C ena X ZŁ
v /
R o k L u b lin , sob ota 13 p a źd ziern ik a 1945 r. N r 232
Polsko-Amerykańska Rada Demokratyczna
o r g a n iz u j e p o m o c P olsce
NOWY JORK, 12.X. Na konferencji fiolskiej w Detroit wyłoniono 5 komite
tów, których gadaniem będzie niesienie pomocy Polsce. Komitet pierwszy będzie' wysyłał nowoczesne maszyny oraz in
struktorów technicznych i uszkolnłonych fachowych robotników. Komitet drugi zajmie się stworzeniem fnnduszn na po
trzeby dziatwy szkolnej, zaopatrzeniem szpitali, zakupem lekarstw i środ- '.ów pomocy lekarskiej. Komitet trzeci , Jędzie propagował wśród amerykańskich kół przemysłowych i handlowych nawią
zanie stosunków ekonomicznych z Pol
ską. Komitet czwarty zajmie się sprawą współpracy pomiędzy Związkatni Zawo
dowymi w Ameryce i Polsce. Komitet piąty zorganizuje fundusz na potrzeby
odradzającego się szkolnictwa polskiego, na odbudowę zniszczonych gmachów szkolnych oraz zajmie się wymianą sil nauczycielskich.
W wyniku konferencji utworzona zo
stała organizacja pod nazwą „Polsko- Amerykańska Rada Demokratyczna", która będzie miała na celu zorganizowa
nie natychmiastowej pomocy dla Polski.
Na konferencji w* Detroit przewodni
czyli kolejno senator ze stanu Michigan '— S. Nowak, przewodniczący komitetu polsko - amerykańskich Związków Za
wodowych — Wincenty Klajn i przewod
niczący polskiej Lfigi im. Kościńki t Antoni Karczmarczyk.
-ooo-
Ambasador Włoch
u ministra Świątkowskiego
WARSZAWA, 12.X. (Polpress). W dniu 10 października 1945 r. ambasador Włoch p. Eugenio Reale złożył wizytę ministrowi sprawiedliwości Henrykowi Świątkowski e-
mu. i ' ^
-ooo- r tflt
U w o l n i e n i e ś w i a t a o d g ł o d u
Międzynarodowa organizacja dla spraw żywnościowych i rolniczych
LONDYN, 12.X. Pierwsza organizacja Narodów Sprzymierzonych, która rozpo
cznie swą działalnoś, będzie stalą or
ganizacją dla spraw żywności i rolnic
twa „SAI)“, która zbierze się IG paździer
nika w Quebcc. Celem tej organizacji jest „uwolnienie świata od ' głodu".
„SAD“ została utworzona według no
wych planów opracowanych przez przed stawieieli 44 narodów w Hot Springs w maju 1943 roku. Delegaci ci zbiorą się znowu w Quebec ’i podpiszą deklarację, mocą której wszystkie rządy zobowią
żą się do podniesienia stopy życiowej narodów podlegających ich jurysdykcji.
Kędą opracowane plany, łączące racjo
nalne odżywienie z utrzymaniem zdro
wia narodów. Będzie to zwrotny punkt w międzynarodowej polityce żywnościo
wej. Rzeczoznawcy twierdzą, że na ca
łym świecie będzie trzeba rozbudować rolnictwo. Produkcja zboża musi być
podniesiona o 15—30 proc., «Ky pokryć minimalne zapotrzebowanie. Budżet
„SAD“ wyniesie do 15 miliardów dola
rów rocznie. 26 proc. budżetu pokryją Stany Zjednoczone, 16 proc. Wielka Bry tania, a resztę inne narody zjednoczone.
...ooo
W czasie dłuższej rozmowy ambasador okazał żywe zainteresowanie dla działal
ności resortu sprawiedliwości w Polsce, szcżególnle w dziedzinie unifikacji prawa Oraz zwalczania zdrajców narodu 1 wro
gów ustroju demokratycznego. Ze swej strony ambasador udzielił kilku wyjaśnień na temat interesujących zagadnień z ży
d a Wioch. Jak z tych oświadczeń wynika, Istniejące we Włoszech sądy specjalne ska
zały 25.000 faszystów na karę śmierci. A- parat państwowy jest radykalnie oczysz
czony od faszystów. Zagadnienie reformy w przemyśle jest we Włoszech przedmio
tem dyskusji politycznych, na razie w dzie
dzinie tej mie wyszły żadne akty ustawo
dawcze.
Delegacja
polskiej młodzieży w Moskwie
MOSKWA, 12.X. (Polpress). Do Moskwy przybyła delegacja polskiej młodzieży, któ- powitał przewodniczący młodzieży ra
dzieckiej — Kotow. W imieniu delegacji PtSsldej wygłosił przemówienie przedstawi
ciel IUR-n ob. Obrączka, który podkreślił,
** delegacja składająca się fc 20 osób, re- t« ezentu,ie ii miokratyezno organizacje mło dtfeży polskiej. Członek KRN Stęplewski oświadczył, iw bohaterstwo młodzieży ra
dzieckiej było wzorem dla młodzieży in-
*ych krajów w walce o wyzwolenie ojczy-
«ac,
Wycofanie wojsk radzieckich z Norwegii
MOSKWA, 12.X. (Polpress). Dziennik
„Krasnaja Zwiezda" donosi, że wojska radzieckie, które na jesieni ub. r. wkro
czyły do Norwegii północnej, rozpoczy
nając w ten sposób wyswobodzenie Nor
wegii — wycofały się z tego obszaru.
