Ciało zwierzęcia składa się z członków, z których każdy spełnia jakieś osobne zadanie dla utrzymania całości przy życiu. Głowa, szy
ja, skrzydła, nogi, serce, płuca, żołądek, mię
śnie, kości itd. — oto członki ciała zw ierzęce
go, a każdy z tych członków służy do pew ny cR tylko czynności, które nie mogą być w y konywane przez członki inne. .Tak np. płuca służą tylko do oddechania, żołądek służy tylko do trawienia pokarmów, serce tylko do w pro
wadzania krw i w ruch po całem ciele itd. a z tych czyności może być np. oddechanie, w y konane tylko za pomocą płuc, a nie żołądka lub serca, które do tego są zupełnie nieprzy
datne, tak, jak odwrotnie płuca są całkiem nie
zdolne do trawienia pokarmów lub do w pro
wadzania krw i w ruch.
Gdy wszystkie członki ciała zwierzęcego spełniają swoje zadanie prawidłowo, to w tedy __ rzecz jasna — jest całość, złożona z tych członków, czyli zw ierzę, utrzym ywane przy życiu i wszystkie jego czynności odbywają si^
w sposób korzystny dla jego istnienia. Jest to stan dała, który zazw yczaj „zdrow iem 1* na
bywamy.
Stan przeciwny zdrowiu, nazyw am y „cho
robą". Oba te w y r a z y należą do najpospolit
szych w! codziennej mowie,* a jednak nauka nawet jest w kłopocie, gdy chodzi o ścisłe w y jaśnienie, co to jest zdrowie, a co choroba.
-Pojedyńcze członki zw ierzęce składają się z dalszych członków własnych, drobniejszych, a te znowu z dalszych, jeszcze drobniejszych.
Tak np. mięśnie składają się z w iązek mięśnio
wych, te zaś w iązki z włókien, włókna z ko
mórek itp. T e drobniejsze członki mają także swoje osobne zadania, a mianowicie mają one*
jako części składowe członków większych, czy nić je przydatnymi do praw idłow ego w yk o n y wania ich czyności. Tak np. włókna mięśnio
w e1 i ich komórki mają zadanie, zrobić mięśnie przydatnemi do należytego wykonyw ania słu
żb y w ciele zwierzęcia. Jeżeli te drobne człon
ki to swoje zadanie dobrze' spełnią, to i mię
śnie będą dobrze służyć zwierzęciu, w prze
ciwnym razie nie zdołają i mięśnie odbywać swoich czynności, jakby to dla zw ierzęcia było pożądane.
Członki ciała zw ierzęcego i ich znowu czę
ści składowe mogą spełniać swoje zadania w sposób mniej lub więcej doskonały. Przede- wszystkiem zależy to od natury członków u zwierząt. U pewnych zw ierząt są członki już z natury przydatne do doskonałego spełniania swych czynności, g d y ż u innych zw ierząt jest natura członków jakaś słabsza, i one nie mogą spełniać sw ej służby tak dobrze. Oprócz tego działa na i ciało zwierzęce, na jegoi członki wię
ksze i drobniejszo,^nieustannie mnóstwo sił i w p ły w ów , jak powietrze, ciepło, zimno, w o da, pokarmy, światło, oibchodzienie się, czy
stość, regularność w hodowli itp., a wszystkie te siły i te w p ły w y zmieniają się /nieustannie mniej lub w ięcej i w yw ołu ją Tym sposobem mniejsze lub większe zmiany w ciele zw ierzę
cia, dla niego rów nież mniej lub więcej ko
rzystne. G dy tedy rozw ażym y, jak różną jest natura u członków zw ierzęcych — gdy pomy
ślimy z ilu to członków większych składa się ciało zwierzęcia, oraz, z jak niezmiernego mnó- stwa drobniutkich części składowych są zło
żone te członki gdy wreszcie pomyślimy, ile to sił działa w jednym czasie na członki zwjierzięce i ich cząstki fskładowei oraz, jak nieustannym zmianom podlegają te siły i te w p ły w y , musimy mimowoli nabyć przekonania, że stan zdrow otny zw ierzęcia znajduje iię w ciągłem jakoby drganiu, przechylając się co chwila ku lepszemu lub ku gorszemu, czyli ku zdrowiu" lub ku ,chorobie . Jakiż tedy stan mamy nazyw ać zdrowiem, a jaki chorobą?
