• Nie Znaleziono Wyników

Życie codzienne w czasie okupacji - Zofia Januszek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Życie codzienne w czasie okupacji - Zofia Januszek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA JANUSZEK

ur. 1926; Zaraszów

Miejsce i czas wydarzeń Bychawa, II wojna światowa

Słowa kluczowe Bychawa, Wandzin, II wojna światowa, życie codzienne, kontyngent, łapanki, wywózki na roboty

Życie codzienne w czasie okupacji

W czasie wojny nikt się nie bawił. Jak chłopaczyny zrobili jakąś zabawę, to zaraz się naszło Niemców i my, dziewczyniny, musiałyśmy uciekać i tyle było zabawy.

Ciężko się żyło. Niemcy zabrali wszystko zboże, wywieźli nawet do szkoły, do liceum, tam zsypywali zboża. Potem, jak już się z nimi źle robiło, kazali to sobie chłopom pozabierać. U nas nie było co dawać jeść koniom, bo zabrali nam całe zboże. Tato gotował jęczmień koniom, zdechła nam taka klacz od źrebięcia. Krowy zabierali na kontyngent – wprowadzili taki przymus i trzeba było oddawać: kto miał dwie krowy, to już mu jedną zabrali.

Były łapanki na ludzi. Mnie tata schował za snopki w stodole. Chociaż ja nie wyglądałam tak dobrze, to by mnie może i nie złapali, ale tata mnie i tak chował.

Kogo złapali, to wywieźli na roboty do Niemiec. Straszne czasy się przeżyło. Teraz ma być zdrowie? Skąd?

Data i miejsce nagrania 2009-03-19, Bychawa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A drzwi były na samym środku kuchni, się otwierało takie podwójne drzwi.. Jak ktoś stale kupował w jakimś sklepie, to sobie nie wyobrażam, żeby miało

A ja wychodziłam, ja miałam koleżanki, ja miałam kolegów, ja się bawiłam lalkami.. Opowiadałam już kiedyś, że ja miałam lalki i

Polaków było dużo w tej szkole, bo to było zagłębie węglowe, górników było wielu.. W ogóle we Francji było dużo Polaków, przyjeżdżali nie tylko do pracy w kopalni, ale też

Jak ktoś sadził więcej buraków, tego cukru miał więcej, a jak nie, to buraki cukrowe się gotowało i kawę białą się zalewało, mleka dolało się do tego i słodziło się

Jeżeli ktoś sobie nie radził, to się go odsyłało do domu opieki, a w tej chwili dostać się do domu opieki to trzeba latami czekać.. I było ciężko, było biednie, ale głodu

Miesiąc przed rewolucją to już nic, telewizora nie można było otworzyć, radia nie można było otworzyć, bo już była tylko rewolucja październikowa, to wiadomo, że to już

Wiedzieliśmy właśnie, że jest obóz, że na Zamku jest więzienie, bo tu w ogóle nie było można wchodzić, nie przechodziło się koło Zamku.. Raz widziałam [jak] jakąś

Jęczmień się suszyło przynajmniej przez parę godzin i była taka stępa, [duże wydrążone naczynie z] drewna, tam się nasypało tego wysuszonego jęczmienia, i to się takim