HOS WĄBRZESKI
SRQPONMLKJIHGFEDCBAP iątek K azim ierza w . S obota B ogum iła bw . N iedziela I^P o stu
D ziś w schód sło ń ca o godz. 6,17 each 17-18
Ju tro . „ . ».15 .. W 2»
D ziś „ k sięży ca 7 ,to to.*EDCBA
■zaniu.
D J > * . w eksped. nue»ięcznie 1.50 zł«o d - , r rz e u p ia t& t noszeniem przez pocztę 20 gr '
W w ypadkach B teprzew idzianych, przy w strzy
m aniu przedsiębiorstwa, złożeniu pracy, przerw aniu ko
m unikacji. otrzym ujący nie m a praw a żądać pozaterm i- aow ych dostarczeń gazety, lub zw rotu ceny abona- . Za deinł ogłoszeń, redakcja nte odpow iada.
ł • • Za ogłosz. pobiara się od w iaroaa O g fa O S Z C lllS . • m m . (7 łam .) 10 gr, za reklam y aa w iadom ościach potocznych 30 gr na pierw
szej str. 50 gr. R abatu udziela sie przy częstem ogra*
.G łos W ąbrzeski” w ychodzi trzy razy tygodn.
„ poniedziałek, środę i piętek. Skrzynka poczto- w . 23. R edakcja i adm inistracja ul. M ickiew icza 1t Telefon 80. Kon?o czekow e P . K . O . Poznań 204.252
Nr. 27 Wąbrzeźno, sobota 5 marca 1927 r. Rok VII
ta zagadnigoie politgczae.
D o licznych k łop o tó w m niejszościow ych, ja
k ie cierpieliśm y dotychczas — przybył nam w dniach ostatnich jeszcze jed en — • k ło p o t staroru- ski, m oskalofilski — czy jak tam kto ch ce go nazw ać inaczej. O to, jak zanotow ały kroniki d zien n ik arsk ie — do grodu sem p er fidelis czyli innem i słow y — do sław etnego L w ow a — zjech ali się ze w szech stron P olski najprzeróżniej
sze ty p y narodow ości rosyjskiej pod w odzą p a
nów : S ieriebrjannikow a, M alca iK asperow icza — ab y starożytnym rosyjskim zw yczajem załatw ić p arę kw estyj „zasadniczych” — (principjalnych) jako, że m oskal zaw sze k ażd ą spraw ę roztrzą sa „p rin cip ialn ie”.
O by w atele o których m ow a — nie są to by
najm niej tacy sobie — „pryw atni" em igranci, jak b y k to m oże sąd ził 1 O n ie I S ą to ludzie p o d każdym w zględem w ybitni — i tw órcy p rze
różnych organizacyj jako, że m oskal, o ile nie pije lub nie gada (zaw sze „principialnie*) — to n ap ew n o tw orzy jak ąś organizację. Jest to już w spólna w ad a całej słow iańszczyzny — a dow ód m am y choćby w organizacjach i p artjach poli
tycznych P olski.
T ak w ięc i panow ie S ierieb rjan n ik o w , M ale i K asp ero w icz stoją n a czćle organizacji, której członkam i są w szyscy przybyli do L w ow a oby
w atele byłego Im perjum R osyjskiego — a k tó ra nosi szum ną n azw ę: R osyjskiego Z jed n oczen ia N arodow ego (R u ssk o je N aro d n o je O b jedin ienje) T y tu ł ten n ad ał sw em u to w arzy stw u sam p an S ierieb rjan n ik o w — osobistość p o d każdym w zglę
dem godna uw agi ze w zględu na rolę, jak ą o d gryw ał p rzed w o jn ą — dzięki tem u że się ożenił z p o lk ą — p ełniąc obow iązki m ed jato ra p o m ię
dzy K ołem P olskiem w P etersb u rg u a politycz- ttem i sferam i rosyjskiem i.
R o lę tą, jak się zd aje — zam ierza p. S. p eł
nić i o b ecn ie — z tą różnicą, że d ziałaln o ścią tw oją i w pływ am i zw ołanego p rzez siebie zjazdu obejm uje już nie p o lak ó w — ale... n aro d y „ru
sk ie”, o p arte w g ran icach P ań stw a P olskiego — n a „niew zruszonej zasadzie — narodow ej i k u ltu ralnej jed n o ści z plem ieniem rosyjskiem ". — In
nem i słow y — jest to u k ło n w k ieru n k u B iało
rusinów , R osjan, U krainów , P oleszuków — a n a
w et p o d k arp ack ich Ł em ków , k tó ry ch sław etn y ten organizator zam ierza zjednoczyć w ram ach sw ej partji. P rzy tej okazji p an S. nie om ieszkał rzecz prosta — zadek laro w ać b ard zo dobitnie sw ej lojalności w obec P olski — w czem go z całego serca gorliw ie p o p arła cała organizacja.
