• Nie Znaleziono Wyników

Panorama Ziemi Gogolińskiej 1996, nr 2 (15).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Panorama Ziemi Gogolińskiej 1996, nr 2 (15)."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

„Kto się tej krwi napije

„Niech tradycja nie zanika za rok przyjdzie Niedźwiedź

i ta sama klika”

(2)

SCHONGAU

MIASTO ZAPRZYJAŹNIONE Z GOGOLINEM

Schongau jest położone w południowo-zachodniej części Bawarii i pod względem administracyjnym należy do obwodu rejencyjnego Górnej Bawarii. W Schongau żyje około 12 000 mieszkańców. Jeśli chodzi o przyna­

leżność religijną to około 7.800 obywateli należy do kościoła rzymsko-katolickiego, a około 1.800 do ewan­

gelickiego.

Miasto, leżące 710 m n.p.m. zawdzięcza swój początek Rzymianom i rozwinęło się w średniowieczu jako węzeł komunikacyjny i ważne miejsce handlowe, położone na dawnym szlaku komunikacyj­

nym Verona - Augsburg. O ówczesnych czasach zaświadczają godne zwiedzenia zabytki: romańska bazylika w Altenstadt (stary Schongau), Ballenhaus, Miinzgebaiide, Maxtor (brama Maxa) z dobrze utrzymanym murem miejskim, z wieżami i chodnikami obronnymi.

Schongau, słynące z kościołów, klasztorów i miejsc pielgrzymek, jest uznawane za najpiękniejszy zakątek w całym rejonie zwanym „Pfaffen- winkiel” (zakątek klechy), a jego ciekawy krajobraz i piękna przyroda są dużą atrakcją dla turystów.

Od XIX wieku stawało się Schongau miastem przemysłowym, w którym dziś produkuje się papier gazetowy, pończochy, sprzęt elektryczny i produ­

kty mleczne, a przerabia drzewo i metal. Naj ważniej szymi przedsiębiorstwa­

mi są firmy: Haidl-Papier (około 800 zatrudnionych), Hoerbiger-Metall (750), Vatter Strumpffabrik (600), Hochland-Feinkaserei (285), Klein-Ele- ktro (200) i Gnettner-Holz (200). Pracująca część mieszkańców jest prze­

ważnie zatrudniona w przemyśle i rzemiośle.

Miejsca użyteczności publicznej i urzędy podkreślają administracyjną funkcję centrum miasta. W Schongau mają siedzibę: sąd rejonowy, urząd zatrudnienia, urząd skarbowy, urząd leśny, urząd zdrowia, policja, staro­

stwo i biuro notarialne. Na czele zarządu miejskiego stoi od 1983 roku burmistrz Luitpold Braun. Wśród 24 członków rady miejskiej 11 należy do frakcji CDU, 6 do SPD, 5 do wolnego związku wyborców (UWV), po jednym do FPD i listy alternatywnej.

Podstawową opiekę w zakresie zdrowia w zachodniej części powiatu Weilheim-Schongau gwarantuje

szpital powiatowy w Schongau z 275 łóżkami. Do dyspozycji star­

szych mieszkańców oddano nowo wybudowany miejski dom star­

ców z 59 miejscami.

Infrastrukturę w Schongau uzu­

pełniają obszerne szkoły i zakłady naukowe. Do nich należą: szkoła podstawowa, szkoła główna, szko­

ła realna, gimnazjum, centrum szkolenia zawodowego oraz po­

wiatowa szkoła dla pielęgniarek.

Od niedawna czynna jest specjalna szkoła pielęgniarska, ukierunko­

wana na opiekę nad ludźmi star­

szymi. Oprócz tego miasto utrzy­

muje własną szkołę muzyczną z przyłączonym do niej chórem i or­

kiestrą oraz uniwersytet ludowy dla kształcenia dorosłych.

Poza tym jest wiele związków, obiektów kultury i użyteczności publicznej, które przyczyniają się do wzbogacenia miejskiego życia.

W miesiących letnich są organi­

zowane wielkie i bardzo znane

koncerty „Uroczyste lato na łące”, a także przedstawienia teatralne na wolnym powietrzu pn. „Czarownice z Schongau”. Spektakle są oparte na sztuce historycznej o prześladowaniach czarownic w Bawarii w XVI wieku.

Drodzy mieszkańcy Gogolina!

Wielkim zaszczytem było dla mnie honorowe obywatelstwo Waszego miasta, nadane mi w 1994 roku. To wysokie wyróż­

nienie jeszcze bardziej wzmocniło związki pomiędzy Schon­

gau i Gogolinem. Jestem dumny z tego, że teraz i ja mogę na­

leżeć do obywateli Waszego miasta.

Dla mnie ważne było zawsze, aby myśl europejska nie ogra­

niczała się jedynie do państw Europy Zachodniej, lecz objęła szersze obszary.

Śląsk wydaje się być odpowiednią platformą do tego, aby przyjaźń między naszymi narodami wzmacniać i wspierać.

Mam nadzieję, że również w tym roku mieszkańcy naszych miast będą mogli spotykać się i lepiej poznawać. W ramach moich możliwości będę nadal dążył do pogłębiania naszej współpracy.

Mieszkańcom Gogolina życzę dużo szczęścia, sukcesów go­

spodarczych, stabilności politycznej w państwie, i pokoju - tak zewnętrznego, jak i wewnętrznego.

Luitpold Braun I Burmistrz Miasta Schongau

Sdjtmgau

Muzeum miejskie umożliwia zwiedzającym zapoznanie się z hi­

storią Schongau i jego okolic. Wy­

liczenie wszystkich miejsc rekre­

acyjnych, które mieszkańcy Schongau mają do swojej dyspo­

zycji, zabrałoby zbyt wiele czasu, warto jednak wymienić najważ­

niejsze: pływalnię krytą i otwartą, bibliotekę miejską, centrum mło­

dzieżowe i sztuczne lodowisko.

Partnerstwo miast Colmar (Francja), Lucca (Włochy), Sint Niklas (Belgia) i Abingdon (An­

glia), jak i przyjacielskie związki z Diibendorf (Szwajcaria), Kurtatsh (Tyrol Płd. - Włochy), a od 1990 roku z Gogolinem, są dowodem trwałego angażowania się Schon­

gau w ideę europejskiego dążenia do zgodnego współżycia. Inten­

sywna wymiana młodzieży i regu­

larne spotkania na różnych płasz­

czyznach przyczyniają się do oży­

wienia tego partnerstwa.

(3)

PANORAMA

ZIEMI GOGOLIŃSKIEJ

NR 2/15/96 ISSN 1233-6823

„Wielkie dzieło sztuki na małej skorupce ”

Urząd Miejski Gminy Gogolin ogłasza otwarty konkurs

ZDOBIENIA JAJ WIELKANOCNYCH

dla mieszkańców gminy Gogolin.

Warunki uczestnictwa:

1. Przyniesienie dwóch własnoręcznie wykonanych kroszonek, pisanek lub wydmuszek, a ponadto 2 jaj (gotowanych) i narzędzi.

2. Na miejscu w czasie trwania konkursu (2-3 godziny) każdy uczest­

nik wykona własnoręcznie 1 lub 2 prace.

3. Po zakończeniu przewodu konkursowego uczestnik typuje do oceny jury osobiście wybrane dwie prace.

Postanowienia ogólne:

Prace oceniane będą w następujących kategoriach wiekowych:

- dzieci do lat 14: w dniu 1 marca br. (piątek) o godz. 10.00 - MŁODZIEŻ (powyżej 14 lat) i dorośli: w dniu 16 marca br.

(sobota) o godz. 10.00

Konkurs odbędzie się w sali Urzędu Miejskiego w Gogolinie.

Najlepsze prace zostaną wyróżnione i nagrodznne.

Wszelkich informacji związanych z organizacją knnkursu udziela Wydział Kultury i Sportu, tel. 666 240, 666 347.

Wszystkich chętnych zapraszamy do udziału!

Zarząd Miasta i Gminy Gogolin Uwaga: Wojewódzki Konkurs Kroszonkarski (tylko dla osób dorosłych) odbędzie się w dniu 6 marca br.

>-W minionym 1995 roku „gminna rodzina” powiększyła się o 126 nowo narodzonych obywateli. Na zawsze odeszło 180 najbliższych, zaś na ślubnym kobiercu w gogolińskim USC stanęło 55 par.

^■Ciekawa oferta - ciągniki rolnicze MTC 80 i 82 w cenach fabrycz­

nych na raty, kredyt 18,5 proc, rocznie malejący. Dogodne warunki spłaty, kwartalnie w okresie 3 lat. Rolników odsyłamy do Zakładu Handlowego DAMAR w Opolu, tel. 536 751.

>"Nasze kochane babcie świętowały - najdroższe wnuczki i wnuki przygotowały specjalne programy artystyczne. Tak było np. w Góraż- dżach. W Klubie Seniora w Gogolinie na babcie czekała miła niespo­

dzianka, zaś wszystkie babcie otrzymały kolorowe laurki.

>-VI DNI GOGOLINA - tradycyjnie w czerwcu. Gminne uroczystości zaplanowano w dniach 17-23.06. Wydarzeniem będzie zapewne Wo­

jewódzki Przegląd Orkiestr Dętych. Zanim jednak będzie wielkie granie już 26 lutego w miejskim ratuszu odbędzie się narada kapelmi­

strzów z całego województwa z przedstawicielami organizatorów oraz jury konkursowego.

