• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1929.10.08, R. 9, nr 119

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1929.10.08, R. 9, nr 119"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena pojedynczego egzemplarza 15 groszy Dzisiejszy numer zawiera l strony

Wąbrzeźno, wtorek 8 października 1929 r.

Nr 119 Rok IX'

E3

Brońmy sią przed zalewem „hodurcwców**

(Patrz strona druga)

Danja

(Korespondencja własna).KJIHGFEDCBA P o d ró ż z P o lsk i do D an ji b y ła do n ied aw n a je­

szcze p o d ró żą d o ść k o szto w n ą, ze w zg lęd u n a zn a­

czn ą d ro ży zn ę, p an u jącą w ty m k raju . T o też p rzed k ilk u laty jeszcze m ało b y ło w P o lsce lu d zi, k tó rzyb y zn ali ten n ad zw y czaj ciek aw y k raj, ja­

k im jest D an ja i jeg o in teresu jącą stolicą K o p en h a­

gę, słu szn ie n azw an ą „P ary żem P ó łn ocy ".

R zecz się zm ien iła o d ch w ili, k ied y d o K o p en - gi zaczęły k rąży ć sta tk i „Ż eg lu g i P o lsk iej". O d te­

go czasu ty siące p o d ró żn ik ó w p o lsk ich o d w ied ziło już im p o n u jącą sto licę d u ń sk ą i jej m alo w n icze o k o lice i m iało sp o so b n o ść p rzek o n ać się n ao czn ie o w zo ro w y ch u rząd zen iach teg o m ałeg o p a ń ste w ­ k a, jak i o w szelak ich cn o tach jego p raco w ity ch o b y w ateli.

D an ja jest p raw ie n ajm n iejszem , ale zarazem i n ajsp ok o jn iejszem p ań stw em E u ro p y , a 2 * 1/2 -m iljo - n o w y n aró d d u ń sk i p ro w ad zi ży w o t n aw sk ro ś sp o ­ k o jn y , p raco w ity i zró w n ow ażo n y. N iem a zd aje się d ru g iego n aro d u n a k u li ziem sk iej, k tó ry b y z ta- k iem p rzejęciem , zam iło w an iem i zn aw stw em jak D u ń czy cy o d d aw ał się p racy n a ro li, u p rzem y sło ­ w ien iem g o sp o d arstw ro ln y ch , a p o zatem d aw ał na ry n k i E u ro p y tak d o sk o n ale p rzetw o ry ro ln e i zw ierzęce. T o też n iejed en k raj, a p rzed ew szy st- k iem P o lsk a m o że z w ielk ą k o rzy ścią d la sieb ie b rać w zó r w k ażd ej p raw ie d zied zin ie z p raco w i­

tej i zró w n o w ażo n ej D an ji.

...d w a zło te. N ie zap o m n ę zd ziw io n ej m in y m o je­

go to w arzy sza p o d ró ży , k tó re m u za tru n k i, w ar- tające u n as n ajw y żej trzy zło te, p o liczo n o b lisk o ...

10 zło ty ch w d u ń sk iej m o n ecie.

N a zak o ń czen ie jeszcze słó w k o o zam k ach , W C h ry stjan b o rg u w p o śro d k u m ia sta m ieści się rząd i p arlam en t. S ą tam w ięc sk o n cen tro w an e p raw ie w szy stk ie m in isterstw a. S zczęśliw y k raj, k tó ry ta k m ało u rzęd n ik ó w p o trzeb u je,

W A m alien b o rg u , k tó ry sk ład a się z czterech śliczn y ch p ałacy k ó w , m ieszk a k ró l. P rzed b ram ą stra ż p ełn ią g ren adjerzy w m alo w n iczy ch stro ­ jach . O sto k ro k ó w d alej w p o rcie ry czą sy ren y o k rętów . W letn iej p o rze sto i tam zw y k le state k

„G d y n ia" p o d b an d erą R zeczy po sp o litej, S to lica D an ji, K o p enh ag a, to d ziś jed en z n aj­

w ażn iejszy ch p o rtó w p ó łn o cn ej E u ro p y i jed n o z n ajp ięk n iejszy ch m iast n a św iecie. W sp an iałe b u ­ d o w le, p rzeb o g ate k o ścio ły , zam k i i p o m n ik i, d a­

lej w sp aniałe o g ro d y i p ark i, czy ste, d o b rze u trzy ­ m an e u lice — sk ład ają się n a im p o nu jącą cało ść.

P rzed ew szy stk iem K o p enh ag a, — to g łó w n e cen tru m n au k i i sztu k i E u ro p y p ó łn o cn ej, w zgl.

S k an d y n aw ii. U n iw ersy tet sto licy d u ń sk iej ro z­

p rzestrzen ił sw ą sław ę d alek o w św iat, a w sp a­

n iałe b ib ljo tek i, i m u zea, jak n. p. G ly p to te k a i M u zeu m T h o rw ald sen a m ieszczą w so b ie zb io ry , k tó ry ch p o zazd ro ścić m o że n iejed n a sto lica w iel­

k ieg o m o carstw a.

C h arak tery sty czn ą cech ą K o p en h ag i, to n a d ­ zw y czajn y ru ch ro w erzy stó w . P rzed w ielk im i sk ła­

d am i sto ją tu zin y ro w erów , a już w p o rcie całe setk i i ty siące i to b ez n ajm n iejszej o p iek i. D zieci jad ą ro w erem d o szk o ły , m ło d e p an n y w racają z b iu ra n a k o le do d o m u , ab y zn ó w n a k o le p o jech ać do te a tru i o d d ać je n a p rzech o w an ie w g a rd e ro­

b ie. N iezliczo n e i n iep rzerw an e zastęp y k o larzy p rzeciąg ają p rzez m iasto i to b ard zo często p a ra ­ m i, g d y ż — jak się k to ś raz w y raził — K o p en hag a jest „m iastem zak o ch an y ch ".

P rzez u lice p ęd zą p o zatem i szereg i au to m o ­ b iló w . W y d aje się, jak o b y F o rd zd o b y ł zu p ełn ie ten k raik , g d y ż n ie w id zi się p raw ie żad n ej in n ej, m ark i. P o n ajw ięk szej części w łaściciele sam och o­

d ó w sam i p o w o żą sw y m i w eh iku łam i. F iak ró w n ie m a zu p ełn ie, ró w n ież n ie u ży w a się p raw ie k on i, d o w o żen ia ciężaró w . K o p en hag ą rząd zi w szech w ła­

d n ie m o to r, a k to n ie p o siad a w łasn eg o au ta jest p rzy n ajm n iej w łaścicielem ro w eru .

U lica w K o p en had ze p rzed staw ia sp ecjaln e o- b licze, nie»znane w P o lsce. Ż yje o n a szy b ciej, z w iększy m tem p eram en tem i p o śp iech em , n iż u lice

Spotkanie

dwóch Wielkich ludzi

Jak się dowiadujemy Marszałek Piłsudski w najbliższym czasie wyjedzie na urlop wypoczyn­

kowy do Włoch. Lekarze, którzy leczyli ostatnio Marszałka przy chorobie grypy, orzekli, iż wy­

jazd ten jest konieczny. Marszałek Piłsudski ma się udać do Włoch Północnych, nad Adrjatyk. Do­

tąd miejsce pobytu Marszałka Piłsudskiego w Włoszech nie zostało jeszcze ostatecznie ustalo­

ne. Prawdopodobnie będzie niem Abazzo.

