• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1931.02.07, R. 9, nr 6

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1931.02.07, R. 9, nr 6"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrze'kiego“ poświęcony sprawom oświatowym FEDCBA

kulturalnym i literackim

Nr. 6 Wąbrzeźno, dna 7 lutego 1931 r Rok 9

E w an g elia

św . M ateu sza, ro zd z, 13, w iersz 24— 30.

Onego czasu Jezus inne podobieństwo ludowi przełożył, mówiąc: Podobne się staio Królestwo niebieskie człowiekowi, który posiał nasienie do­

bre na roli swojej. A gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel jego i nasrał kąkolu między pszeni­

cą i odszedł. A gdy urosła trawa i owoc uczyniła, tedy się pokazał i kąkol. A przystąpiwszy słu­

dzy gospodarscy, rzekli mu: Panie, iżaliś nie po­

siał nasienia dobrego na roli twojej? Skąd tedy ką­

kol ma? I rzekł im; nieprzyjazny człowiek to u- czynił. A słudzy rzekli mu: Chcesz, iż pójdziemy i zbierzemy je? I rzekł: Nie, byście snąć zbiera­

jąc kąkol nie wykorzenili razem z nim i pszenicy.

Dopuśćcie obojgu rość aż do żniwa, a czasu żniwa rzekę żeńcom: zbierzcie pierwej kąkol, a zwiążcie go w snopki ku spaleniu, a pszenicę zgromadźcie do gmuna mojego.

N au k a

Co rozumiemy przez Królestwo niebieskie?

R o zu m iem y p rzez to K o śció ł B o ży , czy li zg ro­

m ad zen ie p raw o w iern y ch ch rześcijan n a .ziem i, p rzezn aczo n y ch d o rad o ści n ieb iesk ich .

Co znaczy dobre nasienie, a co kąkol?

D o b re n asien ie, [jak m ó w i sam C h ry stu s M at.

13, 38) o zn acza d zieci B o że, t. j. p raw dziw y ch ch rześcijan , tw o rzący ch ży w e czło n k i K o ścio ła, a l­

b o też S ło w o B o że, k tó re czy n i lu d zi d ziećm i B o- żem i; k ąk o l o zn acza d zieci g rzechu , czy li d jab ła, t. j. źle czy n iący ch (Jan 3, 8) i w szelk ą b łęd n ą i p rzew ro tn ą n au k ę, w io d ącą czło w iek a do złeg o .

Kto sieje dobre, a kto złe nasienie?

D o b re n asien ie sieje S y n C zło w ieczy Jezu s, n ie ty lk o sam , ale i p rzez A p o sto łów i ich n astęp có w k ap łan ó w ; złe n asien ie rzu ca sam d jab eł i źli lu ­ d zie, k tó ry ch czart u ży w a za n arzęd zia.

Co to byli za ludzie, którzy spali?

1. R o zu m ieć p rzez to n ależy zw ierzch n o ści św ieck ie i d u ch o w n e, n ie d ające b aczn o ści n a sw e

o w ieczk i i n ie ch ro n iące ich od p o k u szeń , w ted y b o w iem p rzy ch o d zi czart i p rzez zły ch lu d zi zasie­

w a fałszy w e n au k i i zach ętę do złeg o .

2. T u zaliczy ć n ależy ty ch , co o b o jętn ie i b ez u w ag i słu ch ają S ło w a B o żeg o i M szy św ., m o d lą się b y le jak , n ie p rzy stęp u ją d o S ak ram en tó w św . W ich d u szy zasiew a d jab eł n asien ie zły ch m y śli, zach cian ek i żąd z, sk ąd się ro d zi zielsk o p y ­ ch y , p o ru b stw a, g n iew u , zazd ro ści, łak o m stw a itd .

Czemu Pan Bóg nie pozwoli wyrwać i wyplenić kąkolu, t. j. złych ludzi?

C zy n i O n to 1. g d y ż jest cierp liw y i ch ce g rze­

sznik o m d ać czas do p o k u ty i p o p raw y .

2. Z m iło ści d la sp raw iedliw y ch , k tó ry m p rzez w y rw an ie i w y p len ienie zły ch n ie ch ce o d jąć sp o ­ so b n o ści ćw iczen ia się w cn o cie i jed n an ia so b ie zasłu g .

Jaki jest czas żniwny, co znaczy wyraz żeńcy, a co odłączenie kąkolu od dobrego ziarna?

Z b aw iciel tło m aczy to tem i sło w y: „Ż n iw am i jest koniec św iata; żeńcam i są A niołow ie. Jak kąkol się zbiera i pali w ogniu, tak będzie i na końcu św iata. Syn C złow ieczy ześle Sw ych A nio­

łów , a ci zbiorą z królestw a Jego w szystkie zgor­

szenia, w szystkich czyniących krzyw dy i w rzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów . T edy spraw iedliw i św iecić będą, jajko słoń­

ce w królestw ie O jca ich”.