/
Gdybyśm y pod w yrazem zdrow ie ohcieli rozumieć tylko taki stan ciała zwierzęcego, w którym wszelkie jego człenki działają w sto- pniu^ najdoskonalszym, tobyśmy tylko bardzo mało zw ierząt mogli nazwać zdrowemi. W tym bowiem razie musielibyśmy uznać jako niezdro
we, a w ięc jako chore, wszystkie zw ierzęta słabszej budowy, słabszej natury, a nadtoi w s z y stkie zw ierzęta stare, chwilow o zmęczone, chwilowo głodne, zziąbnięte, przestraszone, zgrzane1, i t. d. i t. d„ g d y ż u takich zw ierząt nie działają wszystkie członki ich ciała w R o
pniu najdoskonalszym. A przecież takich z w ie rząt niepodobna nazwać choremi!
Gdybyśm y odwrotnie pod w yrazem „choro
ba" chcieli rozumieć tylko taki stan ciała zw ie
rzęcego, w którym wszelkie jego członki od
bywają swoje czynności w sposób najgorszy, to byśmy również .b y li w e wielkim kłopocie, bo w tym wypadku m oglibyśm y uznać jako chore także nader mało zwierząt, i chyba tylko te, które 'po jakiemś długio trw ałem nadzwy- czajnem wycieńczeniu w y d a w a ły b y niemal o- statnie tchnienie. A przecież uważamy, i słu
sznie, tyle zw ierząt jako chore, u których ty l
ko pewna część członków nie działa tak, jak trzeba. Tak np. w iele zw ierząt musimy uwa
żać jako chore, u których tylko niektóre w e wnętrzne członki np. płuca, nie spełniają ■ w ego zadania należycie, gd y inne, np. w zrok, słuch, nogi itd., służą zwierzęciu zupełnie dobrze.
Gdzież jest tedy ścisła granica pomiędzy zdrowiem a chorobą? Takiej granicy i nauka nie może ustanowić, gdyż przechód o d zdrowia doskonałego do choroby w łaściw ej jest bardzo powolny, stopniowy, a tych stopni jest bardzo wielei. Dlatego też musimy się izadowalniać tylko ogólnikowemi i nie bardzo dokładnemi określeniami tych w y ra zó w „zdrowie*1 i „cho
roba". Oto pod w yrazem „zd row ie“ należy ro
zumieć stan ciała zw ierzęcego, w którym jego członki spełniają swoje zadania tak, że zw ierzę jest rzeźkie i niedoznaje większych jakichś do
legliwości. Zaś pod w yrazem choroba" nale
ży rozumieć stan ciała zwierzęcego, w którym zwierzę traci zw yczajną rzeźkość, nie przynosi hodowcy zw yczajnego pożytku, a nawet życie jego może być w niebezpieczeństwie. Jak w stanic zdrowia nie muszą w szystkie członki
ciała zupełnie praw idłow o odbywać swoich czynności, tak odwrotnie w stanie choroby nie muszą w szystkie członki doznawać jakichś przeszkód w tych swoich czynnościach.
Choroby zw ierzęce są liczne i różnego ro
dzaju. Dzielą je dla łatwiejszego przeglądu na oddziały czyli grupy, a ten podział może być także różny. I tak rozróżniają choroby zew nę
trzne i w ew nętrzne — choroby pojedynczych członków i całego ciała — choroby zapalne i niezapalne itd., ale m y tu nie będziemy się trzym ać podziału ściśle; naukowego, lecz przyj
miemy podział na choroby zw yk łe niezaraźli- w e i choroby zaraźliwe.
