Marian Kurdziałek
Udział niektórych
trzynastowiecznych lekarzy i
przyrodników w recepcji
filozoficznych pism Awicenny i
Awerroesa
Studia Philosophiae Christianae 9/2, 5-19
R
O
Z
P
R
A
W
Y
S tu d ia P hilosophiae C h ristian a e ATK
9/1973/2
M ARIAN K U RD ZIA ŁEK
UDZIAŁ NIEKTÓRYCH
TRZYNASTOWIECZNYCH LEKARZY I PRZYRODNIKÓW W RECEPCJI FILOZOFICZNYCH PISM AWICENNY
I AWERROESA *
P rzeprow adzone przez A. L ö w en thala historycznoliterackie, zaś przez E. Gilsona historycznofilozoficzne analizy poglądów D om inika G undisalvi ujaw niły, że d o k try n y tego au to ra s ta now iły kom pilację elem entów arabskich , arystotelesow skich i augustyńskich. Stw ierdzono p rzy tym , że A rchidiakon z Se- gowii zaczerpnął najw ięcej od A w icenny, którego „Liber De
A n im a seu S e x tu s De N a tu ra lib u s” przełożył (około 1150 r.)
z język a arabskiego n a łacinę. E. Gilson podsum ow ał w yniki swoich analiz n astęp u jący m w nioskiem : „G undissalinus p ré pare les voies à l ’A ugustinism e av icen n isan t” k B yły to — zdaniem Gilsona — „drogi” W ilhelm a z A uvergne, Rogera Bacona, A lb e rta W ielkiego.
Nie ty lk o jed n ak G undisalvi oraz w ym ienieni autorzy, ale także n iek tó rzy trzynastow ieczni lekarze i p rzy ro d n icy zespa lali ze sobą elem en ty psychologii arab sk iej (głównie aw icen- niańskiej), arystotelesow skiej i au g u sty ńsk iej. N iniejsze
* A u to r dołącza te n a rty k u ł do p ra c o fiaro w an y c h ks. prof. Józefow i Iw an ick iem u i stanow iących n u m e r 7/1973/1 „S tu d ia P hilosophiae C h ri stia n a e ”.
1 E. G ilson, L es sources gréco-arabes de V augustinism e avicennisant, „A rchives d ’h isto ire d o ctrin ale et litté r a ire du m oyen âg e” (1929—30) 92.
stw ierd zen ie uzasadnim y poprzez odw ołanie się do dw óch źró deł, pochodzących z pierw szej połow y X III w ieku, tj. do
„C om pendium m edicinae” G ilb erta A nglika i „Quaestiones N i colai P erip a tetici”. P ierw sze z ty ch dzieł pow stało, w edług
w szelkiego praw dopodobieństw a, w lata ch 1230— 1240. Z aw ar te w nim poglądy na liczbę, lokalizację, s tr u k tu rę i fu n k cjo now anie, zarów no zm ysłów zew nętrzn y ch , ja k i w ew nętrznych, oraz n a rodzaje i s tru k tu rę in te le k tu stanow ią dość w ierną, choć do m inim um skróconą rep likę odnośnych d o k try n Ibn Si na. A u to r „C om pendium ” w p latał w ten aw icenniański ,,zrąb” w ą tk i czerpane od A rystotelesa, G alena, Izaaka Izraelego, A w icebrona, A ug u sty n a i A w erroesa, z w y raźn y m zam iarem uzgodnienia ich ze sobą i stw orzenia czegoś w rod zaju „zarysu psychologii” , potrzebnego lekarzow i do pogłębienia w iedzy o ludzkim organiźm ie. W spom niane cechy i ten d en cje G ilber- tow ej n a u k i o duszy w y stę p u ją szczególnie dobitnie w gło szonej przez niego teorii, w m yśl k tó re j dusza może być z ara zem i su b sta n c ją i form ą ciała organicznego.
Sw oje rozw ażania na ten te m a t rozpoczął od przytoczenia trzech odm ian arystotelesow skiej d efin icji duszy: „A nim a est prin cip iu m m otus physici corporis organici p o te n tia lite r m o vens” ; „A nim a est p rim a entelech ia corporis physici o rgani c i”; „A nim a est p erfectio corporis organici physici e n te le chiae (!) v itam h a b e n tis” 2. P ierw szy m i ak tam i ciała orga nicznego są — jego zdaniem — dusza roślinna i dusza zm y słowa. Nie ulega w ątpliw ości — głosił dalej G ilb ert — że „in n a tu ra lib u s non su fficit actus sine p o te n tia ” 3. W iadomo zaś, że p o tencja zawdzięcza sw oje „esse” m aterii; gdy więc m ateria ulega rozpadow i, zanika rów nież i potencja, a ty m sam ym także i akt. Z upełnie inaczej m a się rzecz z duszą ro zum ną: jest ona bow iem su b stan cją („usia”), gdyż składa się, jak zresztą w szystko w n atu rze, z m a te rii i form y. Obecność m ate rii nie podw aża n ieśm iertelności ludzkiej psyche; skoro
