• Nie Znaleziono Wyników

z ich oszacowaniem w Polsce

4. Cele jednostki

4.1. Wiedza

– charakterystyka instytucji zajmujących się ustalaniem liczby imigran-tów,

– wyjaśnienie przyczyn niekompletności danych statystycznych doty-czących liczby imigrantów oraz ich nieadekwatności do kryteriów etnicznych.

4.2. Umiejętności

– wskazywanie instytucji zajmujących się ustalaniem liczby imigrantów, – odszukiwanie danych na temat imigrantów,

– określanie, czym jest obywatelstwo oraz wskazywanie różnic między obywatelstwem a narodowością,

– staranność w związku z poznawaniem i stosowaniem danych opartych o kryterium obywatelstwa wykorzystywanych do etnicznej specyfiki imigrantów.

4.3. Postawy

– krytyczny stosunek, dystans wobec danych liczbowych na temat cu-dzoziemców,

– postawa otwartości wobec imigrantów przejawiająca się na dostrzega-niu obok kategorii obywatelstwa innych cech

5. Czas przeprowadzenia jednostki: 45 minut

[Slajd 3]

6. Przebieg jednostki

– wprowadzenie do projektu, przedstawienie głównych zagadnień (1 min),

– wykład zawierający treści dotyczące (25 min.):

1/ administracyjnych i statystycznych systemów ewidencji cudzo-ziemców w Polsce oraz pozostałych źródeł wiedzy na temat imi-grantów,

2/ problemu obywatelstwa w kontekście narodowości, tożsamości etnicznej,

3/ obiektywnych uwarunkowań i trudności podczas określania liczby i charakterystyki imigrantów w Polsce

– ćwiczenie (ok. 15 min.), – podsumowanie

7. Opis jednostki jako procesu dydaktycznego

Jednostka składa się z wykładu i ćwiczeń oraz egzaminu. Nie wymaga wcześniejszego przygotowania uczestników. Treści szkoleniowe przedsta-wione są w formie wykładu i multimedialnej prezentacji (w sumie 25 mi-nut). Celem ćwiczenia jest ugruntowanie wiedzy praktycznej związanej z odszukiwaniem danych na temat cudzoziemców w Polsce, jak rów- nież z umiejętnościami wykorzystywania tych danych zgodnie z wiedzą naukową.

[Slajd 4]

Administracyjne i statystyczne źródła wiedzy o imigrantach

W Polsce istnieje kilka instytucji dysponujących danymi dotyczącymi liczby cudzoziemców. Na ogół te informacje generowane są przez systemy administracyjne prowadzące ewidencję cudzoziemców lub stanowią rezultat badań statystycznych przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystycz-ny, często we współpracy z innymi jednostkami państwowymi.

W pierwszej kategorii trzeba wymienić przede wszystkim PESEL (Po-wszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności), rejestrujący między innymi liczbę migrantów posiadających pobyt stały oraz przedstawiający podział ludności kraju według posiadanego obywatelstwa. Warto zazna-czyć, że od 2009 roku odnotowywany jest kraj urodzenia migrantów

posia-dających pobyt stały. Dane z tego systemu udostępniane są na wniosek przez organy gminne, wojewodę lub Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Po drugie, jest to system administracyjny POBYT Urzędu do Spraw Cudzo-ziemców, który stanowi krajowy zbiór rejestrów, ewidencji i wykaz w sprawach cudzoziemców. System ten pozwala na prowadzenie rejestrów i ewidencji cudzoziemców w zakresie osiedlenia, ochrony międzynarodo-wej, wiz, zaproszeń, wydaleń oraz osób niepożądanych. Zawiera informacje dotyczące obywateli UE i członków ich rodzin, jak również obywateli kra-jów trzecich. Statystyki pozyskiwane z systemu POBYT są również jednym z istotnych źródeł przy opracowywaniu przez GUS szacunków imigrantów przebywających w Polsce.

