• Nie Znaleziono Wyników

Sympozjum Kanonistów podczas Kongresu Teologów Polskich w 1976 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sympozjum Kanonistów podczas Kongresu Teologów Polskich w 1976 r."

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Pastuszko

Sympozjum Kanonistów podczas

Kongresu Teologów Polskich w 1976 r.

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 21/3-4, 292-299

1978

(2)

dając, „że gdzie indziej będzie pow iedziane, iż są oni upodobnieni do p a tria rc h ó w ”.

W ydaje się rzeczą słuszną w yciągnięcie w niosku, że § 2 zapropono­

w anego w yżej k an o n u pow inien być p rz e jrz a n y i na nowo sform ułow any i że w szystkie zespoły konsultorów , b a d a ją ce p ra w a p a tria rsz e , w inny b ra ć pod uw agę k la u zu lę „nisi aliu d expresse c a v e a tu r” odnoszącą się d o arcybiskupów w iększych.

K an. 3 (now y)

„H onoris p rae ced e n tia m , im m ed iate ,post p a tria rc h a s, archiepiscopi m aio res o b tin en t se rv a to in te r eos ordi'ne a n tiq u ita tis elevationis E ccle- sia e cui p ra e s u n t in arch iep isco p atu m m a io rem ”.

T e k st k an o n u został p rzy ję ty przez g ru p ę k o n su lto ró w na posiedzeniu m iędzy 6 a 10 X 1975 r.43 i nie n a strę cz ał specjaln y ch tru d n o ści z uw agi n a to, że b y ł on odpow iednikiem głosow ania na zeb ran iu poprzednim (styczeń 1975), podczas którego konsu lto rzy pozostaw ili rela to ro w i do u w zg lęd n ien ia n astęp u jące wsikazania, a m ianow icie: 1. należy w p ro ­ w adzić k an o n na te m a t pierw szeń stw a w śród arcy b isk u p ó w w iększych;

2. a rc y b isk u p i w ięksi m a ją zajm ow ać m iejsca bezpośrednio po p a t r i a r ­ chach; 3. pierw szeństw o w śród nich w in n o się u sta la ć w zależności od p o rzą d k u chronologicznego z a k ła d an ia arcyfoiskupstw większych.

Pow yższe w skazów ki i życzenia ko n su lto ró w odpow iad ają de facto porząd k o w i p ie rw sz eń stw a znanem u u praw osław nych, u k tó ry ch arc y ­ bisk u p C y p ru za jm u je m iejsce bezpośrednio po p a tria rc h a c h , podobnie u k ato lik ó w arc y b isk u p w iększy Kościoła u k ra iń s k ie g o 44 m a z a reze r­

w ow ane d la siebie pierw sze m iejsce po p atriarch a ch .

Ks. E d m u n d P rzekop

SY M PO ZJU M K A N O N IST Ó W

PO D C Z A S K O N G R E SU TEOLOGÔW PO L SK IC H W 1976 R.

W ra m a c h K ongresu Teologów P olskich, k tó ry o b radow ał w K ra k o - w ie-M ogile w d niach 14— 16 w rześn ia 1976 r., w godzinach p rze d p o łu d ­ niow ych uczestnicy słu c h ali w y kładów ogólnych, n ato m ia st po południu odbyw ały się sym pozja k ilk u n a stu se k cji n a u k kościelnych, w ty m — se k cji kanonisitów. K anoniści w ygłosili sześć referató w . N azw iska re fe ­ ren tó w , te m aty i k ró tk ą treść re fe ra tó w oraz n azw iska d y sk u ta n tó w p o d ajem y niżej.

43 Tam że s. 48.

44 T y tu ł arc y b isk u p a w iększego w K ościołach w schodnich utw o rzy ł pap. P iu s X II (1957), n ato m ia st po raz pierw szy ty tu ł te n n a d a ł 5 II 1964 r. pap. P aw eł VI arcy b isk u p o w i o b rzą d k u ruskiego Józefow i S lipy- je m u (AAS 56: 1964 s. 214).

(3)

1. Ks. prof. d r hab. M arian Ż u r o w s k i — W spółz jednoczenie d e te r­

m in u je ch a ra kter w ła d zy i praw a w n im istn ieją ce *.

W d y sk u sji w zięli u dział: Ks. doc. d r hab. E d w ard S z t a f r o w s k i , ks. doc. d r hab. E dm und P r z e k o p , ks. prof, d r hab. R em igiusz S o b a ń s k i , ks. doc. d r hab. Józef K r u k o w s k i , ks. d r hab. J a n

D u d z i a k .

