• Nie Znaleziono Wyników

na płaszczyźnie ideacyjnej: stereotypy, wyobrażenia, projekty rzeczywistości

1.4. Akty dyskryminacji i tolerancji w relacjach międzydyskursywnych

na poziomie interakcyjnym

Poszukując gestów dyskryminacji i tolerancji w przestrzeni dyskursu feministycznego, należy skierować uwagę na kolejny komponent dyskur‑

su, tym razem lokowany na płaszczyźnie interakcji językowej. Obejmuje on strategie interakcyjne, stosunek wobec interlokutora i jego przeko‑

nań, które manifestują podmioty dyskursu feministycznego w bezpo‑

średnich kontaktach z różnymi aktorami społecznymi, także z ideowy‑

mi oponentami, bądź w innych formach wypowiedzi odnoszących się do podmiotów i przedmiotów innych dyskursów. Przedmiotem zainte‑

resowania będą zatem również wyobrażenia o podmiotach obcych dys‑

kursów, zachowania językowe i kryjące się za nimi postawy. Są to strate‑

gie mieszczące się w polu dyskursu tolerancji oraz dyskryminacji, które nierzadko współwystępują w obrębie jednego tekstu. Tak np. w listach otwartych, oświadczeniach i petycjach będących wyrazem wsparcia grup dyskryminowanych pojawiają się zachowania językowe, które nie sprzyjają budowaniu porozumienia. Materiał tekstowy potwierdza więc w całej rozciągłości poczynione na początku założenie o niemożności jednoznacznego zaklasyfikowania dyskursu feministycznego do dyskur‑

su tolerancji bądź dyskursu wykluczenia oraz konieczność odgranicze‑

nia płaszczyzny interakcji międzydyskursywnych od innych poziomów dyskursu (ideologicznego, kognitywnego).

Przyjrzyjmy się najpierw relacjom podmiotów dyskursu feministycz‑

nego z Kościołem katolickim jako ideowym oponentem. Niewiele pozy‑

tywnych opinii o roli religii odnaleźć można w materiale tekstowym.

Sądy wyrażające aprobatę dla treści religijnych i postaw przedstawicieli hierarchów kościelnych odnaleźć można w liście do papieża Franciszka.

Podyktowane są one z pewnością etykietą językową z jednej strony, z dru‑

giej – co ważniejsze – zamiarem zwrócenia uwagi autorytetu ideowego oponenta na niepokojące w opinii feministek uprzedzenia i oceny, jakie w ostatnim czasie narosły wokół kategorii gender w wielu środowiskach.

Można przypuszczać, iż prośba o pomoc skierowana właśnie do papieża to rezultat wyraźnej zmiany kierunku myślenia i postawy wobec zjawisk dotąd dość mocno przez Kościół potępianych, która jest widoczna właś‑

nie w myśli papieża Franciszka.

Pierwsza część listu30 zawiera zarzuty formułowane pod adresem hie‑

rarchów Kościoła w Polsce, w których padają kategoryczne stwierdze‑

nia, jak manipulacja, wyszydzanie, atmosfera grozy, jednakże feministki nie kierują swych oskarżeń przeciwko instytucji Kościoła czy przeciwko ogółowi treści religijnych. Wyraźnie zaznaczają, że ich zaniepokojenie budzi postawa niektórych hierarchów i stanowisko większości, unikają zatem manipulacyjnej strategii generalizowania, która dominuje w wie‑

lu innych wypowiedziach feministek na temat Kościoła.

Mimo poważnych oskarżeń wybrzmiewających w jednym z frag‑

mentów listu intencją autorek jest zawiązanie dyskusji i osiągnięcie po‑

rozumienia. Wyraz polubownym zamiarom daje bezpośredni akt dyrek‑

tywny: prosimy Cię, Jego Świątobliwość oraz komunikacyjna postawa bezradności wobec zaistniałej sytuacji, jaką przyjmuje nadawca. Wydaje się, że ma tu zastosowanie etykietalna zasada umniejszania własnych zasług/możliwości będąca wyrazem szacunku wobec partnera komuni‑

kacji, choć nie należy wykluczać, że podkreślanie własnej bezradności ma prócz tego charakter strategiczny i służy wyolbrzymieniu winy tych, którzy krytykują ideologię gender.

