• Nie Znaleziono Wyników

Samorządowiec Wileński : organ Związku Zawodowego Pracowników Miejskich m. Wilna, 1937.02-03 nr 2-3

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Samorządowiec Wileński : organ Związku Zawodowego Pracowników Miejskich m. Wilna, 1937.02-03 nr 2-3"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Op ł a t a poczt owa uiszczona r yczał t em. N u m e r S p r a w o z d a w c z y .

Organ Związku Zawodowego Pracowników Miefskich m. Wilna ffo lr 11 W ilno , Luty — M a rz e c 1937 r . !\!r. 2— 3

Zjazd pracowników

W dniu 2-go lutego 1937 r. w lokalu byłego Kon­

serwatorium Muzycznego w W ilnie -— odbył się Zjazd Delegatów Pracowników Miejskich z województw:

białostockiego, nowogródzkiego, poleskiego i wileń­

skiego.

Zjazd b y ł licznie reprezentowany przez delega­

tów ndast: Baranowicz, Białegostoku, Brześcia n / l t . Głębokiego, Grodna, Bidy, Łomży, Mołodeczma, No­

wogródka, Nowo-Witejki, Pińska, Słonima, Suwałk, Szczuczyna, W ilejki, Wołożyna i t. d.

Zjazd o godzinie 10.30 zagaił prezes Zarządu Związku Pracowników Miejskich ni. W ilna, kol. inż.

Stanisław Wątorski, któ ry podkreślił, że w dniu dzi­

siejszym m. W ilno obchodzi Dzień Imienin Pana Pre­

zydenta Rzeczypospolitej 1 zgłosił wniosek o wysła­

nie następującej depeszy gratulacyjnej:

Do Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Profesora Dr. Ignacego Mościckiego.

Warszawa — Zamek, Zebrani na Zjaździe w Wilnie pracownicy miejscy województw: białostockiego, nowogródzkiego, poles­

kiego i wileńskiego przesyłają Panu Prezydentowi w y­

razy głębokiej czci i hołdu w, dniu Imienin.

Prezydium Zjazdu.

Wniosek powyższy został jednogłośnie przyjęty przez aklamację.

Następnie kol. inż. Wątorski pow itał przedstawi­

cieli władz, posłów i senatorów, prezydium Zarządu Miasta i Rady Miejskiej, przedstawicieli Prezydium Zarządu Głównego Zrzeszenia Pracownków Miejskich,

Miejskich w Wilnie

oraz licznie przybyłych delegatów z terenu woje­

wództw: białostockiego, nowogródzkiego, poleskiego i wileńskiego, dziękując za przybycie i zrozumienie ważności obrad Zjazdu.

Nawiązując do programu Zjazdu kol. inż. W a­

loński podkreślił, że projekty ustaw samorządowych stanowią całość, mającą jedyny cel: ustalenie wa­

runków pracy i stosunku służbowego pomiędzy p ra ­ cownikami samorządowymi, a samorządem, to też ustawy opracowywane pod kątem widzen>a ograni­

czenia, a nawet pozbawienia praw dobrze nabytych, wprowadzające podział pracow ników na obywateli pierwszej i drugiej kategorii, których można w każdej Chwili pozbawić pracy „dla dobra służby", wniosą w nasze szeregi tylko- niezadowolenie, zniechęcenie, obniżenie poziomu wydajności pracy i ferment, k tó ­ ry nie leży ani w interesie Państwa, ani Samorządu.

Następnie kol. inż. W ątorski zaproponował u- koirstytuowanie się Prezydium Zjazdu w składzie na­

stępującym: Przewodniczący inż. Henryk Jensz z W ilna, asesorowie z woj. białostockiego: kol. Ry­

szard Gołębiowski z Białegostoku, z woj. nowogródz­

kiego: kol. dr. Bolesław Lenczewski z Baranowicz, z woj. poleskiego: kol. Kalcnik Sawczuk z Pińska, z woj. wileńskiego: kol. Zygmunt Zubclcwiez z W ilejki- Sekretarz Zjazdu kol. Antoni Grygiel z W ilna.

Wniosek powyższy został przyjęty przez akla­

mację.

Przewodniczący Zjazdu, kol. inż. H. Jensz odczy­

tał następujący porządek dzienny, przyjęty przez ak­

lamację.

1) Zagajenie-

2) Ukonstytuowanie się Zjazdu.

(2)

Str. 2 S A M O R Z Ą D O W I E C W I L E Ń S K I Nr. 2 - 3 3) Sprawozdanie z akcji w sprawie ustaw: ref.

kol. Dudy Zenobiusza.

4) Referaty w sprawie ustaw: pragmatycznej i dyscyplinarnej, ref. wiceprezesa Zrzeszenia kol. Oi- lańsikieg;) Mieczysława, uposażeniowej i emerytalnej tref. koi. Dudy Zenobiusza.

5) Dyskusja i rezolucje.

6) Sprawa podatku specjalnego, ref. kol. Jarzę­

bowskiego Fel ik sa.

7) Zaniknięcie Zjazdu.

Po przyjęciu porządku dziennego przemówienie powitalne wygłosili p.wiceprezydent m. Wilna, Te­

odor Magurski, w im ieniu Zarządu Miejskiego w W il­

nie. p. senator Eugieniusz Dobaczewski w im ieniu Koła Regionalnego Posłów i Senatorów, p. Namieciri- ski w imieniu spółdzielni „Społem“ poczem zostały od­

czytane depesze powitalne od pp. posłów: Sarnec­

kiego Adolfa ze Słom ima i Jozanisa Alfonsa z Nowe- go-Pohostu oraz od Związków Pracowników Miejs­

kich z Łodzi, Poznania, Krakowa, Dawidgródka, Dzi- sny. Głębokiego, Związku Prac. Samorządu le ryto - rialnogo Oddziału Pińskiego i t. d.

Po powitaniach i odczytaniu depesz, na wniosek przewodniczącego Zjazdu zostały uchwalone przez aklamację i wysłane następujące depesze:

1) Do Pana Prezesa Rady Ministrów Gen. Felicjana Sławo j-Składkowskiego.

Warszawa — Rada Ministrów.

Zjazd pracowników miejskióh województw: bia­

łostockiego, nowogródzkiego, poleskiego i wileńskiego odbyty w Wilnie w dniu 2 lutego 1937 roku stwierdza z żywym zadowoleniem i wdzięcznością stanowisko Pana Premiera w sprawie projektów ustaw pracowni­

czych i przesyła wyrazy głębokiej czci, prosząc o dal­

sze życzliwe ustosunkowanie się do naszych słusznych postulatów.

Prezydium Zjazdu.

2) Do Pana Marszałka Sejmu Stanisława Cara.

Warszawa — Sejm.

Zjazd pracownikom miejskich województw: bia­

łostockiego, nowogródzkiego, poleskiego i wileńskiego odbyty w Wilnie w dniu 2 lutego 1937 roku przesyła Panu Marszałkowi wyrazy głębokiej czci i wyraża niezłomne przekonanie, że słuszne postulaty pracow­

ników miejskich znajdą w Panu Marszałku gorącego rzecznika.

Prezydium Zjazdu.

3) Do Pana Marszałka Senatu Aleksandra Prystora.

Warszawa -— Senat.

Zjazd pracowników wiejskich województw: bia­

łostockiego, nowogródzkiego, poleskiego i wileńskiego odbyty w Wilnie w dniu 2 lutego 193/ roku przesyła Panu Marszalkowi wyrazy głębokiej czci i wyraża niezłomne przekonanie, ze słuszne postulaty pracow­

ników miejskich znajdą w Panu Marszałku gorącego rzecznika.

Prezydium Zjazdu.

Ą.) Do Pana Wiceministra Spraw Wewnętrznych Władysława Korsaka.

Warszawa, Nowy Świat 69.

Zjazd pracowników> wiejskich województw: bia­

łostockiego, nowogródzkiego, poleskiego i wileńskiego odbyły w Wilnie w dnia 2 lutego 1937 roku przesyła Panu Wiceministrowi wyrazy niezmiennych uczuć, wraz z zapewnieniem wytężonej pracy dla dobra sa­

morządu i Państwa.

Prezydium Zjazdu.

Ad. p. 3 porządku dziennego.

Kol. dyrektor Duda wygłosił sprawozdanie z ak­

cji Zrzeszenia oraz pokrewnych Związków w sprawie ustaw samorządowych.

