• Nie Znaleziono Wyników

Analiza materiału

W dokumencie OD OBYCZAJU DO MODY (Stron 118-129)

Wyniki będę prezentowała w kolejności postawionych na początku rozdziału pytań badawczych. Wywiad przeprowadzony z kobietą z pokolenia najstar-szego o wykształceniu wyższym zamieszczę w oddzielnym podrozdziale jako studium przypadku, gdyż jej odpowiedzi różnią się diametralnie od pozosta-łych. Analiza będzie zaczynała się od omówienia wypowiedzi kobiet z pokole-nia najmłodszego, następnie średniego i na końcu z najstarszego. Według tego porządku ponumerowane zostały wywiady. Rodzina pierwsza to wywiady od 1 do 3. Rodzina druga od 4 do 6. Rodzina trzecia to wywiady 7–9. Rodzina czwarta 10–12. Dodatkowo przeprowadziłam wywiad 13 z kobietą w mło-dym wieku.

Przemiany w zakresie podziału pracy w rodzinach

Analizę zacznę od pierwszego pytania badawczego, dotyczącego przemian w  podziale obowiązków między partnerami na przestrzeni trzech pokoleń.

W moich badaniach wśród kobiet w wieku od 22 do 25 lat na pierwszy rzut rzuca się w oczy dominacja modelu nowoczesnego. Młode kobiety mają często wiele obowiązków, studiują, pracują, a jednocześnie mają swój wkład fi nansowy w  utrzymanie gospodarstwa domowego. Brak czasu wolnego jest głównym czynnikiem, który skłania je do angażowania partnerów do pomocy w domu.

Przykłady stanowią sytuacje studentek, które równocześnie sobie dorabiają:

No więc na pewno ja gotuję, ale partner pomaga mi, razem sprzątamy, a mój chłopak jest od czyszczenia butów. W  sumie to większość rzeczy robimy razem. (W4)

Jeżeli chodzi o takie typowe zajęcia w domu, to głównie ja więcej czasu im poświęcam. Chociaż mój chłopak często wyręczy mnie i  przygotuje sam jedzenie, pozmywa po posiłku, sprzątnie w pokoju czy w kuchni. Oczywi-ście nie chodzi o jakieś generalne porządki jak mycie podłóg czy okien, bo to należy do mnie, ale zetrze z szafki czy posprząta po jedzeniu. Pranie i praso-wanie należy do mnie, wymienianie pościeli, czy mycie łazienki. On wynosi śmieci, trzepie dywan, wymienia żarówki, jak coś się zepsuje, to naprawi, no i zakupy też czasami zrobi. (W10)

Od_obyczaju_do_mody.indb 116

Od_obyczaju_do_mody.indb 116 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 117 —

We współczesnych czasach bycie w  związku opiera się zwykle na bli-skości emocjonalnej, dlatego podział pracy często jest uwarunkowany chęcią pomocy. Mężatka z  krótkim stażem tak się wypowiada na temat podziału obowiązków w jej domu:

Ja zajmuję się głównie sprzątaniem, razem gotujemy obiady, a  gdy coś się zepsuje, mąż to naprawia. Myślę, że mamy po równo obowiązków, a  gdy ktoś z nas skończy swoją pracę, to pomaga drugiej osobie. (W15)

Zauważyłam, że młode kobiety choć preferują model partnerski, to dla mężczyzn rezerwują fi zyczną, naprawczą pracę w domu. W ten sposób uza-sadniają tę postawę 25-letnie rozmówczynie:

[Mężczyzna powinien robić] takie, z  którymi nie może poradzić sobie kobieta i  których ona nie powinna robić. Powinien wszystko naprawiać, montować i zajmować się ogrodem. (W15)

Takie same jak kobiety, tyle, że tych prac powinni mieć więcej ze względu na charakter niektórych, bo są po prostu cięższe. (W7)

Widać wyraźnie, że „ciężka robota” jest przeznaczona wyłącznie dla męż-czyzn. Prac przeznaczonych dla mężczyzn jest w  domu o  wiele mniej niż tych, które wykonuje kobieta.

Jeśli chodzi o  pokolenie średnie, podział obowiązków jest uformowany i  wyraźny. W  większości rodzin panuje tradycyjny model patriarchalny.