Normę dyskursu tolerancji wyznacza również eksponowanie tego, co łączy komunikujące się podmioty. Konkretyzacją reguły tolerancji jest zakreślanie wspólnego podmiotom dyskursu feministycznego i aktorom społecznym zjednoczonym w środowiskach katolickich horyzontu aksjo‑

logicznego, w którym mieści się miłość, sprawiedliwość, solidarność, part‑

nerstwo. O otwieraniu się na Innych świadczy poszukiwanie uzasadnienia i potwierdzenia własnych działań w aksjomatach dyskursu, do którego

30 Tekst listu dostępny jest na stronie internetowej: https://kongreskobiet.pl/pl ‑PL/

news/show/list_kongresu_kobiet_do_jego_swiatobliwosci_papieza_franciszka [dostęp: 22.

10.2014].

Część druga: Dyskursy dyskryminacji i tolerancji

100

przynależy partner komunikacji. W przestrzeń dyskursu feministycznego włączony zostaje wobec tego autorytet papieża Jana Pawła II jako orę‑

downika równości kobiet i mężczyzn w życiu społeczno ‑ekonomicznym.

Pomijane są natomiast różnice istniejące przecież w myśli Jana Pawła II i poglądach feministek, dotyczące np. antykoncepcji. Prawo do edukacji seksualnej, a tym samym dostępu do środków antykoncepcyjnych, to jeden z naczelnych postulatów środowiska feministycznego, sprzeczny z nauczaniem Kościoła. Mimo fundamentalnych rozbieżności sytua‑

cja komunikacyjna jest organizowana w taki sposób, by możliwe było wyznaczenie pola porozumienia w ramach wspólnego obszaru dyskur‑

sywnych systemów ideowo ‑aksjologicznych. Międzykulturowe różnice neutralizowane są poprzez odsunięcie z pola widzenia sfery odrzucenia, a więc tej przestrzeni, która obejmuje opinie różniące się od naszych (Skarżyńska, 2005: 53) na rzecz eksponowania sfery aprobaty.

Inicjowanie kontaktu w ramach komunikacji międzydyskursywnej i koncentracja na wspólnych aksjomatach pozwala wyłonić kolejną re‑

gułę dyskursu równościowego – zadaniowość. Spory światopoglądowe, przekonywanie nieprzekonanych do słuszności własnych poglądów za‑

stępuje podejmowanie dyskusji, której rezultatem ma być wyjaśnienie nieporozumień, skupienie się na wspólnych celach i realizacja konkret‑

nych działań na rzecz pomocy kobietom.

Interioryzacja autorytetów obcego dyskursu ujawniona w komuni‑

kacji z władzami Kościoła jako strategia równościowa ma również war‑

tość retoryczną. Spójrzmy jeszcze raz na fragment wypowiedzi: Myś- limy, że w dzisiejszej Polsce Jan Paweł II ze względu na swoją troskę o równe traktowanie kobiet byłby traktowany jako główny „ideolog gen-der”, dokładnie tak jak był nim Jezus Chrystus31. Takie profilowanie treś‑

ci religijnych, które wykazuje tożsamość przekonań podmiotów obu dyskursów, a także ukazuje fundamentalne autorytety oponentów jako członków wspólnoty Swoich, służy zbijaniu argumentów przeciwników.

Skuteczność takiego chwytu erystycznego przejawia się nie tyle w poka‑

zaniu słabości argumentów oponentów, lecz w odsłonieniu wewnętrznej sprzeczności dyskursywnego światopoglądu podmiotów krytykujących gender. Można zatem zaryzykować tezę, iż pokojowe nastawienie i apro‑

bata wobec nauki Kościoła są po części działaniami strategicznymi, fe‑

ministki upatrują bowiem w otwartej i tolerancyjnej postawie obecnego papieża szansy na zmianę stosunku środowiska katolickiego w Polsce do Inności, a tym samym do formułowanych we własnej wspólnocie ideologicznej postulatów równościowych.