2. Ks. prof, d r hab. Józef R y b c z y k — A lte r n a ty w n e p ropozycje ro z­

w iązań w p ro je kc ie now ego praw a m ałżeńskiego.

Chodzi tu o ta k ie zagadnienia, k tó re podzieliły k o n su lto ró w na dw ie g ru p y i stą d do końca p rz e trw a ły dw ie odrębne propozycje rozw iązań, rprzy czym za każdą propozycją opow iedziała się część konsultorów .

1. K an. 1013 § 1 K odeksu P ra w a K anonicznego tr a k tu je o isto tn y ch celach m ałżeńskich. Dzieli isto tn e cele m ałżeń stw a na cel p ierw szo rzęd ­ ny i drugorzędne. K om isja p rzy g o to w u jąca te k s t now ego K odeksu do ­ szła do p rze k o n an ia , że podział isto tn y ch celów je st zbyt m echaniczny i n iepotrzebny, bo w p ro w ad za do isto tn y ch celów h ie ra rc h ię w artości.

W założeniu, że w szystkie cele m a łżeń stw a z kan . 1013 § 1 są isto t­

nym i celam i, u sta w ian ie ich w d ra b in ie h ie ra rc h ic zn ej w arto śc i je st niedopuszczalne. P o n ad to w yliczenie tych celów w k an o n ie nie je st w yczerpujące. Nie w spom niano np. o w zajem n y m u św ięcan iu m ałżo n ­ k ów , co w y n ik a z n a tu ry chrześcijańskiego m ałżeństw a. Je śli w ogóle

■może być m ow a o podziale celów m ałżeńskich, to byłby dopuszczalny p o d ział ze w zględu na ich c h a ra k te r, cel społeczny — zrodzenie i w y­

chow anie p o to m stw a oraz cel in d y w id u a ln y — w za jem n a pom oc i u śm ierza n ie pożądliw ości.

K om isja p o sta n o w iła zarzucić podział istotnych celów m ałżeństw a, a w to m iejsce w staw ić do k an o n u definicję m ałżeństw a, z tym , że będzie ona im plicite za w ierać istotne cele m ałżeństw a. K an. 243 S che­

m a tu orzeka: „M atrim onium , quod fit m u tu o consensu, est (intim a) to tfu s v ita e coniunctio in te r v iru m e t m ilierem , qu ae indole su a n a tu - ra li, ad p rolis p ro crea tio n e m e t educationem o rd in atu r. U żyty w te j d e fin ic ji w yraz „in tim a” u ję ty jest w naw ias. W ydaje się, że je st ono t u konieczne, bo w sk azu je n a w ięź w ew n ętrz n ą z ra c ji sa k ra m e n tu w m ałżeństw ie chrześcijańskim . Oprócz tego, w sław ie ty m je st dobrze w y rażo n a m iłość m ałżeńska, k tó ra w nauce S oboru W a tykańskiego II sta n o w i w ew n ętrz n e spoidło m ałżeństw a.

2. K an. 245 § 2 S c h e m a t u , o dpow iadający kan. 1015 K P K ok reśla na czym polega w edług p ra w a f a k t dopełnienia m ałżeństw a. K odeksow e sfo rm u ło w an ie „si in te r coniiuges locum h a b u e rit coniugalis actus, ad qu em n a tu ra su a o rd in a tu r c o n tra ctu s m a trim o n ia lis et quo coniuges fiu n t u n a caro” , u znane zostało przez K om isję za zbyt ogólne, gdyż 1 P ełn y te k st r e f e ra tu zob., P ra w o K anoniczne 21 (1978) n r 1—2, s.

87—98.

