• Nie Znaleziono Wyników

1.3. Legalność doktryny skutków jako zasady jurysdykcyjnej w sprawach antymonopolowych antymonopolowych

1.3.2. Doktryna skutków w orzeczeniach sądów międzynarodowych

Odwołując się do orzecznictwa międzynarodowych trybunałów jako źródła doktryny skutków, należy mówić raczej o „orzeczeniu”, niż o „orzeczeniach”, ponieważ dotychczas zagadnienie zakresu jurysdykcji terytorialnej państw pod kątem miejsca wystąpienia skutków zdarzenia jako łącznika jurysdykcyjnego było przedmiotem pogłębionej analizy tylko w sprawie Lotus. Jak już wzmiankowano, to właśnie w tej sprawie wystąpienie skutków zachowania na terytorium forum zostało po raz pierwszy uznane w prawie międzynarodowym publicznym za okoliczność uzasadniającą jurysdykcję państwa. STSM położył podwaliny pod doktrynę skutków, tworząc domniemanie istnienia jurysdykcji legislacyjnej72 państwa nawet wobec zachowania mającego miejsce za granicą, którego dopuścił się podmiot niebędący obywatelem tego państwa. Przypomnijmy – w postępowaniu tym STSM uznał, że Turcja jest uprawniona do prowadzenia postępowania karnego wobec francuskiego oficera, któremu przypisywano odpowiedzialność za zderzenie statków, albowiem Turcja ma jurysdykcję w stosunku do zachowania cudzoziemca mającego miejsce na terytorium Francji (tj. zachowania francuskiego oficera na pokładzie francuskiego statku) jeśli skutki (śmierć marynarzy) były odczuwalne na terytorium Turcji (na pokładzie tureckiego statku). Stanowisko STSM nie było bynajmniej osadzone w prawnej próżni. Oparte zostało na zasadzie terytorialnej obiektywnej, nadając jej wszakże znaczenie szersze, niż to czyniono uprzednio.

Zasada obiektywnej jurysdykcji terytorialnej funkcjonowała w prawie międzynarodowym publicznym od XIX w. Jej powstanie i rozwój przypisuje się postępowi

uznawane przez narody cywilizowane” Zasady te (jak np. zasada dobrej wiary, zasada słuszności, zasada venire

conra faktum proprium, zasadas nulla poena sine lege) nie odnoszą się do problematyki jurysdykcji, nie mogą

więc stanowić źródła obowiązywania doktryny skutków.

71 Formalnie dokumenty takie nie stanowią źródła prawa międzynarodowego. Rezolucja przyjęta przez organizację międzynarodową lub podczas konferencji międzyrządowej nie może sama w sobie stworzyć normy zwyczajowego prawa międzynarodowego. Dokumenty te mogą jednak dostarczyć dowodów istnienia takiej normy lub przyczynić się do jej rozwoju. Nadto, postanowienie ujęte w rezolucji organizacji międzynarodowej lub konferencji międzyrządowej może odzwierciedlać regułę zwyczajowego prawa międzynarodowego, jeśli da się stwierdzić, że postanowienie takie odpowiada powszechnej praktyce, która jest uważana za prawo (opinio

juris). Zob. Int’l L. Comm’n, Report on the work of the sixty-eighth session (2016), Chapter V, Identification of customary international law, s. 78, dostęp na: http://legal.un.org/docs/?path=../ilc/reports (22 sierpnia 2017 r.).

Na temat uchwały organizacji międzynarodowej jako źródła prawa międzynarodowego por. (Czapliński, Wyrozumska 1999:16).

