• Nie Znaleziono Wyników

Kompania Węglowa, 2015, nr 3 (69)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kompania Węglowa, 2015, nr 3 (69)"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

  Gazeta firmowa nr 3 (69), marzec 2015

www.kwsa.pl

W KOMPANII WYDARZENIA LUDZIE I MIEJSCA

„Bolek” z przyszłością

Strach przed likwidacją stał się bodźcem

Materiały wybuchowe pod kontrolą Pilotażowy system ewidencji

Svalbard – górnictwo na krańcu świata

Pracujemy bezpiecznie

(2)

naokładce:

Kopalnia „Bielszowice”. fot. ARC

oddanododruku: 26.03.2015 r.

Biuro Komunikacji KW SA

redaktornaczelny: Jan Czypionka, j.czypionka@kwsa.pl

adresredakcji:

40-039 Katowice, ul. Powstańców 30, p. 64 tel. 32 757 20 25

wydawca:

Kompania Węglowa SA

40-039 Katowice, ul. Powstańców 30

W KOMPANII

Pracujemy bezpiecznie 3

Kompania Węglowa wydała na bezpieczeństwo i higienę pracy  więcej niż planowała

„Bolek” z przyszłością 5

Strach przed likwidacją stał się bodźcem do jeszcze intensywniejszych  procesów restrukturyzacyjnych

Nowe życie kopalń 8

Rynkowa bariera opłacalności ekonomicznej wydobywania węgla

W oczekiwaniu na gazowy silnik 10

Coraz więcej środków finansowych na odmetanowanie

Proste i efektywne 12

Pracownicy kopalni „Bobrek-Centrum” otrzymali wyróżnienie  w Ogólnopolskim Konkursie Poprawy Warunków Pracy  W YDARZENIA

Oni dobrze pracują 14

Oddział remontowy JMW4 kopalni „Rydułtowy-Anna” 

Materiały wybuchowe pod kontrolą 18

Pilotażowy system ewidencji środków strzałowych „LSM składy  materiałów wybuchowych”

WITRYNA INNOWACYJNOŚCI

Niespokojny duch 21

Michał Gładek, nadsztygar ds. napraw urządzeń przeróbczych  w kopalni „Sośnica-Makoszowy”, to niespokojny duch techniczny LUDZIE I MIEJSCA

Svalbard – górnictwo na krańcu świata 22 Eksploatacja węgla w sąsiedztwie lodowców

Ocalić od zapomnienia 26

Kopalnia „Jankowice”

Górnicy na stoku 28

Zawody narciarskie w slalomie gigancie o Puchar Prezesa Kompanii  Węglowej stały się już tradycją wśród branży górniczej

NAT się zmienia... 29

Nadwiślańska Agencja Turystyczna podnosi standard  zakwaterowania w zarządzanych obiektach

Dowcipy z długiej brody Helmuta 30

Krzyżówka nr 69 30

Galeria 31

Nasze Święte Barbary 32

marzec '15

Svalbard – górnictwo

22

na krańcu świata Materiały wybuchowe

18

pod kontrolą

„Bolek” z przyszłością

5

(3)

Pracujemy bezpiecznie

Kompania Węglowa wydała na bezpieczeństwo i higienę pracy więcej niż planowała

tekst: Zbigniew Madej

T

o nie był przypadek. Po raz trze- ci z rzędu liderem górniczego bezpieczeństwa została kopalnia

„Jankowice”. Wyróżnienie wrę- czono podczas gali Szkoły Eksploatacji Pod- ziemnej w Krakowie. Podkreśleniem supre- macji kopalń Kompanii Węglowej w tym rankingu było drugie miejsce „Brzeszcz”, a na trzecim stopniu podium stanęły „Bole- sław Śmiały”, „Piast” i „Ziemowit”.

Wszyscy obserwatorzy zgodnie podkre- ślają, że to efekt wielu lat pracy. Andrzej Pakura, dyrektor branżowego biura w Kom- panii Węglowej, przywołuje „Plan popra- wy bezpieczeństwa i higieny pracy na lata 2009–2015”.

Potrzeby skorygowały plany

– Znalazło się tam osiem przedsięwzięć, które określono na podstawie stanu zagrożeń wy- stępujących w kopalniach spółki – mówi dy- rektor Pakura. – Plany konkretnych zadań do wykonania były konsultowane ze stroną spo- łeczną, a szczegółowe sprawozdania trafiały na posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa Kom- panii Węglowej.

Na ten cel nie oszczędzano pieniędzy.

W ub.r. zaplanowano wydać 641,9 mln zł.

Bieżące potrzeby sprawiły, że mimo prob- lemów finansowych, Kompania wydała pra- wie 15 proc. więcej. Wielokrotnie powtarza- ne stwierdzenie, że na bezpieczeństwie nie można oszczędzać, znalazło swoje odzwier- ciedlenie.

Najwięcej środków ponad plan przezna- czono na „środki ochrony i urządzenia za- bezpieczające”, „poprawę warunków higie- nicznych na stanowiskach pracy” i „poprawę transportu ludzi na stanowiska pracy” oraz

„zwalczanie zagrożeń naturalnych”. Cho- ciażby na tym przykładzie widać, jak szeroki zakres zadań i przedsięwzięć dotyczy ogól- nie brzmiącego stwierdzenia: poprawa stanu bezpieczeństwa i higieny pracy.

– Ważne, że do szczegółowych przedsię- wzięć angażowaliśmy pracowników – mówi dyrektor Pakura. – Dotyczy to opracowy- wania instrukcji i przeprowadzania audy- tów stanowiskowych. W tym procesie istot- na była współpraca ze Społeczną Inspekcją Pracy. Stale doskonalimy system szko- leń. Realizujemy filmy instruktażowe oraz

materiały obrazujące konkretny wypadek przy pracy. Coraz częściej sięgamy po naj- nowocześniejsze środki multimedialne. Wy- korzystujemy sztolnie szkoleniowe czy sta- nowiska ćwiczebne do aktywnego gaszenia metanu.

Nauka wspomaga górnictwo

Istotna jest współpraca z Centralnym Insty- tutem Ochrony Pracy w zakresie wykorzy- stania technik rzeczywistości wirtualnej,

Poprawa parametrów bezpieczeństwa pracy przekłada się bowiem na obniżenie kategorii ryzyka, w oparciu o którą ZUS, na podstawie liczby wypadków przy pracy, a także liczby zatrudnionych w warunkach zagrożenia, ustala wysokość składki na ubezpieczenie społeczne – ubezpieczenie wypadkowe.

