• Nie Znaleziono Wyników

1. Książę Włodzimierz Mieszczerski. Autoprezentacja

1.4. Dworzanin

Od 1861 roku książę Mieszczerski dzięki swojej przynależności do rodu Karamzinów i pokrewieństwu z innymi znanymi rosyjskimi rodzinami (Wiaziemskich, Golicynów, Czernyszewów, Kleimichelów) stał się bliskim człowiekiem w rodzinie carskiej. W sierpniu 1861 roku książę odbył podróż do Świętych Gór (Святых гор) – majątku Potiomkinów (Tatiana Potiomkina była siostrą ciotki księcia242), gdzie po raz pierwszy spotkał się z carem i carycą:

241 Zob. P. Oleś, Konstruowanie autonarracji – refleksja teoretyczna, w: Narracja: Koncepcje i badania

psychologiczne, s. 199.

242 Тatiana Potiomkina (1797–1869) – z domu Golicyna, dama dworu, znana filantropka, siostra Аleksandry Golicynej – żony Sergiusza Мieszczerskiego, który był bratem Piotra Mieszczerskiego – ojca księcia Włodzimierza Mieszczerskiego.

Ja (…), który nigdy nie widziałem z bliska Carskiej Rodziny, podobny byłem po części do tych chochołów, którzy wyobrażali sobie carów z aureolami; wyobrażałem sobie, że nie umieją oni być ani prości, ani naturalni. I raptem zawieram znajomość z Dworem i Carycą i wiedzę, że jest ona bardziej naturalna i prosta niż wszystkie nasze ówczesne wielkie damy! (s. 111-112).

W tym samym roku autor Моich wspomnień został mianowany kamerjunkrem243. Od tej chwili bohater zalicza się do ograniczonego kręgu świata dworskiego: „W owym czasie byłem zgodnie z rangą człowiekiem dworu. Po przyjeździe osobiście od Jego Wysokości dowiedziałem się, że 30 sierpnia zostałem mianowany kamerjunkrem na wniosek ówczesnego ministra sprawiedliwości Zamiatina” (s. 119). Później (1862) książę znalazł się wśród młodzieńców, wybranych do towarzyszenia carewiczowi Mikołajowi Aleksandrowiczowi i jego braciom, co według wspomnień Włodzimierza Mieszczerskiego, stanowiło „lepszą część jego życia” (s. 123), pisał:

Po drodze z Kolpina do Carskiego Sioła oddawałem się rozmyślaniom. Rozumiałem i czułem, że zaczyna spełniać się coś takiego, czego ja bardzo pragnąłem, to swego rodzaju tajemnicze odczucie w życiu. Tak dokonała się moja pierwsza znajomość z Carewiczem Mikołajem Aleksandrowiczem, dająca początek całemu późniejszemu mojemu dworskiemu życiu

(s. 122-123).

Znajomość ta była pełna wesołości, szczerości i naturalności w wyrażaniu poglądów i myśli. Książę, znalazłszy się w kręgu rodziny carskiej, zaczął uczestniczyć także w oficjalnych ceremoniach dworu, na przykład balach, które cieszyły się wówczas ogromną popularnością wśród wyższych sfer Petersburga: „(...) doszły i bale nadworne. Po raz pierwszy, tej zimy, doświadczyłem czysto kurtyzanckiego wrażenia. (…) Zima ta dla mnie była czysto świecka, – w tygodniu po 5 i po 6 balów, w niedziele bale nadworne, w ciągu dnia jazda na łyżwach w Parku Taurydzkim” (s. 136-137). Jednak dworskie życie nie przypadło mu do gustu. W Moich wspomnieniach pamiętnikarz wskazuje na panujące w świecie arystokracji fałsz, obłudę oraz intryganctwo, co, jego zdaniem, wchodzi w jawny konflikt z czystymi ideałami reprezentowanymi przez rodzinę carską. Z satysfakcją przyznaje, iż z czasem udało mu się „oddzielić prywatne relacje z Dworem od dworskich” (s. 136).