2 C o m p e n d iu m m edicinae G ilberti A nglici, L ugdani 1510, f. 2 4 3vb.
bow iem posiada ona sam a w sobie a k t i możność, przeto nie zawdzięcza dyspozycjom cielesnym ani nic ak tualn eg o ani nic potencjalnego. N ależy p rzy ty m pam iętać, że m ate ria nie jest przyczyną ro zp ad u ciał; w iadom o przecież, że „superiora cor p o ra ” są m a te ria ln e a m im o to są niezniszczalne. Również i rzeczy sfe ry podksiężycow ej u leg ają rozpadow i nie w sk utek tego, że są m ate ria ln e czy też cielesne, ale z pow odu sprzecz ności i przeciw ieństw , jak ie w y stę p u ją w śród właściwości i akcydensów tow arzyszących cielesności. W łaściw ościam i d u szy rozum nej są „in tellectu s et ra tio ” ; stan ow ią one „unam v irtu te m in essen tia” ; nie są więc ze sobą sprzeczne i dlatego ich działan ia nie dokonują się w k ateg o riach „actio et passio” ; są zatem niezniszczalne, podobnie jak w łaściw ości tow arzyszą ce form om ciał niebieskich. Inaczej m a się rzecz z duszą ro ślinną i duszą zm ysłową. Pow odow ane przez nie ru ch y oraz a k ty poznaw cze ro zgry w ają się w ram ach „actio et passio”. P o n adto w łaściw ości obu ty ch dusz są ja k najściślej uzależ nione od narządów cielesnych, podczas gdy um ysł („intellec tu s ”), k tó ry jest właściw ością („p ro p rietas”) duszy rozum nej zależy od P ierw szej P rzy czy n y i od niej o trzy m u je złożone fo rm y poznawcze. U m ysł i rozum nie są je d n a k jed y n ą w ła ściwością ludzkiej psyche. Człowiek różni się bowiem od in n y ch isto t cielesnych także tym , iż posiada on zdolność p rzy pom inania sobie („v irtu tem reco rd ativ am ”), oraz wolę, „quae solum est anim ae ratio n alis” 4. T ak w yposażona dusza rozum na je s t — w edług G ilb erta — „cieniem bożej in telig en cji” , jest su b stan cją istn iejącą i działającą ponad ciałem („supra cor p u s”). Z ostała p rzy tym stw orzona do szczęścia wiecznego; a więc: m usi być niezniszczalna 5.
4 S fo rm u ło w an ia G ilb e rta odnośnie „w łaściw ości” duszy ludzkiej nie są k o n sek w en tn e; p isa ł bow iem (f. 185r a): „In an im a a u te m solus in te lle ctu s est u t in subiecto in se p arab ili, secu n d u m su i p a rte m q u ae est sp e c u la tiv a ” ; f. 1 8 6rb ; „ v irtu s a u te m in co rp o rea d ic ta est q u ia nullo
m em bro corporeo ex e rc e tu r, haec p ro p rie v o ca tu r ratio n ab ilis. Et sunt eius du ae species: in telelectu s vel ra tio e t v irtu s re c o rd a tiv a ” f. 185rb; „est species te rtia , scilicet v oluntas, q u ae solum est an im ae ra tio n a lis”.
Z aw arte w „C om pendium m edicinae” poglądy na istotę i właściwości duszy ludzkiej św iadczą, że a u to r tego dzieła in terp reto w a ł ary stotelesow ską definicję duszy w św ietle dok try n , głoszonych przez nieopłato n izu jąey ch arystotelik ów ży dow skich i arabskich. G łów nym jego przew odnikiem w yd aje się być Izaak Izraeli, k tó ry określał duszę ludzką jak o „sub sta n tia com plens corpus n a tu ra le habens v itam p o te n tia ” 6. G ilb ert poszedł o kro k dalej niż jego żydow ski protagonista; usiłow ał on m ianow icie w ykazać, że duszę rozum ną m ożna pojm ow ać jako „su b stan cję” rów nież i na gruncie m etafizyki A rystotelesa. W ty m celu odw ołał się do teo rii hylem orfizm u pow szechnego A w icebrona. Z tego też w zględu zaliczyć go m ożna do ty ch pisarzów łacińskich, o k tó ry ch w spom niał św. A lb e rt W ielki: „L atinoru m philosophorum p lurim i cum opi nione Platon is in m ultis consentire v id en tu r. D icunt enim an i m am ratio n alem esse individuam duplici individ uante, quo niam d icu n t eam in se esse hoc aliq u id p e r m ateriam inco r poream et sp iritu alem , quae est su biectu m form ae eius, m ox factam et h a b e re etiam ind iv id u an s e x tra n a tu ra m eius, quod est corpus, cuius ipsa est a c tu s” 7. Zdolność przypom inania so bie uznał G ilb ert za w yłączną w łaściw ość duszy ludzkiej, i to nie ty le za sp raw ą św. A ugustyna, co raczej pod w pływ em A w icenny, k tó ry , m iędzy innym i, ta k o ty m pisał: „M em oria au tem est etiam in aliis anim alibus. Sed recordatio quae est ingenium reco rd an d i quod oblitum est, non in v en itu r, u t puto, nisi in solo h o m in e” s. N atom iast za św. A ugustynem p rzy pisał on duszy rozum nej trzecią jeszcze „w łaściw ość” , tj. wolę.