Choroby dziedziczne przechodzą z rodziców na potomstwo (i dlatego tak nazywane), a mo
gą być m iędzy niemi choroby zaraźliwie i nie- zaraźliwe. Tak np. suchoty należą do chorób dziedzicznych, bot jeżeli rodzice cierpią na tę chorobę, to najczęściej i potomstwo' zapada na nią. Choroba ta jest p rzy tem zaraźliwą, bo może ze zw ierzęcia chorego przenieść się na zw ierzę zdrow e od urodzenia. Tu należy ty l
ko wspomnieć o pewnych chorobach, nie prze
chodzących w praw dzie z rodziców na potom
stwo, a w ięc w ścisłem znaczeniu nie dziedzi
cznych, ale których zaród młode zw ierzę przy
nosi ze sobą na świat.
Pod chorobami zw ykłem i a nidzarażliw emi należy tu rozumieć takie choroby, jak wzdęcie u bydła, zapalenie wymienia, kolkę u koni, o- chwat, biegunkę, rany itd., które nie należą do dziedzicznych i nie są zaraźliwe.
W reszcie choroby zaraźliw e przenoszą się bardzo łatw o ze zw ierząt chorych na zdrowe, jeżeli zw ierzęta te stykają się z choremi, lub wydzielinami ich ciała, a nawe<t tylko z przed
miotami, z któremi stykały się zw ierzęta cho
re, jak: żłoby, uprząż itd. Tu należą przeto choroby, jak np. z o łz y u koni, zaraza pyska i racic, czerwonka u świń, wąglik czyli karbun- ku£, cholera u drobiu itd. Dziedziczne a zafci- źliwet choroby nie należą tutaj.
Podział ten nie jest ściśle naukowy, ale przyjmijm y go dlatego, że nam ułatwi w dal
szym eiągiTprzedstawienie i zrozumienie przed
miotu, który w tak krótkim artykule nie może być obszernie opisany.
121
-— 122 -—
P rz y c z y n y chorób są również bardzo ró
żne i liczne, ale i tu niei będzie dla nas sto
sowny ściśle naukowy ich podział i opis, dla
tego poprzestaniemy na ogólnikowych i ła
tw ych do zrozumienia uwagach.
U chorób dziedzicznych przenosi się przy- - czyna choroby już p rzy zapładnianiu na tw o rzący sie płód. U chorób, o których dopieroco powiedzieliśmy, że ona nie są w łaściw ie dzie- dzicznemi, ale które w zarodku są już w mło- dem zwierzęciu w chwili jego przyjścia na świat, jest przyczyną jakiś szkodliw y w p ły w , który działał na płód już w czasie ciężarności zw ie
rzęcia żeńskiego, a zw łaszcza w drugiej po
łow ie ciężarności. Obie sztuki rodzicielskie, u- żyte do rozpłodu, mogą należeć do sztuk zdro
wych, a jednak w ydadzą płód chorowity, je
żeli w czasie ciężarności działają w p ły w y szko
dliwe na płód, który się zw olna wykształca.
P rzyczyn ą chorób zw yk łych niezarażliwych, są różne szkodliwe w p ły w y , jakoi to powietrza, ciepła, zimna, karmy, w o d y , obchodzenia się itd.
W reszcie przyczyną chorób zaraźliw ych są bardzo drobniutkie, okiem gołem niedostrzegal
ne roślinki, z rodzaju grzybków , które rozmna
żają się nader licznie i szybko w ciele z w ie
rzęcia i w yw ołu ją w /niem mniej lub więcej szkodliwe zmiany, a nawet mogą być groźne dla życia zwierzęcia. G rzybki te znane są pod nazwą bakteryj, a rozmnażają się one silnie nie
tylko w ciele zwierzęcia, lecz także w grun
tach wilgotnych i w szędzie tam, gdzie jakieś resztki roślinne lub zw ierzęce gniją, jak np. w stajniach, podwórzach nieczysto u trzym yw a
nych, kanałach miejskich, mieszkaniach w ilgo
tnych itd., skąd potem dostają się łatw o z w o dą do picia lub karmą do ciała zw ierzęcego.