>-Przestroga! Włamywacze nie śpią. Przekonały się o tym dwie sąsia­

dujące ze sobą rodziny w Choruli. Z prywatnych domków podczas krótkiej nieobecności domowników „wyparowały” drogocenne rze­

czy. Jednym ze sposobów na złodziei może być dobrosąsiedzka po­

moc. Bądźmy czujni, rozglądajmy się wokół naszych posesji, a gdy zauważymy coś podejrzanego - zaalarmujmy najbliższych sąsiadów lub telefonicznie jeśli to możliwe (telefonów przybywa) wezwijmy pomoc. Ostatnio w Gogolinie w ten sposób przyczyniono się do ujęcia dwóch recydywistów, którzy do naszego miasta przyjechali bynaj­

mniej nie w celach turystycznych.

\ Ekspresem /// przez gminę...

^■Comiesięczne spotkania o zdrowiu przy herbatce mają swoich stałych zwolenników. Pani dr Maria Urbaniec zaprasza do Klubu Labirynt w każdy trzeci poniedziałek miesiąca. Ostatnie spotkanie - 19 lutego - poświęcone było nadciśnieniu tętnicznemu.

>Uiekawą i bogatszą niż w ubiegłych latach ofertę spędzenia wolnego czasu przygotowano na zimowe ferie. Zajęcia odbywały się w szkol­

nych świetlicach i na salach gimnastycznych przy parafiach. Z oferty Domu Kultury w Górażdżach skorzystało ponad 500 dzieciaków. Były wyjazdy do kina, na lodowisko, ale szlagierem był bal karnawałowy z konkursami, na który zaprosili swoich równieśników z Krapkowic.

s-Nie mogli narzekać miłośnicy szaleństw na tanecznych parkietach.

Karnawałowych zabaw było co niemiara. Komitety Rodzicielskie poszczególnych przedszkoli i szkół prześcigały się w pomysłach.

Ubaw był szympański, korzyści obopólne. Zyski netto sięgają nawet kilkadziesiąt starych milionów. Ale będzie sprzętu...

>-Na zlecenie Urzędu Okręgowa Stacja Chemiczno-Rolnicza w Opolu dokonała analiz na zawartość szeregu składników chemicznych w produkowanych przez rolników płodach. W najbliższym czasie pro­

ducenci zostaną zaproszeni na spotkanie celem omówienia poszcze­

gólnych analiz w szczególności na zawartość azotanów. A wszystko po to, aby produkowano coraz zdrowszą żywność...

^■Redaktor naszej „Panoramy” - Krystian Szafarczyk wybrany został sekretarzem Opolskiego Oddziału Związku Literatów Polskich.

J.W.

W numerze:

Rycerski ród Strzałów

— Dzień Babci w Obrowcu

Muzeum w Gogolinie?

Za miedzą - Zdzieszowice

— Na chłopski rozum

— Wodzenie Niedźwiedzia

— Strzelanina w Gogolinie

— „KARLIK” - kolumna najmłodszych

— Mamy tylko jedno zdrowie

— Spis nowych telefonów cz. III

Ciekawostki piłkarskie

— Horoskop, krzyżówka

MAGAZYN REGIONALNY URZĘDU MIASTA I GMINY GOGOLIN

REDAGUJE ZESPÓŁ.

Redaktor naczelny: Krystian Szafarczyk, Redaktor techniczny: Henryk Kobiela

Adres redakcji: UMiG 47-320 Gogolin, ul. Krapkowicka 6 tel. 666-240, 666-319, 666-247

Skład komputerowy: Pracownia Komputerowa “Virtual” s.c.

Opole, ul. Krakowska 24 tel. 543-371,542-171 w. 218 Druk: NOT Opole

Zdjęcia na okładce: Tadeusz Parcej

Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów.

(4)

ZAWIADOMIENIE Zarządzenie Nr Or/0137/3/96

Zgodnie z art. 61 § kpa /Dz.U. nr 9 z 1980 r.

poz. 26 z późniejszymi zmianami/ oraz Usta­

wą o zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 7 lipca 1994 r. /Dz.U. nr 89 poz. 415 art.

39 ust.1/

Burmistrz Miasta i Gminy Gogolin informuje, że zostało wszczęte postępowanie na wnio­

sek Zakładów Cementowo-Wapienniczych

„Górażdże” w Choruli, w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy i zagospoda­

rowania terenu dotyczące budowy gazociągu wysokiego ciśnienia, stacji redukcyjno-po­

miarowej l° oraz gazociągu średniego ciśnie­

nia od wsi Obrowiec do kopalni kamienia wapiennego we wsi Górażdże.

W związku z powyższym wszystkie zaintere­

sowane osoby oraz właściciele działek wy­

mienionych poniżej mogą uzyskać informa­

cję w Urzędzie Miejskim Gminy Gogolin, ul.

Krapkowicka nr 6 pokój nr 29 II p. Wykaz działek, przez które przebiegać ma projekto­

wany gazociąg:

Gogolin

545, 15, 548, 306, 302, 589, 308, 593, 557, 437.441,2007,439,440,435,559,643,553, 330.2002/1, 544,550, 464,35,22,312, 313, 319, 63, 320, 528, 318, 328, 550, 2007, 459/1, 317, 558, 439, 440. 526, 444, 445, 560, 523, 13, 438, 19, 546, 548, 65, 20, 21, 32/2, 467, 479, 490, 491,460, 461,462, 61, 516, 515, 519, 36, 529, 12, 475, 325, 326, 453, 37, 2006, 59, 450, 442, 590/2, 337/1, 595, 594, 301,300, 325, 324, 310, 336, 49, 525,14,339,588, 590/1,474,476, 561.542, 543, 551, 552, 486, 549, 141, 45, 47, 483, 23, 27, 32, 33, 521,482, 517, 518, 552, 644, 465, 466,332, 39, 40/1,46, 62, 26, 60, 600, 48,495,472,473, 474,471,477, 585/1,469, 334, 589,

Obrowiec -

589, 6, 7, 5/2,585/2,328,329, 340, 32/1,34, 474, 475, 476, 336, 332, 261.

262, 258

Opole -

5/1,2059,2061,2063, 2068,2018, 2017, 2053, 2055, 2057/1, 2009/1, 2004, 2064, 2060, 2062, 2056, 2054, 2002/2, 260, 263,478, 1, 17, 29, 139, 137, 140, 477, 478, 480, 835, 836, 838, 2052/2

Strzelce Opolskie -

470, 492, 15/3, 242/2, 251/1, 252/1, 252/2, 19/19, 19/20, 245, 118, 115/14, 226/5, 226/7, 114/7, 115/12, 113/16, 115/9, 114/1, 113/15

Krapkowice -

584, 476, 527, 64. 294/13, 436, 451,

Izbicko -

449,

Szczecin -

335,

Zakrzów

- 331,

Jasiona -

464,

Sławięcice -

470, 583

Nie zgłoszenie uwag bądź wniosków w ter­

minie 14 dni od daty ukazania się niniejszego ogłoszenia uważane będzie jako wyrażenie zgody.

Burmistrz Miasta i Gminy Norbert Urbaniec

Burmistrz Gminy Gogolin z dnia 8 lutego 1996 r. w sprawie przeprowadzenia po­

wszechnej, obowiązkowej akcji odszczurzania na terenie miasta Gogolina.

Na podstawie art. 41 ust. 2 ustawy o samorządzie terytorialnym z dnia 8 marca 1990 r. /Dz.U. Nr 16 poz. 95/ i rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 września 1980 r.

o utrzymaniu czystości w miastach i osiedlach /Dz. U. Nr 24 poz. 91 z późn. zmianami/

zarządza się co następuje:

§1 1. Przeprowadzić we wszystkich nieruchomościach na terenie miasta Gogolina powszech­

ną, obowiązkową akcję odszczurzania w następujących terminach:

- w dniach od 28.02.1996 r. do 15.03.1996 r. (akcja wiosenna) -w dniach od 16.09.1996 r. do 30.09.1996 r. (akcja jesienna)

§2 1. Właściciele, użytkownicy lub zarządcy nieruchomości mogą:

a. wykonanie prac związanych z odszczurzaniem zlecić Wojewódzkiemu Zakładowi Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji w Opolu ul. Rybacka 11,

b. dokonać odszczurzania we własnym zakresie zakupując trutkę w Magazynie Towarów Masowych Spółdzielni Handlowo-Usługowo-Produkcyjnej w Gogolinie ul. Konopnic­

kiej.

Przy posługiwaniu się trutką należy postępować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.

§3 Nakazuje się wszystkim właścicielom, zarządcom i użytkownikom nieruchomości położonych na terenie miasta Gogolin:

1. dokładne oczyszczenie terenu nieruchomości i opróżnienie wszystkich śmietników i pojemników na nieczystości (odpady) przed rozpoczęciem akcji odszczurzania, 2. utrzymanie czystości w nieuchomościach w czasie trwania akcji.

W okresie trwania akcji należy:

1. wyłożyć trutkę w oznaczonych dniach, w miejscach jej wyłożenia wywiesić nalepki ostrzegawcze,

2. zabezpieczyć miejsca wyłożenia trutki przed dostępem dzieci, a także zwierząt i ptactwa,

3. w przypadku ewentualnego zatrucia człowieka wyłożoną trutką chorego skierować do lekarza,

4. po zakończeniu akcji zebrać pozostałą trutkę i padłe szczury. Nie zużytą trutkę należy po zebraniu zniszczyć przez spalenie, a padłe szczury zakopać na głębokości 1 metra w odlegości conajmniej 40 m od źródła wody pitnej.