Andrzej Pakura, 

dyrektor branżowego biura w Kompanii Węglowej ZESTAWIENIE LICZBY WYPADKÓW OGÓŁEM, ZAISTNIAŁYCH W KOPALNIACH

KOMPANII WĘGLOWEJ SA W LATACH 2012–2014 1200

1000

800

600

400

200

0

853 756

664

W KOMPANII

(4)

ZESTAWIENIE LICZBY PRZYPADKÓW CHORÓB ZAWODOWYCH,

STWIERDZONYCH W ODDZIAŁACH KOMPANII WĘGLOWEJ SA W LATACH 2012–2014 245

240

235

230

225

220

215

210

2012 2013 2014

243

229

223

Zdzisław Wilk, kierownik Działu BHP i Szkolenia w kopalni „Jankowice”, może mieć powody do zadowolenia.

fot. Jan Czypionka

Węglowej w wielu projektach naukowo-ba- dawczych są Główny Instytut Górnictwa i Politechnika Śląska. Tytuły prac są może zbyt naukowo rozwinięte, ale bardzo ważne dla codziennej pracy górników. Oto przy- kłady: „Zasady zatrudniania pracowników w warunkach zagrożenia klimatycznego”

czy „Metoda diagnozy oraz program ogra- niczania niepożądanych zjawisk, związa- nych z użytkowaniem środków technicz- nych pod ziemią kopalni”.

warto porozumienie ze spółką ubezpiecze- niową GSU.

To zatem nie przypadek, że Kompania na ostatniej Szkole Eksploatacji Podziem- nej stała bezpieczeństwem swoich kopalń.

Mało kto jednak wie o tym, że dzięki po- prawie stanu bhp spółka zaoszczędziła w ub.r. około 62,9 mln zł z tytułu skład- ki ZUS na ubezpieczenia wypadkowe, wy- datkując na ten cel w tym okresie tylko 94,9 mln zł.

podstawie liczby wypadków przy pracy, a tak- że liczby zatrudnionych w warunkach zagroże- nia, ustala wysokość składki na ubezpieczenie społeczne – ubezpieczenie wypadkowe – po- wiedział dyrektor Pakura. – Stopa procento- wa składki na ubezpieczenie wypadkowe dla Kompanii, ustalona przez ZUS w okresie roz- liczeniowym od 1 kwietnia 2014 roku do 31 marca 2015 roku, wynosi 2,32 procent pod- stawy jej wymiaru i jest mniejsza niż ustalona dla całej branży, która wynosi 3,86 procent.

4

(5)

K

opalnia „Bolesław Śmiały” miała być zlikwidowana już w 2003 r.

Ledwo weszła w skład Kompanii Węglowej, a już uznano, że jest zbyteczna. Na szczęście postawa załogi spra- wiła, że kopalnia nadal istnieje i stale się re- strukturyzuje. Na tyle skutecznie, że brakuje tam pracowników, szczególnie w oddziałach energomechanicznych.

– Od zaraz możemy przyjąć do pracy do dozoru ruchu elektrycznego, potrzebni są mechanicy i elektrycy – wylicza Krzysz- tof Janik, dyrektor ds. pracy kopalni „Bo- lesław Śmiały”. Potwierdzeniem tego może być fakt, iż w przypadku alokacji ta- kich pracowników z innych kopalń spółki w pierwszej kolejności będą kierowani do

„Bolka”.

Dyrektor Janik to nestor wśród dyrekto- rów ds. pracy w Kompanii Węglowej. Taką funkcję pełni w „Bolesławie Śmiałym” od 1993 r. I od tego czasu kopalnia przechodzi systematyczną restrukturyzację.

22 lata temu pracowało w „Bolku” niespełna 5 tys. osób. Obecnie zatrudnionych jest 1560.

Wtedy fedrowano na siedmiu ścianach, a dziś na dwóch. Niezmienione pozostało natomiast dobowe wydobycie. W 1993 r. i w 2015 r. wy- nosi ono około 6 tys. t węgla handlowego. Jed- nocześnie znacznie wzrosła wydajność przy- padająca na jednego pracownika.

Na skraju likwidacji

Pytany o przyczyny decyzji o likwidacji ko- palni w 2003 r., dyrektor Janik odpowiada:

– Mam wrażenie, że wtedy wyznaczono ko- palnie, których likwidacja przyniosłaby naj- mniejsze skutki społeczne. Bo nie względy ekonomiczne były tutaj decydujące.

Dyrektor nie zaprzecza, że takie pla- ny, choć niezrealizowane, spowodowały, że w kopalni robiono wszystko, by „wła- dza” nie miała argumentów, by zlikwido- wać ich żywicielkę w przyszłości. Stąd na

stwierdzenia, że trzeba opracować plan na- prawczy, w „Bolku” odpowiadali: my już taki plan realizujemy od wielu lat! Trze- ba przy tym dodać – robią to z powodze- niem. Oczywiście, gwałtowny spadek cen jest tam odczuwalny, ale strach pomyśleć, co by dziś było, gdyby tego programu na- prawczego nie realizowano z wieloletnim wyprzedzeniem.

To nie oznacza jeszcze pełni sukcesu, ale większe jego prawdopodobieństwo.

Pieniądze, czas, plan i ludzie

– Dla osiągnięcia efektów restrukturyzacji potrzebne są pieniądze, czas, dobry plan i ludzie – wylicza dyrektor Janik.

„Bolek” 

z przyszłością

Strach przed likwidacją stał się   bodźcem do jeszcze 

intensywniejszych procesów  restrukturyzacyjnych

 tekst: Zbigniew Madej

– Od pozyskania nowych zasobów

węgla uzależniona jest modernizacja elektrowni

„Łaziska”. Trzeba myśleć o jutrze, o tym, co damy przyszłym pokoleniom.

Krzysztof Janik, 

dyrektor kopalni „Bolesław Śmiały”. 

fot. Jan Czypionka

W KOMPANII

(6)

Na szczęście postawa załogi sprawiła, że kopalnia nadal istnieje i stale się

restrukturyzuje. Na tyle skutecznie, że brakuje tam pracowników, szczególnie w oddziałach energomechanicznych.

fot. Jan Czypionka na początku XXI wieku. Proces restruktury-

zacji uległ przyspieszeniu po 1998 roku, wraz z możliwością otrzymania jednorazowych od- praw czy urlopów górniczych.

Czas był też potrzebny do pozbywania się majątku nieprodukcyjnego. Od 1993 r. ko- palnia pozbyła się 1460 mieszkań. Obiekty socjalno-bytowe i sportowe zostały sprzeda- ne lub przekazane nieodpłatnie samorządom lokalnym. Tego procesu nie sposób zrealizo- wać w rok lub dwa lata.

W zakresie restrukturyzacji organiza- cyjnej głównym celem było pozostawienie w strukturze kopalni tylko oddziałów pro- dukcyjnych i takich komórek, które są nie- zbędne do ich obsługi.

– zaznacza dyr. Janik – Firmy zewnętrzne obsługują między innymi łaźnie, transport na powierzchni, oddziały kolejowe, świad- czą usługi porządkowe i tym podobne. Obo- wiązuje jedna zasada – żadna z tych firm nie działa na styku ze związkami zawodo- wymi.

Restrukturyzacja techniczna wymu- siła na „Bolku” dostosowanie produk- tu do wymogów głównego odbiorcy – elektrowni „Łaziska”. Zainwestowano w podwieszany transport szynowy do trans- portu załogi i materiałów w rejony przod- ków. Cienkie pokłady wymagały też najno- wocześniejszego sprzętu, który umożliwił pozyskiwanie wysokiej jakości węgla.

kwidacją, to zauważono nasze problemy i wspólnie zaczęliśmy je rozwiązywać – mó- wią pracownicy.