„Wycofanie wojsk radzieckich z Nor
wegii — pisze dziennik — może służyć jako nowy przykład przyjaźni i poko
jowej polityki, stosowanej przez Związek Radziecki". Kiedy nieprzyjaciel został o- statecznie rozgromiony i w północnej dzielnicy Norwegii zapanowały warunki pozwalające na spokojny rozwój, wojska radzieckie uznały swą misję za spełnio
ną. Przez cały czas swego pobytu iw Norwegii władze radzieckie konsekwent
nie i ściśle trzymały się umowy, doty
czącej administracji cywilnej 1 sądownic
twa, zawarte w maju 1944 roku, między Norwegią a Związkiem Radzieckim, An
glią i Stanami Zjednoczonymi".
Dziennik norweski „Ahten Posien" pi
sze na ten temat:* „Rosjanie przyszli
wegia nie zapomni nigdy co Związek Radziecki dokonał dla niej, zarówno jak dla wspólnej sprawy zwycięstwa nad wrogiem". Ze swej strony „Frciheiten"
oświadcza: „Widzimy, że Związek Ra
dziecki ma poszanowanie dla spraw i su
werenności małych narodów, sprawie pokoju". *’A A
Charge d’aDaires W. Krylami n ministra Modzelewskiego
WARSZAWA 12JC. (Polpress). Wicemi
nister spraw zagranicznych Zygmunt Mo
dzelewski w obecności naczelnika Wydzia
łu Anglo-Amerykańskiego MSZ dr. Tadeu
sza Żebrowskiego pr ;-jąl charge d‘affairo*
Wielkiej Brytanii Roberta Hankey.
--- ooo---
Polacy wracają z amerykańskiej strefy okupacyjnej
KATOWICE, 12.X. Rozpoczął się po
wrót Polaków z amerykańskiej strefy o- kupacyjnej. Codziennie przychodzą do Gliwic dwa transporty repatriantów — około 3.000 ludzi.
Wybory w ZSRR
LONDYN, 12.X. (BBC). W Związku Radzieckim odbędą się wkrótce wybory Najwyższej. Rady na podstawie pow
szechnego, równego, bezpośredniego i tajnego głosowania. Czynne prawo wy
borcze przysługuje obywatelom od lat 18, a bierne od 23 roku życia. Listy kan
dydatów będą ogłoszone na 30 dni przed wyborami.
———oOo———
Konferencja w sprawie rnzdziału darów UMRIIA
ŁÓDŹ, 12.X. W Łodzi odbyła się kon
ferencja pod przewodnictwem ministra opieki społecznej Stańczyka i wicemini
stra Mantka. Tematem rozmów był roz
dział darów UNRRA między społeczeń
stwo. W przemówieniu swym min. Stań
czyk oświadczył, że około 20 proc. to
warów UNBRA jest przekazywana C. K.
O. S. Rząd pragnie przyjść z pomocą naj biedniejszym dzieciom — mówił dalej min. Stańczyk -— ale wszyscy zdrowi i silni, którzy nie pracują, nie mogą na -T * • ' '
oddanych pomoc rządu Hczyć w żadnym wypad-
|ku.
ooo--- f
Komisja Doradcza dla spraw Dalekiego Wschodu
Konferencja prasowa min. James Byrnesa
WASZYNGTON, kanister upraw- nagra
li icznyck By mes ośwtad-CKył na konferen
cji prasowej, 4e 28 października odbędzie etę w Waszyngtonie komforeuefla w sprawłe utworzenia komisji doradczej dla upraw Dalekiego Wschodu, Związek Radziecki 1 Chiny, oświadczyły swą gotowość wmlęciTn udziału w konferenojt * Wielka Brytania przyjęła zaproszenie z tym zastrzeżonym, źe przedstawiciel mdii również zostanie pierwsi i pierwsi* nas o p u sm a ją - Nor- fco-
Uroczystości w związku z rocznicą bitwy pod Lenino
Dn. 13 hm. odbędzie sfę o gndz. W-ej na placu Litewskim uroczysty'ape! z u- dzlalem wojska sfacjonuj^wa*,Jl-Idibłj ooo--- —" ■ . ..
Dziennikarze amerykańscj . w pm jeźfeifjrai laMta
W ih ltt ł S Km. 'dziennikarze' amery-1 dzettte
żańscy w osobach Jan. Phijipsn (Ner sowałf sfę planami K (S ', *'i,T Mogazine), Wilii.tąa Mucllcr' Stwierdzili, śe podobn
Times) p . Pawła Minkfb- w.wra VJ roli tlnra*>,:a odwiedzili Lublin.
Lelem przyjazdu do Lublina było nwle-
KirtmirowynftzenńL1 Stwierdzili, i c podobnie silne wrażenie wywarła na nieb jedynie fabryka mydła z tłuszczu ludzkiego, założona pfkez NIcm cńw we
■ Ą .P
nfc, władz' cywilnych' * organizacji spo
łecznych'. Pochód z dwiema orkiestrami przejdzie trasę Krakowskie Przedmieście, Królewska w dół, Kozia, Bernardyńska, jfarutomiesa i przez Krakowskie Przed-
■ W *
M a l i t e • f l t e Mo W Domu Żołnierza uroczysta akademia k»
czci rocznicy bitwy pod Lenino przy u- dźiale władz wojskowych, cywilnych, or
ganizacji^ partii i Związków Zawodo
wych.
misja ma mieó charakter asysto doradczy.
