• Nie Znaleziono Wyników

Moje życie - Bronisława Friedman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Moje życie - Bronisława Friedman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BRONISŁAWA FRIEDMAN

ur. 1932; Lublin

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, współczesność, Żydzi, życie codzienne, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny

„Moje życie”

Nazywam się Bronisława Friedman, urodzona w Lublinie 3 listopada 1932 roku.

Mieszkałam z rodzicami na ulicy Krakowskie Przedmieście 30 mieszkania 4.

Mieszkaliśmy tam z ojcem – Aaron Josef, z matką – Judesa, i z siostrą Haliną do 1939 roku. We wrześniu w 1939 roku jak wybuchła wojna i zaczęło się bombardowanie, uciekliśmy naszym autem do Lwowa. Po pewnym czasie, mniej więcej po dwóch tygodniach, rodzice zarejestrowali się na powrót do Lublina. Pewnej nocy przyszli Rosjanie, kazali się pakować i powiedzieli, że wracamy do Lublina.

Okazało się, że wpakowali nas do bydlęcych wagonów i zawieźli do małej miejscowości na Uralu w okolicy Czelabińska. I tam byliśmy do 1941 roku. W 1941 roku powiedzieli: „Jesteście wolni. Możecie osiedlić się w Rosji pod warunkiem, że nie w dużym mieście”. Po drodze ja i moja siostra zachorowałyśmy. To było w Taszkiencie w Uzbekistanie. Moja siostra zachorowała na dyfteryt i po trzech dniach zmarła. Ja miałam zapalenie płuc i jakoś wyzdrowiałam. I stamtąd pojechaliśmy do małego miasteczka w Kazachstanie tak zwanym Stancja Czu, to było między Alma Ata i Dżambułem. I tam byliśmy dwa lata. W 1944 roku w grudniu wróciliśmy do Lublina. Mieszkaliśmy w tym samym domu tylko o piętro wyżej, to znaczy na Krakowskim Przedmieściu 30. Moja mama zachorowała na zapalenie płuc i oskrzeli, i miała też atak serca, i po dziesięciu dniach w szpitalu szarytek zmarła, i jest pochowana na cmentarzu przy ulicy Walecznych. Co roku ja przyjeżdżam na tydzień odwiedzić jej grób. Do zeszłego roku przyjeżdżałam z mężem. W zeszłym roku mój mąż umarł.

Po roku mój ojciec zapoznał kobietę, która przeżyła te obozy, urodzoną w Lublinie, i

się z nią ożenił. To była kobieta, która była bardzo nerwowa, ja myślę, że też

umysłowo chora, i ona mnie nienawidziła. I były bardzo złe stosunki między mną, nią i

moim ojcem. Mój ojciec chciał się rozwieść, ale niestety ona nie chciała, powiedziała,

że popełni samobójstwo. Ja ją zawsze pytałam: „Powiedz mi. Dlaczego ty mnie tak

nienawidzisz? Co złego ja ci zrobiłam?” To mi powiedziała, że miała dużą rodzinę i

(2)

kilka sióstr, i ona nawet nie wie gdzie one zginęły. Jak ona mnie widzi to ja jej przypominam jej siostrę, i dlatego niechcąco ona się mści nade mną. Mam siostrę, która się urodziła w 1949 roku. Między mną a nią są bardzo dobre stosunki. Ona mieszka w Izraelu.

Lublin opuściliśmy w 1946 roku. Pojechaliśmy do Łodzi na rok, bo ta moja macocha pokłóciła się ze wszystkimi sąsiadami. To było nam przykro i musieliśmy opuścić Lublin. W Łodzi mieszkaliśmy rok. Kuzyn mojego ojca zaprosił nas do Maroka, on się uratował we Włoszech, i byliśmy tam dwa lata. W Rosji chodziłam do rosyjskiej szkoły, w Polsce do polskiej, a jak byłam w Maroku to chodziłam i ukończyłam gimnazjum francuskie. Po lekcjach, brałam lekcje u księdza języka hiszpańskiego, ponieważ to było międzynarodowe miasto i tam językiem ulicy był język hiszpański.

To mi bardzo pomaga jak jadę na wycieczki, bo znać dużo języków to bardzo dobrze.

W 1948 roku Palestyna, to znaczy Izrael, odzyskał niepodległość, to w 1949 przyjechaliśmy do Izraela. Na początku mi było ciężko. Uczyłam się języka hebrajskiego, a później wstąpiłam do szkoły pielęgniarek i ukończyłam szkołę pielęgniarek, i pracowałam. W 1953 roku zapoznałam mego męża Zeewa Friedmana i się pobrałam. I żyliśmy razem pięćdziesiąt cztery lata. Mam dwóch synów: Jorama i Dawida, mam dwie wnuczki – Almog i Keren, i dwóch wnuków – Idan-Josef i Tamir.

Data i miejsce nagrania 2007-07-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Katarzyna Grzegorczyk

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W 1959 roku on nas zawiadomił, że pytali się czy ktoś jest w Lublinie z rodziny Rachmanów.. Powiedzieli,

Miałam też żydowskie koleżanki i niektóre później spotkałam w Izraelu.. Imion to już

Jak już trochę podrosłam i byłam starszą, i zaczęłam rozumieć o co chodzi, to ja się przyłączyłam do tego związku i co rok z mężem odwiedzaliśmy ten związek

Ja czuję, że moje serce jest rozdarte między Izraelem a Lublinem. To i w Lublinie się czuję dobrze, i w Izraelu się

I ja uważam, że trzeba wszystko zrobić, żeby taka rzecz się nigdy w życiu nie powtórzyła i że każdy i Polak, i Żyd powinien oglądnąć ten obóz i dać sobie sprawozdanie,

I od tego czasu moja matka chorowała na serce i była bardzo załamana.. W grudniu 1944 roku wróciliśmy do

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..