Fenomenalna kobieta.

N ajdziw niejszą chyba w spółcześnie kobietą jest pani T hea A lba. Jest to rodow ita berlinka, k tó ra produkuje się pisaniem liter i cyfr przy pom ocy 6 palców . U zdolnienie sw e dem onstruje ona w ten sposób, że na końce palców n ak ład a lekkie tubki, zakończone kredą. P ani T hea staje przed tablicą i zaczyna szybko pisać każdym z sześciu pal­

ców z osobna, tak, jakby posiadała 6 rąk. C i, którzy w i­

dzieli to niesam ow ite w idow isko, tw ierdzą, że w ygim nasty kow anie nerw ów u p. T hei jest zastanaw iające. F enom en ten badają obecnie lekarze.

(2)

B o c h e ń sk i c o n tra B o c h e ń sk i. M is trz p o ls k i w p ły ­ w a n iu K . B o c h e ń s k i u d z ie lił p rz e d m ik ro fo n e m

„ P o lsk ie g o R a d ja " w y w ia d u , w k tó ry m o p o w ie­

d z ia ł ra d io słu c h a c z o m o sw o je j k a r je rz e s p o rto ­ w e j. Z d ję c ie : z n a n y w s z y stk im ra d jo słu c h a c z o m s p e a k e r „ P o ls k ie g o R a d ja “ p . T a d e u s z B o c h e ń s k i w ro z m o w ie p rz e d m ik ro fo n e m z e s p o rto w c e m

K ; B o c h e ń s k im .

B iu st P a p ież a .

M ło d y rz e ź b ia rz w ie d e ń s k i b a ro n H e rb e rt v o n W a rtb e rg w y k o n a ł rz e ź b ę b iu s tu P a p ie ż a P iu ­ s a X I. Z a n im a rty sta w z ią ł s ię d o w y k o n a n ia s w e g o d z ie ła , w o ln o m u b y ło to w a rz y s z y ć p a p ie ­ ż o w i p rz e z k ilk a d n i i o b s e rw o w a ć g o , a b y d o b rz e

w y s tu d jo w a ć k a ż d y ry s m o d e lu . R z e ź b a ta , p o w y ­ k o n a n iu , z d o b y ła W a rtb e rg o w i u z n a n ie i s ła w ę . — Z a z n a c z y ć n a le ż y , ż e v o n W a rtb e ig m o d e lo w a ł ju ż b ra ta M u s so lin ie g o . O b e c n ie p ra c u je w W ie d n iu

n a d p o p ie rsie m k s ię c ia v o n S ta rh e n b e rg a .

~~

A m b a sa d o r W illy s — g o śc iem P o z n a n ia . A m b a sa d o r S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h w W a rsz a w ie p . W illy s p rz y b y ł w ra z z m a łż o n k ą i s e k re ta rz e m a m b a s a d y p . W e rlic h e m d o P o z n a n ia , c e le m z a p o ­ z n a n ia s ię z e s to su n k a m i g o s p o d a rc z e m i W ie lk o ­ p o ls k i w s z c z e g ó ln o ś c i z p rz e m y s łe m i ro ln ic tw e m . N a d w o rc u p o w ita ło d o s to jn y c h g o ś c i lic z n e g ro n o p rz e d s ta w ic ie li w ła d z i s p o łe c z e ń stw a z p . w o je ­ w o d ą p o z n a ń s k im R a c z y ń sk im i p re z y d e n te m m ,

P o z n a n ia — p . R a ta js k im .

„ J a lu b ię d o m i sp o k ó j — ja lu b ię c z y ta ć g a z e ty “ ...

ś p ie w a u ro c z a a rty s tk a M a rja M a lic k a w te a trz e

„ M o rs k ie O k o “ w W a rs z a w ie w o b ra z ie „ N o c S y l­

w e stro w a ".

i (M e c ie śm ie rc i G a b rje li Z a p o lsk iej.

W b ie ż , ro k u p rz y p a d a d z ie s ią ta ro c z n ic a ś m ie rc i ś w ie tn e j p o w ie śc io p is a rk i p o ls k ie j G a b rje li Z a p o l­

s k ie j. Z d ję c ie : fo to g ra f ja ś. p . G a b rje li Z a p o lsk ie j, k tó rą p o d a ro w a ła m a tc e sw o jej. N a fo to g rafji n a ­ p is ; „ N a ju k o c h a ń s z e j M a tc e — J e j p rz y w ią z a n a

c ó rk a Z a p o lsk a ."

