• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.01.22, R. 20, nr 9 + Niedziela nr 4

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.01.22, R. 20, nr 9 + Niedziela nr 4"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Ceno numeru 10 gro»ły Opłacono golówkq i 5óry

PISMO SPOŁECZNE, GOSPODARCZE, OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓW

O'Q/lf YXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAso b o ta d n ia 22 sty czn ia 1938 Rok 20

Ogniem opisane cyfry

Trudności nowego rzi

PA R Y Ż . R ząd prem iera C hautem ps nistyczna „H um anite ośw iadcza, że ko- w łaściw ie poza naw iasem w iększości par- został przyjęty w kołach politycznych m uniści dążyć będą do przyw rócenia rzą lam entarnej.

i w' prasie ze sprzecznym i na ogół uczu­

ciam i- P o pięciu dniach ciągłych zm ian sytuacji utw orzony został rząd, który zna w cy stosunków w ew nętrzne - politycz­

nych w e F rancji od początku uw ażali za jedyną m ożliw ą kom binację w obecnej sytuacji t. zn. praw ie jednolity gabinet radykałów - z poparciem socjalistów , lecz bez ich udziału w rządzie.

N ajbardziej nieprzychylnie now y ga­

binet został przyjęty przez kom unistów 75 lat upływ a od chw ili w ybuchu po­

w stania styczniow ego. T ylko jeszcze 53 przeszło dziew iędziesięcioletnich starców uczestników pow stania, chadza po ziem i polskiej, sym bolizując ten najpiękniej­

szy, najidealniejszy poryw ku N iepodle­

głości, jaki znają dzieje naszej niew oli.

P rzez 55 lat, do przełom ow ego roku 1918, św itu W olności, uprzytam niali przedw ojennem u pokoleniu polskiem u praw dę, że tylko w łasna siła rozkruszy kajdany, w latach ostatnich stanow ią ży­

w y sym bol, uzm ysław iający ideę N ie­

podległości, czczeni są jako ojcow ie du ­ chow ni tego pokolenia, które Józef P ił­

sudski poprow adził w bój zw ycięski I Józef P iłsudski też najgłębiej ujął znaczenie i rolę pow stanią styczniow ego.

„R ok 1936 pow iedział w sw ych histo­

rycznych już dw u odczytach o pow staniu w roku 1924 — stoi na przełom ie na­

szych dziejów : stara P olska um iera, no­

w a się rodzi. N a przełom ie dziejów sta­

je epokow e zdarzenie: pow stanie naszegc narodu, w alka orężna, długo trw ająca krw ią i pożogą naszej ziem i..-.. W yrastr m ur olbrzym i, dzieląc pokolenia od poko leń, czyniąc now e życie, zam ykając sta ry m ur, na którym try sk ają ogniem pisa­

ne cyfry 1.8, 6, 3, P łonęły te cyfry św ia­

dom ie dla m yślących, bezw iednie dlr w szystkich, tw orząc i kształtując duszę now ego, pow staniow ego P olaka: now e zjaw iają się załom y duszy, inne nerw y całkiem odm ienny sposób odczuw ania i reagow ania. P od w pływ em w ypadków roku 1863 rodzi się inna P olska z innem ujęciem życia i jego zadań. S kutki sięga­

ją tak dalece, że śm iało rzec m ożna,, że dziś jeszcze, gdy dziecko na św iat przy­

chodzi. jest obciążone rokiem 1863".

Inna P olska zrodziła się z roku 1863!b P olska, której pow stanie dało — jak po-B w iedział P iłsudski — „w ielkość niezna-1 ną" dotychczas: „w ielkość cudu pracy,B ogrom u siły zbiorow ej, siły zbiorow ej w y-®

siłku w oli, siły m oralnej".

T ej w ielkości nie objaw iły poprzed-g nie w ysiłki do skruszenia kajdan. Po n ajg szczytniejszych, z najszlachetniejszych®

m otyw ów w yw odzących się poryw ach®

załam ania, przejaw y niew iary w zw y-S cięstw o... M im o, że w szystkie ruchy in-g surekcyjne przed r. 1863 rozporządzałyfe o w iele potężniejszym i, lepiej zorgani-g zorganizow anym i siłam i, niż garstka g entuzjastów z roku 1863. im prow izująca?^

nagle form acje w ojskow e, pozbaw ionej broni i ekw ipunku, poryw ająca się d o f boju z fuzjam i m yśliw skim i, kosam i nagj

sztorc ustaw ionym i... S

Z kart, zaw ierających dzieje tegoM przeszło półtora roku trw ającego pow -g stania 1863 roku, bije duch naj szczyt-1|

niejsizego „m orale", prom ieniuje hart , duchow y, nie uginający się przed prze-1

olbrzym ioną przew agą w roga, przeja- m oże w naszych dziejach rządzie, który, padow ym - było niepodtrzym yw anie po- cza, C zachow skiego i T raugutta, w nio- w iający się w gotow ości do ofiary m ienia nieznany z im ienia, był tak szanow any w agi i siły każdego z pow oływ anych sła w now ą P olskę", popow stańczą P ol- i życia. T a szubienica na stokach w ar- i tak słuchany, że zazdrość w zbudzać w ów czas rządów narodow ych ba w ręcz ske i czym jeszcze dziecko, gdy na szaw skiej C ytadeli, na której zaw isł m oże w e w szystkich krajach i u w szy- osłabienie ich, niezrozum ienie potrzeby św iat przychodzi jest obciążone": w iel- W ódz pow stania - to w łaśnie sym bol stkich narodów .1

nie tylko m artyrologii, ale rów nież! . , . . . . i ofiarności, gotow ości do najw yższych ; słucha i który się szanuje, w nosi w resz-1

pośw ięceń w im ię praw dy, że W olność’cie rok 1863 w nasze dzieje. Jakąż to sudski - istniał-sym bol, który silnie, ba jest faktem , że kom uniści niezależnie od tego, czy głosow ać będą w Izbie za rzą- i G eneralną K onfederację P racy. K om u- dem . czy przeciw rządow i, znaleźli się

^ ó T n T e n e rfw rK o S a c ji P ra-!. W kolach politycznych skład osobisty cy „P euple" w yraża niepokój z pow odu 1 charakter now ego ga ine u om aw iane przesunięcia rządu na praw o. K ryzys m i dosc żyw o. Jako cechy naczelne, pod- nistęrialny został rozw iązany w Izbie, je kreslane są trzy fa y, ze po i yi<a za^ra dnak w ielki kryzys polityczny, który zo- niczna rządu, atakow ana od szeregu wy­

stał otw arty w całym kraju trw a nadal, j^ m ostro przez kom unistów , a repre- S tcsunkow o przychylne ustosunko- zentow ana przez m inistra D elbosa, pozo­

w anie się kół um iarkow anych w yw ołane stanie bez zm iany.

s’

I

P ropagandow a ilustracja w ydana w języku francuskim ze scenam i P ow stania.

D rugim w ażnym m om entem , w ynika­

jącym z obecnej zm iany gabinetu jest re­

organizacja adm inistracji obrony narodo ­ w ej. D otychczas arm ia, m arynarka i lot­

nictw o posiadały m inistrów sam odziel­

nych, z tym , że m inister obrony narodo ­ w ej m iał do pew nego stopnia przew odni-

! czyć kom itetow i tych trzech m inistrów . O becnie m inister obrony narodov/ej D a- lladier. który objął jednocześnie stano­

w isko w iceprem iera, m a przeprow adzić ściślejsze zespolenie w szystkich trzech działów i uspraw nienie ich w spółdziała­

ła m iędzy sobą.

Gen. Franco nie przestaje

atakować.