W swoim treściwym sprawozdaniu kol- Duda podkreślił że dzięki solidarności wszystkich związ­

ków pracowników samorządowych, osiągnięto już ra ty szereg korzystnych poprawek i m odyfikaeyj ido poszczególnych paragrafów ustaw samorządo­

wych, to jednak unormowanie tego zagadnienia przed zasadniczą reformą finansów komunalnymi i zrewidowaniem zakresu działania związków samo­

rządowych pozbawione jest podstaw rzeczowych i w żadnym wypadku nie odpowiada względom celowoś­

ci. Rozpatrywanie tego zagadnienia pod kątem uzys­

kania doraźnych oszczędności paczy w założeniu przewodnią myśl, jaka winna przyświecać proje kto­

wanym ustawom, norm ującym na stałe prawa i obo­

wiązki pracowników samorządowych pod wpływem nastawienia koniunkturalnego.

Projektowane ustawy nie odpowiadają przede wszystkim dwuim zasadom:

1) by pracownicy stanow ili element stały o jed­

nolitych uprawnieniach i obowiązkach, o ile chodzi o spełnienie czynności niezbędnych do prawidłowego wykonywania zadań samorządu;

2) by dotychczasowy dorobek służbowy pracow­

n ikó w został uszanowany. Podkreślić należy, że prawa i obowiązki pracowników stanowią integralną całość i w zasadzie w inny być unormowane jedną ustawą, w każdym zaś wypadku w inny być decydo- wane jednocześnie i łącznie. Stąd też rozpatrywanie przez plenum sejmu projektów ustaw o służbie i o odpowiedzialności służbowej, czy też ustawy o upo­

sażeniach wówczas, gdy nad projektem rządowym u- stawy o zaopatrzeniu emerytalnym Komisja Adm ini- s l r ac y jn o - S am o r z ą do w a nie rozpoczęła nawet prac, nie znajduje żadnego uzasadnienia.

Z drugiej strony należy zważyć, że od ch w ili wniesienie tych projektów przez poprzedni Rząd do Sejmu oraz od chw ili zakończenia prac nad p ro je k­

tami trzech ustaw przez Komisję, upłynął już nie­

mal rok i poglądy wielu osób z pośród czynników de­

cydujących mogły ulec radykalnej zmianie. Ta oko­

liczność, jak również fakt, że wszystkie te proje kty wymagają gruntownego przepracowania, o czym świadczą zgłoszone przez Zrzeszenie poprawki i icli ogólne uzasadnienie, w zakresie najważniejszych po­

stanowień, skłaniają nas do wyrażenia przeświadcze­

nia, że Sejm Rzeczypospolitej przychylnie ustosun­

kuje się do naszych uwag, owianych szczerą troską o racjonalny rozwój samorządu terytorialnego w Polsce.

(3)

■mSSS

Nr. 2 - 3 S A M O R Z Ą D O W I E C W I L E Ń S K I Str, 3

Ponadto kol. Duda zaznaczył, że tylko solidarnej i zdecydowanej akcji Zrzeszenia i wszystkich ośrod­

ków, zawdzięczamy, że sprawa uchwalenia ustaw pragmatycznej i uposażeniowej została zdjęta z ple­

narnego posiedzenia Sejmu w dniu 27 stycznia 1937 r- Ad. p. 4 porządku dziennego.

Kol. Orlański szczegółowo zreferował zasady u- staw pragmatycznej i dyscyplinarnej, podkreślając szczególnie, że projektowane ustawy unieważniają Wszelkie dotychczasowe i oparte na nich uprawnie­

nia pracowników samorządowych, że winien być stworzony jednolity typ pracowników samorządo­

wych, a ponadto publiczno-prawnych dzieli dodatko­

wo na mianowanych na stałe i do odwołania, pom i­

mo dotychczasowego stałego charakteru (etatowi) tych pracowników. Również dezyderat stałości sto­

sunku służbowego w ustawie n'e jest uwzględniony, a natomiast przewiduje przeniesienie dla dobra służ­

by (Art. 30, ust. 3, 4); poza tym kol. Orlański pod­

kreśla, że czynnik swobodnego uznania władzy w i­

nien być zupełnie wyeliminowany przy decydowaniu o prawach pracowników, tymczasem zajmuje on w ustawach stanowisko dominujące. Również sprawa sporów pomiędzy pracownikami, a samorządem na tle stosunków służbowych winna być rozstrzygana przez sądy powszechne, a nie Najwyższy Trybunał Adm inistracyjny, wobec przekroczeń i częstokroć drobnych spraw, powstających na tle stosunków słu­

żbowych w Samorządzie.

Atl p. o porządku dziennego.

Kol. Duda z Warszawy zreferował ustawę uposa­

żeniową i emerytalną, szczególnie podkreślając, że podział pracowników samorządowych na publiczno­

prawnych i prywatno-prawnych szczególnie jaskra­

wo występuje w projekcie rządowym ustawy o zao­

patrzeniu cm er y t a In y m .

Zrzeszenie Związków Zawodowych Pracowni­

ków Miejskich Rz. P. — m ów ił kol. Duda — stoi na stanowisku, że winien być stworzony jednolity typ pracownika samorządowego, którego cala praca bę­

dzie nastawiona na dobro Samorządu zharmonizowa­

nego w swych poczynaniach z ogólną polityką państ­

wową. Za istotne kryterium , które winno decydować o prawach pracowników należy uznać charakter czynności pracownika, t. j. czy czynność dana ma charakter stały, czy też przejściowy w pracach sa­

morządu- Projektowana ustawa o służbie nie czyni zadość temu postulatowi (art. 7), dzieląc pracowni­

ków na publiczno-prawnych i p ry watno-prawnych, ponadto zaś, dzieląc w dalszym ciągu publiczno-praw­

nych na mianowanych na stałe i do odwołania. Po­

dział ten jeszcze bardziej jaskrawo występuje w projekcie rządowym o zaopatrzeniu emerytalnym, k tó ry przewiduje, że pracownicy prywatno-praw- ni, pozostający w służbie przed 1 stycznia 1933 r., bę­

dą posiadali zabezpieczenie emerytalne na tych sa­

mych zasadach, co publiczno-prawni, mają być ubez­

pieczeni w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Pro­

je kt ustawy o uposażeniach norm uje jedynie w yna­

grodzenie f iimkc j on a rius z ó w (publiczno-prawnych), trzeba zaś zważyć, że tych pracowników ma być za­

ledwie kilkanaście tysięcy na ogólną ilość '88.000 pracowników umysłowych i fizycznych, zatrudnio­

nych w związkach samorządowych, ic li zakładach i przedsiębiorstwach Z tych względów koniecznym jest ustalenie zasady, że wynagrodzenie kontrakto­

wych pracowników samorządowych nie mogą być niższe od uposażeń funkcjonariusz ów (publiczno-pra­

wnych) na równorzędnych stanowiskach).

Ponadto kol. Duda poruszył sprawę awansów automatycznych, która, ze względu na ograniczone ramy i możliwości awansowania w Związkach Samo­

rządowych uzasadnia konieczność awansu automa­

tycznego do wyższych grup uposażenia (art. 19)- A- wans ten proponujemy w normach m inimalnych, gdyż w 4-tym, 9-tym, lń -tym i 25-tym roku pracy pracownika (i to wówczas, gdyby nie m iał innej moż­

ności awansowania), a więc w ciągu całej służby za­

ledwie czterokrotnie, co jest normalnym zjawiskiem w służbie państwowej.

Również kol. Duda omawia, że do świadczeń do­

datkowych, które w inny przysługiwać pracownikom samorządowym, zaliczamy: a) pomoc lekarską, b) zwrot opłat szkolnych, c) ulgi kolejowe i ulgi w ko­

rzystaniu z leczniczych zakładów państwowych, d) ulgi w korzystaniu z urządzeń i zakładów danego Związku samorządowego.

Pomoc lekarska we własnym zakresie związ­

ków samorządowych, została w zasadzie przez rząd uznana i chodzi tu jedynie o uzupełnienie odpowied­

nich postanowień (art. 21) w tym kierunku, że zakres świadczeń lej pomocy nie może być mniejszy, niż przewiduje to ustawa o ubezpieczeniu społecznym i by pomocą tą byli z reguły objęci pracownicy pry- watno-prawni.