Kobiety zazwyczaj zajmują się domem, a mężczyźni pracują zawodowo oraz wykonują prace fi zyczne. Ilustracją jest wypowiedź kobiety bezrobotnej:

Ja zajmuję się domem – pranie, sprzątanie, gotowanie, szykowanie dzieci do szkoły. Mąż dba o samochód, o podwórko, często siedzi w garażu i coś repe-ruje. A więc moje zajęcia to typowo gospodarcze, a mojego męża bardziej fi zyczne. Myślę, że z podziałem obowiązków, to mamy ich po równo. Dużo sobie pomagamy, a jak nie dajemy rady, to wołamy dzieci. (W5)

W podobnej sytuacji jest rozmówczyni prowadząca własną fi rmę:

W  domu ja. Dziś mąż leży, bo niedziela, a  ja mam gotowanie i  zmywa-nie. A tak to prasowanie, pranie, sadzę kwiatki, podlewam, gotuję dzieciom obiady na wyjazd na studia, pielenie ogródka, grządki z warzywami, tru-skawki teraz trzeba porozsadzać. No a mąż trawnik wykosi, liście zagrabi, czasem coś popieli w ogródku, dba o psy, w garażu czasami sprząta, przygo-towuje drewno na zimę. (W11)

Od_obyczaju_do_mody.indb 117

Od_obyczaju_do_mody.indb 117 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 118 —

Z cytatu wynika, że mężczyzna ma mniej pracy niż kobieta, widać wyraźną dysproporcję w podziale, mimo to kobieta nazywa ten podział „równym”.

W pokoleniu najstarszym pojęcie podziału obowiązków praktycznie nie istniało. Przed rewolucją konsumpcyjną ludziom żyło się gorzej z  powodu braku sprzętów AGD, a nawet braku wody w domach. Pracy fi zycznej było w nadmiarze. Niestety, moje rozmówczynie często narzekały na mężów, że nie pomagają im w  codziennych zadaniach. Przykładem może być wypo-wiedź kobiety pochodzącej ze wsi:

Mąż to nic nie robił, najwyżej wziął konika i gdzieś pojechał. A ja więk-szość czasu spędzałam przy kuchni, przy praniu, bo nie było pralki, nie było wygód tych, co są dziś, nie było wody w domu. Były bardzo ciężkie sytuacje.

(W13)

Oraz wypowiedź kobiety pochodzącej z miasta średniej wielkości:

Ja miałam zdecydowanie więcej obowiązków. Zajmowałam się dziećmi, gotowałam, sprzątałam, zajmowałam się też pracami w polu, bo mieliśmy duże gospodarstwo rolne. Nie było rzeczy, których nie robiłam. Kiedyś się tak nie patrzyło na podziały. (W9)

Wszystkie najstarsze rozmówczynie w swoim wieku produkcyjnym przy-padającym na okres PRL-u mieszkały na wsi i prowadziły gospodarstwo rolne.

W związku z tym ich życie codzienne różniło się od życia kobiet z miast.

Podsumowując, model tradycyjny podziału pracy w rodzinach występuje wśród badanych kobiet w  pokoleniu średnim. Kobiety z  pokolenia najstar-szego narzekały na nadmiar obowiązków, wymieniały nie tylko prace, które obyczajowo zaliczało się do zadań kobiecych, ale pomagały również mężom w pracy w polu. Młode kobiety preferują model partnerski, ale nadal to one wykonują więcej prac domowych niż ich partnerzy.

Postawy kobiet wobec podziału pracy w ich domach

Najmłodsze rozmówczynie akceptują podział obowiązków pomiędzy nimi a partnerami, porównując go do sytuacji w domach rodzinnych, która stanowi dla nich grupę odniesienia. Kobieta pracująca jako asystentka archi-tekta tak o tym opowiadała:

Między nami dwojga jest to sprawiedliwy porządek, mamy po równo obo-wiązków. Inaczej jest np. w mojej rodzinie. Wydaje mi się, że mama tuż po ślubie wzięła na siebie większość obowiązków domowych i tak zostało do dziś. Dlatego ja chcę się tego ustrzec. (W7)

Od_obyczaju_do_mody.indb 118

Od_obyczaju_do_mody.indb 118 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 119 —

Natomiast, jeśli para zamieszkuje ze współlokatorami spoza rodziny w  mieszkaniach studenckich, to pojawiają się konfl ikty pomiędzy parami a współlokatorami. Rozmówczyni cytowana powyżej wypowiada się na ten temat tak:

Jest to bardzo zły układ. Wszystkie obowiązki dotyczące dbania o mieszkanie nasz współlokator odpycha od siebie i my musimy za niego to robić. (W7) Skutkiem takiej sytuacji jest determinacja kobiet do podjęcia decyzji o zamiesz-kaniu wyłącznie z partnerem. W podobnej sytuacji jest 22-letnia studentka:

Wszystko byłoby dobrze, gdybyśmy mieszkali sami. We dwoje najlepiej się dogadujemy i nie ma takiego spychania roboty jedno na drugie. Każdy robi to, co może w miarę możliwości. Mamy już plany, żeby się wyprowadzić od koleżanki i zamieszkać w małej kawalerce. (W10)

Kobiety ze średniego pokolenia deklarują, że są zadowolone z podziału pracy między nimi a partnerami. Choć w trakcie wywiadów okazywało się, że brakuje im pomocy ze strony mężów, widać, że czują się bardziej niż oni zapracowane. Świadczy o tym wypowiedź pięćdziesięcioletniej kobiety:

Żeby mąż więcej mi pomagał w domu, na starość zrobił się bardzo leniwy. (W8) W przypadku rodziny wielopokoleniowej pojawił się konfl ikt międzypo-koleniowy. Jedna z rozmówczyń wprowadziła się do męża jako najmłodszego z rodzeństwa, na którego została przepisana gospodarka. Kobieta wypowiada się o tej sytuacji następująco:

Rodzice, gdy jeszcze byli młodsi, za bardzo angażowali się w nasze prowa-dzenie gospodarki. Były momenty, kiedy ciężko nam było dojść do poro-zumienia. Uważam, że lepiej byłoby mieszkać tylko z  mężem i  córkami.

Rodzice za bardzo ingerowali w nasze sprawy. (W8)

U najstarszych badanych przeze mnie kobiet dało się zauważyć podczas rozmowy, że mimo iż deklaratywnie zgadzały się z  panującym podziałem, to nie były z niego zadowolone. W wypowiedziach słychać było niepewność odnośnie tego co mówią, jak gdyby ten podział był dla nich oczywisty, choć trudny do zaakceptowania. Kobieta pochodząca ze wsi na pytanie o opinię na temat istniejącego podziału odpowiedziała:

No dobry był. Babcia rządziła pieniędzmi, bo jak mąż się dostał, to nie oszczę-dzał. I wcale nie miałam tego jej za złe, bo ona nie przepiła pieniędzy. (W12)

Od_obyczaju_do_mody.indb 119

Od_obyczaju_do_mody.indb 119 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 120 —

Dwie z  badanych kobiet przyznały szczerze, że nie są zadowolone z pomocy męża. Jedną z tych historii omówię w oddzielnym podrozdziale.

Kobieta w wieku 64 lat zwróciła uwagę na to, że kiedyś żyło się ciężej, mąż mimo to i tak nie pomagał w domu, a więc na pytanie, co sądzi o podziale obowiązków, odpowiedziała:

Bardzo dużo pracy miałam, a mąż mało pomagał. Było bardzo ciężko. (W3) W  późniejszej wypowiedzi zaznaczyła również, że ten podział nie był sprawiedliwy.

Kobiety najczęściej deklarowały zadowolenie z  istniejącego podziału obowiązków. Młode pary starają się sprawiedliwie układać grafi k prac domowych, średnie pokolenia są bardziej uwarunkowane tradycją, przez co kobietom wydaje się ten podział oczywisty. Najmniej zadowolone są kobiety z  najstarszego pokolenia, które otrzymały najmniej pomocy ze strony męża.

Opieka nad dziećmi – praktyki i postawy

W najmłodszym pokoleniu jeszcze żadna z par nie doczekała się dzieci, dlatego interesowało mnie, jak widzą wychowanie potomków w przyszłości.

W  większości przypadków kobiety deklarują równy podział obowiązków w wychowywaniu dzieci, zgodnie z modelem partnerskim związku; dla ilu-stracji wypowiedzi dwóch kobiet w wieku 26 i 22 lat:

Myślę, że skoro teraz dzielimy się obowiązkami wspólnie, to razem będziemy też wychowywać dzieci. (W7)

Oj, zdecydowanie będziemy oboje poświęcać im tyle czasu, ile będziemy w stanie, jak najwięcej. Bardzo nie możemy doczekać się i mieć swoje małe pocieszki. Na pewno będziemy je wspólnie wychowywać, uczyć, bawić się, tłumaczyć, pomagać itd. (W10)

Jak pokazują cytaty, kobiety pragną, by ich partnerzy tak samo jak przy pracach domowych angażowali się do pomocy, gdy pojawią się dzieci.