(4)

b ra k w nim uściślonego pojęcia „actus conkigalis”. N au k a p raw a o k re­

śla ła to pojęcie jako „actus p e r se a p tu s ad p rolis gen eratio n em ” . Zgo­

dzono się, żeby w łączyć te słow a do nowego określenia dopełnienia m ałżeń stw a w kan. 245 § 2. K anon te n p rz y b ra ł n astęp u jące b rzm ie­

nie: „si coniuges in te r se p o su e ru n t coniugalem ac tu m p er se ap tu m ad p ro lis g enerationem , ad quem n a tu ra sua o rd in a tu r m a trim o n iu m ”. K o­

m isja p ostanow iła ta k że p rzy o k reśleniu dopełnienia m ałżeństw a dodać sło w a „hum ano m odo” , ale słow a te um ieszczono w naw iasie, poniew aż p rzy dopełnieniu m ałżeństw a nieśw iadom ie lu b przem ocą niekiedy m o­

że m im o w szystko zaistnieć praw d ziw y a k t ludzki, p rz y n a jm n ie j w ir­

tu a ln ie , na podstaw ie zgody m ałżeńskiej w y rażo n ej p rzy za w ieran iu m ałżeństw a. Ale to jest w gruncie rzeczy teorety czn a spekulacja.

3. K an. 275 S c h e m a t u odpow iada kan. 1059 K P K o p o k rew ie ń ­ stw ie ustaw ow ym . Ź ródłem te j ustaw y je st adopcja. K om isja pro p o ­ n u je rozszerzyć to źródło i rozciągnąć n a przeszkodę opieki p ra w n e j (tutela), o ile m iejscow e p raw o św ieckie u zn a je opiekę jako źródło p o k rew ie ń stw a ustaw ow ego na ró w n i z adopcją. Słow a „ob tu te la m ” są um ieszczone w naw iasie, ale tru d n o pow iedzieć dlaczego.

4. K an. 281 S c h e m a t u odpow iadający kan. 1085 K PK , k tó ry tr a k ­ tu je o m ałżeń stw ie k ato lik a z osobam i niegodnym i, do któ ry ch K odeks P ra w a K anonicznego zalicza odstępcę od w iary kato lick iej i k ato lik a , k tó ry zapisał się do stow arzy szen ia potępionego przez Kościół. Nowa n o rm a dopuszcza w ypadek, gdy m ałżeństw o je st za w ieran e m iędzy oso­

bam i, z k tó ry ch k ażda je st niegodna. T akie osoby z pew nych w zglę­

dów, nie religijnych, m ogą p rag n ą ć zaw rzeć m ałżeństw o w Kościele.

N ie należy im tego odm aw iać. Nie m a w tym p rzy p a d k u przeszkody

„m ix ta e relig io n is”. D yspensa nie je st potrzebna. W p rojekcie nowego p ra w a jest pom yślana b a rd z iej rygorystycznie, niż w K odeksie P ra w a K anonicznego. D latego ta k się dzieje, że w m ałżeństw ie z osobą nie­

godną stro n ie k ato lic k iej często grozi w iększe niebezpieczeństw o u tr a ty w iary , niż w m ałżeństw ie m ieszanym . — P raw o d aw ca m ów i tu w y ra ź­

nie o obow iązku złożenia ręk o jm i przew idzianych kan. 277 dla m a ł­

ż eń stw m ieszanych „nisi O rdinarius loci serv an d is norm is de quibus in can. 277, ad singulos casus (convenienter) ap tatis, licentiam d e d e rit”, N iektórzy są zdania, że należy zaw sze stosow ać ręk o jm ię w całej roz­

ciągłości. In n i są zdania, że o rd y n ariu sz określi w danym p rzy p ad k u rozpiętość ręk o jm i, zależnie od w łasn ej oceny p rzy p a d k u .

5. K an. 283 § 1 S c h e m a t u odpow iada kan. 1068 § 1 K P K a tr a k tu je o im potencji. W now ym p ra w ie je st już m ow a „de im p o ten tia coeundi”.

T en p roblem dotyczy w łaściw ego źródła, z którego niem oc płciow a po­

sia d a moc ro zry w a ją cą. Czy vis ir rita tiv a p łynie tu z p ra w a n a tu ra l­

nego, czy raczej z sam ej n a tu ry m ałżeństw a? A lte rn a ty w n e rozw iąnie brzm i: „im p o te n tia coeundi ... m a trim o n iu m ipso iu re n a tu ra e (ex ipsa n a tu ra m atrim onii) d irim it”. W yrazy „ex ipsa n a tu ra m a trim o n ii” są w zięte w naw ias. C hyba im p o te n t jest niezdolny do za w ieran ia m a łże ń ­ stw a z sam ej n a tu ry rzeczy, tzn. na p odstaw ie a n o rm a ln ej k o n sty tu cji

(5)

fizycznej, z ra c ji czego je st n iezd atn y do p rze k aza n ia d ru g iej stro n ie tego, co stan o w i, przed m io t zgody m ałżeńskiej. ■