31 https://kongreskobiet.pl/pl ‑PL/news/show/list_kongresu_kobiet_do_jego_swiatob liwosci_papieza_franciszka [dostęp: 22.10.2104].

Przyjrzyjmy się jeszcze kilku wypowiedziom o religii utrzymanym w duchu tolerancji:

Byłam kiedyś głęboko religijna i jestem daleka od piętnowania reli-gijności. Nie uważam, żebym utraciła coś cennego ani też żebym coś zyskała. Po prostu się zmieniłam, zmienił się mój stosunek do religii.

Pomysł, że bycie związanym z Kościołem całkowicie wyklucza się z myśleniem w kategoriach świeckości państwa i równości płci, jest absurdalny. […] Moim zdaniem istnieje ogromna przestrzeń we współczesnym Kościele katolickim na rozmowę o równości płci.

[…] W polskim Kościele jest wiele kobiet, które otwarcie deklarują, że stosują antykoncepcję. Chrześcijańska jest rozmowa, dialog, dopusz-czenie wielości stanowisk tam, gdzie to jest możliwe. Taka rozmo‑

wa jest dla mnie ciekawa – nie zmienię swojego stanowiska na temat aborcji, ale jestem skłonna rozmawiać na różne tematy z osobami, które na ten akurat temat mają inny pogląd niż ja32.

GALA: Czemu katolicyzm tak Panią drażni?

MAGDALENA ŚRODA: To nie katolicyzm. Nie. Katolicyzm jest reli-gią jak wszystkie inne, to element kultury. Drażni mnie Kościół. […].

Bo gdyby katolickość Polski przekładała się na postawy moralne i wza‑

jemną życzliwość obywateli, to bylibyśmy narodem aniołów. A wszak nie jesteśmy33.

Trzeba walczyć o świeckie państwo, nie ujmując nic wierzącym, nie ujmując nic duchowym przeżyciom ludzi, ale czym innym jest pań‑

stwo, czym innym jest religia34.

W przestrzeni dyskursu feministycznego wyraźnie oddziela się religij‑

ność rozumianą jako zespół wierzeń, formę zaangażowania duchowego, uczestnictwo w praktykach religijnych od instytucji Kościoła. Religijność traktuje się jako sprawę prywatną, zależną od indywidualnych potrzeb każdego człowieka. Jak podkreślają feministki, ich wspólnotę tworzą tak‑

że kobiety wierzące, co pokazuje elastyczność granic dyskursu. Definiując swój stosunek do religii, feministki unikają krytykowania, oceniania, na‑

kłaniania, skupiają się na przekazywaniu własnych odczuć i stanowisk, nie traktując ich jako obowiązujących dla całego środowiska feministycz‑

nego czy dla całego społeczeństwa. Religia wobec tego jest postrzegana jako ta sfera życia człowieka, która nie podlega zewnętrznym ingeren‑

32 http://magazynkontakt.pl/wiele ‑twarzy ‑feminizmu.html [dostęp: 22.10.2014].

33 http://www.gala.pl/wywiady ‑i ‑sylwetki/magdalena ‑sroda ‑jestem ‑wsciekla ‑ 3481?strona=3 [dostęp: 17.10.2014].

34 http://racjonalista.tv/badz ‑mezczyzna ‑na ‑wlasnych ‑zasadach ‑a ‑feministki ‑ci ‑ w ‑tym ‑pomoga ‑wywiad ‑z ‑kazimiera ‑szczuka [dostęp: 25.10.2014].

Część druga: Dyskursy dyskryminacji i tolerancji

102

cjom, a przynależność do wspólnoty religijnej nie wyklucza innych form społecznej aktywności człowieka, także przynależności do innych wspól‑

not światopoglądowych, jak wspólnota feministek.