72 Należy przypomnieć, że jednocześnie STSM podkreślił ściśle terytorialny charakter jurysdykcji wykonawczej.

48 przemysłowemu oraz zwiększeniu mobilności ludzi, które sprawiły, że ludzkie zachowanie, pierwotnie oddziałujące tylko „lokalnie”, zaczęło oddziaływać na obszary położne dalej od „źródła” czy też „początku” tego zachowania. Zasadę tę odnoszono przede wszystkim do prawa karnego i traktowano jako podstawę jurysdykcji wówczas, gdy przestępne zachowanie zostało „zainicjowane” (rozpoczęte) poza terytorium kraju wykonującego jurysdykcję, ale kontynuowane i sfinalizowane (ang. completed, consummated) na terytorium państwa forum (Gerber 1984:194). Mimo tego, że powyższe podejście odbiegało od pierwotnego rozumienia zasady terytorializmu, nie prowadziło ono jeszcze do konfliktów na tle jurysdykcji. Sytuacje, w których zachowanie podjęte w jednym państwie miałoby implikacje w innym państwie były bowiem dość rzadkie, a nadto tradycyjnie krajowe systemy prawne przypisywały konsekwencje prawne zachowaniu tylko wówczas, gdy jego rezultaty, stanowiące znamię (konstytutywny element) przestępstwa pozostawały w ścisłym związku czasowym i przestrzennym z samym tym zachowaniem. Zatem zaistnienie przestępstwa wymagało zwykle bezpośredniego zetknięcia się sprawcy i pokrzywdzonego, wobec czego nie występował czynnik, który powodowałby konieczność analizowania zachowania i jego skutków jako „oderwanych od siebie” okoliczności występujących na odrębnych terytoriach państwowych (Gerber 1984: 196). Koncepcja obiektywnej jurysdykcji terytorialnej odnosiła się wobec tego do „zachowania” ludzi (ang. conduct), nie zaś do szerszego pojęcia „zdarzenia” (ang. occurrence), tj. zbioru elementów rzeczywistości składających się na stan faktyczny prawnie relewantny, w którym mieściłyby się również konsekwencje „zachowania”, w tym konsekwencje będące znamionami przestępstwa. Posługiwano się pojęciem „zachowania, stanowiącego konstytutywny element przestępstwa”. Zasada obiektywnej jurysdykcji terytorialnej nie dawała więc jasnej odpowiedzi na pytanie, czy państwu, w którym żadne inkryminowane zachowanie nie nastąpiło, ale „tylko” wywołało skutek (stanowiący znamię przestępstwa) również przysługuje jurysdykcja. Taki był stan rozwoju koncepcji obiektywnej jurysdykcji terytorialnej w momencie, gdy na wokandzie STSM zawisła sprawa Lotus.

Na marginesie zaznaczyć trzeba, iż ten brak dostatecznej konceptualizacji zasady obiektywnej terytorialnej nie został do dzisiaj „usunięty” i jest w dalszym ciągu przyczyną trudności w zdefiniowaniu wyraźnej granicy pomiędzy nią a doktryną skutków (Amann 2014: IIA-8, IIA-9, O’Keefe 2004: 739, Gerber 1984:191,195). Komisja Prawa Międzynarodowego przy ONZ (Amann 2014: II A-9) określiła, że zasada obiektywnej jurysdykcji terytorialnej odnosi się do sytuacji, w której państwo może sprawować jurysdykcję wobec relewantnego prawnie zachowania mającego miejsce poza jego terytorium