PA R Y Ż . H avas donosi z M adrytu:

O koło północy ciężka artyleria pow stań­

cza rozpoczęła ostrzeliw anie M adrytu N a froncie G uadalaria w ojska rządow e trzykrotnie odparły uderzenia w ojsk ge­

nerała F ranco ogniem karabinów m aszy­

now ych.

NALOT POWSTAŃCZY NA BARCELONĘ

B A R C EL O N A . O koło północy 6 sa-

! m olctów pow stańczych dokonało nalotu na B arcelonę od strony m orza, zrzucając w iele bom b.

, OBRĘCZ DOOKOŁA TERUELV ZACIEŚNIA SIĘ-

PA R Y Ż . H avas donosi z S aragossy na froncie pod T eruelem artyleria zc

pow stańcza przez cały dzień ostrzeliw a­

ła stanow iska rządow e. S am oloty pow - i staricze bom bardow ały stanow iska arty­

lerii przeciw nika. P ow stańcy z każdym : dniem zacieśniają obręcz dokoła T erue- , lu, gdzie broni się jeszcze kapitan i 109 i żołnierzy pow stańczych.

podporządkow ania się w im ię racji stanu kość cudu pracy, ogrom siły zbiorow ej"

T o pojęcie rządu, rządu, którego się i dobra ogólnego... ;i „sym bol siły“, jakim jest „pieczątka i ---- --- _ ---■ --- । J dopiero w r. 1863 - stw ierdza P ił- R ządu N arodow ego".

W ięc też dziś gdy złączym y się w szy- m oźe być zdobyta tylko siłą. klęskow ą w przedrozbiorow ych w iekach nieraz w szechw ładnie panow ał nad łudź- scy w P olsce w jednej w yśli uczczenia

W ielkość roku 1863 odsłonił nam historii P olski było rzeczą, że rząd sta- m i. B yła nim pieczęć R ządu N arodow e-; w ielkości roku 1863, pam iętać będziem y Józef P iłsudski nie tylko w „ogrom ie siły w ał się igraszką w ręku w ielm oży, stale go";

zbiorow ej, siły m oralnej". !podcinających jego autorytet i stale

„G dy raz jeszcze - pisze - rzucam przeciw niem u konspirujących się! I ja- pytanie: w ielkości, gdzie tw oje im ię?—

znajduję odpow iedź: i______ __ . . . ,

narodu w w ielkiej epoce 1863 roku Insurekcji K ościuszkow skiej i podczas kość r. 1863. przenika nas co epoka któ- w tedy m ogiły zaw ołają głosem straszli- istniała, a polegała ona na jedynym epopei napoleońskiej i w pow staniu listo- ra w ydała M ierosław skiego i L angiew i- W ym : Idź i czyń!"

o w skazaniu, które nam pozostaw ił T w ór ca N iepodległości, gdy nam pow iedział:

— „W iedźcie z m ogił z grobów kąż przeszkodą w e w szystkich poczy- ło przed ojcam i duchow nym i idei N ie-, 1863 roku żyw y cień pow staje, cień w iel- w ielkość naszego naniach niepodległościow ych - i w erze podle głosić, uśw iadam iam y sobie w iel-, kości epoki, cień R ządu N arodow ego i epoce

I to był ,.sym bol siły“.

D ziś po 75 latach, chyląc kornie czo

(2)

s

GŁOS POMORZA"

Atak samolotów na Barcelonę W oczekiwaniu miliona

ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

B A R C E L O N A . K o m u n ik a t m in is te r - c ję . Z r z u c o n e b o m b y s p o w o d o w a ły z n a - : J u ż ty lk o n ie w ie le d n i d z ie li n a s o d k la s y 4 1 L o te r ii, w k tó r e j, d z ię k i p o d z ia - s tw a o b r o n y n a r o d o w e j d o n o s i: D z iś, j c z n e s z k o d y m a te ria ln e , lic z b a n a to m ia s t n a jb a r d z ie j e m o c jo n u ją c e j d la k a ż d e g o ło w i lo s ó w n a p ię ć c z ę ś c i i z r e d u k o w a - w k r ó tc e p o p o łu d n iu 6 n ie p r z y ja c ie ls k ic h r a n n y c h i z a b ity c h je s t n ie z n a c z n a ,

s a m o lo tó w p o c h o d z ą c y c h z P a lm y n a M a ­ jo r c e z r z u c iło n a c e n tr u m B a r c e lo n y z n a ­ c z n ą ilo ś ć c ię ż k ic h b o m b . D o k ła d n a lic z ­ b a z a b ity c h je s t d o ty c h c z a s n ie z n a n a , w y n o s i o n a je d n a k p r z e s z ło 1 0 0 o s ó b , p r ó c z te g o w y r z ą d z iły b o m b y z n a c z n e s tr a ty m a te r ia ln e . C h o c ia ż b a te r ie p r z e ­ c iw lo tn ic z e o s tr z e liw a ły b e z p r z e r w y n a to m ia s t r z ą d o w e e s k a d r y m y ś liw s k ie w s z c z ę ły n a ty c h m ia s t p o ś c ig , lo tn ik o m n ie p rz y ja c ie ls k im u d a ło s ię je d n a k w y ­ c o f a ć s ię b e z p o n ie s ie n ia s tr a t.

g r a c z a lo te r y jn e g o c h w ili, g d y r o z s lr z y -

I g a ć s ię b ę d ą lo s y g łó w n e j w y g r a n e j s z a n s e w y g r a n ia s ą

Incydent japońsko-angielski

S Z A N G H A J . W c z o r a j w T ie n ts in ie m ia ł m ie js c e in c y d e n t p o m ię d z y w o js k o ­ w y m i w ła d z a m i ja p o ń s k m i a w ła d z a m i k o n c e s ji b r y ty js k ie j.

J a p o ń c z y c y d o m a g a li s ię w y d a n ia C h iń c z y k ó w , o s k a r ż o n y c h o d z ia ła ln o ś ć a n ty ja p o ń s k ą , a z a m ie s z k u ją c y c h n a te ­ r e n ie k o n c e s ji, p r z y c z y m , w e d le d o n ie ­ s ie ń R e u te r a , u s iło w a li w ta r g n ą ć n a te - M n ie jw ię c e j w ty m s a m y m c z a s ie o r a z r y to r iu m k o n c e s ji, le c z w o b e c e n e r g ic z - o g o d z in ie 5 ,0 0 p o

lo tn ic y p o w s ta ń c z y

p o łu d n iu d o k o n a li n e j p o d s ta w y g a r n iz o n u b r y ty js k ie g o , — n a lo tó w n a W a le ń - u z n a li c a łą s p r a w ę z a n ie p o r o z u m ie n ie -

L U D Z I E C Z Y B E S T I E

n iu ic h lic z b y z e 1 9 5 n a 1 6 0 ty s ię c y , . _ t je s z c z e z n a c z n ie [ c z w a rte j k la s y m ilio n a z ło ty c h . w ię k s z e , n iż d o ty c h c z a s .

T y m c z a s e m z a ś k a ż d y d z ie ń p r z y n o s i ।

n a m w ia d o m o ś c i o w y jś c iu z k o ła w ię k - 1 ... ... ...

s z y c h lu b ś r e d n ic h w y g r a n y c h , k tó re p o - t x q Aq o

w a ż n ie z a s ila ją p r z e d s ta w ic ie li n a jr o z - 1 L r O I o m a its z y c h s f e r s p o łe c z e ń s tw a w lic z n y c h ■

m ie js c o w o ś c ia c h k r a ju .

