• Nie Znaleziono Wyników

Nostalgia: Polska Ludowa jako utracony raj

W dokumencie OD OBYCZAJU DO MODY (Stron 106-114)

We współczesnym społeczeństwie polskim żyje się bez wątpienia dostatniej niż w najkorzystniejszym nawet momencie PRL-u. W trakcie badań spotkałam się jednak ze zjawiskiem, które bardzo mnie zaskoczyło. Otóż w  przeprowadzo-nych rozmowach, szczególnie w pokoleniu najstarszym, znalazły się wypowie-dzi pełne tęsknoty. Niemal w każdym wywiawypowie-dzie słychać było żywe wypowiewypowie-dzi o  legendarnym już Gierku, kolejkach, wspólnocie, codziennych, absurdalnych wręcz incydentach. Pojawia się zatem pytanie: jak to jest z pamięcią dzisiejszego społeczeństwa o PRL-u? Czyżbyśmy doznawali „zbiorowej amnezji”, jak twier-dzi Edmund Wnuk-Lipiński (2003), a może wracamy we wspomnieniach do czasów, które były dobre (Kwiatkowski, 2005)? Rozmówczynie z najstarszego pokolenia zdecydowanie kreują tę dobrą, jasną wizję PRL-u.

Ja to nie wiem, jak to powiedzieć, bo mnie po prostu wtedy nic nie brakowało, ja nie stałam w kolejkach, bo ja miałam wszystko stopniowo, na co mnie było stać. (R4 W10)

Opracowując zagadnienie nostalgii, chcę podkreślić, że nie interesowała mnie tęsknota rozumiana jako problem osobisty moich badanych. Rozma-wiając z kobietami, dostrzegłam coś więcej niż żal za przemijającą młodością.

Badane najczęściej wskazywały na: wyższy poziom życia, poczucie stabilności, szeroki system świadczeń socjalnych, bezpośrednie i częstsze kontakty z sąsia-dami i bliskimi, to, że przed transformacją czuły się bezpieczniej.

W  kilku wypowiedziach pojawiały się wspomnienia o  lepszym życiu w sensie materialnym. Kobiety twierdziły, że w PRL-u, szczególnie w epoce Gierka, miało miejsce wiele pozytywnych inicjatyw:

[…] na Gierka gadają, a Gierek to postawił i wieś, i miasto na nogi, światło wszędzie pozakładane, autostrada, MM dla młodych małżeństw, to połowę się spłacało, a połowę zakład dokładał i moja córka za te pieniądze wszystko do domu już sobie kupiła […]. (R4 W10)

Tak nawiązując do twojego tematu, to ja szczerze się wypowiem, że najwię-cej to zawdzięczamy Gierkowi, już pomińmy rozbudowaną Warszawę, ale ile osiedli u nas powstało za Gierka, ile budynków […]. Cała Polska stanęła

Od_obyczaju_do_mody.indb 104

Od_obyczaju_do_mody.indb 104 2014-11-03 17:35:512014-11-03 17:35:51

— 105 —

na nogi, a trasy, katowicka trasa, autostrada, która została po dziś dzień, to tyle lat… i były książeczki mieszkaniowe, na które wpłacałaś i na sto procent mieszkanie dostałaś, dokonywałaś wpłat, procenty rosły i  mówię ci, jak się dostawało mieszkanie, to za pieniądze zaoszczędzone na książeczce mogłaś to mieszkanie umeblować […], kredyty dla młodych małżeństw z praktycznie zerowym procentem […]. (R3 W7)

Dobry standard życia w epoce gierkowskiej dotyczył nie tylko mieszkanek miast. W rozmowach z żonami rolników również dostrzegłam przekonanie, że ludzie na wsi mieli wtedy więcej dochodów z gospodarstwa niż po trans-formacji ustrojowej.