W dyskusji, która nastąpiła po referatach, zabie­

rają głos kolejno: kol. Czesław Mor Has z W ilna, któ­

ry, omawiając sprawę projektu ustawy emerytalnej, wnioskuje, że wywoła ona rozgoryczenie i zamęt, oraz zrozumiały odruch samoobrony zagrożonych, dobrze nabytych praw, swym niesprawiedliwym po­

traktowaniem i podziałem pracowników na dwie róż­

ne grupy. Szczegółowo analizuje §§ 13, 15, 16, 20, 21, 22, 25, 27 ustawy, podkreślając niesprawiedliwe przyznawanie em erytury tylko po 15 latach służby, a nie po 10-ciu, o odprawie jednorazowej, przewidu­

jącej dla pracowników, którzy nie nabyli praw eme­

rytalnych od 3 6 miesięcy, zamiast dotychczasowej

— miesiąc za każdy rok pracy, o krzywdzącym w y­

mierzaniu emerytury od poborów zasadniczych, a nie całkow itych i t. d.

Kol. Romuald Naltorski z W ilna, szczegółowo analizuje dalsze artyku ły ustawy, uwagi kol. Na’ i or­

skiego podane są osobno.

Kol. Adolf Kassel z Grodna podkreśla, że odesła­

nie ustaw samorządowych z powrotem do Komisji nie oznacza jeszcze uwzględnienia wszystkich postu­

latów pracowników samorządowych. Prawda, stało się to na skutek starań tysiącznych rzesz zaintereso­

wanych pracowników, pod wpływem mocnej, zdecy­

dowanej woli obrony swych praw, ale bynajm niej sprawa nie jest jeszcze definityw nie zakończona.

Omawiając sprawę uposażeń kol. Kassel stw ier­

dza, że przez obniżanie płac, przez nowe obciążenia, pracownicy stracili w ostatnich paru latach prawie połowę swoich zarobków i sanna myśl o dalszym po­

gorszeniu musi być przez pracowników z miejsca odparta.

(4)

Str. 4 S A M O R Z Ą D O W I E C W I L E Ń S K I Nr. 2 - 3 Na zakończenie mówca zaznacza, że silną i zde­

cydowaną wolą wykuwać musimy sobie przyszłość.

Okres rozbicia musi minąć.

Do obrony praw do życia może być zdolny tylko człowiek zorganizowany. Zorganizowany, nie we własnej, zaśniedziałej skorupie warstwy urzędniczej, lecz połączony ścisłymi węzłami organizacyjnymi z całym światem pracy, a więc fizycznym i umysło­

wym. Już na wielu kongresach, zjazdach i zebra­

niach, zapadły uchwały domagające się kontaktu z organizacjami robotniczym i. My tutaj dzisiaj musi­

my tę naszą wolę modno zaakcentować.

Wnoszę, aby rezolucja, jaka dzisiaj zostanie przez mas uchwalona, wyraźnie podkreśliła:

1) że, żądamy aby ustawy o uposażeniu — eme­

rytalna, pragmatyczna i dyscyplinarna dla pracowni­

ków samorządowych były opracowane na mowo i przy stałym udziale przedstawicieli pracowników samorządowych. Przedstawicielami tymi mają być wszystkie, działające na terenie samorządu, organi­

zacje pracownicze, bez względu na ich kierunek po­

lityczny.

Odnośne ustawy winny gwarantować pracowni­

kom:

a) stałość stosunku służbowego, nie w zrozumie­

niu abstrakcyjnym, lecz w zrozumieniu ścisłego o- kreślenia przez ustawy. Pojęcie t. zw. swobodnego uz­

nania władzy musi być wykluczone;

b) prawo dochodzenia roszczeń przed sądami, a nie w drodze administracyjnej;

c) urlopy wypoczynkowe bez zastrzeżeń, z wy­

jątkiem wypadków nadzwyczajnych;

(I) prawo swobodnego zrzeszania się;

e) automatyczne awansy i przemianowania.

Poza tym w inny gwarantować w zakresie uposa­

żeniowym te zasady, które były uchwalone na Zjeździć Łódzkim. To samo w zakresie emerytalnym i dyscy­

plinarnym.

2) że, żądamy bezwarunkowego zniesienia po­

datku specjalnego. Uzasadnienie tego żądania znaj­

duje swój wyraz w postulatach organizaeyj pracow­

niczych, złożonych Sejmowi i Rządowi przez posła Krukowskiego.

3) że, żądamy od naszej Centralnej organizacji, aby niezwłocznie nawiązała ścisły kontakt z centra­

lami organizaeyj robotniczych, na podstawie wspól­

nie opracowanej platformy, wszelkie akcje koordy­

nowała z przedstawicielstwem organizaeyj, reprezen­

tujących Świat Pracy.

Kol. Tomasz Kuźniak, omawiając projekt usta­

wy o służbie w samorządzie (pragmatycznej), pod­

kreśla, niewłaściwy podział pracowników, zgodnie z Art. 6, na prywatno-prawinych i publiczno-praw- nych — przy czym jako kryterium podziału, przyję­

te przez projektodawcę, jest rodzaj fu n kcji, przyw ią­

zanej do danego stanowiska, a więc zdecydowane odrzucenie kryterium , czy dana czynność, przyw ią­

zana do stanowiska pracownika ma charakter sta­

ły, czy też przejściowy w pracach Samorządu.

W ten sposób proje kt dzieli pracowników na bardzo nieliczną grupę pracowników, posiadających uprawnienia prdacowników stałych, oraz ogromną większość pracow ników czasowych, z któ rym i sto­

sunek służbowy może być rozwiązany w każdej chw i­

li jednostronnie i prawie bez ograniczeń.

Zdaniem prelegenta najwłaściwszym rozwiąza­

niem tej kwestii winna być przyjęta zasada, że:

1) wszystkie stanowiska o charakterze stałym, należałoby obsadzić w zasadzie przez związanie pu- blieZiiB-prawnego stosunku służbowego;

2) że, na podstawie indywidualnych lub zbio­

rowych umów (kontrakty) o pracę, mogą być przy­

jęci do pracy w samorządzie:

a) pracownicy fizyczni,

1)) pracownicy, zatrudnieni do prac sezonowych lub przejściowych.

Następnie mówca omawia art. 14, w którym u- waża za konieczne umożliwienie pracownikom do­

chodzenia swych krzywd przed Sądami powszechny­

mi, a nie ty lk o N. 'I'. A.; w art. 53, że godziny nadlicz­

bowe pracy w inny być opłacane dodatkowo, oraz w art. (50, przy awansie pracownika winno decydować lie tylko „uznanie władzy“ lecz 1) lata służby, 2) kw a lifika cje i 3) uzdolnienia, a przy różnych kw a­

lifikacjach i uzdolnieniach, ilość lat służby. Jeśli zo­

staje opróżnione stanowisko, to obsadza się je w drodze awansu funkcjonariusza, będącego w służ­

bie danego Samorządu.

W zakończeniu kol. Kuźniak omawia przepisy przejściowe (art. 86), które dotyczą uregulowania stosunku służbowego wszystkich pracowników (eta­

towych i kontraktowych) w dniu wejścia w życie no­

wej ustawy. Jak wynika z treści artykułu, pracowni­

cy etatowi przechodzą imocą samego prawa na kon­

trakty, jeżeli nie zostaną dekretem, doręczonym im, mianowani na stanowiska o charakterze publiczno­

prawnym. Przy czym stanowiska publiczno-prawne muszą być objęte tabelą stanowisk służbowych, za­

twierdzoną przez władzę nadzorczą.

Wobec zupełnego pominęcia przez projektodaw­

cę dotychczasowego dorobku służbowego pracowni­

ków i ich praw dobrze nabytych rzetelną i sumien­

ną pracą, oraz oparcia kla syfikacji etatowego perso­

nelu (po ogłoszeniu nowej pragmatyki) na przypusz­

czalnie ślepej przypadkowości rodzaju fu n k c ji zaj­

mowanego stanowiska, wydaje nam się, że ten pro­

blem należałoby potraktować z większą ostrożnoś­

cią, aby nie wywołać skutków, które mogłyby, /(

zdrowego moralnie elementu pracowniczego w Samo­

rządzie, uczynić armię malkontentów, żyjących w o bawię o jutro, -co byłoby rzeczą nazbyt ryzykowną i nieporządaną dla państwa — opartego na zasadzie szerokiego samorządu terytorialnego.

Kol. Stanisław Nowicki z Suwałk stwierdza, że sprawy, poruszone przez przedmówców są odpowied­

nio ujęte w postulatach Zrzeszenia, że nam delega­

tom należy uchwalić nie tylko solidarność z akcją Zrzeszenia, lecz poprzeć ją ja k najwydatniej. Jak również zaapelować do- Rządu o poddanie rew izji wycofane ustawy z Sejmu oraz wprowadzenie w art.

poprawek, proponowanych przez Zrzeszenie pracow­

nicze.