Badania statystyczne migracji prowadzone są przez Główny Urząd Sta-tystyczny, który m.in. bada stałych mieszkańców innych krajów, zameldo-wanych na pobyt czasowy ponad 3 miesiące. Należy podkreślić, że głów-nym źródłem tych danych jest ewidencja prowadzona przez gminy. Nie są to jednak kompletne dane, gdyż nie wszyscy imigranci dokonują obowiązku zameldowania/wymeldowania. Zatem w zasadzie odzwierciedlają stan formalno-prawny, a nie rzeczywistą skalę zjawiska. Zakres pozyskiwanych możliwych danych obejmuje w tym przypadku: miejsce zamieszkania imi-granta, kraj poprzedniego zamieszkania, zamierzony czas pobytu w Polsce, płeć, wiek, stan cywilny, wykształcenie i obywatelstwo. GUS prowadzi tak-że inne badania dostarczające danych o migracjach. Są to m.in. badanie cu-dzoziemców, którzy otrzymali zezwolenie na pracę w Polsce (wspólne z Ministerstwem Pracy i Polityki Socjalnej), badanie cudzoziemców studiu-jących w Polsce na podstawie danych dostarczonych przez uniwersytety, gromadzenie informacji o cudzoziemcach pracujących w Polsce – prowa-dzone w ramach standardowej statystyki zatrudnienia.

Innym cennym źródłem danych, dostarczającym bogatych informacji o zasobach migracyjnych są spisy ludności. Dotyczą one ludności faktycznie zamieszkałej w Polsce, tj. osób, które w momencie spisu zadeklarowały, że dana gmina jest ich stałym miejscem zamieszkania (bez względu na meldu-nek), lub osób przebywających w danej gminie przynajmniej 3 miesiące.

Kategoria ta nie obejmuje cudzoziemców nieposiadających zezwolenia na pobyt stały. Pozwala zatem szacować liczbę imigrantów mieszkających w Polsce na stałe, ale nie uwzględnia imigrantów czasowych.

Powyżej wspomniane instytucje nie wyczerpują o wiele szerszej listy jednostek gromadzących dane na temat imigrantów, są natomiast najbar-dziej wyspecjalizowane i popularne. Oprócz nich, przykładowo, KRS zbiera informacje dotyczące przedsiębiorstw, Urzędy Skarbowe i Izby Skarbowe o płacących podatki, Kuratoria Oświaty o uczących się cudzoziemcach

i osób, którym zapewniane jest dodatkowe wsparcie w postaci języka polskiego, itp. Straż graniczna korzysta natomiast z baz informujących o cudzoziemcach niepożądanych dla państwa (tzw. System Informacyjny Schengen).

[Slajd 5]

Inne źródła wiedzy o imigrantach

Kolejnym typem źródeł danych wykorzystywanym w polskiej statystyce migracyjnej są źródła zagraniczne, tj. statystyki prowadzone przez urzędy statystyczne innych krajów, w tym statystyka lustrzana oraz zagraniczne rejestry i bazy danych. Korzystając z tych źródeł, należy brać pod uwagę ich specyfikę, tzn. dla jakich celów dane państwo oraz gestorzy je wykorzystują.

Trzeba też pamiętać, że wiele systemów nie obejmuje wszystkich imigran-tów, a jednocześnie często obejmuje tych, którzy już opuścili kraj emigracji, przemieszczając się do innych krajów członkowskich Wspólnoty, które np.

jako kolejne otwierały swoje rynki pracy lub łagodziły zbyt restrykcyjne przepisy dotyczące zatrudniania cudzoziemców.

Niektóre z danych można konfrontować ze statystykami prowadzonymi przez polskie placówki konsularne. Znajdują się wśród nich raporty polskiej służby konsularnej składane w Departamencie Konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie (liczba i rodzaj wydanych wiz). Staty-styki prowadzi także Straż Graniczna (dane o ruchu granicznym). Niestety większość z wymienionych danych jest rozproszona – znajduje się w róż-nych miejscach i nie wszystkie dane są powszechnie dostępne.