§4 Winni naruszenia postanowień niniejszego Zarządzenia podlegają odpowiedzialności na podstawie art. 117 Ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeksu Wykroczeń /Dz. U. Nr 12 poz. 114 z późn. zm./

Zawiadomienie

Zgodnie z art. 61 § 4 Kpa /Dz.U. Nr 9 z 1980 r. poz. 26 z późniejszymi zmianami oraz Ustawą o zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 7 lipca 1994 r. /Dz.U. nr 89 poz. 415 art. 39 ust. 1/

Burmistrz Miasta i Gminy Gogolin

informuje

że z wniosku Biura Proj. Wodnych Melioracji „PRONAL” Opole w imieniu tutejszego Urzędu zostało wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dotyczące budowy zasilania elektroenergetycznego pompowni ścieków przy budowie kana­

lizacji sanitarnej we wsi Kamień Śląski.

W związku z powyższym wszystkie zainteresowane osoby i właściciele działek wymienionych poniżej mogą uzyskać informację w Urzędzie Miejskim Gminy Gogolin pokój nr 29 II piętro:

działki nr - 984, 6073, 974, 975, 981/2, 981/1, 970, 538, 480, 537, 1049, 538, 1007, 993 6002 969, 651,640, 6145, 771,898, 820/3, 6068, 234, 708, 761/3, 759/3, 758, 755/3, 777, 779 786 787’

820/3,

Nie zgłoszenie uwag bądź wniosków w terminie 14 dni od daty ukazania się niniejszego ogłoszenia, uważane będzie jako wyrażenie zgody.

Burmistrz Miasta i Gminy Norbert Urbaniec

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci

mł. bryg. inż.

Jerzego Kuźnara

Komendanta Rejonowego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu zasłużonego oficera pożarnictwa.

Pozostanie On w naszej pamięci jako prawdziwy przyjaciel i życzliwy doradca jednostek Ochotniczych Straży

Pożarnych gminy Gogolin.

Serdeczne wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym

składa

Rada i Zarząd Gminy Gogolin

W związku ze śmiercią

Pawła Basczyka

serdeczne wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym

składa

Rada i Zarząd Gminy Gogolin

W związku ze śmiercią

Jana Mosińskiego

serdeczne wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym

składa

Rada i Zarząd Gminy Gogolin

W dniu 18 stycznia 1996 r. odszedł od nas na zawsze

Paweł Basczyk

wzorowy mąż, ojciec, społecznik.

Urodził się 7 września 1939 roku w Obrowcu.

W całym okresie swojej działalności łączył pra­

cę zawodową z pracą społeczną.

Paweł należał do ludzi wyjątkowo zaangażowa­

nych. Potrafi! wokół siebie skupić szerokie gro­

no ludzi, był wielkim społecznikiem OSP.

Skromnie przyjmowował takie odznaki, jak: Za­

służonemu Opolszczyżnie, za wysługę 35 lat OSP, srebrny i złoty medal za zasługi dla pożar­

nictwa. Był człowiekiem, którego cechowała kompetencja i fachowość. Troszczył się o współmieszkańców naszej wsi, zawsze był go­

towy do udzielenia pomocy. Był dla nas nauczy­

cielem, jak zachować się w czasie powodzi.

Żegnamy Cię, Przyjacielu. W naszych wspo­

mnieniach zostaniesz dla nas wzorem godnym naśladowania i najwyższego szacunku.

CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!

Zenon Drożyński - sołtys

(5)

okresie od XIV do XVI wieku do znaczących rodów rycerskich w na­

szej okolicy zaliczali się Strzałowie. Ich herb przedstawiał czerwony pionowy pas na białym tle oraz trzy strusie pió­

ra w hełmie.

Na Śląsku Strzałowie są wzmiankowani po­

cząwszy od 1312 roku. Byli oni zaprzyjaźnieni z panującymi wówczas na tym terenie książęta­

mi z dynastii piastowskiej. Dlatego zajmowali też szereg odpowiedzialnych stanowisk.

Strzałowie ufundowali kilka kościołów, w tym pierwszy kościół na Górze Św. Anny, wów­

czas nazywanej Górą Chełmską albo Górą Św.

„Jan Strzela Chmelik". Był on osobą zamożną i wpływową. Wielokrotnie był powoływany przez książąt opolskich na świadka sporządze­

nia dokumentów. W roku 1483 został wymie­

niony jako „Jan Chmelik".

Z dziejów Prudnika wiemy, że w dniach 6 sierpnia 1486 roku i 10 listopada 1492 roku Jan Strzela Chmelik z Obrowca występował w tym mieście jako świadek sporządzenia dokumen­

tów. Z treści dwóch dokumentów z 30 maja 1497 roku wynika, że był on osobą powszechnie znaną i cieszącą się wielką przyjaźnią i uzna­

niem ostatnich opolskich książąt. Wymieniają go oni jako „Slowutneho Jana Chmelika z Ob- rowcze wierneho nasseho mileho". W kilku sprawach występował też jako pełnomocnik in­

nych osób.

wkowicach, w roku 1575 nabył następujące wioski: Rozmierkę, Jędrynie i Kosice. W roku 1594 Piotr Strzela kupił od synów swego brata Jana majątek Kalinów za 8500 talarów. Później jeszcze wielokrotnie spotykamy Piotra Strzelę Chmelika z Obrowca w różnych dokumentach.

Pojawia się on też w 1599 roku w Kamieniu Śląskim, gdy Ewa Strzela z Obrowca zawarła związek małżeński. Piotr Strzela zmarł w 1600 roku. Jego tablica nagrobna do dzisiaj znajduje się w kościele w Suchej. Przedstawia ona Piotra Strzelę jako rycerza.

Piotr Strzelapozostawiłcórkę Ludmiłę, która wyszła za mąż za Jana Krzydłowskiego. Z fun­

dacji tej pary został wzniesiony w 1607 roku kościół w Szymiszowie. Ludmiła Strzela „z Ob­

rowca" pochowana została w Kalinowie.

OBRO WIEC BYŁ SIEDZIBĄ

RYCERSKIEGO RODU STRZAŁÓW

Jerzego. Z dziejów Góry Św. Anny wiemy, że około 1480 roku właściciele Poręby - Krzysztof Strzała i jego syn Krystek - zapożyczyli się celem zbudowania na szczycie należącej do nich Góry Chełmskiej kościoła.

Najstarszy dnkument potwierdzający istnie­

nie tego kościoła pochodził z 25 czerwca 1516 roku. Biskup wrocławski Jan Turzo potwierdził w nim oddanie przez Mikołaja Strzałę kościoła Św. Anny pod opiekę proboszcza parafii w Leś­

nicy. Stwierdzić więc należy, że to już Strzało­

wie zapoczątkowali tę rolę duchową Góry Św.

Anny, którą to miejsce pełni do chwili obecnej.

Obchodzone na Górze Św. Anny w 1980 roku wielkie uroczystości 500-lecia Sanktu­

arium nawiązywały bezpośrednio do fundacji Krzysztofa i Krystka Strzałów z 1480 roku.

Strzałowie są też wymienieni na pamiątkowej tablicy znajdującej się na Rajskim Placu na Górze Św. Anny. Dodać w tym miejscu należy, że w późniejszym okresie imponujący rozwój Górze Św. Anny, poprzez rozbudowę kościoła oraz budowę klasztoru i kalwarii, zapewniła hrabiowska rodzina Gaszynów z Żyrowej.

Z upływem czasu pisownia nazwiska Strza­

łów uległa zmianom, przyjmując takie formy jak: Strzela, Strala, Stroi, Stral, a nawet Schil- han. W naszym rejonie Strzałowie mieli swoje siedziby w kilku miejscowościach; wymieniona wyżej Poręba była tylko jedną z nich. Na terenie obejmującym dzisiejszą gminę Gogolin siedzibą Strzałów był Obrowiec. W dokumentach na­

zwisko tej gałęzi rodu zazwyczaj jest wymienia­

ne jako „Strzela". Strzałowie z Obrowca, dla odróżnienia się od pozostałych przedstawicieli swego rodu, przyjęli z czasem dodatkowe na­

zwisko Chmielik (Chmelik). Miało to nawiązy- wać do faktu, że ich przodek miał głowę kędzie­

rzawą, a włosy kręciły mu się jak uprawiany wówczas powszechnie chmiel.

Nie wiadomo dokładnie od kiedy Strzałowie mieli swoją siedzibę w Obrowcu. Pierwsza wzmianka na ten temat pochodzi z 1417 roku, kiedy to został wymieniony „Steffke Stroi" z miejscowości „Obrowicz". Najwybitniejszym przedstawicielem rodu Strzałów z Obrowca był

Dowodem tego, że Jan Strzela Chmelik z Obrowca był osobą wpływową w księstwie, mo­

że być fakt, że w jednej ze spraw występował w Nysie jako przedstawiciel księcia Jana II Dobre­

go wobec biśkupa wrocławskiego. Zresztą w 1512 roku książę uczynił Jana Strzelę Chmelika z Obrowca nawet swoim kanclerzem. Funkcję tę sprawował aż do swojej śmierci. Jan Strzela Chmelik w 1491 roku ożenił się z córką Jana Dresken, noszącą imię „Marussa”.

W 1538 roku Jan Strzela Chmelik zmarł, a jego następcą został syn Mikołaj Strzela Chme­

lik z Obrowca. Ożenił się on z Małgorzatą, córką Mikołaja Piklera. Mikołaj Strzela Chme­

lik był właścicielem dóbr m.in. w Kalinowie, Szymiszowie, Ligocie Czamborowej i Otmi- cach. Zmarł w 1560 roku. Pozostało po nim trzech synów: Jan, Jerzy i Piotr, którzy podzie­

lili się odziedziczonym majątkiem.