Powyższy wyjazd Marszałka w czasie tak de­

cydującym w naszej polityce wewnętrznej wywo­

łał niemałą sensację. Wobec tego ostateczna roz­

grywka Rządu z Sejmem z konieczności będzie musiała ulec zwłoce do czasu powrotu Marszał­

ka z kuracji.

W związku z zamierzonem wyjazdem Mar­

szałka Piłsudskiego do Włoch krążą pogłoski, iż w czasie Jego pobytu w państwie faszystowskiem

Zwalczanie Woldemarasa

Policja polityczna w Kownie aresztowała znowu 30 osób, które przygotowały pucz na — rzecz Woldemarasa. Wśród aresztowanych znaj­

duje się były adjutant Woldemarasa, kapitan Ma- tulewicjusz. Dymisję otrzymali naczelnik policji politycznej i dyrektor policji. Redaktor głównego organu Woldemarasa „Tautas Kielios“ Zerajtis został aresztowany i wysłany do obozu koncentra-

Straszna katastrofa kolejowa w Rosji

Moskwa 6. 10. Z aled w ie p rzebrzm iały ech a w ielk iej k a tastro fy k o lejo w ej k o ło stacji Z u jew - k a w o k o licach Jek atery n b u rg u , p o d czas k tó rej zg in ęło 30 o só b , n ad eszła do M o sk w y w iad o m o ść o n o w ej jeszcze straszn iejszej k atastro fie, jak a się w y d arzy ła w o d leg ło ści 74 kim . od stacji W iatk a.

P ociąg p o sp ieszn y M o sk w a - W ład yw o sto k uległ

WYPADEK W TATRACH.

D w ie u czen n ice, k tó re w y b rały się n a w y ­ cieczk ę do H ali G ąsien ico w ej, zg in ęły trag iczn ą śm ircią z p o w o d u o b su n ięcia się k am ien i.

w ielu m iast eu ro p ejsk ich . M a ona do p ew n eg o sto ­ p n ia an g ielsk i ch arak ter, co jeszcze p o d n o si m u n ­ d u r spokojnych, sk ro jo n y n a an g ielsk i w zór. W o- góle w ieje tam an g ielsk i w iatr. C o trzeci niem al D u ń czy k ro zu m ie po an g ielsk u , a n a ro g ach w ięk­

szy ch ulic w id zim y an g ielsk ie k siążk i i g azety . T eatry , k in a, k aw iarn ie, restau racje, dom y to ­ w aro w e, p rzep ełn io n e, a już m o rze g łó w lu d zk ich w id zieć m o żn a w w sp an iały m p ark u ro zry w k o­

w ym „T iv o li", jak ieg o n aw et P ary ż n ie p o siad a.

C h y b a w ied eń sk i „P rater" m oże tu b y ć p ew n ym o d p o w ied n ik iem . K o p en h ag a w ięc b aw i się p ełn ą p arą.

A le ży cie jest b ard zo drogie, d ro ższe zn acznie niż w P o lsce. M ałe p iw k o w lep szej restau racji

przyjdzie spotkanie z dyktatorem Włoch, Benito Mussolinim.

W zw iązk u z p o w y źszem w śró d opozycji lew i­

cow ej p an u ją n ajskrajn iejsze p rzew id y w an ia n a te­

m at n ajb liższej sy tuacji w k raju , w edług b o jo w y ch zap ew n ień so cjalistó w cek aw istó w p rzy szła i n aj­

b liższa sy tu acja w P o lsce rrta się u ło ży ć w ed łu g d w ó ch k o n cep cy j: p ierw sza p o w iad a, iż alb o M ar­

szałek P iłsu d sk i b ęd zie k ro czy ł d alej po d ro d ze le­

galnej, p o stęp u jąc w ram ach K o n sty tu cji, alb o też d o k o n a p o w tó rn eg o zam ach u stan u , ro zp ęd zając p arlam en t. S o cjalisty czn i cek aw iści zap o w iad ają, nie zejd ą z d ro g i leg aln ej i b ęd ą się d o m ag ać li­

k w id acji d zisiejszego stan u i dym isji g ab in etu p rem jera Ś w italsk ieg o , a g d y b y w ciało o b lok ła się d ru g a k o n cep cja, gdyby t. zw . san acja d o k o n a­

ła p o w tó rn eg o zam ach u stan u , to fak t tak i b y łby k atastro faln y m d la P olski.

cyjnego w Woroniach. Aresztowanie nastąpiło na rozkaz ministra spraw wewn. Mustejkisa, który jest ojczymem Zerajtisa. Przewodniczącym stron­

nictwa „Tautininków“ w miejsce powołanego do rządu .Wdejszysa został wybrany Łapenas, jeden z najgorliwszych przeciwników Woldemarasa, a przyjaciel Smetony.

w tern m iejscu w y k o lejen iu w sku tek w ad liw o ści to ru sto czy ł się z nasypu. C zęść w ag o n ó w zo sta­

ła ro zb ita. L iczb a zab ity ch w y n o si 45 osób, licz­

b a ciężk o ran n y ch 26, lżej ran n y ch 10. Z w łok i zla- b itych zo stały p rzew ażn ie tak zn iek ształco n e, iż n iem a m o żliw o ści u stalen ia ich to żsam o ści.

— x

KATASTROFA KOLEJOWA.

W S alzb u rg u w y k o leił się p o ciąg osobow y. 2 k o lejarzy zo stało ciężk o ran n y ch , a 6 -ciu p asaże ­ ró w lżej.

(2)

M A P Y T U R Y ST Y C Z N E K A R PA T .

S taran iem P olskiego T ow arzystw a T atrzań­

sk iego u k azała się w n ak ład zie firm y k artograficz­

nej „G ea“ w W arszaw ie m apa tu rystyczna K ar­

p at P olsk ich .

D otychczas u k azało się sied em ark u szy ob ej­

m u jących n astęp u jące n ajczęściej p oza T atram i —ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA zw ied zan e partje k arp ack ie: 1) S zczaw n ica, P ie­

niny Ż egiestów , 2) P ilsk o — B aran ia G óra, 3) C zar­

n oh ora — Ż abie, 4) Jarem cze — W oroch ta, 5) B a­

bia G óra, 6) M agórk a — B ielsk o, K lim czok , 7) K rynicaN ow y S ącz,

p od ziałce 1 do 100.000 t.

k ilo m etr

O b ejm u je n ie ty lk o

w arte n a w o jsk o w ej m ap ie sp ecjaln ej, zaw iera p o ­ n ad to o zn aczen ie ścieżek g ó rsk ich , p rzed ew szy - stk iem zn aczon y ch szlak ó w tu ry styczny ch .

M ap a w y k o n an a jest b ard zo p rzejrzystem sy ­ stem w arstw ico w y m w 6 k o lo rach . P ap ier i w y k o­

n an ie p ierw szo rzęd n e. C en a ark u sza d o n ab y cia w e w szy stk ich k sięg arn iach zł. 2.50

C zło n ko w ie P o lsk ieg o T o w arzystw a T a trza ń ­ sk ieg o , n aby w ający m ap ę w b iu rach w zg lęd nie O d ­ d ziałach T o w arzy stw a p łacą iza o rk u sz 1.60 zł.