Największa część chorób powstaje dopiero po przyjściu zw ierzęcia na świat, gd y . do tego przytrafi się sposobność. Jedna i tasama przy
czyna nie musi w y w o ły w a ć choroby u każde
go zw ierzęcia tego samego rodzaju. Tak np.
karma niezdrowa, zadana w jednakiej ilości kil
kunastu zwierzętom w jednym czasie, może się stać przyczyną choroby żołądkowej u jednego tylko zwierzęcia, gd y innym szkodzić nie bę
dzie; zimno może zaszkodzić rów nież tylko niektórym zwierzętom , podczas gd y inne wcale
nie ucierpią od tej przyczyn y częstych zresztą chorób. Pochodzi tó stąd, iż do wybuchu cho
roby potrzebną jest nietylko sama przyczyna, w yw ołująca chorobę, np. zła karma, zimno itp., ale nadto pewna skłonność ciała zwierzęcego do tej lub ow ej choroby. Z uwag o zdrowiu, podanych w yżej, w ynika jasno, jak nadzwy
czajna rozmaitość istnieje pomiędzy zwierzę
tarni co do ich zdrowia. M ożem y śmiało przy*
jąć, że przeważająca część zw ierząt nie posiada zdrow ia m ożliwie' doskonałego, a w ięc takiego, żeby wszystkie członki bez wyjątku działały zaw szei w sposób najdoskonalszy, bo one z na
tury nie są do tego uzdolnione. Jeżeli tedy _na takie członki zacznio działać jakaś szkodliwa siła, to członki te jej ulegną, ^gdy innym, z na
tury zdrowszym , ona szkodzić nie będzie a może je dopiero w ted y do choroby przyprowa.
dzić, gd y sama nabędzie większej m ocy lub gdy będzie działać czas dłuższy. N aw et bakterye, które w yw ołu ją najniebezpieczniej nieuleczalne choroby, nie zawsze muszą być przyczyną choroby. One mogą dostać się do środka ciaiu zwierzęcego, ale mogą tam w yginąć i zwierzę nie zachoruje, jeżeli jego członki są tak zdro
we, że się zdołają oprzeć zgubnym w pływ om tych w ro g ó w zw ierzęcego zdrow ia i życia.
T ę własność ciała zwierzęcego, tę jego zdol
ność do opierania się szkodliwym w pływ om i w ybuchowi choroby, zow ią uczeni odpornością.
Każda choroba objawia się. jakiemiś zmia
nami w ciele' zwierzęcem , nie zaw sze są łatwe do spostrzeżenia. Mali rolnicy badają chorobę zazw yczaj tylko okiem i zważają przy tem i ni
w ie tylko na zachowanie się zwierzęcia. Takie powierzchowne badania doprowadza też często do fałszyw ego ocenienia stanu chorobliwego, a przez to i do błędnego w yboru środków leczni
czych. Badanie dokładne choroby w ym a ja w iele nauki i powinno być wykonane ze zna
jomością rzeczy. Za pomocą samego tylko oglą
dania zwierzęcia chorego nie da się w e wielu razach praw dziw a choroba odkryć nawiet i w tedy, gdybyśm y oglądali zw ierzę ze w szy*
stkich stron jak najdokładniej. Bardzo często trzeba podejrzane o chorobę członki nasłuchi
wać, jak n. p. płuca lub przyrządy trawienia, a dopiero po szeleście, jaki te członki wewnętrzne wydają, można odkryć rodzaj choroby i jej
sto-— 123 sto-— A*r- Niekiedy należy całe części ciała opuki
wać, by po odgłosie, jaki one wydają, poznać ckorobę. W e wielu razach niia pomagają i te sposoiby, tak, że trzeba się uciekać do różnych przyrządów, jak n. p. do ciepłomierza, by zba
dać wysokość ciepłoty lub stopnie jej zmian, do satucznych zwierciadeł, szkieł powiększa] ą- cyoh i t. d., wreszcie doi szczegółow ego bada
nia krwi, śliny odchodów stałych i płynnych, mleka i t. p.