6. W kan . 315 S c h e m a t u p raw o d aw c a d a je śro d ek zaradczy, by zapew nić w ażność m ałżeń stw a, k tó re je st za w ieran e n iew ażnie nie z w iny n u p tu rie n tó w , ale z tego pow odu, że św iad ek urzędow y nie po ­ sia d a u p ra w n ie n ia albo jego deleg acja je st w adliw a. N ow e p raw o p ro ­ pon u je albo „san atio in ra d ic e ” albo przepis k tó ry stw ierdza, że „Eccle- sia su p p le t fa c u lta te m assisten d i in erro re com m uni et in casu dubii p o sitiv i”. S an atio in rad ic e m a te n plus, że u w ażnienie m a łże ń stw a do­

chodzi do sk u tk u z mocy sam ego p raw a, je st zaw sze pew n a i w yklucza ja k iek o lw iek w ątpliw ości.

W d y sk u sji z a b ra li głos: Ks. doc. d r hab . E dm und P r z e k o p , ks.

d r hab. T adeusz P i e r o n e k , ks. p ro f. d r hab . M a ria n Ż u r o w s k i , ks. d r Józef G l e m p , ks. d r W ik to r P a n e c k i , ks. d r W ładysław R y m a r z i ks. d r W ojciech G ó r a l s k i .

3. Ks. doc. d r hab. Józef K r u k o w s k i — P ro b lem y p ra w n ej odpo­

w iedzialności A d m in istr a c ji K ościelnej.

O statnio ożywiło się zain tereso w an ie p ro b le m a ty k ą odpow iedzialności A d m in istra c ji K ościeln ej za błędy i szk o d y w y rzą d za n e przez nią. Szcze­

gólnie k o rzystny k lim a t do zajm o w an ia się tą p ro b lem aty k ą p ow stał w okresie Soboru W a tykańskiego II. T endencje, ja k ie się d a ją zauw ażyć dotyczą pró b y k la sy fik a c ji odnośnych pojęć i zasad oraz now ych rozw iązań legislacyjnych. J a k ie są ro d zaje odpow iedzialności? 1. O d­

pow iedzialność m oralna i praw na. O dpow iedzialność je st to k o ­ nieczność n ap ra w ie n ia szkody w y n ik a ją c e j z n iew ypełnienia obow iązku.

O dpow iedzialność m o ra ln a polega na zdaniu ra c h u n k u p rze d Bogiem i w obec w łasnego sum ienia. O dpow iedzialność p ra w n a polega n a ponie­

sie n iu s a n k c ji p rzew idzianych praw em . S k u tk iem je j jest p ra w n y obo­

w iązek n a p ra w ie n ia szkody m a te ria ln e j, a przed e w szystkim — m o ra l­

nej. P odm iotem są w szystkie organy w ładzy. 2. K la sy fik a c ja odpow ie­

dzialności pra w n ej. M ając na w zględzie m ożliw ość n a p ra w ie n ia szkody, rozróżniam y odpow iedzialność p ra w n ą cyw ilną i k a m ą . C yw ilna godzi w m a ją te k osoby odpow iedzialnej. K a rn a godzi w sam ą osobę odpo­

w iedzialną. Je śli bierzem y pod uw agę n aru sz an e p raw o, rozróżniam y p ra w n ą odpow iedzialność cyw ilną — gdy n aru szo n a jest n o rm a p ra w a cyw ilnego, k a m ą — gdy n aru sz a p raw o k a rn e , a d m in istra c y jn ą — gdy n a ru sz a p ra w o ad m in istracy jn e. Z innego p u n k tu w idzenia ro zró żn ia­

m y p ra w n ą odpow iedzialność koratrak tu aln ą — gdy n aru sz a zobow ią­

zanie lub k o n tra k t i pozaikontraktualną — rodzi się n a sk u te k szkody p o w sta łej p rzez działanie n aru sz ają ce określoną norm ę p ra w n ą , ale nie k o n trak t.