G J. G u ttm a n n , Die philosophischen L eh re n des Isaak ben Salom on
Israeli, M ü n ster 1911, „B eiträge zur G eschichte d er P hilosophie des M it
te la lte rs ” , B. 10, H. 4, 38. — P or. ta k że : N. M. S am uelson, T h e C oncept
of th e soul in th e philosophies of Isa a k Isra eli and A b ra h a m Ib n Daud,
C in cin n ati 1962.
7 A lb ertu s M agnus, De anim a, III 2, с. 11, ed. C. Stroick, M onasterii W estfalorum 1968, s. 191, w. 55—62; E ditio Coloniensis, t. VII, p. I.
8 A vicenna L atin u s, L ib er De A n im a seu S e x tu s De N aturalibus, p. 5 c. 3 ed. S. Van Riet, L ouvain — L eiden 1968, s. 40, w. 61—63.
Sform ułow anie ,,anim a h u m an a u m b ra est divinae in tellig en - tia e ” — p rze jął od Izaaka Izraelego 9. Sądził, że dusza ludzka oddziaływ a n a ciało poprzez „v irtu te s sp iritu a le s vel v ita le s” , k tó ry ch siedliskiem jest serce. W iążąc duszę rozum ną z ser cem i sław iąc je jako narząd zupełnie w y ją tk o w y 10, daw ał ty m sam ym pierw szeństw o A ry stotelesow i przed Galenem . J e s t to fa k t wysoce znam ienny; dowodzi bowiem , że w 40- -sty ch lata ch X III w . a u to ry te t S ta g iry ty , oraz A w icenny, a być może i A w erroesa był już ta k potężny, iż oprzeć m u się nie m ogły najw iększe n aw et pow agi sta ro ż y tn e j m edycyny, choć w tej m ate rii m iały za sobą i P la to n a i „P itag o rasa”.
Prześw iadczenie, iż dusza rozum na je s t całkow icie nieza leżna od ciała, zarów no jeśli chodzi o jej „esse” jak i „opera r i ” stanow iło podstaw ow y dogm at także i psychologii aw icen- niańskiej n . Ibn Sina przy p isy w ał ta k pojm ow anej duszy „du as facies, faciem scilicet deorsum ad corpus... e t aliam faciem su rsu m v ersu s p rin cip ia a ltissim a” 12. F a k t, iż jed n a z dwóch s trc n duszy jest — w edług A w icenny — stale zwrócona ku ciału posłużył G ilbertow i za podstaw ę do pojm ow ania ary sto - telesow skich określeń duszy, takich ja k „actu s” , „p erfectio” , „en telech ia” , w d u c h u psychologii n eoplatońsko-aw icenniań- skiej. Z tego bow iem , co Ibn Sina p isał n a te m a t stosunku d u szy rozum nej do ciała w ynikało, że czuw a ona nad p raw idło w ym rozw ojem właściw ego sobie organizm u, oraz, że po jego 9 C o m p e n d iu m m edicinae, jw.., f. 1 8 5va. Por. także: A. S chneider, Die
P sychologie A lb e rts des G rossen, M iinster 1903—06 (B eiträge, jw., B. 6,
H. 5—6) s. 17.
10 C om pen d iu m , jw., f. 184ra; f. 2 4iv a ; f. 248r a : „Cor au tem positum
est in m edio ta n q u a m a ra n e a tele; in m edio, u t a e q u a lite r ab extrem is sit p rin cip iu m et m in e ra e om nium v irtu tu m in fu n d en s toi о corpori. U nde om nes v irtu te s p ro ce d u n t a corde, q uem adm odium dicit A vicenna: p r in cipium om nium v irtu tu m est co r”. — P or. A vicenna, p. 5, c. 8, jw. s. 176, w. 64 nn.
!1 A vicenna, jw . s. 81— 126; s. 170 n. — P or. także: A lb ertu s M agnus,
De n a tu ra e t origine anim ae, II 2, ed. B. G eyer, M o n asterii W estfalorum
1955, s. 20, w. 31 nn.; Ed. Col. t. X II.