Uczeni badają zw ierzę chore zw y k le według pewnego porządku. Główną uwagę zwracają I oni na. objaw y najważniejsze. A w ięc n. p. id y
zwierzę zachoruje j kaszle, bada weterynarz głównie przyrządy oddechowe, g d y ż tu jest widocznie siedlisko choroby. A w ięc bada od
dech, cz y odbyw a się z łatwością, c z y też tru
dnością, przykłada ucho do klatki piersiowej i nasłuchuje, jaki szelest daje się słyszeć przy oddechaniu, liczy ilość oddechów* uważa, ja
kiego rodzaju jest kaszel, suchy, cz y taż połą
czony z krwią lub flegmą, które rów nież bada qo do ich jakości i ilości, — zw a ża też, cz y ka
szel, lub tylko sam oddech, nie sprawia z w ie
rzęciu jakiego bolu, n. p. kłucia i t. d. Na samem tylko zbadaniu płuc nie zaprzestaje w eterynarz, alei ogląda błony śluzowe pyska, nozdrzy i ócz, liczy ilość i siłę uderzeń serca, czyli bada puls, mierzy ciepłotę ciała zwierzęcia i sprawdza, czy ta ciepłota jest jednostajną, czy też zmienną i w jakim stopniu. Oprócz tego bada,, cz y zw ie
rzę ma chęć do jadła, czy ma pragnienie i w ja
kim stopniu, jakie w yd ziela odchody stałe i płynne i w jakiej ilości, jak się zachowuje w stajni, czy stoi spokojnie, czy też leży i t. d.
i t. d. Dopiero po takiem dokładnem zbadaniu wyrabia sobie weterynarz w yobrażenie o cho
robie i jej sile, i teraz dopiero mógłby, użyć od
powiednich środków leczniczych. A le przed.u- życiem lekarstw bada jeszcze w eterynarz przy
czynę choroby, gdyż w iele chorób ustaje, gd y przyczyna złego zostanie usunięta. Zresztą są choroby, które mogą powstać z rozmaitych przyczyn, i dlatego wym agają różnego sposo
bu leczenia.
Niektóre choroby lżejsze przechodzą u w ie
lu zw ierząt same przez się, bez pomocy leków ale większość w ym aga pomocy. Z tych prze
biega każda z początku łagodnie, i w tym o- kresie daj« się w iele chorób usunąć dość ła
two, jeżeli natura ich zostanie dobrze abadana, i jeżeli się zaraz użyje leków stosownych. Gdy się chorobę zaniedba, przechodzi ona w okres drugi, ostrzejszy i trudniejszy do w y le c ze nia, a gd y i ten okres zostanie zanied
bany, wchodzi ona w okres trzeci, w którym w iele chorób nie da się usunąć zupełnie i bez złych następstw dla zwierzęcia, g d y ż zw ierzę albo ginie, albo nabywa jakiegoś błędu na długi czas lub i na całe życie. Na niektóre choroby niema na\Vet lekarstw skutecznych, jak n. p.
na księgosusz u bydła, nosaciznę u koni i t. d., i takich chorób nie wolno leczyć, chyba tylko w zakładach odpowiednich i tylko fachowo w y kształconym weterynarzom ,__ a to w celu bada
nia choroby i robienia doświadczeń z różneml lekarstwami.
P ra w ie do każdej choroby uleczalnej można stosować kilka różnych środków leczniczych, ale w czasie samego leczenia nie jest dobrze, używ ać tych środków szybko po sobie. Zaw sze należy w yczekać jakiś czas, dopóki się nie spo
strzeże, jak działa zastosowany środek. Nie należy też sądzić, żeb y leczenie zw ierzęcia cho
rego w ym agało zaw sze jakiegoś lekarstwa do zadawania, g d y ż często pomaga sama zmiana karmy, przeprowadzanie zwierzęcia, zmniejsze
nia karmy i t. d.