M apa w yk on an a jest w zn. 1 cen tym etr ozn acza

w szy stk ie szczeg ó ły za-

U S IŁ O W A N Y Z A M A C H N A M IN IS T R A . B u k areszczie u siło w an o d o n ać zam ach u n a m in istra sp raw w ew n ętrzn y ch . N iezn an y jak iś o- so b n ik strzelił d o m in istra p rzejeżd żająceg o sa­

m o ch o d em , lecz ch y b ił.

N O W Y W O JE W O D A P O Z N A Ń S K I.

N astęp cą w o jew o dy p o zn ań sk ieg o D u n in - B o rk o w sk ieg o zo stał m ian o w an y zn an y ziem ian in z P o zn ań sk ieg o R oger R aczyń sk i.

N A S T Ę PC Ą S T R E S E M A N N A - C U R T IU S.

B erlin 6. 10. N o m inacja C u rtiu sa n a m in istra sp raw w ew n ętrzn ych u w ażan a jest za ch w ilo w e zażeg n an ie n ieb ezp ieczeń stw a k ry zy su g ab in eto ­ w eg o . N o m in acja ta jest p ro w izo ry czn a. Z a n aj­

siln iejszeg o k a n d y da ta n a m in istra sp ra w zag ra ­ n iczn y ch N iem iec u w ażan y jest h r. B ern sd o rff, p rzed staw iciel N iem iec n a k o n feren cjach ro zb ro ­ jen io w y ch w G en ew ie. B ern sd o rfa łączą b lisk ie sto su n k i z p rezy d en tem H in d en b u rg iem .

n o - Z Ł O Ż E N IE L IST Ó W U W IE R Z Y T E L N IA­

JĄ C Y C H .

W arszaw a 7. 10. W so b o tę w p o łu d n ie w y p o seł ru m u ń sk i w P o lsce, zło ży ł n a ręce P re­

zy d en ta R zeczy p o sp o litej sw e listy u w ierzy teln ia­

jące.

U C Z E Ń K O W A L S K I - M IL JO N E R E M . W B ro n ik o w ie p o w . S zam o tu ły zm arł n ied aw n o w łaściciel ziem ski F o ester, k tó ry (zap isał w tes tam en cie cały sw ó j m ajątek , w y n o szący trzy ty ­ siące m ó rg ziem i, p ałac z u rząd zen iem , g o rzeln ię, in w en tarz ży w y i m artw y , łącznej w arto ści o k o ­ ło 4 .0 0 0 .0 0 0 zł., 1 8 -letn iem u u czn io w i k o w alsk ie­

m u P aw ło w i S ch ch telo w i. M ło d zień ca, sto so w n ie do ży czeń w testam en cie, sk iero w an o n a ty c h­

m iast d o szkó ł .

za- te- 0 -

Bijemy na alarm!

H od u row cy p od n oszą sw oje głow y. — T en , k tóry p rosił o sp rostow an ie, jest rzeczyw istości ho- d u row ców p rzyw ód cą. — U rząd zan ie zeb rań — S p raw a b u d ow y k ościoła czy k ap liczk i. — O so­

b istości, k tórym ch od zi o od w rócen ie u w agi. — C złon kow ie S traży O gn iow ej w k on szach tach z h od u row cam i. — B ijem y na alarm ! — P recz z k ościołem n arod ow ym ! —

(O d n aszego sp ecjaln ego sp raw ozd aw cy „G łosu “) O rzech ow o, 7. 10. 1929r.

C zy telnicy n asi d o b rze so b ie p rzy po m in ają, o o p isan y ch p rzez n as w y stęp ach h o d u ro w có w w O rzech o w ie. O b ecn ie m u sim y zn o w u zad zw o n ić n a alarm ! H o d u ro w cy w n aszem p o w iecie p o d n o ­ szą g ło w y i to w O rzech o w ie, m im o ró żn y ch p ew nień w ład z o d o só b „m iaro d ajn y ch "

W iad o m o ść, jak ą p o d aliśm y k ilk a ty g o d n i m u, n ie p o szła n a ręk ę „p ew n y m o so b o m " w rzech o w ie a n aw et sam y m h o d u ro w co m , k tó ry ch p rzy w ó d ca p. Z io m ek p ro sił o sp ro sto w an ie iż...

n ie jest h o d u ro w cem . D ziś jed n ak że m o żem y d o ­ n ieść n aszy m czy teln ik o m , iż to , co śm y p isali o h o d u ro w cach w O rzech o w ie p olega na p raw d zie, m im o , że p ew n e jed n ostk i, u siłu ją o d w ró cić u- w ag ę n aszą i w ład z, w ty m celu i fałszy w e d o n o ­ szą w ład zy rap o rty .

H o d u ro w cy , „m ający n ie istnieć" w O rzech o ­ w ie, p o d n o szą sw ó j łeb . U rząd zają zeb ran ia, n a k tó ry ch o m aw ia się p racę n ad u tw o rzen iem w ięk szej p arafji o raz n ad szy b k iem zb u d o w an iem

„k ościoła lub kaplicy** h o d u ro w sk iej w O rzech o­

w ie, k tó ra m a b y ć c e n tra lą o k o licy .

O statn io, p rzy b y ł w n iedzielę, 29 w rześn ia 5,ks. Janik** w raz z 10-ciom a h o d u ro w cam i o b o j­

g a p łci i u rząd ził zeb ran ie w m ieszk an iu p. Z io m ­ k a. N a zeb ran iu tern p rzy by ły ,,k s. Ja n ik " p o ­ d zięk o w ał p. Z io m k o w i za p ra c ę n ad p rzy g o to - v /an iem g ru n tu d o zało żen ia p arafji o raz za o w o c­

n ą „p racę". P o ru szan o tak że sp raw y d o ty czące za w y k o n yw an ie u słu g relig in y ch itp .

P o zeb ran iu u d an o się d o m ieszk an ia p an a N iem ca, k tó ry p o d ejm o w ał g o ści k o lacją o raz u- rząd ził n a cześć g o ści w eso łą „zab aw ę p o d czas k tó rej ta k ż e p o ru szan o sp raw y relig ijne, ro zp o-

P O G R Z E B M IN . S T R E S E M A N N A .

B erlin 6. 10. D ziś o d b y ł się tu p o g rzeb n ag le zm arłeg o m in istra sp raw zag ran iczn y ch S trese- m an n a. U d ział w p o g rzeb ie w zięli czło n k o w ie rząd u, k o rp u su d y p lo m aty czn eg o o raz liczn e tłu ­ m y p u b liczn o ści. N a cm en tarzu , n ad d ro b em z a­

śp iew an o w m y śl ży czen ia zm arłeg o „D eu tsch lan d ę b e r alles“.

x —

K O B IE T A — S Ę D Z IĄ .