W dniu 15 lipca 1563 roku Jan Strzela z Obrowca, który otrzymał Kalinów, zawarł związek małżeński z Ewą Prószkowską. W czerwcu 1581 roku ożenił się po raz drugi z Sabiną Donat. W roku 1591 wymieniono go jako świadka sporządzenia testamentu przez Jerzego Buchtę z Otmętu. Jego brat Jerzy Strze­

la był właścicielem Ligoty i Otmic. Natomiast trzeci z rodzeństwa Piotr Strzela posiadał Szy- miszów i część Suchej.

Piotr Strzela ożenił się z Zuzanną, córką Jerzego Żyrowskiego. Swój majątek znacznie powiększył. W roku 1570 kupił dobra w Dzie-

Materiały historyczne nie pozwalają niestety na odtworzenie dokładnej genealogii rodu Strzałów z Obrowca. Zazwyczaj z treści doku­

mentów wynika bowiem tylko jakiś pojedyńczy fakt, na okoliczność którego dany dokument został sporządzony.

Wywodzący się z Obrowca Strzałowie byli jeszcze wymieniani w dokumentach w XVII wieku. Przykładowo można wskazać, że po Pio­

trze Strzeli właścicielem Dziewkowic był Jaro­

sław Strzała „z Obrowca na Dziewkowicach", który w latach 1641-1647 piastował urząd pi­

sarza ziemskiego. W roku 1682 sprzedał on Dziewkowice hrabiemu Gustawowi de Colon- na. Podpis Jarosława Strzały figuruje m.in. na dokumencie z 1641 roku dotyczącym przyna­

leżności Januszkowie do klasztoru w Jemielni­

cy.

W Boguchwałowie koło Baborowa znajduje się kościół zbudowany w 1602 roku przez Ka­

spra Strzelę i jego żonę Ewę z Obrowca („z Obrowie"). Kasper Strzela miał tytuł Rycerza Grobu Świętego i w zbudowanym przez niego kościele wyraźnie widoczne są treści kontrrefor- macyjne. Zwłaszcza jest to widoczne w tym, że sceną centralną głównego ołtarza jest „Korona­

cja Matki Boskiej". Nie podobało się to ewange­

lickiej większości mieszkańców Boguchwałowa.

W literaturza można następnie spotkać pogląd, ża ta właśnie okoliczność była przyczyną za­

mordowania Kaspra Strzeli w listopadzie 1603 roku. Dodać należy, że siedzibą Kaspra Skrzeli były Dzielawy.

Niestety nie zachowały się źródła, które po- zwlałyby jasno odpowiedzieć na pytanie, do którego roku Obrowiec był siedzibą rycerskiego rodu Strzałów. Nie wiadomo też w jaki sposó nastąpiła tutaj zmiana właścicieli. Faktem jest, że w rejonie Strzelec Opolskich Strzałowie byli jeszcze wymieniani aż do XVIII wieku. Do dzi­

siaj po Strzałach, w tym także po ich obrowiec- kiej gałęzi, pozostały wzniesione przez nich ko­

ścioły oraz pamiątkowe tablice.

Józef Szulc

(6)

Dzień Babci i Dziadka w Obrowcu

W styczniu przypada jedno z najmilszych świąt, jakie możemy obchodzić a mianowicie

„Dzień Babci i Dzień Dziadka”.

Babcia i Dziadek odgrywają ważną rolę w rodzinie, biorą udział w pracach domowych, po­

magają w wychowywaniu dzieci, i za to należy o nich pamiętać. Aby ukazać miłość dziecka do osób starszych dzieci z Przedszkola w Obrowcu zorganizowały Święto Babci i Dziadka.

Przygotowanie się do tej uroczystości spra­

wiło dzieciom wiele radości. Dzień wcześniej dzieci 6-letnie przygotowały sałatkę jarzyno­

wą, Rano, po śniadaniu, nakładały na talerzyki, formowały, dekorowały i układały na stole.

Natalia i Michał, pełniący dyżur w szatni, zapraszali gości do sali. Jednym z gości była pani Wizytator Danuta Kałuża. Po przywitaniu wszystkich gości przez dyrektorkę Przedszko­

la, średniaki - Emilia Kaptur i Kasia Gładysz - powiedziały:

„Chociaż jestem mała Pani mnie wybrała, żebym wszystkie Babcie mile przywitała.

Witam na lewo witam na prawo.

A teraz - pięknie poproszę o brawo”.

Program był urozmaicony, były wiersze, piosenki, zabawy i inscenizacje. Piosenkę pt.

„Zielony gość” śpiewała z dziećmi również babcia Krzysia”; pamiętała ją z lat szkolnych.

Jola i Patrycja powiedziały taki oto wierszyk:

„Zimowe słonko wesoło patrzy i ciepły uśmiech posyła Babci, i ja też Babciu mam dziś dla Ciebie uśmiech jak słonko jasny na niebie”.

\Bfi8w

r ... ... ... »

l T oiwn I

A oto wierszyk najmłodszego, 3-letniego Łukaszka:

„Niechaj Dziadzio z Babunią tak nam długo żyje póki komar i mucha morza nie wypije”.

Po dużych brawach dzieci składały życzenia wręczając babciom serduszka i igielniki, a dziadkom - laurkę rękawicę. Potem gości za­

proszono na poczęstunek: na stole czekała sa­

łatka jarzynowa przygotowana przez dzieci, ciasto upieczone przez mamy i pączki upieczo­

ne przez kucharkę.

Kosztując pyszności Babcie wspominały dawne czasy, zaś pani wizytator Danuta Kałuża podkreśliła, jak ważną rolę w wychowaniu dzieci odgrywa przedszkole. A ja, jako dyrektor Przedszkola, podziękowałam wszystkim Bab­

ciom za wychowanie swoich dzieci, czyli rodzi­

ców przedszkolaków, którzy chętnie niosą po­

moc w ulepszaniu warunków przedszkolnych.

Następnie Babcie podziwiały swoje portrety wykonane przez dzieci.

Z tak miłego spotkania z ludźmi starszymi na pewno dzieci wyniosą pożądane treści wycho­

wawcze.

Aniela Lempart

Koleżance

Kindze Kaptur

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci ojca

składają nauczyciele i pracownicy Szkoły Podstawowej nr 3 w Gogolinie

Z Wydziału Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Urzędu Wojewódzkiego w Opolu otrzymaliśmy informację, że rozpoczęty przed trzema laty konkurs „Piękna Wieś” będzie kontynuowany w roku bieżącym. II edycja konkursu, zapowiedziana na początku 1995 roku, nie odbyła się z. przyczyn formalnych. Mając na uwadze przede wszystkim rozwój wsi opolskiej, poprawę wizerunku i inte­

grację jej mieszkańców Wydział Rolnictwa zaprasza wszystkie Samorządy do udziału w tym konkursie.

W roku 1996 organizatorem konkursu „Piękna Wieś” będzie Wojewoda Opolski przy współudziale:

1. Funduszu Ochrony Środowiska, 2., Rolniczego Ośrodka Doradztwa 3. Fundacji Rozwoju Śląska

4. Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych,

Na początku 1996 r. powołana zostanie Wojewódzka Komisja Konkursowa, która przygotuje również regulamin konkursu w trzech kategoriach:

- na najbardziej zadbaną zagrodę wiejską, - na najbardziej uporządkowaną wieś, - na nąjbardziej uporządkowaną gminę.

Finał konkursu przewidziany jest w miesiącu wrześniu/paździer- niku na Dożynkach Regionalnych.

SZKOLNY KONKURS MATEMATYCZNY

W dniu 19 stycznia br. uczniowie szkół podstawowych wzięli udział w miejsko-gminnym etapie XXIX Konkursu Matematyczne­

go. Startowały cztery szkoły. Kolejne miejsca zdobyły:

I - Szkoła Podstawowa nr 3 w Gogolinie, II - Szkoła Podstawowa nr 1 w Gogolinie III - Szkoła Podstawowa nr 2 w Gogolinie IV - Szkoła Podstawowa w Zakrzowie.

Tytuły najlepszych matematyków wśród ośmioklasistów naszej gminy wywalczyli:

Im. - Mateusz Skałecki (SP nr 3 Gogolin), II m. - Anna Pierskała (SP nr 1 Gogolin), III m. - Przemysław Wijata (SP nr 3 Gogolin).

Oni też reprezentować będą gminę Gogolin w dalszych zmaga­

niach konkursowych na szczeblu regionu. Eliminacje rejonowe od­

będą się w marcu w Krapkowicach.

Życzymy powodzenia!

(7)

Muzeum w Gogolinie?

Czas ucieka szybko. Świat się zmienia. Zmie­

nia się także nasze otoczenie. Wraz z tymi zmia­

nami zmieniają się zwyczaje i obyczaje, a w związku z tym i nasz sposób życia. /.../Mam pewien pomysł, aby to, co się jeszcze da z prze­

szłości zatrzymać i uratować od zapomnienia, aby młode pokolenie i przyszłe generacje miały jako takie wyobrażenie, jak ten nasz gogoliński świat wyglądał dawniej.

W Gogolinie przy ul. Strzeleckiej stoi nie­

czynny kompleks budynków gospodarskich:

stodoła, chlew i część mieszkalna. Z takich mniej więcej obiektów składało się typowe go­

spodarstwo w Gogolinie i okolicy. Być może w tych obiektach nie wiele pozostało z dawnego wyposażenia, ale właśnie tam - po niezbędnej

Pisali o nas

W ostatnim numerze miesięcznika „Śląsk” - pięknie wydawa­

nym przez Górnośląskie Towarzystwo Literackie w Katowicach - znaleźliśmy artykuł T. Soroczyńskiego o weselu śląskim w Obrowcu. Pismo ma zasięg ponadregionalny (czytane jest rów­

nież na Zaolziu), więc z tym większą satysfakcją odnotowaliśmy ten fakt. Za zgodąautora przedstawiamy ten tekst w całości.

