• Nie Znaleziono Wyników

Po wyzwoleniu mieszkałam we dworze - Stanisława Podlipna - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Po wyzwoleniu mieszkałam we dworze - Stanisława Podlipna - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAWA PODLIPNA

ur. 1930; Kurów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Wirtualna podróż w czasie, majątek Ponikwoda

„Po wyzwoleniu mieszkałam we dworze”

Jak wyszłam za mąż i siostra, to ona zajęła sobie jeden pokój, właśnie co piekarnia była, to tam chleb był na tej podłodze. Toś my szkłami, bo nie było też takich tych szczotek, drapali wszystko. Ja sobie wyremontowałam jeden pokój, a siostra se pokój i kuchnię wyremontowała. To już na swój koszt. Później, jak śmy wyremontowali…

Tam i światło było oberwane i żyrandole, i załatwiliśmy sobie światło, to później administracja była, musieliśmy czynsz za to płacić. Ale podaliśmy do administracji, żeby nam zwrócili za koszty remontu.

I ja dotąd mieszkałam we dworze, dopóki tam nie robiły tej spółdzielni, jak zabrały na te domki jednorodzinne. Tam na górze mieszkałam i siostra. I podaliśmy nawet do sądu administrację, żeby chociaż za dach nam zwróciły, za ten materiał. Grosze się płaciło, ale nikt nic nie chciał zwrócić, no. I mieszkaliśmy do roku… Ja wiem, w którym to roku? Nie pamiętam. I później zaczęli walić to wszystko. Przecież tam był wąwóz taki. Jak ta Wiejska ciągnęła się od Kalinowszczyzny, to taki później wąwóz był. Tutaj jedna droga była na ten majątek. Dwór był przy Wiejskiej i nazywał się Ponikwoda. A to osiedle Ponikwoda, to kiedyś też było dziedziców, kiedyś, kiedyś – ty starej dziedziczki. Dziedzica matka to miała. I nic nie zostało z tego dworu. Przecież tam budowa osiedle jest. Nic nie zostało. Tylko lipy takie tam są, może pan kiedy zobaczy lipy – karłowate się zrobiły. Tam jedno takie drzewo rośnie. Jak się to drzewo nazywa? To ja tam je sadziłam, bo to taka młodzież nie miała się czego czepiać, to ogródek se taki zrobiłam tam. I to drzewo, ten klon. Jak będzie pan tam jechał, to zobaczy pan. To moja robota, ten klon taki piękny. To on posadzony był w roku czterdziestym trzecim.

(2)

Data i miejsce nagrania 2015-06-18, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Monika Mączka

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo to nawet po wyzwoleniu, nawet magiel był właśnie u tego Sacharskiego, na Wiejskiej, tylko to już był elektryczny, tośmy tam chodzili, a tam do księdza to się chodziło,

Tylko takie starowiny i to przeważnie takie, no nie wiem, ja tak się tam nie znałam, ale jak się tak rozmawiały, to że to na przykład gospodarz, babcia przepisała gospodarstwo

Jakoś tak, wiem, że za Niemców była, bo jak nas wzięła, ojca siostra, do miasta i miała dwóch synów, i śmy poszli, pamiętam, nie wiem, ona coś chciała kupić i śmy

No, to ludzie pracowali, ten Kosmulski był rządcą, a on [Henryk Strupek] zarządzał, ale to był dobry taki Niemiec, zawsze do nas przychodził porozmawiać z ojcem, po mleko

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Jeden Stefaniak [się nazywał], a drugi to nie wiem, bo to tak jakoś w głowie sobie utkwiłam tylko tego Stefaniaka. To jedna taka

No to w czterdziestym czwartym roku to też dostał, bo kto miał prawo jazdy, to żeby się zgłaszać.. Takie było, że to kierowców

Tego krytyka literackiego, który, chyba w 2000, czy 2002 roku zmarł chyba w Stanach Zjednoczonych, a przecież w PRL-u to był na indeksie.. Widocznie musieli być mądrzy tam