P ro c e s o p rz y g o to w a n ie z a m a c h u n a ż y c ie M a rsz . P iłsu d sk ie g o . P rz e d k ilk u d n ia m i ro z p o c z ą ł się w S ą d z ie O k rę g o w y m w W a r­

s z a w ie w ie lk i p ro c e s k a rn y p rz e c iw k o p ię c iu c z ło n k o m m ilicji p a rty jn e j P . P . S . C . K . W . o s k arż o n y m o p rz y g o to w a n ie d o z a ­ m a c h u n a ż y c ie M a rs z a łk a P iłs u d s k ie g o . Z d ję cie : n a ła w ie o - s k a rź o n y c h o d le w e j: D o m in ik T ro c h im o w s k i, P io tr J a g o d z iń s k i, b . p o s e ł J ó z e f D z ię g ie le w s k i, J ó z e f B ia łk o w sk i, F ra n c . M a r­

k o w s k i. N a ła w ie o b ro ń c ó w o d le w e j — m e c . m e c . W . S z u ­ m a ń s k i, E . Ś m ia ro w sk i (p rz e m a w ia ), L . B e re n so n ,. S . B e n k ie l,

H . G a c k i, L . H o n ig w ill, M . R u d z iń sk i.

P ię k n y a fisz .

R e k la m a je s t o z d o b ą m ia sta w s p ó łc z e s n e g o . — D o e s te ty k i re k la m i a fisz ó w p rz y w ią z u je s ię o - b e c n ie m a ło w a g i. D la te g o k a ż d ą a rty sty c z n ie w y k o n a n ą re k la m ę , k a ż d y p o m y s ło w o i d o b rz e s k o m o p o n o w a n y a fisz n a le ż a ło b y p ro p a g o w a ć , ja k d o b rą k s ią ż k ę . P o w y ż sz y a fisz je s t d z ie łe m 2 -c h m ło d . g ra fik ó w S t. O s ie c k ie g o i J . S k o lim o w s k ie g o

N o w e s k rz y d ło D c ix iu A k a d e n u c k . w O le a n d ra c h , K s. b is k u p R e sp o n d d o k o n a ł p o ś w ię c e n ia n o w e g o s k rz y d ła D o m u A k a d e m ic k ie g o im . P re z y d e n ta R z p lite j Ig n a c e g o M o ś c ic k ie g o w O le a n d ra c h , ■■—

Z d ję c ie : p rz e m ó w ie n ie k s . b is k u p a R o s p o n d a .

(3)

— •i~-

Te, które pracują brz przerwy.

Druty telegraficzne, nerwy świata, pracują bez pr erwy dzień i noc, nio­

sąc wiadomości o wszystk em co się stał >.

Polskie siyny dla polskich koleji.

Komisja Polskich Kole; Państwowych odbiera gotowy transport szyn

z Królewsk ej Huty.

„Dzień bez kłamstwa*

Teatr Polski w Warszawie wznowił świetną komedję G.

Montgomery’ego p. t, „Dzień bez kłamstwa**. Zdjęcie: Boru-

ciński, Fritsche, Sambi rski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szedłszy tedy uczniowie uczynili, jako im rozkazał Jezus, i przywiedli oślicę i oślę i włożyli na nie odzienie swoje, a Jego wsadzili na nię. A rzesza bardzo wielka, słała

stępowanie Zbawiciela jest dla nas nauką, że tylko wtedy, i to jeszcze skromnie, bronić się należy przeciw potwarzom i zniewagom, gdy przynoszą szkodę chwale Bożej

Obecny jednak ruch, uze ­ wnętrzniający się w zakładaniu sądów dla małolet ­ nich — jest i będzie wyrazem wiary społeczeństwa iż młodociany przestępca może być

A oto się im ukazali Mojżesz i Eliasz z Nim rozmawiający, A odpowiadając Piotr, rzekł do Jezusa; Panie, dobrze jest nam tu być.. Jeśli chcesz, uczyńmy tu trzy przybytki, Tobie

sta świętego i postawił Go na ganku kościelnym i rzekł Mu: Jeśliś jest Syn Boży, spuść się na dół, albowiem napisano jest, iż aniołom Swoim rozkazał o Tobie, i będą

I stało się, gdy szli, byli oczyszczeni, A jeden z nich widząc, że był uzdrowiony, wrócił się, głosem wielkim chwaląc Boga, i padł na oblicze u nóg Jego, dziękując: a ten

Druga połowa lipca i pierwsze dni sierpnia, to okres najpiękniejszy dla rolnika, okres zbierania plonów za całoroczny ciężki trud i znoje,.. W tym to okresie lud

wiązała się związka języka jego, i wymawiał dobrze. I przykazał im, aby nikomu