W celu dokonania szacunków liczebności poszczególnych społeczności migranckich należy uwzględnić dane oficjalne, ale i brać pod uwagę to, że nie zawierają one informacji dotyczących migracji nieregularnej czy niele-galnej, wymykającej się przytoczonym statystykom. W celu określenia tych ostatnich, można opierać na wiedzy, którą dysponują organizacje społeczno-ści migranckich, organizacje pozarządowe działające na rzecz imigrantów, jak również na badaniach naukowych.

Badacze procesów imigracyjnych do Polski podkreślają, iż gromadzone dane nie do końca odzwierciedlają liczebny stan faktyczny oraz nie uwzględniają specyfiki etnicznej migrantów. Badacze podkreślają, iż brak kompleksowych danych liczbowych (jak też miarodajnych wyników badań jakościowych) dotyczących imigrantów.

[Slajd 6]

Narodowość a obywatelstwo

Nieliczne dostępne źródła (dokumenty wytworzone przez administrację państwową, publikacje, wspomnienia, noty sprawozdawcze z wywiadów) ignorują kryterium etniczne. Przykładowo posługują się terminem „naro-dowość”, myląc go z „obywatelstwem”. Tymczasem narodowość jest to kategoria etnicznej identyfikacji, a obywatelstwo – identyfikacji pań-stwowej.

Obywatelstwo określa prawną więź pomiędzy obywatelem a państwem i nie wyrokuje o przynależności etnicznej. Przykładowo trudno mówić np.

o imigrantach narodowości białoruskiej na podstawie posiadanego przez nich wpisu do paszportu o białoruskim obywatelstwie. Białoruś nie jest pań-stwem jednolitym etnicznie. Według spisu powszechnego ludności z 2009 wśród obywateli Białorusi znaleźć można takie mniejszości narodowe, jak:

Rosjanie, Polacy, Ukraińcy i Żydzi, Tatarzy, Ormianie, Cyganie, Azerowie.

Poza tym Białoruś zamieszkują mniejsze grupy wywodzące się ze wszyst-kich regionów byłego ZSRR, w tym z Kaukazu, Azji Środkowej i Syberii, dysponujące paszportem białoruskim.

Tożsamość zbiorowa imigranta może opierać się na elementach, z któ-rych często trudno nam sobie zdawać nawet sprawę, a które trzeba brać pod uwagę w codziennej pracy. Tak na przykład Rosjanie z Petersburga podkreślają europejski charakter swojego miasta pochodzenia i różnice cy-wilizacyjne dzielące ich od pozostałej Rosji. Rosjanie z Moskwy podkreślają wielkomiejski charakter metropolii i naturalną europejskość wynikającą z socjalizacji w kosmopolitycznej stolicy. Rosjanie z Syberii wpisują się w stereotyp potomków polskich powstańców, podkreślając rzeczywistą lub półmityczną polską genealogię. Ważną grupę wśród obywateli rosyjskich stanowią przedstawiciele rdzennych ludów Syberii, którzy są postrzegani przez społeczeństwo jako ofiary dominacji rosyjskiej.

Polskie społeczeństwo utożsamia różnice antropologiczne ze zróżnico-waniem światopoglądowym, w związku z czym zakłada radykalną odręb-ność nierosyjskiej ludności Rosji od jej imperialnej kultury. I rzeczywiście, posiadanie obywatelstwa rosyjskiego nie jest synonimem ani rosyjskiej toż-samości narodowej, ani nawet dłuższego pobytu w Rosji. W odróżnieniu od etnicznych Rosjan przedstawiciele ludów rdzennych przywiązują znacznie większą wagę do więzi opartych na wspólnym pochodzeniu etnicznym lub regionalnym, tworząc własne sieci zamknięte dla większości Rosjan i próbu-ją budować relację ze społeczeństwem poza kontekstem rosyjskojęzycznego świata. Z drugiej strony pomimo stosunkowo dużego zróżnicowania etnicz-nego ludności zza wschodniej granicy warto pamiętać, że jest to

społeczeń-stwo, na które ogromny wpływ wywarł okres radziecki, dlatego też język rosyjski i sowiecka przeszłość pełnią ważną funkcję integrującą wszystkie grupy (często mimo ich intencji).