[…] kiedyś tacy robotnicy z Warszawy przyjechali do nas do cukrowni i szu-kali, co by od kogoś takiego wiejskiego świniaka kupić, no to już nie pamię-tam, kto, ale wiem, że podesłali ich do nas, no to myśmy wybrali takiego ładnego wieprzka […]. (R2 W4)

Na wsi wyłania się jeszcze jeden powód tęsknoty za przeszłością. Panuje powszechne przekonanie, że wówczas rolnicy mieli większe pole manewru, mogli rozsądnie zaplanować swoją pracę i realizować wyznaczone wcześniej cele. W  gospodarce niedoborów producenci żywności byli w  bardzo dobrej sytuacji. Zgodzę się tu ze słowami Kwiatkowskiego (2005), że w wyniku trans-formacji życie rolnika stało się „nieprzewidywalną bezcelową krzątaniną”.

Kobiety, z którymi rozmawiałam, podkreślają, że wraz ze zmianą ustroju zostało im odebrane poczucie stabilności. Ludzie zaczęli tracić pracę, rozwój nowych technologii spowodował przekształcenia w  okolicznych fabrykach, gdzie pracę ludzkich rąk zastąpiła praca wyspecjalizowanych maszyn.

To był rok 1989, to bardzo źle się wtedy poczułam, bo pierwszy raz w życiu dostałam zwolnienie z pracy, to poczułam się tak, jakby ktoś mi kopa zadał, poczułam się taka niepotrzebna […], strasznie mnie to zabolało, bo byłam zawsze chętna do pracy, od młodych lat pracowałam i  chciałam pracować, przeniosłam się po to, żeby było mi lżej, a w końcu okazało się, że zostałam pozbawiona całkowicie pracy […], poszłam na zasiłek i stopniowo, stopniowo tak żeśmy się zaczęli przyzwyczajać. (R4 W10)

Myślę, że ludzie cenili ówczesną niezmienność głównie dlatego, że żyli według schematu podanego na tacy. Cytowana wypowiedź potwierdza tezę Kwiatkowskiego (2005), że ludziom żyło się wygodnie w sztywnej i komplet-nie od nich i komplet-niezależnej strukturze. Dostrzegam rówi komplet-nież, że PRL-owskie go-spodynie domowe były wręcz zadowolone z tego, że każdy miał po równo, że niemal w każdym domu można było znaleźć to samo wyposażenie.

Rozmów-Od_obyczaju_do_mody.indb 105

Od_obyczaju_do_mody.indb 105 2014-11-03 17:35:512014-11-03 17:35:51

— 106 —

czynie nie chciały się wyróżniać, a wręcz przeciwnie, panowała raczej moda na dorównywanie.

No, żyło się lepiej i człowiek chciał, bo się patrzyło, że ludzie mają, człowiek pracował, zarabiał, to też chciał do czegoś dojść, też coś mieć […], poza tym te nowości poprawiały i samopoczucie, i jakość życia. (R4 W10)

Widoczny jest tu pewien paradoks. Współcześnie moda kreuje trend ko-biety wyróżniającej się, posiadającej wszelkie nowinki elektroniczne, przeglą-dającej magazyny modowe, niemal wyprzedzającej nadchodzące „must have”

sezonu. Domy mody prześcigają się w propozycjach dla współczesnych trend-setterek, aby zagwarantować im szerokie pole do popisu. PRL jawi się raczej jako system, w którym wszyscy byli jednolici. Kobiety obserwowały to, co się dzieje w sąsiadujących gospodarstwach, i dążyły do tego, aby posiadać to samo wyposażenie. Nie bez powodu w wypowiedziach badanych pojawiają się opi-nie, że dobre w PRL-u było to, że w każdym domu zawartość lodówki była taka sama, a duży pokój zdobiła ta sama meblościanka.