Kol. Antoni Grygiel z W ilna omawia ustawę u- posażeniową i w swym przemówieniu całkowicie so­

lidaryzuje się z poprawkami Zrzeszenia Związku Pracowników Miejskich, lecz jednocześnie uważa za konieczne podkreślić, że we wszystkich prawie usta­

wach, wszelkie najważniejsze kwestie, Iktóre faktycz­

nie winne były być zdecydowane przez Samorządy, jako gospodarzy, którym zależy na dobrobycie m ia­

(5)

Nr. 2—3 S A M O R Z Ą D O W I E C W I L E Ń S K I Str. 5

sta i jego funkcjonariuszy, to jednak sprawy te ma­

ją załatwiać dalsze o k ó ln ik i Ministerstwa Spraw We­

wnętrznych, a nawet w porozumieniu z Ministerst­

wem Skarbu, co będzie w wysokim stopniu przewle­

kało i utrudniało rozwiązanie całego szeregu zagad­

nień i nie zawsze nawet po lin ii interesów Samorzą­

du — jako przykłady podaje art. 11, 12, 13, 16, 13, 19, 21 i t. d. ustawy uposażeniowej.

Ponadto kol. Grygiel porusza sprawę awansów w Samorządzie, oraz przenoszenie do wyższych szczebli, uważając, że wstrzymanie awansów w sa­

morządzie, przy jednoczesnym szerokim stosowaniu awansów wśród urzędników państwowych, jest w y­

soce krzywdzące dla pracowników samorządowych, to też wnosi rezolucję treści następującej:

Zjazd Pracowników Miejskich z województw:

białostockiego, nowogródzkiego, poleskiego, wileń­

skiego, stwierdza, że w samorządach wstrzymano faktycznie awansowanie, co nie ma miejsca w urzę­

dach państwowych, domaga się uruchomienia awan­

sów w związkach samorządowych ora® przywrócenia wstrzymanego w 1931 roku automatycznego przejś­

cia do wyższych szczebli.

Kol. M. Orlański, wiceprezes Zrzeszenia, reasu­

muje ogólną dyskusję i wzywa wszystkich pracowni­

ków do solidarnego poparcia wysiłków Zarządu Głównego Zrzeszenia, gdyż solidarne i zdecydowane stanowisko całego ogółu pracowników, w obronie je­

go postulatów, jest najlepszym argumentem, któ ry będzie posiadało Zrzeszenie.

Na tyim listę mówców w sprawie projektów u- staw wyczerpano, wobec powyższego, Przewodniczący Zjazdu, kol. inż. Henryk Jensz, podaje pod głosowa­

nie następujące rezolucje, które zostały przyjęte jed­

nogłośnie:

I) Zjazd Pracowników Miejskich woj.: białostoc­

kiego, nowogródzkiego, poleskiego i wileńskiego, od­

byty w Wilnie, w dniu 2-go lutego 1937 r., postana­

wia:

A) wyrazić całkowitą solidarność z poprawkami do projektów ustaw pracowniczych w samorządzie terytorialnym, zgłoszonymi przez Zarząd Główny Zrzeszenia Związków Pracowników Miejskich Rz. P.

i poprzeć je wszelkimi rozporządzalnymi środkami;

li) domagać się istotnego i gruntownego prze­

pracowania tyeli projektów na terenie ciał parlamen­

tarnych i rządu;

C) wysunąć na pierwszy plan postulatów pra­

cowniczych zasadę:

a) ustalenia jednolitego charakteru stosunku służbowego pracowników .samorządowych,

I*) respektowania dotychczas nabytych praw.

II) Zjazd wyraża przekonanie, że rzeczowe usto­

sunkowanie się ogółu pracowników miejskich do projektowanych ustaw pracowniczych, które znalaz- ło tak wybitne zrozumienie w oświadczeniu Pana Premiera Skład ko wskiego w Sejmie, w dniu 27-go stycznia r. b., stwarza właściwą atmosferę do racjo­

nalnego i we właściwym czasie rozwiązania proble­

mu pracowniczego w samorządzie dla dobra Państwa i Samorządu.

III) Zjazd Pracowników Miejskich z woj.: biało­

stockiego. nowogródzkiego, poleskiego i wileńskiego,

stwierdzając, że w samorządach wstrzymano taktycz­

nie awansowanie, co nie ma miejsca w urzędach państwowych, domaga się uruchomienia awansów w związkach samorządowych, oraz przywrócenia wstrzymanego w 1931 r. automatycznego przejścia do wyższych szczebli.

Ad. p. 6 porządku dziennego w sprawie podatku specjalnego zabiera głos kol. F. Jarzębowski, Sekre­

tarz Zrzeszenia z Warszawy, który inform uje o -sta­

raniu i wysiłkach, zmierzających do uchylenia po­

da lik u specjalnego, zaznaczając, że w całym szeregu miast już podatek ten częściowo uchylano i M in i­

sterstwo Spraw Wewnętrznych samorządom w tych sprawach przeszkód nie stawia, to też na zakończe­

nie zgłasza rezolucję treści następującej:

Zjazd pracowników miejskich, mając na uwa­

dze bardzo ciężką sytuację materialną ogółu pracow­

ników samorządowych, spotęgowaną wysokim za­

dłużeniem z jednej strony, a ujawniającą sie z dnia na dzień poprawą finansowo-gospodarczą Państwa i związków samorządowych z drugiej, przyczcm stwierdzając, że niezbędnym warunkiem tej poprawy jest wzmożenie zdolności konsumpcyjnej warstw pra­

cujących — domaga się całkowitego uchylenia po­

datku specjalnego od wynagrodzeń pracowników sa­

morządowych czynnych i emerytowanych.

W sprawie podatku specjalnego zabiera głos kol.

Gołębiowski z Białegostoku, k tó ry omawia sprawę podatku specjalnego na terenie Zarządu Miejskiego w Białymstoku, gdzie tylko sprzeciwowi na piśmie, złożonemu przez zorganizowanych obywateli, przy wyłożeniu budżetu miejskiego do wglądu dla obywa­

teli m. Białegostoku, udało się kwestię tę postawić na porządku dziennym Rady Miejskiej m. Białego­

stoku z wynikiem pomyślnym dla pracowników.

Na zakończenie kol. Gołębiowski składa nastę­

pującą rezolucję:

Zjazd Pracowników Miejskich woj.: białostoc­

kiego, nowogródzkiego, poleskiego i wileńskiego, u- eliwala prosić i upoważnić Zarząd Główny Zrzesze­

nia o poczynienie zabiegów w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, aby spowodowało powstanie przepi­

su, zezwalającego samorządom zwracać podatek specjalny w bieżącym roku budżetowym oraz nie stawiać tego podatku jako wpływu na rok 1937/8 do budżetu.

Przewodniczący Zjazdu kol. inż. Jensz stawia na głosowanie, złożone w sprawie podatku specjalne­

go rezolucje, przez kol. kok Jarzębowskiego i Gołę­

biowskiego, które jednogłośnie przyjęto.

Ad p. 7 porządku dziennego — Wolne wnioski.

Kol. Piotr Jastrzębski, senior pracowników m iej­

skich i były długoletni prezes Związku Pracowników Miejskich m. W ilna, zgłasza rezolucję treści nastę­

pującej:

„Wezwać wszystkich pracowników miejskich a- by nie uchylali się od należenia do związków zawo­

dowych pracowniczych, istniejących na terenie posz­

czególnych samorządów miejskich, a zjednoczonych w Zrzeszeniu Związków Ząw, Pracowników Miejs­

kich li. P,

(6)

Str. 6 S A M O R Z Ą D O W I E C W I L E Ń S K I Nr. 2—3

Przeżywane przez ogół pracowników ehwilc nie­

pewności, stawiające niekiedy pod znakiem zapyta­

nia najistotniejsze potrzeby ich bytu, stwarzają ko­

nieczność zespolenia pracowników i ich solidarnej postawy, zarówno w wystąpieniach na zewnątrz, jak i w wewnętrznym życiu koleżeńskim i organizacyj­

nym.

To też istnienie pracowników niezrzcszonych z organizacją, nie ponoszących żadnych świadczeń ma­

terialny cli na jej rzecz, natomiast korzystających z osiągniętych jej wysiłkiem rezultatów, polepszają­

cych warunki bytu pracowniczego — jest stanowis­

kiem aspołecznym i nickoleżeńskim.

W obronie nabytych

P odajem y p rz e m ó w ie n ie kol. R. Na- ho rskie g o , w y g ło s z o n e na Z je ź d z ie Pra­

c o w n ik ó w M ie js k ic h z w o j. b ia ło s to c ­ k ie g o , n o w o g ró d z k ie g o , p o le s k ie g o i w i­

leń skie g o — o d b y ły m w d n iu 2. II r. b.