[Slajd 7]

W przypadku mieszkańców krajów wchodzących w skład byłego Związku Sowieckiego można mówić o trzech różnych relacjach pomiędzy miejscem zamieszkania i obywatelstwem. Po pierwsze, przedstawiciele tej samej grupy etnicznej mogą zamieszkiwać różne kraje, mając to samo oby-watelstwo. Warto zaznaczyć, że obywatelstwo rosyjskie jest dostępne dla osób spoza Rosji, na przykład w regionach objętych specjalną polityką (np.

Osetia Południowa, Naddniestrze etc.) lub w ramach programu repatriacyj-nego „Rodacy”, dotyczącego potencjalnie każdego mieszkańca byłego ZSRR. Podobny problem występuje w przypadku Chińczyków. Dane staty-styczne dotyczące imigrantów są w przypadku Chińczyków niepełne, po-nieważ przez wiele lat nie uznawano ich za kategorię na tyle istotną, by wy-łączyć ze wspólnej kategorii Azjatów. W wielu danych Głównego Urzędu Statystycznego, jeśli pojawiają się Chińczycy, to nie ma odrębnych informa-cji o obywatelach Hongkongu, Makau i Tajwanu. Na podstawie danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców można się tylko domyślać, że liczebnie zdecydowanie przeważają – i przeważali w przeszłości – imigranci z Chiń-skiej Republiki Ludowej.

Po drugie, przedstawiciele tej samej grupy etnicznej mogą zamieszkiwać różne kraje, mając różne obywatelstwa. Przykładowo, Białorusini zamiesz-kują poza Białorusią również szereg krajów poradzieckich: Rosję (521 443), Ukrainę (275 763), Litwę (35 900), Łotwę (68 174), Kazachstan (62 694) i Uz-bekistan (20 397). Poza tym największe skupiska ludności deklarującej naro-dowość białoruską znajdują się w Stanach Zjednoczonych (781 000), Izraelu (130 000) i Kanadzie (70 000). Skupiska te są wynikiem migracji zarobko-wych, ale także emigracji politycznej w czasach radzieckich i emigracji repa-triacyjnej (w przypadku Izraela). Zamieszkujący je ludzie mają zatem różne obywatelstwa. We wszystkich tych przypadkach mamy do czynienia ze skomplikowaną sytuacją tożsamościową i kulturową, z różnymi stopniami integracji i akulturacji w danym społeczeństwie.

Po trzecie, mogą zamieszkiwać w jednym kraju, mając kilka obywa-telstw. Pewna część przyjeżdżających do Polski migrantów ma dwa (i wię-cej) obywatelstwa. Przykładowo, przybywający do Polski migrant może być narodowości białoruskiej, ale mieć obywatelstwo państwa trzeciego lub też dwa różne obywatelstwa – i na terytorium RP wjechać, powołując się na jedno z nich. Wprawdzie prawodawstwo białoruskie nie przewiduje dla

swoich obywateli możliwości posiadania jednoczenie obywatelstwa innego państwa, jednak w praktyce wielu Białorusinów po uzyskaniu obcego oby-watelstwa nie informuje o tym organów władz białoruskich, ani nie prze-prowadza procedury zrzeczenia się obywatelstwa. Z tego też względu trud-no jest ustalić dokładną liczbę obywateli białoruskich posiadających drugie obywatelstwo. Do kategorii obywateli białoruskich często należą też Polacy z Białorusi.

