• Nie Znaleziono Wyników

Oskar Lange i perspektywy socjalizmu rynkowego

Do momentu wyjazdu na stypendium do Stanów Zjednoczonych, co miało miejsce w 1934 r. roku333, Oskar Lange uchodzić mógł za jednego z intelektualnych liderów, kształtującej się od początku lat 30. wewnątrzpartyjnej opozycji, pomimo tego nawet, że w socjalistycznej prasie publikował stosunkowo rzadko, koncentrując swoją uwagę na pracy akademickiej. Po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych jego więzi z polskim ruchem socjalistycznym uległy, co zrozumiałe, rozluźnieniu, a jego fachowe artykuły, powstałe m.in. w toku tzw. debaty kalkulacyjnej, dotyczącej możliwości racjonalnej

producentowi – robotnikowi, chłopu i rzemieślnikowi tyle zarobku, żeby mógł on spożyć cały plon produkcji z wyłączeniem tylko tej części, która jest przeznaczona na dalsze rozwijanie życia gospodarczego”, Z.Zaremba, Bezdroża…, s. 54.

331 Zob. także M.Śliwa, Polskiej Partii Socjalistycznej wizja demokracji…, s. 71-72.

332 Zob. Z.Zaremba, Bezdroża…, s. 133-134; szerzej słabości propozycji Zaremby omawiam w innym miejscu: K.Piskała, Drogowskazy przyszłości? Wizja ustroju przejściowego Zygmunta Zaremby, „Piotrkowskie Zeszyty Historyczne”, t. 14 (2013).

146

kalkulacji ekonomicznej w gospodarce socjalistycznej, trudno uznać wprost za element myśli politycznej PPS, dlatego też nie zostaną tu omówione334. Warto przy tym jednak zauważyć, że w ogólnikowej formie teoretyczne rozważania Langego na temat możliwych elementów tworzących model gospodarki socjalistycznej, publikowane w języku angielskim na łamach naukowych czasopism ekonomicznych, w drugiej połowie lat 30. czytelnikom pepeesowskiej prasy starał się przybliżać L.Winterok335.

Nim jednak Lange wyjechał za ocean, do druku złożona została praca

Gospodarka – polityka – taktyka – organizacja socjalizmu, będąca swego rodzaju

programowym manifestem grupy młodych publicystów socjalistycznych, głównie z Warszawy i Krakowa, skupionych wokół wspomnianego już czasopisma „Płomienie”336. Obszerny rozdział tej książki, poświęcony omówieniu założeń postulowanej „socjalistycznej gospodarki planowej” opracowany został właśnie przez Langego (swoje uwagi dodał później również Marek Breit z Wilna337).

Punkt wyjścia podejmowanych tam rozważań stanowiła, omówiona już w poprzednim podrozdziale, systematyczna analiza przemian systemu kapitalistycznego, które ostatecznie doprowadziły do rozkładu mechanizmu rynkowego i tym samym do głębokiego, strukturalnego kryzysu. Poddawszy krytyce wszystkie możliwe sposoby podtrzymania przy życiu gospodarki kapitalistycznej, takie jak inflacja, dewaluacja, interwencja państwa, dążenie do autarkii, Lange stwierdzał, że „jedynym wyjściem z chaosu gospodarczego staje się […] socjalistyczna gospodarka planowa”338. Jednocześnie dowodził, że rozkład mechanizmów samoczynnie stabilizujących kapitalizm posunął się tak daleko, że wszelkie próby stopniowego, ewolucyjnego

334 Szerzej na ten temat: E.Łukawer, Spór o racjonalność gospodarki socjalistycznej. Z historii problemu, wyd. 2, Kraków 2005.

335 Zob. np. W. [L.Winterok], Kapitalne zagadnienie gospodarki socjalistycznej, „Robotnik”, 15 III 1937, s. 2; L.Winterok, Bez uspołecznienia nie ma przebudowy gospodarczej, „Robotnik”, 30 III 1937, s. 2; L.Bukowski [L.Winterok], Gospodarka socjalistyczna w świetle nauki ekonomicznej, „Robotniczy Przegląd Gospodarczy”, 1938, nr 6-7; L.Bukowski [L.Winterok], Ustrój socjalistyczny w świetle nauki

ekonomicznej, „Robotniczy Przegląd Gospodarczy”, 1938, nr 9.

