• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1932.09.17, R. 12, nr 108 + Dział Rolniczy nr 27

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1932.09.17, R. 12, nr 108 + Dział Rolniczy nr 27"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

D z is ie js z y n u m e r z a w ie ra 1 2 s tro n * C e n a p o je d y ń c z e g o e g z e m p la rz a 1 5 g ro s z y

BEZPARTYJNE POLSKO-KATOUCKIE PISMO LUDOWE.

PnjpHnłoło « W e k s p e d . m ie s ię c z n ie l,2 0 z łz o d n o s z e -

l lZCUpiuidi n ie m p rz e z p o c z tę 2 0 g r. w ię c e j. W w y ­ p a d k a c h n ie p rz e w id z ia n y c h , p rz y w s trz y m a n iu p rz e d s ię b io rs tw a , z ło ż e n ia p ra c y , p rz e rw a n ia k o m u n ik a c ji, a b o n e n t n ie m a p ra w a ż ą d a ć p o z a te rm in o w y c h d o s ta rc z e ń g a z e ty , lu b z w ro tu c e n y a b o n a ­ m e n tu . Z a d z ia ł o g ło s z e n io w y re d a k c ja n ie o d p o w ia d a . R e d a k c ja i a d m in is tra c ja : u l. M ic k ie w ic z a 1 . T e le fo n 8 0 . K o n to c z e k o w e

P. K . 0 . P o z n a ń 2 0 4 ,2 5 2 . — R e d a k to r p rz y jm u je o d 1 0 — 1 2 .

Sumiennem wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyzną!

nMlne-yartia* Z a o g ło s z . p o b ie ra s ię o d w ie rs z a m m . (7

WyiUOAGIliQa ła m .) 1 0 g r, z a re k la m y n a s tr. 4 -ła m . w w ia d o m o ś c ia c h p o to c z n y c h 3 0 g r n a p ie rw s z e j s tr. 5 0 g r. R a b a tu u d z ie la s ię p rz y c z ę s te m o g ła s z a n iu . „ G ło s W ą b rz e s k i* w y c h o d z i trz y ra z y ty g o d n . i to : w p o n ie d z ia łe k , ś ro d ę i p ią te k . P rz y s ą d o - w e m ś c ią g a n iu n a le ż n o ś c i r a b a t u p a d a . D la w s z e lk ic h s p ra w s p o r­

n y c h w ła śc iw y je s t S ą d w W ą b rz e ź n ie . Z a te rm in o w y d ru k , p rz e p i­

s a n e m ie js c e o g ło s z e n ia a d m in is tra c ja n ie o d p o w ia d a .

Nr. 108 | Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub, sobota 17 września 1932 r. Rok XII

l rt lio ime ’

0

a ta i M M obi...

Pogrzeb ś. p. por. Żwirki i ś. p. inż. Wigury, Bohaterów narodo­

wych był wielką manifestacją żałobną Narodu.

W K O Ś C IE L E .

W a rs z a w a , 1 6 . 9 . D z iś S to lic a o d d a ła o s ta tn ią p o s łu g ę p o le g ły m lo tn ik o m śp . p o r. p il. Ż w irc e i k o n stru k to ro w i in ż . W ig u rz e .

N a d łu g o p rz e d ro z p o c z ę c ie m u ro ­ c z y sto ś c i p o g rz e b o w y c h w ie lo ty s ię c z n e tłu m y p u b lic z n o ś c i' w p o w a d z e i s k u ­ p ie n iu p o d ą ż a ły z n a jo d le g le js z y c h d z ie ln ic m ia s ta , k ie ru ją c s ię k u K ra k o w ­ s k ie m u P rz e d m ie ś c iu , b y o d d a ć h o łd ś m ie rte ln y m s z c z ą tk o m Z m a rły c h .

O k o ło g o d z . 1 0 p rz e d k o ś c io łe m św . K rz y ż a u s ta w iły s ię p o c z ty s z ta n d a ro ­ w e o rg a n iz a c y j b . w o js k o w y c h , n a s tę p ­ n ie d e le g a c je in s ty tu c y j, s to w a rz y s z e ń i o rg a n iz a c y j s p o łe c z n y c h z e s z ta n d a ra m i z W a rs z a w y i p ro w in c ji. D a le j w z d łu ż K ra k o w s k ie g o P rz e d m ie ś c ia , T rę b a c k ie j i M a rs z a lk a F o c h a u s ta w iły s ię d e le g a ­ c je w y ż s z y c h u c z e ln i’ s z k ó ł ś re d n ic h i z a w o d o w y c h .

W p re z b ite rju m k o ś c io ła św . K rz y ż a z a ję li m ie js c a ; p . m in is te r Z a w a d z k ą W y s tę p u ją c y w n ie o b e c n o ś c i p , p re z e s a ra d y m in is tró w ja k o p rz e d sta w ic ie l P a ­ n a P re z y d e n ta R z e c z y p o s p o lite j, p rz e d ­ s ta w ic ie l P , M a rs z a łk a P iłs u d sk ie g o w i­

c e m in is te r s p ra w w o jsk o w y c h g e n . S ła - w o j-S k ła d k o w s k i, M a rs z a łe k S e jm u Ś w ”, ta ls k i, M a rs z a łe k S e n a tu R a c z k ie w ic z , | c z ło n k o w ie R z ą d u z p . m in . K o m u n ik a ­ c ji in ż . B u tk ie w ic z e m , g e n e ra lic ja , p o ­ s ło w ie i s e n a to ro w ie , a tta c h e s w o js k o w i p a ń s tw o b c y c h , p rz e d s ta w ic ie le w ła d z p a ń s tw o w y c h z k o m is a rz e m rz ą d u n a m . s t. W a rs z a w ę J a ro sz e w ic z e m o ra z p rz e d s ta w ic ie le w ła d z m ie jsk ic h .

N a d z is ie js z e j ż a ło b n e j u ro c z y s to ś c i lo tn ic tw o c z e s k ie re p re z e n to w a n e b y ło p rz e z s e k re ta rz a g e n e ra ln e g o A e ro k lu ­ b u c z e c h o s ło w a c k ie g o k p t. K o p e c k y ‘e g o i s e k re ta rz a Z w ią z k u L o tn ik ó w c z e s k ic h p . M a ly ‘e g o .

Ś w ią ty n ię w y p e łn iły s z c z e ln ie d e le ­ g a c je k o rp u su o fic e rs k ie g o w o js k lo tn i­

c z y c h z s z e fe m d e p a rta m e n tu lo tn ic tw a w o jsk o w e g o p łk . R a y s k im , o fic e ro w ie m in is te rs tw a S p ra w w o jsk o w y c h , S z ta ­ b u G łó w n e g o , D O K o ra z g a rn iz o n u w a r­

s z a w s k ie g o , d a le j d e le g a c je w s z y stk ic h A e ro k lu b ó w R , P . L O P P -u , z a k ła d ó w i in s ty tu c y j lo tn ic z y c h . W p o ś ro d k u ś w ią ­ ty n i n a o k ry ty c h k ire m k a ta fa lk a c h w p o w o d z i k w ie c ia i w ie ń c ó w , s p o c z y w a ­ ły s p o w ite w e fla g i o b a rw a c h n a ro d o ­ w y c h tru m n y .