49 wówczas, gdy konstytutywny element tego zachowania miał miejsce również na terytorium tego państwa. Należy dostrzec, że sformułowanie to odnosi się do pewnej „składowej” współtworzącej całość bezprawnego zachowania, niekoniecznie nawet stanowiącej jego ostatni etap. Odmienną definicję podaje (Gerber 1984: 195), wskazując, ze chodzi o sytuacje, gdy zachowanie „rozpoczęło” się w jednym państwie, a zostało „sfinalizowane” („dopełnione”) w państwie, które zamierza wykonywać jurysdykcję. Inne ujęcia kładą nacisk na „fizyczny” charakter elementów, które winny nastąpić w państwie mającym wykonywać jurysdykcję, „dopełniających” zdarzenia zainicjowanego poza jego granicami. Z kolei, jeśli chodzi o doktrynę skutków, ww. komisja ekspercka wskazała, że ta zasada odnosi się do zachowania mającego miejsce za granicą, które to zachowanie wywiera istotny skutek na terytorium państwa roszczącego pretensję do wykonywania jurysdykcji. W takim ujęciu ta podstawa jurysdykcyjna nie wymaga, by jakikolwiek element zachowania miał miejsce w państwie forum. Podobnie prezentują zagadnienie (O’Keefe 2004: 739 oraz Gerber 1984:190), którzy podają, że chodzi o sytuacje, gdy wszystkie prawnie relewantne elementy składowe zachowania mają miejsce za granicą, jednak zachowanie to wywołuje „pewne” skutki na terytorium państwa roszczącego pretensję do wykonywania jurysdykcji. Nie jest jednak jasne, jakiego rodzaju mają to być skutki (np. fizyczne czy niefizyczne) i jak daleko należy poszukiwać związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem a skutkiem.

Wracając do rozstrzygnięcia w sprawie Lotus warto zauważyć, iż argumentacja zawarta w tym orzeczeniu sugeruje, że sam Trybunał chciał widzieć je jako oparte na zasadzie obiektywnej terytorialnej73. W uzasadnieniu wskazano, jakoby powszechne było, iż: „sądy wielu państw interpretują prawo karne w taki sposób, że traktują przestępstwa, których sprawcy w chwili ich popełniania znajdowali się na obszarze państwa trzeciego, w taki sposób, jakby znajdowali się na terytorium państwa forum, jeżeli konstytutywne elementy

przestępstwa, a w szczególności jego skutki [podkr. M.U.-A.], miały miejsce na obszarze

państwa forum”. Skutki zachowania francuskiego oficera, tj. śmierć tureckich marynarzy, STSM potraktował jako „konstytutywny element przestępstwa”. W ten sposób, „korzystając” z braku dostatecznych doktrynalnych ram zasady terytorialnej obiektywnej, STSM zrównał „skutek zachowania” jako konstytutywny element przestępstwa z samym „zachowaniem” jako konstytutywnym elementem przestępstwa (jak to ujmowano w zasadzie terytorialnej obiektywnej). Dokonał w ten sposób precedensowego odejścia od pierwotnego rozumienia

50 terytorializmu. Element inny niż samo ludzkie zachowanie na terytorium danego państwa miał stanowić wystarczającą przesłankę do sprawowania jurysdykcji przez to państwo.

Nie można twierdzić, aby obrane przez Trybunał podejście oznaczało narodziny doktryny skutków w takiej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie. Z pewnością jednak orzeczenie to otworzyło drogę do liberalizacji podejścia do łączników jurysdykcyjnych. W szczególności, wyodrębnienie skutku zachowania (w miejsce samego zachowania) jako łącznika jurysdykcyjnego uchyliło furtkę do szerszego posługiwania się łącznikiem terytorium. Zjawisko to (Gerber 1984: 196) nazywa „dezintegracją” systemu jurysdykcji opartego na zasadzie terytorializmu. Kolejne etapy owej „dezintegracji”, widoczne zarówno w ewolucji poglądów akademików, jak i w orzecznictwie sądowym, miały następnie miejsce w USA. W tym właśnie porządku prawnym narodziła się doktryna skutków (Parrish 2008: 1468,1469). Zdaniem (Gerbera 2004; 295) zaistniały dwie przyczyny tej „dezintegracji”, które wszakże idą ze sobą w parze. Są nimi: (1) zmiana metody legislacji w prawie publicznym, polegająca na zaniechaniu opisu bezprawnego zachowania i powiązaniu konsekwencji prawnych ze wszelkimi („niezidentyfikowanymi”) zachowaniami, wywołującymi niepożądany skutek oraz (2) zastosowanie tej metody legislacji do zjawisk ekonomicznych, które mogą powodować różne skutki, bezpośrednie lub pośrednie, jednocześnie w wielu miejscach.