336 Według relacji Juliana Hochfelda, praca ta została złożona do druku w październiku 1933, ukazała się zaś w pierwszych miesiącach 1934 roku, O.Lange, Dzieła, t. 8: Działalność naukowa i społeczna

1904-1965, Warszawa 1986, s. 60; zob. także A.Jaeschke, Z badań nad ideologią…, s. 111.

337 O wkładzie Marka Breita wspominał sam Lange (O.Lange, Dorobek programowy ZNMS w latach

trzydziestych, [w:] PPS: wspomnienia z lat 1918-1939, pod red. J.Cesarskiego i in., t. 1, Warszawa 1987,

s. 560), a także inny z redaktorów pracy, Julian Hochfeld (zob. O.Lange, Dzieła, t. 8: Działalność

naukowa i społeczna 1904-1965, Warszawa 1986, s. 60); szerzej na temat postaci Marka Breita:

J.Myśliński, Breit Marek (Markus), [w:] Słownik Biograficzny Działaczy Polskiego Ruchu Robotniczego, t. 1, Warszawa 1978, s. 304-305.

147

przekształcania tego systemu w kierunku gospodarki planowej – co zdawało się zakładać wielu socjalistycznych publicystów jeszcze w latach 20. – skazane były na niepowodzenie. Decydować o tym miały zarówno przesłanki polityczne – naiwnością byłoby bowiem liczyć, że kapitał i popierające go warstwy bezczynnie będą przyglądać się kolejnym idącym w tym kierunku zmianom339 - jak i ekonomiczne. Praktyczny wniosek płynący z tych wstępnych uwag był następujący:

Gdy klasa robotnicza uchwyci pełnię władzy przez zwycięską rewolucję społeczną, rewolucyjny rząd nie może rozkładać przebudowy ustroju społecznego na długi okres czasu. Funkcjonowanie gospodarki kapitalistycznej wymaga bowiem pewnych warunków politycznych, których żaden rewolucyjny rząd socjalistyczny z natury swojej zapewnić nie może. Takim warunkiem jest przede wszystkim bezpieczeństwo z własności i płynącego z własności dochodu. Żaden kapitalista nie będzie inwestował kapitału, jeśli będzie się obawiał, że rewolucyjny rząd socjalistyczny skonfiskuje mu ten kapitał, względnie dochód z niego […]340.

Należy wyraźnie podkreślić, że dla Langego między kapitalizmem a ukształtowaną w zasadniczych zarysach gospodarką socjalistyczną nie było miejsca na etapy pośrednie. „W ciągu kilku tygodni”, jak pisał, wyłonić miały się podstawowe instytucje i mechanizmy, według których funkcjonować miał nowy system gospodarczy341. Kluczowe miało być, w jego ocenie, dokonanie szybkich przekształceń w strukturze własnościowej. W przeciwieństwie choćby do Zaremby, dość szczegółowo określał zakres postulowanego wywłaszczenia. Bez odszkodowania przejęte zostać miały wszystkie banki i wkłady w nich się znajdujące, zakłady przemysłowe zatrudniające powyżej 20 robotników oraz gospodarstwa rolne obejmujące powyżej 20 ha ziemi uprawnej. We wszystkich wypadkach proponowana granica miała charakter jedynie orientacyjny i ostatecznie zależna miała być od okoliczności. W odniesieniu do wkładów bankowych Lange proponował, aby określony został pewien pułap

339 Zdaniem Langego, niemożliwości takiego scenariusz najlepiej dowodziło powstanie faszyzmu: „Socjalizm może przyjść tylko jako wyniki zarówno politycznej, jak i gospodarczej rewolucji. Jako wynik rewolucji politycznej dlatego, że kapitalizm nie przypatruje się spokojnie, jak ruch robotniczy wzmacnia i rozszerza swe wpływy w państwie demokratycznym, lecz z chwilą, gdy wzrastająca potęga ruchu robotniczego staje się groźna dla samego ustroju kapitalistycznego, burżuazja nie cofa się, jak uczy doświadczenie, przed usunięciem demokracji politycznej i zniszczeniem ruchu robotniczego przez faszyzm”, Ibidem, s. 61.