Leczenie zwierzęcia- chorego, choćby najła
twiejsze i najskuteczniejsze, jest zawsze dla ho
d ow cy niepożądane, bo każda choroba, nawet najlżejsza i niedługo trwająca, przynosi zawsze pewne straty, chociażby tylko czasu, dla ho
dow cy. Dlatego też każdy hodowca powinien się ile możności starać, b y chorób w jego stajni nigdy nie było. Zdaw ałoby się, że takie sta
rania b y ły b y nadaremne, bo przecież codzienna praktyka poucza, że choroby nieustannie zja
wiają się nietylko m iędzy zwierzętami, ais i m iędzy ludźmi, pomimo licznych ostrożności, nad któremi czuwają osobne władze.
Mniemanie takie b yłob y jednak błędnem. Kto dobrze rozumie, na czem polega i od czego zależy zdrowie, ten musi przyznać, że najwię
ksza część chorób zw ierzęcych i ludzkich po
w staje tylko przez to, iż ogół, czy li
przeważa-— 124 przeważa-—
t
jąca część ludzi nie zapobiega chorobom tak, jakby należało, bo niema o tem dokładnego w y obrażenia. Nie jestto rziecz łatwa, nabyć tych wiadomości w takim stopniu, żeb y można sku
tecznie utrzym yw ać swoje własne zdrow ie w dobrym stanie, albo chronić zw ierzęta od cho
rób. W szakże lekarz lub w eterynarz muszą dłu
gie lata uczyć się, zanim się zapoznają z budo
w ą ciała ludzkiego lub zw ierzęcego1, z choroba
mi i sposobami leczenia, Jakżeż tych wiadomo
ści można nabyć, jeżeli się nie jest lekarz mi hib w eteryanrzem ! T ego nie można nawet w y magać od osób, które zazw yzaj zaliczam y do uczonych, a które mają zupełnie odrębne od lekarzy nauki. A jakżeż może: nabyć te w iado
mości np. m ały rolnik, który ledw o czytać i pisać umie? Dlatego też nie można się dzi
wić, że choroby istnieją nieustannie w świecie ludzkim i zwierzęcym . Jakież jeszcze mnóstwo bagnjlsk nawe>t w naszych krajach cyw ilizo
wanych ! Jaka nieczystość w tylu podwórzach i mieszkaniach wiejskich i miejskich! Jaka je
szcze nieostrożność w jedzeniu, piciu, ubiera
niu się itd., nawet u ludzi zamożnych! W s z y stko to zaw dzięcza istnienie sw e przeważnie nieznajomości tego, od czego zależy zdrowie ludzi i zw ierząt — w reszcie to złe zniknie db- piero w tenczas gd y społeczeństwo nabędzie więcdj wiadomości w tym kierunku. Dopóki to nie nastąpi, złe będzie istniało, a żadna w ła dza nie potrpfi takich stosunków poprawić, jak długo społeczeństwo nie nabędzie odpowiedniej oświaty.
Zapobieganie chorobom zw ierzęcym musi się odbywać w sposób, odpowiedni właściwościom chorób.
Chorobom dziedzicznym najłatwiej można Zapobiegać, gdy się nie przypuszcza do roz-' płodu zwieirząt, cierpiących na takie choroby.
W szystkie zw ierzęta chorowite, kaszlące, kar
mę źle tr(awiące, ustawicznie chude pomimo dobrej karmy itd., należy od rozpłodu wyklu
czać, a p rzych ow yw ać tylko te młode, k.óre pochodzą od rodziców zupełnie zdrowych. — , G dyby to w szyscy rolnicy o tem ciągle pamię
tali, już w kilkunastu latach znikłoby w całym kraju mnóstwo zw ierząt chorowitych, którs są jakby nasieniem rozmaitych chorób.
W czasie ciężarności należy pilnie czuwać, ażeby zw ierzęta ciężarne nie b y ły wystawione na żadne szkodliwe w p ły w y , b y tym sposobem uchronić płód od nabywania skłonności do chorób, o czem w yżej mówiliśmy.
Od chorób zwyczajnych, niezaraźliwych o- chroni troskliwa hodowla, oparta na regułach, jakie podaje naukat a mianowicie:
Karma powinna być zdrową, to jest nie-
Karma powinna być zdrową, to jest nie-