W a rtę h o n o ro w ą p e łn ili o fic e ro w ie , o b o k s ta n ę ły ro d z in y z m a rły c h i p rz y ­ ja c ie le . O g o d z . 1 0 o d p ra w ił m s z ę ż a ło ­ b n ą k s . b is k u p p o ło w y G a ll w a s y śc ie lic zn e g o d u c h o w ie ń s tw a , p o c z e m k a z a - iń e w y g ło sił k s . J a c h lm o w sk i.

O S T A T N IA D R O G A .

P o n a b o ż e ń s tw ie tru m n ę z e z w ło k a ­ m i ś p , p o r. Ż w irk i w y n ie ś li n a b a rk a c h k o le d z y o fic e ro w ie w o jsk lo tn ic z y c h , z a ś tru m n ę z e z w ło k a m i in ż , W ig u ry — p rz y ja c ie le , u s ta w ia ją c je n a k a d łu b a c h d w ó c h s a m o lo tó w , p rz y b ra n y c h k w ie ­ c ie m . P rz y b ic iu d z w o n ó w k o ś c ie ln y c h ru s z y ł k o n d u k t ż a ło b n y . K o n d u k t o - tw ie ra ły k o m p a n je p ie c h o ty , p o c z ty s z ta n d a ro w e , o d d z ia ły p rz y s p . W o js k ., d e le g a c je o rg a n iz a c y j i in s ty tu c y j s p o ­ łe c z n y c h i z a w o d o w y c h , d e le g a c je s z k ó ł, n a s tę p n ie p o s tę p o w a ła o rk ie s tra w o j­

s k o w a o ra z e s k o rta h o n o ro w a 1 p . lo tn . d a le j s z li p o d o fic e ro w ie w o js k lo tn i­

c z y c h n io s ą c w ie ń c e , z a n im i o fic e ro w ie lo tn ic tw a , k tó rz y n ie ś li (w ie ń c e o d P .

P o d c z a s m s z y ż a ło b n e j w k o ś c ie le Ś w . K rz y ż a p ie n ia re lig ijn e w y k o n a ły p o łą c z o n e c h ó ry p a ra fji Ś w . K rz y ż a , H a rfy i O p e ry p o d b a tu tą d y r. J a n a M a - k la k ie w ic z a , z u d z ia łe m a rty stó w O p e ry D y g a s a , N o s k o w s k ie g o , D o b o sz a i T re m b ic k ie g o . W ś ró d s z e re g u u tw o ró w w y ­ k o n a n o u tw ó r s k o m p o n o w a n y s p e c ja l­

n ie n a d z isie jsz ą u ro c z y s to ś ć p rz e z d y r.

M a k la k ie w ic z a .

P re z y d e n ta R . P . i P . M a rs z a łk a P iłsu d ­ s k ie g o o ra z o d z n a c z e n ia Z m a rły c h ,

P rz e d tru m n a m i p o s tę p o w a ło d u c h o ­ w ie ń s tw o z k s . B is k u p e m G a lle m n a c z e le . P o o b u s tro n a c h k o n d u k tu p o ­ g rz e b o w e g o s z ła e s k o rta h o n o ro w a p u ł­

k ó w p ie c h o ty g a rn iz o n u w a rs z a w s k ie g o . Z a tru m n a m i p o s tę p o w a ła n a jb liż sz a rc id lz in a z m a rły c h , p rz e d s ta w ic ie le R z ą ­ d u , S e jm u i S e n a tu , d y p lo m a c ja , g e n e ra -

P o d a je m y fo to g ra fję śp . p o r. Ż w irk i i śp . in ż . W ig u ry p rz e d a p a ra te m R W D 6 , w k tó ry m o d n ie ś li s w e z w y c ię stw o i w

k tó ry m z g in ę li ś m ie rc ią lo tn ik ó w .

lic ja , d e le g a c je o fic e rs k ie i p o d o fic e rs k ie d z ie n n ik a rz e o ra z p u b lic z n o ś ć .

W c h w ili g d y s a m o lo ty w io z ą c e z w ło k i lo tn ik ó w z n a la z ły s ię o b o k lo ­ k a lu A e ro k lu b u R . P . z b a lk o n u w y g ło ­ s ił p rz e m ó w ie n ie p o ż e g n a ln e w im ie n iu a re o k lu b u R . P . p ro f. T . P ru s z k o w sk i,

N A C M E N T A R Z U .

P o w y g ło s z e n iu p rz e m ó w ie n ia p rz e z p ro fe s o ra P ru s z k o w s k ie g o z b a lk o n u A e ro k lu b u R z e c z y p o sp o lite j k o n d u k t ru s z y ł d a le j u lic a m i m ia sta k ie ­ ru ją c s ię ju ż n a c m e n ta rz p o w ą z k o w s k i.

W z d łu ż [u lic (U sta w iły s ię ju ż o d ra n a w ie lo ty s ię c z n e tłu m y p u b lic z n o ś c i, k tó ­ re w m ilc z e n iu i s k u p ie n iu o d d a w a ły h o łd p o le g ły m lo tn ik o m . G d y c z o ło p o ­ c h o d u ż a ło b n e g o d o s ię g ło b ra m P o w ą ­

z e k , k a ra w a n y z e z w ło k a m i { lo tn ik ó w o p u s z c z a ły P la c T e a tra ln y , P rz e d g o d z i­

n ą 1 3 -ą p ie rw s z e d e le g a c je z e s z ta n d a ­ ra m i p o c z ę ły w k ra c z a ć n a c m e n ta rz p o ­ w ą z k o w s k i. O d te j c h w ili is e tk i d e le g a ­ c y !, je d n a z a d ru g ą , p rz y b y w a ły b e z p rz e rw y , u s ta w ia ją c s ię n a c m e n ta rz u p o d m u re m c m e n ta rn y m w p ro st a le i z a ­ s łu ż o n y c h , g d z ie m ia ły s p o c z ą ć z w ło k i Z m a rły c h .

O g o d z . 1 3 ,3 0 p o p rz e d z a n y h o n o ro ­ w ą a s y s tą w o jsk o w ą , w k ro c z y ł w b ra ­ m y c m e n ta rn e p rz y , d ź w ię k a c h m a rs z a p o g rz e b o w e g o ż a ło b n y o rs z a k . P rz e d tru m n ą p o s tę p o w a ło d u c h o w ie ń s tw o z k s ię d z e m b is k u p e m G a lle m n a c z e le . O d d z ia ły w o js k o w e i d e le g a c je o rg a n i­

z a c y j w o js k o w y c h s p re z e n to w a ły b ro ń , s z ta n d a ry p o c h y liły się . C IC H Y P Ł A C Z W IE L U Z E B R A N Y C H N A C M E N T A ­ R Z U T O W A R Z Y S Z Y Ł Z M A R Ł Y M A ż D O G R O B U , P o o d p ra w ie n iu e g z e k w ij p rz e z d u c h o w ie ń s tw o p ie rw s z e p rz e m ó ­ w ie n ie ż a ło b n e w y g ło s ił K ie ro w n ik M i­

n is te rs tw a K o m u n ik a c ji in ż . B u tk ie w ic z .