Moje koleżanki jadły to samo, mając dwoje rodziców i ja też jadłam to samo, będąc sama z mamą. Ja też miałam buty, ja miałam kamizelkę zrobioną przez nią na drutach, ale miałam ładniejszą, bo mi jej tam wszyscy zazdrościli, ale szprotki jedli wszyscy, konserwy jedli wszyscy. (R3 W8)

Kolejnym elementem, który wywoływał w moich rozmówczyniach nastro-je nostalgiczne, były pewność pracy i system świadczeń socjalnych.

MM dla młodych małżeństw, to połowę się spłacało, a  połowę zakład do-kładał i moja córka za te pieniądze wszystko do domu już sobie kupiła, to było właśnie państwo opiekuńcze, kończyłaś szkołę i byłaś pewna, że pracę będziesz miała [… ]. (R4 W10)

[…] w porównaniu z dzisiejszymi czasami nie było ciężko, bo praca obojętnie, czy się miało szkołę, czy nie, to praca była, bo można było iść do pracy, była pomoc ze strony państwa, bo były kredyty dla młodych małżeństw, dostaliśmy kredytu gdzie dużą pomocą było. Jeśli się pracowało i było się długoletnim pracownikiem, to np. zakład umorzył część tych pieniędzy, tak że można było do czegoś dojść […]. (R4 W11)

Panowało powszechne przekonanie, że gdyby ktoś miał problemy, to za-wsze mógł się spodziewać pomocy ze strony lokalnych przedstawicieli pań-stwa. Człowiek pracujący czuł się w  takim opiekuńczym państwie stabilnie, tym bardziej, że rozmówczynie były przekonane o  wysokich kosztach, jakie

Od_obyczaju_do_mody.indb 106

Od_obyczaju_do_mody.indb 106 2014-11-03 17:35:512014-11-03 17:35:51

— 107 —

państwo ponosiło w  trakcie realizacji swej opiekuńczej polityki. Prawdopo-dobnie niezadowolenie, jakie starsze kobiety deklarują w wywiadach odnośnie współczesnych warunków bytowych, wynika z tego, że uzyskana po transfor-macji wolność wywołuje w nich poczucie zagubienia.

Analizując wypowiedzi badanych, znalazłam kolejny, bardzo osobisty mo-tyw nostalgii, który Henryk Domański (2004) nazywa „erozją bezpośrednich kontaktów”. Wiele kobiet przyznaje, że na własnej skórze odczuło działanie tego zjawiska, przez które rozumiane jest stopniowe zacieranie się bliskich kontaktów z rodziną i znajomymi. Starsze kobiety zdecydowanie źle czują się w  społeczeństwie, w  którym główne skrzypce gra indywidualizm, ponieważ przez większą część swojego życia przyzwyczajone były do współpracy i funk-cjonowania w grupie, nie w pojedynkę.

[…] jeden drugiemu pomagał, ten to ten tamto, bo widzisz ludzie byli tacy bardziej zgrani, zgrani tacy byli, bo teraz to: ja do niej bym poszła!, bo przecież taka pomoc to jest jakaś hańba […], kiedyś to tak ludzie porozmawiali jeden z drugim i posiedzieli, i przyszli […], wieczorami przychodzili do siebie i to tak: jedna reperowała powłoki, druga reperowała pończochy, bo kiedyś rajstop nie było […]. (R1 W1)

Dzisiejsze formy towarzyskości niewątpliwie różnią się od tych PRL-owskich.

Osoby starsze zdecydowanie przyzwyczaiły się do tego, że nowych znajomych można poznać np. w sklepie czy też podczas czynności związanych z „załatwia-niem” dóbr do konsumpcji. Wraz ze wszystkimi mechanizmami zdobywania, o których pisała Wedel (2007), narodził się system reguł, według których ludzie działali. Działając w  ten sposób, nie byli w  stanie uchronić się od kontaktów z innymi, bliższymi czy dalszymi znajomymi.

Ostatni, często podawany motyw nostalgii wiąże się z  powszechnym stwierdzeniem, że w  PRL-u  wszystko było poukładane, na swoim miejscu.