całkow itym uform ow aniu przez „ v irtu te s n a tu ra le s ” i „ v irtu tes an im ales” otacza go ciągłą i sta ra n n ą p ie c z ą 13. S tąd zaś wnosić było m ożna, że dusza rozum na jest ja k gdyby przyczyną spraw czą i celow ą tw orzącego się dla niej ciała, oraz jego opiekuńczym „d ajm onem ” . Proces form ow ania się ludzkiego organizm u zainteresow ał G ilb erta w stop n iu szczególnym . Był przecież lekarzem . Chciał więc w iedzieć jakie są przyczyny nadm iern eg o rozw oju, w zględnie niedorozw oju bądź to całego ludzkiego ciała bądź też jego poszczególnych narządów . Zado w alającą odpow iedź znalazł w „Q uaestiones Nicolai P e rip a te tic i” 14. W rezultacie w cielił do swego dzieła te w szystkie p a r tie „Q uaestiones” , w k tó ry ch rzekom y „M ikołaj” w ykazyw ał, że anom alie, czyli — jak je nazyw ał — „errores v irtu tis in - fo rm a tiv ae ”, są pow odow ane albo d e p resją duszy rozum nej, albo okolicznościam i zew nętrznym i, np. n ien orm alny m k ształ tem m acicy, lub u g n iatan iem płodu w sk u tek w arunków , w ja kich m atk a m usi w ykonyw ać swój zawód. W edług „M ikołaja” , dusza rozum na u jed n o sta jn ia i harm o n izu je niejed no lite i nie skoordynow ane ru ch y sił duszy w eg etaty w n ej i zm ysłow ej. Toteż, gdy ona ulega d ep resji lub roztargnieniem , wówczas „v irtu s in fo rm a tiv a ” podporządkow uje się k tó re jś z dwóch dusz organicznych. K ształtu je w ted y n ad m iernie bądź n arządy w eg etaty w n e bądź senzytyw ne. I ta k np., będąc posłuszną d u szy w eg etaty w n ej, fo rm u je w d an y m osobniku nieproporcjo naln ie w ielkie usta, poniew aż ta w łaśnie dusza zn ajd u je szcze gólne upodobanie w fun k cjach odżywczych. J e st to zgodne z obserw acjam i autorów zajm u jący ch się fizjognom iką. Razes np. pisał: „homo habens m agnum os, sem p er est gulosus” 15.
13 A vicenna, p. 5, с. 2, jw . s. 101, w. 87—94.
14 Рог. M. K u rd ziałek , G ilberius A n g licu s u n d die psychologischen
E rörterungen in sein em „com pendium M edicinae", „Sudhoffs A rch iv ”,
t. 47, z. 2 (1963) 113—117. — Por. także: M. K urd ziałek , A propos des
recherches concernant l a u teu r de l opuscule appelé „Quaestiones Nicolai P eripatetici", „M ediaevalia Philosophica P olonorum ", 10 (1961) 46—49.
15 G ilb e rt wła.czył do sw ego dzieła obszerne p a rtie z „Liber ad regem
Słusznie zauw ażył; należy jed n a k — zdaniem „M ikołaja” , a także i G ilb erta — dodać, zarów no w tym , jak i w innych tego ro d zaju w ypadkach: „sed ex in ten tio n e v irtu tis inform a- tivae fu it ita disp ositu s” 16. K iedy już proces k onstytuow ania się ludzkiego ciała zostaje zakończony, wówczas dusza rozum na nieu stan n ie zabiega, aby je zachow ać w stanie zrealizow a nej doskonałości; jest ona bowiem , zgodnie z określeniem A ry stotelesa: „perfectio corporis organici” . W iadom o zaś, że do skonałość ja k ie jś rzeczy zależy przede w szystkim od stopnia, w jakim stanow i ona jedność („u n um ”). J e st więc jasne, że dusza rozum na troszczy się nade w szystko o jedność i in te gralność rządzonego przez siebie ciała. I dlatego w łaśnie re a guje bólem n a każdą wiadom ość o n ie n a tu ra ln y m podziale sw ojego podm iotu 17.
Z asygnalizotvane tu poglądy „M ikołaja” i G ilb erta przed staw iają się jako bardzo in teresu jąca p ró b a zespolenia neopla- tońskiej n au k i o tw orzen iu sobie przez duszę ludzką „własnego zw ierzęcia” , czyli człowieczego ciała, oraz neoplatońskiej do k try n y o duszy rozum nej jako opiekuńczym „dajm onie” , z arystotelesow ską teo rią duszy, rozum ianej jako „perfectio corporis organici”. W szystkie te elem en ty stap ia się w kon tekście p rzyrodniczej i lek arskiej w iedzy zarów no o „v irtu tes anim ae v eg etati vae et sensi tiv a e ” , ja k i o różnych rodzajach „sp iritu s”. Innym i słowy: plo ty ń sk ą i arystotelesow ską kon cepcję duszy lud zk iej uzgadnia się na gruncie ówczesnej bio logii i fizjologii, a więc dziedzin, w k tó ry ch podstaw ow ym a u to ry te te m był w ted y Galen. Tego ro dzaju „koncyliację” u p raw iali ju ż lekarze i p rzyro d n icy arab scy i żydowscy, głów nie Qosta ben Lûqâ, Izaak ben Salom on Izraeli, A w icenna. Ich dzieła zostały przetłum aczone na łacinę w drugiej poło w ie X II w ieku. N asuw a się pytanie: do którego z ty ch autorów naw iązyw ał „M ikołaj” ? Odpowiedź nie jest łatw a. Wciąż bo
16 „Quaestiones Nicolai P erip a tetici”, с. 5, ed. S. W ielgus, „M ediae- v alia P hilosophica P o lo n o ru m ” 17 (1973), s. 124 w. 11.