Religia i praktyki religijne nie są zatem przedmiotem dyskusji i ocen podmiotów dyskursu feministycznego. Czymś zupełnie innym natomiast jest stosunek do Kościoła jako instytucji reprezentowanej przez duchow‑

nych i roli, jaką opinie hierarchów kościelnych odgrywają w negocjo‑

waniu życia publicznego. Dlatego też postawę wobec Kościoła charak‑

teryzuje postulat rozdzielności państwa i Kościoła. Problem relacji obu instytucji nie jest kwestią nową w dyskursie publicznym (Melchior, Paw‑

lik, 1991: 79), jednak do dziś pozostaje nierozwiązany. Ocena racji stron tego konfliktu nie jest przedmiotem badań, dlatego postulat wyłączenia Kościoła ze sfery wpływów na przestrzeń publiczną nie będzie oceniany w kontekście reguł dyskursu tolerancji bądź wykluczenia. Przedmiotem analizy będą natomiast przyjmowane przez adwersarzy postawy i strate‑

gie komunikacyjne. Styl komunikacji, który uznać można za zgodny z re‑

gułami tolerancji z punktu widzenia jego otwartości na dialog i dążenie do uzgodnienia stanowisk w obszarach taką możliwość zapewniających, reprezentuje przytoczona powyżej wypowiedź Agnieszki Graff.

O przynależności do dyskursu tolerancji lub wykluczenia decyduje kryterium lokowane na płaszczyźnie międzydyskursywnych interakcji, jakim jest typ stosowanej argumentacji. Dla reguł dyskursu równościo‑

wego charakterystyczny jest racjonalny punkt widzenia dominujący nad emocjonalnością prezentowanych sądów oraz rzeczowość prowa‑

dzonej polemiki. Formułowane przez podmioty dyskursu feministycz‑

nego diagnozy społeczne i postulaty w wielu przypadkach wzmacnia‑

ne są danymi statystycznymi, wnioskami płynącymi z profesjonalnie przygotowywanych raportów oraz przykładami konkretnych rozwiązań zastosowanych w krajach Europy Zachodniej, choć oczywiście nie są do końca pozbawione zaangażowania ideologicznego i emocjonalnego.

Proponowane rozwiązania popierane są także autorytetami naukowymi i doświadczeniem biznesowym ekspertów:

Dlatego polityka różnorodności i wykorzystania potencjału kobiet (choć także innych grup) ma tak duże znaczenie. Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, opisała to bar‑

dzo obrazowo: gdyby liczba zatrudnionych kobiet wzrosła do poziomu zatrudnienia mężczyzn, to gospodarka USA urosłaby o 5 proc., Japo‑

nii o 9 proc., a Egiptu – o 34 proc. To nie ideologia, to twarde dane, które dają do myślenia35.

35 http://www.kongreskobiet.pl/pl ‑PL/news/show/polityka_roznorodnosci_to_nie_

ideologia,_to_twarde_dane [dostęp: 18.10.2014].

[…] z badań oraz m.in. wg raportu Komisji Europejskiej większa liczba kobiet na wysokich stanowiskach jest kluczem do wzrostu go-spodarczego oraz powodzenia firm; w ostatnim czasie udział kobiet na stanowiskach związanych ze sprawowaniem władzy wzrasta, jed‑

nak wciąż nie osiąga progu 30%. Wśród członków zarządów firm europejskich kobiety stanowią zaledwie 11 procent36.

Mimo iż dyskutowane problemy społeczne mają zakotwiczenie świa‑

topoglądowe, to płaszczyzną odniesienia dla legitymizacji przytacza‑

nych argumentów i potwierdzających je przykładów nie są wyłącznie kategorie aksjologiczne, lecz również kategorie wiążące się z domeną prawa, ekonomii, rynku pracy, gospodarki, opieki socjalnej, medycyny.

