• Nie Znaleziono Wyników

Zaczarowane krzesło

W dokumencie Śląski Kalendarz Robotniczy na Rok 1921 (Stron 103-107)

1

(R zecz w 6 odsłonach.)

Pom oc.

*

'V I.

Pożegnanie.

Rozm owa.

Wyratowanie.

Powitanie.

Niespodzianka.

K O O P E R A C Y A ,

Ażóby robotnikowi pomódz w jego niedoli, nie w ystarczy mu się organizować tylko zaw o­

dowo, lecz oprócz organizacyi zaw odow ej mu­

si się jeszdfce robotnik organizow ać także i w innym kierunku. Robotnik musi się także organizować przeciwko w y zy sk o w i przy ku­

powaniu środków codziennego zapotrzebowa­

nia. Bo cóżby robotnikowi pomogło, chociażby on i 1.000 K dziennie zarobił, jeżeli z drugiej ' strony musiałby znowu w ydać dziennie na u- trzymanie 1.100 K. Zaw sze pozostawałby mu jeszcze deficyt, a kiedy nie to, to musiałby on przytem cierpieć głód i nędzę.

Klasa robotnicza — ażeby bronić sję przed lichwą, czyli w yzyskiem niesumiennych han­

dlarzy — postanowiła organizować się w ko­

operatywach, czyli poczęła zakładać spółki i stowarzyszenia spożyw cze. Dzisiaj w każdem państwie posiada proletaryat potężne stow arzy­

szenia spożyw cze a nawet już i stowarzyszenia w ytw órcze.

Najbardziej uciśnionym i najbardziej w y z y - ' skiwanym był proletaryat pod starym caratem.

W starej Rosyi carat nawet i organizacyom stowarzyszeń spożyw czych czynił na każdym kroku trudności, lecz wojna, która go powaliła, pomogła także i stowarzyszeniom spożyw czym postawić się na nogi.

Nietylko że rozw ój i potęga kooperacyi spo­

żyw czych pomagała proletaryatow i rosyjskie­

mu, lecz n iezw ykły rozw ój i siła kooperatyw Spożywczych w Rosyi, które stały się pretek­

stem do porozumienia pomiędzy Rosyą a An­

glią, i z którymi w krótce zapewne i Polska będzie musiała nawiązać stosunki wymienne — powinny być zńane nietylko każdemu koope- ratyście, ale także naszemu ogółow i. — Dzieje wszystkich stowarzyszeń spożywczych, przed­

stawiają się następująco:

Pierw sze kooperatyw y spożyw cze powstały z końcem lat 60-tych ubiegłego stulecia przed

wybuchem w ojny 1914 r. stanowiły już zna- czną siłę. P rzed 1. stycznia 1914 r., licsba 'sto­

w arzyszeń spożyw czych w Rosyi dosięgła cy­

fry 10.000; członków zaś było 1.400.00U; obrot za rok ^1913 wynosił 25 milionów rubli. Pomi­

mo tak imponujących — jak na ow e czasy — cyfr, kooperatyw y ogarnęła zaledwie mniej niz l°/o ludności Rosyi i ściągały do siebie jedno­

stki bardziej materyalme zabezpieczone zaro- wno ze średniej burżuazyi miejskiej, jak z kla­

sy robotniczo-chłopskiej. K ooperatyw y stary naówczas zdała od życia politycznego, mimo że większość kierowników stowarzyszeń była w ro go usposobiona dla caratu. Carat czynił ko­

operatywom ' liczne utrudnienia, skutkiem cze­

go nastrój opozycyjny wśród kooperatyw w zględem rządu stale wzrastał, mimo, iż ów­

cześni kierownicy stowarzyszeń nie byli rewo­

lucjonistami. Ruch kooperatyw ny rosyjski w tym okresie posiadał naogół charakter ruchu burzuazyjnego, o ile >ię pominie nieliczne sto­

warzyszenia sp ożyw ców przy fabrykach, tak zw . zawisim yje potrebitielskija boszczestwa, u»

siłujące odseparować się od cgółu mieszczań­

sko nastrojonego i stw orzyć robotniczy ruch kooperacyjny.

Na razie jednak rej wodzili w ruchu liberali i działacze kulturalni. Podczas w ojny ruch w zrósł silnie pod względem liczbowym. Głód, z powodu zastoju fabrycznego, oraz spf kułacy i cen — zmuszał ludzi do wstępowania do sto­

w arzyszeń spożyw ców , b y w ten sposób choć częściowo mogli obronić się od wyzysku ze strony prywatnego kapitału handlowego.

Pod koniec wojny, w dniu 1-go stycznia 1918 roku, ilość stowarzyszeń sp ożyw ców wzrosła do 25,000 (czyli o 150 procent), liczba członków podniosła się do 9,000.000, obrót zaś za r. 1917 sięgał sumy 6 do 7 miliardów. Jednakowoż ruch jeszcze w tym czasie nie zmienił swego chara­

kteru burżuazyjnego, a jeśli tu i ówdzie

zazna-l

— 103

-czyi się w nim ostry protest przeciwko rzą­

dowi, to było to jedynie następstwem wojny.

