trzeba było blisko, tam były okropne kolejki, a myśmy stali w kolejce koło płotku i wchodziło się tak, że tam obok wybite było, bo bomba upadła na katedrę.. Ludzie

Tak że jak wróciłyśmy to już chyba nie było, nic się nie działo tam w katedrze, tylko zaczęły się wtedy aresztowania ludzi, którzy mówili coś na ten temat,

Tak przysunęliśmy się blisko tego ołtarzyka i widzimy łzy.. Skąd się ludzie dowiedzieli, to

Jak był cud lubelski to ja byłam na wakacjach pod Lublinem i widziałam procesje, które szły, i szły, i szły, i szły i śpiewali.. Byłam wtedy dużą dziewczynką, bo

Skończyłem szkołę i sam przyjechałem, dopytałem się o tą katedrę [Archikatedra Lubelska], poszedłem do niej i ten cud widziałem wtedy - te łzy, te

Niania była u Piotrusia, jak wróciłam z pracy, to Piotrusia do wózka wzięłyśmy i pojechałyśmy do katedry zobaczyć cud.. Ja jestem krótkowidzem z natury, ale wierzyłam

Po latach modliłam się [w katedrze], bo miałam potrzebę pomodlić się tak szczerze, bo szłam do pracy i żeby mi się wszystko dobrze w pracy układało.. I stałam, i