Dyrektor Janik został nawet „Honorowym Łaziszczaninem Roku”. Wygrał z budowni- czym, czyli byłym dyrektorem kopalni Stani- sławem Gałeczką, znanym od lat w górniczym środowisku. Zasługi Janika to w głównej mie- rze restrukturyzacja w „Bolesławie Śmiałym”, ale widać takie umiejętności są dziś w cenie, bo gwarantują pracę i byt kopalni.

Nie wróg, lecz partner

Gdy rozmawiamy w niewielkim gabinecie dyrektora, wielokrotnie przywoływane są związki zawodowe. Mam nawet wrażenie,

(7)

że wszystko odbywa się w kopalni za ich aprobatą, a spraw wrażliwych społecznie było tam bardzo dużo. Udało się je rozwią- zać, nawet bez spisywania porozumień.

– Dla nas związki to nie wróg, lecz part- ner do dyskusji i rozwiązywania problemów załogi – mówi dyr. Janik. – To swoisty wen- tyl bezpieczeństwa. Gramy z nimi w otwar- te karty, mówimy prawdę, nawet najgorszą.

To uczciwsze niż kłamstwa i wzajemne napa- ści. Po latach mamy do siebie zaufanie. Za- wsze dyrekcja jest do dyspozycji pracowni- ka. Nie ma też chamskiego podejścia dozoru do przysłowiowego ślepra. Jednym z efektów tak zwanej komunikacji bezpośredniej jest spa- dek absencji chorobowej z 10 do 5 procent.

Jak bumerang wraca problem braku pra- cowników. Fachowcy, choć młodzi, nie garną się do pracy w kopalni. O wysokości

zarobków nie decydują tylko umiejętności, ale i staż pracy. Stąd problemy z naborem no- wych pracowników.

– Dlatego uważam, że dodatek stażowy uję- ty w Karcie Górnika musi ulec modyfikacji – stwierdza dyr. Janik. – Winna być stawka, premia i koniec.

W Łaziskach Górnych, gdzie „Bolek” jest największym pracodawcą, myślą o przyszło- ści. Udostępnione zasoby węgla gwarantują wydobycie przez najbliższe 20 lat. Węgiel jest za Rowem Bełckim. Należy wykonać w najbliższym czasie cztery odwierty ba- dawcze, potwierdzające znajdujące się tam zasoby surowca. Spodziewać się tam można ok. 100 mln t węgla energetycznego!

– To przyszłość dla tego regionu – mówi Krzysztof Janik. – Od pozyskania nowych za- sobów węgla uzależniona jest modernizacja elektrowni Łaziska. Trzeba myśleć o jutrze, o tym, co damy przyszłym pokoleniom.

Dotychczas w „Bolku” to procentowało…

– Od zaraz możemy przyjąć do pracy do dozoru ruchu elektrycznego,

potrzebni są mechanicy i elektrycy.

Krzysztof Janik, 

dyrektor kopalni „Bolesław Śmiały”. 

Cienkie pokłady wymagały też

najnowocześniejszego sprzętu, który umożliwił pozyskiwanie wysokiej jakości węgla.

fot. Jan Czypionka

W KOMPANII

(8)

P

rzez dziesięć lat trwał proces łą- czenia kopalń „Sośnica” i „Ma- koszowy”. Od 17 stycznia tego roku rozpoczął się proces ich roz- dzielania. Sprawiło to porozumienie przed- stawicieli rządu i strony społecznej, pod- pisane w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.

Zgodnie z jego zapisami „Makoszowy”

już w maju trafią do Spółki Restrukturyza- cji Kopalń, a „Sośnica” pozostanie w struk- turach Kompanii Węglowej. Porozumienie stworzyło zatem możliwości funkcjonowa- nia obu kopalń w trudnych realiach ekono- micznych.

W kopalni powstał zespół, który zajął się podziałem majątku. Przedstawił on przed- siębiorcy pełny wykaz maszyn i urządzeń w każdym z dotychczasowych ruchów zakładu.

Rozdzielanie ruchów

– Teraz tworzymy obłożenie imienne pracow- ników dla dwóch zakładów wydobywczych, które dotychczas były zintegrowane – mówi Grzegorz Mendakiewicz, dyrektor kopal- ni „Sośnica-Makoszowy”. – Wydzielić nale- ży zatem dla obu kopalń między innymi dzia- ły bhp, tąpań, techniki strzelniczej, ochrony środowiska, pion dyrektora do spraw pracy czy dyrektora do spraw ekonomiczno-księgo- wych. To nie lada wyzwanie, gdyż dotychczas zatrudnienie było optymalizowane dla po- trzeb połączonej kopalni dwuruchowej.

Na spotkaniu ze związkami zawodowy- mi 11 marca tego roku dyrektor kopalni oraz koordynator ds. ruchu „Makoszowy”

przedstawili przewidywane modele funk- cjonowania kopalń.

„Sośnica” będzie fedrować na dwóch ścianach, a jej dobowe wydobycie ma wy- nosić 7400 t, co w skali roku winno dać po- nad 1,8 mln t węgla. W kopalni będzie pięć przodków. W tym roku zaplanowano wy- konać 10044 m robót przygotowawczych.

Część z nich będą musiały przeprowadzić firmy zewnętrzne, gdyż ze szczegółowych wyliczeń wynika, że będzie brakować gór- ników dołowych. W „Sośnicy” pracować będzie 2180 osób, w tym na dole 1680.

Dla „Makoszów” planuje się wydobycie na poziomie 4100 t na dobę, a zatrudnienie docelowe winno wynieść 1400 osób. Praca będzie prowadzona na jednej ścianie eks- ploatacyjnej i dwóch przodkach.

Sprawiedliwsze płace

– Musimy zwiększyć wydajność – podkre- śla dyr. Mendakiewicz. – W ubiegłym roku wynosiła 448 ton na jednego zatrudnione- go. W tym roku chcemy osiągnąć poziom 683 ton. Już obowiązuje zadaniowy system wynagradzania. Niestety, w przeszłości wie- lokrotnie wysokość płacy nie zawsze miała związek z wykonaną pracą. Bywały i takie przypadki, że średnie wynagrodzenie uzy- skiwane na przodku było niższe niż w innych działach w kopalni.

Zadania w tym systemie określa specjal- ny zespół z udziałem społecznego inspek- tora pracy, który wyznacza podstawowy zakres robót możliwych do wykonania.

Dopiero przekroczenie zadań „ponad plan”

daje podstawę do wzrostu wynagrodzenia.

Nowe życie kopalń

Największym zagrożeniem jest rynkowa bariera opłacalności ekonomicznej wydobywania węgla

tekst: Zbigniew Madej

– Musimy zwiększyć wydajność. W ubiegłym roku wynosiła 448 ton na jednego zatrudnionego.

W tym roku chcemy osiągnąć poziom 683 ton.

Już obowiązuje zadaniowy system wynagradzania.

Grzegorz Mendakiewicz, 

dyrektor kopalni „Sośnica-Makoszowy”. 

fot. ARC

8

(9)

System zyskał akceptację strony społecznej.

– Stoimy przed dużymi wyzwaniami – mówi dyr. Mendakiewicz. – Ale naszym atutem jest załoga. Często wracam do listu, który skierowałem do pracowników w ubie- głym roku, informując o trudnej sytuacji kopalni. Dla wielu osób taka wiadomość była zaskoczeniem. Myślę, że transparen- tność i komunikacja z załogą w tak trud- nych procesach restrukturyzacyjnych jest niezbędna.