Wszystko to wynika z dążeń do zniwelowania stereotypu kobiety, która zaj-muje się domem i wychowuje dzieci.

U dwóch rozmówczyń jest zakorzeniony tradycyjny pogląd, w którym to nadal dominującą rolę w wychowaniu dzieci przydzielają sobie. Pokazuje to wypowiedź kobiety jeszcze studiującej:

Myślę, że stworzymy tradycyjny model rodziny. W  większości rodzin to matka opiekuje się dziećmi, myślę, że i u nas tak będzie. Mój partner jest

Od_obyczaju_do_mody.indb 120

Od_obyczaju_do_mody.indb 120 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 121 —

bardzo opiekuńczy i troskliwy, dlatego będzie razem ze mną uczestniczył w tej opiece. (W1)

Jeśli chodzi o  starsze pokolenia, to interesowało mnie również, jakie obowiązki mają dzieci w gospodarstwie domowym. W wywiadach z pokole-niem średnim okazało się, że dzieci bardzo dużo pomagają rodzicom. Każde z rodzeństwa miało przydzielone obowiązki, które sumiennie wykonywało.

Oto wypowiedzi kobiet z trójką i czwórką dzieci:

Pomagają w sprzątaniu, ugotują czasami, na działce pomogą, przy pieleniu czy koszeniu, zrobią zakupy, jak się wykłócą, kto ma iść, a tak to się w więk-szości uczą. (W11)

Mam trzy córki, które pomagają mi w sprzątaniu i gotowaniu, oraz synka, który jest bardzo uczynny, wykonuje wszystko, o co poproszę, np. pomaga mi w trze-paniu dywanów, czasem z ojcem zajrzy do samochodu, robi zakupy. (W5)

Wszystkie kobiety są zgodne co do tego, że nauka w  życiu ich dzieci jest najważniejsza i żadne inne obowiązki nie są w stanie wyjść na pierwszy plan.

Dzieci powinny mieć obowiązki od małego, ponieważ uczą się odpowiedzial-ności i stabilodpowiedzial-ności oraz sumienodpowiedzial-ności. Dzieci, które są na utrzymaniu rodziców i mieszkają u nich, są zobowiązane, aby pomagać we wspólnym gospodarstwie.

Moje dziewczyny głównie się uczą, czasem coś ugotują lub sprzątną. (W2)

W tym pokoleniu dzieci są wychowywane głównie przez matkę. Wynika to z prezentowanych tradycyjnych wartości. Kobieta, lat 50, mówi:

Ja poświęcam więcej czasu córkom. Dużo z  nimi rozmawiam, jak były młodsze, to pomagałam im przy lekcjach. Teraz, jak są starsze, to przy-chodzą do mnie, chcą, żebym im poradziła, opowiadają, co tam w wielkim świecie się dzieje. (W8)

Drugą ilustrującą to stwierdzenie wypowiedzią są słowa kobiety w  tym samym wieku:

Hm. Myślę, że to ja jednak poświęcam więcej czasu na dzieci, bo mąż jest w pracy, a ja wtedy siedzę z nimi, więc tak to jest. Ale często jest tak, że jedziemy gdzieś razem. (W5)

Tu dodatkowo dochodzi aspekt zapracowanego mężczyzny. Jest to sytuacja poniekąd wymuszona przez charakter pracy męża.