M in ister sp raw ied liw o ści zam ian o w o ł a seso ­ ra sąd o w eg o , p ełniąceg o o b o w iązk i sęd zieg o są­

d u d la n ieletn ich w W arszaw ie p. W an d ę G rab iń ­ sk ą sędzią sąd u g ro d zk ieg o w W arszaw ie.

N ależy zazn aczy ć, że n o m in acja p. G rab iń ­ sk iej jest p ierw szą n o m in acją k o b iety n a sęd zieg o w P o lsce.

pi

w ład ając p rzy tem o id ealn y ch sto su n k ach p an u jący ch w „k o ściele n aro d o w y m ".

P ó źn y m w ieczo rem „g o ście" u d ali isię p ie­

szo n a d w o rzec k o w alew sk i, od p row ad zan i p rzez człon k ów S traży O gn iow ej u b ranych w m undu­

ry!! (M oże czu ją p alący się g ru n t p o d n o g am i (przyp.

zccera). F a k t ten , zu p ełn ie p raw d ziw y , p o d ajem y do w iado m o ści C zy teln ik ó w , b y w y k azać im , ja- k ł w p ły w w y w iera ag itacja fałszy w y ch p ro ro k ó w W styd , n ap raw d ę w sty d , b y czło n k o w ie S traży O g n io w ej k u m ali się z h o d u ro w cam i!— B ez k o ­ m en tarzy ! „K o śció ł N aro d o w y " n ie n ależy d o w y ­ zn ań zaleg alizo w an y ch i n ie m o że p o w o ły w ać się n a p rzy słu g u jące ty m że u p raw n ien ia. W zw iązku z p o w y ższem stw ierd zam y , iż: u rząd zan ie p u b licz­

n y ch n ab o żeń stw p rzez zw o len ik ó w t. zw . „k o ś­

cio ła n aro d o w eg o " a tem bard ziej zak ład an ie p a- rafji h o d u ro w sk ich jest rzeczą n ieleg aln ą i n ie d o­

p u szczaln ą!

N ie n aw o łu jem y , n atu raln ie, d o żad n ej g w ał­

to w n ej reak cji, p rzeciw nie, jak zaw sze z a­

lecam y ro zw ag ę. O d b ra k u tejże b y łb y jed n ak jesz cze g o rszy m b rak o d w ag i, n a k tó rej n ie m o że n am zb y w ać, ab y d em ask o w ajć farb ow an ych lisó w i b ezczeln y m p ro w ak ato ro m , o b rażający m n asze u czu cia k atolickie i u siłu jący m ro zb ić n aszą jed ­ n o lito ść i jed n o ść sp o łeczn ą i n aro d o w ą d ać ta ­ k ą n a jak ą zasłuży li zd ecy d o w an ą i en erg iczn ą o d p raw ę.

P am iętajm y , że ślam azarn o ść, ch w iejn o ść tch ó rzliw e cack an ie się, n ie m ęsk ie czek an ie, n a­

rzek an ie, m ięk k o ść — b y ły b y g rzechem i o k ry ło b y n as w sty d em !

B ijem y n a alarm !

R P P z n ti 1( n

P . G rab iń sk a p o ch o d zi z R ad o m ia i o d d aw na in teresu je się d zied zin ą o p iek i p raw n ej n ad m ło - d o cian em i p rzestęp cam i.

KRONIKA SPORTOWA.

M ecze p iłk i n o żn ej P o lo n ja — R u ch 6 :2 n a k o rzy ść P o lo n ji.

R ep rezen tacja d ru ży n z m iast Ł ó d ź - K rak ó w 2 0; G ó rn y Ś ląsk N iem ieck i i Ś ląsk P o lsk i n a k o ­ rzy ść P o lsk i.

P O P IE R A J tylko

„GŁOS WĄBRZESKI"

F E R E N C Z H E R C Z E G ;

A W A N T U R N IK

P O W IE Ś Ć

Z w ęg iersk ieg o p rzeło ży ł C zesław Ł u k aszk iew icz.

o— (C iąg dH szy).

Y an k ee! G dybyś to chciał rzeczyw iście zro­

bić ! A leż byłoby to w spaniałe ! B ajeczne ! . . .

— Z robię, ale pod jednym w arunkiem . N ie ro zu­

m iem dobrze tego, czy przez ciebie przem aw ia w tej chw ili tw oja niechęć ku P alm ie, czy też skłonność ku m nie . . . Jako dobry chrześcianin nie pow inienbym słuchać głosu n ien aw iści! .. .

— ? ;eż kochany przyjacielu, nie w yobrażaj sobie, że ja tak okropnie nienaw idzę P alm y ! Jestem tylko w ocec niej spraw iedliw a. A co się tyczy m ojej skłon­

ności ku tobie, to trzeba być skończonym cym bałem , ażeby jej nie zauw ażyć . . . Z resztą ty napraw dę je­

steś skończonym cym bałem , najdroższy przyjacielu

ale nie bierz m i za złe m ojej otw artości i idź spać !

H uszt usiadł jednak na sofie i rzeki spokojnie:

D ziękuję, nie jestem w cale śpiący. C hodzi o to: czy chcesz, abym jutro zerw ał z P alm ą?

C zy chcę ? A leż naturalnie — ch cę! T ysiąc razy ch ce!

X L

O godzinie dziesiątej ran o zajechał pow óz, który m iał zaw ieźć H uszta do L andorfalva. W iem y p rze­

cież, że H uszt chciał osobiście oddać hrabiem u p o r­

celanę. W pakow ano w ięc na kozioł czarną w alizę, na którą kam erdyner francuski położył i żółtą.

P ani Ż eże uczyniła dziś coś, co się jej jeszcze nie zdarzyło od czasu zam ążpójścia: o godzinie dzie-

-siatej ukazała się w parku u b ran a i gotow a clo po- * łością, w łaściw ą oficerom arystokratycznym , trzepnął droży. M iała bow iem zam iar przejechać się t ó v ileż do L andorialva, aby złożyć hrabiance rew izytę. P al­

m ie się to bynajm niej nie podobało, ale m im o to p u ­ ściła ich sam ych, m usiała bow iem oczekiw ać ojca, który m iał przyjechać pociągiem południow ym .

S koro tylko pow óz w ytoczył się na gościniec, Ż eże rozkazała stangretow i skręcić ku stacyi i rzekła do H uszta ix> francusku:

P ojedziesz zaraz teraz do B udapesztu i nie zatrzym asz się, aż w N ow ym Y orku. D ałeś m i am e­

rykańskie słow o h o n o ru i m usisz dotrzym ać ! ja jed­

nak napraw dę zaw rócę do L andorfalva i pozostanę tam do w ieczora, ażeby w oźnica m e w ypaplał czego przed czasem ... P rzy kolacyi sam a zaw iadom ię P al­

m ę, że jej narzeczony daw no za góram i i lasam i . ..

T ej przyjem ności nie oddam za żadne skarby św ia­

ta .. .

H uszt kupił bilet, dał konduktorow i dobry n ap i­

w ek i pow iedział m u, że chce spać aż do B uda­

pesztu.

G dy pociąg ruszył, Ż eże w siadła do pow ozu.

