• Nie Znaleziono Wyników

Śląsk i morze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Śląsk i morze"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Seria II Komunikat Nr 4 7

Śląsk i morze

W u k ła d z ie g o sp o d arczy m polskim , oprócz s p ra w bieżących, na k tó re z w ra c a się chw ilow o z a in te re so w a n ie sfe r gospodarczych, is tn ie ją sta le d w a p u n k ty , obserw o w an e z n iezm ien n ą u w agą p rz ez c a łe sp o łecz eń stw o polskie. P u n k ta m i tym i są m o rze i ściśle zw iązan a z nim G dynia, te n n ajo cz y w istsz y dow ód tę ż y z n y i in icjaty w y o d ro ­ d zo n ej P olski, o ra z Ś lą sk i zw ią zan e z nim za g a d n ie n ia p ie rw sz o rz ę d ­ nej w agi d la u k ła d u g o sp o d arczeg o c a łe j P olsk i. N a to sp e c ja ln e z a in te re so w a n ie w p ły w a c a ły szereg m om entów . T ru d n o je na tym m iejscu w szy stk ie w ym ienić. O gólnikow o m ożna je d n a k stw ierd zić, że z a in te re so w a n ie m orzem w y p ły w a z ponow nego jego odzysk an ia, o d z y sk a n ia ponow nego św ia to p o g lą d u m orskiego, p o g ląd u u tra c o n e ­ go w la ta c h niew oli, p o d cz as k iedy ro z e rw a n e części ziem p olskich w e sz ły w o rb itę innych u stro jó w g o sp o d arczy c h i p rz e s ta ły się m o­

rz e m in tere so w ać. J e ś li zaś chodzi o Śląsk, to o d cin ek ten je st d la P o lsk i ta k zasad n icze g o znaczenia, że uw aga, k tó rą m u się pośw ięca, je st n a jz u p e łn ie j zro zu m iałą.

P o lsk a p rz e d ro z b io ro w a b y ła z m orzem ściśle zw iązana. D ro g ą p rz e z W isłę i G d a ń sk P o lsk a e k sp o rto w a ła (p rzew a żn ie do H olandii!

sw e żyto, pszen icę i drzew o, i tą sam ą d ro g ą p rz y c h o d z iły do P o lsk i ce n n e to w a ry w y ro b u Z achodniej E u ro p y . D rogą w y m ian y d la p ó łn o c­

n ych ziem R zec zy p o sp o lite j by ł N iem en. T ak w ięc p o śre d n io i Ś ląsk w XVI i X V II w ieku b ra ł n iew ą tp liw y u d z ia ł w w y żej w ym ienionym h a n d lu . J e d n y m słow em G d ań sk , a z a te m m orze, b y ły na ow e czasy n ie ro z łą c z n ą częścią u k ła d u gosp o d arczeg o P o lsk i. W czasach ro zb io ­ row ych, P o lacy , w sk u tek n astaw ie ń g o spodarczych, zm ienionych p rz e z now e granice, m orzem się nie in tere so w ali. To też w cz asach p rz e d w o ­ jen n y ch G d a ń sk s k a rż y ł się n a b ra k p ro d u k ty w n e g o zap le cza , b ęd ą c p o rte m o śre d n im z n a cze n iu gospodarczym , a jed n o cz eśn ie Śląsk, gdzie w m ięd zy c zasie p o w sta ł p o tężn y p rzem y sł, s k a rż y ł się n a b ra k ry n k ó w zbytu.

