• Nie Znaleziono Wyników

Podczas, gdy Lange kreślił bardzo wyraźną linię, oddzielającą kapitalizm od nowej, socjalistycznej i planowej gospodarki, widząc konieczność przeprowadzenia przekształceń własnościowych na ogromną skalę za sprawą jednorazowego pociągnięcia, to na przeciwnym biegunie polskiej myśli socjalistycznej Daniel Gross, rozważając kierunki pożądanej przebudowy gospodarczej w pewnym sensie zamazywał granicę dzielącą kapitalizm od socjalizmu, nie wiążąc wcale istoty przejścia od jednego

359 Szerzej na ten temat piszę w innym miejscu: K.Piskała, Między planem a rynkiem. Oskara Langego

pierwszy model gospodarki socjalistycznej (1934 r.) – próba rekonstrukcji, [w:] „Rodzinna Europa”. Europejska myśl polityczno-prawna u progu XXI wieku, pod red. P.Fiktusa, H.Malewskiego, M.Marszała,

156

do drugiego ze zmianą stosunków własnościowych. Wizja przyszłej gospodarki socjalistycznej w naturalny sposób wyrastała z formułowanych przez niego propozycji walki z kryzysem, które omówione zostały szerzej w poprzednim podrozdziale. Przypomnijmy, Gross powrót do dobrej koniunktury wiązał ze zwiększeniem obiegu pieniądza, przy jednoczesnym zabezpieczeniu jego wartości przed presją obracającym nim inwestorów zagranicznych. W związku z tym postulował wprowadzenie monopolu państwowego w handlu zagranicznym, restrykcyjnych ustaw dewizowych, a także rozciągnięcie państwowej kontroli nad Bankiem Polskim i dostosowanie polityki emisyjnej do rzeczywistych potrzeb pogrążonej w kryzysie gospodarki360. W ten sposób też, jak twierdził, położone zostałyby fundamenty pod nową, socjalistyczną gospodarkę, którą cechować miała orientacja na produkcję dla potrzeb rynku wewnętrznego, w przeciwieństwie do kapitalistycznej („merkantylistycznej”, jak czasem dodawał) orientacji na rynek międzynarodowy. Załamanie się rynku światowego, czego dowodem miał być przebieg kryzysu gospodarczego, równoznaczne było dla Grossa z załamaniem się systemu kapitalistycznego jako takiego, a wobec tego również z wytworzeniem przesłanek przejścia do socjalizmu. Przejścia, które dokonać miało się w sposób ewolucyjny, za sprawą odpowiednich zmian w sferze państwowej polityki gospodarczej361.

W marcu 1935 r., podczas jednego z ostatnich posiedzeń Senatu trzeciej kadencji, Gross w ten sposób streszczał istotę postulowanego przez siebie przyszłego modelu gospodarczego:

Z chwilą jednak, gdy oddzielimy produkcję dla zagranicy od produkcji dla rynku wewnętrznego, z chwilą, gdy warsztaty krajowe będą wytwarzać

360 „Linia rozwojowa społecznej gospodarki idzie w kierunku wymiany towarowej od Państwa do Państwa, a więc państwowego monopolu handlowego, państwowego ustroju pieniężnego i państwowego systemu kredytowego”, D.Gross, Linia rozwojowa gospodarstwa społecznego, „Robotniczy Przegląd Gospodarczy”, 1931, nr 8, s. 166.

361 „Rynek światowy się kończy, a wraz z nim kończy się również przedwojenny ustrój kapitalistyczny. Karol Marks stwierdza w Kapitale (tom 1), że kapitał rozpoczął żywioł w XVI wieku na rynku światowym i wyraził zapatrywanie, jako rezultat swoich badań ekonomicznych, że ustrój kapitalistyczny wraz z rynkiem światowym swój żywot skończy. Wszelkie usiłowania proletariatu w wieku XIX do wyzwolenia ekonomicznego na drodze rewolucji zostały udaremnione, bo jak się okazało, ustrój kapitalistyczny miał jeszcze przed sobą drogę rozwojową. […] Dopiero obecnie, gdy ustrój kapitalistyczny wraz z rynkiem światowym w wyniku wojny światowej i stosunków powojennych stracił warunki do dalszego bytowania, wyzwolenie ekonomiczne proletariatu jest możliwe, bez rewolucji politycznej, jako naturalne następstwo faktów i jako konieczność dziejowa. Należy tylko znaleźć sposób uruchomienia rynku krajowego”, Idem, Inflacja bez dewaluacji, „Robotnik”, 26 I 1931, s. 1; zob. także Idem, Rynek światowy, „Robotnik”, 12 V 1932, s. 3.