Redakcja.

Wczytując się w uzasadnienie do projektu ustawy emerytalnej — zdawałoby się, że intencje projekto­

dawcy są conajmniej piękne jeśli nie idealne.

Bo proszę zważyć. Autor projektu, charakteryzu­

jąc stan ubezpieczenia emerytalnego spełnianego obec­

nie przez związki samorządowe, stwierdza, że „istnieje w tym zakresie (t. zn. emerytalnym) bardzo wielka różnorodność norm lokalnych, zawierająca częstokroć sprzeczne i niedoskonale normy“ .

I. J a k t o w y g i ą d a w p r o j e k t o w a n e j u s t a w i e.

Art. 3 projektu ustawy emerytalnej przewi­

duje, że:

„O rg a n stanow iący zw iązku sam o rzą d ow e g o może uchw alić słałut, zaw ierający d o d a tk o w e św iadczenia ub e z­

p ie c z e n io w e (e m erytalne) poza p rze w id zia n ym i w p rz e p i­

sach o ub e zp ie cze n iu społecznym dla tizycznych p ra c o w n i­

kó w sam orządow ych p o d le g a ją c y c h o b o w ią z k o w i u b e z p ie ­ czenia s p o łe c z n e g o . Statut zyskuje moc o b o w ią zu ją cą po za tw ie rd ze n iu przez M inistra Spraw W e w n ę trzn ych w p o ­ rozu m ie n iu z M inistrem O p ie k i S połecznej i M inistrem S karbu".

Gdzież tu jest doskonałość norm? Tak ważne zagadnienie jak unormowanie ubezpieczenia emerytal­

nego strażaków, robotników: wodociągowych, elek­

trowni, gazowni, służby szpitalnej i t. p., ze względu na specyficzne warunki, w których pracują, potrakto­

wać ramowo, jak wyżej, nie dowodzi istnienia intencji stworzenia „doskonałych norm“ . Skoro się odbiera samorządom prawo stanowienia w sprawach pracow­

niczych to trzeba konsekwentnie rozwiązać wszystkie zagadnienia pracownicze, a nie załatwiać połowicznie W tej redakcji, artyku ł 3 ust. emeryt., pozostawia sprawę ubezpieczenia pracowników fizycznych na łas­

kę i niełaskę somorządów. Bowiem samorząd „może uchwalić“ taki statut a nie musi. Jeżeli, powiedzmy dla przykładu, Warszawa przyzna takie świadczenia swoim pracownikom fizycznym, a W ilno lub inne miasto nie uchwali — czy różnorodność norm lokal-

Wszyscy pracownicy miejscy powinni się zna­

leźć w szeregach związków pracowniczych“.

Rezolucja postawiana przez kol. Przewodniczą­

cego Zjazdu na głosowanie, została przyjęta jedno­

myślnie.

Po wyczerpaniu porządku dziennego Przewodni­

czący Zjazdu, dziękując wszystkim za liczne przyby­

cie rzeczową i na wysokim poziomie stojącą dyskus­

ję, zamknął Zjazd o godzinie 14-ej m. 35.

- A. Grygiel

Sekretarz Zjazdu.

praw emerytalnych

nych zostanie usunięta, jak to na wstępie zapowiada autor projektu ustawy emerytalnej — nie. A za tym założenie autora jest sprzeczne z duchem ustawy. Za­

gadnienie to jako wielkiej wagi należy rozwiązać w ustawie jasno i wyraźnie, bez niedomówień i bez od syłaczy. Jest to pierwszy postulat, który centralne organizacje pracownicze muszą wywalczyć.

11. G z y j e s t p i 1 n o ś ć r e f o r m y e m e r y t a 1 n e j.

W motywach uzasadnienia co przemawia za p il­

nością reformy emerytalnej — autor projektu przy­

znaje się że: „bezpośrednio moment oszczędnościowy nie odgrywa decydującej ro li w chw ili obecnej, a istotnym jest wzgląd na przyszłe, obciążenie emery­

talne i obcięcie przerostów emerytalnych“ .

A więc chodzi o „przerosty“ i „przyszłe emery­

tu ry “ .

Tymczasem w/g projektu ustawy podstawa wy­

miaru emerytury dla czynnych pracowników i eme­

rytów ustala się od uposażenia zasadniczego, a prócz tego podnosi się okres wyczekiwania do lat 15.

Ogranicza się dotychczasowy poziom emerytur samorządowych od 30% do 60%, czyli przeciętnie ob­

niża się prawie o połowę emerytury dla pracowników już zatrudnionych i emerytów. To już nie jest walka z przerostami! Jest to zbyt radykalne ograniczenie praw nabytych.

Niska emerytura nie pokryje życiowych, z pun­

ktu widzenia społecznego, istotnych potrzeb emeryta, który po oddaniu służbie publicznej swego zdrowia staje się wczesnym Starcem, niedołężnym do dalszej w alki o byt. A przypuszczać należy, że stopa życiowa emeryta i wychowanie przez niego dzieci bynajmniej nie mogą być dla Państwa zagadnieniem obojętnym.

Powoływanie się w uzasadnieniu projektu w spra­

wie podstawy wymiaru na przepisy emerytalne fun- kcjonariuszów państwowych nie jest dostatecznym argumentem do stosowania analogicznych zasad do pracowników samorządowych, przede wszystkim dla­

tego, że przepisy emerytalne funkcjonariuszów pań­

stwowych, wobec omówionych już wyżej życiowych potrze!) emeryta, nie mogą być podstawą do naśla­

dowania.

Ponadto:

a) uposażenie pracowników samorządowych bę­

dzie najskromniejszym uposażeniem wśród uposażeń

(7)

Nr . 2 - 3 S A M O R Z Ą D O W I E C W I L E N S K I Str. 7

funkcjonariuszów innych działów służł>y (np. nauczy­

cielstwa, wojska, p o lic ji);

I)) funkcjonariusze państwowi nic opłacają skła­

dek emerytalnych i ich ubezpieczenie jest jednostron­

nym, materialnym świadezfniem Państwa, podczas, gdy ubezpieczenie emerytalne pracowników samorzą­

dowych będzie ubezpieczeniem dwustronnym, na któ­

re pracownicy samorządowi będą składali składki wyższe, aniżeli opłacają je ubezpieczeni w Z. U. S.;

c) pracownicy samorządowi nie mają z reguły możności awansowania (brak automatycznych awan­

sów). Objęcie zaś wyższego stanowiska, z uwagi na strukturę samorządu, szczupłą ilość wyższych stano­

wisk, będzie dla niższego pracownika wyjątkowym przypadkiem. Z reguły pracownicy samorządowi mu­

szą swoją karierę urzędniczą odbyć w specyficznie trudnej i odpowiedzialnej służbie samorządowej z za­

wsze jednakowo niską płacą, która nadto przy wymia­

rze emerytury ma ulec jeszcze ograniczeniu;

d ) . służba samorządowa jest służbą specyficzną, gdyż poza wszystkimi obowiązkami i warunkami służby rządowej pracownik samorządowy nieomal iz reguły pracuje wieczorami bezpłatnie (gminy w ie j­

skie), a praca stale wzrasta.

III. O r g a n i z a c j a u h e z p i e c z e n i a.

Projekt wprowadza centralistyczną organizację ubezpieczenia przez powołanie do życia Centr. Zakł.

Emeryt. Sam. dla nielicznych tylko uczestników.

Smutne doświadczenie zbyt powolnego funkcjo­

nowania Z. U. S., jeśli chodzi o załatwienie spraw ubezpieczonych, wypadki niewspółmiernie przewlekłe­

go załatwiania spraw, dotyczących egzystencji mate­

rialnej ubezpieczonych, a rozmach w inwestycjach, uposażeniach dyrektorskich, auta i t. p., — kurczenie wypłacanych zasiłków tym ubezpieczonym ostrze­

gają, że scentralizowanie funduszów emerytalnych nie wyjdzie na zdrowie ani samorządowi, a tym bardziej ubezpieczonym. Niedawno powstały Państwowy Za­

kład Emerytalny zdaje się już potwierdzać przyjętą

O solidarności zawodowej

Hasło „w jedności siła“ , tak częste) wygłaszane, a nie popierane zazwyczaj czynem i przykładami w życiu, stało się, niestety, oklepanym frazesem, nie wywołującym już żadnego wrażenia i żadnej reakcji.