Dyrektor wielokrotnie podkreśla zaanga- żowanie załogi w utrzymanie miejsc pracy i odpowiedzialność za kopalnie. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z konieczno- ści wzrostu wydajności. Kopalnia „Sośni- ca” ponosiła jedne z wyższych w Kompanii kosztów robót przygotowawczych i wydo- bycia węgla. Dlatego tak ważne byłoby dla niej pozyskanie wysokowydajnego kombaj- nu do robót korytarzowych.

Zadecyduje sąd!

Wszyscy, zarówno w „Sośnicy”, jak i „Ma- koszowach”, oczekują na 9 kwietnia tego roku. Wtedy sąd może zdecydować o unie- ważnieniu Miejscowego Planu Zagospoda- rowania Przestrzennego Gierałtowic.

„Sośnicy” pozwoliłoby to na eksploata- cję rozciętej prawie w całości ściany, której uruchomienie poprawiłoby wyniki finanso- we kopalni. W „Makoszowach” umożliwi- łoby natomiast wprowadzenie do harmono- gramu ścian, których dotąd nie można było eksploatować. Pozytywna dla kopalni decy- zja sądu miałaby znaczący wpływ na nowy plan ruchu po 2015 r. A to znacznie zwięk- szyłoby jej atrakcyjność dla potencjalnego inwestora.

Wszyscy mają świadomość, że przyszłość obu kopalń zależy też od likwidacji zbęd- nej infrastruktury. W pierwszej kolejno- ści trzeba zlikwidować dwa szyby na polu

„Bojków” i związaną z nimi infrastruktu- rę. W skali roku przyniosłoby to około 7 mln zł oszczędności. Wiele niepotrzebnych obiektów jest na polu „Zachód”. Likwidacja zbędnych wyrobisk dołowych pozwoliła- by na optymalizację sieci wentylacyjnej, na czym w dużej części skorzystałaby kopal- nia „Makoszowy”.

W dalszym ciągu można intensyfikować proces zagospodarowania metanu. Możliwy jest wzrost dostaw węgla taśmociągiem do PEC Gliwice.

– To, co zależy od nas, jesteśmy w stanie zrobić – stwierdza Grzegorz Mendakiewicz.

– Wiele zagrożeń niesie nam jednak rynek.

Najpoważniejszym jest rynkowa bariera opłacalności ekonomicznej wydobywania węgla. Z całą stanowczością mogę jednak zapewnić, że kopalnia „Sośnica” ma realne szanse na osiągnięcie dodatniego wyniku fi- nansowego, i to już w 2017 roku.

PRZEWIDYWANE MODELE FUNKCJONOWANIA KWK „SOŚNICA” I KWK „MAKOSZOWY”

KWK „SOŚNICA-MAKOSZOWY”

stan zatrudnienia na 18.03.2015 r.

ogółem 4 323 osoby, w tym:

na dole 3 249 osób

na powierzchni 1 074 osoby

1.05.2015 r.

 KWK „SOŚNICA”

1.05.2015 r. 

KWK „MAKOSZOWY”

WYDOBYCIE WĘGLA HANDLOWEGO  OKOŁO 

7 400

 t/d

WYDOBYCIE WĘGLA HANDLOWEGO  OKOŁO 

4 100

 t/d

STAN ZATRUDNIENIA DOCELOWEGO  OGÓŁEM 

2 180

 OSÓB, W TYM:

NA DOLE 

1 680

 OSÓB

NA POWIERZCHNI 

500

 OSÓB

STAN ZATRUDNIENIA DOCELOWEGO  OGÓŁEM: 

1 400

 OSÓB, W TYM:

NA DOLE 

1 100

 OSÓB

NA POWIERZCHNI 

300

 OSÓB

LICZBA ŚCIAN EKSPLOATACYJNYCH:

2

LICZBA ŚCIAN EKSPLOATACYJNYCH: 

1

LICZBA PRZODKÓW: 

5

LICZBA PRZODKÓW: 

2

W KOMPANII

(10)

K

opalnia „Rydułtowy-Anna” pro- wadzi eksploatację w silnie meta- nowych pokładach węgla, zaliczo- nych głównie do III i IV kategorii zagrożenia, a także przy współwystępują- cym III stopniu zagrożenia tąpaniami. Eks- ploatacja w takich warunkach wymaga prowadzenia odmetanowania górotworu, które do tej pory było realizowane za po- mocą inżektorowych stacji odmetanowania zlokalizowanych na dole kopalni. Obowią- zujące regulacje prawne, brak możliwości gospodarczego wykorzystania ujmowanej

mieszaniny gazowej zawierającej metan, jak również konieczność zwiększenia wydajno- ści odmetanowania w związku z przewidy- wanym wzrostem zagrożenia metanowego, w tym zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa zatrudnionej załogi na dole zakładu, wymusiły budowę powierzchnio- wej stacji odmetanowania.

Powierzchniowa stacja odmetanowania zlo- kalizowana została w rejonie szybu „Leon IV”

i jest połączona z dołem kopalni poprzez rurociąg o średnicy 400 mm, zabudowa- ny w szybie „Leon IV”. Rurociąg w szybie

ma połączenie z dotychczas istniejącą sie- cią rurociągów odmetanowania w wyrobi- skach dołowych, która jest doprowadzona do wszystkich rejonów eksploatacyjnych, gdzie prowadzone jest odmetanowanie górotworu.

Ujęcie mieszaniny gazowej w powierzch- niowej stacji odmetanowania odbywa się za pomocą trzech dmuchaw, w tym jed- nej rezerwowej, z możliwością rozbudowy o czwartą dmuchawę. Taki układ umożli- wia ujęcie mieszaniny gazowej w ilości do 140 m3/min. Wydajność każdej z dmuchaw jest regulowana obrotami z zastosowaniem

W oczekiwaniu 

na gazowy silnik

Z roku na rok Kompania Węglowa SA przeznacza coraz więcej środków finansowych   na odmetanowanie. Ujęcie na powierzchnię gazu z odmetanowania stwarza możliwość i wręcz  konieczność jego gospodarczego wykorzystania, co poprawia efekt ekonomiczny kopalń   i jest argumentem umożliwiającym planowanie kolejnych inwestycji   opr.: TDzdjęcia: Jan Czypionka

(11)

mgr inż. Tomasz Duda, kierownik Dzia- łu Wentylacji kopalni „Rydułtowy-Anna”.

– W tym celu zabudowany zostanie silnik ga- zowy o mocy 2 MWe, w którym mieszanina gazowa zostanie wykorzystana do produkcji energii elektrycznej oraz cieplnej na potrze- by własne kopalni. Szacuje się, że po urucho- mieniu stacji odmetanowania, ilość metanu w ujmowanej mieszaninie gazowej w pełni za- bezpieczy pracę silnika gazowego. W latach następnych wydzielanie się metanu zgodnie z prognozą metanową powinno wzrastać.

Nadwyżki ujętej w powierzchniowej stacji od- metanowania mieszaniny gazowej, które nie zostaną zagospodarowane w silniku gazo- wym, kopalnia zamierza odsprzedawać pod- miotowi zewnętrznemu.