„ B y liś m y n ie d a w n o ś w ia d k a m i, g d y w s z la c h e tn e m w s p ó łz a w o d n ic tw ie n a te re n ie m ię d z y n a ro d o w y m P o ls k a s p ra ­ w n o ść lo tn ic z a i p o ls k a m y ś l tw ó rc z a o d n io s ły z w y c ię stw o .

Z w y c ię s tw o to , z o s ta ło o s ią g n ię te p rz e z ż o łn ie rz y lo tn ic tw a id ą c y c h n a p o d b ó j p rz e stw o rz y . N a c z o ło te g o s z e ­ re g u w y s u n ę li s ię p o r, Ż w irk o i in ż . W i­

g u ra . C h y lę c z o ło p rz e d tą b o h a te rs k ą z a ło g ą s ta tk u p o w ie trz n e g o , k tó ra o b ­ d a rz y ła s p o łe c z e ń s tw o p o ls k ie p a lm a m i z w y c ię stw a i n ie s p o c z ę ła n a la u ra c h g in ą c n a p o s te ru n k u w w a lc e z p o tę ż ­ n y m ś g ro ź n y m ż y w io łe m p o w ie trz n y m .

C z e ś ć B o h a te ro m !

N a stę p n ie g ło s z a b ra ł d y re k to r d e ­ p a rta m e n tu A e ro n a u ty k i w M in is te rs t­

w ie S p ra w W o jsk o w y c h P łk , R a y s k i.

„ P o ru c z n ik Ż w irk o i in ż . W ig u ra s w y m w ie lk im c z y n e m , w y ro s ły m p o la ­ ta c h p ra c y z p o tę g i c h a ra k te ru , s ta li s ię B o h a te ra m i n a s z e j O jc z y z n y .

T e ra z g d y u s z c z y tu s ła w y , w y ro ­ k ie m B o s k im , ś m ie rć Ic h z a b ra ła , n ie - ty lk o m y , ic h k o le d z y , a le i c a ła P O L ­ S K A Z O S T A Ł A W S T R Z Ą Ś N IĘ T A I P R Z Y B IT A T Y M C IO S E M ,

W c h w ili ro z s ta n ia b ra k s łó w n a o - k re ś le n ie ic h c z y n ó w i n a sz e g o ż a lu , a le łz y c a łe j P o ls k i n ie c h s ta rc z ą z a s ło w a .

D a le j p re z e s L ig i .O b ro n y P o w ie trz ­ n e j i P rz e c iw g a z o w e j Z . M a rty n o w ic z , w y g ło s ił n a s tę p u ją c e p rz e m ó w ie n ie :

Z e s m u tk ie m g łę b o k ie m i ż a le m p rz y c h o d z i m i d z is ia j w im ie n iu L O P P . ż e ­ g n a ć (d o c z e sn e s z c z ą tk i śp . p o r. Ż w irk i i in ż . W ig u ry , W im ie n iu 6 0 0 ty s ię c y w g łę b o k ie j ż a ło b ie p o g rą ż o n y c h c z ło n ­ k ó w ż e g n a m ty c h , k tó rz y c h w a lę p o i-

(2)

T"!TSRQPONMLKJIHGFEDCBAs tr . 2 " ■ ... GŁOS WĄBRZESKI ... . ... - N r, 1 0 8

O S T A T N IA P O D R Ó Ż B O H A T E R S K IC H L O T N IK Ó W .

P o d a je m y f o to g r a f je e k s p o r ta c ji z w ło k ś p . p o r. Ż w irk i i in ż . W ig u ry w C ie sz y n ie . W k o n d u k c ie p o g rz e b o w y m k ro c z y li: g e n e r a ł w o js k c z e c h o s ło w a c k ic h M e lic h e r i g e n e r a ł P rz e ź d z ie c k i, d o w ó d c a w o js k p o d h a la ń sk ic h . N ie z lic z o n e tłu m y lu d n o ś c i o k o lic z n e j o d ­ p ro w a d z iły z w ło k i b o h a te r s k ic h lo tn ik ó w d o w a g o n u k o le jo w e g o , k tó r y m p rz e w ie z io n o

je d o W a rsz a w y .

P O G R Z E B Ś P . P O R . Ż W I R K I I IN Ż . W I G U R Y .

O k o ło 2 0 0 ty s ię c y lu d z i z e b r a ło s ię n a d ro d z e , k tó rą p o s tę p o w a ł k o n d u k t p o g rz e b o w y , p r o w a ­ d z o n y p rz e z b is k u p a p o lo w e g o G a lla z k o ś c io ła ś w . K rz y ż a , n a c m e n ta rz P o w ą z k o w s k i. T ru m n y w y n ie ś li z k o ś c io ła n a s w y c h b a rk a c h k o le d z y b o h a te rs k ic h lo tn ik ó w . Z ło ż o n e z o s ta ły o n e n a

k a d łu b a c h s a m o lo tó w .

s k ie g o im ie n ia r o z s ła w ili i w s z y s tk ie ! d o ś m ie r c i, k tó r a b e z p o ś r e d n io p o te m

s iły p o ś w ię c ili r o z b u d o w ie p o ls k ie g o — * -« * i- 'i- —

lo tn ic tw a . L ig a O b r o n y P o w ie tr z n e j i P r z e c iw g a z o w e j tr a c i w Z m a rły c h s w y c h c z ło n k ó w , k tó r y m i z a w s z e c h lu b ić s ię b ę d z ie .

Ś . p . Ż w irk o i W ig u r a s ta n o w ią w s w e j p r a c y n ie r o z łą c z n ą c a ło ś ć , s ą O n i d o s k o n a ły m w z o r e m m ło d e g o p o k o le n ia k tó r e b u d u je P o ls k ę J u tr z e js z ą . Ż e g n a ­ m y s ię z N im i z w ie lk im ż a le m , a p a ­ m ię ć o N ic h iz a c h o w a m y i p r z e k a ż e m y n a s tę p n y m p o k o le n io m . W p r a c y , k tó r ą r o z p o c z ę li b ę d z ie m y n a d a l w s p ó łd z ia ­ ła ć i p o z o s ta n ie m y w ie rn i te j id e i, k tó ­ r e j O n i s łu ż y li i d la k tó r e j ż y c ie z ło ż y ­ li w o f ie rz e .

C z e ś ć I c h P r o c h o m .