157

pełną parą dla szerokich sfer ludności, z chwilą, gdy robotnik stanie się 100-procentowym konsumentem tak w czasie pracy, jak i w czasie niezdolności i braku pracy, z chwilą tedy, gdy następuje wyzwolenie ekonomiczne proletariatu, z tą chwilą klasowość jest zniesiona, a miejsce klasowości zajmuje solidaryzm362.

Zdaniem Grossa to właśnie konkurencja na rynkach międzynarodowych zmuszała kapitalistów do obniżania kosztów produkcji, a więc tym samym do zaostrzania wyzysku klasy robotniczej i oporu wobec wszelkich prób poszerzenia ustawodawstwa socjalnego363. Wobec tego, wraz z usunięciem presji międzynarodowej konkurencji zasadnicza przyczyna antagonizmu między proletariatem a kapitalistami, jak twierdził Gross, znikała, a miejsce antagonizmu zajmowała wspólnota interesu, bowiem beneficjentami dobrej koniunktury na rynku wewnętrznym, napędzanej dzięki obfitości pieniądza, miały być wszystkie klasy, niezależnie od roli, jaką odgrywały w procesie produkcji i wymiany364.

Przyjmując tego rodzaju perspektywę, Gross tworzył również uzasadnienie dla rezygnacji z postulatu odgórnego, realizowanego administracyjnie, wywłaszczenia kapitalistów. W pracy Socjalistyczny plan przejścia z kryzysu do koniunktury, będącej próbą systematycznego podsumowania rozważań, które od początku lat 30. prowadził na łamach socjalistycznej prasy, Gross stwierdzał stanowczo:

Uważamy etatyzowanie przedsiębiorstw w obecnym okresie historycznym za szkodliwe i stanowczo jesteśmy mu przeciwni. Upaństwowienie prywatnych warsztatów, zwłaszcza przemysłowych, w których zatrudniona jest przeważająca część proletariatu, w niczym nie zmieni jego obecnego upośledzenia gospodarczego nie tylko w czasie braku pracy, lecz nawet podczas wielkiego na nią popytu; poza tym etatyzowanie nie może usunąć obecnego kryzysu. Upaństwowienie przedsiębiorstw jedynie podporządkuje proletariat biurokracji oraz odbierze mu prawo koalicji i obrony swych praw przez reprezentację demokratyczną, jaką są związki zawodowe. Do obecnej nędzy materialnej dołączy się jeszcze niewola polityczna365.

Gross nie poprzestawiał więc na skonstatowaniu wszystkich zagrożeń związanych z biurokratyzacją gospodarki zdominowanej przez sektor państwowy (odnosząc się przy

362 SSSen., III okres, pos. 75 z dn. 4 III 1935, ł. 87.

363 Zob. D.Gross, Światowy problem gospodarczy, „Robotnik”, 2 IV 1932, s. 3.

364 Zob. Idem, Problem trwałego usunięcia kryzysu gospodarczego, „Naprzód”, 10 IV 1931, s. 2; Idem, O

ludowy kierunek państwowej polityki gospodarczej (cz. 2), „Robotnik”, 19 I 1931, s. 2.