T a k w ię c n a p r z y k ła d w ś r ó d w ła ś c i-]

c ie li n r - u 1 4 5 9 1 2 , n a k tó r y p a d ła je d n a ' z w y g r a n y c h 7 5 .0 0 0 z ło ty c h z n a jd u je m y , o b o k d u c h o w n e g o i te c h n ik a , p . M a r ię

P o s p ie s z n ą , p r a c o w n ic ę d o m o w ą z W a r - - - . s z a w y i p . A n to n ie g o R ę k a w k a , m a ło r o i- n i> . ^ r z e z u p o d R h o s d ly w p o lu d n io - n e g o z p o d G a r w o lin a . Ł a tw o s ię d o m y - w e l W a lu c ia ła tr z e c h c z ło n k ó w z a ło g i ś le ć ja k ie m o ż liw o ś c i d a je p . R ę k a w k o - 1 7-t u - P ° f a ‘Y ™ P ° ‘ w i w y p ła c o n a m u s u m a 1 5 ,0 0 0 z ło ty c h , .w ie r d z a s ię w ia d o m o ś ć o k a ta s tr e m s ta i- b ę d z ie m ó g ł n ie ty lk o w p r o w a d z ić u le p - i b u s z k o c k ie g o „ L o c h s h ir a , n a k to re ^ o s z e n ia d o ju ż p o s ia d a n e g o g o s p o d a r s tw a , p o k ła d z ie z n a jd o w a ło s ię 5 - c iu lu d z i

parowca

L O N D Y N . J a k o b e c n ie s tw ie r d z o n o , p a r o w ie c ,.G la n r h y c “ u le g ł k a ta s tr o f ie w c z a s ie b u r z y , ja k a s z a la ła w n o c y z s o ­ b o ty n a n ie d z ie lę . D o ty c h c z a s z n a le z io n o

A g e n c ja K e y s tc n a u z y s k a ła c h a r a k te r y s ty c z n e z d ję c ia z n a le z io n e u w z ię te g o p r z e z w o js k a n a r o d o w e d o n ie w o li c z e r w o n e g o m ilic ja n ta h is z p a ń s k ie g o . P r z e s ta w ia o n o c z e r w o n y c h m ilic ja n tó w z g ło w a m i z m a s a k r o w a n y c h ż o łn ie r z y g e n . F r a n ­

c o w p a d ły c h w r ę c e c z e r w o n y c h .

a le i p o w ię k s z y ć je z n a c z n ie .

D u ż ą p o m o c o tr z y m a li c z te r e j lo tn i­

c y w o js k o w i z p . p lu to n o w y m A W a łą - s e w ic z e m n a c z e le , g d y ż n a p o s ia d a n y p r z e z n ic h n u m e r 1 3 6 5 1 8 p a d ła w y g r a ­ n a 5 0 .0 0 0 z ło ty c h . I n n e ć w ia r tk i te g o lo -1 s u z r e a liz o w a li p p . J . S te lm a c h z O ż a r o - i w a , M . G m a c h z W o łk o w y s k a i C . W a j- i e m a n z P ilic y ,

C ie k a w e , a z a r a z e m b a r d z o p r z y je m - i n e z d a r z e n ie s p o tk a ło p . M ik o ła ja S z u t- k o . z a m ie s z k a łe g o w W a r s z a w ie , p r z y u lic y L ite w s k ie j n r 1 1 . O to o tr z y m a ł o n o d s w e g o p r z y ja c ie la p . L e n c z e w s k ie g o , s tu d e n ta , u p o m in e k g w ia z d k o w y w p o ­ s ta c i c a łe g o lo s u n r 2 8 4 0 , I o to w b ie ż ą ­ c y m c ią g n ie n iu c z w a rte j k la s y n u m e r te n w y g r a ł 3 0 .0 0 0 z ło ty c h , w a r to ś ć w ię c u - p o m in k u , o tr z y m a n e g o p r z e z p . S z u tk o . w y n io s ła 2 4 -0 0 0 z ło ty c h .

M o ż n a p o z a z d r o ś c ić !

A le z a m ia s t z a z d r o ś c ić , s k u te c z n ie j b ę d z ie z a o p a tr z y ć s ię w lo s d o p ie r w s z e j

O g ó łe m w k a ta s tr o f a c h , ja k ie s p o w o d o ­ w a ła o s ta tn ia b u r z a z g in ę ło 3 0 o s ó b .

POKOJE

tanie, czyste, ciche i ciepłe z wodą bież, blisko Dworca Gł.

w Warszawie poleca

ROYAL

Chmielna 31 K 8 w i a r n i a Bezpłatny garaż.—

MARJAN BRONISŁAWSKI

52 %

W Powieki sensacyjna na t!e stosunków amerykańskich g

---—-- --- --- ---—

■. ■■

S z e ro k o o tw a r te m i o c z y m a p r z e b ie g ła k ilk a k r o tn ie ty tu ło w e w ie r s z e s tr a s z n e j w ia d o m o ś c i. W g łó w n e p o m ie ś c ić s ię je j n ie c h c ia ło , ż e b y to b y ło p r a w d ą , b y W in te r s , te n W in te r s , k tó ry z n a ł je j o jc a , k tó r y o d n ie g o d o n ie j p r z y s z e d ł, k tó r y m ia ł ją z a b r a ć o d H ia r d e n ó w i u m ie ś c ić w N e w Y o r k u — ż e b y te n je j p r z y ja c ie l, d o k tó r e g o o d n o s iła s ię z c a le m z a u f a n ie m , m ia ł ju ż n ie ż y ć .

N a g le w z r o k je j p a d ł n a p o d o b iz n ę m ło d e g o c z ło w ie k a , p o d k tó r ą w id n ia ł n a p is „ S te f a n L u b ic z , a r e s z to w a n y n a m ie js c u z b r o d n i" . Z z a p a r ty m o d d e ­ c h e m s ta r a ła s ię c z y ta ć d a le j, a le n ic m o g ła . Z a łz a w io n e m i o c z y m a w p a tr y ­ w a ła s ię w c z a r n e g ło s k i p is m a i u siłiO "

w a ła z e b ra ć m y ś li!, k tó r e z c h a o ty c z n ą s z y b k o ś c ią p r z e z g ło w ę je j p r z e la ty ­ w a ły .

N ie z m ie r n y m w y s iłk ie m w o li w s tr z y ­ m a ła o g a r n ia ją c ą ją r o z p a c z i n ie z w a ­ ż a ją c n a g ę s ty , z im n y d e s z c z , p o d e s z ła p o d s a m ą la ta rn ię , b y p r z y je j ś w ie tle p r z e c z y ta ć c a ły o p is m o r d e r s tw a . P r z y ­ ć m io n e łz a m i o c z y z tr u d n o ś c ią r o z ­ p o z n a w a ły g ło s k i i s k ła d a ły je w w y ­ r a z y , k tó r e b o le ś n ie z a d a w a ły je j n ie ­ w y p o w ie d z ia n e m ę k i.

P r z e c z y ta w s z y d o k o ń c a , w y p u ś c iła z r ą k z m o k n ię tą g a z e tę i p r z y m k n ę ła o c z y , z m ę c z o n e c z y ta n ie m p r z y n ie d o - s ta te c z n c m ś w ie tlic . R ę k a m i p r z y c is n ę ła s k r o n ie i -s ta ła n ie r u c h o m a , b e z r a d n a , m ilc z ą c a .

P o c z u ła s ię n a g le s a m ą , o p u s z c z o n ą p r z e z ś w ia t i lu d z i, r z u c o n ą n a p a s tw ę o k r w tn O o> lo s u . Z r o z u m ia ła , d la c z e g o W in te r s i S te f a n n ie c z e k a li n a n ią w u m ó w io n e m

r o b i, " " e sz ła s ia d ła d o z im . n e m i łz a m i.