Z k o le i p r z e m ó w ił p o s e ł R u d o w s k i p r e z e s w a r s z a w s k ie g o A e r o k lu b u w i- m ie n iu lo tn ic tw a s p o r to w e g o :

„ O p u ś c iliś c ie n a s F r a n k u i W ig u r o w d z iw n y s p o s ó b , n ie b y liś m y b o w ie m n ig d y p r z y z w y c z a je n i d o 'te g o b y ś c ie n a s k ie d o k o lw ie k o p u s z c z a li. Z a w s z e w k a ż d e j o k o lic z n o ś c i b y liś c ie n a m p o m o ­ c n i ś o f ia r n i. P r z y W a s z e m o d e jś c iu d z i- w n e m b y ło ta k ż e to , ż e łą c z y ło s ię to z ty m n ie b y w a ły m k o n tr a s te m , ja k i tw o ­ r z y ła o lb r z y m ia g lo rja i p o w o d z e n ie a ż

n a s tą p iła . N ie z b lu ź n ię c h y b a je ś li p o ­ w ie m , ż e w ty m m o m e n c ie m o d litw a n ie ty le Im s ię n a le ż y , k tó r z y ta k b o h a ­ te rs k o s w ó j o b o w ią z e k p e łn ili, z a r ó w n o w s to s u n k u d o O jc z y z n y , ja k i k o le g ó w , ile r a c z e j n a m W a s z y m k o le g o m , k tó rz y tu p o z o sta li, a b y ś m y s z ta n d a r z w y c ię s k i k tó r y p o d n ie ś liś c ie ta k w y s o k b m o g li u tr z y m a ć n a te j w y s o k o ś c i, n a k tó r ą w y w n ie ś liś c ie g o W a s z y m b o h a te r s k im w y­ s iłk ie m .

D a le j p r z e m a w ia ł p łk . P ie tr a s z e k , d y r e k to r P a ń s tw o w e j S z k o ły B u d o w y S a m o c h o d ó w i K o n s tr u k c y j L o tn ic z y c h .

T a k n ie d a w n o w y le c ia ły o r ły n a s z e , lo tn ic y , b y w a lc z y ć o c h w a łę P o ls jk i.

N a p r z e d z ie ic h p a r ł k u s ło ń c u Ż w ir k o , a z n im W ig u r a , c o d a ł m u s k r z y d ła p o ­ tę ż n e . D o te g o b o ju p o d n ie b n y c h r y c e ­ r z y w y s ła ł s z e re g p a ń s tw z a s o b n y c h w k a p ita ły i ś r o d k i te c h n ic z n e c o n a jle p ­ s z y c h s w y c h lo tn ik ó w . W ie d z a W ig u ry o d w a g a , lo k o i d ło ń c z u jn a Ż w ir k i, a n a - d e w s z y s tk o w ia ra o b y d w ó c h i m iło ś ć b e z g r a n ic z n a k u O jc z y ź n ie — z w y c ię ­ ż y ły . T a m w B e rlin ie p o r a ź p ie r w s z y o d n ie p a m ię tn y c h la t z a b r z m ia ł H y m n P o ls k i, c h y liły s ię g ło w y , n a w e t ty c h , k tó r z y , n ie p rz y ja ź n ie d o n a s u s p o s o b ie ­

n i, u m ie li u p r z e c iw n ik a u s z a n o w a ć je ­ g o w a lo r y . I w ita ła c a ła P o ls k a k w ie ­ c ie m i łz a m i r a d o ś c i s w y c h z a s łu ż o n y c h s y n ó w . M in ę ło d n i n ie w ie le i o to p o z ie ­ m i p o ls k ie j, ja k d łu g a i s z e r o k a , r o z s z e ­ r z a s ię w ie ś ć s tra s z n a , ż e w O jc z y ź n ie p o b r a ty m c ó w n a s z y c h C z e c h o s ło w a k ó w h u r a g a n s tr z a s k a ł s a m o lo t n a s z y c h B o ­ h a te ró w , p o z b a w ia ją c Ż w ir k ę i W ig u r ę ta k c e n n e g o d la O jc z y z n y ż y c ia .

I P Ł Y N Ą Ł Z Y S M U T K U , A N A R Ó D P O L S K I N A D I C H M O G I Ł Ą Ś C IE L E K W I A T Y Ż A Ł O B Y . J a k iż b ó l n a p e łn ia m o ją d u s z ę , g d y s ta ję tu , b y p o ż e g n a ć n a z a w s z e d w ó c h m ło d s z y c h k o le g ó w w im ie n iu s z k o ły lo tn ic z e j i lic z n e j m ło ­ d z ie ż y . P o m n ę , Ż w ir k ę , g d y ja k o z w ie r z c h n ik , s z k o liłe m g o d o lo tu M a łe j E n t- e n ty w r o k u 1 9 2 7 , ju ż w te d y w y c z u w a ­ liś m y w s z y s c y , ż e s iln e s ą J E G O O R L E S Z P O N Y I W ID Z IE L IŚ M Y W O C Z A C H J E G O B Ł Y S K A W I C E S I L N E J W O L I . P r z e ś w ia d c z e n i b y liś m y ju ż w te d y , ż e te n m ło d y lo tn ik je s t g r o ź n y m p r z e c iw ­ n ik ie m d la s ta ją c y c h d o b o ju z P o ls k ą p o w ie trz n y c h s z e r m ie r z y . N ie z a w ió d ł n a s z y c h n a d z ie i ja k o lo tn ik , n ie z m ie n ił s ię o d o w e g o c z a s u ja k o c z ło w ie k i k o ­ le g a , to te ż i m iło w a li G o w s z y s c y .

A to w a rz y s z J e g o W ig u r a p r z y s ię ­ g a ł p r a c o w a ć n a u k o w o d la lo tn ic tw a p o ls k ie g o i p r z y s ię g i te j d o trz y m a ł, p r a ­ c u ją c z e s w y m i k o le g a m i R o g a ls k im i D r z e w ie c k im , n a tc h n io n y d u c h e m tw ó r­

c z y m p r o f. W ito s z y n , p r a c o w a ł w w a ­ r u n k a c h n ie p o m ie r n ie tr u d n y c h , w w a ­ r u n k a c h w k tó r y c h z a ła m a łb y s ię n ie je ­ d e n m ło d y k o n s tru k to r in n e j n a r o d o w o ­ ś c i I o to d a ł W ig u r a P o ls c e a p a r a t, k tó ­ r y w z b u d z ił z a c h w y t w ś ró d s p e c ja li­

s tó w . P o z a p r a c ą k o n s tr u k to rs k ą z n a j­

d o w a ł W ig u r a c z a s b y k s z ta łc ić te c h n i­

k ó w lo tn ic z y c h . P ie r w s z o rz ę d n y w y k ła ­ d o w c a , p r z y ja c ie l n a jw ię k s z y m ło d z ie ż y c ó ż w ię c d z iw n e g o , ż e g d y r o z e s z ła s ię w ie ś ć o z w y c ię s tw ie Ż w ir k i i W ig u r y m ło d z ie ż s z a la ła z r a d o ś c i, a d z iś , g d y ś m ie r ć W ig u r ę n a m z a b ie ra — w s z k o ­ le b e z g ra n ic z n y s m u te k .