365 Idem, Socjalistyczny plan przejścia od kryzysu do koniunktury w związku z socjalistyczną przebudową

158

tym do negatywnych doświadczeń ZSRR na tym polu366), lecz najwyraźniej nie wierzył też w zbawienne skutki, jakie miałoby przynieść samo zniesienie prywatnej własności środków produkcji367. Stanowisko Grossa odbiegało więc wyraźnie od poglądów większości socjalistycznych publicystów (z Z.Zarembą na czele), czy dokumentów programowych partii, konsekwentnie wskazujących na konieczność wywłaszczenia wielkiej własności. Ta rozbieżność miała głębsze źródła – wynikała zarówno ze specyficznego rozumienia przez Grossa przyczyn wyzysku w gospodarce kapitalistycznej, jak i przyjęcia przez niego założenia, że podstawowym problemem klasy robotniczej nie jest oddzielenie od wytworów własnej pracy lub wyzysk, lecz ubóstwo i niemożność zaspokojenia potrzeb. Choć Gross, nie rozwodził się nad tą kwestią, to przyznać trzeba, że w istocie podważał zasadnicze założenia teoretyczne, na których opierał się ówczesny ruch socjalistyczny. Przede wszystkim dotyczyło to Marksowskiej teorii wartości368 i, będącej jej konsekwencją, koncepcji wyzysku. Jak się zdaje, problemem nie był dla niego sam wyzysk, w sensie Marksowskim, a więc fakt, że część pracy robotnika pozostawała nieopłacona, lecz co najwyżej jego skala, będąca znów pochodną konkurencji na rynkach międzynarodowych, uniemożliwiająca robotnikom osiągnięcie pożądanego poziomu konsumpcji. Co ciekawe, potwierdzenia słuszności swoich poglądów szukał Gross w … pracach Marksa, zwłaszcza jego ostatnich tekstach. W cytowanej już broszurze tak wyjaśniał przyczyny ubóstwa proletariatu:

Upośledzenie proletariatu zrodziło się nie stąd, że środki produkcji (narzędzia pracy itd.) znajdowały się w rękach nie robotników a przemysłowców, jak mylnie przypuszczał Marks, lecz przyczyna biedy

366 Zob. np. Idem, Myśli o przebudowie, „Robotnik”, 15 V 1933, s. 2.

367 Idem, Czy państwo jest bezsilne wobec światowego kryzysu gospodarczego? (cz. 2), „Naprzód”, 25 VII 1931, s. 3; Idem, Gdzie „postawić dźwignię”? Od strony produkcji, czy od strony zbytu?, „Robotnik”, 12 IV 1932, s. 3.

368 Daniel Gross czasami odwoływał się do Marksowskiej kategorii wartości dodatkowej („nadwartości”), lecz odnosił się wówczas przede wszystkim do samych towarów, które znajdowały się w dyspozycji kapitalisty w rezultacie procesu produkcji, a nie ich pieniężnego ekwiwalentu. Z jednej strony była to logiczna konsekwencja poglądu Grossa na istotną naturę pieniądza (przede wszystkim technicznego narzędzia koordynacji mechanizmu podziału wytworzonych dóbr, a nie abstrakcyjnej miary wartości), z drugiej zaś przyjmując taką perspektywę mógł on tworzyć wrażenie, że jego stanowisko jest zgodne z poglądami Marksa, bowiem w razie zapewnienia społeczeństwu siły nabywczej pozwalającej na skonsumowanie wszystkich wytwarzanych dóbr, tak pojęta „wartość dodatkowa” ulegać miała swoistemu „uspołecznieniu”, zob. Idem, O ludowy kierunek państwowej polityki gospodarczej (cz. 1), „Robotnik”, 17 II 1931, s. 3; Idem, Czy państwo jest bezsilne wobec światowego kryzysu gospodarczego? (cz. 2), „Naprzód”, 25 VII 1931, s. 3.

159

proletariackiej tkwi w wadliwym systemie dostarczania robotnikom pieniędzy, w systemie, spowodowanym walką konkurencyjną na rynku światowym i wprowadzeniem przez bank emisyjny do gospodarki niedostatecznej liczby asygnat państwowych369.

W innym miejscu – powołując się przy tym ciągle na autorytet Marksa – wprost utożsamiał emancypację robotników z osiągnięciem odpowiedniego poziomu zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych:

Badając prace ekonomiczne Marksa i Engelsa, dochodzę do wniosku, że ci twórcy naukowego socjalizmu widzieli możność realizacji socjalizmu – więc wyzwolenia ekonomicznego proletariatu, w tym fakcie, że produkcja została doprowadzona do tak wysokiego poziomu, iż dla wszystkich sfer ludności, więc i dla proletariatu, może być dobrobyt zapewniony”370.

Dalej na kartach Socjalistycznego planu… dowodził, że u schyłku życia Marks zrozumieć miał swój błąd i dostrzec, że obietnicę dobrobytu proletariatu niesie ze sobą reforma systemu finansowego, nie zaś wywłaszczenie kapitalistów:

Wreszcie, po dokładnym zbadaniu końcowego okresu ekonomicznych prac Marksa, objętych obu częściach III-go tomu Kapitału, musimy dojść do przekonania, że przy końcu swego życia za przyczynę ekonomicznego upośledzenia proletariatu i za przyczynę kryzysów Marks uważał ustrój finansowy, a nie prywatną własność przedsiębiorstw wytwórczych i dlatego też wyraził zapatrywanie, że w systemie pieniężno-kredytowym szukać należy przejścia do ustroju socjalistycznego371.