[Slajd 8]

Tożsamość etniczna a obywatelstwo i kategorie polityczne

Wielu obywateli Rosji pochodzących z mieszanych małżeństw rosyjsko-ukraińskich, rosyjsko-białoruskich, rosyjsko-tatarskich, a nawet białorusko-ukraińskich ma płynną i kontekstualną tożsamość etniczną (nie do końca wykrystalizowaną, labilną). Ze względu na sympatię polskiego otoczenia do proeuropejskich dążeń Ukraińców i Białorusinów, mogą oni świadomie lub nieświadomie „czuć się” bardziej Ukraińcami (lub Białorusinami) niż Rosja-nami (może wystąpić także odwrotna sytuacja). Natomiast na otwartym dla imigrantów rynku pracy (głównie branża eksportowa), gdzie waga i poten-cjał rynku rosyjskiego jest nieporównywalny z jakimkolwiek rynkiem byłe-go ZSRR, będą pozycjonowali siebie jako osoby doskonale wpisane w rosyj-skie społeczeństwo i stanowiące z nim nierozdzielną całość.

Istotnym problemem jest nieprzystawalność kategorii obywatela do rea-liów społeczno-kulturowych niektórych państw, a nawet kontynentów. Są one szczególnie nieadekwatne w odniesieniu do mieszkańców Afryki.

Na gruncie afrykańskim to kryterium polityczne wydaje się mało przy-datne. Identyfikuje bowiem jednostkę poprzez przynależność państwową.

Tymczasem zdecydowana większość współczesnych państw afrykańskich powstała w następstwie procesu dekolonizacji. Odziedziczone po epoce kolonialnej granice tych państw ignorują przeważnie zasięg miejscowych grup etnicznych. Poszczególne państwa obejmują zatem historycznie przy-padkowe wspólnoty terytorialne, oparte nie na wspólnocie języka i kultury, lecz bazują na postkolonialnych strukturach polityczno-terytorialnych.

W Afryce nie wykształciły się narody typu europejskiego, tak więc samo pojęcie narodu uległo tu modyfikacji. W kontekście europejskim naród poj-mowany jest jako wspólnota o podłożu etnicznym (kulturowym), gospodar-czym i społecznym, nacechowana wysoką i emocjonalną oceną przynależ-ności, świadomością dużej głębi historycznej oraz o aktualnej perspektywie, odnoszącej się do wspólnoty celów i interesów. W realiach europejskich

przełożyło się to na powstanie ideologii nacjonalistycznych i państw naro-dowych (a konkretnie „państwa-narodu”). W Afryce Subsaharyjskiej, z racji odmiennych procesów integracyjnych, powszechnej wieloetniczności proce-sy narodotwórcze przebiegały w odmienny sposób. Idee nacjonalistyczne przybrały wpierw postać ruchów antykolonialnych (walki o polityczną i ekonomiczną równość poprzez wprowadzenie równych standardów de-mokratycznych i równych standardów życia dla wszystkich, niezależnie od koloru skóry), a w epoce postkolonialnej przekształciły się nacjonalizmy państwowe. W Afryce uformowały się „narody państwowe”, które mają bardziej charakter wspólnoty politycznej, obywatelskiej, czyli takiej, w której wspólnota narodowa kształtowana jest w ramach istniejącego już państwa, ma siłą rzeczy charakter wtórny w stosunku do państwa.

Ponadto idea narodu państwowego jest żywa raczej wśród elit. Z trudem lub w ogóle nie przekłada się na wspólnotę kultury mieszkańców poszcze-gólnych krajów. Nie można zatem rekonstruować charakterystyki kulturo-wej członków narodów państwowych. Większość Afrykanów wspólnotę języka lub kultury odnajduje w zbiorowościach definiujących się jako plemię lub grupa etniczna. Natomiast we wspólnotach mniejszej skali odwołuje się do więzi (kryteriów) genealogicznych materializujących się w szeroko poję-tych rodzinach i rodach.