P iękna dam a śm iała się serdecznie przez całą drogę do L andorfalva. K iedy ją śm iech opuścił na chw ilę, to dum ała o w ydarzeniach ostatniej nocy, ale w y­

starczyło, gdy przyszła jej na m yśl P alm a, aby na now o w ybuchnąć szaloną w esołością. S tary, pow a­

żny stangret rum ienił się form alnie ze w stydu, gdyż idący d ro g ą chłopi gapili się na jego panią, jak na dziw ow isko.

N a stacyi M atyovar w ysiadł z w agonu w ysoki, m łody oficer, ubrany w płaszcz gw ardyjski. B ył to przystojny m ężczyzna z niew ielkim , jasnym w ąsi­

kiem . Z apytał posługacza kolejow ego, kiedy odjeż­

dża pociąg do T ryestu, a dow iedziaw szy się, że za godzinę, zaczął przechadzać się po dw orcu. P bżniej zauw ażył jakiegoś starego generała, w ięc z niedba-

obcasam i i przedstaw ił się, bąknąw szy jakieś niezro­

zum iałe nazw isko. G enerał podał m u rękę.

— D okąd pan jedzie, panie rotm istrzu.

— D o T ryestu, a w łaściw ie do M iram are.

— C o pan tam m a do roboty ? G w ardzista uśm iechnął się lekko.

— Jadę z najw yższego polecenia ...

P ard o n ! — m ruknął stary.

N ie pytał już nic w ięcej, lecz rozpoczął zajm ują­

rozm ow ę o pogodzie. T ym czasem nadjechał pesz- teński pociąg pospieszny, a gw ardzista — w którym łaskaw y czytelnik poznał już zapew ne p. H uszt-H ud- sona spostrzegł w jed n em z okien głow y S zando- ra, G w idona i Im rego A varffych. T w arz starego m ia­

ła kolor usychającego fjołka.

N o ! ci usłyszeli pew nie o m nie ładne rzeczy od konsula am erykańskiego ! .. . — pom yślał H uszt.

G dy na stacyę w padł pociąg tryesteński, generał zaprosił rotm istrza do sw ego przedziału, gdzie za­

baw iali s’.ę sw obodną pogadanką.

jak" się pan w łaściw ie nazyw a, panie rotm i­

strzu ? B o nie słyszałem dobrze.

— L obkow itz — odrzekł H uszt obojętnie.

L obkow itz ? — zdziw ił się stary. — A toż je­

steśm y krew ni, bo ja jestem spow inow acony ze w szy­

stkim i L obkow itzam i.

N o 1: m asz! — m yślał A m erykanin. — W ybra­

łem z pośród m iliona nazw isk jedno i m usiałem w łaśnie natrafić na L obkow itza ! ... jeżeli to nie jest pech ? . ..

G łośno zaś rzekł:

— N ie w iem , ale m yślę, że nie m am szczęścia być krew niakiem W aszej E kscelencyi . . . Jestem ba­

ronem , a nasza linia nie jest spokrew niona z ksią­

żęcą . . .

(C iąg dalszy nastąpi).

(3)

PRZEDWIOSIIIE

W PODRÓŻY DO POLSKI.

B ia ło g ró d 6 . 1 0 . P re m je r g re ck i, V e n iz elo s p rz y b y ł d z isia j p o p o łu d n iu d o B ia ło g ro d u .

DYREKTORZY KOLEI.

W z w iąz k u z ro z p o rz ą d z e n ie m P re z y d e n ta R z e cz y p o s p o lite j o w p ro w a d ze n iu w ż y c ie n o w e j p ra g m a ty k i d la k o le ja rz y , w sz y scy d o ty c h cz a so w i p re z e s i d y re k c ji k o le jo w y ch o trz y m ali d e k re ty , z w a ln iają ce ic h z e s tan o w isk p re z e só w , p o d p isa ­ n e p rz e z P re z y d e n ta R z p lite j, a je d n o c ze ś n ie o - trz y m a li d e k re ty , m ia n u ją c e ic h ,,d y re k to ra m i k o ­ le i p a ń s tw o w y c h '1, p o d p is a n e p rz ez m in istra k o ­ m u n ik a c ji.

Jesień

Id z ie c ich o p rz e z ś c ie rn isk a , W tu m a n b ia ły ś w ia t o w ija, S re b re m ra n n y c h s z ro n ó w b ły s k a , M ija w ro ta , p rz e ła z m ija ...

M g ie ł w ilg o tn y c h c h u stą b ia łą N a z c z e rn iałe d ro g i w ieje I d o w io s k i w c h o d z i śm iało P rz e z o p ło tk i i w ie rz e je...

P rz e z c h a t s z y b y d ro b n e , m ę tn e Ś le sw ó j o d d e c h lo d o w a ty , I s p o jrz e n ie o c z u s m ę tn e

R z u c a w m ro c zn e w n ę trz e c h a ty .

W y n ik w y b o ró w w K o w a le w ie

L is ta

w H

n

M

n 1 2 3 4 5 6

N ie m c y 1

R o ln ic y 4 S o c ja liś c i 1 E n d e n c ja 6 O b y w . B lo k 4 N . P . R . 2

m a n d a t m a n d a ty m a n d a t m a n d a tó w m a n d a ty

Wynik wyborów w Chełmży

L is ta n r. 1 (u rz ę d n ic z a ) 1 m a n d a t; lis ta n r. 2 (z je d n o c z o n a lis ta O b y w a te ls k a ) 11 m a n d a tó w ; lis ta n r. 3 P . P . S . 9 m a n d a tó w ; lis ta n r. 4 N a r.

lis ta P ra c y S p o łe c z n e j 3 m a n d a ty ; lis ta n r. 5 N . P . R . 5 m a n d a tó w ; lis ta n r. 6 N ie m c y . G ło ­

s o w a ło o g ó łe m 6 8 % lu d n o ś c i.

t.WiADOiyiosęieoToCŻNE.

Wąbrzeźno, d n ia 7 p a ź d z ie rn ik a 1 9 2 9 r.

E g z am in m istrz o w sk i. P a n A lfo n s K u rz y ń - sk i z ło ż y ł p rz e d Iz b ą R z e m ie ś ln ic z ą e g z a m in n a m is trz a fry z je rs k ie g o . P . K . z o k a z ji te j s k ła d a m y s e rd e c z n e ż y c z e n ia .

S re b rn e w e se le . P a ń s tw o S ta n isła w o s tw o P a w e łe c c y o b c h o d z ili tre b rn e g o­

d y w e s eln e . J u b ila to m n a d a ls z ą d ro g ę ż y c ia s k ła ­ d a m y ,,S z cz ę ść B o ż e '1.

— 2 5 -le c ie p ra c y z a w o d o w e j. P a n i Z ien k ie - w icz o w a , n a u c z y cie lk a, o b c h o d z iła o n e g d a j sw ó j 2 5 le tn i ju b ile u sz p ra c y z a w o d o w ej. Z o k a z ji te j z y c z y m y P a n i Z . w s z y s tk ie g o d o b re g o n a d a lsz ej d ro d z e ż y c ia ,

D ia n a jb ie d n iejs z y c h m ia sta W ą b rz e ź n a i g m in y N ie d ź w ie d z ia z ło ż y ł p , W a c ła w M ie c z k o w ­ sk i 6 0 Z ł., z e b ra n e z a w s tę p d o m u z e u m w N ie d ź­

w ie d ziu .