Z esp o len ie P o lsk i i u zy sk a n ie d o stę p u do m o rza u cz y n iły p o ­ w y ższe sp ra w y obiektem pow szechnego za in te reso w a n ia . G d y w re sz ­ cie w 1922 r. z o sta ł do P o lsk i p rz y łą c z o n y Śląsk, sta ło się oczyw i­

stym , że m o rze b ęd zie p rz e z P o lsk ę w y k o rz y sta n e w 100 p ro c e n ta c h

(2)

Komunikat Instytutu Śląskiego w K atow icach n r 47

i że s tru k tu ra g o sp o d arcza P o lsk i nie m oże się obyć bez w ła sn y c h p o r­

tów. O d z y sk an ie m orza i b u d o w a G d y n i zw ró ciły znów uw agę s p o łe ­ cz eń stw a polskiego na p ro b lem m o rza jak o dro g i h a n d lo w e j, a w s p a ­ n ia ły rozw ój G d y n i je st tą a tr a k c ją i sp ra w d z ia n e m en erg ii n a ro d o ­ w ej, k tó ry to za in te re so w a n ie czyni s ta le ak tu a ln y m . J e d n o c z e śn ie Ś lą sk p rz y w ró co n y P o lsc e po p a ru s e t la ta c h , d zięk i poczuciu n a r o ­ dow em u, k u lty w o w an em u w y łąc zn ie w sfe rach ro b o tn icz y ch i c h ło p ­ skich, u sta lił d la siebie, oprócz do b rze zro zu m iałeg o p o zy ty w n eg o n a ­ staw ien ia gospodarczego, n iezn isz cza ln y niczym sen ty m en t.

Z łu d n e b y ły n a d z ie je tych, k tó rz y sądzili, że o d ro d z o n a P o lsk a n ie d a sobie ra d y z tak skom plikow anym org an izm em przem y sło w y m , jak im je st Ś ląsk. S y tu a c ja z o s ta ła o p a n o w a n a szybko i s p ra w ­ nie. I d o p iero po p rz y łą c z e n iu do P olski, Ś lą sk z a c z ą ł w y k o ­ rz y sty w a ć w w iększej m ierze sw e m ożliw ości p ro d u k c y jn e i b o ­ g actw a. B ogactw a te zaś są olbrzym ie. P rz e m y sł w ęg lo ­ wy, hutniczy, cynkow y, w ęglopochodny i p rz e tw ó rc z y sp ra w iły , że Ś lą sk je st je d n ą z n a jb o g atsz y ch części E u ro p y . P rz e m y sł Ś lą sk a m o­

ż n a m ierzyć n a m iarę św iatow ą; p ią te m iejsce w św iecie w p ro d u k c ji cynku, trz e c ie m iejsce w śró d p ro d u c e n tó w w ę g la w E u ro p ie, w yroby p rz e m y słu przetw ó rczeg o , jak np. m aszy n y w łó k ien n icz e z B ie lsk a — z a p e w n ia ją Śląskow i p o zy c ję gosp o d arczą, z k tó r ą m uszą się liczyć św iatow i p roducenci. D ogodne jego p o ło żen ie śro d k o w o -e u ro p e jsk ie sp ra w ia , że je st on w ażnym czynnikiem w p ro d u k c ji i s p rz e d a ż y n a ry n k a c h E u ro p y C e n tra ln e j, b ałk ań sk ic h , b a łty c k ic h i R osji. J e d n a k e k sp a n sji g o sp o d arczej Ś lą sk a nie w y s ta rc z a ły te ry n k i. W zw iązk u ze stosow aniem przep isó w dew izow ych w w ielu k ra ja c h e u ro p ejsk ic h , k tó re to p rz e p isy w znacznej m ierze u tru d n iły h a n d e l, u w ag a e k s p o r­

te ró w śląsk ich z o sta ła zw ró co n a na ry n k i za m o rsk ie. O p ró cz w ęgla i koksu, k tó ry m iał już od d a w n a w y ro b io n ą m a rk ę n a ry n k a c h z a ­ m orskich, in ic ja ty w a p o lsk a o b ję ła d ługi sze reg arty k u łó w , z h u tn i­