N ie w d ając się w tej chw ili w ocenę u ch w ał zjazdu, który na gruncie*polskim p ierw sze d o p ie
ro staw iał kroki — obcięlibyśm y naszych C zytel
ników zapoznać jed y n ie z sam ym ru ch em m oska- lofiskim w P o lsce k tó ry zdaniem naszem — n ie
p o śled n ią rolę o d eg ra w naszem życii państw o- w em . S p raw ę p o w zięty ch p rzez Z jazd u ch w ał i rezo lu cy j — om ów im y w osobnym artykule.
Jak w iadom o pow ażna część sp o łeczeń stw a ukraińskiego przyznaje się do w spólnoty n aro d o w ej z narodem rosyjskim — u w ażając sieb ie za pew ien odłam tej całości. N a tej kanw ie rozw i
jał się p rzeda»w ojną w M ałopolsce W sch o d n iej silny ruch m oskalofilski, k tó ry — niew iadom o dlaczego — w pew nych o k resach b y ł n aw et sil- rńe p o p ieran y przez n ieb o szczk ę A u strję. R uch ten do politycznych poczynań P olaków — tudzież do całej naszej akcji niepodległościow ej odnosił
« ę dość przychylnie — a w każdym razie życzli w iej niż tak zw ani „ukraińcy", którzy w w alce
° koncesje p o lity czn e i sam orządow e w W ied n iu n ie cofali się n aw et p rzed m ordow aniem po- l*ków , p alen iem dw orów polskich — a w roku
•’18 w yw ołali n aw et zdecydow aną rew olucję an- ty-polską s s b n a sk u tek kilkuletniej k rętack iej i
•dradzieckiej p o lity k i H ab sb u rg ó w — W yszyw a
nych.
O tó ż ci w łaśn ie rezu n ie — ukraińcy, k o rzy
stając z naszej czułości n a alarm y m n iejszo ścio w e i pogłębiw szy w ostatnich czasach sw ą m a- ch iaw elsk ą d ziałaln o ść — zd o łali p rzeciąg n ąć na sw ą stro n ę w iększą część daw nego obozu m oska- lofilskich rusinów , którzy d o ty ch czas siedzieli so
bie cich u tk o lecząc sw e w o jen n e rany. W ogóle
— obóz rusiński m ocno przez czas w ojny zeszczu p lał — n a sk u tek p rześlad o w ań , jak ich za sw e m oskalofiskie id eje zazn ał ze strony A ustrji.
W ielu z nich zginęło n a szu b ien icach za fikcyjną
„zd rad ę", w ielu zg in ęło w w ięzien iach S zp ilb er- gu i T alerh o fu — jeszcze w ięcej — u ciek ło do R osji — zaś ta szczu p ła g arstk a, k tó rej u d ało się p rzetrw ać ten nieszczęsny okres — straciła w szelką ochotę do czynu.
D opiero odpocząw szy nieco i dorobiw szy się
„n ary b k u " m łodych — rusini p o d n ieśli nieco głow ę i dali zn ak życia zw ołaniem szeregu zja
zdów — k tó rem i n. b. w ład ze nasze nie zain te
reso w ały się zupełnie, choć z p u n k tu w idzenia dolitycznego n ależało to uczynić — choćby tylko d lateg o , aby zaszachow ać coraz to silniejszą gru p ę ukraińców i w ygórow anym ich żądaniom te- rytorjalnym przeciw staw ić organizację, k tó ra z obecnym ruchem federacyjnym w e W sch ó d . M a ło p o lsce ńie m a nic w spólnego i do terytorjów polskich nie m a żad n y ch pretensyj.
S ytuację tą p o stan o w ił za to dla sw oich ce
lów w ykorzystać p. S ierieb rjan n ik o w — m ając n a w zględzie niew ygasłe jeszcze d o ty ch czas tra
dycje m oskalofilskie — aczkolw iek o słab io n e m o cno w ybuchem bolszew izm u w R osji, Jednakże w łaśn ie ten w zgląd rozstrzyga spraw ę korzystnie gdyż p an u S. nie chodzi bynajm niej o żyw ioł zbolszew iczały ale o zjed n o czen ie plem ion ru skich do w alki z bolszew izm em , k tó ra jest osta
tecznym celem k ażd eg o rosjanina em igranta.
