• Nie Znaleziono Wyników

Okres wojny spędzony w Związku Radzieckim - Aleksander Słobodkin - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Okres wojny spędzony w Związku Radzieckim - Aleksander Słobodkin - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER SŁOBODKIN

ur. 1937; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń ZSRR, II wojna światowa

Słowa kluczowe ZSRR, Obłast, Dawlekanowo, II wojna światowa, praca, rodzice, dzieciństwo, nauka, warunki życia

Okres wojny spędzony w Związku Radzieckim

Posłali nas do miejscowości Obłast, niedaleko Kujbyszewa. O ile dobrze pamiętam, [do] najbliższej wsi było dwadzieścia kilometrów. W takich barakach umieścili nie tylko nas, ale całą grupę z Polski. Tam zostaliśmy chyba prawie przez cały rok.

Ojciec rąbał drewno, wszyscy byli drwalami, mam ich zdjęcie. Osobiście nie odczuwałem żadnych cierpień, ale jak patrzę na zdjęcia moich rodziców z tamtego czasu, to oni nie wyglądali ładnie. Później, jak zaczęła się wojna ze ZSRR i Niemcy zaczęli się przesuwać, to posłali nas jeszcze dalej, do Baszkirii, już prawie na Uralu i tam spędziliśmy całą wojnę. To było miasteczko Dawlekanowo, sto kilometrów od Ufy. Tam spędziliśmy całą wojnę, dla mnie w nie najgorszych warunkach, nie mogę nic powiedzieć. Były takie dwa małżeństwa, dwie siostry z mężami i my we trójkę, umieścili nas w takim małym domku. W pierwszym roku to tego domku jeszcze nie było, więc wsadzili nas do gospodarstwa. A ponieważ zima była dosyć surowa w tych okolicach, minus czterdzieści to było każdej zimy praktycznie, więc spędziliśmy ją w takiej niby kuchni, niby coś, razem ze źrebakiem, ze wszystkimi młodymi, wrażliwymi zwierzętami, ale było nam ciepło przynajmniej. Po roku przeprowadziliśmy się i nawet adres pamiętam: Lenina 40, takie też wspomnienia zostają w głowie. Tam żeśmy mieszkali aż do końca wojny. Ja chodziłem do szkoły rosyjskiej, ale były kursy w Związku Patriotów Polskich: historia Polski, geografia Polski, język polski i tak dalej, i były organizowane takie święta, gdzie dzieci deklamowały. Pamiętam, że jakieś wiersze deklamowałem wtedy jako smarkacz.

Data i miejsce nagrania 2010-01-07, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Właściwie chyba dopiero, jak rząd Olszewskiego został powołany, to wtedy trochę inne spojrzenie było. Data i miejsce nagrania

Nagle żona [powiedziała] do mnie: „Słuchaj, szkoła potrzebuje nauczyciela fotografii” To była szkoła prywatna (studium reklamy), [która] się mieściła na

Słowa kluczowe Gdynia, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, ojciec, praca ojca, ucieczka, Łuck, naloty.. Ucieczka na wschód

To było w Łucku, ojciec zapytał pierwszą osobę na targu, czy nie widziała takiego, ja byłem rudy jak marchewka, takiego małego rudego, opisał matkę i tak dalej.

A poza tym to nie obchodziliśmy żadnych świąt i nie ukrywało się, że jesteśmy Żydami, bo zresztą „ORT” było po polsku i po żydowsku napisane na

To było przygotowanie przez szkoły rzemieślnicze Żydów jadących do Izraela, żeby mieli jakiś zawód, który tam się przyda, bo rzemieślników nie było tam dużo, więcej

Wysiadłem, uprzedziłem tylko jedną osobę, była cała grupa znajomych kolegów, którzy na mnie czekali i od tego czasu praktycznie przyjeżdżam co rok tutaj. Data i miejsce

I zresztą to mnie zdumiało jak poszedłem do Instytutu Żydowskiego w Warszawie, że o mnie wszystko wiedzą, na jakie kolonie jechałem, ile TSKŻ dał na to, żebym pojechał