340 Ibidem, s. 61.

341 Por. A.Jaeschke, Państwo proletariackie w myśli politycznej polskiej lewicy socjalistycznej w latach

148

oszczędności, poniżej którego wkłady pozostawałyby nietknięte (np. 1000 zł), co gwarantować miało, że na wywłaszczeniu ucierpią jedynie osoby rzeczywiście zamożne. W przypadku zakładów przemysłowych, Lange dopuszczał odstępstwo od zasady wywłaszczenia przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 20 osób ze względu na specyfikę branży, wysokość kapitału zakładowego czy poziom zaawansowania technologicznego produkcji. W odniesieniu do gospodarstw rolnych oprócz wielkości brane, miały być pod uwagę również takie czynniki, jak warunki klimatyczne, żyzność gleby czy profil uprawy342.

W następstwie przemian w strukturze własnościowej rząd rewolucyjny połączyć miał wszystkie dotychczas działające banki w jeden Bank Powszechny, który stałby się jedynym w państwie kredytodawcą, a tym samym ośrodkiem kontroli nad całym życiem gospodarczym. Odebrane dotychczasowym właścicielom zakłady przemysłowe wraz z przedsiębiorstwami będącymi już wcześniej własnością państwa połączone zostać miały natomiast według Langego (podobnie też, jak wyobrażał to sobie Zaremba) w „Powszechne Trusty Krajowe”, organizowane obowiązkowo dla każdej gałęzi produkcji (np. górnictwo, hutnictwo, przemysł metalowy, chemiczny itd.). Wywłaszczoną ziemię zamierzano natomiast rozparcelować i przekazać chłopom małorolnym i bezrolnym, rezerwując jednak część uzyskanego areału na utworzenie wzorowo prowadzonych gospodarstw państwowych, z przeznaczeniem na cele doświadczalne i naukowe343.

Choć Lange, podobnie jak Zaremba, świadom był wszystkich zagrożeń, jakie niesie ze sobą poszerzenia zakresu działania agend państwowych w życiu gospodarczym i też najlepszą receptę na ten problem widział we włączeniu czynnika społecznego do instytucji zarządzających, to ostatecznie jedynie zdawkowo odniósł się do tej kwestii. Uczynił to przy okazji omawiania zadań „Powszechnych Trustów Krajowych”, zapowiadając, że w ich kierownictwie „zatrudnieni tam robotnicy będą mieli udział decydujący”344. Jakie konkretne formy przyjąć miał tego rodzaju robotniczy samorząd i czy odgrywałby kluczową rolę również na innych szczeblach hierarchii zarządzania – tego Lange nie precyzował345.

342 Gospodarka – polityka…, s. 63-67.

343 Ibidem, s. 67-69.

344 Ibidem, s. 71; zob. także R.Lampa, op. cit., s. 137-138.

345 Warto zauważyć, że Tadeusz Kowalik omawiany tu model określił właśnie mianem „socjalizmu rynkowo-samorządowego”, podkreślić jednak należy, że ów „samorządowy” komponent był wyraźnie