2. Z asady p ra w n ej regulacji odpow iedzialności p ra w n ej A d m in istra c ji p ublicznej. P ro b le m podm iotu — kogo m ożna obciążyć obow iązkiem n a ­ p ra w ie n ia szkody, czy fu n k c jo n a riu sz a urzęd u , czy u rzą d — osobę p u ­ bliczną? P rz ec iw kom u m ożna w nieść sk a rg ę ? J a k je st w K ościele? K to je st podm iotem te j odpow iedzialności, fu n k cjo n a riu sz czy osoba p u ­

(6)

bliczna? N au k a p ra w a .w y ró żn ia odpow iedzialność u rzędu i odpow ie­

dzialność fu n k cjo n ariu sza. K odeks P ra w a K anonicznego p o d aje norm y odpow iedzialności k o n tra k tu a ln e j kościelnych osób publicznych i zako­

nów. Je śli czynność została sp ełn io n a zą zgodą w ładzy zw ierzchniej fu n k cjo n a riu sza — odpow iedzialność ponosi w ładza zw ierzchnia fu n k c jo ­ n ariusza. Je śli czynność zosltała sp ełn ian a bez zgody w ładzy fu n k c jo n a ­ riu sza — odpow iada sam fu n k cjo n ariu sz. J e ś li chodzi o zakon, ponosi on odpow iedzialność za czynności dokonane za zgodą przełożonego za­

konnego. Nie m a sp ecjaln y ch norm co do dpw iedzialności za czynności pozalkonłraktualne. T w orzy się je przez analogię z poprzednim i, bo ja k inaczej. Czy odpow iedzialność organiczna może być w łączona w system p ra w a kanonicznego? W ydaje się, że tak.

O dpow iedzialność personalna fu n k c jo n a riu szy A d m in istra cji ko ściel­

nej. T a k a odpow iedzialność zachodzi w p rzy p a d k u nie w ypełnienia obow iązków urzędow ych określonych przez praw o. Może być cyw ilna, k a r n a i a d m in istra cy jn a . P ro b le m a ty k a odpow iedzialności cyw ilnej k o n ­ c e n tru je się w okół n astęp u jący c h k w estii: 1. w a r u n k i odpow iedzialności, 2. organy ścigania. F u n k cjo n a riu sze są odpow iedzialni za w szystkie szkody przez nich w yrządzone. W aru n k iem odpow iedzialności jest w ina, p rz y n a jm n ie j nieum yślna. B ezpośrednia — gdy w yrządzona je st w p r a ­ w ach lu b dobrach osoby publicznej,, w im ieniu k tó re j fu n k cjo n a riu sz działał. P o śre d n ia — gdy w yrządzona jest osobie trzeciej. O dróżnia się odpow iedzialność K ościelnych osób publicznych i odpow iedzialność fu n k cjo n a riu szy publicznych osób zakonnych. T a o sta tn ia m a węższy zakres. O dpow iedzialność k a rn a m oże być dw ojaka, pow szechna i sp e ­ cjaln a. Pow szechna — gdy fu n k cjo n a riu sz p o p słn ia przestępstw o, k tó re m oże być popełnione przez jakiegokolw iek członka społeczności kościel­

nej, S p ecjaln a — gdy fu n k cjo n a riu sz popełnia p rzestępstw o w łaściw e d la fu n k c jo n a riu sz y i ty tu la riu sz y organów w ładzy a d m in istra cy jn e j.

F u n k cjo n a riu sze A d m in istra cji P ublicznych m a ją przestrzegać określo­

nych norm m ających na celu zabezpieczenie w łaściw ego funkcjo n o w an ia służby pu b liczn ej N aruszenie tych norm jest p o d staw ą odpow iedzial­

ności ad m in istra c y jn e j.

Istn ie je potrzeba dokładniejszego określen ia odpow iedzialności p ra w ­ nej fu n k cjo n a riu szy różnych szczebli A d m in istra cji K ościelnej.

Z re fe re n te m dyskutow ali: Ks. d r J. C h m i e l , ks. prof. d r hab. M a­

ria n Ż u r o w s k i , ks. d r hab. J a n D u d z i a k , ks. d r hab. Tadeusz P i e r o n e k , ks. d r W ojciech G ó r a l s k i , ks. doc. d r hab. P io tr H e m - p e r e k .

4. Ks. prof. d r hab. P aw eł P a ł k a — S ta n prac nad K o d eksem P raw a kanonicznego dla ka to lickich K ościołów W schodnich.