Ż e g n a m d w ó c h b o h a te r ó w ś p . p o r . F r a n c is z k a Ż w ir k ę i ś p . I n ż y n ie r a S ta ­ n is ła w a W ig u rę w p r z e ś w ia d c z e n iu , ż e ta k ja k k ie d y ś p r z e la n a k r e w m ło d z ie ­ ż y b u n to w n ic z e j z w r ó c iła n a m O jc z y ­ z n ę , ta k k r e w ty c h d w ó c h b o jo w n ik ó w o z w y c ię s tw o w ie d z y i p o s tę p u p o ls k ie ­ g o s łu ż y ć b ę d z ie w z o r e m d la m ło d y c h p o k o le ń , a s ta rs z e s p o łe c z e ń s tw o p o b u ­ d z a ć b ę d z ie d o o f ia rn o ś c i, b y w ie d z a p o ls k a n ie o d c z u w a ła n ie d o s ta tk u .

O s ta tn i p r z e m a w ia ł s e k re ta r z g e n e ­ r a ln y A e ro k lu b u c z e s k o s ło w a c k ie g o k p t K o p e c k y w im ie n iu lo tn ic tw a c z e s k o ­ s ło w a c k ie g o , s k ła d a ją c w s e r d e c z n y c h s ło w a c h h o łd p a m ię c i p o ls k ic h lo tn ik ó w k tó r z y k r w ią w ła s n ą z b r o c z y li b r a tn ią z ie m ię C z e c h o s ło w a c ję , g o tu ją c ą Im s e rd e c z n e p r z y ję c ie ja d ro tr y u m fa to r o m o s ta tn ic h M ię d z y n a ro d o w y c h z a w o d ó w lo tn ic z y c h .

P o w y g ło s z e n iu p r z e m ó w ie ń ż a ło b ­ n y c h tr u m n y z e z w ło k a m i ś p . P O R . Ż W I R K I i ś p . IN Ż . W I G U R Y Z Ł O Ż O ­ N O D O W S P Ó L N E G O G R O B U . S E T K I W I E Ń C Ó W P R Z Y K R Y Ł Y Ś W IE Ż O P R Z Y S Y P A N Ą M O G I Ł Ę P O L E G Ł Y C H B O H A T E R Ó W P R Z E S T W O R Z Y , T W O R Ż Ą C W Y S O K I N A G R O B E K Z Ż Y ­ W E G O K W IE C I A .

C Z E Ś Ć I C H P A M IĘ C I !

P R Z Y B Y C IE Z W Ł O K Ś P . P O R . Ż W IR K I I I N ż . W IG U R Y D O W A R S Z A W Y .

O fic e ro w ie 1 p . lo tn . n io s ą n a b a r k a c h tru m n ę z e z w ło k a m i ś p . p o r. Ż w irk i (n a p ra w o ).

T r u m n ę ś p . in ż . W ig u ry d ź w ig a ją k o le d z y je g o z s e k c ji lo tn ic z e j P o lite c h n ik i W a rs z a w ­ s k ie j (n a le w o ).

N A D G R O B E M B O H A T E R S K I C H L O T N I K Ó W .

P o d a je m y fo to g ra fję z c h w ili, g d y d o z e b ra n y c h n a c m e n ta rz u p rz e m ó w ił p łk . R a y s k i, s z e f d e ­ p a r ta m e n tu a e r o n a u ty k i M . S . W o js k o w y c h , W g łę b i w id o c z n a je s t ro d z in a ś . p . in ż . W ig u ry *

(3)

Nr. 108 GŁOS WĄBRZESKI

NR. 27 Poświęcony zagadnieniom rolniczym i gospodarstwu domowemu.

Warunki urodzaju uprawnionych oziminUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

przy braku nowozów sztucznych

W d zisiejszy ch w aru n k ach m o że ro l­

n ik eg zy sto w ać jed y n ie tan ią produikcją tj. igdy o d d ając Ikw intal ziboz'a p o n isk iej cen ie, zn ajd zie w niej p o k ry cie n iety lko w ydlatków ad m in istracy jn y ch , ale m o że

zastąp ić n ie m o żn a? T em u o d p o w iem , n iech o g raniczy u p raw ę ży ta do p o ło w y , a n aw et d o 1/3, staran n ie je u p raw ia i

■otrzym a n ajm n iej ty le co n a cało śd i, b o je bęidzie m ó g ł staran n ie n aw ieźć, o b ro­

b ić n ie o p ó źn i się w siew ie. Z y sk z p o ­ dobnego zarząd zen ia b ęd zie b ard zo do­

n io sły , g d y ż zao szczęd zi 'orek, b ro n o w a­

n ia, nasilenia, siew u , zb io ru i o m ło tu , p rzy tak im sam y m p ło n ie. T o jest fak t często o b serw o w an y n a g ru n tach sła­

b y ch , n ie zw racający ch w zb io rze n a­

w et w y siew u , 'K orzyść ogżanicizenila u - p raw y ilo ści ży ta d la p o w ięk szen ia p lo ­ n u jest jeszcze i d alsza, że w o ln ą ro łę m o żem y o b siać zielenlizną, n a p aszę lu b n a p o g n ó j, co n am zw ięk szy zap asy p ró ch n icy w g leb ie, a tern sam em p o ­ p raw i zd o lno ść g leb y zatrzy m an ia w ięk ­ szy ch ilo ści w ilgoci. Z y sk ten n ie dia się u jąć cyfrow oi, ale m ogę o n im tw ierd żić n a p o d staw ie o b serw acji gospoldlairstw b elg ijsk ich w K am p inie, gdzie n a p o d o ­ b n ie m arn y ch g leb ach jak w o k o licy W iela i W d zyd z n a P o m o rzu , dziś już w łaściw ie u p raw iają k aw ałk am i n aw et p szen icę, id ą o n i jed n ak b ardzo w olnoi i d zś jeszcze p o siad ają sp o re p rzestrze ­ n ie p u stk o w i, k tó re z czasem u p raw ią,

W n o rm aln y ch w iaru n k ach n ie b y ło g o sp o darczo w sk azan em n aw o żen ie ży ­ ta o b o rn ik iem , jest to b o w iem ro ślin a n ied o stateczn ie w y zy sk u jąca n aw ó z sta­

jen n y, to też i d ziś, b y n ie p o p ełn ić zb y t w ielk ieg o b łęd u , n ależy u n ik ać p rzy n aj­

m n iej n aw ozu słom iastegoi, a u ży w ać n ależy cie p rzeg niłego '. N a zasob n iej­

szy ch g leb ach racjo naln iej b ęd zie w siać ży to p o strączk o w y ch , m o ty lk o w y ch , b u rak ach n asien n y ch lu b w czesn y ch ziem n iak ach , b y n ie m arn o w ać azo tu o - b o rn ik a, k tó ry n ajsiln iej b y w a p o b iera­

n y d o p iero w m iesiącach k w ietn iu i m a­

ju. W p raw d zie ży to ro śn ie i w łag o d n e zim y, a n aw et p o d śn iegiem o ile zie­

m ia jest n iezam arzn ięta, ale to jest o b­

jaw 'dla ro ln ik a najim nliej p o żąd an y i o sm u tn y m w y n ik u , W k ażd y m razie n a ziem iach słab y ch p rzy b rak u g o tó w k i n a d o k u p n o do n aw o zu zielo n eg o fo s­

fo ru i p o tasu , p rzeg n iły o b o rnik jest n a­

w o zem p o d ży to n ajo d p o w ied n iejszy m , zw łaszcza g d y b y p rzed p lo n em b y ło ró w ­ n ież ży to ’ lu b in n a m n iej o d p o w ied n ia ro ślin a. R ó w n ie tan iem źró dłem azo tu | d la ży ta b y w a serad ela i w cześn ie sia­

n y łu b in n a zielo n y pognój, ale b ez do- k u p n a n aw o zó w się n ie obejdlzie.

