• Nie Znaleziono Wyników

aż nam Bóg zjawił i przez anjoły swoje

W dokumencie Kazania bożonarodzeniowe (Stron 120-124)

Zwiastuję wam wesele, z którego kożdy człowiek będzie pocieszon. Abowiem się wam na-rodził Zbawiciel.

[12] Żadne żywe stworzenie, począwszy od anjołow świętych, aż do mędrszych

ludzi, którzy na świecie byli, nie może myślą swoją dojć przyczyn dziwnego a niewymownego miłosierdzia Bożego, które ukazał w tym, iż się Syn Boży na świat narodził dla ludzi. Abowiem rozum człowieczy słysząc, iż Bóg wszechmogący Syna swego namilejszego na świat zesłał, na to i dlatego, aby tu był ucierpiał za nas, wnet myśląc o tym zdrętwieje, ani temu wiary da, jako

119

o tym prorok napisał (Izaiae 53). Słowom wierzyć żaden rozum nie raczył, ale rozum w sobie umorzywszy swój, ponieważ wiemy o tym z przyrodzenia naszego i z Pisma Bożego, iż Bóg wszechmogący naród człowieczy stwo-rzył, dlatego aby był od nas znan Bogiem takim, jaki jest w przyrodzeniu swoim, to jest, abyśmy go znali i chwalili. Pewnie też w to wierzyć mamy, iż się nam dał przez jaki pewny głos, przez pewne jakie słowa opowiadać, znać i wyrozumieć. Abowiem się na to wszyscy prorocy zgadzali, podawając sobie pisma tego abo słów Boskich od stworzenia świata, iż się miał dla nas narodzić Syn Boży, który by nas nauczył, co jest Bóg, a jakowy jest, cośmy my Panu Bogu powinni. A w tym słowie wam się narodził tajność ona Boska, której zrozumieć nikt nie mógł, przez anjoły święte zjawiła się nam o Synu Boskim, gdzie też tego świadecstwa swego o Synu Bożym prorocy święci cudy dziwnie niezwykłymi poćwierdzali, i sam Syn Boży chwałą swoją, którą przy zmartwywstaniu okazał, ujiścił o tym serce każde wierne, a na koniec aposto-ły po sobie zostawił, aby o tej tajności Boskiej światu powiadali i świadczyli. A tak już nie ma nic nikt, co by mógł abo śmiał mówić przeciw słowu temu,

które anjeli mówili, iż wam się narodził Zbawiciel.

[13] Potym myślić przysłusze każdemu człowieku, gdy już tak na swej myśli

postanowi za pewne, iż się nam narodził Syn Boży, co za przyczyny do tego były, iż ten dekret wyszedł z tajności Trójce Świętej, aby się Syn Boży dla nas naro-dził? A do tego trzy przyczyny słuszne mogą być dane:

I. Jedna jest strony naszej.

II. Druga – strony Boga wszechmogącego. III. Trzecia – strony Syna Bożego.

Pierwsza przyczyna, czemu się Syn Boży narodził dla nas

[14] Jest gniew niezmierny Boski na naród człowieczy, którego gniewu my przez

ślepotę swoję ani znamy, ani się też o to, abyśmy ten gniew znali, starać możemy, gdyż każdemu człowieku krześcijańskiemu przystojna rzecz jest, aby zbudzał serce swe ku wyrozumieniu rzeczy tak wielkich. Anjeli święci – wielkość chu naszego, a niewymownie srogi a zapalczywy gniew Boski przeciw grze-chom naszym i okrutność mąk, które są zgotowane potępionym ludziom przez grzech – snadź by wyrozumieli stąd więcej, iż się Syn Boży człowiekiem stać musiał dla nas, aniż z wiecznych mąk tych, które szatanowie cierpią.