Pu (przestudiowaniu *nagudnłeń związanych Z okupacją Jfeponfl, która wymaga płano- waota na dłuższy d o m czasu, komisja prześle swe uwagi rządom państw sprzy
mierzonych, celem wydorża odpowiednich zarządzeń wykonawczych. Gen. Mac Ar
thur nie wejdzie w skład komisji dorad
czej. Układ o bezwarunkowej kapitulacji Jtaponłi jeet dokumentem wiążącym i nikt inny prócz naczelnego dowódcy wojsk spray rrdaraomych nic może wydać rozporządzeń oesansowi japońskiemu. Min. Bymes zazna cza, żo konferencja miała być zwołana w terminie wcześniejszym, lecz zwłoka w u- dzHeilemilu odpowiedzi tao 'stpony Wiełlciej Brytana, wywołała opóżndendo zwołania ko
misji. ‘ \ f ’
TOICK5, IS.JC. Nowy premier Japoński,, Szkłełiara, odwiedził dtóń rano gen. Mac Arthura. W rozmówię z premierem gen.
Mae Arthur oświadczył, że oczekuje od nowego rządu Japońskiego szeregu reform społecznych. „Spodziewam się — powie
dział gen. Mae Arthur — że w najbliż.
azym czasie przeprowadzone zostaną naj
ważniejsze reformy, a mianowicie prawo wyborcze dla kobiet, swoboda organizacji związków zawodowych, oraz bardziej Ube-
t e t e w3T
Sftr. t G A Z E T A L U B E L S K A Nr 232
Przedwcz
Na przestrzeni ostatnich dwóch tygod
ni wicepremier rządu Republiki Czecho
słowackiej, dr Dawid, a więc osoba kom
petentna, oficjalna i miarodajna, trzy
krotnie zabierał głos w sprawie Zaolzia i stosunków polsko-czeskich. Ostatnio, ]*zed kilka dniami oświadczył, że kwe
stia cieszyńska została rozstrzygnięta „raz na zawsze".
Opinia polska jest zdziwiona zarów
no wielomównością czeskiego męża sta
nu, jak i treścią jego wypowiedzf, ponie
waż nie nam nie wiadomo o jakimkol
wiek porozumieniu między Polską a Cze
chosłowacją w sprawie Zaolzia, a więc nie może być mowy o rozstrzygnięciu sprawy tego drogiego naszym sercom
rrsrjp „raz na zawsze**.
Wiemy natomiast, że rząd polski pra
gnął i pragnie w przyjaznej atmosferze rozstrzygnąć z rządem bratniej republiki czechosłowackiej na podstawie dobrej woli, jaka nas wzajemnie powinna ob»
wiązywać, raz na zawsze los kraju, żarnie- s.*:ałego od wieków przez ludność rdzen
nie polską. Rozstrzygnąć zgodnie i przy
jaźnie po to, by sti.ło się zadość poczu
ciu sprawiedliwości, które w powojen nych stosunkach w demokratycznej Eu ropie powinno decydować przede wszy
stkim wśród Słowian o stylu i charakte
rze aktów politycznych. Nadto, by oder
wany od ojczyzny od wielu dziesiątków Itott kraj z przeważającą ludnością polską mógł do nie j, wreszcie ńa stałe i właśnie
„raz- na zawsze" powrócić, co może inieć decydujące znaczenie dla rozwoju przy sr.łyoh, braterskich stosunków między Po lakami i Czechami. Tego chce Polska.
Stanowisko nasze jest więc nieskompli
kowane, jasne. Chcemy rozmawiać. Jed
nak do chwili, w której tr.kie rozmowy^
zostaną' oficjalnie podjęte, rząd. polak',*
polscy ministrowie wstrzymu ją się od ja
kichkolwiek oficjalnych, półnficjąlnych, a nawet zupełnie osobistych wypowie
dzi ita ten temat. Niewątpliwie wycho
dną ze słusznego stanowiska, że przed
wczesne mowy i jednostronne naświe
tlanie całego zagadnienia nie spezyjn roz
wojowi dobrosąsiedzkich stosunków i nie fest wykładnikiem óobrej wołl, na którą przecież i w dalekiej i niedalekiej przy szło.ści po w »iVwali się niejednokrotnie przedstawiciele czeskiego narodu, gdy z tych czy innych przyczyn omawiali hl- itorie porozumień i nieporozumień pol
sko-czeskich w ciągu dziejów i nu tle aktualnej polityki.
Inaczej niestety przedstawia się stano
wisko Pragi. Gdy Warszawa powściągli
wie czeka, gdy z bólem w sercu reje
struje akty i fakty gwałtów czeskich szo
winistów na polskiej ludności Zaolzia, Praga mówi, i to mówi rzeczy niepotrzeb
ne i o wiele za dużo. Mówił kilkakrotnie wicepremier Dawid, mówił, aprobując jego antypolskie stanowisko ministei spraw zagranicznych Masaryk, mówił wreszcie nawet premier czeski Fierltn- ger — żądając ziem polskich na Śląska dla Republiki Czechosłowackiej.