P rzy u p raw ie p szen icy n a o d p o w ied ­ n iej g leb ie m am y cały szereg d o sk o n a­

ły ch p rzó d p lo n ó w jak rzep ak , k o n iczy­

n ą, b o b ik , k o n o p ie, m ak , len , g ro ch , w y ­ k a, w czesn e ziem n iak i, lu cern a i u g ó r zielo n y . G o rszy m p rzed p lo n em b y w a jęczm ień o zim y , a ży to ty lko w ó w czas, gdy g leb a jest d o ść m o cn a i w y ch w asz- czo n a. C zęsto siew ają p szen icę poi o w ­ sie, jed n ak n ie b ez n aw o żen ia g leb y . U n ik ać n ależy siew u p szen icy p o jęcz­

m ien iu , n a czem się sam m o cn o sp arzy ­ łem , rzu ca się bow iem n a źd źbło su szk a (O p h iob o lu s h erp o trich u s) g rzy b n isz­

czący szy jk ę k o rzen io w ą, w p ro w ad zając p rzed w czesn ą d o jrzało ść sło m y z. zani­

k iem ziarn a. W n o k u 1930 su szk a n a p szen icy p a jęczm ien iu zajlm ow ała 50%

sło m y , g d y n a in n y ch p rzed p lo n ach 10—

15% , b y ł to ro k szero k iej p ro p ag an d y m ó w ić o p ew ny m zy sk u , p o zw alający m

p o k ry w ać p o trżelb y ży cio w e v /lascicie- la i u trzy m ać g o sp o d arstw o n a w y ży nie proldlukcji. T ak ich g o sp od arstw jest d ziś n a teren ie P o lsk i n iezm iern ie m ałoi, gdyż p rzy zw y czailiśm y się d o szab lb n o w o ści o d p o w iad ającej n o rm aln y m w arunkom ,, o k tó ry ch d ziś n ie m a m o w y , O tan iej produkcjii m o żem y m y śleć w ó w czas, gdy p o trafim y podnlileść p lo n o ty le, że o trzy m am y czy sty zy sk b ez w k ład u k ap itału liinw iestycyjneigo czy ch o ćb y o b ieg o w eg o , b o 'dziś o g o tó w k ę n iezw y k le tru dn o i k ażd a p o ży czk a jeist zab ijająca, że p o d ­ n iesien ie p lo n u k ażd ej o zim in y w g o sp o ­ d arstw ach w ło ściań sk ich jest m ożliw e, teg o n ik t n ie zap rzeczy , to też k to zb ie­

ra średn io 4 ctr. ży ta lu b 6 ctr, p szen icy p o w in ień d ąży ć d o teg o , b y zeb rać n aj­

m niej jeszcze raz ty le z m orgi, gldyż to jeszcze jest osliągailne b ez sto so w an ia d ro g ich „p ro szk ó w ", o b ecn ie n ieo p ła­

caln y ch n ie ty le z p o w o d u ich d ro ży zn y , ile n ied ociągn ięć g o sp o d arczy ch . N aw o­

zy isztuczne są w łaściw ie m aterjąłem tu czn y m li >chcąc się n im i p o słu g iw ać, n a­

leżało b y w p ierw n ie zan ied b yw ać p o d ­ staw o w y ch w y m o g ó w ży cia ro ślin y jak w łaściw ej g leb y , n ajo d p o w ied n iejszeg o p rzed p lo n u , w ychw asziczeniia, naw liezie- nia), u p raw y ro li, sp o so b u i ilo ści w y sie ­ w u, o raz p rac p ielęg n acy jn y ch . S u m ie ty ch zab ieg ó w zaw d zięczam y w ielk o ść p lo n u i g d y n iczeg o n ie zan ied b am y , u- ży cie n aw o zó w sztu czn y ch m o g ło b y b y ć ren to w n e n aw et o b ecn ie.

O d n o śn i d o jak o ści g leb y w iad o m o , że ży to m a n ajm n iejsze w ym agania,, a p szen ica b ard zo w y so k ie, m im o tego, n ie m o żn a u p raw y ży ta trak to w ać w ed le w iadlom ego: „ Ja k B óg pozw oili, to siię u ro d zi", w iara w fatalizm b y w a szk o d li­

w ą zw łaszcza g d y nile 'w y tężam y w szel­

k ich slilł, b y ry zy k o u m n iejszy ć. Jak o ść g leb y sto i w ścisłej łączn o ści z b u d o w ą k o rzen i, k tó re u ży ta są w stan ie w y szu­

k ać p o trzeb n ą ilo ść w o d y li p o k arm ó w n aw et n a su ch ej g leb ie, n ato m iast k o rze­

n ie p szen icy teg o n ie p o trafią. iM iim o' to n a g ru n tach su ch y ch , p rzy u p raw ie ży ­ ta, p o w inn o się zw ró cić b aczn ą u w ag ę n a zw ięk szen ie i k o n serw o w an ie w ilg o ­ ci p rzez d o b ó r stan o w isk a, n aw o żen ie, m ech an iczn ą u p raw ę o raz p rzez p race p ielęg n acy jn e, b o o d teg o zaw isła jest w y so k o ść p lo n u i d o ro dn o ść ziarna. T o też d żiś n a g ru n tach słab y ch , n ie p,ow in- no się ry zy k o w ać ży ta p o ży cie, a tern m niej „w ieczn eg o ży ta", i jeżeli już in a­

czej b y ć n ie m o że, p o w in n o się d ać p o d n astęp n e ży to o b o rnik , k o m p o st lu b p rzy n ajm n iej g n o jó w k ę. Z ielo n y p o g n ó j nie b y w a w y starczający , d aje o n b o w iem ty lk o azo t, a resztę sk ład n ik ó w '(fosfor, p o tas, w ap n o ) n ależało b y d o k u p ić, n a co b ra k g o tó w k i. N a g ru n tach silniej­

szych, d o n ied aw n a 'obficie zasilan y ch .p ro szk am i", sysitem ży ta p o ży cie m o­

że b y ć jeszcze ren to w n y , ale n ie n a d łu ­ go, zw łaszcza w la ta su ch e i n a ziem iach o p o d ło żu p rzep u szczaln y m , k tó re się szybko w y czerp u ją.