C o r o b ić ... c o r o b ić ? — p lą ta ło s ię je j p o g łó w c e p y ta n ie .

D o d o m u I L a M .n a p o d ż a d n y m w a ­ m ie js c u . N ie m y ś lą c c o s ip a w r c te m d o p o c z e k a ln i, w e c z c e i p r z y tu liw s z y s ię m y , z a c z ę ła p ła k a ć r z e w -

r u n k ie m n ic b y ła b y w r ó c iła , s z c z e g ó l­

n ie te r a z , p o r a n n e m z a jś c iu z 'o p ie k u ­ n e m . Z n a jo m y c h n ie m ia ła , p r ó c z S te ­ f a n a i W in tc r s a , i o to W in te r s z o s ta ł z a m o r d o w a n y , a S te fa n , je j S te f e k , o

k tó r y m z a w s z e m y ś la ła , z n a jd u je s ię w

w ię z ie n iu p o d s tr a s z n c m o s k a r ż e n ie m . 1 p r z y s z ło je j n a m y ś l, ż e o n a s a m a je s t p o ś r e d n ią p r z y c z y n ą ś m ie r c i W in - te r s a i a r e s z to w a n ia S te f a n a , g d y ż o d ­ r a z ił d o m y ś liła s ię , ż e ty m , k tó r z y z a ­ m o r d o w a li W in te r s a , c h o d z iło tylko o

te d r o g ie k a m ie n ie , ja k ie p r z y w ió z ł d la n ie j. W w in ę S te fa n a n ie w ie r z y ła , z b y t d o b r z e b o w ie m z n a ła p o c z c iw y i s z la ­ c h e tn y c h a r a k te r te g o p r z y ja c ie la je j d z ie c in n y c h la t, b y c h o ć n a c h w ilę p r z y p u s z c z a ć , ż e b y łb y z d o ln y d o z a ­ b ic ia c z ło w ie k a . R o z p a c z ją o g a r n ia ła ń a m y ś l, ż e te n S te f e k , k tó r e g o k o c h a ­ ła c a łą m o c ą s w e g o n ie w in n e g o s e r c a , m u s i te r a z c ie r p ie ć w w ię z ie n n e j c e li, te r a z w ła ś n ie , k ie d y p o w ie lu m ie s ią ­ c a c h n ie w id z e n ia s ię m ia ła g o z o b a ­ c z y ć , p o r o z m a w ia ć z n im ja k d a w n ie j, je s z c z e w n e w jo r s k ie j s ie d z ib ie H a r d e - n ó w .

I n s ty n k te m w ie d z io n a p r z e c z u w a ła , ż e s p r ę ż y n ą , k tó r a s p o w o d o w a ła n a p a d n a W in te r s a , b y ł H a r d e n i n a m y ś l o ty m c z ło w ie k u p r z e jm o w a ł ją s tr a c h ś m ie r te ln y i g r o z a .

Z n u ż o n a i z z ię b n ię ta , w y c z e r p a n a p ła ­ c z e m , s k ło n iła z m ę c z o n ą g ło w ę i z a ­ s n ę ła w te j p u s te j i z im n e j p o c z e k a ln i tr a m w a jo w e j s n e m z m o r d o w a n e g o , o - p u s z c z o n e g o d z ie c ię c ia .

W id n o ju ż b y ło n a d w o r z e , g d y z b u ­ d z iła s ię , s k o s tn ia ła i n a w s k n o ś p r z e - z ię b n ię ta . D e s z c z p r z e s ta ł p a d a ć i z ło ­ te p r o m ie n ie s ło ń c a o b le w a ły c a łą o k o ­ lic ę , w y w o łu ją c z m o k r y c h p ó l tu m a n y m g ły , k tó r a u n o s iła s ię n a d z ie m ią ja k p r z e jr z y s ta

r z e d n ie ją c a w s ło n e c z n y m b la s k u . H a n e c z k a w y s z ła p r z e d p o c z e k a iln ię i r o z e jr z a ła s ię d o k o ła . Zbyt rano jesz­

z a s ło n a , z k a iż d ą c h iw u d ą

c z e b y ło n a ja k ik o ilw ie k r u c h n a d r o ­ g a c h . Z d a li d o b ie g a ł ją o d g ło s z b liż a ­ ją c e g o s ię tr a m w a ju m ię d z y m ia s to w e g o . S z y b k o o d e s z ła o d p r z y s ta n k u i s ia d ł­

s z y n a p ie ń k u ś c ię te g o d r z e w a w p o ­ b lis k ic h z a r o ś la c h , p o g r ą ż y ła s ię w r o z ­ m y ś la n iu . g r z e ją c s ię w ła g o d n e m c ie ­ p le s ło n e c z n y c h p r o m ie n i. U p r z y to m - n d 'w is'z y s o b ie f a ta ln e p o ło ż e n ie , w ja ­ k ie m s ię z n a la z ła , p o s tia n o w ila d o s ta ć s d ę d o N e w Y o r k u i o d s z u k a ć m a tk ę S te fa n a , o k tó r e j w ic d z ia ła , ż e m ie s z k a g d z ie ś w B r o o k ly n ie . Z e z n a le z io n e j w n o c y g a z e ty d o w ie d z ia ła s ię , ż e S te ­ f a n b y ł r e p o r te re m w je d n y m z w ię k ­ s z y c h d z iie n n iik ó w N e w Y o r k u , i u m y ­ ś liła iś ć d o b iu r a te g O ' p is m a i d o w ie ­ d z ie ć siię o je g o , a d r e s .

N ie m a ją c p r z y s o b ie a n i c e n ta , n ie m o g ła m y ś le ć o je ź d z ih e d o m ia s ta tr a m ­ w a je m , w ię c p o s z ła d o n a jb liż s z e j d r o g i i k ie ru ją c s ię n a p is a m i n a p r z y d r o ż ­ n y c h ta b lic a c h , p u ś c iła s ię p ie s z o w k ie r u n k u N e w Y o r k u .

N a d r o d z e r o z p o c z y n a ł s ię z w y k ły r u c h s a m o c h o d o w y . P r z e je ż d ż a ły d u ż e c ię ż a r o w e m a s z y n y n a ła d o w a n e b a ń k a ­ m i z m le k ie m , p o d m ie js c y o g r o d n ic y w ie ź li d o m ia s ta ja rz y n y i w a r z y w a , a u to b u s y w iio z ły g r o m a d y r o b o tn ik ó w d o p o d m ie js k ic h f a b r y k .

H ą n c c z k a s z ła w o ln y m k r o k ie m , s ta ­ r a n n ie w y m ija ją c k a łu ż e , p o z o s ta łe p o n o c n y m d e s z c z u n a b o k a c h d r o g i. N ie p r z y z w y c z a jo n a d o d łu g ic h s p a c e ró w , r y c h ło s ię z m ę c z y ła i c o k ilk a n a ś c ie m i­

n u t m u s ia ła o d p o c z y w a ć n a p r z y d r o ż ­ n y c h k a m ie n ia c h . P o d c z a s je d n e g o , z ta k ic h p r z y s ta n k ó w u s ły s z a ła n a g le g ło s p r z e je ż d ż a ją c e g o k ie r o w c y w ie lk ie g o c ię ż a r o w e g o s a m o c h o d u :

H a llo ! C z y m o ż e d o m ia s ta ? W te j c h w iilli z a tr z y m a ł s ię tu ż p r z e d n ią s a m o c h ó d . P o d n ió s łs z y o c z y , u jr z a ­ ła s y m p a ty c z n ą tw a r z s ta re g o s iw e g o c z ło w ie k a , k tó r e g o g ło s p r z e d c h w ilą s ły s z a ła .