w iem nie w iadom o czyim dziełem są „Q uaestiones”. T ylko nie k tó re średniow ieczne odpisy tego u tw o ru zostały opatrzone pseudonim em „Nicolaus P erip a teticu s”. W ty tu łac h innych przekazów w y stęp u ją: A lfarabi, A w icenna, A w erroes, A rysto teles: Sw. A lb e rt W ielki w y su n ął przypuszczenie, że au to rem „Q uaestiones” był M ichał Szkot. P ro ponow ane id enty fik acje dowodzą, że średniow ieczni pisarze i kopiści byli prześw iad czeni o arabskiej p ro w enien cji tego tra k ta tu . O statnio udało się jed n a k ustalić zależność „Q uaestiones” od „Aphorism i” U rsona z Lodi, co może św iadczyć o ich salern itań sk im po chodzeniu 18. Dla naszych rozw ażań pew ną w agę posiada fakt, iż jed n a z zachow anych kopii p rzek azu je zreferow aną tu ta j psychologiczno-antropologiczną „kw estię” rzekom ego „M ikoła j a ” jako oddzielny tra k ta t A w icenny, pt. „De V i In jo rm a ti-
v a ” 19. D o ktrynalno-ideow e zgodności tej w łaśn ie „kw estii”
z tym , co Ibn S ina pisał w „Liber De A n im a seu S e x tu s De
N a tu ra lib u s” o sto su n k u duszy do ciała, skłoniły zapew ne
ekscerp to ra, lub może kopistę, czy też dobrze obeznanego z od nośnym i poglądam i A w icenny czytelnika, do u znania tego fra g m e n tu „Quaestiones” za a u te n ty cz n y tra k ta t Ibn Sina.
Stosunkow o dość w cześnie zwrócono uw agę na obecność cy tatów z A w erroesa w „C om pendium m edicinae”. U czynił to bodajże p ierw szy E. L ittré. N aw iązując do w ypow iedzi tego ostatniego E. R enan ta k na te n te m a t pisał: „De tous les m é decins d u X lIIe siècle... G ilb ert l’Anglais (vers 1250) est le seul qui cite A verroès, et encore est-il p robable q u ’il ne le connaissait que p a r ses oeuvres philosophiques” 20. G ilbert rzeczyw iście pow ołał się d w u k ro tn ie na filozoficzne pism a A w erroesa: „D icit enim A verrois in com m ento su p er M eta- p h ysicam ” i „A verrois in sua P h y sica” . P ierw szy z ty ch cy tató w pochodzi praw dopodobnie z W ielkiego K om entarza
18 Na zależność „Q uaestiones” od „A foryzm ów ” zw rócił u w a gę S. W ielgus; jw ., s. 61.
19 T ra k ta t te n zid en ty fik o w ał jako część „Q uaestiones” S. Wielgus. 20 E. R enan, A ve rro è s et V averroism e, P a ris 1861, s. 216.
A w erroesa do o sta tn ie j księgi „M etafizyki” A ry s to te le s a 21. Św iadczy o ty m n astę p u jąc a zbieżność tekstów :
C om pendium m edicinae,
f. 228va: „D icit A verrois in com m ento su p er m etap h isi- cam, quod calor solis iunctus calori c e te ra ru m stellaru m , g e n e ra t anim alia n a ta ex p u tre fac tio n e ” .
M etaphysica A verrois, X II, t. c.
1 8 :
„U nde A risto, dicit quod homo g e n e ra tu r ex hom ine et sole... ex calore solis adm isto cum ca lore a lia ru m stellaru m ... Calor ig itu r solis et ste lla ru m divisus in aq u a et te rra g en e ra t an im a lia ex p u trefactio n e n a ta e t u n i v e rsa lite r q u ae fiu n t ex non se m in e” 22.
D rugi z przytoczonych cytató w — „A verroys in sua P h y si ca” — nie dotyczy K o m entarza A w erroesa do „F izy ki” A ry stotelesa, lecz odnosi się do pierw szego p ro blem u „Quaestiones
Nicolai P erip a tetici” 23. Być może, iż G ilb ert przyp isał a u to r
stw o „Q uaestiones” A w erroesow i, poniew aż w ty m w łaśnie u tw orze dostrzegł dość w y raźn e ślady poglądów Ibn Ruschda, z któ ry m i zetk n ął się ju ż przy lek tu rze jego K o m en tarza do o statn iej księgi „M etafizyki” :
Q uaestiones Nicolai C om pendium M etaphysica A v e
r-P eripatetici, f. 178ra: m edicinae, rois, X II, t. с. 18:
„Et d ix it ad hoc sa- f. 157ra: „U nde quidam dicunt 21 P iszem y „p raw dopodobnie”, poniew aż 18 u stę p K o m en tarza A w er ro e sa do X II księgi „M etafizyki” A ry sto telesa k rą ż y ł w średniow ieczu jako osobne „opusculum ” ; m iędzy in n y m i ta k ż e pt. „Epistola A ve rro y s
super quaestiones de generatione a n im a liu m ta m se cu n d u m via m g en e rationis q u a m p u tre fa c tio n is”.