A m y? C o m y m am y czynić w obec takiego stanu rzeczy? C zy m am y zap o bieg ać tem u p o
łączen iu — czy lepiej m oże dopom agać czy też w ogóle przejść n ad całą sp raw ą do p o rząd k u dziennego i n ie m ieszać się do tej całej akcji???
Jak to zag ad n ien ie niezm iernie tru d n e do rozstrzy
g n ięcia tem b ard ziej, że nie w olno nam zw racać uw agi na doraźne korzyści z k tó ry ch m ogą na dalszą m etę w y n ik n ąć później n ieo b liczaln e szkody! N ie m ożem y rów nież zapom inać, źe w tej chw ili
w śród rusinów ro zp o częła się w alka o w pływ y, jak a zresztą toczy się dziś n a w szystkich tere
n ach m niejszościow ych.
D ziałacze rosyjscy m ów ią (z całą lojalnością w obec nas) — „w asi katolicy — nasi p raw o sła
w ni". — D ziałacze ukraińscy żąd ają federatyw nej rep u b lik i u k raińsk iej sięgając p rzy tem n aw et po rd zen n ie i odw iecznie polskie tereny. M am y
Poseł Wojewódzki „uniewinniony".
Sad marszałkowski uznał artykuły „Głosu Prawdy" za nieprawdziwe. A jednak pa*
poseł brał gotówkę z defenzywy. — Na
W arszaw a. W d. 2 bm . S ąd m arszałk o w sk i zw o łan y p rzez p. m arsz. R ataja w sp raw ie o sk arżen ia, p o sła W o jew ó d zk ieg o o p ro w o k ację, k tó re u k azało się n a łam ach „G łosu P raw d y ® — o g ło sił o stateczn y w y ro k , stw ierd zając że po do- k lad n em zb ad an iu w szy stk ich zarzutó w i d o w o
d ó w — w in a o sk arżo n eg o nie zo stała u d o w o d n io na. P o m im o d o starczo n y ch p rzez p v ice-p rem je- ra B artla d o k u m en tó w p. W o jew ó d zk iem u n iep o
d o b n a b y ło d o w ieść an i p rzy n ależn o ści w ch ara k terze k o n fid en ta d o d efen zy w y O d d z. II. S zt.
G en er. — an i też żad n y ch czyn n o ści p ro w o k ato r- sk ich an i d en u n cjato rsk ich w sto su n k u do p o słó w I
Krótkie wiadomości telegraficzne.
W P ikw iszkach — n ied alek o W iln a p o licja areszto w ała 4-ch kom unistów , przy k tó ry ch zna
lezio n o odezw y agitacyjne, b ro ń i k o resp o n d en
cję z M oskw y.
w ięc z jed n ej strony m ło d y i n ied o św iad czo n y ruch m niejszościow y — z drugiej zaś o p arcie • w ielkie (choć d o ty ch czas w rogie) państw o w ielkie
go narodu, którego chw ilow y u p ad ek n ie m oże być n a dłuższą m etę brany w rach u b ę, gdyż przy tak iem bogactw ie n ap ew n o się odrodzi.
T ru d n o o bardziej zaw ik łan e zagadnienie!
Jed n k źe n aw et w tej sytuacji nie w olno nam zapom inać o naszej zasadniczej, podstaw ow ej ro«
li, k tó ra zd aje się b ęd zie najw łaściw szą d la n as w chw ili obecnej w o b ec niem ożliw ości w y b ran ia k tó reg o k o lw iek z dw óch pow yższych tak obcych sobie, an tag o n isty czn y ch kierunków .
O to n ie b acząc n a k iełk u jące p rąd y ,* k tó re tak czy o w ak d ążą do p o zb aw ien ia n as w pływ u na p ew n e o d łam y m niejszościow e — pow inniśm y sam i stw orzyć p rąd trzeci i pojśc n aK resy W sch o
dnie jako p ro p ag ato rzy polskiej k u ltu ry i poU skiej państw ow ości.
C h cąc w zm ocnić p o tęg ę n aszą i zab ezpie czyć sobie spokojny rozw ój i d o b ro b y t m usim y p rzed ew szy stk iem zgnieść bolszew izm a do tego nie w ystarczy p o p ierać ak cję p an ó w S ieriebrjan*
nikow ych i d o p o m ag ać do o d ro d zen ia R osji, k tó
ra tak czy ow ak nie p rzestan ie być nigdy w ro
giem P olski — gdyż n aw et w najlepszym razie n ie zd o ła się w yzbyć idei, p an slaw isty czn ej, k tó
ra z n atu ry sw ej jest id eją an ty p o lsk ą.