J e ż e li p a n i id z ie d o N e w Y o r k u , m o g ę p o d w ó ź ć — r z e k i ła g o d n y m g ło ­ s e m . — W id z ę , ż e je s te ś z m ę c z o n ą , m o je d z ie c k o — d o d a ł u ś m ie c h a ją c s ię

a z a w s z e le p ó e j je s t n a jg o r z e j je ­ c h a ć , n iiż n a jle p ie j iś ć . P r a w d a ? J e s t m ie js c e o b o k m n ie , a c h o ć s ie d z e n ie tw a r d e ^ w k a ż d y m r a z ie w y g o d n ie js z e n iż te n k a m ie ń , n a k tó r y m s ie d z is z ...

U ś m ie c h n ę ła s ię s m u tn o i w s ta ła .

o d p a r l — P r o s z ę b ę d z ie m y w g r a -

D o m ia s ta id ę — r z e k ła — i je ż e li p a n ła s k a w , c h ę tn ie s k o r z y s ta m z p a ń ­ s k ie g o z a p r o s z e n ia .

D o s k o n a lić s ia d a ć . Z a g o d z in ę m ic a c h m ia s ta .

B e z w a h a n ia u s ia d ła o b o k k ie r o w c y . S a m o c h ó d r u s z y ł.

— D la c z e g o bo- id z ie s z n a p ie c h o tę ta k d a le k o , m o je d z ie c k o ? — z a c z ą ł u p r z e jm y m le c z a r z - — I to je s z c z e ta k w c z e ś n ie ?

C h c ia ła c o ś to d p o w ie d z ie ć , a le łz y z a ­ k r ę c iły s ię je j w o c z a c h i m ilc z a ła .

M le c z a r z s p o s tr z e g ł, ż e w p r o w a d z ił w z a k ło p o ta n ie s w e m p y ta n ie m , i c h c ą c n a p r a w ić b łą d , r z e k i:

— ■ N o , n o ... N ic c h c ę w ie d z ie ć c o c ię s p o w o d o w a ło d o ta k ie j r a n n e j w y c ie c z ­ k i. W k a ż d y m r a z ie c ie s z ę s ię , ż e m o g ę c i c h o ć ty m s p o s o b e m p o m ó c . W y g lą ­ d a s z , m o je d z ie c k o , n a d o b r ą d z ie w ­ c z y n ę , a d la c z e g o id z ie s z p ie c h o tą , to ju ż tw a r z e c z .

D z ię k u ję p a n u — o d p o w ie d z ia ła p r z e z Iz y . — N ie c h m i p a n w ie rz y , ż e n ie je s te m z ła ... P o w ie d z ia ła b y m p a n u , d la c z e g o z n a la z ła m s ię n a te j d r o d z e , a le to s m u tn a i d łu g a h is to r jia ... G d y ­ b y m m ia ła p ie n ią d z e — je c h a ła b y m tr a m w a je m , a le n ie m a ją c g r o s z a p r z y d u s z y , m u s ia ła m p u ś c ić s ię p ie c h o tą i, g d y b y n ic p a ń s k a u p r z e jm o ś ć , to - s z ła ­ b y m p e w n o d o s a m e g o w ie c z o r a .

S z k o d a b y b y ło - ta k ic h d e lik a t­

n y c h n ó ż e k — o d p o w ie d z ia ł m le c z a r z i z w r ó c ił r o z m o w ę n a in n y te m a t.

P o g o d z in ie ja z d y z n a le ź li s ię w m ie ­ ś c ie . M le c z a r z p r z y s ta n ą ł p r z e d je d ­ n y m z e s k le p ó w , d o k tó r y c h d o s ta r c z a ł m le k o , i r z e k ł d o H a n e c z k i:

J e s te ś m y n a m ie js c u . S tą d tr a m ­ w a je m m o ż n a z a je c h a ć d o ś r ó d m ie ś c ia z a p ię ć c e n tó w . W ie m , m o je d z ie c k o , ż e n ie m a is z a n i g r o s z a , w ię c p r o s z ę c ię . p r z y jm ij o d e m n ie s ta re g o - c h o ć p ó l d o la r a . O d d a s z m i, ja k s ię k ie d y s p o t­

k a m y ...

N ie , n ie ... d z ię k u ję p a n u — o d ­ p a r ła z a r u m ie n io n a p o s a m e u s z y n ie w e z m ję . C ó ż b y p a n . s o b ie o m n ie p o m y ś la ł? ... S tą d ła tw ie j m i b ę d z ie p ie c h o tą , n iż z ta k d a le k a .

M le c z a r z w c is n ą ł je j g w a łte m p ó łd o la - r ó w k ę i p o d a ł je j r ę k ę n a p o ż e g n a n ie .

(C ią g d a ls z y w n a isit. n u m e r z e )

(3)

N r 9 „GŁOS POMORZA- S»r 3

I Wiadomości ciekawe z bliska i daleka J

Tajemnicza afera w Warszawie

Materiały wybuchowe:

w mieszkaniu uczennic

Katastrofa

C H O R Z Ó W . W Z w iązk u z k atastro fą, jak a w y d arzy ła się w czo raj w k o p aln i

„P o lsk a" w ' Ś w ięto ch ło w icach , w w y n ik u w szczętej n aty ch m iast ak cji ratu n k o w ej

W końcu ubiegłego oraz w bieżącym tygodniu policja przeprowadziła szereg 1

rewizji w mieszkaniach uczennic kilku warszawskich szkól średnich i skonfisko­

wała większą ilość różnych materiałów i

wybuchowych-

Jed n o cześn ie areszto w an o w W arsza w ie p o d zarzu tem g ro m ad zen ia m ateria- j łó w w y b u ch o w y ch stu d en tk ę jed n ej z w y ższy ch u czeln i sto łeczn y ch .

S k o n fisk o w an o w ięk szą ilo ść sp ło n ek i ch em ik alii o raz św iec d y m n y ch k tó re stu d en tk a o d d ała n a p rzech o w an ie k il­

k u u czen n ico m g im n azjaln y m , p o ch o d zą­

cy m z zam o żn iejszy ch sfer.

N ie ch cąc p rzech o w y w ać m ateriałów w y b u ch o w y ch w sw y m m ieszk an iu , stu ­ d e n tk a p o stan o w iła sk o rzy stać z n aiw ­ n o ści m ło d y ch d ziew cząt, k tó re zn ajd o ­ w ały b y się p o za k ręg iem w szelk ich p o ­ d ejrzeń .

Z ap ak o w ała p ap iery staran n ie w k il­

k a p aczek i w ręczyła d ziew częto m , k tó ­ ry m u d zielała lek cy j. K ażd a z u czen n ic m u siała d ać u ro czy ste sło w o h o n o ru , iź p aczk i n ie ro zp ak u je i u k ry je w b ezp ie ­ czn y m m iejscu , n ie m ó w iąc n ic d o m o w n i kom .

P rzy p adk o w o m atk a jed n ej z u czen ­ n ic zn alazła w szafie m ięd zy b ielizn ą p a­

czk ę. zw iązan ą szn u rk iem i zalak o w a ­ n ą.

Z d ziw io n a p o stan o w iła p rzek on ać się j co p aczk a zaw iera. Z n alazła sp ło n k i i św iece d y m n e.

P rzerażo n a n ie w iedząc n aw et do cze­

go te tajem n icze p rzy rząd y słu żą, o d n io­

sła czem p ręd zej p aczk ę do k o m isariatu . P o licja p o lity czn a tra fiła szy b k o do stu d en tk i, k tó ra o d d ała p aczk ę n a p rze­

ch o w an ie. W k ró tce zn alezio n o ró w n ież m ateriały w y b u ch o w e u in n y ch u czen n ic zn ajo m y ch stu d en tk i.