22 K orzystano z: A verroes, O pera om nia, V enetiis 1483 (Ink. B. J.
2103).
23 T ek st te n skolacjonow ałem w pracy : G ilb ertu s A nglicus u n d die
piens quod hoc qu i dam n a tu ra fu it; et ponebat tale regens secundum actionem in tellig en tiam agen tem , quae ab A risto tele in u ltim o P rim ae Philosophiae consti tu itu r h ab e re com pa ratio n em ad anim as n o stras secundum in- ilu e n tia m eorum , q u ae a p p re c h e n d u n tu r ab eis. E t in rebus m aterialib u s in flu it de hiis, quae p a rtic i p a n t secundum quod h abilio ra su n t ad sus cipiendum ; et illa a m m in istra t in d an do form as in m undo inferiori, prim o p rin cipio ex isten te aucto re illius d atio n is” .
qucd om nes form ae su b stan tiales fiu n t a form a a b stra cta extrinseca, quae di c itu r a quibusdam d ato r form arum ; et d icu n t quod hic est in tellig en tia agen s... U na au tem ista ru m opinionum est quod agens c reat form am et ponit eam in m a teria. Et isto ru m q u i d am d icun t quod il lu d agens non est in m a te ria om nino et vocant ipsum d ato r form arum : et A vi cenna est de illis”. „Et quidam po
n u n t tale regens in tellig en tiam a- gentem , quae ab A ristotele in u l tim o p rim ae P h i- sicae co n stitu i tu r in flu ere r e bus m aterialib u s quae influ en tis p a rtic ip a n t m a gis secundum h a b ilita te m su s cipiendi a dato- to re fo rm a ru m ” .
W przytoczonym tekście G ilbet, zgodnie z A w erroesem , stw ierdza, że A rystoteles w o statniej księdze „M etafizyki” w prow adza „in tellig en tiam ag en tem ” . Sposób oraz zakres dzia łania owej „in teligencji” przedstaw ione przez rzekom ego „Mi k o łaja ” , nie zgadzają się jed n ak z odnośnym i poglądam i A w er- roesa. W dalszych bow iem w ierszach cytow anego, osiem naste go ustęp u swego K om entarza nadm ienia: „T ertia au tem opi nio est A risto telis” . S tąd by zaś w ynikało, że zw rot „et d ix it ad hoc sap ien s” nie odnosi się do A w erroesa lecz do kogoś innego. T ak też m iejsce to zrozum iał G ilbert. S tając na sta
-now isku, że a u to re m „Q uaestiones” był A w erroes, sta ra się on w swoim streszczeniu o to, ab y brzm ienie zapożyczonego tek stu dostosow ać do brzm ienia K om entarza. W ty m celu po łączył słow a „et d ix it ad hoc sap ien s” z „quidam d icu n t” Ko m en ta rz a i w rezu ltacie doszedł do opinii A w icenny. W ska z u ją n a to, zarów no treść, jak i n iek tó re szczególnie ch a ra k tery sty czn e w yrażenia (np. d ato r fo rm arum ). Co ciekawsze tego ro d zaju in te rp re ta c ja nie ty lk o nie jest sprzeczna z sen sem przytoczonego ustęp u „Q uaestiones” ale go n a w e t roz jaśnia. To bow iem co tam czytam y o ro li i sposobie działania owego „agens” zgadza się w ogólnych zarysach z refero w aną przez A w erroesa opinią A w icenny. B rak w praw dzie w tekście „M ikołaja” w yrażen ia „dator fo rm a ru m ” , lecz jest to brak czysto form alny; dotyczy raczej sam ego ty lko brzm ienia nie zaś sensu. Z resztą a u to r „Q uaestiones” zw ro t ten zna i nim się posługuje.
P ew n a zbieżność treściow a pom iędzy ty m co pisał G ilbert i ty m co pow iedział A w erroes może św iadczyć, iż znał on rów nież K om entarz Ibn R uschda do „De a n im a ” A rystotelesa. P rzytoczył on m ianow icie (za Aw icenną) trz y opinie w y jaśn ia jące n a tu rę oraz sposób, w jak i „odor” oddziałuje na narząd pow onienia. Obok nich w spom niał jeszcze o czw artej opinii:
C om pendium m edicinae, f.
149vb:
„S unt au tem qui d icu n t non solum sim ilitu d inem odoris vel coloris, sed ipsum colorem vel odorem sensus o rganum secun dum sui essentiam im m u tare. Et d istin g u n t d u p lex esse colo ris vel odoris: u n u m m ateriale a lte ru m spiritu ale. M ateriale esse coloris est quod fu n d a tu r in su b stan tia, hoc est in
De anim a Averrois, II, t. c.
