• Nie Znaleziono Wyników

Dom rodzinny w Motyczu - Czesław Tarkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dom rodzinny w Motyczu - Czesław Tarkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAW TARKOWSKI

ur. 1926; Motycz

Miejsce i czas wydarzeń Motycz, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Motycz, dwudziestolecie międzywojenne, dom rodzinny, dzieciństwo, radio słuchawkowe, gazeta Grudziądzka, prasa podczas okupacji

Dom rodzinny w Motyczu

Pamiętam, że moja mama trzymała swoją świąteczną odzież w takiej skrzyneczce.

Ta skrzynka była ładna, ozdobna. Ona sobie tam to układała, bo nie było szaf, tylko w takiej skrzyneczce sobie to wszystko trzymała. Miała taki strój świąteczny, który ubierała na jakąś wielką uroczystość kościelną, bo kościół właściwie był jedyną instytucją, do którego wieś uczęszczała i dbała o to, żeby się wykąpać i ubrać.

Jeszcze z rodzinnego domu pamiętam, że w 1933 roku ojciec kupił radio. To było tak zwane kryształkowe radio na słuchawki i pamiętam, że myśmy mieli w domu radio, rodzice ciągle tam słuchali, ale myśmy się tymi słuchawkami dzielili, bo jak się chciało na przykład żeby cztery osoby słuchało, to te słuchawki rozłączało się i każdy dostawał jedną słuchawkę do ucha. Pamiętam, że rodzice słuchali takiej audycji i się zaśmiewali, a ja zawsze się pytałem: „Czego, z czego się śmiejecie?”. Bo ja tego nie rozumiałem jako mały chłopiec. Ojciec prenumerował gazetę, to był chyba tygodnik i ta gazeta nazywała się „Grudziądzka”. W czasie okupacji przyjeżdżał do nas taki kolejarz, który przywoził prasę podziemną warszawską, okupacyjną. Myśmy to czytali, dawaliśmy takim sąsiadom, którym wiedzieliśmy, że nas nie ujawnią. To mi do dzisiaj zostało, bo na bieżąco, czytam gazetę, jedna mi nie wystarczy, dwie, trzy, czytam tygodniki. To mi pozostało chyba po ojcu, bo ojciec zawsze się polityką interesował. Ojciec jako chłop, a polityką się [interesował]. Pamiętam, że jak się spotykali chłopi to jeden do drugiego mówił tak: „No co tam panie w polityce?”

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-10-09, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota, Joanna Rodriguez

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W Motyczu ukrywaliśmy Żydów, ale ludzie bali się ich trzymać dłużej Bardzo dużo ludzi przecież przechowywało Żydów, nawet w Motyczu były takie przypadki.. Było

Ale mówili, że to tam jakieś węgle był znaleź, znaleźli, że, że to miało być grodzisko z ósmego wieku.. Że, ja tu mam te, ten opis wtedy ty, tych wykopalisk, to to było, że

Natomiast studiując Polonistykę na KUL-u myśmy mieli naprawdę ten luksus, że była z nami pani profesor Irena Sławińska, która znała Miłosza od studiów i nawet można

Dzieciństwo moje było takie, że jak ojciec poszedł na wojnę, matka oddzieliła się od dziadka, dał jej kawałeczek pola i ona tam sobie pracowała, a tak to chodziła po

Przeważnie chodziło się do domów rodziny, ale bardzo często oni przychodzili do nas, bo myśmy mieszkali w ładnej dzielnicy i mieli radio.. Wtedy radio to była

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

przyłożył mu serdecznie w twarz, Niemiec się przewrócił, a drugi, i to było dla nas szczęśliwe - kopnął w ten kij, na którym trzymała się gwiazda, kopnął tak ładnie,

Rzeczywiście uczelnia nie miała pieniędzy, ale zrobili błąd, bo trzeba było przeczekać, później już te pieniądze z ministerstwa przyszły i można było to zostawić, a