Najstarsze pokolenie kobiet jest przekonane o  niezawodności milicji, która kontrolowała obywateli i pilnowała ich bezpieczeństwa. Kobiety podkreślają, że czuły się bezpiecznie zarówno na ulicy, jak i w domu, czego nie mogą po-wiedzieć o współczesnym społeczeństwie.

Jak stała jakaś grupka na ulicy, to od razu się nimi milicja zainteresowała, dlaczego nie są w pracy, i nie było wtedy rozbojów, nie było napadów. Bo wszyscy mieli pracę […], dzisiaj jest taka wolność, że stoją na ulicy i proszą o parę groszy, a jak nie, to człowiekowi drogę zajdą, okradną i nie ma na to kary.

[…] były kontrole, każdy się bał coś sknocić, a dzisiaj wszyscy wiedzą, nagłaś-nia się […]. W parówce jest pięć procent mięsa? I to się dzieci karmi tym?

Od_obyczaju_do_mody.indb 107

Od_obyczaju_do_mody.indb 107 2014-11-03 17:35:512014-11-03 17:35:51

— 108 —

I  dzieci jedzą, bo przecież wszystko się rodzicom podaje w  telewizji […], i gdzie są te kontrole? (R4 W10)

Przytoczony cytat potwierdza, że osoby reprezentujące starsze i  średnie pokolenie w  pierwszych latach po transformacji czuły, że utraciły pewnego rodzaju ład, do którego były przyzwyczajone. Dodatkowy niepokój budzą w  osobach starszych informacje podawane w  mediach. Wieczorne dzienni-ki, tak chętnie oglądane przez najstarsze i średnie pokolenie, są przepełnione wiadomościami o łamaniu prawa, zaniku wartości, niedostosowywaniu się do powszechnie panujących zasad. Media nagłaśniają również sprawy, w których osoby popełniające przestępstwa nie ponoszą za nie żadnej odpowiedzialności karnej, stąd w osobach starszych poczucie lęku i powracanie we wspomnie-niach do bezpiecznych czasów PRL-u.

Kiedyś była większa kontrola, ktoś nad tym czuwał. Kiedyś były organizowa-ne w szkołach tzw. komitety rodzicielskie, to my żeśmy mieli dyżury i wie-czorem, np. godzina dziewiętnasta, to nauczyciel i dwoje nas chodziliśmy po mieście w poszczególnych rejonach i sprawdzaliśmy, czy młodzież się szwen-da, godzina ósma i nie wolno było, żeby taki dzieciak latał po świecie, tak jak dzisiaj godzina jedenasta pod blokiem gromady, bo nikt się nie interesuje tym […]. (R4 W10)

Osoby starsze widzą bezład i swego rodzaju niemoc państwa wobec prze-stępstw. Wśród ludzi starszych wciąż panuje przekonanie, że bezpieczeństwo wymyka się współczesnej władzy spod kontroli. Uważam, że kobiety te zawsze będą pozytywnie wspominać czasy PRL-u. Po pierwsze dlatego, że utraciły długi okres życia, z którym zdążyły się utożsamić, a po drugie: „Nie o to idzie, żeby zapomnieli o  pewnej epoce, jak zapomina się koszmar senny: przecież właśnie oni byli tym koszmarem, siebie samych musieliby zapomnieć, jeśli chcą żyć” (Kertesz, 2004: 11).

Podsumowując, średnie pokolenie jest w  stanie wymienić zarówno złe, jak i  dobre strony PRL-u, natomiast osoby starsze skupiają się na tym, co dawniej było dobre. Wiele osób twierdzi także, że w PRL-u panował ustrój zaspokajający potrzeby większości obywateli. Jak pisze Kwiatkowski (2005),

„komuna” była w  stanie zapewnić dobry poziom życia robotnikom, osobom o niższym wykształceniu czy urzędnikom znajdującym się na samym dole biu-rowej hierarchii. Wyniki moich badań wpisują się w te wnioski, ponieważ moje rozmówczynie z pokolenia najstarszego posiadają w większości przypadków wykształcenie podstawowe. Kobiety, z którymi rozmawiałam, pochodziły z ro-dzin robotniczych i  rolniczych, być może stąd przekonanie o  zdecydowanie lepszym bytowaniu w okresie PRL-u.