W wielu tekstach przeważa zatem słownictwo specjalistyczne, neutralne pod względem aksjologicznym. Perspektywę dla punktu widzenia pre‑

zentowanego w ocenach, diagnozach i postulatach wyznaczają potrzeby społeczeństwa wiążące się ze sferami spraw codziennych: zawodowych, rodzinno ‑opiekuńczych, zdrowotnych, choć ich tłem bywają także sądy wyraźnie nacechowane emotywnie:

I z tej wściekłości powstał Kongres Kobiet i sprawa parytetu […]. Żeby upomnieć się o więcej żłobków i przedszkoli, a nie o kolejne stadio-ny. Żeby myśleć o kwestiach edukacji i zdrowia, o ludziach starszych i o matkach, które same opiekują się niepełnosprawnymi dziećmi, a nie o wysyłaniu wojsk do Afganistanu czy rozpracowywaniu kolej‑

nych afer, do czego dziś redukuje się polityka. To trzeba zmienić37. Tematami wywołującymi najwięcej skrajnych emocji są prawo do aborcji, edukacji seksualnej czy zapłodnienie in vitro. Konceptualizacje tych zjawisk mają zakotwiczenie w sferze ideologiczno ‑aksjologicznej, a dyskusja, której stają się przedmiotem, zawsze wywołuje silne zaan‑

gażowanie emocjonalne. Stąd też język interlokutorów pochłoniętych tymi właśnie zagadnieniami najczęściej zbliża się do języka podziałów, nietolerancji czy nawet nienawiści. Największą agresję wyzwala komu‑

nikacja bezpośrednia tocząca się przy udziale mediów, dlatego w dysku‑

sji na temat aborcji czy zapłodnienia in vitro, jak poświadcza materiał tekstowy, nie można wskazać zachowań językowych i stojących za nimi postaw wolnych od uprzedzeń czy aktów nietolerancji. Negatywnie oce‑

niane strategie językowe realizują się głównie w tekstach polemicznych czy bezpośrednich interakcjach, a więc w tych, które zawierają odnie‑

36 http://www.kongreskobiet.pl/pl ‑PL/news/show/superwoman_na_rynku_pracy [dostęp: 18.10.2014].

37 http://www.gala.pl/wywiady ‑i ‑sylwetki/magdalena ‑sroda ‑jestem ‑wsciekla ‑ 3481?strona=3 [dostęp: 17.10.2014].

Część druga: Dyskursy dyskryminacji i tolerancji

104

sienia do podmiotów innych dyskursów w kontekście wymienionych tematów.

Największą dyscypliną językowo ‑stylistyczną odznaczają się teksty pisane ujęte w formę listów otwartych czy oświadczeń. Reguły gatunko‑

we oraz sytuacja komunikacyjna narzucają typ relacji między nadawcą i adresatem, który charakteryzuje dystans i oficjalność. Poza tym spe‑

cyfika omawianego wzorca tekstowego wymaga podania jego treści do publicznej wiadomości, co powoduje, że w układ nadawczo ‑odbiorczy włączone zostają inne wspólnoty dyskursywne. Stąd ograniczenie w tego typu wypowiedziach wyrażeń nacechowanych ekspresywnie na rzecz sformułowań neutralnych oraz treści merytorycznych. W tekstach doty‑

czących aborcji czy zapłodnienia in vitro nierzadko punktem odniesienia dla wygłaszanych sądów jest prawny i medyczny punkt widzenia, nie oznacza to jednak, że sądy te są wolne od nacechowania światopoglą‑

dowego. Wręcz przeciwnie: w przestrzeni dyskursów specjalistycznych treści te mają charakter neutralny, włączone zaś w przestrzeń dyskursu feministycznego odzwierciedlają ideologiczny punkt widzenia, legitymi‑

zują przekonania upowszechniane przez środowisko feministyczne.

Istota porozumiewania się bez przemocy i bez narzucania innym własnego zdania wymaga m.in. rozdzielenia faktów i opinii oraz wyra‑

żania własnych uczuć. Nie postuluje się jednakże, by komunikacja była pozbawiona krytyki i subiektywnych ocen. Zdaniem amerykańskiego psychologa Marshalla B. Rosenberga warunkiem skutecznego porozu‑

miewania się jest wyraźne rozgraniczanie spostrzeżeń i ich ocen, jeśli bowiem różnica między nimi zostanie zatarta, komunikujące się pod‑

mioty narażają się na ryzyko, że interlokutor dostrzeże w komunikacie jedynie krytykę (Rosenberg, 2009: 40–49). Realizację tej zasady dostrze‑

gamy w interakcjach feministek z podmiotami innych dyskursów.