czym i na cz ele — i in icjaty w ę tę m ożna n az w ać jak o zu p e łn ie u d a łą . P r z y w yk o n y w an iu tra n sa k c y j zam orskich w c a łe j p e łn i u w y p u k la się znaczen ie m orza i w łasn y c h p o rtó w polsk ich d la Ś ląsk a. P om o cą zaś w w ykonyw aniu e k sp o rtu b y ła w y b u d o w an a w la ta c h 1931— 1933 m a g is tra la k o le jo w a G. Ś lą sk -G d y n ia, n a z w a n a ,,stosem p a c ie rz o ­ w ym " org an izm u gosp o d arczeg o P olski. M a g is tra la ta n a p ra w iła w części te n m inus, jaki d la Ś lą sk a stan o w i jego e k sc e n try c z n e p o ło ­ że n ie w P o lsc e i duża o d leg ło ść od portów . S k ró ce n ie o d leg ło ści p rz e z now ą m a g istra lę p ozw oliło n a zm n iejsze n ie kosztów tra n s p o rtu , k tó r e g r a ją p rz y eksp o rcie ze Ś lą sk a d u ż ą rolę. N a m arg in e sie ty ch k osztów n a le ż y zauw ażyć, że w d alek ic h p ro je k ta c h n a p rz y sz ło ść u w a ża się za konieczne b u d o w ę k a n a łu Ś lą sk -G d y n ia , k tó ry by te k o sz ty jeszcze obniżył.

T o w a ry ek sp o rto w a n e m orzem z n a jd u ją w p o rta c h polskich w szelk ie n ajn o w sz e u ła tw ie n ia do p rz e ła d u n k u i około 50 linij ż e g lu ­ gow ych, d a ją c y c h p o łącz en ia p ra w ie ze w szy stk im i p o rta m i św iata.

(3)

K om unikat Instytutu Śląskiego w K atow icach n r 47 3

N a k ró tk i p a s m orza, w y noszący za led w ie 140 km — jakże k ró tk i w p o ró w n a n iu do c a łe j g ranicy, gdyż stan o w iący zaled w ie 2 ½ % jej dłu g o ści — są zw rócone oczy całego n a ro d u . N a jego o d ­ cin k u w idzim y G dynię, a obok n iej G d a ń sk — dw a p o rty polskiego o b sz a ru celnego. H isto ria G d a ń sk a i jego u d z ia łu w daw nym życiu g o sp o d arczy m P o lsk i je st d o sta te c z n ie znana. W a rto je d n a k z a u w a ­ żyć jego rozw ój z chw ilą, k ied y z a c z ą ł być ponow nie p o rtem polskiego za p le c z a . Z aró w n o o b ro ty jak i ilość sta tk ó w za w ija ją c y c h do G d a ń ­ sk a znaczn ie w zro sły . J u ż je d n a k w ro k u 1923 sta ło się jasnym , że G d a ń sk w ż a d n y m w y p a d k u nie p o d o ła pracy , ja k ą m u n a rz u c a ło z a ­ plecze. T ak p o w s ta ła m yśl o G dyni, zre a liz o w a n a w tem p ie re k o rd o ­ wym . O p ró cz z a g a d n ie n ia gospodarczego, k tó re odg ry w ało p rz y jej stw o rz en iu p ie rw sz ą rolę, p rz y c z y n iły się do niej rów nież p o ż a ło w a n ia g o d n a p o lity k a ów czesnego S e n a tu W . M. G dańska, k tó r a z a p o z n a ją c in te re sy g o spodarcze, w y su w a ła n a p ierw szy p lan kw e stie p o lity c zn e; w reszcie kw estie b ez p ieczeń stw a i obrony k ra ju g ra ły p rz y ty m z a g ad n ien iu te ż n ie p o śle d n ią rolę. W chw ili obecnej is tn ie je w sp ó łp ra c a obu portów , d a ją c a dobre w yniki. N a tym odcinku p o ż ą d a n y b y łb y jeszcze w iększy ro z d z ia ł p ra c y co do ro d z a ju to ­ w a ró w w chodzących, w zg lędnie w ychodzących z Polski.

