• Nie Znaleziono Wyników

ANKIETOWANI O BAJCE

W dokumencie Zwrot, R. 50 (1998), Nry 1-12 (Stron 187-192)

Na początku 1990 roku z pow odu niejasnej sytuacji finansowej Zarządu Głównego PZKO Teatr Lalek Bajka stanął w obec problem u, skąd wziąć pieniądze na swoją działalność. Widmo likwidacji teatru zaciążyło nad zespołem. Bajka postanowiła bronić się, odpow iednio motywując po­

trzebę swego istnienia. Zwróciła się do opiekunów swej najwdzięczniej­

szej widowni - do nauczycieli szkół podstawowych i przedszkoli - pro­

sząc ich o opinie na tem at czy Teatr Lalek Bajka jest potrzebny. Wynikiem było kilkadziesiąt odpow iedzi ze szkół i przedszkoli, w tym również cze­

skich, będących informacją o odbiorze przedstawień, o oczekiwaniach widzów.

Bajka przetrwała i ten trudny okres. Ankiety spoczęły w archiwum, ale wydaje się, że w arto je trochę odkurzyć i przytoczyć przy okazji półwie­

cza teatrzyku kilka z nich:

„Kukiełki“ rozw ijają w dziecku fantazję, są czymś, czego my, dorośli, chyba nie u m iem y j u ż w p e łn i docenić. O ile repertuar “ku kiełek" jest przemyślany, to „ ku kiełki“ m ają najw iększe szanse w płynąć na fo rm o ­

wanie się charakteru dziecka.

Dzieci pragną p ię k n a czystego, niezmąconego. I pragną historii z mo­

rałem, i zachętą do dobra. Cieszę się, ż e TL nazyw a się Bajka. Bo bajka ma zaw sze m orał i naucza uczciwego życia.

Bez Bajki zubożeje osobowość dziecka!

Przedstawienia podobają się, p o w yw ieszeniu afisza w szkole dzieci z niecierpliwością oczekują dnia, w którym Bajka do szkoły zawita.

Uczniowie polskich szkó ł nie m ają wiele o ka zji obcowania z p iękną mową polską. TL B ajka spełnia i to zadanie.

Bajka potrzebna je st nie tylko dzieciom, ale także szkole w realizacji program u wychowawczego.

Trzeba zw a żyć m ożliw ość nauczenia dzieci na przedstaw ieniach np.

refrenu piosenki w yko nyw an ej w spektaklu. Z obserwacji wynika, że dzieci chętnie w łączałyby się w tok akcji.

TL Bajka poszerza w iadom ości z zakresu literatury dziecięcej, regio­

nalnej i światowej. Uzupełnia program y nauczania. Uczy kulturalnego zachowania i ogłady towarzyskiej.

Przedstawienia TL Bajka są inspiracją dla dzieci do za b a w y w teatr.

Oprócz przeżyć estetycznych czy m oralnych bardzo w a żn ą sprawą jest język.

50

l a t B A J K I V 5 0 l a t B A J K I V 5 0 l a t B A J K I

K ażde przedstaw ienie dzieci bardzo p rzeżyw a ją - św iadczy o tym dyskusja. Życzyłyby sobie inscenizacji znanych bajek.

Lalki są pom ysłow o wykonane. Przedstawienia są ciekawie przygo­

towane. Podziw iam y k o n ta k t aktorów z widownią.

Przedstawienia rozw ijają fa n ta zję dzieci i wzbogacają słownik.

Najbardziej podobają się przedstaw ienia o zwierzętach.

Bardzo lubim y bajki klasyczne.

Dzieci wychodzą z przedstaw ienia p ełn e wrażeń.

Inscenizacje są naprawdę na w ysokim poziom ie, inspirują dzieci do m alowania, rysowania, rozw ijają za b a w y tematyczne.

Psychika dziecka p o b u d za n a je s t do w łączania się w akcje, które przedstaw iane są na scenie.

Poprzez TL dzieci p o zn a ją różne m etody opracowania tem atu lite­

rackiego, sposób jego realizacji artystycznej, technicznej i dydaktycz- nej.

Wasza Bajka to dla naszych dzieci je d yn e źródło p raw dziw ej kultury.

Przedstawienia B ajki p ozw alają dzieciom zro zu m ieć różne sytuacje życiowe, odróżnić dobro od zła, szanow ać przyrodę, szanow ać stosun­

k i m iędzyludzkie, p o zn a ć kulturę ludow ą naszego regionu i innych krajów.

TL Bajka je st je d yn ym polskim bezkonkurencyjnym teatrzykiem.

Nauczycielki czeskich p rzed szko li zazdroszczą nam, że m a m y taki tea­

trzyk.

Przedstawienia przygotow ują małego w idza do odbioru w przyszłoś­

ci sztu k i teatralnej, uczą k u ltu ry zachow an ia się w teatrze.

Dzieci lubią bezpośredni k o n ta k t sceny z widownią, któ ry pozwala na reagowanie na aktualne sytuacje.

Przedstawienie TL Bajka to święto w życiu każdego przedszkolaka.

Żadne inne przedstaw ienie teatralne a n i kino czy telewizja nie mogą zastąpić naszych kochanych kukiełek. Cenimy bardzo ich bezpośredni serdeczny k o n ta k t z dziećm i i to, że p rzyjeżdżają wprost do dzieci.