Uważamy, że Konstytucja nie jest odpowiednim miejscem do narzuca‑

nia społeczeństwu praw wynikających z przekonań religijnych. Zapisy konstytucyjne z założenia są ogólne i takie powinny pozostać38. Stworzenie dobrego prawa jest obowiązkiem władz państwowych.

Ustawa bioetyczna ma dotyczyć wszystkich ludzi o różnych świato‑

poglądach i nie zgadzamy się na to, by preferowanie jednego tylko światopoglądu nam te prawa odebrało. Tymczasem zapisy w pro-jekcie Ustawy są dyskryminujące i odzwierciedlają poglądy tylko części społeczeństwa utożsamiającego się ze stanowiskiem Kościoła katolickiego. Sposób, w jaki hierarchia Kościoła katolickiego ingeruje

38 http://www.krytykapolityczna.pl/en/Aktualnosci/StopfanatykomRomanomi RydzykomWiecwobroniekobietiKonstytucji/menuid ‑227.html [dostęp: 18.10.2014].

w tworzenie prawa, jest wysoce niepokojący. Żadna religia nie może rościć sobie prawa do wpływania na władze publiczne. Projekt Usta-wy jawnie łamie artykuł 25 Konstytucji RP, który głosi, iż władze publiczne w naszym kraju zachowują bezstronność w sprawach re-ligijnych, światopoglądowych i filozoficznych39.

Lekarz ma służyć pacjentom, a u nas ta zasada bywa łamana. Przy‑

padek prof. Chazana nie jest odosobniony. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny udokumentowała wiele przypadków, gdy kobie‑

ty były zwodzone przez lekarzy po to, żeby na aborcję było za późno.

Udawanie, że taka historia wydarzyła się po raz pierwszy, jest hipo‑

kryzją. Lekarze muszą przestrzegać prawa. Nie ma obowiązku bycia lekarzem, jeżeli nie chce się wykonywać jakichś czynności – mówiła prof. Fuszara w rozmowie z „Rzeczpospolitą”40.

Wprowadzenie rozwiązań proponowanych przez posła Gowina nara‑

żałoby obywatelki na niepotrzebne cierpienia i zagrażało ich zdrowiu i życiu. Procedura przygotowawcza do zapłodnienia in vitro jest bardzo poważnym obciążeniem dla organizmu kobiety, i jest wyjąt-kowo bolesna. Wprowadzenie zakazu zamrażania zarodków ozna-czałoby, że w przypadku niepowodzenia, zamiast przejść procedurę raz, kobieta musiałaby przechodzić ją wielokrotnie. Skazywanie ją na to w imię ideologii jest zwykłym barbarzyństwem. […] Znów w imię ideologii kobiety i ich dzieci zostaną skazane na fizyczne i psychiczne cierpienie. Nie tego spodziewały się Polki, odsuwając od władzy ideologicznie zaślepiony poprzedni rząd41.

Subiektywność sądów podkreślana jest wyrażeniami uważamy, moim zdaniem, nie zgadzamy się, cieszę się, choć materiał tekstowy po‑

kazuje również przypadki odejścia od tej praktyki, a wówczas poglądy wspólnoty feministek przekazywane są jako ogólnie akceptowane praw‑

dy: Ustawy są dyskryminujące…, Założenia konstytucyjne są z założenia ogólne i takie powinny pozostać.

Ważnym aspektem merytorycznej dyskusji jest fakt, iż podstawę formułowania krytycznych uwag stanowią obowiązujące akty prawne, wnioski płynące z raportów przygotowywanych przez organizacje po‑

zarządowe. Punktem odniesienia są również procedury obowiązujące w różnych domenach życia społecznego oraz wiedza naukowa. Kryty‑

39 http://stopfanatykom.blox.pl/2008/12/PROTEST ‑SPOLECZNY ‑W ‑SPRAWIE ‑IN ‑ VITRO.html [dostęp: 18.10.2014].