S a m o lo ty p ro p a g a n d o w e . Z o k a z ji ,,T y g o d ­ n ia L o tn ic z eg o " , u rz ą d z o n e g o p rz e z L . O . P . P . w

c a ły m k ra ju , d o w s z y s tk ic h m ia s t p rz y le c ą s a m o­ lo ty p ro p a n d o w e . W p ią te k n a d m ia ste m n a s ze m s z y b o w a ł s a m o lo t w o js k o w y i rz u c a ł u lo tk i o tr e ­ śc i p ro p a g a n d o w e j.

P ie rw sz y n u m e r G a z e ty W ą b rze sk ie j* * u - le g ł k o n fis k a c ie . N a z a rz ą d z e n ie p re z y d e n ta m ia ­ s ta T o ru n ia , p ie rw s z y n u m e r ,,G a z e ty W ą b rz e s­

k ie j" u le g ł k o n fisk a c ie , z p o w o d u n ie u m ie s z c z e ­ n ia firm y , g d z ie z o s ta ł w y d ru k o w a n y , k tó ra to firm a w in n a b y ć w m y śl u s ta w y p ra so w e j u m ie ­ s z cz o n a n a g a z ec ie .

— W y n ik w y b o ró w d o R a d y M ie jsk ie j. W c z o ­ ra j, w n ie d z ie lę, o d b y ły się w y b o ry d o R a d y M iej­

sk ie j. O g ó łem g ło s o w ało o k o ło 5 0 % u p ra w n io n y c h d o g ło s o w a n ia. M a n d a ty u z y s k a li: L is ta n r. 1 - d w a m a n d a ty ; lis ta n r. 2 , trz y m a n d a ty ; lis ta n r. 3 p ię ć m a n d a tó w ; lis ta n r. 4 p ię ć m a n d a tó w ; lis ta n r. 6 trz y m a n d a ty ; lis ta n r. 7 trz y m a n d a ty ; lis ta n r, 8 d w a m a n d a ty i lis ta n r. 9 je d e n m a n d a t. P rz eb ie g w y b o ró w b y ł sp o k o jn y .

G riitz n e r s k a z a n y n a 3 m ie s ią c e w ię zie n ia . S ą d G ro d z k i s k a z a ł G riitz n e ra n a 3 m ie sią ce w ię­ z ie n ia z z a w ie s z e n iem k a ry n a c z te ry la ta , z a u si-

łc w a n ą k ra d z ie ż p ie n ię d z y n a le ż ą c y c h d o p . K lim k a o ra z z a w p ro w a d ze n ie w ła d z y w b łą d , a lb o ­ w ie m p rz y k ra d z ie ż y te j u p o z o ro w a ł n a p a d .

S p ra w d z e n ie się p rz e p o w ie d n i? N a p o ­ c z ą tk u ro k u b ie ż ą c eg o u k a z a ła się w A n g lji p rz e ­ p o w ie d n ia n a ro k 1 9 2 9 . W e d łu g p rz e p w ie d n i, p a ź ­ d z ie rn ik p rz e d sta w ia ć się m a n a s tę p u ją c o : „ U m rze je d e n z p a n u ją c y c h k ró ló w i je d e n z n a js ły n n ie j­

sz y c h g e n e ra łó w . U m rze ta k ż e w ty m m ie s ią c u z n a n y w ie lk i p o lity k ! W z w iąz k u z e z g o n e m n in is tra d i. S tre se m a n rta , n ie k tó rz y tw ie rd z ą , ż e p rz e p o­ w ie d n ia się s p e łn iła w o z e śc i....

1 5 0 -ta ro c z n ica z g o n u K a z im ierz a P u la "

sk ie g o . W d n iu 11 b m . o b c h o d z o n a b ę d z ie u ro c zy ś­

c ie w P o ls c e i A m e ry c e 1 5 0 -ta ro c zn ic a B o h a te ra P o lsk i S ta n ó w Z je d n o c z o n y ch K a z im ie rz a P u ła w­ sk ieg o .

K o n g re s a m e ry k a ń sk i u c h w a lił o b c h o d zić d z ie ń te n ja k o ś w ię to n a ro d o w e z b a rd z o u ro c zy - s tem p ro g ra m e m . P ro te k to ra t n a d ś w ię te m o b ją ł P re z y d e n t H o o v er.

W P o lsc e M in iste rstw o W . R . i O . P . z a rz ą­

d z iło u ro c z y ste o b c h o d y w s z k o ła c h z o d c z y ta m i o P u ła w s k im . D z ień 11 b m . b ę d z ie w o ln y o d n a u k i.

D z ień O s z c z ę d n o ś c i w P o ls c e — d n ie m p rz e zo rn o ś ci i u b e z p ie c z e n ia . W o b e c z b liża ją c e ­ g o się „ D n ia O z c z ę d n o ś c i" w P o lsce , w y ło n ił się p ro je k t p rz e p ro w a d ze n ia w ty m d n iu n a s z e ro k ę s k a lę z a k ro jo n e j a k c ji m a ją ce j n a c e lu s p o p u la ry ­ z o w a n ie n a jb a rd z iej w s p ó łcz e sn e j i n a jb a rd z ie j ła t­

w e j fo rm y o s z cę d z a n ia , a m ia n o w ic ie u b e z p ie c z e­

n ia ż y c io w e g o .

T e g o ro d z a ju a k c ja p rz e p ro w a d z o n a je s t c o ­ ro c z n ie w N ie m c ze c h , g d z ie siln y p ę d d o o d b u d o w y g o s p o d a rc z e j w y ra ż a się m ię d zy in n e m i ró w n ież w n ie z w y k le s z y b k ie m ro z w o ju in s ty tu c y j u b e z ­ p ie c ze n ia ż y c io w e g o .

W d a n e j c h w ili z a jm u ją N iem c y je d n o z p ie r­ w s z y c h m ie jsc — o b o k S ta n ó w Z je d n o cz o n y c h , g d z ie k a ż d y p ra w ie o b y w a te l je s t u b e z p ie c z o n y — v / o g ó ln y m ro z w o ju u b e z p ie c z e ń ż y c io w y ch n a ś w ie c ie. Z p o ś ró d p a ń s tw s ło w ia ń sk ic h n a c z e le k ro c z y w te j d z ie d z in ie C z e c h o s ło w a c ja .

P o ls k a z a jm u je je s z c z e c iąg le je d n o z o s ta t­ n ic h m iejsc w o g ó ln y m ro z w o ju u b e z p ie c z e n ia ż y c io w eg o .

Z POWIATU.

D ę b o w ałą k a . (O b fity z b ió r z ie m n ia k ó w ).