D o ch o d zen ie u jaw n iło n azw isk o stu ­ d en tk i. k tó rą areszto w an o . Z atrzy m an o p o za ty m szereg osób.

o d k o p an o w g o d zin ach w ieczo rn y ch zw ło - • n iczy ch . ki jed n eg o z zasy p any ch g ó rn ik ó w K a- !

w alczy k a. D ziś n ad ran em w y d o b y to zw ło ,

w kopalni

w ać m o żn a, że śm ierć o b u n ieszczęśli­

w y ch g ó rn ik ó w n astąp iła w ch w ili p rz y ­ sy p an ia ich zw ałam i w ęg la. W y p ad ek jest p rzed m io tem d o ch o d zeń w ład z g ó r- R ew elacy jn e szczeg ó ły n iezw y k łej a-

fery i n azw isk o areszto w an ej stu d en tk i

trzy m an e n arazie są w tajem n icy ze .

w zg lęd u n a d o b ro p ro w adzo n ego w d al- ki d ru g ieg o zasy p an ego g ó rn ik a K u ras ki. | szy m ciąg u d o ch o d zen ia. N a p o d staw ie o g lędzin zw ło k w n io sk o -

Krwawy mord w śródmieściu

Inowrocławia

U P O L O W A N IE R Z A D K IE G O O K A Z U N IE D Ź W IE D Z IA

B A R A N O W IC Z E . Z K rzy w o szy n a, pow . b aran ow ickieg o , d o n o szą, iż p o d ­ czas p o low ania w lasach n ad leśn ictw a R zep ich o w sk ieg o n a d zik i zo stał zab ity n ied źw ied ź b ru n atn y . N ad m ien ić n ależy nż n ied źw ied ź ten n ależał d o rzad k ich o k azó w , g d y ż b y ł d łu go ści d o 2 m tr.

P o n iew aż n iedźw ied zie, zg o d n ie z o d n o śn ym i p rzep isam i, są p o d o ch ro n ą, w ład ze w szczęły p rzeciw k o m y śliw em u

tej sp raw ie d o ch o d zen ie-

N A U C Z Y C IE L Z Ż O N A Z G IN Ą Ł W P O D P A L O N Y M P R Z E Z S IE B IE

D O M U

K IE L C E . O n eg d aj w n o cy w e w si p o licja ; K azim ieró w ce. w p o b liżu S o lca - Z d ro ju M ro żąca k rew w ży łach scen a ro ze- p rzew iezio n o w stan ie ciężk im d o szp i- w

g rała się w o statn ią n ied zielę o k o ło tala. g d zie lek arze stw ierd zili b ard zo ! g cd z. 20 n a u licy P ad erew sk ieg o w cen - g łęb o k ą ranę i n aru szen ie w ątro b y . M i- ' tru m m iasta In o w ro cław ia. — D o id ące- m o n aty ch m iasto w ej p o m o cy i u siln y ch g o u licą 1 7 -letn ieg o F lo rian a S ło m iri- zab ieg ó w lek arsk ich , S ło m iń ski zm arł sk ieg o (ul. K asztelań sk a 38) d o p ad ł k ró tk o p o p ó łn ocy . I

n iesp o d ziew an ie 1 5 -letn i Z b y szk o R o li- M ło d o cian eg o zb ro d n iarza j--- j -

ra d (ul. P ad erew sk ieg o 6) i p ch n ął go ‘ areszto w ała. S p raw ą zajął się sęd zia | w y b u ch ł w d o m u b ęd ący m w łasn o ścią n a- b ły sk aw iczn y m ru ch em jak im ś o stry m, śled czy - K rw aw y o p ry szek p o p ełn ił sw ó j u czy ciela P io tra C ich o ck ieg o 8ro zi’y P °- n arzed ziem w b rzu ch . N ieszczęśliw eg o zb ro d n iczy czy n z zem sty . żar, k tó ry zn iszczy ł cały b u d y n ek . W p ło -

m iem ach p o n ieśli śm ierć C ich o ck i o raz ---OHnRHfli--- jeg o żo n a Jó zefa. P o żar w y w o łał p raw -

• d o p o do b n ie sam C ich o ck i cierp iący na ' ro ztró j n erw ow y .

JTe świata

Straszliwy bilans nocnego pożaru

M O N T R E A L . C ała K an ad a p o ru c z o -' p rzy to m n y ch ze strach u ch ło p có w p rzez n a jest d o g łęb i trag ed ią, jak a ro zeg rała j o k n o n a linach .

się o n eg d ajszej n o cy w szk o le d la ch ło p -1 B ilan s p o żaru jest trag iczn y . 43 ch ło p có w p ro w ad zo n ej p rzez zak o n S acre

C o eu r, w m iejsco w o ści S t. H y acin th e w p o b liżu M o n trealu . W sk u tek k a ta stro fa l­

n eg o p o żaru straciło ży cie 45 ch ło p có w . O g ień z n ieu stalo n ej p rzy czy n y w y ­ b u ch ł n ad ran em i ro zszerzał się z tak b ły sk aw iczn ą szy b k o ścią, że g d y p ro w a- I d zący szk o łę k sięża i u czn io w ie zb u d zili się, d ro g a u cieczk i z n iek tó ry ch sal b y ła ju ż o d cięta p rzez p ło m ien ie.

W sy p ialn iach w sp ó ln y ch , w k tó ry ch

B . G E N . R O S Y JS K I Z M A R Ł JA K O P A S T E R Z G Ę S I.

W p o w iecie w o łk o w y sk im n a L itw ie zm arł p asterz gęsi u jed n eg o z ro ln ik ó w n iejak i F ilip F ran icz w w iek u 82 lat. O có w zg in ęło w p ło m ien iach , części n ie p rzeszło ści jeg o n ik t n ie w ied ział p o za zd o łan o jeszcze o d n aleźć w zg liszczach , fak tem , że p rzy w ęd ro w ał o n n a L itw ę z P o n ad to sp alił się ży w cem d u ch o w n y . R o sji. D o p iero po śm ierci zd o łan o stw ier- k tó ry u siło w ał rato w ać ch ło p có w , 25 d zić n a p o d staw ie p ap ieró w , że zm arły ch ło p có w z p o łam an y m i ręk am i i n o g a- b y ł g en erałem b- arm ii carsk iej.

m i o d w iezio n o d o szp itala. W śró d rzeczy zm arłeg o zn alezio n o W ch w ili p o żaru w szk o le zn ajd o w a- sztan d ar jed n eg o z p u łk ó w d aw n ej arm ii ło się o k o ło 160 u czn ió w o raz 20 d u ch o - ro sy jsk iej. C iek aw ym jest, że zm arły n i- w n y ch i n au czy cieli. j gdy n ie zd rad ził sw eg o p o ch o d zen ia.

W Ł A M A N IE D O S K Ł A D U W Ś R Ó D M IE Ś C IU W G R U D Z IĄ D Z U

G R U D Z IĄ D Z . D o sk ład u k o n fek cy j­

n eg o M ieczy sław a K irsztajn a w G ru d zią d zu n iezn an i sp raw cy d o k o n ali w łam an ia sk ąd sk rad li w ięk szą ilo ść m ateriałów b ław atn y ch o g ó lnej w arto ści 2 1 3 6 zł.