Z racji wspólnoty doświadczeń opresji kolonialnej pewną rolę odgrywają w Afryce ideologie panafrykańskie (typu Negritudé), propagujące tożsamość typu panafrykańskiego („wszyscy jesteśmy czarnymi braćmi”), sięgająca do Antyli (Karaibów) i obu Ameryk. Ponadto, z powodu wiekowych związków krajów Europy Zachodniej (zwłaszcza Francji i Wielkiej Brytanii) w krajach tych od ponad stu lat (we Francji od XVIII wieku) powstała kategoria miesz-kańców, zwana „Czarni Francuzi” (Noire Français) lub „Czarni Brytyjczycy”

(Black British), których antenaci przybyli bezpośrednio z Afryki lub pośred-nio, poprzez Karaiby. Od pokoleń mają oni obywatelstwo krajów europej-skich i partycypują w kulturze europejskiej krajów osiedlenia, utrzymując silne związki emocjonalne z krajami pochodzenia przodków.

Ważną rolę w budowaniu tożsamości kulturowej Afrykanów odgrywa religia. O ile świadomość kulturową mieszkańców Afryki Północnej wyzna-cza islam, o tyle sytuacja etniczna Afryki Południowej jest bardziej złożona i płynna. Region ten jest areną zderzania się i mieszania cywilizacji islamu, zachodu (chrześcijaństwa) oraz kultur (wierzeń) rodzimych. Konsekwencję tej sytuacji są stałe napięcia i konflikty o podłożu etnicznym i kulturowym, a z drugiej strony powstanie tożsamości panetnicznych (Kirditude w Kame-runie i Nigerii).

W kontekście afrykańskim posługiwanie się kategoriami narodu lub cha-rakterystyki kultury narodowej jest pozbawione podstaw merytorycznych.

Obarczone zastrzeżeniami jest także posługiwanie się terminami typu „ple-mię” lub „grupa etniczna”. Nie wdając się w meandry dyskursu afrykani-stycznego, należy stwierdzić, że w wielu regionach Afryki (zwłaszcza pozbawionych władzy centralnej w epoce przedkolonialnej), procesy etno-twórcze przebiegały w specyficzny sposób. W epoce przedkolonialnej etniczność (a więc tożsamość wspólnoty kulturowej) jako zjawisko po-wszechne w zasadzie jeszcze nie istniało. Typ świadomości określanej jako etniczna (tak jak rozumiemy to pojęcie w Europie) miał pojawić się dopiero w epoce kolonialnej.

[Slajd 9]

Odmienność statusów imigrantów i kwestia „policzalności”

Problem „policzalności” grup migrantów należących do poszczególnych grup etnicznych może wynikać także z tego, że mogą mieć oni różne statusy pobytowe w Polsce. Jeden z nich – obywatelstwo wyłącza nawet migrantów w świetle prawa z kategorii – cudzoziemcy.

Przykładem mogą być Białorusini. W Polsce mamy mniejszość białoru-ską, którą tworzą Białorusini będący obywatelami naszego kraju. Jest to ludność autochtoniczna, zamieszkująca głównie wschodnie województwa, w szczególności województwo podlaskie. Jako obywatele polscy nie funk-cjonują w statystykach imigrantów. Poza mniejszością białoruską spotkamy się także z imigrantami z Białorusi nie należącymi do mniejszości, ale naby-wającymi obywatelstwo polskie, czy to dzięki tzw. Karcie Polaka, czy to np.

w rezultacie małżeństwa z obywatelem Polski. Karta Polaka (wydawana jest od 2007 roku na mocy ustawy) potwierdza przynależność jej posiadacza do narodu polskiego, uzyskuje on na terenie Polski szereg uprawnień. Choć pod względem prawnym Białorusini z tej grupy włączeni zostają do grona Polaków i wyłączeni tym samym ze statystyk dotyczących imigrantów, et-nicznie pozostają cudzoziemcami. Sami siebie postrzegają bowiem w kate-goriach „obcy” i jako tacy są postrzegani przez społeczeństwo przyjmujące.