97:
„Et sicut color h ab et duplex esse, scilicet esse in corpore colorato et hoc est esse cor p orale et esse in diaphano et hoc est esse sp iritu ale, ita odor h a b e t d u p lex esse: cor porale, scilicet in corpore odorabili et esse in medio; et hoc est esse corporale et illu d sp iritu a le et illud n a tu
-corpore colorato, sp iritu a le eius esse est quod ap u d anim am est com prehensum in sen su ” .
raie et hoc e x tra n e u m ” .
N iew ątpliw ie, istn ieje zw iązek pom iędzy ty m co pisał G ilb ert 0 zw olennikach czw artej opinii a w yw odam i A w erroesa; cho ciaż są także i pew ne różnice. P oniew aż m am y w ątpliw ości, czy A w erroes b ył inicjato rem teo rii rozróżniającej podw ójne „esse” w przedm iotach zm ysłow ych, przeto fo rm u łu jem y nasz w niosek w postaci następ u jąceg o przypuszczenia: być może, iż G ilb ert znał, obok K o m en tarza do „M etafizyki” , rów nież 1 K om entarz do „De a n im a ” . P ew n e, aczkolw iek bardzo nikłe ślady znajom ości tego ostatniego K o m en tarza zdają się w y stę pować także i w „Q uaestiones Nicolai P e rip a te tic i”
De anim a A verrois, Q uaestiones N i- De anim a Averrois,
II, t. c. 28 g: „Esu- colai, f. 174ab: II, t. c. 28 a: „Fam es ries au tem et sitis
concupiscentia et esuries quid em cali di et sicci”.
„Et tu n c dico, quod fam es in hom ine a u t ap p e titu s non v i get, nisi solum - modo in sp iritu v ita li calido et
a u te m et sitis est a p p etitu s; fam es q u i dem calidi et sicci” .
sicco .
w ypow iedź rzekom ego „M ikołaja” , ro zp atry w an a z czysto lek sykalnego p u n k tu w idzenia zdaje się świadczyć, że znał on K om entarz A w erroesa do „De a n im a ” . Dowodzi natom iast, że k o rzystał on z arabsko-łacińskiego p rzek ład u „De an im a” A ry stotelesa.
Przytoczone te k sty św iadczą, że G ilb ert i „M ikołaj” k orzy stali z filozoficznych dzieł A w erroesa. M ożna ich więc zaliczyć do najw cześniejszych, łacińskich pisarzów , odw ołujących się do tego a u to ra 24. Byli oni także pierw szym i (jak w olno m nie
24 Por. R. de V aux, La p re m ière d ’A ve rro è s chez les L atins, „R evue des sciences philosophiques e t théologiques”, 22 (1933) 193—243. — Z
da-m ać) lek arzada-m i-p rzy rodn ik ada-m i, k tó rzy uw zględniali pew ne po gląd y Ibn R uschda w syntezach filozoficzno-antropologicznych, jak ie tw orzyli w celu pogłębienia p rak ty czn ej w iedzy p rzy- ro dniczo-lekarskiej o ludzkim organizm ie. R ozw ijanie bazy teo retyczn ej i tra k to w a n ie jej jako niezbędnego w a ru n k u do naukow ego u p raw ian ia sztu k i lek arsk iej stanow iło jeden z n a j bardziej znam ien ny ch rysów szkoły m edycznej w Salerno. U k ształtow ał się on głów nie pod w pływ em le k tu ry pism G a lena, osn u ty ch w okół n astępującego m otta: „Że n ajlepszy le karz je s t także filozofem ’·. N ajw y b itn iejszy m i przedstaw iciela m i tak rozum ianej m edy cy ny salern itań sk iej byli: A lfanus, bi skup S alerno, tłum acz „De natura h om in is” N em ezjusza z Em e- zy; U rso z Lodi — lekarz, filozof, teolog — k tó ry poprzez swój K om entarz do ,,A fo r y z m ó w ” H ip o k ratesa w y w arł bezpośredni w pływ na rzekom ego „M ikołaja P e ry p a te ty k a ’” 25; M aurus z Salerno, au to r, k tó ry w swoim K o m en tarzu do „Isagoge Jo-
h a n n itii” zadem onstrow ał w cale rozległą eru d y cję filozoficzną,
odnoszącą się do tak ich zagadnień, ja k podział nauk, n a tu ra m aterii, isto ta i w łaściw ości czterech żywiołów. Ich to ducho w ym i spadkobiercam i byli A lfred z Sareshel, „M ikołaj P e ry - p a te ty k ” i G ibert A nglik, k tó ry w sw oim ,,C om pen diu m ” cyto w ał p raw ie w szystkich, bardziej znanych m istrzów szkoły sa- le m ita ń sk ie j, w yró żn iając przy ty m w sposób szczególny M au ra i R yszarda.