Panika 300 osób

zn ajd o w ało się p o k ilk u d ziesięciu ch ło p ­ có w w y b u ch ła straszn a p an ika, k tó rej n a u czy cieli n ie b y li w stan ie o p an o w ać. W o b łęd n y m strach u ch łop cy rzu cali się z p ierw szeg o p iętra n a p o d w ó rze, łam iąc ręce i n o g i n a zm arzn iętej ziem i. In n i w i­

d ząc los k o leg ó w , p ró b o w ali p rzeb ić się p rzez ścian ę o g n ia i rzu cali się w p ło m ie n ie g in ąc straszliw ą śm iercią- N iem n iej jed n ak n iek tó rych m im o o d n iesien ia p o ­ w ażn y ch p o p arzeń u d ało się w y d o stać n a zew n ątrz.

G D Y N IA . O n eg d aj w y b u chł tu g ro ź -1 n y p o żar w p ięciop iętrow ej k am ien icy p .1 S k w iera p rzy u licy 10 L u tego . W d o m u k tó ry zam ieszk u je ok. 300 o só b , p o w stała straszliw a p an ika. M ieszk ań cy rzu cili się d o u cieczk i.

15 o só b o d niosło cięższe i lżejsze ra ­ ny, a k ilka k o b iet p o p ad ło w ciężk ie o m ­ d len ie.

P o g o d zin ie zd o łan o p o żar u g asić.

S p ło n ął całk o w icie d ach k am ien icy i zn iszczo n e są m ieszk an ia n a 5 -ty m p ię­

trze.

W ięk szo ść u czn ió w , p o zo stała w g m a­

ch u . o czek u jąc n a ratu n ek . K ilk u d ziesię­

ciu u czn ió w , k tó rzy sp ali w n iezag ro żo­

n y ch p rzez o g ień salach , w b ieliźn ie n a trzask ający m m ro zie p atrzy ło n a ro zp a ­ czliw ą w alk ę k o leg ó w o ży cie.

P rzy b y ła straż o g n io w a n ie m o g ła d o ść sk u teczn ie w alczy ć z szalejący m ży w io łem , g d y ż w sk u tek n isk iej te m p e ra tu ­ ry h y d ran ty zam arzały . S trażacy z n a ra­

żen iem ży cia p rzeb ijali się w m ask ach ga zo w y ch i azb esto w y ch u b ran iach p rzez p ło m ien ie d o w n ętrza, sp u szczając n ie-

Rozbijanie lodu

na Wiśle Ładny Jasnowidz

W e w to rek p o p o łu d n iu zaw inęła do T czew a flo ty la lo d o łam aczy R ad y P o rtu w G d ań sk u „D rew en z 1*, „B u g“ i ,.B rah e“

i statek w ęg lo w y „W elle".

F lo ty la ta zarzuciła k o tw icę w p o b li­

żu p o rtu zim o w eg o . L o d o łam acze c?y n -1 n e b y ły p rzez cały w to rek n a W iśle o d | g ran icy p o lsk o - g d ań sk iej aż d o m o stu k o lejo w eg o w T czew ie, łam iąc ló d 20 cm g ru b o ści.

W śro d ę ran o ro zp o częły lo d o łam acze p race w g ó rze W isły . P o n iew aż ló d jest n iezb y t g ru b y , p o w łok a lo d o w a, sięg ają­

ca aż d o Ś w iecia, b ęd zie p raw d o po d o b n ie w k ró tce ro zb ita.

L W Ó W . W ład ze p o licy jn e areszto w a ­ ły p rzy b y łeg o o statn io d o L w o w a jasn o ­ w id za, p o d ająceg o się za au ten ty czn eg o fak ira n azw isk iem H ara - A b i. Ja k się o- k azało H ara - A b i n azy w a się w łaściw ie W ład y sław M ich alu k , liczący la t 23 i p o ­ ch o d zi z G ro d n a.

P o n iew aż M ich alu k u p raw iał sw ój p ro ced er jasn o w id za b ez zezw o len ia w ład z, a n ad to , p o n iew aż o k azało się, że b y ł on 9 ra z y k a ra n y za k rad zież i o szu­

stw a, o statn io zaś jest p o szu k iw an y d la o d b y cia o statn iej k ary , w ład ze p o licy jn e areszto w ały go i p rześlą d o sąd u w B ia­

ły m sto k u , g d zie m a o d b y ć k arę.

W izeru k i w y b itn iejszych w o d zów P o w stan ia z 1863 ro k u , z S ierak o w sk im . C h m ie­

liń sk im i T rau g u ttem czło n k am i R ząd u N aro d o w eg o n a czele.

(4)

Rok 20 Wąbrzeźno, niedziela dnia 23 stycznia 1938 r. Nr. 4

Trzecia niedziela po Trzech Królach

LEKCJA

i listu św. Pawła do Rzymian rozdz. 12, wiersz 16 — 21.

Bracia! Nie bądźcie mądrymi sami u siebie, żadnemu złem za złe nie oddawając, przemyśliwając, coby było do­

brego nietylko przed Bogiem, ale też i przed wszystkiemi ludźmi. Jeśli można rzec, ile z was jest ze wszystkimi ludźmi pokój mający, nie mszcząc się sami, najmilejsi, ale dajcie miejsce gniewowi (Boga), Albowiem napisano jest' mnie pomstę; ja oddam, mówi Pan. Ale jeśli łaknie nie­

przyjaciel twój,- nakarmij go; jeśli pragnie, napój go. Bo to czyniąc, węgle ogniste zgromadzisz na głowę jego Nie daj się zwyciężyć złemu, ale zwyciężaj złe w dobrem,

EWANGELJA

św. Mateusza rozdz. 5, wiersz 1 — 13.

Gdy zstąpił z góry, szły za Nim wielkie rzesze. A oto trędowaty przyszedłszy, pokłonił się Mu, mówiąc: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. I ściągnąwszy Jezus rękę, do­

tknął się go, mówiąc: Ćhcę, bądź oczyszczon.

I był zarazem oczyszczon trąd jego. I rzekł mu Jezus: Patrz, abyś nikomu nie powiadał: ale idź ukaz się kapłanowi i ofiaruj dar, który przykazał Mojżesz na świadectwo im. A gdy wszedł do Kafarnaum, przystąpił do Niego set­

nik, prosząc Go i mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu powietrzem ruszony i ciężko tra­

piony jest. I rzekł mu Jezus: Ja przyjdę i u- zdrowię go. I odpowiadając setnik, rzekł:

Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. ale tylko rzecz słowem, a będzie u- zdrowion sługa mój. Bo i ja jestem człowiek pod władzą postawiony, mający pod sobą żoł­

nierze i mówię temu: idź! a idzie, a. drugiemu:

chodź! a przychodzi, a słudze mojemu: czyń to! a czyni. A usłyszawszy Jezus dziwował się

Zaprawdę nie znalazłem tak wielkiej wiary w Izraelu

i rzekł tym, którzy szli za Nim: Zaprawdę po­

wiadam wam, nie znalazłem tak wielkiej wia­

ry w Izraelu. A powiadam wam, iż.wiele ich ze wschodu słońca i z zachodu przyjdzie, i u- siędą z Abrahamem i Izaakiem i Jakóbem w Królestwie niebieskiem. A synowie królestwa będą wyrzuceni w ciemności zewnętrzne: fam będzie płacz i zgrzytanie zębów. I rzekł Jezus setnikowi: Idź a jakoś uwierzył, niech ci się stanie. I uzdrowiony jest sługa onej godziny.

NAUKA

Czemu Pan Jezus nakazał trędowatemu, aby nikomu o tern nie powiadał?

Aby nac nauczyć, że nie mamy otrębywać dobrych uczynków naszych dla próżnej chwały (Mat. 6, i), gdyż ta próżność pozbawiłaby nas nagrody niebieskiej.