Stacja powstała od zera w ciągu 12 mie- sięcy, jej koszt to 8,9 mln zł. Po zainstalo- waniu silnika gazowego metan z dołu kopal- ni pokryje około 10 proc. zapotrzebowania zakładu w energię, co przyniesie wymierne oszczędności.

falowników. Napęd każdej z dmuchaw sta- nowi silnik elektryczny o mocy 160 kW. Mi- nimalna koncentracja metanu w ujmowanej mieszaninie wynosi 30 proc.

– Praca stacji odmetanowania odbywać się będzie w sposób zautomatyzowany i cią- gły. Na każdej zmianie roboczej w obiekcie zatrudniony będzie jeden przeszkolony pra- cownik w celu sprawowania kontroli nad ru- chem stacji oraz usuwania ewentualnych sta- nów awaryjnych – tłumaczy Zenon Mrozek, zastępca dyrektora Zakładu Realizacji Inwe- stycji Przemysłowych Carboautomatyki SA,

głównego wykonawcy stacji odmetanowa- nia. – Monitoring pracy stacji odmetano- wania odbywać się będzie głównie w spo- sób zdalny na stanowiskach wyposażonych w komputery, do których przesyłane będą pa- rametry z aparatury kontrolno-pomiarowej, zabudowanej na urządzeniach i instalacjach.

– W początkowej fazie ujmowana w po- wierzchniowej stacji odmetanowania miesza- nina gazowa będzie wypuszczana do atmosfery za pośrednictwem instalacji rozpraszania me- tanu, natomiast docelowo planuje się gospo- darcze wykorzystanie mieszanki – wyjaśnia

– Praca stacji odmetanowania odbywać się będzie w sposób zautomatyzowany i ciągły.

Na każdej zmianie roboczej w obiekcie zatrudniony będzie jeden przeszkolony pracownik w celu sprawowania kontroli nad ruchem stacji oraz usuwania ewentualnych stanów awaryjnych – tłumaczy Zenon Mrozek, zastępca dyrektora Zakładu Realizacji Inwestycji Przemysłowych Carboautomatyki SA, głównego wykonawcy stacji odmetanowania.

– W początkowej fazie ujmowana w powierzchniowej stacji odmetanowania mieszanina gazowa będzie wypuszczana do atmosfery za pośrednictwem instalacji rozpraszania metanu, natomiast docelowo planuje się gospodarcze wykorzystanie mieszanki

– wyjaśnia mgr inż. Tomasz Duda, kierownik Działu Wentylacji kopalni „Rydułtowy-Anna”.

(12)

D

otychczas stosowane rozwiąza- nie konstrukcyjne prowadnic typu 1500 kpl., stanowiących wyposa- żenie przenośnika zgrzebłowego ścianowego typu Rybnik R-850, nie zapew- niało odpowiedniego zabezpieczenia większej ilości zapasu przewodu oponowego zasilają- cego kombajn ścianowy – wyjaśnia Janusz Piotrowski, główny elektryk ds. dołowych kopalni „Bobrek-Centrum”, główny autor projektu. – Zapas przewodu kombajnowego jest niezbędny ze względów ruchowych ścia- ny wydobywczej (wydłużanie ściany, skra- canie przewodu oponowego przy kombajnie ze względu na jego uszkodzenie) dla pra- widłowego zasilania kombajnu. Zapas ten, niemieszczący się w oryginalnym rozwiąza- niu stosowanych prowadnic, był mocowany w sposób prowizoryczny i narażał przewód oponowy na częste uszkodzenia mechanicz- ne i związane z tym przestoje technologiczne kombajnu ścianowego. Uszkodzenia przewo- du oponowego (gdy były uszkodzone żyły prą- dowe) mogły stanowić duże zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego (porażenie prądem elektrycznym lud poparzenie łukiem elek- trycznym), jak również zagrożenie związane z możliwością zainicjowania zapalenia me- tanu lub wybuchu metanu (pyłu węglowego).

Istotą pomysłu zaproponowanego przez in- nowatorów z „Bobrka” jest wykonanie spe- cjalnej, dodatkowej półki na zapas przewodu.

– Nasze rozwiązanie umożliwia zabezpie- czenie zapasu przewodu oponowego wzdłuż trasy przenośnika zgrzebłowego ścianowe- go poprzez umieszczenie go w zaprojekto- wanej dodatkowej półce – mówi Dariusz Wieczorek, sztygar oddziałowy oddzia- łu elektrycznego ds. urządzeń dołowych

kopalni „Bobrek-Centrum”. – Półka ta zo- stała wykonana z blach o grubości 6 mili- metrów. Jej podstawa wyprofilowana została na kształt litery „u” o wymiarach podstawy 390 milimetrów i ściankach 60 milimetrów,

w której ściankach wykonano dwa otwory, służące do przymocowania jej do oryginalnej prowadnicy przenośnika ścianowego. Górna część półki wyprofilowana została z tej sa- mej blachy co podstawa, również na kształt

Proste i efektywne

„Dodatkowa półka na zapasy przewodu oponowego, zasilającego kombajn ścianowy, na trasie  przenośnika zgrzebłowego ścianowego typu Rybnik R-850” – to tytuł opracowania, za które  pracownicy kopalni „Bobrek-Centrum” otrzymali wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie  Poprawy Warunków Pracy, organizowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej

 opr.: JC

Głównym autorem rozwiązania jest Janusz Piotrowski, nadsztygar ds. elektrycznych MED-B.

W realizację projektu zaangażowani byli również Dariusz Wieczorek, sztygar oddziałowy MEUD 1B, i Józef Janiszewski, elektromonter MEUD 1B. fot. Jan Czypionka

12

(13)

Schemat dodatkowej półki na zapas przewodu oponowego na trasie przenośnika zgrzebłowego ścianowego Rybnik R-850.

Wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Poprawy Warunków Pracy, organizowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

litery „u”, o wymiarach podstawy 172 mili- metry i ściankach 123 milimetry, w środek której wspawana została dodatkowa ścian- ka. W ściankach zewnętrznych, górnej części, wykonano dwa otwory, w których umieszczo- no pręt stalowy przechodzący przez boki gór- nej półki, zabezpieczając w ten sposób usytu- owany zapas przewodu oponowego.

Dodatkowe półki na zapas przewodu opo- nowego zostały zabudowane na prowadni- cach przenośnika zgrzebłowego w ścianie 2, w pokładzie 504, na poz. 726 m i rozmiesz- czone w co drugim otworze prowadnicy nad półką.

Rozwiązanie zaproponowane i wykonane przez elektryków z „Bobrka” w sposób istot- ny ogranicza zagrożenie związane z uszko- dzeniem przewodu, które przed wprowa- dzeniem projektu powodowało przerwy technologiczne w wyniku przestoju kombaj- nu na skutek naprawy lub wymiany przewo- du. Projekt eliminuje zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi w wyniku poparzenia łukiem elektrycznym lub porażenia prądem elek- trycznym oraz zagrożenie związane z zapa- leniem lub wybuchem metanu (pyłu węglo- wego) w wyniku inicjacji zapłonu mieszanki wybuchowej (pyłu lub metanu) w miejscu wydostania się łuku elektrycznego na ze- wnątrz przewodu.