P rzedstaw ione w niniejszym a rty k u le rozw ażania, oraz w y nik ające z nich w nioski stanow ią uzupełnienie tego, co przed czterd ziestu la ty zostało pow iedziane przez A. B irk en m ajera o roli, jak ą odegrali lekarze i przy ro d n icy w recepcji A rysto telesa. S tw ierd ził on w tedy: „Nous constantons donc à nouveau n iem R. de V aux pism a A w erroesa zaczęły się p o ja w iać w środow iskach u n iw ersy te ck ich dopiero od 1231 roku.
25 P or. R. C reutz, Urso, der L e tzte des H ochsalerno, A rzt, Philosoph,
T heologe, B erlin 1934. — Por. także: P. O. K riste lle r, B eitrag der S c h u le von Salerno zu r E n tw ic k lu n g der scholastischen W issen sch a ft im 12. Ja h rh u n d ert, w: A rte s L iberales vo n der a n tik e n B ildung zu r W isse n sc h a ft des M itte la lte rs, hg. von J. Koch, L eiden—K öln 1959, 84—90.
que ce son t les m édecins ou au m oins les écrivains in tiés à la m édicine q u i jo u en t le rôle des pro tag o n istes d ’A ristote au seuil d u X III-e siècle” 26. Do ty ch słów naszego znakom itego m ediew isty d o d ajem y obecnie: n iek tó rzy trzy nastow ieczni le karze i .przyrodnicy byli zarów no p ro tag o n istam i A rysto telesa jak i A w icenny i A w erroesa.
DER ANTEIL EINIGER MITTELALTERLICHEN ÄRZTE UND NATURWISSENSCHAFTLER IN DER REZEPTION DER PHILOSOPHISCHEN SCHRIFTEN AVICENNAS UND AVERROES
Z u s a m m e n f a s s u n g
Die von É. G ilson als „l’A u g u stin ism e a v ic e n n isa n t” bezeichnete S tröm ung w a r ein E rzeugnis n ic h t n u r m itte la lte rlic h e r P hilosophen u n d Theologen (D om inicus G undisalvi, W ilhelm von A uvergne, R oger Bacon, A lb e rtu s M agnus), so n d ern auch von Ä rz te n und N atu rw isse n sch aftler. D avon zeugen das C o m p e n d iu m m edicin a e des G ilb e rt us A nglicus u n d die Q uaestiones N icolai P eripatetici. In b eiden dieser, h ö ch stw ah rsch e in lic h um 1230—1240 gesch rieb en en W erke ist in gros- sem A usm ass von d er D o k trin A vicennas aus dem L ib er De A n im a
seu S e x tu s De N a tu ra lib u s G eb rau ch gem acht w orden. D abei w u rd e
insb eso n d ere ein A ug en m erk d er L eh re Ib n Sinas von dem E influss d e r V ern u n ftse e le a u f die B ildung des m en sch lich en K ö rp ers geschenkt, sow ie ih r e r C h a ra k te ris tik als b eschützenden „D aim on”, d er um die E in h e it u n d I n te g r itä t des O rganism us sorgt. A u fg ru n d dessen w u rd e au c h die V e rn u n ftse e le sow ohl als S u b stan z (usia) als auch „perfectio corporis o rg an ic i” begriffen. F ü r das eig en tlich e S eelenorgan w u rd e (nach A vicenna u n d w id er G alenos) das H erz gehalten. A uf d er Basis d er phiosophisch-psychologischen A nsch au u n g en Ib n Sinas h a t m an n ic h t n u r P la to m it A risto teles in E inklang g estellt, sondern auch d ie P h ilosophen m it den Ä rzten. Sow ohl im C o m p e n d iu m als auch in den
Q uaestiones tr e te n deu tlich e S p u ren von ein er B enutzung A v erro ë s’ K o m m e n ta r zur M eta p h y sik des A risto teles herv o r. Einige F o rm u
lie ru n g e n scheinen davon zu zeugen, dass die V erfasser b eid er W erke auch den K o m m e n ta r Ib n R uschds zu De an im a des S tag iriten g ek a n n t
26 A. B irk e n m a je r, L e rôle joué par les m éd ecin s e t les n a tu ra liste s
dans la récep tio n d’A risto te au X î l - e et X I I I - e siècles, V arsovie 1930, 9.
(P rze d ru k : A. B irk e n m ajer, E tudes d ’h istoire des sciences e t de la p h i
haben. A lle diese A ndeu tu n g en sind ein er A n aly se u nterzogen w orden, w eil sie zu den frü h e ste n Z ita ta des A v erro ë s geh ö ren S ie bezeugen näm lich , zu sam m en m it der U m sch reib u n g d er philosophisch-psycho logischen A nsch au u n g en G ilb erts un d des an g eb lich en „N icolaus”, dass die Ä rzte un d N atu rw isse n sch a ftler n ic h t n u r P ro tag o n isten des A ri stoteles w aren (wie dies schon A. B irk e n m a je r h e ra u sg e ste llt hat), so n d ern in gew issem G rad au c h vo n A vicenna u n d A verroës.