T ak sam o nic n ie zdziałam y n a d ro d ze ,fe- deralizm u, k tó ry p rzez b iałoru sin ó w i ukraińców , b ęd ący ch g łó w n ą o sto ją sow ietów w P o lsce — - u- w ażany b ęd zie w y łączn ie jak o objaw n aszej sła bości — i jen o ich zachęci do dalszej akcji, ro i- - bijającej nasze państw o.
Jed y n ą drogą w łaściw ą d la nas — - jest — w zbudzić szacu n ek d la p ań stw a polskiego w śród ciem nego ch łop stw a kresow ego — k tó re u zn aje jed en ty lk o arg u m en t: siłę. '•
O tó ż siłę tą m usim y o k azać — a okaźem y ją n ajsk u teczn iej — oczyszczając K resy W scho*
d n ie z tych w szystkich szum ow in i pozostałości?
jak ie nam p rzy p ad ły w sp ad k u po caracie i p o
syłając n a ich m iejsce ludzi dzielnych, nieprze*
dajnych, brzydzących się łap ó w ką — i w ychow a
nych w karności pruskiej. N ajlepiej do roli krze*
w icieli polskiej k u ltu ry na K resach W sch o d n ich ,
— n ad ają się poZ nańczycy i pom orzanie, k tó rzy przeszli tw ard ą szk o łę germ anizatorstw a.
Jest to jed y n e w yjście — p rzy n ajm n iej W chw ili obecnej — d o p ó k i ak cja panów S ieriebrian*
nikow ych jeszcze n ie w yszła z pow ijaków „prin*
cipialności" —a ak cja u k raiń sk a — nie zech ce się p o g o d zić z m yślą, że L w ów jest jed n ak m ia*
stem polskim — tak sam o jak K raków i W arsza*
w a i P o zn ań — J. K .
co p. Wojewódzki wydawał pieaiądze.
sejm o w y ch . U stalo n o n ato m iast, że do r. 1924< ; p o s. W o jew ó d zk i b y ł „m ężem zau fan ia" Oddz.
S zteb u G en ., g d zie p raco w ał w charakterze refe- -
ren ta do sp raw b iało ru sk ich , d o starczając w lad zcm w o jsk o w y m in fo rm acy j o p rzeb ieg u i postępach
ak cji b iało ru sk iej o raz w iad om o ści o niektórych p o słach — w z a n fa n za co o trzy m ał od O d d . II go p ien iąd ze do w y liczen ia się. P ien iąd ze te — jak ; u staliło d o ch od zen ie — p an W o jew ó d zk i wypłacał częścio w o sw y m in fo rm ato ro m C zęściow o zaś od
d aw ał n a cele p artji „W y zw o lenie". R eszta tejgo- ‘ tó w k i szła n a ak cję p o lity czn o -w y b o rczą na tere»
n ach w o jew ó dztw p ó łn o cn o -w sch o d n ich .
W S o w ietach drożyzna w zrasta z każdym dniem . W ład ze zasto so w ały rep resje an ty droży- zniane, k tó re m ają sk u tek taki, że żyw ność ani*
ka ze składów .
W XWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAt y c h d n ia c h w o k o lic a c h S ie d le c z d a r z y ł s ięIHGFEDCBA straszny w y p a d e k . P o c ią g o s o b o w y n a j e c h a ł n a
p r z e je ż d ż a j ą c ą , p r z e z o t w a r ty p r z e j a z d , f u r m a n k ę . S iła u d e r z e n ia b y ła t a k w ie lk a , ż e f u r m a n k a j e s t d o s z c z ę t n ie z d r u z g o t a n a , d w ie o s o b y z a b ite i d w ie w stanie t b e z n a d z ie j n y m o d w ie z io n o d o s z p it a la .
W S z w e c j i p a r la m e n t u c h w a lił z n ie ś ć w s z y s t kie ordery i o d z n a c z e n ia c y w iln e .
*
P o 4 - o d n io w y m p o b y c ie w L e n in g r a d z ie poseł p o ls k i w R o s j i p . P a t e k w y j e c h a ł d o M o s k w y .