P o trz eb a przyg o to w an ia w spólnej kody fik acji dla K atolickich K ościo­

łów W schodnich u ja w n iła się w yraźnie już podczas p rzygotow ań czy­

nionych przed Soborem W aty k ań sk im I. Po ogłoszeniu w 1917 r. k o ­ deksu p ra w a kanonicznego d la K ościoła Ł acińskiego, ponow nie m ów iono o kodeksie dla K atolickich K ościołów W schodnich. K om isja K a rd y n a ł-

(7)

sk a w te j sp ra w ie została u stan o w io n a w 1929 r S k ła d a ła się z czterech k ard y n a łó w . P rzew odniczył je j k a rd y n a ł P io tr G asp a rri. M iała za z a ­ d an ie przeprow adzić stu d ia przygotow aw cze i w ydać źródła p ra w a K a ­ to lickich K ościołów W schodnich. Z adanie to w y konano do 1936 r. W y­

dano n a jp ie rw 13, potem 1®, a w reszcie 10, razem 41 tom ów źródeł. Z a ­ d an iem now ej K o m isji Papiesikiej do zre d ag o w an ia k o d ek su p ra w a k a ­ nonicznego było zbadanie pisem nych o pinii o rd y n ariu sz y , u sta le n ie te k s ­ tó w kan o n ó w kodeksow ych oraz u sta le n ie sam ej form y kodeksu. P ra c e nad re d a k c ją 2666 kan o n ó w trw a ły od 1945 r. do 1948 r. Z ta k opraco­

w anego kodeksu, w la tac h 1949—>1957 opublikow ano 1590 kanonów . In n e k an o n y przygotow yw ano do p u b lik a cji. D nia 29 stycznia 1959 r. J a n X X III zapow iedział ry ch łą p u b lik a c ję pozostałych kan o n ó w kodeksu d la K ato lick ich K ościołów W schodnich. Ale zapow iedziano zw ołanie So­

b o ru pow szechnego i rew izję K o d ek su P ra w a K anonicznego w ydanego w 1917 r. Nie m ogło to nie dotyczyć p ra w a kanonicznego dla K atolickich K ościołów W schodnich. P a w e ł V I zarządził rew izję w ydanego w cześniej p ra w a kanonicznego K atolickich K ościołów W schodnich, ja k rów nież nie opublikow anego. U stanow iono sp e cja ln ą K om isję dla re w iz ji k o d ek su p ra w a w schodniego. P ra c ę nad rew iz ją tego p ra w a pro w ad zi 10 zespo­

łów , zw anych coetus: 1. coetus ce n tra lis — k o o rd y n u je p rac e pozosta­

łych zespołów; 2. p ro w a d zi p ra c ę nad k an o n am i De n orm is generalibus, de personis physicis et m oralibus, Coetus 3 — de clericis, coetus 4 — de hierarchia, coetus 5 — de m onachis aliisąue religiosis, coetus 6 — de laicis et de bonis tem p e ra lib u s coetus 7 — de m a trim o n io , coetus 8 — de sacram entis, coetus 9 — de delictis, coetus 10 — de processibus.

P ra c e tych zespołów są w toku .

Z espoły k ie ru ją się ta k im i norm am i: 1. Nowy kodeks w inien zaw ie­

rać p ra w o zgodne z tra d y c ją w schodnią. 2. Mimo w ielu obrządków i K ościołów W schodnich K atolickich, jed en w inian być dla nich kodeks.

3. K odeks te n w inien zaw ierać p ra w o w schodnie. 4. P rzeprow adzić so­

lid n e stu d ia d aw nych źródeł. 5. P rzepisy odpow iednie d la łacinników nie m uszą być b ezk ry ty czn ie p rzy jm o w a n e dla k ato lik ó w w schodnich.

6. K odeks w inien m ieć c h a ra k te r p asto ra ln y . 7. N ależy szeroko stosow ać zasadę pom ocniczości. 8. W inno się n aśw ietlić sp raw ę ap o stolstw a la i­

k a tu . 9. T erm in u „ ritu s” używ ać na określenie obrządków , a nie na oznaczenie kościołów p a rty k u la rn y c h . 10. U prościć procedurę. 11. P o m i­

nąć k a r y la ta e se n ten tiae w dziale o przestęp stw ach .

5. K s. prof. d r hab. R em igiusz S o b a ń s k i — K ościół — jego k o n ­ sty tu c ja i praw o w ta je m n ic y zbaw ienia.