149

Zarówno problem partycypacji robotników w zarządzie gospodarczym, jak i kwestia przekształceń własnościowych – a więc sprawy zajmujące zwykle centralną pozycję w wyobrażeniach większości socjalistów o przyszłym ustroju gospodarczym – potraktowane zostały przez Langego mimo wszystko dość pobieżnie. Oś jego rozważań stanowiła natomiast analiza problemu ekonomicznej racjonalności i efektywności socjalistycznej gospodarki planowej346. Działo się tak być może z tego względu, że było to zagadnienie stosunkowo najsłabiej opracowane (a często niemal niedostrzegane, o czym przekonuje choćby lektura Bezdroży kapitalizmu… Z.Zaremby) w szeregach ruchu socjalistycznego. Tymczasem, jak przekonywał publicysta „Płomieni”, socjalizm nie może czerpać swego uzasadnienia tylko ze słabości kapitalizmu, jaskrawo obnażonych przez kryzys, lecz musi dowieść, że jest systemem wydajniejszym i racjonalniej gospodarującym zasobami, pozostającymi w dyspozycji społeczeństwa. Celem Langego stawało się wobec tego zaprojektowanie takiego mechanizmu, który zapewniałby gospodarce wysoką efektywność, pomimo wyeliminowania egoistycznej pobudki w postaci dążenia do maksymalizacji zysku, a zarazem dawałby gwarancję właściwego zaspokojenia potrzeb społecznych.

W związku z tym, zdaniem Langego kluczowe dla powodzenia wszelkich projektów gospodarki socjalistycznej było zachowanie ścisłego rachunku kosztów, dzięki któremu możliwe byłoby określanie poziomu rentowności poszczególnych przedsiębiorstw. Z wyjątkiem zakładów użyteczności publicznej, których z oczywistych względów ścisły rachunek ekonomiczny nie powinien obejmować, wszystkie przedsiębiorstwa uspołecznione, które długofalowo przynosiłyby straty (np. z powodu zbyt wysokich kosztów produkcji, czy niewielkiego popytu na ich towary), winny zostać, jak twierdził Lange, zlikwidowane. Likwidacja ta wymuszona zostałaby przez wspomniany już Bank Powszechny, który jako jedyny kredytodawca w całej gospodarce, pozbawiałby takie przedsiębiorstwo stopniowo (tempo zależeć miało od szeregu czynników) finansowania. Tym sposobem, jak twierdził Lange, na sektorze uspołecznionym systemowo wymuszana zostawałaby ekonomiczna efektywność. Jej

zwięźlej omówiony w rozważaniach Langego, niż mogłoby to wynikać z sugestii obecnej w samym tym określeniu, zob. T.Kowalik, Historia ekonomii…, s. 239-245.

346 O kategorii racjonalności w teoretycznych rozważaniach Langego (głównie jednak w odniesieniu do prac o czysto akademickim charakterze, w niniejszej pracy nie analizowanych szerzej) patrz: J.Waszczyński, Oskara Langego koncepcja racjonalności a gospodarka socjalistyczna i kapitalistyczna, [w:] Twórczość naukowa Oskara Langego i jej znaczenie w teorii ekonomii, pod red. G.Musiał, Katowice 2004; B.Czarny, Max Weber, Oskar Lange i epigoni o racjonalności gospodarowania (ekonomia w

150

miarę stanowiłaby zdolność danego przedsiębiorstwa do wpłacania Bankowi Powszechnemu stosownej „raty akumulacyjnej”, której poziom ustalany byłby centralnie dla całej gospodarki. „Rata akumulacyjna” stanowiłaby procent, o który dochody osiągane przez przedsiębiorstwa winny przekraczać koszty przez nie ponoszone. Ze środków pozyskiwanych przez Bank Powszechny w rezultacie ściągania „raty” finansowane byłyby nowe inwestycje, a także sektor usług publicznych347.