Swaczyna w Obrowcu

Panuje w niektórych miejscowościach na Śląsku Opolskim taki zwyczaj, że w niedzielne popołudnie zbiera się rodzina, przychodzą sąsiedzi, aby przy śląskim kołaczu i kawie „porospra- wiać” o sprawach rodzinnych, wiejskich, gminnych, o polityce czy też zwyczajnie „obgadać” tego i owego. Mówi się wówczas o sprawach ważnych i mniej ważnych. Rozwiązuje przy niedzielnym stole różne problemy. Gadu, gadu, a czas szybko upływa. Nazajutrz uczestnicy niedzielnych pogwarek wypoczęci, wyluzowani, w poczuciu rozwiązania problemów małych i dużych, raźniej zabierają się do powszednich obowiązków.

Ten piękny i pożyteczny zwyczaj zachował się m.in. w gminie Gogolin. Tam gminna władza, aby tradycji stało się zadość, każdego roku, w coraz to innej miejscowości przypomina śląski zwyczaj - Swaczynę.

Poczęstunek, kołocz, kawę, piwo, wyroby ze świniobicia (krupnioki i zemloki) i inne specjały ze śląskiej spiżarni, funduje z gminnej kasy. Mieszkańcy wsi, zaproszeni gości zabezpieczają we własnym zakresie - strawę duchową.

Tym razem Swaczyna odbyła się w sali remizy strażackiej w Obrowcu. Przypomniano na Swaczynie śląskie wesele, takie sprzed lat, ze starostami, parą młodych,

druhnami i drużbami, orszakiem weselnym i kapelą. Było to wesele jakich mało. Gwara przeplatała się z piękną polszczyzną, były też powin­

szowania w niemieckim języku. Prym wiedli: Jerzy Lipka - starosta, twórca ludowy urodzony w Obrowcu, mieszkaniec Gogolina; Gertruda Hadamek - starościna, „tutejsza”, członkini grupy obrzędowej; Antek Kaptur (czytaj; Józef Post) - debiutujący w roli pana młodego; Dorka Śmiatek (Urszula Soluch) - panna młoda, która w tej roli występuje od szesnastego roku życia.

Na wesele przyszła prawie cała wieś. Młodzi i starzy. Jedni za stołami.

Inni tłoczyli się przy wejściu. Jak to na wiejskim weselu.

Weselny korowód bogaty był w śląskie przyśpiewki weselne, wiązaną mową (gwarą) popisywali się starościna i starosta, zaś abecadła miłości uczyła Marta Świentek (siostra Jerzego Lipki). Było - jak to na weselu - śmiechu wiela i larma kupa.

Nie ukrywam, byłem tą imprezą w Obrowcu autentycznie wzruszony;

w dobie komercjalizacji życia, pomyślałem sobie, przypomniano w Obrowcu nie tylko piękny śląski obrzęd weselny, „odkurzono” tradycję Swaczyny, nasycając ją współczesnymi realiami, ale też, co najważniej­

sze, znaleziono formułę na aktywne teatralne wypełnienie wolnego czasu lokalnej społeczności. I to się gogolińskiej władzy udało!

T.S.

modernizacji - można by zorganizować coś w rodzaju muzeum gminy.

Gdyby tak poszukać, to w każdym domu znalazłaby się jakaś rzecz, która dawniej była w użyciu, a dziś jest już niepotrzebna i zapomnia­

na, a którą szkoda wyrzucić. Może by tak zebrać to wszystko, wszystkie te „graty" i w tych obiektach wyeksponować?

W gospodarstwach Gogolina i okolicy spoty­

ka się jeszcze dawne proste młocarnie, fachle, sita i tym podobny sprzęt, który stanowił wy­

posażenie stodoły. W oborach, gdzie trzymano zwierzęta, można jeszcze dziś znaleźć uprząż końską i krowią (również i takie bywały). Moż­

na by pokazać dawne sposoby wiązania zwie­

rząt do stawiska, jak i w czym przygotowywano

i podawano paszę, warunki, w jakich dawniej w gospodarstwie trzymano zwierzęta.

Budynek mieszkalny tego kompleksu przy ul. Strzeleckiej można byłoby wyposażyć w dawne meble i sprzęty, które stanowiły wypo­

sażenie domu gospodarzy.

Ja sam często znajduję w punktach skupu złomu stare żelazka, piece pokojowe (kanonki), kochmaszyny, kanki, itp. Wielu z obecnych mie­

szkańców Gogolina nie wie jak to wyglądało i do czego to służyło.

Każde gospodarstwo było dawniej producen­

tem masła, serów, każda rodzina dla swoich potrzeb piekła chleb. Dla tych wszystkich czyn­

ności posiadano odpowiedni sprzęt, który być może jest jeszcze gdzieś w użyciu. Jeżeli nie - to stoi odstawiony na górze (strychu) i czeka, aż młodsze pokolenie przy okazji modernizacji do­

mu po prostu go wyrzuci, bo nie będzie wiedzia­

ło, do czego służył.

Stare kredensy i wertiki gogolinian zawiera­

ją jeszcze dużo niemodnych już lub niekomplet­

nych zastaw stołowych, używanych w kuch­

niach na co dzień, oraz takich, które używano tylko w niedziele lub święta. Były też takie, które stawiano na stole tylko na wielkich fajerach.

Mój pomysł sprowadza się do tego, by w odremontowanych budynkach przy ulicy Strzeleckiej zebrać te wszystkie dawne narzę­

dzia, sprzęty, zastawy stołowe i meble. W ten sposób nasz Gogolin wzbogaciłby się o cenny obiekt, który nazwać by można: zabytkowe go­

spodarstwo gminy Gogolin, dawne gospodar­

stwo gogolinian lub muzeum gminy. Nad na­

zwą się zastanowimy, gdy pomysł „chyci".

Czy sprawa dojdzie do skutku, to zależy od mieszkańców Gogolina, radnych gminy, no i jej szefa pana Burmistrza. Tych, którzy się przy­

czynią do powstania tego obiektu i jego wypo­

sażenia, już dzisiaj zapraszam na fajną Swaczy­

nę w tych nowo pomalowanych z porolowany- mi ścianami izbach.

Franciszek

Nocoń

Autor artykułu (z prawej) w towarzystwie burmistrza N. Urbańca

na obrowieckiej Swaczynie

(8)

DITER PRZEWDZING

BURMISTRZ ZDZIESZOWIC

Kiedy z okazji 35-lecia pracy zawodowej i 20-le- cia pracy w Urzędzie Miasta i Gminy Zdzieszowice burmistrzowi Diterowi Przewdzingowi wręczano gratulacyjny dyplom, opatrzono go mottem z K.

Dickensa: „Patriotąjest ten, który nie ze wszystkiego jest zadowolony w swej ojczyźnie, to człowiek, który pragnie i walczy o to, by było w niej lepiej”. Słowa te jak ulał pasują do D. Przewdzinga, który swoją ojczyznę upatruje w Ziemi Zdzieszowickiej, i który codzienną robotę na jej rzecz nazywa pokonywa­

niem „ściany płaczu”.

- „Widzi pan - mówi - szansę na zrobienie czegoś naprawdę pożytecznego i użytecznego ma­

ją tylko ci, którzy ciężkiej roboty się nie boją, potrafią zakasać rękawy, wziąć - jak trzeba - łopatę i kilof do ręki. To sprawa nie tylko przykładu dla innych,

gospodarności, a nagroda była na miarę właśnie tamtych czasów - zamiatarka uliczna, która „wypo­

życzana” była również i do Gogolina. Bo takim sprzętem niewiele miast mogło się wówczas po­

chwalić. Dziś burmistrz Diter Przewdzing szanse dla całej gminy również upatruje w społecznym „zaka­

saniu rękawów”: - „Przejęliśmy oświatę, a ona po­

chłonie około 50 procent naszego budżetu. Nauczy­

ciele są nasi, i dzieci są nasze, więc środki muszą się znaleźć, chociaż odbędzie się to kosztem innych zadań społeczno-gospodarczych. Mam nadzieję, że ludzie to potrafią zrozumieć i za wiele spraw wezmą się sami. Pierwsze jaskółki już są: członko­

wie Związku Hodowców Gołębi sami wybudowali funkcjonalne pomieszczenia, które służą zarówno im, jak i Szkole Podstawowej nr2 na osiedlu Kaczo- rownia. Już dzisiaj ini­

cjatorami wielu prac społecznych na rzecz swojego środowiska są:

Jan Lepich ze Zdzieszo­

wic, Helmut Sitko z Roz- wadzy, Józef Wilczek i Albert Koszyk z Żyro- wej, Jan Arndt z Krę- pnej, Jerzy Suchor z Ja­

nuszkowie. Mam nad­

zieję, że za nimi pójdą inni”.

Diter Przewdzing, już całkiem demokraty­

cznie, zosta wybrany burmistrzem Zdzieszo­

wic w roku 1990. Widać radni docenili pracę na­

czelnika w różnie dziś ocenianym okresie. On

już wtedy nie był z tych, których przywożono w

„teczkach”. Urodził się w Rozwadzy, więc znał w gminie każdy bez mała kamień. A przede wszystkim znał ludzi i ich codzienne problemy. Byłtaki sam, jak jego sąsiedzi z Rozwadzy, Krępnej, Żyrowej czy Zdzieszowic. Nie stworzył dystansu, a jego sponta­

niczność i bezpośredniość pozwalała na zjednanie sobie wielu sprzymierzeńców.