[15] A jiście serce pobożne, myśląc o tak gniewliwym gniewie Boga

wszech-mogącego przeciw sobie, iż się musiał stać dla nas człowiekiem Syn Boży, aby on gniew Boży ubłagał, nieraz się wzdrygając rozkwieli na każdy dzień; nie-pobożni ludzie swowolni lekce to u siebie ważą. Czemu? Iż nie baczą sprośne-go grzechu, sprośnesprośne-go przyrodzenia swojesprośne-go przeciw Bogu wszechmogącemu.

[16] Abowiem Bóg wszechmogący, stworzywszy człowieka, stworzył-ci go był na silną zacność, to jest, aby był obrazem zawsze Boskim, to jest, aby zawsze świeciła wiadomość przyrodzenia Boskiego jaśnie w rozumie jego, aby zawsze znał niezmierną wszechmocność, niezmierną mądrość, niezmierną sprawie-dliwość i dobrotę Pana Boga wszechmogącego. A tak miał Bóg wszechmogący zawsze w nim mieszkać, kochając się tak sam sobie w człowieku. A ludzie też wonczas mogliby byli chwalić dostatecznie Pana Boga swego; onęż to godność swoję kochanek Boga wszechmogącego utraciwszy prędko, występkiem swoim przeciw Bogu wszechmogącemu, nic inszego zasłużył był nieposłuszeństwem swoim za gniewu srogiego Bożego, jedno zdanie na męki wiekuiste, ze wszemi dyjabły – abowiem niż tam zonąd miasto chwały zupełnej Boga wszechmogą-cego, każdy z nas w sobie czuje krnąbrną a niedbałą myśl o miłym Bogu, na miejscu miłości Bożej, gniew w sobie czujemy, gdzie byśmy się mieli bać Boga, tu Bogiem gardzimy i pogróżkami jego, swowolnie się dopuszczając dziwnych grzechów nad święte zakazanie jego. Nie dufamy mu, gdy nam co obiecuje, w po-trzebach nieuprzejmie prosiemy, abo nic nie prosimy. Nie dziękujemy za dobrotę jego, z której nas stworzyć raczył, ku chwale swej świętej, i potym dlategoż nas odkupił. Upornie się sprzeciwiamy słowom jego świętem, stworzenie u nas jest równej abo więcszej wagi niż Bóg wszechmogący, uszczypliwie wszechmocno-ści i mądrowszechmocno-ści jego nieogarnionej jemu ujmujemy, za tak ciężkie występki nasze, które od piąci albo od sześci tysięcy lat zawsze na się gromadzimy tak pilnie, aż też czasem musiał się wynurzyć tu na świecie jawny gniew Boski, o czym po-top, Sodoma, zburzenia Jeruzalem świadczy. A co za okup miał być podobny, za takowymi wielce silnymi występki naszymi? Nie lżać było nic inego, jed-no za pierwszą skargą szatańską wonczas gniewliwy a srogi wyrok uczynić na wszystek naród nasz do wiekuistych mąk, które jako skończenia nie mają, tak też srogości ich rozum człowieczy domyślić się nie może.

Wtóra przyczyna z strony Bożej, czemu się Syn Boży nam musiał narodzić

[17] Jest ci miłosierdzie Boskie, abowiem w onejże to tajności Trójce Świętej

niezmierne miłosierdzie Boga Ojca naszego, użaliwszy się stworzenia swojego, które był sobie na to stworzył, aby był w nim osobne kochanie miał, a nie na to, aby wiecznie był karan wiecznymi mękami szatańskiemi. Miłosierdzie tedy Boskie zabieżało temu nieszczęściu naszemu, śmierząc ten tak srogi gniew swój w sobie, a w tym też Syna swego na świat dla nas zesłać obiecał, który Syn Boży tam wnet w onejże to tajności począł się zastawiać za człowieka. I nie mógł Bóg Ociec Syna swego, przeprawującego występki nasze, od siebie – przed miłosier-dzieństwem wrodzonym, które przeciw Synowi ma – odcisnąć, a tamże wnet ten dekret się stał, iż miał Bóg wszechmogący Syna swego zesłać na świat nam;

121

gdzie więc już teraz łaska Boża wiernemu człowieku grzech nasz on okrutny przewysza, dla Syna Bożego jako święty Paweł pisze do Rzymianów w 5 cap.