Dodatkowo, w gospodarce uspołecznionej winna, zdaniem Langego, panować zasada uniemożliwiająca przedsiębiorstwom uspołecznionym osiąganie dochodów wyższych, niż suma ponoszonych kosztów i raty akumulacyjnej. Zastrzeżenie to, pozornie sprzeczne z deklarowanym przez Langego pragnieniem zapewnienia gospodarce uspołecznionej wysokiej efektywności, było kluczowe dla konstruowanego przez niego subtelnego mechanizmu gospodarczej równowagi. Jak już bowiem wspomniano, jego zdaniem przyczyną załamania się efektywności kapitalizmu miał być proces monopolizacji, prowadzący do zaburzenia mechanizmu popytu i podaży oraz wypaczenia konkurencji pomiędzy przedsiębiorstwami. Podobna groźba stanąć mogła również przed gospodarką socjalistyczną, zwłaszcza zważywszy, że „Powszechne Trusty Krajowe” od początku znajdowałyby się w sytuacji analogicznej do kapitalistycznego monopolu – posiadając wyłączną kontrolę nad produkcją danego dobra, mogłyby swobodnie manipulować jego ceną i podażą, tak, aby osiągnąć możliwe największy dochód. Tego rodzaju polityka, choć uzasadniona z punktu widzenia interesu danego trustu, godziłaby w interes społeczeństwa, zmuszonego do płacenia nadmiernych cen, a wobec tego ograniczonego w możliwościach zaspokojenia swoich potrzeb.

Aby tego uniknąć, zdaniem Langego w gospodarce socjalistycznej powinny obowiązywać trzy, powiązane ze sobą logicznie, zasady: swobodnego przepływu siły roboczej, przymusu zatrudniania w przedsiębiorstwach uspołecznionych wszystkich zgłaszających się pracowników oraz konieczności przeznaczania wszystkich dochodów przekraczających ratę akumulacyjną na podwyżki wynagrodzeń pracowników danego przedsiębiorstwa. W ten sposób, jak uważał Lange, powstałby mechanizm, który automatycznie powstrzymywałby wszelkie dążenia trustów do działania na modłę kapitalistycznych monopoli. Można bowiem było przypuszczać, że do trustu przynoszącego wyższe dochody – będące efektem właśnie ograniczania produkcji i

151

podnoszenia cen – w naturalny sposób zgłaszaliby się dodatkowi robotnicy, zachęceni wzrostem płac, będących konieczną konsekwencją takiego procederu. W tej sytuacji wypracowany zysk przewyższający ratę akumulacyjną musiałby być dzielony na coraz większą liczbę pracowników. Równowaga po pewnym czasie zostałaby przywrócona, a jednocześnie po pierwszej takiej próbie zniknęłaby pokusa do prowadzenia polityki na wzór monopolu348.

Jednocześnie, Bank Powszechny otrzymywać miał w ten sposób narzędzie pozwalające powiązać swoją politykę inwestycyjną z rzeczywistymi potrzebami społeczeństwa, manifestującymi się w postaci decyzji konsumpcyjnych. Warto przytoczyć dłuższy cytat, w którym Lange wyjaśniał, działanie tego mechanizmu, zwłaszcza, że dobrze ilustruje on sposób, w jaki krakowski ekonomista myślał o przyszłej gospodarce socjalistycznej:

Zadaniem Banku Powszechnego będzie inwestowanie kapitałów w produkcji tych dóbr, zapotrzebowanie których najsilniej wzrasta. Wskaźnikiem natężenia wzrostu zapotrzebowania na pewne dobro będzie przepływ robotników do gałęzi, produkującej dane dobro. Wzrost zapotrzebowania spowoduje bowiem wyczerpanie zapasów i zwyżkę ceny danego dobra, wskutek czego produkujące to dobro zakłady osiągną pewną nadwyżkę ponad ratę akumulacyjną, którą to nadwyżkę będą musiały z konieczności zużyć na podwyższenie płac swoich robotników […] co znowu wywoła przypływ robotników z innej gałęzi produkcji349.

Tym sposobem możliwe było, jak wierzył, uniezależnienie decyzji inwestycyjnych od arbitralnych wyborów administracji i uczynienie ich niejako „automatycznym” odbiciem rzeczywistych interesów i potrzeb ludności. Innymi słowy, proces ustalania kierunków polityki gospodarczej, w tym przynajmniej aspekcie, stawał się demokratyczny i niemal doskonale partycypacyjny, a wpływ na niego zyskiwała w zasadzie każda decyzja konsumencka350. Poniekąd też oddalano w ten sposób widmo

348 Ibidem, s. 74-75; zob. także T. Kowalik, Oskar Lange – między socjalizmem a kapitalizmem, [w:]

Twórczość naukowa Oskara Langego i jej znaczenie w teorii ekonomii, pod red. G.Musiał, Katowice

2004, s. 68.