Głównym autorem rozwiązania jest Ja- nusz Piotrowski, nadsztygar ds. elektrycz- nych MED-B. W realizację projektu zaan- gażowani byli również Dariusz Wieczorek, sztygar oddziałowy MEUD 1B, i Józef Jani- szewski, elektromonter MEUD 1B.

20 mm

230 mm 20 mm 14 mm

60 mm

60 mm123 mm 195 mm

86 mm

6 mm

6 mm 12 mm

20 mm

86 mm 180 mm

60 mm

390 mm

W KOMPANII

(14)

Edward Malina

Oni dobrze pracują

Oddział remontowy JMW4  kopalni „Rydułtowy-Anna”

 opr.: JC zdjęcia: Jan Czypionka

N

a czele oddziału remontowego JMW4 niezmiennie od roku 2000 stoi sztygar oddziałowy Romu- ald Grzybek.

Na zmianach roboty nadzorują sztyga- rzy Tadeusz Mikeska oraz Ryszard Sanetra.

Nadsztygarem ds. napraw urządzeń przerób- czych jest mgr inż. Krystian Pietrasz.

Oddział remontowy realizuje swoje za- dania na trzech zmianach w Zakładzie

Przeróbki Mechanicznej kopalni „Rydułto- wy-Anna”.

Załoga JMW4 to doświadczony, profesjo- nalny i zdyscyplinowany zespół pracowni- ków znających swój fach. W jej skład wcho- dzi 46 wykwalifikowanych pracowników o dużym stażu pracy.

Brygadami kierują przodowi: Damian Ró- żański, Bronisław Matioszek, Edward Mali- na, Piotr Waniczek oraz Andrzej Machnik.

Historia Zakładu Przeróbki Mechanicznej Węgla

•  Zezwolenie na użytkowanie nowego zakładu przeróbczego  kopalni „Rydułtowy”, wydane w Rybniku 3 listopada 1965 r. 

•  Zezwolenie na użytkowanie płuczki osadzarkowej   po przeprowadzonej rozbudowie i modernizacji, wydane  przez Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku 27 listopada  1986 r. 

•  Decyzja z 24 czerwca 2002 r., dopuszczająca do  użytkowania Zakład Przeróbki Mechanicznej Węgla   po przebudowie i rozbudowie w zakresie dotyczącym: 

– węzła klasyfikacji węgla surowego 0–3 mm, – węzła tworzenia mieszanek węglowych wraz  z załadunkiem na torze 110.

•  Wymiana osadzarki OM18P3 na OM20P3eR – 2005 r.

•  Wymiana osadzarki OM18P3 na OM20P3eR – 2007 r.

•  Stary zakład przeróbczy składał się z sortowni 

o wydajności 150 Mg/h i płuczki osadzarkowej o wydajności  100 Mg/h. Oba te obiekty, w znacznym stopniu zużyte  i mające niewystarczającą wydajność w stosunku do  planowanego dużego wzrostu wydobycia, nie zapewniały  ciągłości ruchu kopalni „Rydułtowy”.  

•  Pod koniec lat 50. rozpoczęto budowę zakładu  przeróbczego, którego naczelnym inwestorem było  Rybnickie Zjednoczenie Przemysłu Węglowego, zaś  inwestorem bezpośrednim kopalnia „Rydułtowy”. 

•  Wykonawstwo urządzeń i konstrukcji stalowej 

powierzono Przedsiębiorstwom Zjednoczenia Przemysłu  Maszyn Górniczych z Bytomia i Rybnickim Zakładom  Naprawczym z Rybnika. Budowy i montażu podjęły się  Przedsiębiorstwa Zjednoczenia Budowlano-Montażowego  Przemysłu Węglowego z Katowic w oparciu o projekt  wykonany przez Biuro Projektów Zakładów Przeróbki  Mechanicznej Węgla „Separator” z Katowic.

•  Nowy (funkcjonujący do dnia dzisiejszego) Zakład  Przeróbki Mechanicznej Węgla uruchomiono w 1964 r.  

Zaprojektowano go dla wydajności 5000 Mg/dobę  netto, co odpowiada wydajności zakładu 500 Mg/h  (przewidywano pracę zakładu przeróbczego na dwie  zmiany). 

•  Wobec istnienia nadwyżki wydajności w stosunku do  ówczesnego wydobycia kopalni zakład wyposażono  w urządzenia do przyjmowania węgla obcego w ilości  około 1000 Mg/dobę (przy dwuzmianowym systemie  pracy).

14

(15)

Piotr Niedobecki Andrzej Piecha

Andrzej Machnik Zbigniew Firla

Zbigniew Firla Andrzej Malina

PARAMETRY JAKOŚCIOWE PRODUKOWANEGO WĘGLA HANDLOWEGO

KLASA

ZBYTU Qir KLASA

ZIARNOWA [mm]

ZAKRES PARAMETRÓW JAKOŚCIOWYCH WARTOŚĆ OPAŁOWA

Qir [kJ/kg] ZAPOPIELENIE Ar [%] SIARKA Str [%] WILGOTNOŚĆ [%]

8/080/06 0–20 28000–29999 6–8 0,4–0,6 6,0–8,0

29 (D/W) 0–20 28000–29999 6–8 0,4–0,6 6,0–8,0

27 (D) 0–20 26000–26999 11–15 0,4–0,6 6,0–8,0

26 (W) 0–20 26000–26999 12–15 0,4–0,6 6,0–8,0

23 (D/W) 0–20 22000–23999 20–22 0,4–0,6 6,0–8,0

30 (D) 25–80 30000–30999 4–7 0,4–0,6 4,0–7,0

30 (D) 8–31,5 30000–30999 5–7 0,4–0,6 4,0–7,0

17 (D/W) 0–1 15000–19999 13–24 0,4–0,6 do 27,0

uwaga!

W YDARZENIA

(16)

Oddział remontowy JMW4 kopalni „Rydułtowy-Anna”

16

(17)

NapierwszymplaNie, odleweJ: Andrzej Czogalik, Zbigniew Baron, Andrzej Machnik.

w drugimrzędzie, odleweJ: Romuald Grzybek, Edward Malina, Andrzej Piecha, Roman Zdybski, Marek Burek, Piotr Newe, Piotr Waniczek, Henryk Tomański, Czesław Kocur.

w trzeCimrzędzie, odleweJ: mgr inż. Krystian Pietrasz, Bronisław Matioszek, Piotr Żymełka, Bogusław Bugla, Zbigniew Firla, Damian Różański, Janusz Tytko, Andrzej Malina.

W YDARZENIA

(18)

Materiały wybuchowe pod kontrolą

S

ystem ten został opracowany z po- wodu zmian zachodzących w prze- pisach prawa Unii Europejskiej.

Celem nadrzędnym wprowadza- nych przepisów unijnych ma być uszczelnie- nie dystrybucji materiałów wybuchowych.

System ten składa się z programu informa- tycznego realizującego procesy wynikające

z rozporządzenia ministra gospodarki, op- artego na wiedzy Działu Techniki Strzało- wej KW SA kopalni „Ziemowit”, oraz nie- zbędnego, odpornego na warunki dołowe sprzętu technicznego.