•
W A n g lj i m ia ł m ie js c e w y b u c h g a z ó w w k o - K l n i M o n m o n s t h ir e s k u t k ie m k t ó r e j o k o ło 7 0 r o -
t n ik ó w — g ó r n ic z y c h u t r a c iło ż y c ie .
W Ł o d z i s p ło n ę ła f a b r y k a , n a le ż ą c a d o s u k c e s o r ó w , J . W o j d y s ła w s k i e g o . b t r a ty n a r a z ie stwierdzić s ię n ie u d a ło .
•
W E s s e n ( w N ie m c z e c h ) r o z p o c z ą ł s ię w ie l
k i k o n g r e s k o m u n is ty c z n e j P a r t j i N ie m ie c , w k t ó rym w z ię li u d z ia ł r ó w n ie ż i p r z e d s ta w ic ie le r o syjskiego W . C . I . K . ( K o m it e t W y k o n a w c z y ) a m ia n o w ic ie [ p p . S t a lin , B u c h a r in i c a ły s z e r e g innych.
D z iś w p ią t e k S ą d W o j s k o w y w W a r s z a w ie
• ą d z ić b ę d z ie s p r a w ę p u łk . B o le s ła w a W ie n ia w y D łu g o s z o w s k ie g o , o s k a r ż o n e g o o p o j e d y n e k n a szable, jaki o d b y ł o n p r z e d n ie d a w n y m c z a s e m
S p o tk a n ie w S a n R o m o .
Jak d o n io s ły p is m a e u r o p e j s k ie — w n ie d łu - I w S a n R e m o — w k t ó r e m w e z m ą u d z ia ł m in i- gim czasie m a n a s tą p ić s p o t k a n ie d y p lo m a t y c z n e | s t r o w ie s p r a w z a g r a n ic z n y c h F r a n c j i, W ło c h i
P . M u if O lin i, p r e m j e r W ło c h P . S t r e i s e m a a , M in . s p r a w z a g r . N ie m ie c Niemiec —• c z y li p a n o w ie : B r ia n d , M u s s o lin i I * t e j t r ó j k i — t o d y k t a t o r W ło c h , t w ó r c a n o w e - i Stresemann. C e l t e g o s p o tk a n ia w s z c z e g ó ła c h | g o u s tr o j u s p o łe c z n e g o , k t ó r y z w y c ię ż y ł d e m o -
— . niestety — n ie j e s t d o t y c h - czasznany — 'j e d n a k ż e , j a k s ię zdaje, g łó w n y m t e m a te m k o n ferencji o w y c h t r z e c h m ę ż ó w stanu — b ę d z ie k w e s t j a p o r o zumienia się c o d ó p e w n y c h szczegółów t r a k ta t u lo c a r n e ń -
•kiego.
W k a ż d y m b ą d ź r a z ie p r a s a m ię d z y n a r o d o w a s p o d z ie w a s ię po t e m s p o tk a n iu n a d e r d o n io słych f a k t ó w , k t ó r e z d e c y d o w a n ie z m ie n ią k ie r u n e k o b e c n e j p o l i
tyki e u r o p e j s k ie j, id ą c e j , j a k d o tychczas p r z y n a j m n ie j p o lin ji j e k n a j d a le j id ą c e g o p a c y f iz m u . F o t o g r a f j e n a s z e p r z e d s ta w ia j ą właśnie w s z y s t k ic h t r z e c h m in is - t r ó w B r ia n d a , M u s s o lin ie g o i S t r e - semanna k t ó r z y w d o b ie o b e c n e j trzęsą p o lit y k ą e u r o p e j s k ą .
P ie r w s z y z n ic h p . B r ia n d to z d e k la r o w a n y p a c y f is t a p o drostu c h o r y n a m a n ję u t r z y mania p o k o j u ś w ia to w e g o za wszelką cenę. T o t e ż — n ie
zważając na d ą s y s w y c h r o d a k ó w — p o p e łn ia błąd po b łę d z ie , c z y n ią c c o r a z t o n o w e u s t ę p s t w a
na'Czecz N ie m ie c w y z y s k u j ą c y c h aż d o b e z c z e l- . - - uości n ie w in n ą n a p o z ó r m a n j ę B r ia n d a . D r u g i k lę s k i — - s z c z e g ó ln ie j d la n a s — P o la k o w i
P . B r i a n d M in . s p r a w z a g r a ń F r a n c j i
Ku uwadze ubezpieczonych na wypadek inwalidztwa i na starość
Pracujący na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego robotnicy, rzemieślnicy, pomocnicy itd.
iodlegają począwszy od skończonego 16 roku życia ubez- psecseniu na wypadek inwalidztwa, na starość oraz na rpecs pozostałych członków rodziny. Obowiązkowi temu
a ie podlegają osoby pracujące tylko za wolnem utrzyma- ttiem oraz inwalidzi, pobierający już rentę inwalidową i osoby podlegające ubezpieczeniu urzędników prywatnych.