349 Gospodarka – polityka…, s. 75.

350 „Rozwinięta gospodarka planowa nie będzie decydowała według administracyjnego widzimisię o ilości dóbr, które mają być wytworzone. Decydowała będzie cena, albowiem ludzie gotowi są płacić więcej za te rzeczy, których więcej i w większych ilościach pożądają. Jeśli robotnik będzie bardziej czegoś chciał, to będzie gotów więcej ze swego zarobku na to poświęcić, czyli więcej zapłacić. Wyższe lub niższe ceny na dany towar są więc najlepszym dowodem, że ludność chce by czegoś więcej lub mniej wytwarzano. Zatem Bank Powszechny będzie gospodarował kapitałami zgodnie z wolą ludności,

152

zgubnej biurokratyzacji gospodarki, unoszące się zwykle nad różnymi projektami gospodarki planowej.

Zasada maksymalizacji społecznej korzyści i możliwe najbardziej racjonalnego wykorzystania dostępnych zasobów legła również u podstaw tezy Langego o konieczności zachowania w ramach gospodarki socjalistycznej stosunkowo szerokiego zakresu działania inicjatywy prywatnej. Oprócz rolnictwa, własność prywatna miała dominować bowiem również w dziedzinie drobnego handlu, rzemiosła i produkującego na niedużą skalę przemysłu. Z jednej strony niewielkie, systemowo ograniczone rozmiary, jakie mogła przybrać prywatna przedsiębiorczość zabezpieczały dominującą rolę w gospodarce sektora uspołecznionego, z drugiej jednak, dzięki odpowiednio skonstruowanym ramom działania własności prywatnej, mogła ona odegrać istotną rolę pomocniczą i uzupełniającą, przyczyniając się do bardziej wszechstronnego zaspokojenia społecznych potrzeb. Wszelkie prywatne inicjatywy gospodarcze byłyby, według projektu Langego, obciążone podatkiem dochodowym, który równy byłby aktualnej racie akumulacyjnej płaconej przez zakłady uspołecznione. Dzięki tej samej skali obciążenia „fiskalnego”, prywatna własność miała szansę utrzymać się wszędzie tam, gdzie stanowiłaby rozwiązanie gospodarczo bardziej racjonalne, natomiast tam, gdzie prywatne przedsiębiorstwa przegrywałyby walkę konkurencyjną z sektorem uspołecznionym, należało się liczyć z ich likwidacją właśnie w imię zasad racjonalności gospodarowania. Lange wierzył, że w dłuższej perspektywie wyższość społecznej formy własności wyraźnie da o sobie znać, co umożliwi dobrowolną kolektywizację części rolnictwa (np. produkcji zboża) oraz uspołecznienie wytwórczości w tych dziedzinach, w których koncentracja produkcji przynosi z ekonomicznego punktu widzenia lepsze efekty351.

Tak zarysowany model gospodarki socjalistycznej, uzupełniały, raczej ogólnikowe, uwagi o konieczności prowadzenia centralizacji handlu zagranicznego i prowadzenia go poprzez biura eksportowe trustów, a także o prowadzeniu wszelkiego obrotu pieniężnego z zagranicą za pośrednictwem odpowiednich agend Banku Powszechnego352.

wyrażoną w cenach na poszczególne towary”, Zwalczymy kryzys pod władzą rządu robotników i chłopów (cz. 2), „Tydzień Robotnika”, 1935, nr 75, s. 8-9.