Polska przysłuchuje się tym mowom trochę, trochę rozżalona do braci z nad Wełtawy, którzy chcą przegadać laki wspaniały, rzadko powtarzający się w hi
storii moment, gdy wszystkie ludy sło
wiańskie wyciągają ku sobie dłonie na zgodę do współpracy, by istotnie „raz na zawsze** przekreślić błędną politykę smu
tnej przeszłości, zejść z manowców nie
zgody.
Gdy tak się dzieje w całej Słowiań- szczyźnie, gdy Jugosłowian od Bułgarów przestaje dzielić sprawa Macedonii, gdy Ukraińcy i Białorusini przestają być ko
ścią niezgody między Polską a /SR 15, gdy idea porozumienia współpracy w y
znacza. Słowianom nowe cele z perspek
tywy dziejowej, w Pradze mówi się, a pozo Pragą niestety, czyni się wszystka tak, .jakby do Czechosłowacji idea ta je
szcze nie dotarta. Bo czyż może być wy
razem zrozumienia takiej idei żądanie włączenia do Czechosłowacji Raciborza, Głupezye i Kładzka, przy czym sprawa wcale nie ogranicza się do wiecowych
wystąpień czeskich ministrów 1 wieco
wych dcmonstracyj, na których czescy szowiniści tym goręcej gardłują przeciw demokratycznej Polsce, im bardziej inni czescy szowiniści krzywdzą Polaków na Zaolziu. *
„Głos Ludu" donosił, że w okręgu .Raciborza, Głupczyc, Kładzka, Wisły i innych uwijają się przemyceni przez granicę agenci, którzy zbierają podpisy wśród Niemców za oderwaniem tych ziem od Polski i za przyłączeniem d i 'Czechosłowacji. Niemców nie trudno zro
zumieć. Mogą przecież przypuszczać, że z kolbi będą mogli łatwiej oderwać się od Czechosłowacji. Z Polską niewątpli
wie sprawa trudniejsza.
Nie możemy jednak tak łatwo zrozu
mieć Czechów. Czyż nie zdają sobie spra
wy, że wzniecając bezprzedmiotowy spór o polskie ziemie, znów działają na rzecz Niemców, że znów stara zasada „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta**, na
biera aktualności.
Europa ma wiele trudnych'problemów dó rozwiązania. Słowiańszczyzna w szczególności. Niemcy na te trudności bardzo liczą. Ten, kto komplikuje trud
ności, podnieca niemieckie nadzieje, utrą dnia ngrunfowanie nowego, dcmokr flycz nego słowiańskiego porządku w Europie,
Niechaj więc Praga mniej mówit Le
piej niechaj pomówi z nami spokojnie bez wysyłania agentów przez nosze gra
nice do niemłeekieh kolonistów. Na pe
wno dogadamy się ku radości wszystkich Słowian, nawet tych z Pragi! Kn wielkie
mu zmartwieniu Niemców i wszystkich ich niewidocznych 1 widocznych przyja
ciół.
Święio ll-ej dywizji im Tadeusza Kościuszki
WARSZAW.A, 12.X. Rozkazem nacze.
nego dowódcy Wojska Polskiego Rob Żymierskiego w drugą rocznicę bitw pod Lenina w święto drugiej dywizji im T. Kościuszki, zostały wyróżnione druę i trzeci pułk piechoty oraz pierwszy pułl artylerii lekkiej i nazwane „berliński mi“.
— oOo— ..i '
Przygotowanie do zjazdr
D ąbrow szczaków
W Paryżu odbywa się, w związku >
przygotowaniem zjazdu w Warszawie, o gólna konferencja Dąbrowszczaków, z u działem delegatów, którzy przybyli z ró żnych stron Francji. W przemówieniach podkreślano, że dzieje, lat ostatnich wv kazały trafność myśli 'politycznej, jak;
natchnęła bojowników z faszyzmem y Hiszpanii. Dąbrowszczacy zastosowali do świadczenie walk w wojnie przeciwko hitlerowskim Niemcom. Brali oni udzia!
w tworzeniu grup partyzanckich we Prań cji i Armii Ludowej w Polsce. Na kon ferencję uchwalono wysłać depeszę d<
byłego premiera hiszpańskiego Negrina Dąbrowszczacy postanowili, zaprosić nr kongres, który odbędzie się w Warszawie hiszpańskich i francuskich' towarzyszy broni.
. —*•— - OOO1' —
no kolegów b. więźniów obozu kniłKi*iitra«y'n<no na Majdanku
Celem zorganizowania Związku byłycł więźniów politycznych obozu koncentra cyjnego na Majdanku, tymczasowa korni sja organizacyjna prosi koleżanki i ko lęgów o podawanie swych adresów Jul ewentualne osobiste skomunikowanie si<
pod adresem: Lublin, 3-go Maja 4, R. W*
Kowalski.
O dniu ogólnego Zjazdu b. więźniói Majdanka nastąpi oddzielne zawiadomię
JE S Z C Z E DWA DNI...
Pomyślny przebieg dekonspiracji AK
(Le Be) Akcja ujawniania atę członków b. A,K. okręgu lubelskiego przyjęła prze
bieg nader pomyślny. Tak np. zgłosiło się do tylko jednej z instalowanych Komisji Likwidacyjnych do dn. 10.10.45 — 550 osób, w tej liczbie duża ilość oficerów b. A.K.