Stan ten zmienił się wielce z wybuchem re- wolucyi lutowej w państwie carów. B olszew i­

cy rosyjscy wysunęli swój program komuni­

styczny i rozpoczęli wojnę ze starym ustro­

jem, skutkiem czego żadna z organizacyi spo­

łecznych nie mogła była pozostać neutralną w tej walce piędzej, czy później K^zcla musiała stanąć po jednej czy drugiej stronie.

Nie uniknęły tego także rosyjskie koopera­

t y w y sp ożyw ców . Dzięki charakterowi sw e- \ mu, stanęły one po stronie Kiereńskiego i jego rządu tymczasowego, będąc poniekąd nawet najbardziej prawą grupą z szeregu tycn sił, na których oparł się Kiereński. W ykazał to zjazd kooperatyw dnia 4-go października 1917 roku, który upoważnił delegatów do występowania na Radzie demokratycznej w charakterze prze­

ciwników partyi proletaryackiej i do domaga­

nia się utrzymania rządu koalicyjnego. Kiero­

wnikami kooperatyw w ow ym czasie byli prze­

ważnie mienszewicy i socyal-rewolucyoniści, t.

zw . eserowie.

W reszcie rewolucya październikowa w ysu ­ nęła na czoło rządu tę partyę, z którą koope­

ra ty w y rosyjskie dotychczas prow adziły ostrą walkę — bolszewików. I tu nastał moment bar­

dzo ciekawy: jak odniosą się bolszew icy do kooperatyw, które to czy ły z nimi tak za c ięli walkę? Odpowiedź na to dał ,.Komun, interna-

cionał“ pisząc i 1

„Jak się miały ułożyć w tej chwili stosun­

ki wzajem ne? Niezależnie od tego jak w y o ­ brażamy sobie organizacyę rozdziału w roz- winiętem społeczeństwie komunistycznem, zro­

zumieliśmy, że budownictwo spocyalistyczne bierze za podstawę te formy, które poprzednio stworzone zostały przez rozw ój kapitalistyczny.

W dziedzinie w ytw órczości nie niszczym y fa­

bryk, ańi warsztatów, ani wielkich przem ysło­

w ych przedsiębiorstw, a tylko czynimy je ogól­

ną własnością społeczną i zmieniamy formę rządzenia nimi. Pbdobnież W d zied zice roz­

działu musimy budować swe aparaty rozdziel­

cze na podstawie aparatów byłego handlu pry­

watnego albo też korzystać z silnych iu/ koope ­ ratyw spożywców. W polityce nie należy kie­

rować się uczuciem, to też pomimo wrogich

stosunków rozwiązaliśm y sprawę w dudni w yższości aparatu kooperatystycznego nad a- pgratem prywatno-handlowym'.

B o szeregu starć doszło wkrótce do porozu­

mienia pomiędzy rosyjskimi kooperatywami a rządem sowietów, i zawarcie ugody odbylg sią w kwietniu 1918 roku.

Rząd sowiecki dążył do tego, aby koopera­

t y w y przestały b yć zrzeszensami dobrowol­

nych, stosunkowo nielicznych członków, lecz by obejm ow ały całą ludność Rosyi sowie e.\iej, i by w ten sposób uczyniły zbędnym istnienie innych organów rozdzielczych. Prócz tego, sia- rał się rząd, aby kooperatyw y wcielały w ż y ­ cie zasady jego polityki aprowizacyjnej. Ale kooperatyw y na to się nie zgodziły. W rezulta­

cie dekret rządow y z dnia 12-go kwietnia, sta­

nowi kompromis pomiędzy obu stronami. Za­

miast obowiąjzkowegp wstępowania całej lu­

dności do jeuuej na całą daną miejscow, ść ko­

operatywy, utrzymaną jest zasada, że kr ra ty w y obsługiwać będą nie tylko swyich członków, ale i całą ludność. Podział la c y n ­ ków — gospodarzy kooperatyw i nieczłonków obcych — został utrzymany. Dekret zmniejsza składkę do 50 kopiejek, oraz wyznacza premie dla tych kooperatyw, którym powiodło się od­

garnąć całą ludność danej miejscowości. D, parcia kooperatyw w ich walce z wolnym : -t dlem, nałożono na handlarzy podatek 5 >

cent od sumy obrotu. K ooperatyw y wolue są od tego podatku. Pozatem dekret zakazuje w y ­ bierania do zarządu członków partyi burżua- zyjnej.