W s e k c ji P rz y so b ie n ia ro ln ic ze g o M ło d z ie ż y w u p ra w ie z ie m n iak ó w , w y k a z a ło się , ż e L e o n N a ­ d o ln y w D ę b o w ejłą c e z e b ra ł z 1 m o rg i 2 4 0 ,8 0 c tr z ie m n ia k ó w . D ru g im , k tó ry m ia ł ró w n ie ż o b fity z b ió r z ie m n iak ó w b y ł p . Ż e la zn y , k tó ry z e b ra ł 2 4 0 c tr. z ie m n ia k ó w z m o rg i. •

K o w ale w o (E c h o p o ś w ię c e n ia S ą d u ). J a k ju ż d o n o siliśm y , o d b y ło się p o ś w ię c e n ie g m a ch u g m lac h u S ą d u w K o w a le w ie . R a n o , o g o d z in ie 9 -e j o d b y ła się M sz a św . n a in te n c ję u ro c z y s to ś c i. O g o d z in ie 1 2 -te j p rz y b y ł z p o le c e n ia m in is tra C a ra p te z e s S ą d u A p e lac y jn e g o z T o ru n ia . A k tu p o ­ ś w ię c e n ia d o k o n a ł k s. p ro b o s z cz P u p p e l w to w a ­ rz y s tw ie k s. w ik a re g o , p o c z em z a b ra ł g ło s p . b u r­

m is trz K iic h ler, d z ię k u ją c w im ie n iu m ia sta p . m i­

n is tro w i C a ro w i , z a u tw o rz e n ie S ą d u , n a k tó ry m ia sto c z ek a ło i w a lc z y ło o d ro k u 1 8 7 1 . P rz e m a ­ w ia ł ta k ż e p . p re z e s S ą d u A p e la c y jn e g o . P o u ro ­ c z y sto śc i, n a c z e ln ik S ą d u p o d e jm o w a ł g o śc i z a ­ k ą s k ą .

G o lu b (O d p u st) W c zo ra js z ej n ie d zie li o d ­ b y ł się tu ta j o d p u s t k u c z c i M a tk i B o s k i R ó ż ań c o ­ w e j.

Z N A S Z E J D Z IE L N IC Y .

— T o ru ń . (P o k a z in w e n ta rz a ). O d 1 6 d o 1 9 li­

s to p a d a b r. o d b ę d z ie się w T o ru n iu -.W ielk i p o - k ó w , p s ó w i z w ie rz ą t fu te rk o w y c h " .

W p o k a z ie w e z m ą u d z ia ł h o d o w c y z c ałe j P o l­

sk i. K o m ite t z a c h ę c a p o s z c z e g ó ln y c h h o d o w c ó w d o o d p o w ie d n ie g o p rz y g o to w a n ia sw eg o d ro b iu , a b y te n „ W ielk i P o k a z " b y ł n a p ra w d ę im p o n u ­ ją c y m w s k a ź n ik ie m p o s tę p u P o ls k i n a p o lu h o d o - v zli d ro b n e g o in w e n ta rz a .

C h e łm n o . (W o b ro n ie ż y c ia ). U b ieg łe j n o ­ c y k ilk u o so b n ik ó w , p o m ię d z y in n e m i z n a n y n a b ru k u c h e łm iń sk im z ró ż n y c h a w a n tu r S z y m b o r­

sk i, w s ta n ie n ie trz e ź w y m w y w o ła li n a p o s te ru n ­ k u P . P . a w a n tu rę . G d y p e łn ią c y ta m d y ż u r st.

p o s te ru n k o w y G rz e k o re k a w a n tu ru ją c y c h w e z ­ w a ł d o u s p o k o je n ia się, rz u c ił się n a n ie g o S z y m ­ b o rs k i, u d e rz a m p o lic ja n ta w tw a rz , p o c z e m u s i­

ło w a ł je sz c z e w y rw a ć G rz e k o rk o w i b a g n e t. T e n w w ła s n e j o b ro n ie d o b y ł re w o lw e ru i u d e rz y ł S z y m b o rs k ie g o ty m ż e p rz e z rę k ę , p rz y c z e m p a d l s trz a ł, ra n ią c S z y m b o rs k ie g o c ięż k o w o k o lic ę s e rc a . P o z a ło ż en iu o p a tru n k u o d w iez io n o S z y m ­ b o rs k ie g o d o s z p ita la p o w ia to w e g o , g d z ie w k ró t­

c e z m arł.

K a rtu z y . (K o m isa rz rz ą d o w y ). K o m is a rz e m rz ąd o w y m w tu te js z e j K a sie C h o ry c h m ia n o w a n y z o s ta ł z d n ie m 1. p a ź d z ie rn ik a b r. p . K a zim ie rz G łu c h o w s k i z G d y n i.

W y ro k n a b a n d y tó w '. W y d a n o tu ta j w y ro k p rz e c iw sza jce b a n d y tó w . D w ó c h p rz y w ó d c ó w ,

m ia n o w ic ie : K a c z m a rk a i S z cz e ciń s k ie g o s k a z a­ n o n a b e z te rm in o w e c ię ż k ie w ię zie n ie , re sz tę b a n d y n a p ó łto ra d o 12 la t c ięż k ieg o w ię zie n ia . Z C A Ł E J P O L S K I.

K ra k ó w . (Z e m s ta s ta ru sz k i). Z o fja R ó ż y ck a lic z ąc a 7 2 la ta , z a m ie s z k u ją c a w K o strz u - w o je w . K ra k o w sk ie p o d p a liła d o m m ę ż a sw e g o J a n a . O p ró c z te g o d o m u s p ło n ę ły z a b u d o w a n ia g o s p o ­ d a rsk ie trz e c h s ą sia d ó w . S ę d z iw a p o d p a la c z k a , p o d o k o n a n iu z b ro d n i u d a ła się n a b rz e g ’W is ły i p o p e łn iła s a m o b ó jstw o p rz ez u to p ie n ie się. T łe m c z y n u je s t z e m sta — z p o w o d u n ie w ie rn o ś c i m ę ż a d e n a tk i.

K ra k ó w . (W y ro k śm ierc i). P rz ez d w a ty ­ g o d n ie to c z y ła się p rz e d try b u n a łe m s ę d z ió w p rz y s ię g ły ch ro z p ra w a p rz ec iw k o J ó z efo w i P ta siń - sk ie m u , la t 3 4 , o s k a rż o n e m u o s k ry to b ó jc z e z a ­ m o rd o w a n ie sw e j ż o n y . Z b ro d n ia ta d o k o n a n ą z o ­ s ta ła w M a łej L u b ią ży , d n ia 2 6 listo p a d a u b . r.

T ry b u n a ł w y d a ł w y ro k , s k a z u ją c y P ta s iń s k ie g o n a k a rę ś m ie rc i p rz e z p o w ie sz e n ie . W y ro k z ro ­ b ił n a s k a za n y m w ie lk ie w ra ż e n ie , k tó ry z w ró c ił się d o sw eg o o b ro ń c y z p ro ś b ą , b y o d ś m ierc i ra­ to w ał.

K a to w ic e . (S a m o b ó js tw o c h ło p c a). P o d id ą­ c y z C h e b z ia d o K a to w ic p o c ią g o so b o w y rz u cił się w z a m ia rz e sa m o b ó jc z y m 1 3 -le tn i sy n k o le ja ­ rz a z C h e b z ia n ie ja k i J ó z e f S o s n o w s k i. K o ła p o c ią ­ g u o b c ię ły m ło d o c ian e m u d e s p e ra to w i le w ą n o g ę p o w y ż e j k o la n a . T a rg n ą ł o n n a s w e ż y c ie z o b a w y p rz e d k a rą , ja k a m u g ro z iła z e s tro n y ro d z ic ó w z a n ie d o zó r p rz y p a sa n iu g ę si, w s k u te k c z e g o 6 z n ic h z o s ta ło z a b ite p rz e z p o c iąg .