351 Gospodarka – polityka…, s. 76–77.

153

Podobnie jak Zaremba, Lange również wierzył, że przestawienie gospodarki na tory socjalistyczne umożliwi szybką likwidację skutków kryzysu gospodarczego i wzrost stopy życiowej społeczeństwa. Możliwe stać się to miało dzięki znacznemu zmniejszeniu nierówności w sposobie dystrybucji dochodu społecznego, likwidacji bezrobocia, możliwej dzięki uruchomieniu wszystkich dostępnych sił produkcyjnych i rozszerzeniu zakresu inwestycji publicznych oraz dzięki wzrostowi konsumpcji ludności wiejskiej. Problem dramatycznie niskiej konsumpcji polskiej wsi rozwiązałoby, w pierwszym rzędzie, podniesienie poziomu zamożności chłopów, dzięki obdzieleniu ich dodatkowymi parcelami w rezultacie wywłaszczenia wielkiej własności i reformy rolnej. Lange oceniał również, że pozytywny wpływ będzie miało także uspołecznienie przemysłu, które zaowocuje znacznym wzrostem produkcji, a wobec tego również spadkiem cen artykułów przemysłowych, łatwiej dzięki temu dostępnych dla konsumentów na wsi. W warunkach dalszego trwania kapitalizmu monopolistycznego radykalna poprawa położenia gospodarczego wsi i zamknięcie tzw. nożyc cen, które doprowadzały chłopów do ruiny, było zdaniem Langego niemożliwe353.

O ile wizję gospodarczej przebudowy zaproponowaną przez Zarembę uznać można chyba za zbieżną w ogólnych liniach z powszechnymi w szeregach socjalistycznych wyobrażeniami na temat przyszłej gospodarki planowej, o tyle propozycja Langego stanowiła bez wątpienia nową jakość w polskiej myśli socjalistycznej354. W autorskim i wysoce oryginalnym modelu gospodarki socjalistycznej, zaprezentowanym w programowej broszurze „Płomieni” (a później streszczonym też w „Tygodniu Robotnika”355), obok inspiracji marksistowskich,

353 Ibidem, s. 85–86.

354 Zob. T.Sierocki, Oskar Lange…, s. 69-70.

355 Pod koniec 1935 roku na łamach redagowanego przez Zarembę „Tygodnia Robotnika” w kilku kolejnych numerach publikowano cykl niepodpisanych artykułów pod wspólnym tytułem „Zwalczmy kryzys pod władzą robotników i chłopów”, w którym zaprezentowano model gospodarki socjalistycznej zbieżny z tym, który przedstawił Lange w broszurze „Gospodarka – polityka – taktyka – organizacja socjalizmu”. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy autorem tego cyklu był sam Lange, czy też ktoś inny, np. Ludwik Winterok. Zdaje się, że ta druga ewentualność jest nieco bardziej prawdopodobna. Warto przy tym zauważyć też, że w porównaniu z modelem przedstawionym w broszurze, w cyklu „Zwalczymy kryzys…” pominięto cały mechanizm samoregulacji gospodarki socjalistycznej, oparty na swobodnym przepływie siły roboczej, zastępując go nieco bardziej chyba praktyczną propozycją powiązania polityki gospodarczej i inwestycyjnej z wahaniami cen (odzwierciedlającymi popyt na poszczególne dobra), zwiastującą w pewnym sensie też rozwiązania, które proponował Lange w bardziej dojrzałych teoretycznie i adresowanych przede wszystkim do akademickich czytelników, pracach, zob. Zwalczymy

154

dawało się również dostrzec wpływ ekonomii liberalnej, reprezentowanej wszak m.in. przez opiekuna naukowego Langego, czyli prof. Adama Krzyżanowskiego356. Z ekonomią liberalną dzielił Lange, jak się zdaje, tezę o naturalnym dążeniu gospodarki kapitalistycznej, dzięki nieskrępowanej grze popytu i podaży, do stanu dynamicznej równowagi. Wraz jednak z rozkładem mechanizmu, powodującego ten ruch, wewnętrznemu rozkładowi ulegać miał sam kapitalizm, tracący zdolność do podporządkowywania życia gospodarczego zasadom ekonomicznej racjonalności.

W świetle takiej diagnozy źródeł kryzysu zrozumiałym było, że w centrum rozważań Langego nad gospodarką uspołecznioną znalazł się właśnie problem