Bardzo przykro to konstatować, ale tak jest, gdyż nie zastanawiamy się, nie staramy się uprzy­

tomnić i zrozumieć treści i istoty siły jednostki zbio­

rowej, jaką jest organizacja, skupiająca ludzi o wspólnej idei i celach.

Jeżeli należymy do jakiejś organizacji, to naj­

częściej ni" z przyczyn istotnych, nie ze zrozumie­

nia jej znaczenia zasadniczego, ale dlatego, że to wypada lub daje efektywne, doraźne korzyści.

Życie — od zarania dziejów ludzkości jest walką o byt, walką, która staje się coraz zaciętszą, coraz bezwzględniejszą, z której jednostka słabsza wychodzi pokonana i złamana. Zresztą przeszkód, jakie piętrzy na drodze walki o byt obecny ust­

rój ¡społeczny i socjalny, ni" zwalczy jednostka nawet najsilniejsza.

ogólnie hipotezę do tego rodzaju centralnych insty­

tucji — przez zbyt długie przewlekanie wym iaru eme­

rytur i niepłacenie po kilka miesięcy zaliczek zwol­

nionym na emeryturę pracownikom.

Ciekawe są motywy projektodawcy, uzasadniające konieczność stworzenia lej centralnej instytucji. Autor, wprowadzając w zawiłą matematykę ubezpieczeniową, uzasadnia, że dzisiejsza kalkulacja funduszów emery­

talnych nie wytrzymuje k ry ty k i — wymaga reformy.

Z tym się trzeba zgodzić, bo tak jest. Chociaż należy tutaj zapytać: a czyj był statut wzorowy, na kórym oparto obecne ubezpieczenie emerytalne? Przecież te­

goż samego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dalej autor mówi, że samorządy nie zdały egzaminu z ad­

ministracji funduszów emerytalnych i dla tego też trzeba przejąć administrację. Z tym się nie można zgodzić. Władze nadzorcze mogły i powinny były wniknąć w gospodarkę i kalkulację funduszów eme­

rytalnych. A faktem niezaprzeczalnym są tendencje projektodawcy do przerzucenia kapitałów i to du­

żych z prow incji do Centralnego Zakładu w W ar­

szawie.

Złego sianu funduszów emcryUdnych szukać należy:

a) w nieracjonalnej polityce personalnej, stosowa­

nej przez czynniki kierujące tą polityką;

b) w nieunormowanej gospodarce funduszami emerytalnymi oraz w trudności odpowiednich lokat funduszów emerytalnych.

Jako przykład złej polityki emerytalnej można wskazać Warszawę, gilzie w ciągu ostatnich 3-ch lat zemerytowano około półtora tysiąca emerytów, a w tym tylko siu kilkudziesięciu o stu procentowej eme­

ryturze.

W obecnym stadium rozwoju ubezpieczenia eme­

rytalnego pracowników samorządowych jedynie na­

leży:

1) pozostawić zasadę tworzenia funduszów lokal­

nych do decyzji zw. samorządowym z tym, że mogą

To też w obecnych czasach kardynalną zasadą każdego uświadomionego społecznie pracownika, winno być dążenie do łączenia się z innym i dla wspólnej, zgodnej w alki o wspólne cele.

Kto tej zasady nie uznaje, nie rozumie, łub ro­

zumieć nie chce, ten jest istotą aspołeczną, szkodliwą i niewartą tego, aby ogół kruszył kopie o jej intere­

sy i byt. Nie da się zaprzeczyć i tego, że w dobie obecnej życie układa się pod znakiem specjalizacji, Po znaczy zawodu. Łączenie się więc jednostek nie

może i nie powinno być przypadkowe.

Organizacje w inny łączyć ludzi, mających wspól­

ne cele, dążenia i zamierzenia.

Organizacjami takim i są przede wszystkim związki zawodowe.

One posiadają cel wspólny dla wszystkich zrzeszonych, dają gwarancję solidarności związko­

wej. opartej na solidarności zawodowej, której w y­

nikiem bywa zazwyczaj zwycięstwo w walce o inte­

resy swego zawodu, a tym samym i swych członków.

Na poparcie powyższych słów pozwolę sobie przyto­

czyć fakt, który miał miejsce parę miesięcy temu,

(8)

Str. 8 S A M O R Z Ą D O W I E G W I L E Ń S K I Nr. 2—3

one zawierać umowy dobrowolne i na ich podstawie tworzyć odrębne regionalne fundusze;

2) wprowadzić odpowiednie jednolite przepisy organizacyjne i rachunkowe, unormować sprawę lokat w kierunku trwałych i produkcyjnych inwestycyj ko­

munalnych;

3) ustalić skuteczny nadzór P. P. Wojewodów w postaci: bądź 11 instancji do kontrolowania wymiarów zaopatrzenia, bądź też warunku zatwierdzenia wspom­

nianych wymiarów przez Komisje Wymiarowe przy Urzędzie Wojewódzkim.

Za koncepcją funduszów emerytalnych regional­

nych przemawiają jeszcze inne okoliczności, a mia­

nowicie :

a) koszty administracyjne Centralnego Zakładu Emerytalnego będą znacznie wyższe od kosztów m iej­

scowych funduszów;

b) istnieje słuszna obawa przed zesztywnieniem i zbiurokratyzowaniem ubezpieczenia w Centralnym Zakładzie. Obawa przed nieprodukcyjnymi lokatami;

c) wycofanie zbyt poważnych sum z gospodarki samorządowej — w naszych zubożałych miastach jest zjawiskiem gospodarczo niepożądanym.

IV’ . Z a c h o w a n i e p r a w n a b y t y c h . Tutaj projekt wprowadza istotne i b. poważne ograniczenia praw nabytych, między innym i:

a) zmniejszając podstawę wymiaru niemal o po­

łowę oraz

b) przedłużając okres wyczekiwania o 50%.

Projekt nie dąży do wyłącznego obcinania prze­

rostów, jak to zapowiadał w uzasadnieniu autor pro­

jektu ustawy, lecz przeprowadza generalną i radykalną obniżkę, która ze względu na swoją wysokość jest niesłychanym dotychczas naruszeniem praw dobrze nabytych.

A skoro jest mowa o prawach nabytych, to pa­

miętać musimy, że prawa nabyte w zakresie emery­

talnym nie mogą być jedynie frazesem. To są prawa, o które będziemy walczyć i bronie ich, jako podstawy egzystencji naszych rodzin.

Nabyte premio emerytalne;

a) to owoc długoletniej pracy, poświęconej dla dobra Państwa lub gospodarstwa narodowego;

b) to w ynik procesu społecznego uznanego i za­

gwarantowanego przez prawo przedmiotowe w jakim- kolwiekbądź ustroju państwa współczesnego;

c) to częściowa oszczędność, składana przez pra­

cowników w znoju i przez ograniczenia nieraz najisto­

tniejszych potrzeb życiowych;

d) to ochrona społeczna przed degradacja spo- łeczną.

'/<planie zaś zachowania praw nabytych:

a) to realizacja porządku prawnego, którego isto­

ta polega na tym, aby nie naruszać tego, co zostało zgodnie i na skutek ¡trawa ustalone;

b) to środek społeczny, aby pracownik wyrzuco­

ny z aparatu twórczego wskutek utraty zdolności, po­

siadał środki utrzymania, aby nie żebrał i nie głodo­

wał, aby nie był ciężarem dla społeczeństwa;

c) to obrona interesu gospodarczego, tak jak nie­

mniej skwapliwie broniliby go biedny rolnik i bogacz ziemianin, biedny rękodzielnik i bogaty kupiec lub przemysłowiec.

Nigdy nie należy, a tym bardziej w obecnej dobie niedostatku i rozgoryczenia, zachwiać wiarę w istnie­

jący porządek prawny, wiarę 90 tysięcy pracowników samorządowych (żywicieli około 250 tysięcy osób), tworzących aparat wykonawczy Państwa opartego na zasadzie szerokiego samorządu terytorialnego oraz kilkunastu tysięcy.emerytów, porządek — jeżeli chodzi o emerytury ustalony zaleconym ¡irzez Ministerst­

wo Spraw Wewnętrznych wzorowym statutem emc- ryńdnym.

i który dotyczy bezpośrednio nas, pracowników sa­

morządowych.

Oto na interwencję Zrzeszenia Związków Zawód.