Od_obyczaju_do_mody.indb 108

Od_obyczaju_do_mody.indb 108 2014-11-03 17:35:512014-11-03 17:35:51

— 109 —

Zakończenie

Przeprowadzone badanie było dla mnie niezwykle ważnym i inspirującym doświadczeniem, ponieważ umożliwiło mi „wniknięcie” w codzienną rzeczy-wistość kobiet z  pokolenia mojej mamy i  babci. Porównanie życia codzien-nego kobiet w PRL-u i współcześnie było trudne, tym bardziej, że sam PRL obfi tował w  czasy dobre i  złe, bogate i  biedne. Najstarsze i  średnie pokole-nie badanych ocenia PRL z perspektywy własnych doświadczeń i obserwacji.

Pokolenie najstarsze za najbardziej uciążliwy uważa okres tuż po wojnie, lata 50., 60. Z kolei rozkwit PRL-u umiejscawiają w okresie rządów Gierka, czyli w latach 70. W pokoleniu średnim również pojawiają się głosy pochwały dla lat 70., natomiast jako najgorszy okres postrzegany jest schyłek lat 80. Ko-biety z pokolenia najmłodszego o realiach życia w PRL-u słyszały od swoich babć i matek. Są w stanie wymienić kilka charakterystycznych elementów lat 80., np. kolejki, kartki i puste p ółki. Młode osoby zdają sobie sprawę z trudu, z jakim zmagały się ich poprzedniczki, aczkolwiek PRL przedstawia się im jako okres serdecznych i bezpośrednich kontaktów z bliskimi i obcymi ludźmi, stojącymi w wesołych, długich kolejkach.

Każde z badanych pokoleń charakteryzuje inny zakres codziennych obo-wiązków. W  okresie PRL-u  obowiązywał zdecydowany podział na ludzi ze wsi i  z  miasta, stanowiących dwie odrębne kultury. Obecnie podział ten się zaciera, coraz więcej młodych osób kształci się w miastach. Im młodsze poko-lenie, tym jest bardziej wykształcone. Młode kobiety zarówno z miasta, jak i ze wsi podejmują studia wyższe i planują ścieżkę kariery. To podstawowa różnica między pokoleniem najstarszym i najmłodszym.

Wprowadzanie „nowości” ułatwiało życie w okresie PRL-u. Kobiety z po-czuciem ulgi opowiadały o  zastąpieniu tary pralką franią, czy później frani pralką automatyczną. Twierdzą, że ówczesny rozwój niezwykle cieszył i ludzie chętnie wymieniali stare przedmioty na nowsze, ułatwiające codzienne funk-cjonowanie. Posiadanie rzeczy z  tzw. górnej półki to także kwestia prestiżu.

Kobiety będąc w posiadaniu dóbr unikatowych czują, że ich pozycja społeczna wzrasta.

Jeśli chodzi o prowadzenie domu, nastąpiło kilka istotnych zmian, m.in.

podział obowiązków między partnerami, możliwość korzystania z  urządzeń oszczędzających czas i  wysiłek, a  także większy wybór we wszelkich aspek-tach życia. Mimo zmian prowadzenie gospodarstwa domowego przez kobiety wciąż uchodzi za oczywistość, w której, niestety, nie widzi się żadnych zasług.