Ujawniający się zdali przedtem broń w Komendach Milicji. Arkusze ewidencji zgłaszających się zostaną po ukończeniu akcji — ostateczny termin upływa 15.1045 -OOO-
Sprawa poprawy bytu
p r a c o w n i k ó w p a ń s t w o w y c h Delegacja u wiceprezydenta K. R. N.
WARSZAWA, 12.X. (Polpreas). W dnia 10 października została przyjęta przez wi
ceprezydenta KRN ob. Barcikowskiego de
legacja przedstawicieli zarządów głów
nych 8 Związków* Zawodowych Pracow
ników Państwowych wraz z przedstawicie
lami Prezydium Komisji Centralnej Związ
ków Zawodowych.
Delegacja złożyła memoriał, obrazujący trudne warunki bytu pracowników pań
stwowych z podaniem szeregu postulatów w sprawia polepszenia tej sytuacji.
Wiceprezydent KRN ob. Barcikowski o- świadczył, że sprawa poprawy bytu pra
cowników państwowych jest jedną z naj
większych trosk Prezydium KRN. Doco- niając wagę wkładu p ra c y wszystkich zatrudnionych w aparacie państwowym dla dobra kraju, Rząd dołoży wszelkich starań, aby omawiane zagadnienia poprawy ich bytu zostało podstawowe rozwiązane. Na
wiązując do poruszonej sprawy tępienia
Składnice UNRKA
W
nadużyć, wiceprezydent ob. Barcikowski zaznaczył, że organizacja tępienia nadużyć wkracza na realne tory. Został już opraco
wany dekret o utworzeniu Specjalnej Ko
misji do walki ze spekulacją i korupcją, wyposażonej w szerokie pełnomocnictwa.
Poza cym ob. wiceprezydent wezwał K.C.
Z.Z. do aktywnej i ścisłej współpracy z Prezydium KRN »ąy sprawach usunięcia niedomagań życia gospodarczego państwa
oraz regulowania zagadnień świata pracy, prowadzą pewne
odesłane do Komisji W ery f ikacyjhęj w Warszawie w celu zatwierdzania uzyska
nych w podziemnej walce przedwfco Niem
com stopni i odznaczeń.
W rozmowie z naszym współpracowni
kiem przewodniczący Komisji Okręgowej ppłk. Kmita opisuje wyniki dotychczaso
wej pracy 1 przezwyciężone trudności:
„Większość dowódców na terenie Okręgu lubelskiego b. Armii Krajowej zajęła sta
nowisko, które Im ich honor, sumienie i obowiązek żołnierski i obywatelski dyktu
je. Akcja ujawnienia się z każdym dniem wzrastała. Do poszczególnych Komisji te
renowych — poza Komisją okręgową w Lublinie — zgłasza swą solidarność z de
klaracją płk Radosława cały szereg do
wódców większych oddziałów. Po uprzed
nim zdaniu, broni ł sprzętu wojskowego w najbliższych posterunkach Milicji Obywa telskiej, względnie Urzędów Bezpieczeń
stwa Publicznego, rejestrują słę oni w Ko
misjach Likwidacyjnych.
Różni mąciciele próbują akcję zahamo
wać. Wykorzystując aresztowanie płk. Wl- ra, dowódcy okręgu lubelskiego A K. — elementy niepoczytalną
Utworzenie się komisji sędziowskiej Wystawcy będą nagradzani
CiRUDZtĄDaS, 12.X. (Potpress). W Gro
dzi a< ten bawił naczelny dyrektor UNRR.A, który odbyt * kierownictwem Spółdzielni
. S . - konferencję . sprawie - oddania j inź. Ktenau, dyrektor Izby Handlowej inż.
W M m 11 km. ailbyła atę konferencja Komitetu Wystawy i Targów Przemysłu Lubelszczyzny, która wyłoniła Komisję Sędziowską do spraw związanych z na
grodzeniem wystawców. Do Komisji we
szli: przedstawiciel miasta inż. Zamorow- ski, naczelnik Wydziału Przemysłowego et*. Gągułh, dyrektor Izby Rzemieślniczej ofc. Gałkowski, dyrektor Izby Rolniczej -ertonj t-JTKKKA o lb rz y m ic h
zn ajd u jący ch mę w G m c b d ą Jz a
składnicic j Kryński, nuc.i-lnik Wydziału Kultury i I Sztuki ob. Kiossąwski, dyrektor .Wystawy
•nż. Dziekański, oraz w miarę potrzeby będą wybierani eksperci laehowi.
ZAKOŃCZENIE WYSTAWY Nadchodząca niedziela będzie -dniem zakończenia Wystawy I Targów Przemy
słu Lubelszczyzny. W dniu zamknięcia Wystawy będzie koncertował w godz.
od T4-f| do łS-ej cbór mieszany św. Mi
chała ua Brono wicach pod dyr. Fr. Ja
sińskiego. W tym też dnhi odbędzie się koncert orkiestry jazzowej, pod dyr. T.
Krzanowskiego.
agitację przeciwko ujawnieniu się b. człon
ków A.K., agitację godną napiętnowania świadczącą, ie osobnicy ol stawiają osobi
ste t partyjne względy wyżej od obwWąs ku żołnierskiego i obywatelskiego. Samoa wańćy „dowódcy" A.K. działają przeciw
ko ujawnieniu się. Stwierdzam z colą sta
nowczością, że właściwym dowódcą okrę
gu lubelskiego b. Armii Krajowej był ppłk.