A. O k o n s ty tu c ji p ra w n ej Kościoła.

A ktyw ność K ościoła — to p rzed e w szystkim działania sa k ra m e n ta ln e , bo w iern i przez sa k ra m e n ty jednoczą się w sposób ta je m n y i rzeczy­

w isty z um ęczonym i uw ielbionym C hrystusem . N ie w ykluczając zbaw ­ czej ro li innych czynności K ościoła trze b a pow iedzieć, że K ościół — zn a k zb aw ienia — w nich i przez nie re a liz u je się ja k o Kościół. Ściśle

(8)

złączone z działalnością sa k ra m e n ta ln ą jeat głoszenie słow a. Głoszenie słow a i sp e łn ia n ie sa k ra m en tó w są zbaw czym działaniem C h rystusa w w idzialnej fo rm ie d ziała n ia K ościoła. Są to podstaw ow e, oficjalne akity K oś’cioła, są podstawoiwą fo rm ą sp ełn ian ia przez Kościół jego .misji.

K o n sty tu c ja K ościoła u ja w n ia się w tedy, gdy K ościół dokonuje d ziała­

n ia nadprzyrodzonego, gdy w w idzialny sposób działa C h ry stu s w K o­

ściele. P rzypom nienie o obecności C h ry stu sa w K ościele i o czynnikach spraw czych naszego udziału w człow ieczeństw ie C h ry stu sa m a dla p ro ­ blem u k o n sty tu c ji K ościoła znaczenie podstaw ow e. Sens naszej p rz y n a ­ leżności do K ościoła polega na dokony w u jący m się w ram a ch w spólnoty sp o tk a n iu człow ieka ze sw ym Z baw icielem . Z baw ienie, k tó re przyszło do nas w C hrystusie, obecne je st w sa k ra m e n ta ln y m d ziałaniu Kościoła.

G łębszy obraz k o n sty tu c ji K ościoła ry su je się w oparciu o w y n ik ając ą z ch rz tu aktyw ność ochrzczonego w K ościele. O bow iązek działan ia w y ­ n ik a ją c y z ch rz tu dotyczy działan ia społecznego. A ktyw ność ta z n a jd u je sw o je uw ieńczenie w działalności sa k ra m e n ta ln e j, szczególnie zaś w E u ­

ch a ry stii, k tó ra je st najw yższym natężen iem całej aktyw ności Kościoła i ce n tru m działalności pielgrzym ującego L u d u Bożego. W E u ch a ry stii zn a jd u je m y w ęzłow y p u n k t u stro ju K ościoła i jego praw a. S p ra w u jąc E u ch ary stię, K ościół je st n a jb a rd z ie j sobą, a ty m sa m y m m ożna by m ó­

w ić o jak im ś w ypełn ien iu p raw a, oczywiście w ram a ch w spólnoty.

S k oro E u c h a ry stia je st znakiem realizo w an ej w spólnoty je st tym sa ­ m ym rów nież znakiem jej k sz ta łtu praw nego. W E u ch a ry stii w yraźniej niż w pozostałej działalności K ościoła w idzim y ta k ż e zróżnicow anie r e la c ji m iędzyludzkich. E u ch a ry stia w y raża praw d ę, że zbaw ienie do­

k o n u je się w e w spólnocie, że Bóg nie działa bez w spółpracy ludzi.

S tą d posługi w Kościele.

B. O praw ie kościelnym .

C h ry stu s jest obecny .w tow arzyszącej głoszeniu słow a czy sp ra w o w a ­ niu sa k ra m e n tó w re la c ji p ra w n e j, ale C h ry stu s nie sta je się obecny p rzez u sta w ę i nie u sta w a je st czynnikiem spraw czym naszego u cz estn i­

czenia w Jego człow ieczeństw ie. S tąd do istoty działan ia w K ościele in persona C h risti n ie n ależy działalność ustaw odaw cza. G łoszenie E w an ­ g elii i działalność ustaw odaw cza, to dw ie różne sp raw y . F aktycznie je d n a k w ładza u staw odaw cza już od czasów Nowego T estam e n tu była w y konyw ana przez osoby pow ołane do głoszenia słowa. R ozstrzygnię­

cie pow zięte w Jerozolim ie oraz działalność §w. P aw ła są tego p rz y ­ kładem . W źródłach O bjaw ien ia praw o je st jednym z pojęć p o d sta w o ­ w ych, k tó ry m i Bóg w y ra ża sw ój zam iar zbawczy. Do p o rząd k u p ra w ­ nego K ościoła należą nie ty lk o ścisłe norm y za b ran ia jąc e czy n ak a z u ­ jące, lecz ta k że ra d y , zachęty, w sk azan ia — co w szystko razem tw orzy porządek p ra w n y Kościoła, p o rządek kanoniczny. Ju ż O jcow ie Soboru N icejskiego, n ad a ją c w y danym przez siebie p rzepisem d y scyplinarnym określen ie „ikanon”, w yrazili przez to m yśl, że w K ościele chodzi o r e ­ gu łę życia, o p ierw szeństw o nie u staw y , lecz p raw a. W K ościele, k tó -

(9)

rerou abce je st to, co nazyw am y pozytyw izm em p raw n y m , u sta w y dla osiągnięcia p raw d ziw e j skuteczności w y m ag a ją p rzy ję cia i ak c ep tac ji w w ierze.