Wychodząc z tak zarysowanych przesłanek, Gross formułował – przyznajmy, bardzo ogólnikowy, zwłaszcza na tle rozważań Zaremby czy Langego – projekt nowej, „ukrajowionej” gospodarki, przy czym pod terminem „ukrajowienie” rozumiał „związanie gospodarstw rolnych i wytwórni przemysłowych, znajdujących się na terenie państwa, w jedną całość, wspólnotę gospodarczą”372. Jak już zauważono, w jego ocenie oddzielenie od presji rynków zagranicznych i skoncentrowanie się na rozwoju

369 Idem, Socjalistyczny plan…, s. 27; zob. także AAN, Akta Antoniego Szczerkowskiego, sygn. 391/XIX-2, k. 42-47.

370 D.Gross, Czy państwo jest bezsilne wobec światowego kryzysu gospodarczego? (cz. 1), „Naprzód”, 24 VII 1931, s. 3.

371 Idem, Socjalistyczny plan…, s. 34-35; zob. także Idem, Na marginesie uchwał Kongresu Związków

Zawodowych, „Gazeta Robotnicza”, 4 I 1934, s. 1-2.

372 Idem, Socjalistyczny plan…, s. 18; SSSen., III okres, pos. 49 z 28 III 1933, ł. 29; por. E.Jeliński, op. cit., s. 147.

160

rynku wewnętrznego znosiło antagonizm pomiędzy różnymi klasami – ostatecznie bowiem korzyści płynące z dobrej koniunktury, możliwej dzięki pełnemu wykorzystaniu mocy produkcyjnych rodzimej gospodarki i powszechnej dostępności produkowanych towarów, czerpać mieli zarówno przedsiębiorcy – nie muszący się martwić o zbyt – jak i pracownicy, otrzymujący wysokie wynagrodzenia i mogący zaspokoić swoje potrzeby konsumpcyjne373. Gwarancją pełnego wykorzystania mocy produkcyjnych miała być obfitość pieniądza, to pieniądz bowiem był, jak już zauważono w poprzednim podrozdziale, elementem, który zapewniał w ocenie Grossa płynność cyrkulacji w gospodarce i poruszał istniejące siły wytwórcze. O dostarczenie na rynek pieniądza w ilości wystarczającej do uruchomienia wszystkich dostępnych sił produkcyjnych dbać miały agendy pozostające pod bezpośrednią kontrolą władz państwowych374.

Pomimo utrzymania prywatnej własności środków produkcji, w ukrajowionej gospodarce otworzyć miały się przed klasą robotniczą znaczne możliwości walki o poprawę warunków pracy i ustawodawstwa socjalnego. Gross odwoływał się tutaj do dotychczasowych doświadczeń zmagań związkowych, z których wynikać miało jednoznacznie, że największe zdobycze klasa robotnicza osiągała w okresach gospodarczego wzrostu, a nie w okresach kryzysu i zaostrzających się antagonizmów. Skoro zaś w rezultacie ukrajowienia uruchomiony zostałby mechanizm szybkiego pomnażania społecznego dobrobytu, to i szanse na zdobycie przez klasę robotniczą kolejnych ustępstw uległyby znacznemu powiększeniu. W dalszej perspektywie, Gross przewidywał również, że stopniowo będzie się dokonywał także proces przejmowania przez robotników coraz większej odpowiedzialności za kierowanie przedsiębiorstwami. Sprzyjać temu miał, z jednej strony, postępujący proces oddzielania kwestii własności i zarządzania (czego dowodziła profesjonalizacja i rosnące szeregi najemnej kadry kierowniczej), z drugiej zaś zwiększająca się wiedza i kompetencje samej klasy

373 Por. S.Żurawicki, op. cit., s. 217.

374 „Emisyjny Bank Państwowy będzie udzielał prywatnym warsztatom wszelkiego rodzaju kredytów, niezależnie od wysokości wkładów oszczędnościowych. W ten sposób państwo przy pomocy monopolu państwowego [w handlu zagranicznym – KP] i przy pomocy Banku emisyjnego obejmuje w miejsce kapitału pieniężnego bezinteresowną komendę nad gospodarstwem społecznym […]. System przedstawiony tutaj […] umożliwi jak najdalej idące wykorzystanie wszelkich krajowych czynników wytwórczych oraz jak najdalej idące wykorzystanie przez ludność, tak pod względem indywidualnym, jak i zbiorowym, uzyskanych przez pracę wytworów”, D.Gross, Droga rozwojowa gospodarstwa

