• Nie Znaleziono Wyników

107a także miejsc, w których mógłby się pojawić. To naprawdę

bar-dzo ogranicza i to życie z ciągłym lękiem...

Bałam się przeprowadzić, bo jeden z nich jest z Gdańska, wcześniej bałam się wychodzić z domu, bo drugi mieszkał w tym samym mieście i pracował niedaleko. Mimo to jakoś do tej pory się udało i uda się dalej”.

C. Niepamięć wydarzenia – osoba, która doświadczyła gwałtu, nie jest w stanie przypomnieć sobie istotnych aspektów zdarzenia.

„Nie pamiętam nic. Ostatni obraz, jaki mam w głowie, to jak razem wyszliśmy wieczorem z tych urodzin, byłam trochę po al-koholu. A potem już jak siedzę zmarznięta w parku, jest noc, ki-wam się jakoś dziwnie, mam poszarpaną sukienkę. Nie wiem, co się stało. To jest potworne. Mam uczucie, że wydarzyło się coś strasznego, ale nie wiem co. Wydaje mi się, że to przez mnie”. D. Utrata zainteresowań ważnymi czynnościami, np.

pracą, szkołą, poczucie oderwania oraz emocjonalnego i społecznego dystansu wobec innych ludzi.

„Kiedyś nie wiązałam swojego stanu z tym wydarzeniem nad jeziorem, ale teraz myślę, że to wtedy się zaczęło. Ten stan to jakby ktoś wyłączył we mnie akumulator. Nie chce mi się nic – ubrać, pomalować, jakoś się ogarnąć, uczyć. Zmuszam się na siłę do normalności, boję się, żeby rodzice nic nie zauważyli. Gdybym mogła, to bym leżała i patrzyła w sufit, żeby mnie już nie było”.

E. Uczucie obojętności lub chłodu, odrętwienie, znaczne ograniczenie zakresu odczuwanych emocji.

„Czuję się, jakby całe życie było filmem. Idę ulicą, jadę auto-busem, patrzę na ludzi i wydaje mi się, że oni są z innego świa-ta, daleko, jak za jakąś taflą szkła. Że ja nie jestem wcale sobą, a jedynie jestem »czymś«, co obserwuje to wszystko, ale nie uczestniczy. Mam momentami wrażenie, że nie istnieję, że ten świat nie istnieje, że to wszystko to jakiś sen. Czasem chciałabym

R apoRt

krzyknąć, powiedzieć coś, ale nie mogę, nie jestem w stanie się nawet odezwać. Jedyne co czuję to lęk, bliżej nieokreślony.

Coraz rzadziej wychodziłam z domu i coraz mniej jadłam. Tak się dzieje, kiedy pojawią się jakieś problemy, jestem przemęczo-na, albo jak jakaś sytuacja skojarzy mi się z tamtymi wydarze-niami. Ostatnio czuję, że znowu coś się zaczyna ze mną dziać. Nie chcę wychodzić z domu, coraz częściej wybucham płaczem, łapię się na tym, że patrzę w jeden punkt i praktycznie o niczym nie myślę”.

F. Poczucie braku perspektyw na przyszłość; odczucie, że życie zakończyło się wraz z doświadczoną traumą. Przyszłość zawodowa, rodzinna, rodzicielstwo, starość wydają się być nierealne.

„Nigdy nikomu o tym nie powiedziałam. Zawsze się wsty-dziłam, bałam. Kto to by mi uwierzył? Przecież to zawsze był porządny człowiek, z dobrą opinią, wszyscy go uwielbiali. Te-raz... nienawidzę swojego ciała, nienawidzę mężczyzn, nienawi-dzę, kiedy ktoś mnie dotyka. Czuję wstyd i wstręt do siebie. Nie mogę o tym nikomu powiedzieć. Nie chce mi się o nic starać. Po co? I tak nie ma sensu…”.

„Wydaje mi się, jakby wszystko się dla mnie skończyło. Nie mam nadziei na nic dobrego w moim życiu. Jem, śpię, opieku-ję się moim dzieckiem, ale nic nie czuopieku-ję. Jakbym była w środku martwa. Nie czuję smutku, ani radości. Jestem zupełnie pusta”.

3. Utrzymujące się objawy zwiększonego

pobudzenia.

A. Trudności z zasypianiem lub snem, częste budzenie się. „Od tamtego wydarzenia biorę leki. Nie jestem w stanie za-snąć. Boję się, że znowu mi się przyśni ten koszmar i znowu się będę bała tak jak wtedy. Jak nie mam leków, to czasami nie śpię dwie, trzy doby. Jestem nie do życia”.