Prac. Miejsk. R, P., cofnięto z plenum Sejmu k rzyw ­ dzące niew ątpliw ie pracownika samorządowego pro­

je k ty ustaw dla ponownego ich zbadania w kom is­

jach sejmowych, wniesienia poprawek i uwzględnie­

nia niektórych postulatów pracowniczych, wysunię­

tych przez Zrzeszenie. Jednostka nie osiągnęłaby nic w tym kierunku, zdziałały to jednostki zbiorowe — Związki Zawodowe Pracowników Samorządowych.

Albo weźmy na naszym terenie sprawę utworzenia Funduszu Pomocy Leczniczej, lub ostatnio sprawę zniesienia podatku specjalnego. 1 w tym wypadku głos jednostki byłby głosem wołającego na puszczy.

Związek jednak doprowadził do pozytywnego załat wienia tak ważnych, a tak uciążliwych dla nas spraw.

Przytaczam, z braku miejsca pojedyńcze przy­

kłady, ale i z nich już widzimy, że o b o w ią zkie m każ­

dego uspołecznionego pracownika, jest należenie do swej organizacji zawodowej, dla wspólnej pracy i w alki o należne mu prawa, zapewnienie bytu i po­

szanowanie dla zawodu.

Każdy obywatel państwa, mający z tego tytułu pewne prawa, ma też względem niego i obowiązki.

To samo jest i z należeniem do Związku, które dając swym członkom niezaprzeczalne korzyści, jak moralne, tak i materialne, pociąga za sobą koniecz­

ność wypełniania pewnych obowiązków i pracy dla Związku.

Nie dość jest wypełnić deklarację, nic ilość wpła­

cać regularnie składki członkowskie, trzeba dać Związ­

kowi coś z siebie samego, trzeba dlań pracować i in­

teresować się jego pracami i poczynaniami. Ryć członkiem biernym to zbyt mało, Związkowi potrzeb­

ni są członkowie czynni, aktywni. Przecież Związek to nie Prezydium, nie Zarząd, nie Delegaci, Związek stanowi cały ogół pracowników, Związek to my w nim zrzeszeni.

Piszę, te znane nam wszystkim rzeczy, aby je przypomnieć, bo na terenie naszego Związku nieraz daje się odczuć inercję członków i ich bierne — m i­

mo całą życzliwość dla sprawy — ustosunkowanie się do prac Związku. Weźmy dla przykładu chociażby Zjazd w Wlilmie pracow ników ^samorządowych, w

(9)

Nr. 2—3 S A M O R Z Ą D O W I E C W I L E Ń S K T Str. 9

Przerosty emerytalne saj. w obecnych stosunkach ekonomicznych nie wskazane, lecz obcinanie ich nie może pociągać za sobą ofiar, któreby w sumie spro­

wadziły nie mniejsze z punktu widzenia społecznego zło, niż same przerosty.

Przepisy przejściowe należy ująć w len sposób, aby do emerytów i dotychczas ubezpieczonych we wła­

snym zakresie, bez względu na to, w jakim charakte­

rze zostaną ustalone ich stosunki na podstawie pro­

jektowanej pragmatyki, — stosowali] się dotychcza­

sowe przepisy. Przy czym pod pojęciem istotnych przerostów rozumiemy: 1) gdy zaliczono lata pracy wbrew obowiązującym przepisom i 2) jeżeli maximum zaopatrzenia przekracza np. 1200 zł.

W zasadzie ustawa emerytalna dotyczyć powinna tylko nowych pracowników, przyjętych do służby sa­

morządowej od momentu, gdy znane będą społeczeń­

stwu nowe warunki służbowe w samorządzie teryto­

rialnym.

W końcu podkreślić należy, że postulaty pracow­

ników umysłowych i fizycznych samorządu terytorial­

nego są poparte setkami uchwał walnych zgromadzeń pracowników i emerytów samorządowych z całej Pol­

ski. Tkwią one głęboko w światopoglądzie społecznym pracowników samorządowych i nie przyjęcie za­

sadniczej zmiany projektu ustawy, zachwieje wiarę w sprawiedliwość społeczną, naruszy poczucie prawo­

rządności, a wreszcie wywoła nieobliczalne w skut­

kach wrażenie, że projektowana ustawa będzie miała charakter bezwzględnie krzywdzący.

Romuald Nahorski.

ZWYCZAJNI- WALNE ZGROMADZENIE.

Podaje się do wiadomości człanków Związku Za­

wodowego Pracowników Miejskich ni. Wilna, że zgodnie z art. 18 Statutu, Zwyczajne Walne Zgroma­

dzenie Członków Związku odbędzlie s'ę w sobotę linia 13. III. 37 r. o godzinie 18-cj (li w.).

W razie nie dojścia do skutku zgromadzenia w pierwszym terminie, z powodu braku quorum, Zgro­

madzenie odbędzie się w drugim terminie tegoż dnia, o godzinie 18-ej ni. 30 i będzile prawomocne, bez względu na ilość obecnych.

Porządek dzienny Zgromadzenia:

1) Zagajenie i wyhitr O: ezydium Zgromadzenia.

2) Odczytanie protakóiu ir. ostatniego Zgitoniadzenia.

I!) .Sprawozdanie Zarządu z działalności za rnk l#H8 i finansowe.

-f) Spraw aziltn ie Kom isji Rewizyjnej.

5) Zatwierdzenie Innlżclu na rok 1937.

fi) W ybory 3-cli członków Zarządu i 3-clia zastępców. Ku lniisji Rewizyjnej i Sądu Koleżeńskiego.

7) W olne wnioski.

ZGROMADZENIE ODBĘDZIE SIĘ W SALI

„SOKOŁA“, PRZY UL. W ILEŃSKIEJ Nr. 10.

Koleżanki i Koledzy! Nie zapominajcie o obo­

wiązku organizacyjnym, stawcie się licznie na Walne Zgromadzenie.

k O M U N I K A T

FUNDUSZU POMOCY LECZNICZEJ Pracowników' Miejskich ni. Wilna.

Skład Rady F. P. L. ukonstytuował się następu­

jąco: pp.: Bańkowski W ito ld — Prezes, dr. Odyniec Wacław — Wiceprezes, mgr. Kostrowicki Jan — Se­

kretarz, dr. Bagiński Stefan, Baranowicz Julian, dr.

Cymbler Ab ram, Ku ran Władysław, Nahorski Ro­

muald, Piątkowski Jan, sędzia Rubel Jan, Staniewicz Jan, -mgr. Syliwanowicz Mieczysław, Skalias Stanis­

ław', dr. Umiastowski W itold i W itkow ski Fortunat

— Członkowie.

Do Zarządu F. P. L. weszli: dr. Bohuszewicz Jó- zefat Prezes, dr. Suszyńska-Kwasowcowa — W i­

ceprezes. Kuźniak Tomasz — Sekretarz, Grygiel An­

toni — Skarbnik, dr. Pawłowski Kazimierz — Le- karz Admi nisIracyjny.

dniu 2 lutego r. b. Jest nas członków Związku oko­

ło 800 osób. A ilu nas było na obradach Zjazdu?

Dzień przecież był świąteczny, wolny od pracy, obra­

dy zaś tyczyły się nas samych, naszych bolączek, na­

szej biedy i obrony przed niesprawiedliwością.

Takie ustosunkowanie się do spraw związko­

wych jest ustosunkowaniem się biernym, jest ponie­

kąd brakiem odczucia solidarności .zawodowej solidarności związkowej- W dniu 2 lutego nasze m i *j-

sce było na -sali obrad Zjazdowych, a jednak wielu z nas tam zabrakło i to, Broń Boże, nie ze złej woli, ale poprosili z braku zainteresowania, albo z prze­

świadczenia, że „ i bez nas lam się obejdzie — będą in n i“ .

Rozumowanie takie jest z założenia błędnym i gdyby tak myślał każdy, to Związek wogóle stracił­

by rację bytu. Reasumując powyższe dojść musimy do wniosku logicznego, że cały ogół. wszyscy zrzesze­

ni winni brać udział w pracach Związkowych, po­

nieważ jedynie wystąpienie solidarne wykazać może naszą silę i zapewnić nam poszanowanie naszych

żądań i poczynań naszego przedstawiciela — Zarzą­

du Związku.

Jedynie le związki mogą liczyć na .skuteczność swej akcji, których członkowie stanowią świadomą i karną gromadę, galowy Vv każdej chwili wykonać powziętą większością uchwalę i poprzeć poczynania wybranego przez siebie Zarządu.