Ubezpieczeni opuszczający pracę najemną mogą się nadal ubezpieczać dobrowolnie.
Do uzyskania renty potrzebne jest przebycie prze
pisanego czasu wyczekiwania, oraz utrzymanie nabytych
p r ą w do świadczeń przez opłacanie składek ubezpiecze
niowych (klejenie znaczków). Prawo do renty inwalido-
w e j m a niezdolny do zarobkowania, który udowodni co- najmuiej 200 tygodni składkowyc h, z których conajmniej
0 0 s k ła d e k musi być opłaconych na podstawie ubezpie-
I '■ ,
z r e d a k t o r e m G a z e ty P o r a n n e j p . W fc o lB W O M D r o z d o w s k im i z w y n ik ie m le k k ic h r a n u o b u p r z e c iw n ik ó w .
♦
N a w ie ś O r z e c h o w ie c n a d Z b r u c z e m n a p a - d ła s o w ie c k a b a n d a d y y w e r s y j n a , k t ó r a z a m o r d o w a ła o b y w a t e la t e j w s i P io t r a M ie ln ik a i u p r o w a d z iła j e g o b r a t a I g n a c e g o M ie ln ik a . B a n d a p r z e s z ła p r z e z g r a n ic ę p r z e z n ik o g o n ie z a u w a ż o n a .
*
W B is k u p ic a c h ( w ie ś w p o w . W o łk o w y s k im ) s y n t a m t. g o s p o d a r z a z a m o r d o w a ł s ie k ie r ą 7 3 - le - t n ie g o s w e g o o j c a , 6 0 - le t n ią m a t k ę i b r a t a •—
p o c z e m z a s tr z e lił s w e g o s z w a g r a i s io s t r ę . O g ó łe m o f ia r a m i z w y r o d n ia łe g o m o r d e r c y p a d ło p ię ć o s ó b z n a j b liż s z e j r o d z in y . Z b r o d n ia r z a a r e s z to w a n o .
•
B is k u p M e tz u — k s . P e lt w c z a s ie o s t a tn ie j p r z e m o w y d o d z ia ła c z o w k a t o lic k ic h w o s t r y c h i b e z w z g lę d n y c h s ło w a c h p o t ę p ił d z ia ła ln o ś ć i d ą ż e n ia n ie m ie c k ie g o „ H e im a ts b u n d u .
•
W s k u t e k n ie p o r o z u m ie n ia — w p e w n e j g m i
n ie n a L it w ie K o w . r o z le p io n o p la k a t y m o b iliz a c y j n e k t ó r e r o z e s ła n o n a w s z e lk i w y p a d e k . F a k t
„ o g ło s z e n ia m o b iliz a c j i" — w y w o ła ł ła t w o z r o z u m ia łe w z b u r z e n ie .
W P o z n a n iu z m a r ła ś p . Z o f j a S o k o ln ic k a — p o s ła n k a d o S e j m u i z n a n a d z ia ła c z k a s p o łe c z n a .
r a liz a c j ę n a r o d u w ło s k ie g o i w y s iłk ie m w o li z b io r o w e j p c h n ą ł p a ń s tw o n a n o w e t o r y r o z w o j u . N ie j e s t o n a n i p a c y f is t ą a n i t e ż m ilita r y s t ą — u w a ż a ją c , ż e o b a t e k ie r u n k i m u s z ą is tn ie ć a c a ła s z tu k a p o le g a n a t e r n , a b y j e s to s o w a ć u m ie j ę t n ie z a le ż n ie o d s y t u a c ji.