Dyrektywy unijne w sprawie ustanowie- nia systemu oznaczania i śledzenia ma- teriałów wybuchowych przeznaczonych

do użytku cywilnego wymogły wprowa- dzenie regulacji krajowych. Wydano roz- porządzenie ministra gospodarki z 2 li- stopada 2012 r. w sprawie jednoznacznego oznaczania materiałów wybuchowych, przeznaczonych do użytku cywilnego, oznaczania obiektów produkcyjnych oraz rejestru oznaczeń.

KWK „Ziemowit” wspólnie z konsorcjum firm COIG SA oraz Elsta Elektronika Sp. z o.o. S.K.A. 

stworzyła pilotażowy system ewidencji środków strzałowych „LSM składy materiałów 

wybuchowych” opr.: JC zdjęcia: Jan Czypionka

– W składach materiałów wybuchowych używany jest również terminal mobilny posiadający funkcje komputera stacjonarnego, łączący się z nim siecią bezprzewodową.

Terminal pobierany jest w punkcie wydawania sprzętu strzałowego, gdzie przechodzi procedurę ładowania podłączony do stacji dokującej, a następnie jako wyposażenie wydawcy materiałów wybuchowych zabierany jest do jednego ze składów materiałów wybuchowych – wyjaśnia Bartłomiej Kubis, wydawca materiałów wybuchowych.

18

(19)

Rozporządzenie wymaga od przedsiębior- cy prowadzenia rejestru jednoznacznych oznaczeń, zawierającego informację o jedno- znacznym oznaczeniu materiału wybucho- wego, o osobie fizycznej lub prawnej, której powierzono nadzór nad materiałem wybu- chowym, na temat lokalizacji materiału wy- buchowego w okresie, gdy jest on w posia- daniu przedsiębiorcy, dopóki nie zostanie przemieszczony do innego przedsiębiorcy, zużyty lub unieszkodliwiony.

Producenci środków strzałowych muszą każdą sztukę naboju materiału wybucho- wego, zapalnika, rolki lontu oznaczać nie- powtarzalnym literowo-cyfrowym kodem, składającym się z 23 znaków, oraz kodem matrycowym, który jest przystosowany do odczytu elektronicznego.

W „Ziemowicie” dokonano analizy moż- liwości wykonania zapisów rozporządzenia w oparciu o istniejące rozwiązania, tj. ewi- dencję papierową. W okresie sześciu mie- sięcy przeanalizowaliśmy ilość zużywa- nych środków strzałowych, otrzymaliśmy liczbę niepowtarzalnych, składających się

z 23 znaków, literowo-cyfrowych oznaczeń, które należałoby wpisywać do dokumentów ewidencji przychodów i rozchodu środków strzałowych.

Pracownicy kopalni odpowiedzialni za ro- boty strzałowe przeprowadzili obliczenia, z których wynika, iż w ciągu sześciu mie- sięcy pracy kopalni należało zapisać 124 692 pozycji, a w skali roku to około 250 000 po- zycji, co daje 5 750 000 liter lub cyfr do zapi- sania. Taki system zapisu jest bardzo żmud- ny, bardzo łatwo o pomyłkę w ewidencji. Jest poza tym absolutnie nieprzystosowany do dalszej archiwizacji.

Na przykład podczas wydawania mate- riału wybuchowego przez wydawcę jeden górnik strzałowy pobiera średnio około 3 kg materiału wybuchowego oraz 10 szt. za- palników elektrycznych. Przez to wydawca musiałby zapisać ręcznie 20 kodów 23-cy- frowych do księgi ewidencji, a zauważmy, że górników strzałowych na jednej zmianie jest nawet dziesięciu.

Uznano, że najlepszym rozwiązaniem bę- dzie system elektroniczny.

Projektując system, przyjęto następujące założenia:

• pełna integracja z systemem SZYK2, wy- korzystywanym w Kompanii Węglowej SA;

• jedno miejsce do wprowadzania danych w czasie rzeczywistym, widocznym w sy- stemie ERP/SZYK2, czyli wspomagają- cym zarządzanie przedsiębiorstwem i za- pewniającym dostęp do całego spektrum zestawień i analiz, które stanowią podsta- wę do operacyjnego i strategicznego zarzą- dzania;

• działanie komputerów dołowych i urzą- dzeń mobilnych w czasie rzeczywistym.

Funkcje, które zostały użyte w systemie

„LSM składy materiałów wybuchowych”, powstawały w czasie rzeczywistych obser- wacji przez grupę informatyków z firmy COIG SA. Śledzili oni drogę, którą materiał wybuchowy musi przejść od przyjęcia do za- kładu, aż do momentu jego zużycia.

Funkcje na poziomie komputerów do- łowych oraz komputerów mobil- nych uproszczono do minimum,

– W celu zabudowy urządzeń niezbędnych do obsługi elektronicznego systemu ewidencji środków strzałowych kopalnia musiała wystąpić do prezesa Wyższego Urzędu Górniczego o wyrażenie zgody na odstąpienie od wymagań w sprawie przechowywania i używania środków strzałowych i sprzętu strzałowego w zakładach górniczych.

Prośba dotyczyła wprowadzenia instalacji elektrycznej do komory wydawczej, która będzie zasilała zainstalowany komputer – wyjaśnia Maciej Jura, kierownik Działu Techniki Strzałowej kopalni „Ziemowit”.

W YDARZENIA

(20)

System automatycznie będzie wspierał administratora, przypominał oraz blokował osoby mające dostęp do materiału wybucho- wego. Dotyczyć to będzie m.in. następują- cych informacji:

• terminów badań ogólnych lekarskich, ba- dań psychologicznych, badań psychia- trycznych,

• terminów ważności informacji z Krajowe- go Rejestru Karnego,

• terminów ważności opinii z policji,

• terminów ważności szkoleń cyklicznych.

– W celu zabudowy urządzeń niezbędnych do obsługi elektronicznego systemu ewidencji środków strzałowych kopalnia musiała wystą- pić do prezesa Wyższego Urzędu Górniczego o wyrażenie zgody na odstąpienie od wyma- gań w sprawie przechowywania i używania środków strzałowych i sprzętu strzałowego w zakładach górniczych. Prośba dotyczyła wprowadzenia instalacji elektrycznej do ko- mory wydawczej, która będzie zasilała zain- stalowany komputer – wyjaśnia Maciej Jura,

w dwóch składach materiałów wybucho- wych. Urządzenia służą do bieżącej obsługi działań składów materiałów wybuchowych oraz procedur wydawania i przyjmowania środków strzałowych do magazynu. Jeden z komputerów został zamontowany w ko- morze wydawczej składu materiałów wybu- chowych i jest dostępny do obsługi jedynie przez uprawnione osoby obsługujące skład.

Drugi komputer został zamontowany w po- mieszczeniu służącym do sprawdzania po- branych środków strzałowych przez górnika strzałowego.