Z ap y ta k to ś: „C o u czy n ić, g d y isię m a g ru n ta słab e, n aw o zu b ra k i ży ta n iczem

D Z IA Ł R O L N IC Z Y

Narody, które nie pracują i nie oszczędzają znikną zpowierzchni ziemi.

| ROK 4

zw ięk szen ia p a w ierzch n i zasiew u w ‘P o l­

sce, k tó reim u ró w n ież u leg łem .

U m ieszczając p szen icę p o k tó ry m ­ kolw iek p rzed p lo n ie, p o w y żej n ap ro w a ­ dzonych, p rzy istaran n ej u p raw ie i p ie­

lęg n o w an iu m o żn a się o b ejść b ez n aw o r żen ia, b o 'albo d an o poldl p rzed p lo n o b ­ fity o b o rn ik , alb o ro ślin a n ag rom ad ziła sp o ro zap asu azo tu w g leb ie i n ie w y ­ czerp ała d o szczętn ie in n y ch sk ładn ik ó w . Ż e „p ro szk i" m o g ły by poidnieść p lo n w p o d o bn y ch w aru n k ach , n ie u leg a k w e- stji, jest to sp raw a ro zp o rząd zaln o ści go ­ tó w k ą i k alk u lacji, W k ażd y m razie Oi- boim ik p o d p szen icą ren tu je się m n iej n iż p o d żyto', a w m o k re lata w y w o łu je w y lęg an ie i zw ięk sza n ieb ezp ieczeń ­ stw o zaśm iecen ia i 'rd zew ien ia, g n o jó w ­ k a n ato m iast d an a p o d p łu g d ziała w y - bonnlie, o czem m iałem sp o so b n o ść p rze­

k o n ać się n a m ak o w isk u , n a k tó rem b rak ło m i g n o jów k i d o n aw iezien ia 'ca­

ło ści i n a ziem i n ien aw iezio n ej zo stał w id o czn y aż d o zb io ru . Z resztą co do n aw o żen ia p szen icy ró żn e oidlm iany m a­

ją n iejed n ak o w e w y m ag an ia są m ięd zy n iem i p raw d ziw e tu czn ik i i do ty ch n a ­ leży p raw ie cała g ru p a g ran iatelk , ch ło ­ n ący ch b ez p o ró w n an ia w ięcej azo tu i p o tasu n iż p szen ica k rajo w a jak Ę p p , iS an d om ierka, B an atk a i ich pochodne', iktóre ró w n ież w siw ych w y m agan iach są ró żn e, W k ażd y m razie o ile p rzy j- idzie u ży ć p o d p szen icę o b o rn ik a n ależy u n ik ać sło m iasteg o i nlie 'd aw ać w ięcej jak p ó ł n aw o zu . S ło m iasty o b o rn ik jest źró dłem zak ażan ia rd zą i śn iecią, k tó re to ch o ro b y staw iają p lo n p o d zn ak iem zap y tan ia, g d y ż w sp rzy jające d la sieb ie la ta m o g ą g o o b n iży ć d o p o ło w y a n a­

w et w lięcej.

N ie p o siad ając gotów ki n a n aw o zy p o w inn iśm y ten b rak u zu p ełn ić n iety l- ko n ajo d p o w ied n iejszy m p rzed p lo n em , ale i n aj staran n iej szem p rzy g o to w an iem gleby, A w ięc p o d ży to n iezb ęd ne są dw ie o rk i, to jest p o k ład p ły tk i lub o rk a w ąsk ą sk ib ką do śred n iej głębokości, n a­

ty ch m iast po zb io rze p rzed plo n u , d la zak on serw o w an ia w ilgoci i o ch ro n y stru ­ k tu ry g leb y p rzed zepsuciem . Jed y n ie po ziem n iak ach w y starcza zam iast p o ­ k ład u ciężk a b ro na lub g ru b er, gdyż p łu żk o w an ie m ogłoby n aw et zaszk od zić zb y tn iem sp ro szk o w an iem gleby, zaś sie­

w n ą n ależy w y k o n ać jak n ajw cześn iej, by się d o stateczn ie zsiad ła p rzed sie­

w em , in aczej rzad k o m ożna liczy ć n a d o­

b ry plon, p rzeszk o d zi tem u w y m arzn ię- cie ży ta w sucho-m rozy, alb ow iem ro śli­

n y sto ją n a o b n ażo n y ch k o rzo n kach, jak ­ by n a k ó łk ach i u leg ają w y su szen iu . M niej w y m ag ającą jest p szenica, d late­

go o rk i d la n iej m o żn a w y k o n ać po u - k o ń czen iu ży tn ich , tern w ięcej, iż m o że być sian a w św ieżą skibę. M im o teg o i pod p szen icę, starsze o rk i ch ro n ią stru k ­ tu rę, n iszczą ch w asty i u ru ch am iają w ię­

k szy zap as p o k arm ó w w glebie, czego nie o siąg n ie n ig d y jed n o razo w a o rk a, choćby z p o d rzy n aczem .

N ajtru dn iejszą sp raw ą w u p raw ie o- zim in jest d o b ó r n ajw łaściw szej do m iejsco w y ch w arun k ó w odm iany, a o d ­ nosi się to szczeg ó ln ie do pszenicy, gdyż n aw et n ajszlach etn iejszy ty p w n ieo d­

p o w ied n ich w aru n k ach n ie d a tego, cze­

go się po nim sp o d ziew am y . Z a dow ód n iech p o słu żą d o św iad czen ia o d m ian o­

w e, jak ie p rzep ro w ad za P om . Izb a R o l­

nicza, w k tó ry ch co ro czn ie m o żn a sp raw ­ dzić, że gdy p ew n a o d m ian a w jed n em

= Str. 3

g o sp o d arstw ie p rzo d uje, w innem d al­

szej o k o licy w o statn im rzęd zie staje.

A b y tu n ie b łąd zić, n ależało b y p ro w a­

dzić w ięcej d o św iad czeń odm ianow ych, n aw et bez in icjaty w y z zew n ątrz.

W d zisiejszy ch fataln y ch w aru nk ach g o sp o d arczy ch n ik t n ie m y śli o zm ianie n asien ia, lecz sieje to, co p o siad a. P rzy ­ czy n y są zn an e i szk o d a czasu n a ich o m aw ian ie o raz n a zalecan ie k u p n a szla­

chetnego ziam a o ry g in aln eg o , ale nie m ożna dość silnie n ie p o d k reślić n ależy­

tego p rzy g o to w an ia ziarn a do siew u, a p rzed ew szy stk iem jego ro zso rto w an ie i o d k ażen ie. W p rzeciętn em ziarn ie, choć­

by n ajszlach etn iejszem o ry g in aln em , jest p ew ien m n iejszy lub w ięk szy p ro cen t ziarn p o śled n ich i pew ien p ro cen t zak a­

żonych, k tó re o d p o w ied n io p lo n p o m n iej­

szają. G d y o d łączy m y n ik łe ziarn a, u- n ik n iem y ro ślin słab y ch , a gdy je p o d­

d am y odkażeniu, n ie b ęd ziem y m ieli strat p o w o d o w an y ch g rzy b k am i. P o d tym w zg lęd em m ogę się p o w o łać n a m o­

ją o ry g in alną p szen icę „M ary n ię", d o ­ starczo n ą w ro k u 1930 p rzez p. inź. P ie­

chocińskiego, P om , Izbie R oln. do d o ­ św iad czeń odm ianow ych, jak o ziarn o zw y k łe, li ty lk o n a m ły n k u oczyszczone.