Od_obyczaju_do_mody.indb 121

Od_obyczaju_do_mody.indb 121 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 122 —

W latach dawniejszych, w PRL-u, dzieci wychowane na wsi miały wię-cej obowiązków niż współcześnie, wynikało to z  pracy na gospodarce. Jak zauważa Sławoj Szynkiewicz, na wsi popularna była „zasada wychowywa-nia dzieci przez pracę”, towarzyszyła temu często „argumentacja, że takiemu szkoły nie potrzeba” (1976: 494). O pracy dzieci opowiadały kobiety wycho-wujące dzieci na wsi:

Dzieci na wsi miały dużo obowiązków przy pomaganiu nam. A wieczorem odrabiały lekcje. W polu, przy kopaniach, przy żniwach. Nie miały wakacji, tylko cały czas pracowały. Syn na ryby chciał chodzić, ale nie pozwalałam, bo nie było czasu, a on jak tam poszedł, to pół dnia siedział, czy złapał, czy nie złapał. (W3)

No pomagały. To krowy wygnać, to przewiązać. Pomagały we żniwach, dopóki nie było wiązałki; to już było łatwiej, ale trzeba było przy nich cho-dzić, pilnować. (W12)

Rola matki w wychowaniu dzieci wynikała z modelu rodziny patriarchal-nej, w której ojciec był głową rodziny, a matka między innymi wychowywała dzieci. Kobieta pochodząca ze wsi na pytanie, kto więcej czasu poświęcał dzieciom, odpowiedziała:

Ja. Cały czas się dziećmi interesowałam, nawet nie miałam czasu wyjść na plotki. [Mąż] po kościele zawsze brał na duże lody, a ja zawsze kupowałam mniejsze, bo były drogie, a mąż kupował im pięć gałek i wychodziły przez to zawsze wcześniej z kościoła, bo później była kolejka długa. (W3)

Mężowie nie odgrywali dużej roli w wychowaniu. Często pojawiała się również pomoc osób trzecich, wynikająca z braku niektórych sprzętów AGD, a  przez to z  posiadania mniejszej ilości wolnego czasu przeznaczonego dla dzieci. Kobiecie ze wsi pomagała córka:

Jak córka była starsza, to pomagała mi przy młodszych. (W9) Inna kobieta również wspomina o pomocy rodziny:

No Władzia [pomagała], dopóki nie zmarła. Marek miał chyba dwa lata, albo nawet nie miał, jak umarła. (W12)

W  rodzinach tradycyjnych, konserwatywnych, pochodzących ze wsi, wyraźna jest rola dzieci w prowadzeniu gospodarstwa. Są one zaangażowane w drobne prace porządkowe i pomocnicze. Rodzice często rozdzielają domowe

Od_obyczaju_do_mody.indb 122

Od_obyczaju_do_mody.indb 122 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 123 —

obowiązki pomiędzy swoje pociechy. Głównie zajmuje się tym matka, gdyż to ona odgrywa dominującą rolę wychowawczą.

Czego kobiety oczekują od swoich partnerów?

Wpływ mody a transmisja wzorców w rodzinie

Analiza odpowiedzi najmłodszego pokolenia na ostatnie pytanie badaw-cze przyniosła zaskakujące wnioski. Kobiety z  jednej strony podążają za modą, za tym, co kreowane jest w  książkach, czasopismach kobiecych czy w telewizji, zaś z drugiej strony widoczne są ciągle wartości wyniesione z tra-dycyjnego domu rodzinnego oraz nawyki nabywane w  okresie socjalizacji.

Świadczą o tym słowa kobiety już pracującej zawodowo:

Pewnie tak, ponieważ moi rodzice są trochę tradycjonalistami i  tak mnie wychowali. Z jednej strony jest tak, że sobie pomagamy, dzielimy się tymi obowiązkami, a z drugiej strony ten nasz podział wcale bardzo nie odbiega jakoś od tych tradycyjnych ról kobiety i mężczyzny. (W13)

Widać w tej wypowiedzi jeszcze zakorzeniony model kobiety zajmującej się domem.

Inną postawę wyrażają słowa rozmówczyni, która wyraźnie walczy z tym stereotypem:

Myślę, że nie. Ja nie zamierzam poświęcić się jedynie pracy w domu. Nasz związek jest już coraz bardziej nowoczesny, niż jak było to kilka pokoleń temu. Nie będę typową kurą domową i  będę zachęcać mojego męża do pomocy w domu. (W1).

Pytałam moje rozmówczynie, czy powstrzymują swoich partnerów, jeśli chcą oni im pomóc w obowiązkach domowych. Część kobiet cieszy się z pomocy partnerów i niczego im nie zabrania:

Nie zgadzam się. Gdyby mój mąż chciał za mnie codziennie sprzątać i goto-wać, to chętnie bym mu na to pozwoliła. Natomiast nie wiem, jak jest w innych związkach. Raczej tak jak patrzę na moje koleżanki, to one nie mają nic prze-ciwko temu, żeby partnerzy im pomagali. Być może zmieni się to, jak urodzą się dzieci, może wtedy będę czuła zbyt duży instynkt macierzyński i mój mąż nie będzie miał nic do gadania przy zajmowaniu się maleństwem. (W13)

Pozostałe uważają, że mężczyzna wykonuje prace domowe gorzej od kobiety:

Nie wiem, jak jest w innych związkach, ale ja trochę taka jestem [śmiech].