- „To przecież nie moja zasługa, że główne założenia programowe, jakie przedstawiłem Ra­

dzie, zostały wykonane - mówi. Dzisiaj cała gmina jest już zwodociągowana. Gaz mają całe Zdzieszo­

wice i dwie wsie: Rozwada i Żyrowa. Z gazem trochę przystopowaliśmy: myśleliśmy o gazyfikacji całej gminy, ale na przeszkodzie stoi rachunek ekonomi­

czny. W tym roku jednak będzie gaz w Januszkowi- cach - tak zadecydowało około 80 proc, mieszkań­

ców. Przed nami kanalizacja wszystkich wsi. To co zrobiliśmy, jest rezultatem pracy wielu ludzi”.

O Gogolinie Diter Przewdzing mówi z senty­

mentem i bez zazdrości o gogolińskich dokona­

niach. - „Jesteśmy z jednej drużyny - mówi o bur­

mistrzu Gogolina. - Myślimy podobnie i w podo­

bnych działamy warunkach. Ludzie ze Zdzieszowic i Gogolina takie same mają problemy".

Bliskie sąsiedztwo obu gmin powoduje, że bywa na wszystkich imprezach w Gogolinie: „Ciągnąmnie tam wspomnienia wczesnej młodości. Wszak do kawiarni „Karolinka” chodziliśmy na młodzieżowe zabawy i dancingi (dyskotek wtedy jeszcze nie by­

ło). Od nas do Gogolina jeden krok. A i burmistrz Norbert Urbaniec wraz z małżonką chętnie odwie­

dza Zdzieszowice”.

szaf DiterPrzewdzing

prywatnie

Lat 52, zodiakalna Ryba, żonaty, jedna córka (aktualnie w Niemczech), oczekuje na drugiego wnuka. Właściciel (od 1988 roku) 15-hektarowego gospodarstwa w Krępnej, dwóch krów, czterech kóz, jednej owcy i konia o imieniu Basia. Poranne nakarmienie posiadanego inwentarza wymaga co­

dziennego wstawania już o godzinnie piątej. Uważa się za fachowca w dziedzinie dojenia krów i kóz.

ale udowodnienia przede wszystkim sobie, że moż­

na. Jak się tak naprawdę bardzo chce!"

Do Urzędu Miasta i Gminy trafił w roku 1975 z Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej w Kędzierzy­

nie. Najpierw powierzono mu funkcję sekretarza Urzędu, później był zastępcą naczelnika, a w roku 1985 Rada (wtedy Narodowa) wybrała go naczelni­

kiem. Przeżył więc w Urzędzie czasy gierkowskie i burzliwe lata osiemdziesiąte. Przeżył też kilku woje­

wodów i choć różne są opinie o sposobie sprawo­

wania przez nich „zwierzchniej władzy”, w dobrej pamięci zachował wojewodę K. Dzierżana, który umiał docenić dobrą robotę w terenie.

„Już w latach osiemdziesiątych wiedzieliśmy, że nic z nieba nie spadnie. Z województwa wyszar- pywaliśmy tyle ile się tylko dało, ale zawsze było to za mało na miarę naszych potrzeb. To wtedy zasły­

nęliśmy w całym niemal kraju z czynów społecz­

nych. I proszę mi wierzyć, nie były to działania w ramach tzw. „czynów partyjnych”.

To właśnie wtedy w gminie wybudowano wiele remiz strażackich, które służą do dziś, Dom Spor­

towca w Żyrowej, kanalizację burzową, chodniki.

Mieszkańcy Kaczorowni - dzielnicy Zdzieszowic - sami założyli sobie sieć gazową, a w Krępnej - kościół. Dzisiaj burmistrz Zdzieszowic z sentymen­

tem wspomina tamte, niełatwe przecież, czasy: -

„Pracowaliśmy dla siebie. I proszę wierzyć, nikt się od roboty nie migał. To właśnie wtedy nauczyłem się murarki. Garnitur naczelnika gminy zostawiałem w domu”.

Tamte działania zostały dostrzeżone „na górze”:

Zdzieszowice zdobyły tytuł krajowego wicemistrza

Gmina Zdzieszowice leży we wschodniej części województwa opolskiego. Graniczy z gminami:

Leśnica, Kędzierzyn-Koźle, Wal­

ce, Krapkowice, Gogolin, Strzelce Opolskie, Reńska Wieś. W skład jej wchodzą: miasto Zdzieszowice oraz sześć sołectw: Januszko wi­

ce, Krępna, Rozwadza. Oleszka, Żyrowa i Jasiona. Zajmuje 57kilo­

metrów kwadratowych powierzch­

ni, liczy około 17 tys. mieszkań­

ców, z czego 12,500 mieszka w Zdzieszowicach. Zdzieszowice prawa miejskie otrzymały w roku 1962. Najwcześniejszy zapis - Zduieszowicz - pochodzi z roku 1405. W roku 1484 pojawia się nazwa Zdziechowicz.

Do czasu wybuchu II wojny świa­

towej Zdzieszowice były dwujęzy­

czne: w kościele msze św. odpra­

wiano w języku polskim i niemiec­

kim; od roku 1991 ponownie wpro­

wadzone zostały msze w języku niemieckim.

Wielki przemysł rozwinął się w okresie międzywojennym. W roku 1930przystąpiono do przygotowa­

nia terenu pod budowę „Koksow­

ni". W latach 1931-32 ukończono budowę Zakładów Koksochemicz­

nych. Pierwsza bateria typu „Stil"

została uruchomiona w roku 1932.

W latach 1939-1945 wytwarzano tu koks, benzynę syntetyczną, ole­

je lekkie i ciężkie oraz gaz parafi­

nowy. w wyniku działań wojen­

nych zakłady uległy znacznemu zniszczeniu. Rozruch pierwszej baterii miał miejsce w roku 1951.

Dzisiaj Zakłady Koksownicze im.

Powstańców SI. wchodzą w skład Kombinatu Metalurgicznego „Huta Katowice".

Wgminie istnieje3 577ha użytków rolnych (66 proc, ogólnej po wierz­

chni). Lasy zajmują 789 ha, grunty orne - 2 656 ha, łąki - 557 ha, pastwiska 53 ha, sady - 256 ha.

Rolnicy indywidualni gospodarzą na 2 228 ha (367gospodarstw rol­

nych). Średnia wielkość gospodar­

stwa indywidualnego wynosi 6.07 ha.

Miasto Zdzieszowice jest dość ubogie w zabytki sztuki, znajduje się tu jedynie XIX-wieczna kapli­

czka dzwonnicza. Dla turystów Zdzieszowice są przede wszy­

stkim dogodnym i bliskim punktem wypadowym pieszych wypraw na Górę Św. Anny (6 km). Atrakcją Ziemi Zdzieszowickiej są walory krajobrazowe oraz zabytki miej­

scowości Żyrowa i Jasiona.

Żyrowa

Jak wynika ze źródeł historycz­

nych. wieś należaca początkowo do klasztoru cysterskiego z Je­

mielnicy. a potem do rodziny Żyro-

wskich, od której odkupił ją w 1631 roku - fundator klasztoru francisz­

kanów na Górze Św. Anny - hra- biaMelchiorPerdynatGaszyna. W Żyrowej magnat ten postawił sobie Stylowy, wczesnobarokowypałacz 1631-1644, wchodzący w skład większego zespołu zabudowań. Do zespołu pałacowego należy park krajobrazowy. W bezpośrednim są­

siedztwie pałacu wznosi się kościół filialny św. Mikołaja, zbudowany około 1300 roku w stylu gotyckim, a powiększony i przebudowany w du­

chu barokowym w pierwszej poło­

wie XVIII wieku. Zdobiące boczne ołtarze dwa obrazy z II połowy XVIII stulecia wyszły spod pędzla znako­

mitego artysty śląskiego. Francisz­

ka Sebastiniego.

Jasiona

W dokumentach historycznych wieś wzmiankowana jest po raz pierwszy w 1285 roku. Przebywa­

jąc w Jasione) warto zajrzeć do kościoła parafialnego św. Marii Magdaleny (1311 r.). Na szczegól­

ną uwagę zasługuje pochodzące z XIV wieku dwuprzęsłowe prezbite­

rium, służące obecnie za boczną kaplicę. Zaliczono ją do najcen­

niejszych zabytków architektury gotyckiej na Śląsku Opolskim.

(9)

Moi kochani!

Dzisiaj chciałabym se z wami podzielić moimi rozmyśleniami na temat ginących zawodów.

Pamiętam dobrze czasy, kiedy to w każdej miejscowości (nie ino w naszej gminie) było sporo bardzo dobrych „łachmanów" - czyli fa­

chowców, po których to już dzisiaj nie ma śladu. Pamientom dobrze jeszcze jak to w moim Obrowcu były dwie kuźnie, a w nich dobrzy mistrzowie swojego rzemiosła, wtó­

rzy to obrowczanom świadczyli swoje usługi.

Mioł tyż Obrowiec rymarza, ko­

łodzieja, młynołrzy, cieśli i wiela in- kszych łachmanów, o wtorych dzi- siej nawet starsi już zapomnieli; a cóż dopiero młodzież.

Tak jak w Obrowcu jest wszan- dzie i kiż tygo mom do wołs mili czytelnicy wielkoł prośba, abyście mi napisali kogo znoicie jeszcze ze

fachowców w swojej wsi, a jołprzy- jadam do wołs i to wszystko opisza w naszej „Panoramie". Niechtore zawody są po prostu unikatowe, choćby na przykład kamieniarze.