161

robotniczej. W memoriale dotyczącym strategii walki z kryzysem, złożonym przywódcom klasowych związków zawodowych, Gross tak to opisywał:

Teraz już kierownictwo w wielkim przemyśle przeszło na najemnych dyrektorów, a później w miarę podniesienia się dobrobytu i wzrostu fachowych wiadomości ze strony pracowników fizycznych, władza w wielkich przedsiębiorstwach, dotąd absolutna, będzie miała formę demokratyczną i znajdzie [się – K.P.] w rękach wszystkich zatrudnionych w przedsiębiorstwie pracowników. Będzie tak, jak jest obecnie z władzą w szkołach, urzędach, szpitalach. Nominalnym właścicielem jest Państwo, kraj, gmina, spółdzielnia; faktycznie rządzą najemni pracownicy w tych instytucjach zatrudniani375.

W taki więc sposób, powoli i bezkonfliktowo dokonywać miało się faktyczne uspołecznienie gospodarki. Podkreślić jednak trzeba, że problem ten jednak generalnie nie zaprzątał w większym stopniu uwagi Grossa, co też przemawiałoby za interpretacją, mówiącą, że naszkicowane tu przemiany były, w jego opinii, kwestią przyszłości jednak raczej odległej376.

Choć Gross ostro krytykował etatyzm, to paradoksalnie właśnie państwo predystynowane było do zajęcia w szkicowanej przez niego koncepcji gospodarczej, centralnego miejsca. Skoro bowiem klucz do dobrobytu stanowić miała właściwa polityka pieniężna, a bank emisyjny uległby upaństwowieniu, to faktycznie rządowa administracja podejmowałaby kluczowe decyzje gospodarcze. Co więcej, w jednej z wypowiedzi Grossa można znaleźć sugestię, że w warunkach izolowanego rynku wewnętrznego państwo będzie mogło wpływać również na rozkład dochodu społecznego i konsumpcję poprzez odpowiednią manipulację poziomem cen i płac. W artykule opublikowanym w „Robotniczym Przeglądzie Gospodarczym” pisał:

Przedsiębiorcę prywatnego rynek światowy nic nie będzie obchodził i nie będzie więcej na rynku zagranicznym współzawodniczył z przedsiębiorcami

375 AAN, Akta Antoniego Szczerkowskiego, sygn. 391/XIX-2, k. 47.

376 W świetle dokonanej tu rekonstrukcji opinia Edwarda Jelińskiego, jakoby można było w polskiej myśli socjalistycznej odnaleźć „przeciwników uspołecznienia (np. D.Gross, Z.Żuławski, H.Diamand)” jawi się jako pozbawiona podstaw. Uspołecznienie środków produkcji pozostawało celem deklarowanym w zasadzie przez wszystkich bez wyjątku publicystów PPS podejmujących tę problematykę (był to wszak fundament socjalizmu, jako ideologii politycznej!), choć oczywiście ich wyobrażenia na temat tego, jak owo uspołecznienie miałoby się dokonać, były często bardzo różne. Zdaje się, że E.Jeliński w swym rozumowaniu popełnił błąd, przed którym zresztą przestrzegali wielokrotnie sami socjaliści w swoich wypowiedziach – utożsamił „uspołecznienie” z nacjonalizacją, por. E.Jeliński, Myśl a rzeczywistość. O

162

innych państw. W następstwie tego faktu będzie państwo mogło ustanowić wewnątrz kraju płace i czas pracy zupełnie niezależnie od zagranicy, kierując się jedynie główną zasadą, ażeby wyprodukowane towary zostały też zużytkowane, usuwając w ten sposób dysproporcję między produkcją a konsumpcją państwo będzie mogło dostosować płace do cen za towary, a czas pracy do postępu racjonalizacji. […] w cenie za towary będzie się mieścił, obok kosztów produkcji, tylko taki zysk, który zapewnia właścicielom dostateczny udział w konsumpcji wytworzonych i przeznaczonych dla całej ludności produktów377.