Wir i, że ze swego stanowiska nigdy mit był odwołany. Jeżeli w czasie jego pobytu w więzieniu ktoś tany zastępczo pełnił je
go funkcję, to z chwilą odzyskania swebo- przez ppłk. TWn» — wchodzi on auto
matycznie w swe prawa l jego tylko roz
kazy mogą być przez dowódców poszcze
gólnych jednostek A-K. okręgu lubelskie
go honorowane.
Termin ujawniania się upływa 15 paż dziertr :a — za S dni. Po tym terminie ci którzy dotychczas się nie ujawnili, -będą narażeni na represje ze strony władz bez
pieczeństwa. Wina na to obciąży z kole*
tych, którzy zamiast _ służyć przykładem karności i wyrobienia obywatelskiego, kie rują się chorobliwą ambicją. Narażają on na represje, jeśli nie na zagładę setki na
szych kolegów.
Nikt nie ma prawa prowadzić walki bra
tobójczej, ku radości tych, którym zależy -na tym, by sabotować odbudowę kraju s jedność narodu polskiego.
Armia Radziecka przekazuje majątki administracji polskiej
BYDGOSZCZ, VC, (Polpreas). Na tere nie województwa pomorskiego komisja ml<
szans, składająca się z przedetawtaiei sztabo marsz. Rokossowskiego i przedsta wfcicll władz administracyjnych polsidc!
przekazała z dniem A października br wszystkie majątki, dotychczas administr wane przez widziały Armii Radzieckiej, -rep* polskiej administracji.
Nr 232 G A Z E T A L U B E L S K A '
Str. I
B y ł e m w g r u p i e sz tu rm o w e j...
W y w i a d z u c z e s t n i k i e m w a l k p o d L e n i n o
(Le. Be.) Jeden z wyższych oficerów . stacjonującego w Lublinie wojaka ge
nerała brygady Zajkowskiego, dowódca azkolnej jednostki mjr. łśulczyńśki, u- dzielił naszemu współpracownikowi wy
wiadu o walkach pod Lenino.
„Lenino jest dziś już legendą. Jako o- ficer i uczestnik tych walk chcę w moich wspomnieniach podkreślić przede wszy
stkim czysto wojskową stronę. Przypo
minam sohie przebieg tych dwóch dni z taką dokładnością, jakby to wszystko się wczoraj zdarzyło.
250 — 400 M. OD PRZECIWNIKA.
Byłem wówczas w pierwszym batalio
nie Pierwszego Pułku Dywizji im. Ko
ściuszki. Nasza Dywizja wchodziła w skład 33-ciej Armii'. Pierwszy pułk był na lewym skrzydle, drugi na prawym, trzeci w odwodzie. Rozkaz bojowy na cały front brzmiał mniej więcej nastę
pująco:
Dnia 12.10.1943 r. o godz. 8-ej rozpo
cząć po przygotowaniu artyleryjskim na- łfcrcie, przerwać linię obrony nieprzyja
ciela i wgłębić słę w teren, —•
przy czym nasza polska dywizja miała zadanie nacierać na linię Trygubowo — Połzuchy.
Pułk mój przybył 8.10 na miejsce kon
centracji — wieś Budy. Pierwszy bata
lion naszego pułku i jeden batalion dru-(
giego wyruszyły stamtąd, aby zająć obro
nę w /odległości 250 — 400‘ m. od prze
ciwnika.
ZWIAD BOJEM.
Plan natarcia pierwszego pułku prze
widywał trzy rzuty: — według numera
cji baonów. W pierwszym rzucie szedł mój — pierwszy batalion. W nocy z 11 na 12-go otrzymał dowódca baonu mjr.
Lachowicz rozkaz przeprowadzenia zwia
du bojem. W myśl tego rozkazu dnia ld-go o godz. 8-ej rano wyszedł nasz ba
talion z wyjściowej pozycji w celu zba
dania siły oporu nieprzyjaciela. Wydzie
lono grupę rozprowadzającą pod moim dowództwem. Grupa ta składała się z sa
perów, chemików, oddziału rusznic prze
ciwpancernych, fizylierów i miała zada
nie rozminowania przedpola przed nie
mieckimi umocnieniami, przecięcia dru
tów kolczastych,, aby utorować drogę piechocie.
Wyruszyła grupa szturmowa. Już przy tej, akcji przekonaliśmy się, że Niemcy postanowili się bronić do upadłego.
Zwiad bojem dotarł do pierwszej nie
mieckiej linii, skąd zaczął się obstrzał z wszystkich rodzajów broni. Zalegliśmy
—. ale tu odezwała się nasza artyleria, która przez godzinę i 50 minut z całą
swoją gigantyczną siłą biła po linii nie
mieckiej. Było ło jedno i największych artyleryjskich uderzeń w historii wojen.
WALKA WRĘCZ
,W czasie natarcia artyleryjskiego na
sza piechota podeszła dosłownie do 150 m od rozrywa naszych włnsnyeh po
cisków, by po przeniesieniu ognia arty
leryjskiego wgłąb obrony nieprzyjaciela runąć jak lawina na niemieckie fortyfi
kacje. Zaczął się bój wręcz z niesłychaną z obu stron zaciekłością. Ale nasz żoł
nierz uzbrojody nie tylko w bagnety, ale też w płonącą nienawiść do śmiertelnego wroga — dokonał cudów bohaterstwa — pisaliście już o tym panowie i dlatego nie chcę powjtarzać. Chcę tylko wspom
nieć o małym, 16-letnhn plutonowym Edku Bartosiewiczu (obecnie jest on już podporucznikiem), który w spotka
niu a 5-cioma Niemcami zabił trzech, a dwóch wziął do niewoli. Takich boha
terów było pod Lenino dużo.
czyó: z grupą szturmową wyruszył też ówczesny kapelan Dywizji ks. mjr Kubsz — z krzyżem w ręku szedł on w pierwszych szeregach.