W d y sk u sji nad re fe ra te m w zięli udział: Ks. doc. d r hab. E dm und P r z e k o p , ks. d r W ładysław R y m a r z , ks. prof, d r Joachim B a r , ks. prof, d r hab. M a ria n Ż u r o w s k i .

Ks. p rał. d r Józef G l e m p — P roblem id e n ty fik a c ji Kościoła lo ka l­

nego i jego u p ra w n ień „ad e x tra ”. 2

W d y sk u sji nad re fe ra te m za b rali głos: ks. doc. d r hab. E dm und P r z e k o p , ks. d r W ładysław R y m a r z , ks. p ro f, d r Jo a ch im B a r .

K s. M arian P a stu szko

O G Ó LN O PO LSK IE SY M PO ZJA K A NONISTÓ W I

W dniu 29 listo p ad a 1976 ro k u , począw szy od godz. 10, w sa li n r 17 A k ad e m ii Teologii K ato lick iej w W arszaw ie odbyło się sym pozjum k a - nonistów , k tó ry m n aw iązan o do III M iędzynarodow ego K on g resu P ra w a K anonicznego pośw ięconego tem ato w i: N orm a in iure canonico. W czasie tego S ym pozjum S praw ozdanie z III M iędzynarodow ego K on g resu P r a ­ w a K anonicznego w ygłosił ks d r Józef G l e m p . Poza tym w ygłoszono cztery k o m u n ik a ty i przeprow adzono d y sk u sję nad nim i. P rz e d sta ­ w iam y tu n azw iska p relegentów , k ró tk ą treść ich p rele k cji oraz p rz e ­ bieg dyskusji.

1. Ks. doc. d r hab. Jó zef K r u k o w s k i — P roblem zależności norm praw a kanonicznego od praw a naturalnego.

W b ad a n ia ch teorety czn y ch rozróżnia się m a te ria ln e i fo rm a ln e źródła p r a w a pozytyw nego. P rzez m a te ria ln e źródła p ra w a rozum ie się p rz y ­ czyny p o w sta n ia p ra w a o o k reślonej treści, zaś przez źródła fo rm a ln e — sposoby czyli form y k sz tałto w an ia tegoż p raw a. Do m a te ria ln y c h źródeł p ra w a kanonicznego — sform alizow anego sy stem u norm reg u lu jący ch życie w społeczności kościelnej — należy p ra w o boże p o zytyw ne i p raw o n a tu ra ln e . T reść n o rm p ra w a kanonicznego je st w ięc uzależniona od p r a w a bożego pozytyw nego i p ra w a n atu raln eg o . Ja k k o lw ie k w ro zw a­

żan iach z tego za k resu n a jw ię c e j u w agi zw raca się na praw o boże po­

zytyw ne, to je d n ak p o d k reśla się, iż p raw o to nie znosi p ra w a n a tu ­ ralnego, ale je uzupełnia. P ra w o n a tu ra ln e jesit bow iem źródłem o sta­

tecznym w szelkiego p ra w a pozytyw nego, tj. zarów no p ra w a pozytyw nego społeczności św ieckiej ja k i społeczności relig ijn ej. N ależy zatem stw ie r­

dzić, iż norm y kanoniczne zależą od p ra w a n a tu ra ln eg o pod w zględem

2 P ełn y te k st r e fe ra tu zob., P ra w o K anoniczne 31 (1978) n r 3—4, s.

23—39.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 12/1-2,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 12/1-2,

Otwarte i zamknięte struktury Kościoła wobec kultur zastanych. Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 21/3-4,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 21/3-4, 23-39 1978.. L'iim portanza ded S inodi

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 21/3-4,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 21/3-4, 71-95 1978... Jan

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 21/3-4,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 21/3-4, 105-116 1978.. W ym aga też troskliw ego w spółd ziałan ia