Mom to na myśli pana Tkocza z Kamienia Śląskiego, a także in­

nych. To są fachowcy słynący nie ino w naszym kraju - to po prostu ludzie światowi. Proszą wołs bar­

dzo - napiszcie - a joł przyjadam, jak se ino ociepli, bo na moim kole wta zima niechca se ruszać z cha­

łupy.

Jak ech już jest przy temacie, to chcam tyż napisać, że Ministerstwo Kultury i Sztuki przeznaczyło spe­

cjalne pieniądze dla ratowania lub odtworzenia ginących zawodów, ale jak mi wiadomo, do naszej gmi­

ny jeszcze nie dotarły żołdne pinią- dze. Myślą, że musimy wszystko zrobić (wspólnie), aby opracować co i kaj chcemy zrobić a wtedy na pewno Wydział Kultury i Sportu Urzędu Wojewódzkiego w Opolu przyznoł nom - w miara istnieją­

cych możliwości - piniądze dloł ra­

towania lub „reanimacji" tych poży­

tecznych zawodów.

Jaksę wszyscy za to żabi ery my do kupy, to coś zrobimy, bo nasza Rada Narodowoł i pan Burmistrz tyż na pewno nom pomogom w tym skromnym dziele ocalenia od zapo­

mnienia wielkich, a ginących (na naszych oczach) zawodów.

Wasza Ciotka Marika

Prawo na co dzień

NA CHŁOPSKI ROZUM

NIP DLA KAŻDEGO PODATNIKA

Przyznacie drodzy czytelnicy, że obecnie dzieje się w naszym kraju wiele ciekawych, choć nie zawsze pozytywnych, spraw. Ostatnio ze wszystkich publikatorów dowiadujemy się o „sprawie” byłego Pre­

miera Oleksego. Wiele jest wrzawy wokół tej sprawy. Jest obwiniony o „domniemaną współpracę z obcym wywiadem”.

Trudno wierzyć, na chłopski rozum, aby przed objęciem tegoż stanowiska nie sprawdzono pod tym kątem jego osoby. Szczytem zaś wszystkiego było już, gdy się dowiedziałem wczoraj z telewizora, że odpowiadając przed specjalnie powołaną przez Sejm komisją - nie zaprzeczył, gdy przedstawiono mu owe zarzuty, mówiąc na koniec przesłuchania: „I cóż z tego!”.

Wcześniej dowiedzieliśmy się też z publikatorów, że „pan Premier mógł nie mieć świadomości, że chodzi o kontakt z pracownikiem KGB”. Myślę, że tym gorzej to o nim świadczy.

Za wcześnie orzekać nam o jego ewentualnej winie, ale jak mówią

„na chłopski rozum” wszystko się rozmydli - jak zawsze u nas.

Szkoda, że tą samą miarą nie mierzy się zwykłych śmiertelników, też oskarżonych o współpracę z obcym wywiadem.

Wkrótce czeka nas referendum, gdzie to my, zwykli ludzie, mamy dać odpowiedź na kilka pytań, na które to w większości odpowiedź dali nam już rządzący. Teraz się pytają, czy przeznaczyć część środ­

ków pochodzącyoh z prywatyzacji na Fundusz Emerytalny. Ponad 60 proc, naszego majątku już sprywatyzowano. Większość już sprywaty­

zowanych firm oddano za bezcen zagranicznym i krajowym biznes­

menom. To wszystko zakrawa - na chłopski rozum - co najmniej na kpinę ze społeczeństwa, które przez lata wyrzeczeń i ciężkiej pracy tworzyło ten ogólnonarodowy majątek, a który obecnie dzieli się pomiędzy różnych „biznesmenów” za grosze.

Dzisiaj już wiem, że biedni ludzie pracy, a także renciści i emeryci, skorzystają na tym tyle, co kot napłakał. Obiecanek mieliśmy już wiele; obiecywano nam na przykład co najmniej 10 tysięcy dolarów każdemu z prywa­

tyzacji w naszym kraju.

Kochani, domagajmy się swoich 6 tysięcy dola­

rów (60 proc.) z już sprzedanego kapitału. Proszę pamiętać, że ludzie milczą, ale nie akceptują tych bezmyślnych i krzywdzących większość naszego społeczeństwa „posunięć” rządzących.

Historia dowiodła, że ludzie potrafią w imię sprawiedliwości rozliczać nieuczciwych i bezmy­

ślnych - róbmy wszystko, aby tak było i teraz.

Jeżeli ktoś chce znać co ludzie mówią o obe­

cnym „stanie rzeczy” w naszym kraju, to niech pójdzie do szpitali, domów dziecka, aptek, do rol­

ników, bezrobotnych i tych wszystkich, gdzie do­

chód w rodzinie nie przekracza 50-100 złotych na osobę miesięcznie.

„Nie zrozumie syty głodnego” - mówi stare mądre przysłowie. Święta prawda - bo jak tu milczeć, kiedy niektórzy upajają się „kolejnymi sukcesami” rządzą­

cych, kosztem skromnych, prawych i pracowitych współrodaków. Oni też są ludźmi - nie tylko w dniu kolejnych wyborów czy referendów.

Jerzy Lipka Wszystkie osoby fizyczne, prawne oraz jednostki organizacyjne nie mające oso­

bowości prawnej będą podlegać obowiązkowi ewidencyjnemu i otrzymają tym samym numer identyfikacji podatkowej (NIP).

Ustawa zakłada stworzenie dla ponad 20 milionowej rzeszy podatników (podatku dochodowego od osób fizycznych, prawnych i podatku od towarów i usług oraz akcyzowego) systemu powszechnej ewidencji i identyfikacji podatkowej.

Każdemu podatnikowi zostanie nadany numer identyfikacyjny, którym będzie się posługiwał niezależnie od rodzaju płaconego podatku. Nadanie tego numeru będzie podstawą stworzenia rejestrów w urzędach skarbowych. Według tych rejestrów zosta­

nie stworzona krajowa ewidencja podatników, czyli wykaz wszystkich zobowiązanych do płacenia podatków.

Nadanie NIP następować będzie w drodze decyzji administracyjnej. Osoby fizyczne będą miały obowiązek zgłosić wniosek o nadanie NIP wraz z zeznaniem podatkowym.

Natomiast podatnicy podatku dochodowego od osób prawnych będą zobowiązani skła­

dać wniosek o nadanie NIP nie później niż w terminie złożenia pierwszej, od dnia wejścia w życie ustawy, deklaracji dotyczącej zaliczki na ten podatek.

Ustawa zezwala na korzystanie z dokumentacji związanej z nadaniem NIP: orga­

nom administracji rządowej i samorządowej, organom kontroli skarbowej, przedstawi­

cielom NIK, płatnikom i inkasentom podatków i niepodatkowych należności budżeto­

wych.

Udostępnianie danych będzie możliwe w sprawach z zakresu zobowiązań podat­

kowych oraz niepodatkowych należności budżetowych. W tych też przypadkach przepisy zobligowały podatników do posługiwania się NIP w dokumentach. Numer identyfikacyjny nie przechodzi na następcę prawnego, z wyjątkiem sytuacji, o których mówi ustawa.

Ustawodawca zakłada, że dzięki przepisom o numerze identyfikacyjnym zwiększy się wykrywalność przypadków uchylania się od płacenia podatków.

Mecenas Podstawa prawna:

Ustawa z dnia 13 października 1995 r. o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników /Dz.U. Nr 142, poz. 702/ - obowiązuje od 1 stycznia 1996 r.

Szanownym Jubilatom państwu

Agnieszce i Wilhelmowi Rygolom

z Gogolina

z okazji 55 rocznicy zawarcia związku małżeńskiego serdeczne gratulacje i życzenia wielu radosnych chwil w życiu, dobrego zdrowia

na dalsze lata wspólnego życia w imieniu Rady Miejskiej, Zarządu Gminy

i swoim własnym składa

Norbert Urbaniec - burmistrz

(10)

/ed/ te&w, cu&ttett.

W gminie Gogolin „wodzono niedźwiedzia”... od zawsze. Tak twierdzą ci, którzy - dziś już wie­

kowi - sami w tym obrzędzie bra­

li udział za czasów swej młodo­

ści, a wcześniej słyszeli o nim od swoich rodziców i dziadków.

Niedźwiedź to typowy „kozioł ofiarny”, na którego cała lokalna społeczność zrzuca winę za wszy­

stko, co złe, za wszystkie nieudane wydarzenia w wiosce, za „dopusty Boże”. Tak zwane „zło” przyjmuje każdorazowo odmienny kształt i inne zjawiska, gdyż jest ono tym, co w danej chwili ludziom najbar­

dziej dokucza.

W ostatnich dniach karnawału po wsiach chodził, i chodzi do dziś,

Przeląd Grup Obrzędowych „Wo­

dzenie Niedźwiedzia”. Impreza chwyciła i przez trzy kolejne lata byliśmy świadkami i uczestnikami przepysznej zabawy z udziałem żywo reagującej publiczności.

Każdorazowo obrzędowe pre­

zentacje oceniało profesjonalne ju­

ry były nagrody, wyróżnienia...

Ale nie to było najważniejsze.

Chodziło przede wszystkim o popularyzację jednego z najbar­

dziej barwnych obrzędów, wystę­

pujących tylko na Śląsku Opol­

skim.

W roku bieżącym władze Go­

golina i Tamowa Opolskiego po­

stanowiły wspólnie zorganizować w dniu 11 lutego I Regionalny

WODZENIE NIEDŹWIEDZIA ’96

I REGIONALNY PRZEGLĄD GRUP OBRZĘDOWYCH

każdej gospodyni otrzymująjajka, wędzonkę, pieniądze. A potem do białego rana trwa zabawa.