G dyni n a le ż y pośw ięcić słów p a rę . J e ś li w eźm iem y pod uw agę, ż e n a m iejscu obecnej G dyni w 1926 ro k u b y ła m a ła w ioska rybacka, a dziś w idzim y tam stu ty się c z n e m iasto portow e, — że w ciągu 10 la t G d y n ia s ta ła się p ierw szy m p o rte m n a B a łty k u a szó­

sty m w E u ro p ie, że jest n ajn o w o c ześn iejszy m p o rte m z n ajlep sz y m i u rz ą d z e n ia m i i że o b słu g u je nie ty lk o P olskę, a le i szeroki w ach larz p ań stw , b ą d ź jak o p o rt tran z y to w y , b ąd ź jako rozdzielczy , w szelkie k o m e n ta rz e d la re a ln ie m yślącego k ateg o riam i g o spodarczym i c z ło ­ w iek a są zbyteczn e. I tu tkw i ten en tu zjazm , jaki w szyscy odczuw am y d la G dyni. Ż ad n e sztu cz n e śro d k i nie m ogłyby stw orzyć i zapew nić teg o żyw iołow ego rozw oju. Z auw ażm y, że rozw ój p o rtu m a s ta łe te n ­ d e n c je ro z sz e rz a ją c e . C o raz obticiej lo k u ją c y się w G dyni p rz em y sł je s t choćby teg o dow odem .

W ty m ro z w o ju obu p o rtó w Ś ląsk w ziął żyw y u d ział. D la p o ­ tw ie rd z e n ia p rz y to c z y m y p a rę cyfr. C hcąc uw y p u k lić w ielk ą p ra cę p o rtó w i Ś ląska, w eźm iem y pod uw agę nie la ta dob rej k o niunktury, lecz la ta k ry z y su .

J e ś li p rz y jm ie m y e k sp o rt Ś lą sk a rów ny 100, to o trzy m am y n a ­ stę p u ją c e c y fry p ro c en to w e e k sp o rtu śląskiego d ro g ą m o rsk ą: w 1931 r. 71,5% , w 1932 r. — 76,4% , w 1933 r. — 77,8% i w 1934 r. — 83,8% . J a k w idzim y Ś ląsk e k s p o rtu je p rz eszło 3/4 sw ej p ro d u k c ji p rz e z p o rty . S ta le z w ię k szając y się p ro c e n t p o d k re śla co raz w ięk ­ sz ą e k sp a n sję Ś lą sk a n a ry n k i zam orskie, a z a te m co raz lep sze w y ­ k o rz y sta n ie m orza. C y fry te nie b y ły b y kom pletne, gdyby nie u w zg lę­

d n ić, jak i p ro c e n t stan o w ią to w a ry id ą c e ze Ś lą sk a w o b ro tach eks-

(4)

2442 i l _

K o m u n ik at In s ty tu tu Śląskiego w K ato w icach n r 47

p o rto w y c h po rtó w . W y g lą d a ją one n a stę p u ją c o : w 1931 r. — 76,1% , w 1932 r. — 72,1% , w 1933 r. — 68,9% i w 1934 r. — 69,3% . P rz y im p o rcie cy fry p rz e d s ta w ia ją się n a stę p u ją c o : Ś ląsk sp ro w a d z a ł p rz e z p o rty w sto su n k u do sw ego całego im p o rtu w 1931 r. 47,7% , w 1932 r. — 43,3% , w 1933 r. — 51,6% , czyli p rz e c ię tn ie k o ło p o ło ­ wy. U d z ia ł im p o rtu śląskiego w sto su n k u do p ra c y im portow ej w p o r­

ta c h polskich w ynosił p rz e c ię tn ie koło 38% . P o w y że j p rz y to c zo n e c y ­ fry są z b y t jasn e, ab y w y m ag a ły k o m en tarzy . N a le ż y je d n a k d la u w y ­ p u k le n ia dodać, że o b szar Ś lą sk a w ynosi za le d w ie 1,08% pow ierzchni c a łe j P olski.

J e ś li chodzi o ek sp o rt d ro g ą m orską, to n a p ierw szy p la n w y ­ suw a się w ęgiel, a n a stę p n ie id ą żelazo, szyny, ru ry , koks. P rz y im porcie w idzim y na p ierw szy m m iejscu złom , a d a le j ru d y ż e la zn e i cynkow e.