Kobieta jest w pewnym sensie zatrudniona na dwóch etatach, z czego na jed-nym nieodpłatnie. Sloganem naszych czasów stała się elastyczność – kobiety pracują, prowadzą dom, wychowują dzieci, uczą się, rozwijają swoje zainte-resowania, działają na wielu płaszczyznach. Osobiście wciąż pozostaję pod ogromnym wrażeniem wysiłków moich poprzedniczek, czyli pań

reprezentu-Od_obyczaju_do_mody.indb 109

Od_obyczaju_do_mody.indb 109 2014-11-03 17:35:512014-11-03 17:35:51

— 110 —

jących najstarsze i średnie pokolenie. Na szczególne wyróżnienie zasługuje ich wytrwałość, determinacja i kreatywne myślenie. Mnogość sposobów radzenia sobie z brakiem jest moim zdaniem imponująca.

Ostatnim elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest nostalgia za PRL-em. Badane wskazały kilka istotnych motywów, dzięki którym tęsknota nabiera grupowego, wspólnotowego wymiaru: wyższy standard życia, stabil-ność, system świadczeń socjalnych, bezpośrednie i częstsze kontakty z sąsiada-mi i bliskiz sąsiada-mi oraz poczucie bezpieczeństwa.

Nie ulega wątpliwości, że różnice funkcjonowania w  życiu codziennym w PRL-u i po transformacji ustrojowej są duże. Duży wpływ na zakres obo-wiązków i  kształt życia kobiet miało przejście od modelu produkcyjnego rodziny do konsumpcyjnego. Zmiana ta dokonywała się w Polsce w okresie PRL-u. Gospodarka niedoboru wymuszała wówczas funkcjonowanie modelu produkcyjnego na wsiach oraz łączenie modelu konsumpcyjnego z nym w miejskich gospodarstwach domowych. Zanikanie modelu produkcyj-nego po wprowadzeniu wolprodukcyj-nego rynku spowodowało, że życie codzienne na wsi zaczęło upodabniać się do życia w mieście.

Spis wywiadów

Numer rodziny i wywiadu Płeć Wiek Wykształcenie Pochodzenie

R1 W1 kobieta 75 lat podstawowe miasto pow. 5000 mieszkańców R1 W2 kobieta 51 lat zawodowe miasto pow. 5000 mieszkańców R1 W3 kobieta 24 lata wyższe miasto pow. 5000 mieszkańców R2 W4 kobieta 68 lat podstawowe wieś pow. 350 mieszkańców R2 W5 kobieta 46 lat średnie wieś pow. 350 mieszkańców

R2 W6 kobieta 22 lata średnie, studiuje

wieś pow. 350 mieszkańców, stu-diuje i pracuje w mieście pow.

100 000

R3 W7 kobieta 56 lat średnie miasto pow.

50 000 mieszkańców

R3 W8 kobieta 36 lat wyższe miasto pow.

50 000 mieszkańców

R3 W9 kobieta 16 lat podstawowe, uczy się w liceum

miasto pow.

50 000 mieszkańców

Od_obyczaju_do_mody.indb 110

Od_obyczaju_do_mody.indb 110 2014-11-03 17:35:512014-11-03 17:35:51

Numer rodziny i wywiadu Płeć Wiek Wykształcenie Pochodzenie

R4 W10 kobieta 72 lata podstawowe miasto pow.

50 000 mieszkańców

R4 W11 kobieta 51 lat zawodowe miasto pow.

50 000 mieszkańców

R4 W12 kobieta 29 lat wyższe miasto pow.

50 000 mieszkańców R5 W13 kobieta 67 lat podstawowe wieś pow. 500 mieszkańców

R5 W14 kobieta 20 lat średnie, studiuje wieś pow. 500 mieszkańców, studiuje i pracuje w Warszawie R5 W15 kobieta 44 lata średnie wieś pow. 500 mieszkańców

Od_obyczaju_do_mody.indb 111

Od_obyczaju_do_mody.indb 111 2014-11-03 17:35:512014-11-03 17:35:51

— 112 — Rozdział 5.

W dokumencie OD OBYCZAJU DO MODY (Stron 106-114)