W GŁĘBI OBRONY NIEPRZYJACIELA.
Bój wgłębia się w obronę nieprzyjacie
la i toczy się o wysokość 216,5. Nasza
Jeszcze jeden epizod muszę przyto- ną łączność.
sytuacja jest ciężka. Zabrakło amunicji, ale przede wszystkim zabrakło naszych bohaterskich dowódców, którzy polegH.
W tej krytycznej chwili zjawia się wśród walczących żołnierzy bohater spod Le
nino, wówczas zastępca dowódcy Dy
wizji płk Kiniewiez (obecnie generał dy
wizji j dowódca korpusu). Z jego.rozka
zu pułk dzieli się na trzy nacierające od
działy. Na miejsca poległych dowódców naznacza płk. Kiniewiez nowych —*• na prawym skrzydle kpt. Jastrzębskiego, na lewym skrzydle kpt. Huebnero, a w cen
trum mnie. Płk. Kiniewiez organizuje natychmiast dostawę amunicji, ewakua
cję rannych i ustala poprzednio zerwa-
Po ciężkim boju z walką •wręcz zajmu
jemy wyspkość 215,5. Niemcy kilkana
ście razy kontratakują przy wsi s czołgów, ule zdobytej wysokości n ,t dajemy,
.Wspaniały byl dach żołnierza, U torf nie bacząc na przeważające siły wrogu V na setki samolotów, które oas bez przej*
wy bombardowały, ani na krok nie od
stępuje. Jakie znaczenie dowództwo niot mieckie przykładało do tego odcinki frontu V*» charakteryzuje następujący fakt: Zwiad dywizyjny wziął sztab m o mieckiego batalionu do niewoli W zdo
bytych przy tym tajnych dokumentach znaleziono specjalny rozkaz Hitlera, o*
biecujący żelazne krzyże za zniszczenie polskiej dywizji. Zniszczyć ją za wszel
ką cenę — taki był rozkaz Hitlera. Dla
tego niemieckie dowództwo ściągnęło wyłącznie na ten odcinek frontu 1.2M samolotów, które nas bez przerwy bom
bardowały,
(d. c. n.)'
Sp. Wydawnicza „CZYTELNIK"
rozpoczyna akcjo kulturalno-oświatową
R e c i t a l ż y w e g o s ł o w a Ł u k a s z a Ł u k a s z e w i c z a
Dnia 15 października ubiega rok od powstania Spółdzielni Wydawniczej „Czy
telnik-,
Celem tej największej w Polsce insty
tucji wydawniczej jest rozpowszechnia
nie dobrej i taniej książki oraz prasy pe
riodycznej.
Działalność swą rozpoczął „Czytelnik *
Iicy Państwa, jednego pisma codziennego
— „Rzeczypospolitej**, Obecnie posiada Centralę w Warszawie i Delegatury w 10-ciu miastach kraju, oraz wydaje 24 pisma periodyczne: dzienniki, tygodni ki i miesięczniki, z których najważniej sze są: w Warszawie — pisma codzienna
„Rzeczpospolita** i „Życie Warszawy**, o-
. , , _ ’ ■* ” w ,» łz J L I D Y ł O l 3 * a W J , V
oa wydawani* w Lublinie, ówczesnej sto- raz periodyki: „Chłopi** i ,Wieś“; w Ło
Sala Swir;!liry Związku Zawdawegn Pocztowców PiiowiaKów 13
Spółdzielnia Wyd. „CZYTELNIK” Del. Lubelska urządza dla swych członków dn. 13 bm. o godz, 15-ej
R E C I T A L
Ł U K A S Z A Ł U K A S Z E W I C Z A
r e c y t a c j e h u m o r i p i o s e n k i
p rm j fo rte p ia n ie ELŻBIETA WYSZKOWSKA
■ ■ 1. * V - i
RUety wstępu d o n ab ycia w C zyteln i „G azety Lubelskiej**
Ody lrma nareszcie zapłacze...
IIL
Dziwnymi drogami kroczy postępowa
nie sądowe w Liineburgu. Dopuszcza ono np„ by obrona zadawała świadkom ledwie tizymającym się na nogach pyta
nia „Jak wyglądały szarpiące je psy?“, lub „Jakiej wagi i grubości były kije, którymi łamano im kości?** _, MNie u- miem odpowiedzieć, nie widziałam, tylko czułam ledwie dosłyszalnie odpowia
da świadek. Rzeczywiście lrma Gróse ma
* czego uśmiechać się w liiueburskhn pro
oesia. *
Każdy * oskarżonych ma swe własna cechy indywidualna, a jednocześnie wszyscy są do siebie podobni Wszyscy k>ają jednakową, SS-owską koszulkę, jak lylk^ W,jed”^ l a k u j e w tej talii szych tt*ÓW' ® ” edzĄ °becnie w pojedyń- rymberdlaCh miejskleB° więzienia w No- Wedłu* * * ° CZekują swego procesu, ponden f<W°a^'s’CI* " l e w y c h kores- Goerfbg k® płaczą spazmatycznie jak
"ciszają wyrzuty sumienia
przez rozmowę ze spowiednikiem, jak
„polski** Han* Frank, albo też leczą nie
istniejące choroby, jak rudy Ribbentrop.
