• Nie Znaleziono Wyników

Mieszkałem w szkole - Andrzej Wojciechowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mieszkałem w szkole - Andrzej Wojciechowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ WOJCIECHOWSKI

ur. 1956; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, Zemborzyce, PRL, szkoła podstawowa w Zemborzycach, Seweryn Filip, dom rodzinny, nauka szkolna

Mieszkałem w szkole

W czasach, kiedy uczęszczałem do szkoły podstawowej [w Zemborzycach], a więc to były lata 1963-1971, kierownikiem szkoły był Seweryn Filip, który zajmował mieszkanie z balkonem nad salami lekcyjnymi głównego budynku szkolnego.

Mieszkał tam ze swoją żoną Anną. Był człowiekiem o nienagannych manierach, nobliwym wyglądzie i przyjemnym usposobieniu, które wzbudzało zaufanie. Jego żona również była osobą z innej epoki, nobliwą i pogodną. W ich domu stały stare meble, dla mnie były obcym światem. Obok mieszkała jego rodzina, to znaczy młodszy syn Sławomir, który również był nauczycielem, uczył prac ręcznych.

Ukończył szkołę plastyczną w Lublinie i jej studium nauczycielskie. Mieszkał ze swoim synem i z żoną, także nauczycielką. Oboje jeszcze żyją. Wówczas zajmowali drugą część poddasza mieszkalnego, czyli praktycznie cała góra budynku szkolnego była zajęta przez rodzinę kierownictwa.

Mieszkaliśmy z rodzicami w szkole, bo mama była nauczycielką. Szkoła nie była dla mnie czymś strasznym, było to moje życie codzienne. Żyłem w szkole i uczyłem się w szkole, także praktycznie tej szkoły miałem za dużo.

W wakacje robiło się cicho. Cały plac szkolny i boisko były niemal wyłącznie do mojej dyspozycji, bo niewiele było rodzin nauczycielskich, które miały dzieci. Byłem, tak mi się wydaje, pilnym uczniem. Lubiłem głównie przedmioty humanistyczne, a więc język polski, historię i również geografię. Lubiłem rysować, a zajęcia plastyczne były moimi ulubionymi. Wszystkie ilustracje, które wykonywałem w zeszycie – a było ich w latach wczesnej edukacji bardzo dużo – sprawiały mi wielką przyjemność. Ta zdolność rysunku pozostała do tej pory.

(2)

Data i miejsce nagrania 2019-08-02, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jako młode małżeństwo rodzice początkowo zajmowali mały pokój w domu, który do tej pory jeszcze istnieje. Była to chałupa wiejska o wymiarach mniej więcej 6 x

Górną część tego budynku zajmowały mieszkania kierownika szkoły i jego syna, który był nauczycielem w tej szkole.. Były również dwa małe pokoiki, które

Pamiętam również innych nauczycieli: pana Trusza, który uczył WF-u, a jednocześnie był polonistą, panią Anielę Matraszek – nauczycielkę matematyki i fizyki,

Od dzieciństwa przez cały ten czas czułem pragnienie zanurzenia się i ochłodzenia, kontaktu z wodą, który dawał taki

Czasami trzeba było się położyć na kajaku albo wysiąść z niego, przejść przez kładkę i wskoczyć w kajak po drugiej stronie.. Co dwa lata takie

Były dosyć szerokie, zbudowane bardzo nisko, tuż nad lustrem wody, żeby łatwiej było nad nią uklęknąć.. Było dużo miejsca na postawienie miednicy

Stamtąd był przewożony do siedziby państwa Walczyńskich, gdzie był składany w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu i zasypywany trocinami. W ten sposób mógł przetrwać

Mówiło się: „rzeka u Poręby” albo „Chodźmy do Poręby” i już było wiadomo, że chodzi o to rozlewisko, które w zimę zamarzało i stawało się