40 http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,16410670,Prof__Fuszara__Przypadek_

prof__Chazana_nie_jest_odosobniony_.html [dostęp: 25.10.2014].

41 http://stopfanatykom.blox.pl/2009/01/WIELKOFORMATOWY ‑LIST ‑DO ‑PO ‑ w ‑sprawie ‑tzw ‑ustawy.html [dostęp: 25.10.2014].

Część druga: Dyskursy dyskryminacji i tolerancji

106

kowanie nie polega więc na ocenie osób i zgodności ich poglądów ze światopoglądem Swoich, lecz na rozliczaniu zgodności działań z insty‑

tucjonalnie ustalonymi normami oraz na rozważaniu kilku punktów widzenia ukazujących wady i zalety dyskutowanych rozwiązań. Stąd wartościujące orzeczenia zastępują stwierdzenia relatywizujące: Lekarze muszą przestrzegać prawa, Dziewczynka ma prawo do integralności psy-chicznej i fizycznej. To prawo gwarantuje jej Konstytucja RP…; Wprowa-dzenie zakazu zamrażania zarodków oznaczałoby, że w przypadku niepo-wodzenia, zamiast przejść procedurę raz, kobieta musiałaby przechodzić ją wielokrotnie.

Charakterystyczny dla podmiotów dyskursu feministycznego sposób mówienia o aborcji czy o zapłodnieniu in vitro polega na odnoszeniu się do konkretnych zdarzeń i okoliczności, w których wystąpiły, nie zaś do ogólnych twierdzeń o charakterze normatywnym. Przyglądanie się indywidualnym doświadczeniom i sytuacjom kobiet pozwala uniknąć niebezpieczeństwa uproszczeń i pułapki schematycznych kategoryzacji, wszak „świat, który za pomocą języka usiłujemy symbolicznie przedsta‑

wić, jest światem procesów, zmian, różnic, wymiarów, funkcji, relacji wzrostu, interakcji, rozwoju, nauki, dostosowań i złożoności” (Rosen‑

berg, 2009: 40). Konfrontowanie cudzych wyborów z własnym syste‑

mem wartości i osądzanie ich prowadzi do publicznego pouczania czy moralizowania. Debata w takiej sytuacji sprowadza się do dywagacji o moralności, powoduje uprzedmiotowienie jednostki, gdyż zamiast bu‑

dowania relacji opartych na empatii, dostrzegania uczuć, potrzeb, obaw drugiego człowieka mamy do czynienia ze swoistym spektaklem, któ‑

rego aktorzy utwierdzają się w słuszności własnych przekonań. Niebez‑

pieczny jest zatem sposób myślenia utożsamiający przyczynę konfliktu ze złem tkwiącym w przeciwnikach, gdyż uniemożliwia porozumienie i staje się źródłem przemocy (Rosenberg, 2009: 32).

Obok wskazanych taktyk komunikacyjnych mających zapewnić po‑

rozumienie i wyeliminować formy nacisków (najczęściej ukrytych) na interlokutora występują również strategie sterujące odbiorem, takie jak ocenianie. Formuły takie jak: zwykłe barbarzyństwo, hipokryzja, niebez-pieczna wersja ustawy, ideologicznie zaślepiony rząd odsłaniają subiek‑

tywny stosunek nadawcy wobec wypowiadanych sądów, nie stanowią merytorycznej krytyki. Podobną funkcję pełni posługiwanie się presu‑

pozycją (Apelujemy o przywrócenie rządu prawa, Znów w imię ideologii kobiety i ich dzieci zostaną skazane na fizyczne i psychiczne cierpienie), pytaniami retorycznymi, które przekazują subiektywną opinię jako obiektywną wiedzę. Dyskredytacji służy również posługiwanie się ten‑

pozycją (Apelujemy o przywrócenie rządu prawa, Znów w imię ideologii kobiety i ich dzieci zostaną skazane na fizyczne i psychiczne cierpienie), pytaniami retorycznymi, które przekazują subiektywną opinię jako obiektywną wiedzę. Dyskredytacji służy również posługiwanie się ten‑