S tan ęła ona w d o św iad czeniach w D źw ierzn ie m ięd zy 28 o d m ianam i n a 15 m iejscu , w Ł eb czu n a 4-tem , w B ocinie na 5-tym , w S ubkow ach n a 14-tym , a u m nie n a 1-em m iejscu d zięk i o d k ażen iu i tem u , że m iałem do ro zp o rząd zen ia sp ó łk o w ą czy szczeln ię N eu h an s’a, k tó ­ rej n ie p o siad a szk o ła ro ln icza w P aw ło ­ w ie, p ro w ad zącą tę odm ianę, jak ą jed n ą z lep szy ch d la tam tejszy ch w aru n k ó w ,

N iep o śled n ieg o zn aczen ia jest czas siew u i w łaśn ie o p ó źn io n em u siew ow i n ależy p rzyp isać w b ard zo w ielu w y­

p ad k ach n iep o w o d zen ie. O zim in a p rzed m ro zam i pow inna m ieć czas n a w zro st k o rzen i, bo od teg o zaw isły jest rozw ój ro ślin y , tj, siła k rzew ien ia, szero k o ść liścia i g ru b o ść słom y, co w rezu ltacie d aje d o ro d n y kłos. U ży ta np. p ierw sze k o rzo n ki po zejściu giną, a n a ich m iej­

scu tw o rzą się t. zw . koronow e, z szy jk i w y rastające, k tó re w ilości 4— 8 id ą do 2 m tr,, a u p szen icy do 2,70 m tr. głęboko i n a to p o trzeb a o d p o w ied n io d łu g ieg o czasu. P ro ces ro zw o ju k o rzen i u ozim in o d b y w a się głów nie w jesien i do tego sto p n ia, że u ro ślin y o 4 listk ach m ożna stw ierd zić d łu g o ść k o rzen i 40— 66 cm . W reszcie p o sian a o zim in a k iełk u je do k ilk u n astu dni, sk u tk iem ch ło d ów ro śn ie zn aczn ie w olniej i tern w o ln iej, im g leb a u b o ższa i gorzej p rzy g o to w an a. T e u je­

m ne stro ny w y ró w ny w ały do n ied aw n a n aw o zy sztu czne, k tó ry ch d ziś u ży ć n ie m ożem y, d lateg o n ależy się starać u zu ­ p ełn ić b rak i n a innej d ro dze.

P raw ie nie zd arza się, b y ro ln ik w D an ji i S zw ecji siał ozim inę bez o zn a­

czen ia p rzez stację siły k iełk o w an ia i e- n erg ji w zro stu , w P o lsce z tej zd o b y czy n au k i n ie k o rzy stam y , d lateg o n arażam y się n ierzad k o n a n iep o w o d zen ia, bo p rzy jęta w d an em g o sp o d arstw ie ilość w y ­ siew u w w ielu latach jest n iew łaściw a.

Z d arza się to n ajczęściej u ży ta d o tk n ię­

teg o zarazk iem , lu b w in n y sposób u sz­

kodzonego, ale o d n o si się i do pszenicy, gdy ju ż m n iejsza w ag a h ek to litró w , lub gdy ziarn o u leg ło zap arzen iu , zrośnięciu, u szko d zen iu w m aszy n ie itp . i o ty ch b łędach się zapom ina, jak b y one b y ły bez w p ły w u n a k o ń co w y w ynik.

W reszcie i sposób w ysiew u p o zo sta­

w ia w iele do ży czen ia ro zstrzy g ającą byw a tu ru ty n a bez u w zg lęd n ien ia p o ­ trzeb ro ślin y , jak o ści gleby, jej siły p o ­ k arm o w ej itp . Ja k się raz n astaw i ra- d ełk a n a 12 czy n a 13 cm ., sieje się o zi­

m inę aż do u k o ń czen ia siew ów m im o, że w aru n k i ro zw o ju n a ró żn y ch p o lach są różne, bo jed n o jest słab sze, in n e n ie dość w y ch w aszczon e itd . R ów nież g ru ­ bość n ak ry cia n ie b y w a p rzed m io tem za­

stan o w ien ia, tę sp raw ę p o zo staw ia się jako ści rad ełek i n ajczęściej p rzyk ry w a za grubo, co o słab ia ro ślin ę lu b n aw et u n iem o żliw ia zejście zn aczn em u p ro cen­

tow i ziam . Jeszcze raz n ależy p o d k reś­

lić, że te w szy stk ie n ied o ciąg n ięcia u - p raw o w e w y ró w n y w ały n aw o zy sztu cz­

ne, k tó ry ch dziś d la b rak u p ły n n ej go­

tów ki dziś zak u p ić n ie m ożna.

o

Cytaty

Powiązane dokumenty

N adeszła obecnie chw ila, w której zniżka cen w yrobów przem ysłow ych m usi stać się faktem dokonanym.

dów patrzenia w przyszłość, bo i dziś żyć trzeba, ale choć w granicach niezbędnej konieczności trzeba na zadnie koła się oglądać, czyli patrzeć, coby było, gdy- byśm

W idzim y zatem , że utrzym yw anie w ysokich cen w yrobów przem ysłow ych w stosunku do cen artykułów rolnych przyczynia się zarów no do dalszego spa­.. dku cen płodów

tału przem ysłow ego, dochodow ego od zarobkow ego, za psa, napoje, obyw ., kościelnego, stem pl., sam ochód., ka- nego, stem plow ego, sam ochodow ego, ka w alerskiego,

cywilnego nieposłuszeństwa jest niemo- żliwe, o ile rząd nie odwoła najpierw aktów, na podstawia których wprowa­.. dził stan nadzwyczajny w Bengalu

leżnie wiec od tego w którą stronę Europy będziemy się posuwać tradycje ludu będą się zmieniać i tak np. czy u nas w Polsce jest do pomyślenia święto Wielkiejnocy

Nieprawdą jest, że „na sali wytworzyło się zamieszanie, które położyło kres zebraniu i że sanatorzy rozeszli się skłóceni z sobą".. Natomiast prawdą jest, że

mie jętnie i nie dość skutecznie) bronić praw rolnika, że z tych nie powodów rolnictwo polski' ciężkiem obecnie znajduje się niu, że, zatem, należy stworzy związek zawodow