T r z e c i p a n d e le g a t — t o S t r e - s e m a n p o w t ó r n a e d y c j a M a c c h ia a v e llie g o . J a k ie s ą w ła ś c iw ie j e g o d ą ż e n ia i p o g lą d y — ła t w o o p g a d n ą ć . M y ś lą p r a w d z iw ą j e g o w s z y s tk ic h d z ia ła ń — j e s t d ą ż e n ie d o o d w e tu z a p r z e g r a n ą w o j n ę i p r z y w r ó c e n ie N ie m c o m u t r a c o n y c h p r o w in c y j p o l
s k ic h . O t o m a m y w iz e r u n k i 3 - c h m ę ż ó w s t a n u , k t ó r z y m a j ą p o d o b n o d e c y d o w a ć o lo s a c h E u r o p y . J a k a b ę d z ie t a d e c y z ja — t a k ż e n ie t r u d n o o d g a d n ą ć : z w y c ię ż y k r ę t a c t w o S t r e s e m a n a . B r ia n d u s t ą p i w im ię p a c y f iz m u M u s s o lin ie g o s z w a b p o t r a f i u g ła s k a ć o b ie tn ic ą k a w a łk a c z e g o ś t a m . Z w y c ię ż y z a t e m — S t r e s e m a n n ...
...I o b y t o z w y c ię s tw o n ie b y ło p o c z ą tk ie m
czenia obowiązkowego. Do uzyskania renty starości po
trzebnych jest najmniej 1200 tygodni składkowych.
Ubezpieczonym, którzy powrócili z Niemiec do Po
znańskiego lub na Pomorze do 10 stycznia 1923 policzą się także te składki, które uiścili do niemieckich zakła
dów ubezpieczeniowych.
Prawo do świadczeń upada, jeśli ubezpieczony w o- kresie dwuletnim od daty wystawienia karty kwitowej opłacił mniej niż 20 składek na podstawie ubezpieczenia obowiązkowego lub mniej niż 40 przy ubezpieczeniu do
bro wolnem. Jako tygodnie składkowe liczy się również czas trwania choroby połączonej z niezdolnością do pra
cy i czas obowiązkowej służby wojskowej, lecz tylko wtenczas, jeśli choroba lub służba wojskowa łączyła się bezpośrednio z czasem pracy. Dlatego winni ubezpie
czeni po przebyciu choroby połączonej z niezdolnością do pracy, kazać sobie wystawić przez Kasę Chorych po
świadczenie czasu trwania choroby i poświadczenie to przy zamianie karty kwitowej oddać w urzędzie zliczają
cym kartę.
, ' .. 700 „ . 900 . . « 1200 . , ponad 1200 „
Zaległe składki do ubezpieczenia inwalidowegs przedawniają się po upływie 2 lat od dnia, w którym winny być opłacone. Ubezpieczeni chcąc uniknąć, a b y
składki, które pracodawca winien aa nich opłacać, nit uległy przedawnieniu i aby nie utracili nabytych praw do renty, winni sami dbać o to, aby pracodawcy opłacali zkładki regularnie.
Od 1 lipca 1925 r. obowiązują następujące s k ła d k i;
przy zarobku rocznym do 5 0 zł. znaczki k l. I po 0 ,3 0 r j
II . 0 ,4 S tf III , 0,60 h
IV » e .7 5 z }
V . 0,90 z j
Wypłatę rent inwalidowych, wstrzymanych prze*
ubezpieczalnie niemieckie tym uprawnionym, którzy po
wrócili do Polski do dnia 31 grudnia 1921 r. przejęła U- bezpieczalnia Krajowa w Poznaniu.
Uprawnionym obywatelom państwa polskiego, któ
rzy powrócili z Niemiec do Polski po 31. 12. 1921 r., t
którym ubezpieczalnie niemieckie z powodu ich z a m ie
szkania w Polsce wstrzymały dalszą wypłatę renty, w y
płaca Ubezpieczalnia krajowa na koszt Skarbu P a ń s t w a
Polskiego na razie zaliczki na poczet tych rent
Wnioski o wypłatę zaliczek należy skierować d»
Ubezpieczalni Krajowej, Wydział Reemigrantów i dołą
czyć wszystkie dokumenty rentowe, świadectwo przyna
leżności państwowej urzędowe poświadczenie daty po
wrotu do Polski, oisemne oświadczenie, że swego stosua- ku z ubezpieczalnią niemiecka nie zlikwidowali, przy rencie wdowiej nadto, że wdowa nie wyszła ponownie zamąź, a przy rencie sierocej, że dzieci uprawnioae de renty znajdują się przy życiu.
Stowarzyszenie „Rodzina Wojskowa*
w obronie czci kobiecej.
N a p o s ie d z e n iu w d n iu 1 8 . 2 . b r . Z j ir c ą d K o ła T o r u ń s k ie j R o d z in y W o j s k o w e j p o s t a n o w ił k a t e g o r y c z n ie p o t ę p ić w y s tą p ie n ie K u r j e r a ę * ® * * ’ w o n e g o z o s z c z e r s t w a m i u b liż a j ą c e m i k o b ie c ie p o m o r s k ie j .