Dla moralnego uzdrowienia świata nie
zbędne jest, ażeby błędy procesu liine- hurskiego nie zostały powtórzone w No
rymberdze.
Nie chodzi teraz o to, ażeby po prostu powiesić te byłe gospodynie, handlarki, chłopki, które zrobiły faszystowską ka rierę. Nie chodzi o zemstę, chodzi o le
czenie choroby. Przy wąlce z chorobą nie wyłapujemy i nie niszczymy każdego mikroba z osobna: musimy dotrzeć do jądru choroby. W procesie liineburukiin słowo „faszyzm" nie padło ani razu na sali sądowej. Miejmy jednak nadzieję, że w procesie norymberskim naukowa dia
gnoza choroby będzie głośno nazwana.
Historia nie wybaczy sędziom, jeśli i tam sądzie będą tylko poszczególne, prywat
ne osoby* v >.„ .
• •'*■ ć v
Jednakże proces ICneburski ma spe- cjalne, niewątpliwe znaczenie dia kulturo
europejskiej i światowego pokoju. O- święcim i Majdanek są dalekie od wojsk brytyjskich, Belsen jest blisko. Dymy O- święcimia i Majdanka nie dotarły poza Atlantyk, nie dotarły nawet i poza La Manche. Obecnie prasa wszechświatowa wetknęła rękę aż do łokcia w czarną, śmiertelną ranę ofiar belseńskich. Do
tknij i przekonaj się, niewierny Toma- szul
Istnieje poważna obawa, że bestia nie- dobita, z przetrącouym grzbietem, schro
ni się do nory podobnej do miasteczka Luneburg, by tam goić swe rany. Jesz
cze nie zostali powieszeni siepacze, a już informacje dotyczące światowego proce
su schodzą na plan drugi i zajmują się więcej opisami urody Irmy i uśmiechów Kramera, ich więziennej diety oraz ilości kilowatów lamp elektrycznych, oświetla
jących salę sądową, niż samym zagad nieniem faszyzmu. A przecież jeszcze nie wszędzie zrzucone zostały drapieżne op- ły, trzymające w szponach swastykę.
Swiętokradzki swąd spalonych na sto
sie ciał ludzkich rozwiewa się już w je
siennym powietrzu. Wiatr zrywa wspo
mnienie o nim razem r ostatnimi liśćmi Koniec sensacji.
dzi — „Dziennik Łódzki**, tygodnik U-*
tyryczny „Szpilki**, pismo literackie „Kuż*
nica" oraz szereg pisemek dla dzieci i młodzieży; w Krakowie — „Dziennik Pol ski“, pisma kulturalno-artystyczne „Twór
czqść“ 1 „Odrodzenie** oraz ilustrowany,
„Przekrój tygodnia**; w Poznaniu — co
dzienny „Głos Wielkopolski**; w Katowi
cach — „Dziennik Zachodni** i literacki*
pismo „Odra**; w Bydgoszczy — pism*
codzienne „Ziemia Pomorska**; w Gdyni
—- „Dziennik Bałtycki**; w Koszalinie —<
codzienny „Głos Nadodrzański" oraz M Lignlcy — „Pionier**.
Poza wydawnictwem czasopism Spół
dzielnia Wydawnicza „Czytelnik" posta
wiła sobie za zaszczytny cel rozpowszecW nianie kultury i sztuki za pomocą ży
wego słowa. Akcję tę zamierza szerzyć przez prelegentów w świetlicach i klu
bach poszczególnych Instytucji i organi
zacji społecznych, przede wszystkim Związków Zawodowych oraz za pośred
nictwem Kół „Czytelnika", zorganlzowar nych' w poszczególnych miastach, a ma
jących charakter towarzystw przyjaciół
„Czytelnika"; Koła te będą współdziałały w osiągnięciu przewidzianych statutem spółdzielni celów oświatowych i artysty
cznych.
Pierwsza tego rodzaju impreza, zorga
nizowana na terenie Lublina, odbędzie się w dniu dzisiejszym o g. 3-ej po południu w świetlicy Związku Zawodowego Pocz
towców, Peowiaków 13, dla zaproszoi nych gości 1 członków Spółdzielni Wyda
wniczej „Czytelnik". Będzie nią recital znanego i łubianego w Lublinie artysty Łukasza Łukaszewicza, który w bogatym, urozmaiconym programie talentem swym recytatorskim uskrzydli piękno poezji polskiej, nadając jej barwę i dźwięk ży
wego słowa.
PM miliona złotych lila zdiuauiiiUzuwanych
KRAKÓW, lOJt. (Polpress). Całe społe*
cz"listwo krakowskie wzięło żywy udział w szeroko zakrojonej akcji, zorganizowa
nej w ramach tygodnia PCK. W zbiórce ulicznej wzięły udział związki mth<Dje
żowe, szkoły, akademicy, jak również delegaci województwa i instytucji pań
stwowych. Ogólna suma zebrana pod
czas tygodnia PCK na rzecz zdemobilizo
wanego żołnierza polskiego oblicza się nn przeszła n<9t miliona złotych.