K a to w ic e . (S k a za n ie sz p ie g a ). W s ą d zie o - k rę g o w y m w K a to w ic ac h to c z y ła się ro z p ra w a p rz e c iw k o n ie ja k ie m u B e rn a rd o w i S e k le ro w i z K o ło m y ji o s z p ieg o s tw o n a rz ec z N ie m ie c .

J a k w y k a z a ł p rz e w ó d s ą d o w y S e k le r s ta ł w k o n ta k c ie z w y w iad e m n ie m ie c k im , k tó re m u o d ­ d a w a ł d o ść p o w a ż n e u słu g i.

T ry b u n a ł s k a z a ł S e k le ra n a 1 ro k w ię z ie n ia z z a lic z e n ie m a re s z tu ś le d c z e g o o ra z n a z w ro t k o ­ s z tó w s ą d o w y c h .

— L w ó w . (H e rs z t z a m a c h o w c ó w s c h w y ta n y ) — P o lic ji lw o w s k ie j u d a ło się w y k ry ć w s z y s tk ic h s p ra w c ó w z a m a c h ó w b o m b o w y c h n a T a rg a c h W s c h o d n ic h . Z in fo rm a cji p o lic ji w y n ik a , ż e s p ra w­ c y z a m a c h u n a le ż e li d o k o n s p ira c y jn e j o rg a n iz a ­ c ji u k ra iń s k ie j. W o s ta tn ic h c z a s a c h n a c z e le te j o rg a n iz ac ji siln ie ju ż z d e m o ra liz o w a n e j i lic z ą ce j k ilk a d z ie s ią tk ó w o s ó b n a te re n ie L w o w a , s ta ł W ło d z im ie rz P o p a d iu k , s łu ch a c z trz e c ie g o ro k u filo zo fii n a u n iw e rsy te c ie lw o w sk im . P ró c z z a m a ­ c h ó w b o m b o w y c h n a T a rg ac h , p la n o w a n o d w a d a l­

sz e a k ty te ro ry s ty c z n e m ia n o w ic ie n a p a d ra b u n ­ k o w y n a k a re tk ę w io z ą cą p ie n ią d z e p e w n e g o p rz e d s ię b io rstw a p a ń s tw o w e g o n a p ro w in c ji, o ra z s k ry to b ó jc z e m o rd e rs tw o n a o s o b ie p o d k o m is a rz a p o lic ji p o lity c zn e j J ó z e fa F o d y n is z y n a . W e rb u n­ k ie m d o o rg a n iza c ji te ro ry s ty c z n e j z a jm o w a ł się n ie ja k i K ru s z c z e ln ic k i, s tu d e n t d ru g ieg o ro k u filo - z o fji. M . in n u u d a ło m u się w c ią g n ą ć J ó z efa K iry - lu k a - la t 2 5 , ro ln ik a , J ó z e fa N a h o rle w icz a , la t 2 1 , s y n a o g ro d n ik a , W ło d z im ie rz a Ł o m isz k ę , u rz ę d ­ n ik a p ry w a tn e g o , L e o n a H o s z o w s k ie g o , in tro lig a­ to ra, W ło d z im ie rz a M a c h n ick ie g o , W ło d z im ie rz a D o b ria ń s k ie g o , u c z n ia g im n a zju m p ry w a tn e g o i R o m a n a h ^ a c zm a r< * z y k a . P o z a te m w s k ła d g ru p y z n ie s ie ń sk ie j w c h o d z ili R o m a n B id a , M ic h a ł T e re - s z c z u k i J a n W a c y k . W y m ie n io n e w y ż ej a k ty te - rc ry sty c z n e m ia ły b y ć d o k o n a n e w o k re s ie ta r ­ g ó w W s c h o d n ic h .

RUCH TOWARZYSTW.

■■■:___-,___•' ~ ■< -- ■■ ---

L u tn ia ! L e k c je ś p iew u o d b y w a ją się w k a ż ­ d y p o n ie d z ia łe k i ś ro d ę p u n k tu a ln ie o 8 -e j w ie c z o­

re m . W o b e c p rz y g o to v /a n ia k o n c e rtu u p ra s z a się o p u n k tu a ln e i lic z n e u c z ę s z c z a n ie . P rz y jm u je się ró w n ie ż k a n d y d a tó w n a c z ło n k ó w c z y n n y c h .

Z a rza .d .

NOTOWANIAGIEŁDY PŁODÓW ROLNICZYCH w POZNANIU.

N o to w a n ia o fic ja ln e z d n ia 4 X . 1 9 2 9 r.

100 kg. w ładunkach wagonowych parytet Poznań.

Ż y to 2 3 ,0 0 — 2 4 ,0 3

Pszenica 3 /5 0— 0 5 ,9 0

Jęczmień iw 2 5 .0 0 — 6 0 ,6 ©

Jęczmień brow . • 2 0 ,0 5 — 3 1 .0 2

Owies 2 1 ,8 ,0 0 — 2 3 5

Mąka żytnia 65% z work. stan. . ... —,---,—

Mąka pszenna 65% z work... 5 7 ,5 0— 6 1 ,5 0

O trę b y ż y tn e 1 8 ,0 0— 1 9 ,5 0

O trę b y p s z e n n e 1 9 ,5 02 0 ,0 0

■— W*—!TBTM-inilim—nJ- U UJ W—■■■!■■■■

D ru k i n a k ła d : „ G ło s W ą b rz e s k i" B . S z c z u k a , W ą b rz e ź n ,.

R e d a k to r o d p o w ie d z ia ln y : A lfo n s S z c zu k a W ą b rz e ź n o . Z a d z ia ł o g ło sz eń R e d a k c ja n ie b ie rz e o d p o w ie d z ia ln o śc i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po odczytaniu protokółu z ostatniego w alnego zebrania nastąpiły spraw ozdania poszczególnych członków zarządu i to; prezes drh.. N iedzielski Franciszek, sekretarz

C , rodzice zatrzym ują w dom u dziatw ę m edość zahartow aną skłonną do przeziębień, nieposiadającą dostatecznie ciepłego ubrania, lub m ieszkającą dość daleko

W reszcie udało się nieszczęśliw ej uchw ycić j się kurczow o rękom a o lód.. wy tucz krowy najw wartości rzf źnej--- b) pełnom ies. krowy mniej dobre młode naj..

W praw dzie już przed w ojną znany był sposób żelow ania bez gw oździ i szpilek (specjalnie przyrządzonym klejem ) jednakże sposób ten o k azał się

damy przed Tobą, Panie, my posłowie pierwszego wielkiego sejmu na wolnej polskiej ziemi, ślubowa­..

atrrymująay aia ma prawa Mdal poratarmi- ■ B*wr«k daatarcaei (aiaty.. Za

rządku obrad uprasza się o liczne przybycie. Ludowego odbędzie się w niedziele 20 bm. zaraz po nieszporach w zwykłym lokalu. Na porządku obrad: sprawozdanie zarządu, wybór nowego

— Śnieżyca powodem zderzenia pociągów... Posiedzenie