B” Z e b r a n e z e w s z y s t k ic h d z ie ln ic R z e c z y p o s p o lit e j w T o r u n iu , o p o c e k u lt u r y p o ls k ie j i p a t*
r y o t y z m u p o ls k ie g o w c z a s a c h n a j c ię ż s z y c h w a lk z z a b o r c ą s k ła u a m y h o łd k o b ie c ie p o m o r s k ie j z a j e j p r a c ę n a d w y c h o w a n ie m p o k o le ń d z ie ln y c h o b r o ń c ó w p o ls k o ś c i z a p o d t r z y m y w a n ie ic h s il w w a lc e i z a ło ż e n ie m o c n y c h p o d s ta w r o d z in n y c h t y c h t w ie r d z o k t ó r e r o z b iła s ię s iła w r o g a .
P r o s im y in n e p is m a o p o w t ó r z e n ie . S e k r e t a r k a : P r z e w o d n ic z ą c a : W a n d a R u t k o w s k a Z o f ja B e r b e c k a
słodzi twoje tyclel
W ia d o m o ś c i p o to c s n e
W ą b r z e ź n o , d n ia 5 m a r c a 1 9 2 7 r .
— Dla najbiedniejszych miasta Wąbrzeźna i g m in y N ie d ź w ie d z ia z ło ż y ł p . Wacław Miecn*
k o w s k i 7 0 z ł, z e b r a n e z a w s t ę p d o muzeum w N ie d ź w ie d z iu .
P ie n ią d z e w r ę c z y liś m y p . b u r m is t r z o w i M k o n t o K u c h n i L u d w e j .
— P o s i e d z e n i e R a d y M i e j s k i e j , j a k ie e d >
było się wczoraj — we czwartek — o p is z e m y d e * piero w następnym numerze — z p o w o d u b r a t n i na razia miejsca.
— O r k ie s t r a c y g a ń s k a w „ S t r a e la ie y * . Począwszy od jutra — w sali .Strzelnicy" p r z y * grywać będzie gościom wspaniale z g r a n a c y g a fb ska orkiestra, którą p Hajdel po długich s t a r a n ia c h zaangażował wreszcie, czyniąc konkurencję C h e łm * ży dokąd udadzą się cyganie dopiero p o o d b y c ik ' szeregu koncertów w naszem mieście.
Wiadomość ta ma specjalne znaczenie d la m i
łośników dobrej muzyki to też mamy n a d z ie ję , te nikt z pośród adeptów pieśni nie opuści sposobaa*
ści posłuchania cudnych melodyj c y g a ń s k ic h -* • w wykonaniu których orkiestra p. H a j d la I s to t a le zająć może najpierwsze mjejsce.
Radzimy się pospieszyć, gdyż t y lk o b a r d a * niedługi czas będziemy mieli sposobność c ie s z y ć się tą orkiestrą w murach naszego miasta.
— J e s z c z e j e d e n „ k w i a t e k " p a t r j o t y z m . Dopiero przed paru dniami poddaliśmy o s t r e j k r y * tyce postępek zarządcy hotelu .Briesener Hof* -*
który dopuścił się wrpost niesłychanej le k k o m y ś l
ności — prowokując uczucia patriotyczne tatęj s z y c h obywateli — polaków przez rozesłanie do nich z a proszeń, pisanych wyłącznie po n ie m ie c k u — a już znowu zmuszeni jesteśmy zanotować id e n ty c z a y fakt — jaki miał miejsce niedawno w K r ó le w s k ie j Nowej-wsi. Tym razem —- sprawa jest o w ie le smutniejsza, gdyż kompromituje Z a r z ą d t a m t e j s z e * * go .Sokola" — — a w jego osobach — c a łą organizację, która zaaprobowała ten c z y n , n ie li
cząc się zupełnie z opinią polską — a n i t e m b z r - dziej z tradycjami polskości, jakie k a ż d y o d d z ia ł
„Sokoła“ powinien z obowiązku pielęgnować. T y m czasem Zarząd „Sokoła* w Nowej Wsi — w d n ia 1 listopada 1926 r. rozsyła do okolicznych o b y w a , teli — polaków — zaproszenia pisane c a łk o w ie ie po niemiecku, które zapowiadają wielką Z a b a w ę taneczną, urządzoną, w niedzielę d . 7 lis to p a d a 1926 r. — Z prawdziwą przykrością poda jemy teg fakt do wiadomości publicznej — o s t r z e g a j ą c f c t-