• Nie Znaleziono Wyników

Mobilizacja i wybuch wojny - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mobilizacja i wybuch wojny - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA NIEDZIELSKA

ur. 1929

Miejsce i czas wydarzeń Żyrzyn, II wojna światowa

Słowa kluczowe wybuch II wojny światowej, Żyrzyn

Mobilizacja i wybuch wojny

To było lato [19]39 rok. W szkole były zbiórki na broń - a nie wiem, czy nie na okręty podwodne, czy na samoloty - w każdym razie była jakaś groszowa zbiórka. No i radia wszyscy słuchali. Pani Gronertowa miała gości pod oknem zawsze, bo słuchali wszyscy radia - gdzie radio było, czy kryształki to wszyscy słuchali. I pamiętam mobilizację - dwudziesty czwarty sierpień. Zabrali nam tatę i pamiętam, że było bardzo dużo koni koło gminy. Zabierali też konie. Tato pojechał do Garwolina.

Pamiętam, że mama mówi: „Nie bierz tego garnituru.". Zabrał najlepszy garnitur, włożył na siebie. Przez Żyrzyn nie przejeżdżał. Tato był koło Siedlec. To jest wieś na drodze między Lublinem a Kurowem. Przyjechał nasz dziadek, zawiózł nas do taty.

To był sierpień, koniec sierpnia. Z Garwolina tato był najpierw w kawalerii, a potem to była kawaleria zmotoryzowana. W każdym razie chyba w Krasnymstawie dostał się do niewoli i wrócił w październiku. Pamiętam to bombardowanie. Bombardowanie [było] ósmego września. Takie duże bombardowanie, byłam sama w domu. Potem przyszła okupacja. Pamiętam, żeśmy się chowali wszyscy. Mama bardzo bała się bomb i bała się strzelaniny. Już ja byłam odważniejsza jak mama. W domu było jakichś trzech panów. Przyszli głodni. Zostali aż tato wrócił. I dopiero poszli jak Warszawa upadła, dopiero wyjechali od nas. Pojechali do Warszawy. To było trzech panów z Warszawy. Nawet tato znalazł potem jednego, bo zostawili adresy, ale potem już nie mieliśmy z nim kontaktu żadnego. Było ciężko. Do szkoły - nie wiem jak skończyłam sześć klas. Nie mam pojęcia zielonego. Zabrali nam książki. Potem jeszcze chodziłam do podstawówki. Do szóstej klasy jakoś jeszcze dotrwałam, ale jak ja skończyłam tą szóstą klasę to nie wiem. W każdym razie chyba dzięki panu Dobrosielskiemu skończyłam szóstą klasę. Chyba dzięki niemu, bo już w [19]45 roku weszli Ruscy. Jeszcze wcześniej w [19]44 byli młodzi Niemcy i nastolatkowie - zostawili w stawie świerzb. Myśmy się poszli kąpać i myśmy zachorowali z bratem na świerzb. No i nie chodziliśmy już wtedy do szkoły. Mama nas smarowała takim niebieskim kamieniem. Myśmy płakali z bólu, ale śmy się wyleczyli. Potem była

(2)

okupacja, to ja byłam jeszcze za młoda, żeby iść do Niemiec do roboty. Jeszcze rok mi brakowało, bo tak to by nas zabrali do Niemiec do pracy.

Data i miejsce nagrania 2018-08-23, Opole

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mama miała gospodarstwo, tato miał warsztat, tak że taki był podział ról w domu.. Nie było czasu na

Jak były bardzo duże bombardowania Kurowa, to wtedy był w Żyrzynie szpital w tej dużej szkole.. Szpital był międzyorganizacyjny - AK i BCh miało

Już w sierpniu gospodarze na wsiach zaczynali budować zygzakowate szczeliny przeciwlotnicze w ziemi, chłopi mówili, że jak bomba spadnie to można się tam

A myśmy się zatrzymali w jakimś polu [w czasie ucieczki z Lublina] i każdy podszedł do jakiegoś drzewa.. A ja się tak przylepiłam do drzewa, że ciężko było mnie odłączyć

Ale że wojna wybuchła i mężczyznom było bardzo ciężko żyć wtedy już pod zaborem niemieckim i ja miałam tą rodzinę – ten mój dziadek i babka i trzy córki jeszcze, siostry

Dlatego też moja ciotka dokonała bohaterskiego czynu, bo po prostu położyła się swoim ciałem na tej pierzynce, a miała ciemny płaszcz, żeby nie było widać. Nasza lokatorka

Sołtys przyniósł i stawić się na ten, i na ten dzień na mobilizację, i już stamtąd nie było odwrotu, tylko na wojnę. W stronę Niemiec ich wysyłali, przeszkolili, ale

Na powielaczu się to robiło, w domu normalne, ale był taki wypadek, że stworzyła się wsypa. Bardzo dużo [osób] poszło do Oświęcimia - około