Komputery zostały wyposażone w zabu- dowane czytniki kodów matrycowych 2D, umożliwiające odczyt kodów na środkach strzałowych wydawanych górnikom strzało- wym. Każdy komputer wyposażono standar- dowo w bezprzewodowy dostęp do systemu komputerowego za pomocą standardów blue- tooth oraz Wi-Fi. Interfejsy służą do lokalnej komunikacji urządzeń mobilnych z nadrzęd- nymi systemami informatycznymi.

z nim siecią bezprzewodową. Terminal pobie- rany jest w punkcie wydawania sprzętu strza- łowego, gdzie przechodzi procedurę ładowania podłączony do stacji dokującej, a następnie jako wyposażenie wydawcy materiałów wybucho- wych zabierany jest do jednego ze składów ma- teriałów wybuchowych – wyjaśnia Bartłomiej Kubis, wydawca materiałów wybuchowych.

Wprowadzony w kopalni „Ziemowit” elek- troniczny system ewidencji materiałów wy- buchowych w zdecydowany sposób uszczel- ni dystrybucję tych materiałów, ułatwi pracę wydawców oraz umożliwi zarówno monito- rowanie tego procesu, jak i późniejszą archi- wizację danych. Co najważniejsze – system ten jest zgodny z zaleceniami Unii Europej- skiej i planuje się wprowadzenie go w kolej- nych kopalniach naszej spółki.

Inżynierowie z „Ziemowita” zaprezen- towali system podczas jednej z sesji Szko- ły Eksploatacji Podziemnej w Krakowie, co spotkało się z dużym zainteresowaniem słuchaczy.

Schemat systemu „LSM składy materiałów wybuchowych”.

SIEĆ POWIERZCHNIOWA KWK „ZIEMOWIT”

/ SIEĆ ZIT

serwis aktualizacja

SIEĆ POWIERZCHNIOWA COIG SA

aplikacja LSM

baza

danych SZYK2/KLM/LSM

aplikacja mobilna SZYK2/KLM/LSM

komputer stacjonarny stacja dokująca podłączona do komputera

terminal mobilny – powierzchniowy, podłączony kablem usb do komputera

sieć wi-fi dla terminali mobilnych dołowych wraz z komputerem dołowym

stanowisko weryfikujące

terminal mobilny dołowy

POWIERZCHNIA DÓŁ

20

(21)

Niespokojny duch

Michał Gładek, nadsztygar ds. napraw urządzeń przeróbczych w KWK „Sośnica-Makoszowy”,  to niespokojny duch techniczny

N

ie potrafi przejść obojętnie obok jakiegokolwiek urzą- dzenia, zanim nie sprawdzi dokładnie, jak ono działa.

Najchętniej – o ile to możliwe – rozebrałby każdy me- chanizm na najdrobniejsze części, żeby zobaczyć, co jest w środku i jak funkcjonuje. Zmysł racjonalizatorski, który po- siadł pan Michał, sprawia, że dla każdego mechanizmu i urządze- nia spotkanie z mechanikiem entuzjastą przynosi wymierne korzy- ści. Michał Gładek zawsze znajdzie sposób na ulepszenie tego, co już działa – wydawać by się mogło – bez zarzutu.

Inżynier z „Sośnicy” jest autorem kilkudziesięciu pomysłów ra- cjonalizatorskich i projektów wynalazczych, które z powodzeniem wprowadza w swoim otoczeniu.

Jego ostatni pomysł dotyczy usprawnienia tzw. próbobiornika węgla.

Dotychczasowy stan urządzenia powodował częste awarie, po- legające na zasypywaniu przenośników taśmowych do transportu pionowego podających próbki do kruszarki. Często następowało zrywanie się taśmy przenośnika do transportu pionowego.

Zniszczeniu ulegała szuflada pobierająca próbki węgla z nadawy w zesypie poz. 731. Często źle wysuwała się szuflada pobierająca próbki węgla w zesypie, były też problemy z prawidłowym odpro- wadzeniem nadmiaru nadawy z kruszarki do zbiornika wagi.

– Celem projektu jest dokonanie istotnych zmian technicznych pró- bobiornika węgla, tak aby pracował bezawaryjnie – wyjaśnia prosto pan Michał. – Usprawnienie tego urządzenia polega na przebudo- wie konstrukcji trasy przenośnika taśmowego do transportu piono- wego na przenośnik taśmowy do transportu poziomego, podającego

próbki do kruszarki. Zaproponowałem też wykonanie nowej taśmy z progami i osłonami bocznymi podającej próbki do kruszarki, pod- dałem przebudowie podzielnik wraz szufladą próbek i zesyp nadmia- ru materiału. Zabudowałem ruszt z szyn w zesypie nadawy w celu za- bezpieczenia przed zniszczeniem szuflady, pobierającej próbki węgla z nadawy. Zbudowałem nową zsuwnię nadmiaru nadawy z kruszarki oraz usprawniłem budowę pojemnika próbek pod kruszarką.

Projekt Michała Gładka sprawdza się znakomicie w zakładzie przeróbczym kopalni „Sośnica-Makoszowy” ruch „Sośnica”, ale racjonalizatora to nie zadawala i już zapowiada on nowe rozwiąza- nia i pomysły…

JC

Nowe pomysły racjonalizatorskie Michała Gładka

1.  Modernizacja spirali do transportu węgla w zbiornikach  węgla – orzech, groszek.

2.  Modernizacja mechanizmu obrotu wózka załadowczego  na wagony.

3.  Mechanizm do przestawiania klap.

4.  Mechanizm dozujący na końcu zesypu do załadunku   na samochody orzecha.

5.  Stacja olejowa wraz z mechanizmem do dozowania  nadawy ze zbiorników węgla od 0 mm do 20 mm.

– Celem projektu jest dokonanie istotnych zmian technicznych próbobiornika węgla, tak aby pracował bezawaryjnie – wyjaśnia prosto Michał Gładek.

fot. Jan Czypionka

WITRYNA INNOWACYJNOŚCI

(22)

22

Pomnik górnika w Longyerbyen.

fot. Andrzej Szymusiak

Cytaty

Powiązane dokumenty

O czasowości Husserl pisał, że jakkolwiek „to, co transcendentalnie »absolutne«, co wypreparowaliśmy sobie przez redukcje, nie jest naprawdę czymś ostatnim,

Rekordowe wyniki oddziału GRP-3 kopalni „Chwałowice” 14 Kopalnia Węgla Kamiennego „Chwałowice” jest zakładem.. jednoruchowym, posiadającym pięć szybów, o kamiennym modelu

– Mądra restrukturyzacja tak wielkiego przedsiębiorstwa, jakim jest Kompania Wę- glowa może odbywać się tylko na warun- kach rynkowych. Przeniesienie kopalń do

W razie niepowodzenia procesów inwestorskich zorganizowanej części przedsiębiorstwa wymienionych w pkt 2 wchodzących w skład SRK SA udziela się gwarancji zatrudnienia dla

Podczas akademii wręczono wyróżniają- cym się pracownikom Kompanii Węglowej odznaczenia państwowe i resortowe oraz honorowe szpady górnicze.. Nagrodzono także

Czy pakiet osłonowy będzie dotyczył także pracowników zwol- nionych z KWK „Piekary” (nowy podmiot może nie zatrud- nić części załogi – szczególnie administracji)

– Barbórka to dla górników dzień szczegól- ny.  To  czas  podsumowań  i  przedstawiania  planów  na  przyszłość  –  powiedziała 

Długoletni pracownik kopalni „Marcel” Bronisław Capłap podjął się dzieła niezwykłego.. Postanowił zbudować dokładną makietę zabytkowej cechowni