Mojemu chłopakowi się to bardzo nie podoba, bo myśli, że mam go za

Od_obyczaju_do_mody.indb 123

Od_obyczaju_do_mody.indb 123 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 124 —

kalekę. Ale to wcale nie o to chodzi. Po prostu już tak mam, jak mam na coś wizję, to sama pcham ręce, żeby to zrobić np. w gotowaniu. (W10)

Jeśli chodzi o starsze pokolenia, u niektórych kobiet w małżeństwie obycza-jowy lub tradycyjny podział obowiązków pomiędzy płciami był bardzo widoczny:

To, co kobieta robiła, to chłop nie zrobił (W3), również w pokoleniu średnim:

Tak, oczywiście. Kiedy dokończyłam szkołę, miałam propozycję pracy w  wyuczonym zawodzie, gdzie miałabym możliwości dalszego rozwoju.

Mój mąż jednak zdecydował za mnie, że nie podejmę tej pracy, bo kobieta powinna zajmować się domem, a mężczyzna zarabiać na ten dom. (W8)

Są również wypowiedzi świadczące o  tym, iż nie patrzyło się na żadne podziały. Jak mówi kobieta z  najstarszego pokolenia zapytana o  istnienie stereotypów:

Może w  miastach to tak, ale na wsiach u  nas to nie. […] [U  nas] każdy robił to, co mógł. Było dużo roboty. Dużo kartofl i się sadziło, to trzeba było i sadzić, i zbierać, fartuch do pasa i rzucać. (W12)

Przytoczone cytaty pokazują, że gospodarstwo rolne wymaga dużo więcej pracy i  wiąże się to z  większym wysiłkiem kobiet. Oprócz typowych zajęć domowych miały też swoje zadania przy zwierzętach czy na roli.

Na pytanie dotyczące niedopuszczania mężów do prac domowych, kobiety ze starszych pokoleń jednogłośnie stwierdziły, że to mąż nie wykazuje chęci do pomocy w  domu, więc u  nich sytuacja blokowania pomocy mężów nie występuje. Tak mówią o tym kobiety z najstarszej i średniej generacji:

On nigdy nie pomagał, więc jak miałam mu zabraniać? (W3)

W moim przypadku tak nie jest, bo mężowi nie zabraniam niczego robić, tylko sam się nie wyrywa. Jakby chciał ciasto upiec, to proszę bardzo, ja kuchnię mu udostępnię. (W11)

Studium przypadku. Zamiana tradycyjnych ról: kobieta w pracy, mężczyzna w domu

Jedna z  moich rozmówczyń z  najstarszego pokolenia miała zupełnie odmienną sytuację niż pozostałe kobiety. W młodości była dyrektorką szkoły

Od_obyczaju_do_mody.indb 124

Od_obyczaju_do_mody.indb 124 2014-11-03 17:35:522014-11-03 17:35:52

— 125 —

podstawowej na wsi, a  jej mąż długo był bezrobotny. To ona zarabiała na rodzinę i utrzymanie, mniej czasu poświęcała obowiązkom domowym, zaś jej mąż nie mógł znaleźć pracy, więc zajmował się domem. Mieli dwoje dzieci, córkę i  syna. Małżeństwo nie mogło dojść do porozumienia, jeśli chodzi o podział obowiązków. Rozmówczyni tak to komentuje:

Ogólnie to ja większość czasu spędzałam w  szkole i  to mąż częściej zaj-mował się domem i dziećmi. Nie było to zgodne z moimi wyobrażeniami na temat wizji podziału obowiązków w małżeństwie, ale to już nie od nas

Ogólnie to ja większość czasu spędzałam w  szkole i  to mąż częściej zaj-mował się domem i dziećmi. Nie było to zgodne z moimi wyobrażeniami na temat wizji podziału obowiązków w małżeństwie, ale to już nie od nas

W dokumencie OD OBYCZAJU DO MODY (Stron 118-129)