Gross nie rozwijał tego wątku, jeśli jednak przyjąć, że w istocie przewidywał on centralną regulację cen i płac, to rola państwa w gospodarce ukrajowionej byłaby absolutnie decydująca – niezależnie nawet od zachowania prywatnej własności środków produkcji, mogłoby ono, prowadząc politykę wysokiej konsumpcji, w istocie spełniać ekonomiczne postulaty klasy robotniczej. Dla tego rodzaju spekulacji, Gross nie dostarczył jednak materiału, który wykraczałby poza myśl, zawartą w przytoczonym tu cytacie378. Być może tłumaczyć dałoby się to tym, że w istocie z zasady pomijał on w swoich rozważaniach kwestę mechanizmu regulacji i wewnętrznej równowagi w ukrajowionej gospodarce, skupiając się na omówieniu metod stymulowania wysokiej koniunktury na rynku wewnętrznym.

Propozycje Grossa nie cieszyły się jednak w szeregach PPS dużą popularnością. Decydowała o tym, jak już zauważono, nie tylko ich ogólnikowość, lecz przede wszystkim nieortodoksyjny charakter. Punkt wyjścia jego rozważań był podobny, jak w przypadku innych socjalistycznych publicystów – stanowiła go, obnażona w całej pełni przez kryzys, niezdolność kapitalizmu do dostosowania konsumpcji do możliwej w danym momencie, czy choćby tylko faktycznej, produkcji. W pewnym stopniu również wyobrażenia Grossa o pożądanym ładzie gospodarczym zbieżne były z intuicjami, pojawiającymi się w wypowiedziach innych publicystów socjalistycznych – rozwój gospodarczy zapewnić miał dynamiczny wzrost konsumpcji na rynku wewnętrznym.

377 D.Gross, Droga rozwojowa gospodarstwa społecznego, „Robotniczy Przegląd Gospodarczy”, 1931, nr 8, s. 166; zob. także Idem, Czy państwo jest bezsilne wobec światowego kryzysu gospodarczego (cz. 2), „Naprzód”, 25 VII 1931, s. 3; SSSen., III okres, pos. 13 z 9 III 1931, ł. 20.

378 Problem ten zdawkowo podejmował Gross w jeszcze jednym artkule, lecz powtórzył w zasadzie to samo: „Ażeby dostosować konsumpcję z jednej strony do indywidualnych potrzeb gospodarczych, a z drugiej do poziomu wytwórczości, należy stworzyć centralną instytucję, która by normowała wynagrodzenie za pracę wedle cen na towary, a czas pracy wedle postępów racjonalizacji. W ten sposób najemni pracownicy, tak umysłowi, jak fizyczni, tak prywatni, jak publiczni, będą zawsze w posiadaniu [odpowiedniej – KP] ilości środków płatniczych”, Idem, Myśl socjalistyczna wobec kryzysu kapitalizmu.

Na marginesie majowych uchwał Komisji Centralnej klasowych związków zawodowych, „Robotnik”, 24

163

Cel ten jednak, zdaniem Grossa, osiągnąć można było przede wszystkim przez obfitą podaż pieniądza, jego współtowarzysze w większości zaś niezmiennie wierzyli, że klucz do rozwiązania tego problemu leży w zmianie stosunków własnościowych i następnie planowym wykorzystaniu wszelkich dostępnych mocy produkcyjnych. Otwarcie odrzucając szereg fundamentalnych dla ówczesnej myśli gospodarczej ruchu socjalistycznego tez, Gross siłą rzeczy stawiał się na pozycji outsidera i w niewielkim tylko stopniu zmienić to mogły jego niestrudzone zabiegi na rzecz rozpowszechnienia swych poglądów w szeregach partii. Z drugiej strony jednak, przyznać trzeba, że jego artykuły i wystąpienia przyczyniły się w niemałym chyba stopniu do zmiany stanowiska socjalistów w kwestii polityki pieniężnej, przy czym należy przy tym pamiętać, że był to proces zachodzący w drugiej połowie lat 30. w całym niemal europejskim ruchu socjalistycznym, a wobec tego w grę wchodziły bardziej zróżnicowane inspiracje. Całościowy program gospodarczej przebudowy, który oficjalnie wysuwano w szeregach PPS, choć odwoływał się do pewnych postulatów forsowanych przez Grossa, w swych najważniejszych założeniach oparty był jednak na koncepcjach innych autorów.