Cały ten obrzęd ma charakter widowiskowo-teatralny, znakomi­

cie nadający się do publicznej pre­

zentacji. Nic więc dziwnego, że trzy lata temu władze Gogolina postanowiły nadać mu formę zor­

ganizowaną i wymyśliły Gminny

Przegląd Grup Niedźwiedzio- wych. Na miejsce przeglądu wy­

brano Tarnów Opolski, a do udzia­

łu w nim zaproszono po dwa ze­

społy z gminy Gogolin, Krapkowi­

ce, Tarnów Opolski oraz po jed­

nym z gminy Zdzieszowice i Izbic­

ko.

Kto tego dnia nie był w Tarno­

wie - niech żałuje. Punktualnie o magiczny korowód z niedźwie­

dziem, któremu towarzyszą obo­

wiązkowo: Żandarm (Szandara), Leśniczy (Feszter), Śmierć, Dia­

beł, Rzeźnik (Masorz), Młodzi Państwo, muzykanci, a także inne charakterystyczne dla wiejskiej społeczności postacie. Wodząc Niedźwiedzia od chałupy do cha­

łupy wśród śmiechu, żartów i tań­

ców, poszturchują i obwiniają go głośno za wszelkie zło, jakie ostat­

nio się wydarzyło. Kiedy już obej­

dą całą wioskę, zwołują wszy­

stkich i po osądzeniu niedźwie­

dzia, zabijają go. Wcześniej jed­

nak - jako nagrodę za tę swoistą kolędę po gospodarstwach - od

Było na co popatrzeć...

SPONSORZY

• Urząd Miejski Gminy Gogolin

• Urząd Gminy Tarnów Opolski

• Zakłady Cementowo-Wapiennicze „Górażdże" SA w Choruli

• Śląskie Zakłady Przemysłu Wapienniczego „OPOLWAP" SA w Tarnowie Opolskim

• Urząd Miejski Gminy Krapkowice

• Urząd Gminy Izbicko

• Urząd Wojewódzki - Wydział Kultury i Sportu

• Bank Spółdzielczy w Gogolinie

• Zakład Transportu Samochodowego „Górażdże” sp. z o.o.

• Zakład Materiałów Przeciwwybuchowych „LABTAR”

w Tarnowie Opolskim

• Zygmunt Pietruszka - właściciel firmy „ZOBIK" z Tarnowa Opolskiego

• Stanisław Grabowiecki - właściciel Rozlewni Piwa i Napoi w Tarnowie Opolskim

• Opolskie Towarzystwo Kulturalno-Oświatowe w Opolu

Wszystkim darczyńcom oraz osobom, które w jakikolwiek sposób przyczyniły się do zorganizowania imprezy

składamy serdeczne podziękowania.

Bronisław Pietruszka Norbert Urbaniec Burmistrz Wójt Gminy Tarnów Op. MiG Gogolin

(11)

godzinie czternastej z placu przy ulicy Ks. Klimasa wyruszył barw­

ny korowód przebierańców, wzbu­

dzając powszechne zainteresowa­

nie mieszkańców. Wśród szpaleru widzów wszyscy uczestnicy wido­

wiska udali się do miejscowego Domu Kultury. Naprzodzie, w ga­

lowych mundurach, orkiestra dęta Zakładów Wapienniczych

„OPOL-WAP”. Konkursowe pre­

zentacje rozpoczęły się o godzinie 15.00, a sala widowiskowa Domu

Z niedźwiedziem tańczy wójt Tamowa p. Bronisława Pietruszka

Kultury nie mogła pomieścić wszystkich chętnych.

Przegląd otworzyli burmistrz Gogolina p. Norbert Urbaniec i wójt Tarnowa Opolskiego pani Bronisława Pietruszka. Wśród go­

ści widzieliśmy m.in. dyrektora Wydziału Kultury i Sportu Urzędu Wojewódzkiego pana Tadeusza Soroczyńskiego, burmistrzów Krapkowic pana Piotra Sollocha i Zdzieszowic pana Ditera Prze- wdzinga.

Prezentacje konkursowe, które wzbudzały prawdziwy entuzjazm

le nagród i wyróżnień, na estradzie rozbawiał publiczność „Gościniec śląski” pod kier. Lucjana Czerne­

go. Całą zaś imprezę bardzo sprawnie i z dużym znawstwem

„niedźwiedziowych zwyczajów”

prowadziła pani Halina Nabrdalik z Polskiego Radia w Opolu. Za komentarz reakcji publiczności niech wystarczy fakt, że nikt z obe­

cnych w Domu kultury nie opuścił sali przed ogłoszeniem werdyktu jury...

(szaf) nadkompletu publiczności, trwały blisko pięć godzin. Przeplatane by­

ły występami znakomitej kapeli ludowej Zespołu Pieśni i Tańca

„Olza” z Czeskiego Cieszyna. Po­

za konkursem wystąpił gogoliński kabaret „Na luzie”, który jako je­

dyny podjął się obrony niedźwiedzia, obwinianego tego dnia przez wszystkich i za wszy­

stko.

W czasie, gdy obradowało jury przeglądu i decydowało o rozdzia-

Kabaret „Na luzie”

PROTOKÓŁ

posiedzenia jury

I Regionalnego Przeglądu Grup Obrzędowych

„Wodzenie Niedźwiedzia ’96”,

które odbyło się w Tarnowie Opolskim 11 lutego 1996 r.

Jury w składzie:

- Helena Gruszka - Muzeum Wsi Opolskiej, - Jerzy Lipka - twórca ludowy z Gogolina,

- Konrad Mientus - działacz i propagator kultury z Dańca, - Teresa Smolińska - Katedra Folklorystyki, Uniwersytet Opolski po obejrzeniu 8 prezentacji postanowiło, co następuje:

- I miejsce i nagrodę w wysokości 700 zł ufundowaną przez Pa­

nią Bronisławę Pietruszka Wójta Gminy Tarnów Opolski i Pana Norberta Urbańca Burmistrza Miasta i Gminy Gogolin, przyznano grupie folklorystycznej z Kątów Opolskich, (kier.

Jan Zając).

- dwa równorzędne wyróżnienia I Stopnia i nagrody w wysoko­

ści po 400 zł każda otrzymują:

Grupa obrzędowa z Kosorowic, (kier. Józef Schlappa) Grupa obrzędowa z Górażdży,(kier. Waltrauda Wicher) - pozostałe zespoły, czyli grupy obrzędowe z:

Obrowca, (kier. Zenon Drożyński), Krępnej, (kier. Karol Go­

łąbek), Steblowa, (kier. Diter Drzymota), Izbicka, (kier. Ry­

szard Lipok), Rogowa (kier. Bernard Kapicą)

otrzymują wyróżnienie i nagrodę pieniężną w wysokości po 300 zł.

Ponadto jury postanowiło nagrodzić wyróżniające się postaci ob­

rzędowe:

- Księdza z zespołu z Kątów Opolskich, - małego Niedźwiedzia z Krępnej, - dużego Niedźwiedzia z Krępnej,

nagrodą w wysokości po 50 zł. każda - ufundowaną przez Wy­

dział Kultury i Sportu Urzędu Wojewódzkiego w Opolu.

Wszystkie zespoły uczestniczące w tegorocznym przeglądzie otrzymują nagrody książkowe „Kalendarz Opolski 96” i „Trady­

cyjne zwyczaje i obrzędy śląskie. Wypisy” ufundowane przez Opolskie Towarzystwo Kulturalno Oświatowe w Opolu.

Zespół „Na Luzie” otrzymuje specjalną nagrodę w wysokości 100 zł. (ufundowaną przez Wydział Kultury i Sportu UW w Opo­

lu oraz Urząd Miasta i Gminy Gogolin.

Jury bardzo wysoko oceniło poziom prezentowanych widowisk, biorąc pod uwagę zgodność z z tradycją regionu i pielęgnowa­

nie rodzimych zwyczajów.

Jury w imieniu własnym i uczestników pragnie podziękować organizatorom za sprawne przeprowadzenie imprezy, a dar­

czyńcom za ufundowane nagrody.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Willich Fortuna Głogówek: Odra II Opole 7:0 KKS Kluczbork: Odra CPN K.-Koźle 4:1 GKS Grodków: Vlktoria Cisek 2:0 Budowlani Strzelce Op.: LZS Kuniów 1:0 TOR Dobrzeń W.: MKS Gogolin

Zakład pracy może podwyższyć miesięczne koszty uzyskania przy ­ chodów tylko temu pracownikowi, który złożył oświadczenie, że jego miejsce stałego lub

Właśnie ojciec kiwa na matkę, że już wzeszła Gwiazda na niebie, że czas się dzielić opłatkiem, więc wszyscy podchodzą do siebie i serca drżą uroczyście.. jak na

21.08.1999 - godz. 17.00 Viktoria Cisek - Sparta Paczków Ruch Zdzieszowice - MEC Sławięcice Unia Tułowice - Polonia Nysa Budowlani Strzelce Op. - MKS Gogolin Polonia Głubczyce -

Stał się bowiem Gogolin od roku 1990 niezwykle popularny po drugiej stronie Odry: właśnie to miasteczko, leżące na kra­. wędzi Wyżyny Śląskiej, naczelne władze

❖ 10 listopada odbył się wielki bal dobroczynny na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Miasta i Gminy Gogolin.. Konto

Unia Tułowice - MKS Gogolin Włókniarz li Kietrz - Sparta Paczków Metal Kluczbork - Skalnik Tarnów Opolski TOR Dobrzeń Wielki - Skalnik Gracze Willich Fortuna Głogówek -

W dniu 27 października wszyscy spotykamy się w lokalach wyborczych, które będą czynne w godz.. Krapkowicka 6,