• Nie Znaleziono Wyników

Rodzice - Bronisława i Franciszek Gorzkowscy - Zofia Tabiszewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzice - Bronisława i Franciszek Gorzkowscy - Zofia Tabiszewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA TABISZEWSKA

ur. 1924; Zastawie

Miejsce i czas wydarzeń Goraj, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie codzienne

Rodzice – Bronisława i Franciszek Gorzkowscy

Mój ojciec był kołodziejem, a mamusia w rolnictwie robiła, gospodarstwem się domowym zajmowała, no i na polu tam robiła, a tatuś był kołodziejem, robił wozy.

Było nas czworo rodzeństwa, trzech braci i ja, no i rodzice, i to wszystko. Mamusia była Bronisława z domu Chorębała, a tatuś Franciszek Gorzkowski.

Rodzina wywodziła się z Goraja, i to z Nadrzecznej ulicy ojciec pochodził, tylko nie mieli gdzie mieszkać, bo tu dwóch braci było i nie mogli się w jednym domu pogodzić.

No nie w jednym, było po jednej stronie dwa mieszkań i po drugiej, ale się nie mogli pogodzić, i musiał mój dziadek, a tatusia tatuś, musiał stąd pójść spłacił bratu i poszedł mieszkać, tam kupił posiadłość taką na Zastawiu i tam mieszkał, a potem tatuś się ożenił tutaj z gorajanką, nie mieli gdzie mieszkać, wynajęli sobie tam mieszkanie i tam mieszkali, i jak ja miałam trzy lata tośmy tutaj przyszli w dwudziestym ósmym roku do Goraja i od dwudziestego ósmego roku już w Goraju na stałe mieszkam.

Data i miejsce nagrania 2008-12-09, Goraj

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Agata Kołtunik

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

O to Aniela Widzowa, to Lutka Zalewa, to Danusia Franczakowa, to Zosia Omiotkówna, to Helena Pizoniówna, Mietek Bracha, Kapica Stach, Mietek ten, Stach Kapica, znowu drugi, ten

Na święta pamiętam z tatusiem poszliśmy na święta po zakupy do tej, do Kajli, nie, do Choimki, poszliśmy i braliśmy wszystko, cukier, tam wszystko, mąkę, wszystko od niej,

Przecież brat mój Bolek mówi, że poszedł do Mairka i coś tam kupywał, i była ta Klimcia Madejska i mówi, ja już mam wychodzić a ten Mairek złapał Klimcie i gdzieś ją

Przyszła sobota wieczorem jak się wyszło na rynek to Hejzyk już chodził z taką laseczką i w okiennice stukał: „Ajśla hau”, krzyczał: „Ajśla hau” i okiennice już

Bo on mówi tak, w szkole śmy z Żydóweczkami rozmawiali, to mówi: „Tak u nas to się szybciej – mówi – do nieba pójdzie, bo u nas na siedzęcy chowają, u was na leżęcy,

Bo tam mu w życiu nikt nie pomógł temu staremu bo ruskie ich zamknęły, w Kraśniku stary Mrozik był zamknięty… A siostry jego, to wszystkie, tam jedna to chyba nie tego, a ta

A tu ksiądz wyszedł i poszedł do kościoła, i w kościele było nabożeństwo, ale już ludzie szemrają, że przyszli Niemcy po księdza, a ksiądz jak wyszedł na ambonę,

Przyprowadzili na mogiłki, o tu żydowskie i tam był taki rów długi wykopany i kazali im się ustawić nad tymi rowami i ustawili się, ja patrzę, stoją ci, a potem z