Nie chodzi tu o bezkrytyczne podporządkowa­

nie się kom ukolwiek lub czemukolwiek. Przeciwnie, każdy z nas ma nie tylko prawo, ale i obowiązek rze­

czowej i beznamiętnej k ry ty k i poczynań Zarządu (bo tylko ten się nie m yli, kio nic nie robi) każdy ma obowiązek wskazywania dróg, prowadzących do celów przez nas wytkniętych. Ale przy tym, każdy z nas winien stale pamiętać i o tym, że Związek, to my, winien pamiętać, że tylko solidarnością i pracą wszystkich zdobędziemy dla naszego Związku, a więc i dla nas samych, poszanowanie i zmusimy do liczenia się z tym, co dla nas stanowi kwestię bytu.

_______ K.

(10)

Str. 10 S A M O R Z Ą ! ) O W I E C W I L E Ń S K I Nr. 2—3

S P R A W O Z D A N I E

z działalności Związku Zaw. Pracowników Miejskich m. Wilna za rok sprawozdawczy 1936.

Przedkładając sprawozdanie z działalności Związku za rok 1936 — należy podkreślić, że rok ten dla prac. ¡sam. byt wyjątkowo ciężki a szczególnie był ciężki i niepokojący w związku z mającymi wejść

•w życie, nowymi ustawami pracowniczemu

T» też w ysiłki Zarządu Związku, w okresie spra­

wozdawczym, były przede wszystkim skierowane ku obronie dobrze nabytych praw pracowniczych i eme­

rytalnych, zagrożonych przez projekty ustaw rządo­

wych.

Dalszym wysiłkiem Zarządu Związku było:

a) przeprowadzenie projektu założenia lokalnego Funduszu Pomocy Leczniczej,

b) usilne starania w kierunku uchylenia podatku specjalnego,

c) przeprowadzenie akcji oddłużeniowej wśród c z ł o nlk ó w Z w i ą zk u ,

d) dalsza budowa Domu Związkowego,

e) oraz, załatwienie wiellu spraw związanych % interesami zawodowymi, samopomocy koleżeńskiej, pracy kulturalno - oświatowej, życia sportowego i t.

(). wyszczególnionych niżej.

I. SPRAWY ZAWODOWE.

1) P ;r o j e k t y u s t a w .

Sprawa rządowych projektów ustaw: o służbie, uposażeniach, zaopatrzeniu emerytalnym i o odpo­

wiedzialności dyscyplinarnej w samorządzie — od k ilk u lat jest dla nas pracow ników (miejskich) samo­

rządowych poprostu przygniatającą zmorą spędza­

jącą sen z powiek i stawiającą nas i rodziny nasze w niepewności jutra.

Treść tych ustaw oraz przebieg ich opracowy­

wania przez Komisję Administracyjno - Samorządową Sejmu są zbyt obszerne abyśmy je mogli >na tym miejscu w całokształcie zamieścić, jedno możemy ty l­

ko podkreślić, że ustawy te, w większości swych ar­

tykułów są dla nas, pracowników samorządowych, w w ielkim stopniu krzywdzące. To też sprawa uchwa­

lenia tych ustaw przez Sejm i Senat napotyka na po­

ważne przeszkody spowodowane silnym protestem zorganizowanego świata pracy — pracowników m ie j­

skich samorządowych — dowodem czego było wyco­

fanie tych ustaw z plenum ‘Sejmu w dniu 27 I. 37 r.

dla ponownego ich rozpatrzenia przez odnośne Ko­

misje. Świadczy o tym poniższy kom unikat:

„Wobec wniesienia na porządek obrad Sejmu w dniu 27 stycznia r. b. projektów ustaw pracowniczych w samorządzie terytorialnym , odbyło się Nadzwyczaj­

ne Posiedzenie Zarządu Zrzeszenia Związków Zawo­

dowych Pracowników Miejskich R. P., który in cor- pore udał się następnie do Sejmu w celu bezpośredniej interwencji na rzecz realizacji postulatów pracow ni­

ków samorządowych. W posiedzeniu tym, jak rów ­ nież w akcji na terenie Sejmu, wzięli udział po za ścisłym Prezydium delegaci W ilna, Poznania, Krako­

wa, Lwowa, Łodzi, śląska, reprezentanci pracow ni­

ków miast niewydzielonych, oraz przedstawiciele po­

krewnych organizacyj ,robotniczych działających na terenie samorządu miejskiego.

Na skutek oświadczenia p. Premiera w Sejmie akcja protestacyjna została na razie zaniechana.

Podkreślić należy, że we wtorek, 26.1. r. b. odbyła się w Min. Spr. Wewn. konferencja z udziałem ¡re­

prezentantów Zrzeszenia Związków Zawodowych Pracowników Miejskich R. P. i Związku Zawodowego Pracowników Samorządu Terytorialnego R. P. pod przewodnictwem p. Wiceministra Korsaka“',

Wyczerpującą analizę projektu ustaw znajdą Sz.

Kol. Kol. w sprawozdaniu ze Zjazdu pracowników miejskich, odbytym w W ilnie w dniu 2 11. 37 r., zamieszczonym w tymże numerze „Samorządowca“ .

2) S p r a w a o d d ł u ż e n i a.

Problem oddłużenia członków naszego Związku, aczkolwiek napotyka na wielkie trudności, to jednak w niedalekiej przyszłości .sprawa ta dla wielu po­

trzebujących pomocy oddłużeniowej stanie na dob­

rej drodze.

Zarząd Związku poczynił w tym kierunku da- ileiko idące starania - wielokrotnie przedkładając sprawę oddłużenia przez delegację i pisemnie Panu Prezydentowi Miaista Dr. W. Maliszewskiemu, któ ry interesując się tą sprawą przyjął do wiadomości prze­

dłożony przez Zarząd Związku ogólny stan zadłuże­

nia pracowników (sporządzony na podstawie ankiet) oraz polecił opracowanie konkretnego projektu prze­

pisów o-oddłużeniu, które mogłyby się stać przed­

miotem obrad Komisji. Projekt oddłużenia został już opracowany.

Jak w idzim y z, powyższego, sprawa oddłużenia, aczkolwiek powoli, to jednak ¡stale posuwa się naprzód i miejmy nadzieję, że będzie niezadługo pomyślnie p r z ep r o w a d z on a.

3) P o d a t e k s p e c j a 1 n y.

Niepomiernie uszczuplający — i tak już więcej niż skromne pobory nasze — podatek specjalny jest dhi nas w ielkim ciężarem, to leż w sprawie zniesienia tegoż podatku Zarząd Związku niejednokrotnie inge­

rował u Pana Prezydenta Miasta i ostatnio otrzymał przyrzeczenie przychylnego załatwienia tej palącej

¿sprawy.

Zgodnie z wnioskiem Magistratu, Rada Miejska m. W ilna, na posiedzeniu w dniu 25.11.37 r. jedno­

myślnie uchwaliła: zwrócić pracownikom i emerytom miejskim m. Wilna, poczynając <nl dnia 1 kwietnia i 937 r., podatek specjalny od wynagrodzeń, w for­

mie bezterminowej i bezprocentowej pożyczki, płat­

nej w terminach wypłat poborów i emerytur.

4) F u 'u d u iS z P o m o c y L e c z n i c z e j.

Sprawa pomocy na wypadek choroby we włas­

nym zakresie, została w roku sprawozdawczym jak- najpoanyślniej załatwiona.

Dzięki kilkuletniej pracy i usilnym staraniom Za­

rządu Związku zdołano otrzymać w drodze w yjątku

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wracając do projektu statutu — chcę się powołać na uchwałę Walnego Zgromadzenia Członków Związku Pracowników Miejskich z dnia 15 maja 1927 r., które

Przez analogię można to zastosować i do życia bardziej prywatnego. Stosunek wzajemny koleżanek i kolegów nieraz też posiada nieprzyjemne zgrzyty. Jeden o drugiego

dzięki ówczesnej uchwale Zarządu Związku nakazującej członkom swym zaciągnąć się w szeregi członków kasy oraz dzięki zaciągnięciu pożyczki w Zarządzie

Każde Walne Zgromadzenie (oprócz zebrań w sprawach przewidzianych w ust. 32 i 36), zwołane z zachowaniem postanowień statutu, jest prawomocne, o ile liczba obecnych

Drobne ogłoszenia za wyraz 10

niu, sposób prowadzenia obrad Rady i Zarządu, sposób wyborów organów Funduszu, wewnętrzną organizację Funduszu (w ramach statutu), obowiązki pracowników i

W dniu 31 maja 1938 roku odbyło się w Domu Związkowym Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków Związku Zawodowego Pracowników M iej­.. skich

Obecne traktowanie emerytów jako sprzętów dla nikogo nieużytecznych, o których pamięta się tylko wtedy, gdy trzeba korzystać z odjętych im kęsów strawy, nie