• Nie Znaleziono Wyników

Studia na PWST w Warszawie i w Studium Dramatycznym przy Teatrze Polskim we Wrocławiu - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Studia na PWST w Warszawie i w Studium Dramatycznym przy Teatrze Polskim we Wrocławiu - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ROMAN KRUCZKOWSKI

ur. 1936; Włocławek

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, Wrocław, PRL

Słowa kluczowe życie kulturalne, teatr, życie teatralne, studia aktorskie

Studia na PWST w Warszawie i w Studium Dramatycznym przy Teatrze Polskim we Wrocławiu

Ja studiowałem na PWST w Warszawie, studia były czteroletnie, ale po dwóch latach, z przyczyn bardzo prywatnych, postanowiłem się przenieść i przeniosłem się do Wrocławia. To się nazywało wtedy Studium Dramatyczne przy Teatrze Polskim we Wrocławiu. Stąd od razu znalazłem się na scenie w jakichś epizodach. I następne dwa lata to był Wrocław. Tam zrobiłem dyplom. Chociaż było takie założenie pierwotne, że ja po roku we Wrocławiu jednak wrócę na ostatni rok do Warszawy. Ale znów to jest szalenie takie osobiste i prywatne, ale poznałem dziewczynę, z którą się ożeniłem i w związku z tym już do Warszawy nie wróciłem. Oboje robiliśmy razem dyplom. Wystąpiliśmy nawet w jednych przedstawieniach dyplomowych. W

„Sędziach” Wyspiańskiego ona zagrała Jewdochę, ja Natana. I tak już zostało.

Jak wygląda dyplom po szkole aktorskiej? Każde z nas grało chyba w trzech przedstawieniach różnych. To w każdej szkole tak jest, we Wrocławiu było to samo.

Spotkałem się wtedy we Wrocławiu z kilkoma znakomitymi ludźmi Teatru Polskiego, między innymi dyrektorem Teatru Polskiego Jakubem Rotbaumem, jednym z największych polskich inscenizatorów. Człowiekiem, który po prostu był obsypywany przez władzę najrozmaitszymi odznaczeniami i tak dalej, więc był dopieszczany przez władzę. Ale gdzieś w pewnym momencie jednak musiał zrezygnować, odejść z teatru, ponieważ okres tych wielkich inscenizacji, takich właśnie jak „Bieg do Fragala”, jak „Hamlet”, jak „Anna Karienina”, to po prostu przestało być modne, delikatnie mówiąc. Teatr zaczął szukać innych dróg, innych środków wyrazu. I wręcz powiedziano Rotbaumowi, że jego pięć minut się skończyło… Ale spotykałem się z nim i właśnie razem z moją żoną u Rotbauma w „Weselu” robiliśmy sceny… Tak że uczył mnie Rotbaum. Uczył mnie znakomity aktor, też nieżyjący już dawno, Stanisław Igar… Aktor, który zmarł w Krakowie, pochowany jest na Cmentarzu Rakowickim.

Wtedy był we Wrocławiu. Potem przeniósł się na wybrzeże, z wybrzeża do Krakowa.

Wybitny aktor teatralny i filmowy. Do dziś pamiętam jego znakomitą rolę w „Ziemi

(2)

obiecanej”. Znakomita postać, znakomita rola Staszka Igara, który grał takiego Żyda, przemysłowca łódzkiego. Świetna rola. Ale w ogóle w filmie grał też sporo. Poznałem również Artura Młodnickiego, też nieżyjącego już dawno, znakomitego aktora. No i oczywiście Igor Przegrodzki, również nieżyjący już aktor. Oni wszyscy wtedy byli z Wrocławia. Potem Igor zmarł w Warszawie w Teatrze Narodowym. Staszek Igar w Krakowie, w Teatrze Starym chyba. Ale wtedy to ci wszyscy ludzie byli we Wrocławiu.

Tak że to były takie moje uniwersytety. Tam skończyłem studia, tam zrobiłem dyplom.

Data i miejsce nagrania 2012-03-07, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zamiast zapisać się na przykład na prawo, gdzie się nie chodzi na wykłady, czasem się tam człowiek pokaże, żeby w indeksie profesor wpisał swoje nazwisko.. Uczyłem się tylko rok

Przede wszystkim trzeba powiedzieć, bo to jest [ważne] - Stanisław Kuna, dawno nieżyjący człowiek, który był kurtyniarzem i szewcem; i filozofem.. Każdy

– (modulując głos-dop.red.) „Panie Romanie, ale nic pan nie stracił, bo powiem panu, że jak zobaczyłam jak wszedł na scenę ubrany, taki dobrze zbudowany mężczyzna, jak się

Najwięcej mieliśmy kontaktów przez wiele, wiele lat z zakładem państwa Parysów, którzy mieli swoją firmę na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Kościuszki.. Oni

Prawda jest taka, że urodziłem się 29 lutego 1936 roku, ale moja mama i moja ciotka, która była położną i odbierała poród, uchwaliły, że ponieważ jest to godzina trzecia

A August, z którym się bardzo przyjaźniliśmy, uchwalił, nie ja, broń Boże, że jedziemy do Lublina… I pamiętam do dziś, jak przyszedł do mnie do garderoby w trakcie

Jest człowiekiem, który był dyrektorem Teatru Polskiego w Warszawie, ale przede wszystkim jest kombatantem Oświęcimia… Do dziś pracuje w stowarzyszeniu, może źle to

Tak jak powiedziałem, od pierwszego stycznia byłem już w Warszawie, no a rok akademicki kończy się gdzieś tam koniec maja, początek czerwca. Tak że do tego czasu