Analogicznie jest w przypadku Rosjan. Ocena liczebności grupy w skali dłuższego czasu jest utrudniona ze względu na radykalne wielokierunkowe zmiany w postępowaniu wizowym oraz stopniowe nabycie obywatelstwa przez osoby przebywające dłużej w kraju. Większość osób, która w latach 90. była imigrantami, teraz posiada obywatelstwo polskie lub jest w trakcie jego uzyskania. Stają się one (poza osobami polskiego pochodzenia) de iure

przedstawicielami mniejszości rosyjskiej, więc formalnie wypadają z grupy imigrantów.

Interesujące są procesy integracyjne, w których uczestniczą tego typu migranci. Do kanonu ich badania należy perspektywa wielopokoleniowa, która koncentruje się na międzygeneracyjnej transmisji kulturowej, trwałości instytucji społecznych i kulturalnych, procesach tożsamościowych i adapta-cyjnych. W tej perspektywie badawczej nawet dzieci imigrantów, które uro-dziły się w Polsce i posiadają polskie obywatelstwo, opisywane są przez badaczy migracji jako migranci, choć zgodnie z prawem nie posiadają statu-su imigranta.

Poza statystykami znajdują się wreszcie imigranci nielegalni. Trudno nawet domniemywać, jaki procent tego typu cudzoziemców przebywa w Polsce. O tym, że może być to niemała liczba, świadczy przykład Chiń-czyków. Nielegalnie przebywający w Polsce Chińczycy kilkakrotnie legali-zowali swój pobyt w ramach akcji abolicji. Podczas pierwszej akcji abolicyj-nej w 2003 roku wnioski złożyło zaledwie 13 obywateli Chin, w 2007 roku 42 osoby (wydano 12 zezwoleń), podczas gdy w roku 2012 podczas sze-ściomiesięcznej abolicji wnioski złożyło już 482 Chińczyków. W czasie ostat-niej z nich w 2012 r. mogli skorzystać z ostat-niej ci, którzy przebywali w Polsce nieprzerwanie co najmniej od 20 grudnia 2007 r.

Cudzoziemcy, którzy spełniali kryteria, mogli ubiegać się o uzyskanie zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony na 2 lata i możliwość podję-cia legalnego zatrudnienia. W roku 2012 na 4593 pozytywnie rozpatrzonych wniosków 3 procent stanowiły wnioski Chińczyków, co stawiało ich za Ukraińcami (35 procent), Wietnamczykami (34 procent), Ormianami (12 procent), na poziomie zbliżonym do Rosjan i Białorusinów.

Wśród osób, którym wydano decyzje negatywne, Chińczycy stanowili 8 procent (podobnie jak Ukraińcy i obywatele Indii, zaś dla porównania:

Pakistańczycy stanowili 29 procent, obywatele Bangladeszu 11 procent, Wietnamczycy 18 procent). Z rosnącej liczby składanych wniosków aboli-cyjnych można wnioskować, że na terytorium Polski nadal przebywa nieo-kreślona liczba Chińczyków o statusie nielegalnych imigrantów.

Podobnym przykładem są Wietnamczycy. Abolicje z roku 2003 i 2007 były powszechnie krytykowane z powodu ustanowienia rygorystycznych, trudnych do spełnienia kryteriów, co spowodowało, iż ich zasięg był mocno ograniczony. Niemniej jednak w obydwu akcjach Wietnamczycy stanowili czołową grupę cudzoziemców o nieuregulowanym statusie składających wnioski legalizacyjne: w roku 2003 znaleźli się na drugim miejscu (za obywatelami Armenii), w 2007 roku zaś ulokowali się na miejscu pierw-szym. Abolicja z 2012 roku miała najbardziej liberalne założenia, dzięki czemu osiągnęła najszerszy zasięg. W ramach akcji abolicyjnej 2012 roku,

Wietnamczycy złożyli 2189 wniosków o abolicję. Tym samym stanowili naj-liczniejszą grupę cudzoziemców składających wnioski w tej akcji.

Trudności z ustaleniem liczby niektórych grup migrantów wynikają

Trudności z ustaleniem liczby niektórych grup migrantów wynikają