243 Kamerjunkier – według tabeli rang, najniższa ranga dworska; najczęściej o znaczeniu symbolicznym. Tytuł honorowy niższy niż tytuł kamergera. W 1869 roku książę Mieszczerski został kamergerem.

Książę Mieszczerski odnotowuje „znaki”, które świadczą o nowym kręgu, w którym zaczyna się obracać: „Zacząłem się zbierać do wyjścia, no Wielki Książę

[Mikołaj Aleksandrowicz – A. K.]bardzo łaskawie mnie zatrzymał: przyszedłem się z

panem zobaczyć – i usiadł na tapczanik; gospodarz polecił podać herbatę, i spędziłem całą godzinę na rozmowie w trójkę” (s. 131), „Przyjechał do mnie na letnisko goniec z wiadomością, że jestem zaproszony do Gatczyny na czas pobytu Ich Wysokości” (s. 148), „Do udziału zostałem zaproszony i ja, i zostałem obarczony obowiązkiem prowadzenia szczegółowego dziennika podróży dla Jego Wysokości” (s. 309), „Kilka dni po weselu Carewicz wezwał mnie do siebie na śniadanie do swego nowego mieszkania, do Pałacu Aniczkowa” (s. 316), „Carewicz zaproponował, bym pojechał z

nim na spacer do Pawłowska...” (s. 337), „W pierwszej połowie roku miałem

przyjemność zostać zawołany do Gatczyny przez Jego Wysokość i mieć rozmowę najpierw z Carycą, a potem z Jego Wysokością” (s. 701).

Pamiętnikarz od początku swej działalności dworskiej starannie utrwala gesty, mimikę oraz repliki członków carskiej rodziny, świadczące o ich pozytywnym stosunku do niego: „Jego Wysokość, przechodząc za moim krzesłem, przystanął, poklepał mnie

po głowie” (s. 171), „Nigdy tak tkliwie i miło nie mówił ze mną Carewicz” (s. 231), „Po

przenocowaniu w hotelu udałem się rano na spacer do ogrodu i tam spotkałem Jego Wysokość, który mnie uprzejmie zatrzymał” (s. 244), „Głęboko wzruszyła mnie ta

serdeczność, z jaką on [Аleksander Aleksandrowicz – А. К.] nieoczekiwanie przywitał

mnie w pociągu” (s. 247), „Wielki Książę Aleksander Aleksandrowicz wyszedł mi na spotkanie i objął mnie z takim uczuciem, że nie sposób tego zapomnieć” (s. 271), „Jego Wysokość i do mnie wyciągnął rękę i jednocześnie powiedziawszy do mnie głęboko

wzruszające, serdeczne słowa, dodał: «Jestem głęboko przekonany, że będziesz dla

niego – mówiąc to, Jego Wysokość położył rękę na ramieniu syna – przez całe swoje życie wiernym sługą»” (s. 284), „On [Jego Wysokość – А. К.] odpowiedział mi: «Przekaż ode mnie twoim staruszkom, że im dziękuję i ich całuję» – i zaraz mnie

pocałował” (s. 290), „On [Аleksander III – А. К.] wyszedł mi na spotkanie i, wyciągając rękę, objął mnie” (s. 655), „Jego Wysokość przyjął mnie nie tylko uprzejmie, ale łaskawie” (s. 712), „Jego Wysokość przyjął mnie z łaskawym uśmiechem” (s. 807).

wobec bohatera utworu. Moim zdaniem, właśnie poprzez przywołanie przyjaznych gestów oraz życzliwych wypowiedzi ze strony cara, carycy i wielkich książąt, książę Mieszczerski kreuje siebie na osobę zawsze mile widzianą przez rodzinę carską, bardzo jej bliską, dopuszczoną do jej prywatnego życia. Tym samym pamiętnikarz wzmacnia poczucie własnej wartości. W Moich wspomnieniach okres częstych spotkań z wielkimi książętami został przedstawiony jako piękny i szczęśliwszy czas, któremu pamiętnikarz przeciwstawił swój udział w świecie fałszywej arystokracji.