Wielkopolska i Pomorze

tu powstaniu 1863 roku

Błędnym jest mniemanie, jakoby tyl­

ko Kongresówka i Litwa porwały się do broni w pamiętnym powstaniu stycznio­

wym. Faktem jest bowiem, że i społe­

czeństwo wielkopolskie pośpieszyło z czynną pomocą naszym bohaterom pow­

stańczym-

Już w roku 1859 przybył do Pozna­

nia z ramienia ,,Kółka Polskiego w Pa­

ryżu emisariusz Elżanowski. aby w spra­

wie projektów powstania porozumieć się z B. Moraczewskim, Aleks- Guttrym, Ka­

rolem Libeltem i kilku innymi działacza­

mi.W krotce Julian Łukaszewski wraz z K. Libeltem (synem) i Wł. Śmiłkowskim organizuje młodzież szkolną i rzemieśl­

niczą celem wywołania powstania. Zanim to powstanie faktycznie wybuchło, istniał już w Poznaniu pod prezesurą Łączkow­

skiego „Centralny Komitet Narodowy na Wielkopolskę, jako organ takiej sa­

mej organizacji w Warszawie.

Po wybuchu powstania następuje re­

organizacja tego Komitetu Narodowego, powstają oddziały powiatowe i całe spo­

łeczeństwo wielkopolskie współdziała w zbieraniu ofiar, organizowaniu oddziałów ochotniczych, dostarczaniu broni i w po­

mocy dla uciekinierów i rannych.

Z Wielkopolski też pochodzą nie­

którzy wodzowie powstania, jak Tacza­

nowski, Callier, Mielecki i inni. Ani jed­

nego wypadku zdrady ze strony chłopa wielkopolskiego nie zapisano na karcie historii tej dzielnicy. Przeciwnie nawet niektórym działaczom powstaniowym z Wielkopolski zarzucono zdradę stanu wobec państwa pruskiego i w rezultacie rozpoczęły się nowe procesy i prześla­

dowania.

Jagniątko św. Agnieszki

Ciekawa uroczystość kościelna w Wiecznym Mieście

Co roku dnia 21 stycznia w uroczy­

stość św. Agnieszki na szerokiej starymi willami patrycjuszów okolonej via No- mentana już poza murami Rzymu panu je ożywiony ruch, Liczne tłumy wiernych wszystkich ciągną do pięknej i starej ba­

zyliki św. Agnieszki, położonej daleko poza bramą Portapia, aby uczestniczyć w dobroczynnej uroczystości.

W myśl starej tradycji dwa białe jag- niątka otrzymują w tym dniu błogosła­

wieństwo kościelne. Ceremonię tę poprze­

dza uroczysta msza św., po której ksiądz błogosławi owe jagniątka, przybrane kwiatami. Prowadzą je do ołtarza biało ubrane dziewice. Jagniątka kładą następ nie na ołtarz, gdzie w obecności mistrza ceremonii bazyliki na Lateranie, kapłan

je błogosławi.

Po nabożeństwie tłumy dzieci garną się do zwierzątek, aby pogłaskać ich mię- ką białą wełną. Następnie niosą owe białe jagniątka do Watykanu, gdzie jeszcze raz błogosławi je sam Ojciec św. Wresz­

cie dostają się one do ogrodu zakonnic klasztoru św. Cecylii, gdzie chowają się aż do Wielkiej Nocy.

W czasie Wielkiego Tygodnia strzyże się te jagniątka. a wełna ich służy do wy­

robu palljów, czyli paljuszy, które to czę­

ści stroju poza papieżem noszą tylko pa­

triarchowie, metropolici i kardynałowie.

W wigilię święta św. Piotra i Pawła po-

i NIEPRAWDZIWE WIADOMOŚCI I O FAŁSZYWYCH BANKNOTACH.

Wobec ukazania się w niektórych pi- mach informacyj o pojawieniu się w o- biegu rzekomo wielkiej ilości fałszywych banknotów 20-złotowych, Bank Polski komunikuje, że wiadomość ta jest niepra­

wdziwa. W ostatnim czasie nietylko nie ujawniono nowego typu lub większej ilo­

ści falsyfikatów, lecz przeciwnie wypad­

ki stwierdzenia w obiegu fałszywych bi­

letów bankowych uległy znacznemu zmniejszeniu.

—@—

święca te palia papież w Watykanie i rozdaje je nowowyświęconym dygnita­

rzom kościelnym.

Św. Agnieszka córka patrycjuszów rzymskich, już w 13-tym roku życia zgi­

nęła za wiarę Chrystusa. Było to za cza­

sów Deciusza- Prefekt Rzymu, którego syna święta dziewica wzbraniała się po­

ślubić, skazał ją na karę pręgierza, pod którym miała stać nago. Gdy się to sta­

ło — jak głosi legenda włosy otoczyły ją całą jakby płaszczem i ukryły przed zwierzęcymi spojrzeniami motłochu.

Na płonącym zaś stosie płomienie po­

chyliły się na boki, nie dotykając jej wcale. Kiedy wreszcie została ścięta, u- kazała się swym rodzicom we śnie w nad­

ziemskiej glorii, krocząc wśród szeregu białych dziewic, z białym jagnięciem przy boku. Stąd też pochodzi wyżej opisany, piękny zwyczaj w Rzymie.

* * *

Jeśli dbasz o wojsko ZŁÓŻ DAR

na POLSKI BIAŁY KRZYŻ

Także i z Pomorza powstańcy po- jedyńczo i całymi oddz, przekradali się przez Drwęcę i lasy lidzbardzkie do Królestwa. Wielu z nich wyłapała żan­

darmeria pruska i graniczna straż rosyj­

ska. Jeszcze nawet w roku 1864 przybył z Pomorza wielki oddział powstańczy złożony z Kaszubów, a gdy im powiedzia no, że wszystko stracone, powlekli się do domu jak pisze ks. Mańkowski nie dora- chowawszy się wielu, którzy pozostali na polskiej ziemi.

Okazało się wtedy, jak kruche są kor­

dony graniczne, kiedy w narodzie pol­

skim obudziło się pragnienie wolności.

Jedna z mrożących w żyłach krew scen, które musiały wzburzyć społeczeństwo polskie: krwawa rzeź bezbronnej ludności Płocka w dniu 23 stycznia 1863 roku.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Płowe niebo wiosenne rozpina się ponad światem, ciepły wiatr przeciąga z za wirchów; brzegi potoków świecą się stokrotkami, dzwonkami, lśnią się jaskrem i gwiazdami

tym zebrały się dzieci ma boisku szkolnym, skąd w pochodzie udały się na uroczyste

sze rozłożyste, górzyły się kamionki, cierniem obrosłe, w złotawym świetle o- stro wyrzynały się szare i utytłane kiej ścierki ugory; to płachty zielonawe o- zimin..

D om yślając się, że łatwiej będzie dostać się do w nętrza do­. m u od tylnej części, pod

którym przedstawiali się jako członko- dzieh się zva X L z wie kapituły orderu „W ielkiej śm ierci&#34;.. , pu

W związku z powyższe uczestnicy zebrania Polskiego Związku Zachodniego w W cibrzeźnie w dniu 17 marca 1938 roku jaknajenergiczniej protestują przeciwko nazywaniu Pomorza

Sogan, pożigaw szy B urskiego iW in- tersa, którzy pojechali taksów ką do dom u, po chw ilow ym nam yśle poje ­ chał zw olna w stronę, gd/ie m ieściła się stacja

O szacow anie przez w ierzyciela będzie przyjęte za podstawę licytacji, jeżeli na trzy dni przed term inem opisu nie sprzeciwią się tem u dłu­. żnik i uczestnicy (art