Trzecia przyczyna strony Syna Bożego, przez którą się Syn Boży na świat nam musiał narodzić

[18] Jest-ci miłość synowska. Obaczcież, jako to jest niezmierna, niewymowna

miłość Pana Chrystusa Pana naszego, gdy tamże jeszcze wnet zarazem na po-czątku gniewu Bożego począł się zastawiać za nas, przepraszając gniew okrutny za występki nasze, a potym też okazała się miłość jego, gdy on tu dla nas i za nas męki dziwnie srogie a wielkie cierpiał, a nadto i dzisia okazuje też miłość, iż on zawsze stoji przed Bogiem Ojcem, ubłagając gniew jego przez grzechy nasze. Zawsze jest pocztą i ofiarą do Boga wszechmogącego, którą gniewy Boskie za złości nasze bywają ubłagane wiecznie.

[19] Ty wszystki przyczyny tej tajności i rady Boskiej byłyby więcszej powagi

u nas, gdybyśmy my im dostatecznie wyrozumieć mogli – abowiem gdzie by kto sprosność wielką grzechów swych niezliczonych w sobie obejźrzał, musiałby w strachu nielekkim być, bojąc się srogiego gniewu a skazania Boskiego. Aza to nie jest ciężska na każdego człowieka, iże się w gniewie rodzimy na wieczne potępienie, iże nic nie dbamy o Pana Boga, Stworzyciela swojego?

[20] A snadź się jeszcze nań gniewamy częstokroć, iże nas stworzył, iż sobie

nie możemy obiecać na potym cnotliwszego żywota nad ten, któryśmy już prze-byli. Anjeli święci, którzy są świadomszy wielkiej a długiej ciężskości gniewu Boskiego i mąk potępionych ludzi, mówią do pasterzów: „Zwiastujemy wam wesele wielkie”, iż anjołowie rozumieli, jako to dobrodziejstwo Boskie wielkie wesele uczynić miało pannie Maryjej, Józefowi, Zacharyjaszowi, Symeonowi i wszystkim inym ludziom pobożnym, którzy się boją miłego Boga i okrutnego gniewu jego. Wielkie tedy wesele jest ludziom pobożnym, którzy się potępienia boją za grzechy swe, z narodzenia Bożego, a wierzą, że się dla nich nam narodził.

[21] Abowiem świat jeśli się smuci, tedy ma swego smętku przyczyny skąd zinąd,

nie smęci się przez gniew Boski, jeśli też wesół, ma swe osobne wczasy, przez które wesół bywa, iście nie pomni przy weselu swoim miłosierdzia Boskiego abo dobroty niezmiernej Syna Bożego Pana naszego. Nigdy świat żywota wiecznego w swym staraniu nie miewa, rzadko to zjednanie z Bogiem Ojcem w pamięci u niego bywa, abowiem iż się z grzechów niezliczonych swoich, z gniewu nie-zmiernego Boskiego, z okrutnej kaźni za grzechy nigdy się ludzie świetszczy nie smucą, przeto też nie mogą żadnej pociechy brać z miłosierdzia Bożego i z na-rodzenia Pańskiego. Pobożne tedy serce na to słowo wam się narodził dobrze wlepić w serce swoje, uprzejmie temu wierząc, iż się nam narodził Zbawiciel Syn Boży, to jest, iż się stał nam pocztą i ofiarą ku przejednaniu gniewu Boga Ojca wszechmogącego, którym nas na wieczne potępienie zdać miał; wierząc

też temu, iż Syn Boży narodziwszy się na ten świat, każdego wiernego daruje za wieczną śmierć wiecznym żywotem.

Trzecia część

W dokumencie Kazania bożonarodzeniowe (Stron 120-124)