N a le ż y zazn aczy ć, że p rz e m y sł śląsk i p rz y c z y n ił się w zn aczn ej m ierz e do p o w sta n ia sam ego p o rtu w G dyni. M o żna być dum nym , że G d y n ia p o w s ta ła w dużej m ierz e z rą k p ra c y jego rob o tn ik a, jeśli chodzi np. o żelazo. R ów nież b y łb y nie do p o m y ślen ia obecny rozw ój G dyni, g d yby p rz e m y sł ślą sk i nie zd e cy d o w a ł się n a w ielom ilionow e in w e sty c je w sam ym porcie. In w e sty c je te są obliczan e n a około 150 m ilionów złotych. To te ż sfe ry g o sp o d arcze śląsk ie są w dużej m ierz e z a in te re so w a n e d a lsz y m i losam i p o rtu gdyńskiego i śle d z ą z u w ag ą jego do ty ch czaso w y rozw ój, u w a ż a ją c za rz ecz n a jz u p e łn ie j u z a sa d n io n ą , ab y w d e c y z ja c h n a d jego d alszy m ro zw o jem b y ł w s z e ­ ro k iej m ierze u w z g lę d n ia n y głos zap le cza . Z ap le cze zaś, jak to w yżej m ów iliśm y, to w 75 wzgl. w 40% Śląsk.

J e ś li w y jd z ie m y p oza p o rty , to n a p ełn y m m o rzu w idzim y ró w ­ nież statk i, n a le ż ą c e do k o n ce rn ó w w ęglow ych Ś ląsk a. T ak w ięc i na p o lu a rm a to rs tw a Ś ląsk je s t re p re z e n to w a n y .

T e d w a p ro b lem y pow ied zieć m ożna k lu czo w o -g o sp o d arc ze d la P o lsk i są n ie ro z e rw a ln ie z sobą złączone. O ile w pew nej m ierze Ś ląsk p re d y sp o n o w a ł p o w stan ie G dyni i w d a lsz y m ciągu z a w a ż a na jej ro z w o ju i k ie ru n k u p o lity k i m orsk iej, to z d ru g ie j stro n y Ś ląsk bez m o rza w ż a d n y m w y p a d k u nie m ógłby o siąg n ąć p e łn i sw ych m ożliw ości.

Z. M.

K atow ice, w lipcu 1937 r.

U w a g a : Z e z w a l a się n a d o w o l n e k o r z y s t a n i e z k o m u n i k a t ó w I n s t y t u t u ŚI4 sk i e g o d la c e l ó w p r a s o w y c h .

D r u k a r n i a „ D z i e d z i c t w a ' w C i e s z y n i e

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy okazało się już, że drugoklasistą zostałem nie przez pomyłkę, stwierdzono, że może jest słaba szansa, iż wyro­.. snę

„gastronomia może promować region i stać się jego rozpoznawalną m arką”, to jak zauważa śląskiej gastronomii do tego jeszcze daleko:.. - Kuchnia śląska

mostanowienia narodu łączy się z Polską, Śląska Partia Ludowa podszywająca się p o d płaszczyk bezbarwności narodowej, prowadzi dalej konszachty z Niemcami w

trochę mnie zaatakował być może moja wiedza je st zbyt uboga i zabiłem partnera lub partnerkę tego fruwającego owada wiem że parki owadów również potrafią się „kochać”

przez perspektyw ę tego, co wieczne sakralizuje tutaj każdy swój ślad, nawet wtedy gdyby miał się on okazać nicością. Nie ma w tych wierszach miejsca na

kład otrzymywał nagrodę papieską czy Fryderyka za całokształt. Nieraz prosił, żebym to ja w jego imieniu odmawiał, bo się źle czuje. Mówił mi, że jest z nimi, że

Autor jest także psychoterapeutą, jednak slang zawodowy nie bardzo się sprawdza w litera­.

Jest jednak jeszcze przynajmniej jeden artysta, który wydaje mi się z tą sztuką „kompatybilny”.. Bob