B. Drażliwość lub wybuchy gniewu, agresja kierowana przeciwko sobie, samookaleczenia.

109

„Nie mogłam na siebie patrzeć. Któregoś dnia, gdy stałam przed lustrem, nie wytrzymałam i w końcu je rozbiłam. Poha-ratałam sobie rękę. Bolało. Ale ból ręki jakby przyćmił ten inny ból. Na jakiś czas poczułam ulgę. Ale kiedy ręka przestała boleć, znowu to wszytko się nasiliło. Więc zaczęłam się okaleczać. Po-magało na chwilę, a później wszystko powracało i to z jeszcze większą siłą. Wiedziałam, że to co robię jest chore, ale nie mo-głam przestać. Później zaczęło się zmieniać. Chciałam siebie zra-nić, chciałam, żeby mnie bolało, bo na to zasługiwałam. Byłam przekonana, że wszystko, co mnie spotkało, to moja wina, że to ze mną coś jest nie tak. Kaleczyłam się szkłem z rozbitych kie-liszków i szklanek. Aż w końcu chciałam tylko, żeby to się skoń-czyło. Chciałam, przestać cokolwiek czuć. Podcięłam sobie żyły. Trafiłam do szpitala nieprzytomna”.

C. Trudności w koncentrowaniu się na wykonywanym zadaniu. „Trudno mi skupić uwagę, mam taki natłok myśli. Różne sytu-acje przypominają mi o tym, co się wydarzyło i potrafię wtedy zapominać o tym, gdzie jestem i co robię. Moje koleżanki mó-wią, że odpływam. Ja tego nie czuję, czuję tylko ciągły strach, że to się może powtórzyć”.

D. Nadmierna czujność, nieustanne wypatrywanie rzeczywistych lub wyimaginowanych zagrożeń.

„Czuję się taka napiętnowana. Chociaż staram się nie dopusz-czać do siebie tej myśli, to jednak boję się, że to może się po-wtórzyć, bo to nie w nich leży wina, tylko we mnie. Ciągle o tym myślę. To ja robię coś źle, tylko nie wiem co. Próbowałam nie-nawidzić tych, którzy zrobili mi krzywdę, ale nie potrafię. Mam negatywne uczucia w stosunku do siebie. Czuję się jak ścierka do podłogi. Mam wrażenie, że jestem nic niewarta. Boję się tych uczuć. Myślałam, że mam to już za sobą. Ile można się nad sobą użalać? Powinnam już dawno się z tego pozbierać. Wydaje mi się, jakbym czekała na jakiś atak. Wydaje mi się, że wszystkim zależy na tym, by mi zrobić krzywdę. Chyba zwariowałam”.

R apoRt

E. Wyolbrzymione, przesadne reakcje przestrachu na minimalne i niezagrażające bodźce.

„Zaczynam się bać, kiedy robi się ciemno. Zapalam wtedy wszystkie światła, nawet śpię przy świetle. Przez ten strach za-chowuję się czasem jak wariatka. Kiedyś siostra weszła niespo-dziewanie do mojego pokoju, a ja zaczęłam normalnie wrzesz-czeć, jakby mnie ktoś napadł. Czasami wystarczy, że coś mocniej stuknie za oknem, a ja skaczę na krześle. Nie umiem tego po-wstrzymać”.

O zespole stresu pourazowego można mówić, gdy część po-wyższych objawów trwa przynajmniej jeden miesiąc. Traktuje się je jako normalny adaptacyjny proces reakcji na nienormalną sytuację. Badania PTSD u ofiar gwałtu sugerują, że natężenie i rozmiary kryzysu spowodowanego nadużyciami seksualnymi bywają bardziej nasilone niż w innych rodzajach kryzysów4).

Długoterminowe konsekwencje gwałtu

„Stałam się nerwowa, boję się przebywać z facetami sam na sam. Na dotyk facetów reaguję panicznym strachem…”.

Badania nad zespołem stresu pourazowego, m.in. u ofiar gwałtu, wyraźnie wskazują, że przewlekle przeżywany stres wywiera długofalowy wpływ na powstanie zaburzeń psychicz-nych. Badania te pozwalają również na zrozumienie nie tylko istniejącego schematu funkcjonowania biologicznego związa-nego z traumą, a także sposobu widzenia świata i osobowości. Schemat ten nie jest związany z podłożem genetycznym, lecz z długotrwałymi przeżyciami, które spowodowały bezradność. Wśród zaburzeń często obserwowanych w późniejszym okresie u ofiar gwałtu opisuje się mniej lub bardziej poważne zaburze-nia lękowe, depresje, zaburzezaburze-nia osobowości5).

4 B.E Gilliland, R.K. James, Strategie interwencji kryzysowej, Warszawa 00. 5 http:// www.seks.wieszjak.pl/ psychoseksuologia/ 97,Co-to-jest-ozieblosc-seksualna. html\ t_self.

111