Niech TL Bajka pozostanie tym, czym był dotychczas, nadal rozjaśnia horyzonty dziecięcej w yobraźni i rozw ija w rażliwość na p ię kn o słowa ojczystego.

Czyż trzeba dodawać coś więcej. Można by przytaczać opinie fachow­

ców od scen lalkowych, wytykać niedociągnięcia warsztatowe czy języ­

kowe, analizować, teoretyzować. Ale najważniejsze są przecież odczucia w idzów -adresatów przedstawień, a te są zgodne. Bajka robi wielką rzecz. Jest teatrem potrzebnym. I co najważniejsze, jest teatrem z sercem.

Członkowie zespołu mają gorące serca. To pasjonaci Dobrej Sprawy.

C.R.

[ 1 4 ]

15 ^

c

Marek Mokrowiecki ja k o listonosz Stempelek z zespołem BAJKI (1969)

30-lecie BAJKI - B. Liberda i Konsul PRL w Ostrawie pan Lampasiak (1978)

I

50

l a t B A J K I V S o l a t B A J K I

*

5 0 l a t B A J K I

GŁOS O BAJCE

Wypowiedź Marka Mokrowieckiego, dyrektora Teatru Dramatycz­

nego im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku, reżysera “Królowej śnie­

gu“, trzeciego spektaklu w sezonie jubileuszowym TL Bajka:

J a k o reżyser w ystępuję w Bajce nie p o r a z p ie rw szy, bo bardzo mi­

ło się tu w spółpracuje. Ten te a trzy k m a taką niesłychanie specyficzną atm osferę. D zieje się ta k i z a spraw ą tradycji, ale p r z e d e w szystkim łudzi, k tó rzy tu pracują, p o m im o ż e sp o tyka m tu ró w n ie ż co ra z to in­

ne nowe m łode tw arze. P anuje tu taka atm osfera n ieform alnej więzi.

Zespół B ajki to lu d zie żyją cy tym teatrem, je g o problem am i. A p ro ­ blemy są rzeczyw iście wielkie, bo B ajka p ra c u je w b a rd zo ciężkich warunkach.

Sam spróbow ałem tego chłeba - j u ż ba rdzo daw no tem u - p r z e z p ó ł ro ku byłem w Bajce „za a r ty s tę “. Grałem listo n o sza Stempelka (w przedstaw ieniu „Pan listonosz Stempelek“ według Karla Capka w reżyserii Bronisława Liberdy w sezonie 1969/70 - przyp. red.).

Jeźd ziliśm y p o terenie, w ystaw ia liśm y p o trz y p r ze d sta w ie n ia dzien­

nie. Pam iętam, ja k nosiłem ciężkie w a lizk i z dekoracjam i. Było to coś pięknego, bo p o k a żd y m p r ze d sta w ie n iu za p ra s z a n o nas na ja k iś po częstun ek. I j a go cod ziennie zjadałem - b a rdzo lubię z u p k i mlecz­

ne. W ka żd ym p rze d szk o lu , w ka żd e j szko łę była ja k a ś k a szk a manna z so czkiem m alinow ym , p ła tk i owsiane. Po p ó ł ro k u nabrałem ivalo- rów p ra w d ziw eg o m ężczyzny, starszego o 20 kilogram ów .

Teraz p r zy je ż d ż a m tu z sentym entu. U cieszyłem się bardzo, kiedy Bajka o trzym a ła w yrem ontow ane pom ieszczenie. M im o ż e je s t ono m aciupeńkie i nie m a wentylacji. W arunki p r a c y nie są w p e łn i takie, ja k ie m a p ro fesjo n a ln y te a tr talkowy. Zaplecze techniczne je s t male­

ńkie. K iedy g ra się je d n ą sztukę, a je d n o cze śn ie trw ają p ró b y innej, trzeba w ciągu jed n eg o d nia z m ie n ia ć dekoracje - zn o s ić j e dw a pięt­

ra niżej i w ynosić z p o w ro te m p o schodach. C złonkow ie zesp o łu sa­

m i robią dekoracje, sa m i j e n oszą i w ożą. C iężką p ra c ą je s t j u ż samo klęczenie p r z e z 40 m in u t 2 - 3 ra zy dziennie, trzym a n ie w g ó rze talki i m ów ienie tekstu jedno cześn ie. Gdybym j a a kto ro m w m oim teatrze stw o rzył takie w a ru n k i pracy, to by m nie na taczkach wywieźli.

P odkreślam to dlatego, ż e w czasie, kiedy byłem je s z c z e aktorem w Scenie Polskiej, spo tyka łem się często z ta k im i uwagam i: grasz w tym teatrze, no a g d zie pracujesz. P raca w Bajce je s t ciężka, ale w dzięczna. Istnieje tu z n a k o m ita atm osfera p rzyja cielskieg o tworze­

nia s z tu k i w napraw dę trud nych w arunkach. To, ż e ten tea trzyk się uchował, ż e osiąga pięćdziesięciolecie, ż e p r ze w in ę ło się p r z e z niego tylu lu d zi, z je d n e j i d r u g ie j str o n y ram py, j u ż c o ś znaczy.

N ajw ażniejsze zaś, ż e ciągle m a w idza.

[ 1 6 ]

BAJKA w roku 1997p o d kierownictwem Pawetki Niedoby (stojąca na

W dokumencie Zwrot, R. 50 (1998), Nry 1-12 (Stron 187-192)