Dekret podkreśla, żie w szystkie pizepisy rządu sowieckiego, dotyczące wyrobu i p<

działu produktów pierwszej potrzeby, obowi^- żują również wszystkie stowarzyszenia spo­

żyw có w , jednakże dekret ustanawia reprezen- tacyę stowarzyszeń w ogólno-obywaiciskich oraz okręgowych organach zaopatrywania. W ten sposób rosyjskie stowarzyszenia spożyw ­ ców pozostają nadal aparatem niezależnym, co stanowi znaczne ustępstwo rządu na rzecz ko­

operatyw. *

Następny drekret rządu z dnia 8-go sier­

pnia 1918 roku, kładzie na stowarzyszenia sp ożyw ców z rządem. Dekret p o w yższy obo->

wiązuje każdego konsumenta do zapisania się

.104 —

do jednego ze sklepów rozdzielczych, a jeśli ~ w eźm ie się pod uwagę, że w większości miej­

scowości Rosyi sowieckiej nie było żadnych sklepów sowieckich, to dojdzie się do wniosku, że większość ludności musiała wejść do koope­

ratyw. Szereg punktów tego dekretu zapewnia m ożliwość dalszego szerokiego rozwoju stowa­

rzyszeniom spożyw czym . M iędzy innymi, de­

kret opiewa, że składy i sklepy -stowarzyszeń spożyw ozych włączają się do ogólnej sieci skła­

dnic rozdzielczych, że ludow y komisaryat dla spraw aprowizacyi zaopatruje w tow a ry po­

w yższe sklepy i składy równomiernie ze skle­

pami i składnicami rządowymi, a wreszcie, że sklepy i składy stowarzyszeń spożyw czych nie podlegają ani socyalizacyi, ani municypali- zacyi. Jako następstwo pow yższych postano­

wień, stowarzyszenia spożyw cze poczęły ogar­

niać coraz szersze kręgi ludności robotniczej,

•stając się w yraźnie robotniczymi. Zaznaczyło to się dobitnie na trzecim zjeździe robotniczych stowarzyszeń spożyw czych w grudniu 1918 r., na którym m ieńszewicy ponieśli zupełną klęskę.

Dekret rządow y z dnia 20-go marca 19J9 r.;

dąży do scentralizowania wszystkich stowa­

rzyszeń spożywczych, oraz uznaje za podstawę wszystkich organów rozdzielczych nie aparat handlu prywatnego, nawet nie sklepy sowiec­

kie — ałe w yłącznie stowarzyszenia sp ożyw ­ cze. oddając im nietylko sprawę rozdziału pro­

duktów, ale także sklepy, składy, piekarnie —

utworzone przez komitety aprowizacyjne, t. zw.

P|rdkomy. Znosi on udziały członkowskie - ■ zbędne wobdc olbrzymiej ilości członków —

ł

oraz stanowi, że członkami danego stow. spo­

ży w c z e g o są w szyscy mieszkańcy miejscowości, w której się znajduje stowarzyszenie. Rząd ro­

botniczy wprowadza do stowarzyszeń spożyw­

czych na prawacii członków dawnych swych i przedstawicieli organów aprowizacyjnych, któ­

rzy również wchodzą do centralnego związku kooperatyw, zwanego Centrosojuz.

Tak oto starcia^pomiędzy rządem a stówa- rzyszeniami ustały, przyczyniając się do kolo­

salnego ich rozrostu. Rosy a dzisiejsza 'Stoi pod względem ruchu współdzielczego na pierwszetn miejscu. Od roku 1918, w którym — jak zazna-

^ czyliśm y — liczba stowarzyszeń spożywczych opiewała 25.000 przez półtora roku, t. j. do września 1919 roku, liczba ta w zrosła do 50.000 stowarzyszeń, ifczba zaś członków sięga do 18 milionów. Obrót stowarzyszeń spożywczych wnyosił w roku 1917 — 6 do 7 mialiardów ru­

bli, w roku zaś 1918 od 12 do 15 miliardów.

W roku 1917 Centrosojuz rozesłał do sto­

warzyszeń 6 tysięcy w agonów różnych arty­

kułów, zaś w r. 1918 cyfra ta podniosła się do tysięcy w agonów. Centrosojuz stał się głównym kontrahentem rządowych organów aprowiza­

cyjnych, podnosząc położenie materyalne całej ludności pracującej, włościańskiej i robotniczej.

M Y S Z i ŻAB A, (Bajka Ezopa.) i

Raz m ysz chciała się przedostać ptt& L w o ­ dę a nie wieldząc jak, pytała żaby o radę., Żaba niecnota, rzekła do m yszy:

— P rz y w ią ż swoją nogę do mojej nogi, a ja przepłynę przez Wodę i ciebie przeciągnę!

Gdy już byli pośród w ody, żaba zanurzyła się w w odę i chciała m ysz utopić. M ysz atoli

zaczęła, się wszelkiemi siłami bronić i trzepo­

tać. T o spostrzegłszy przelatujący ponad w o ­ dą m yszołów, złapał mysz, ale wyciągnął tak­

że i żabę i obie pożarł.

N a u k a : Uważaj, z kim się w dajesz! — Świat jest podstępny. Ale zaw sze i zawsze:

,,Kto pod kim dołki kopie, sam do nich w pada!“

— 105 —

W dokumencie Śląski Kalendarz Robotniczy na Rok 1921 (Stron 103-107)