• Nie Znaleziono Wyników

165 Po emisji pilotażowych odcinków serial został ostro skrytykowany przez

bar-dzo wielu widzów. Główne zarzuty oglądających to luki scenariuszowe, drewniane dialogi, uboga scenografia, zła gra aktorska czy niewłaściwe obsadzenie ról. Podobne opinie wypowiadało wielu dziennikarzy i ekspertów w mediach i serwisach społeczno-ściowych. Mimo wielu słów krytyki serial otrzymał również pozytywne komentarze i reakcje. Celem nowej produkcji miała być przede wszystkim edukacja historyczna i ukazanie wczesnej historii Polski. Nasuwa się tu pytanie czy elementy, takie jak gra aktorska, scenariusz czy kwestie produkcji mają lub powinny mieć wpływ na edukacyjną rolę i przekaz historyczny serialu? W artykule przywołane zostaną reakcje i oceny serialu. Uwaga zostanie również zwrócona na prezentowane zagadnienia, na to w jaki sposób różne opinie wpływają na popularność serialu i jego poprawność historyczną oraz w jaki sposób dzięki tej telenoweli widzowie mogą poznać historię.

Odbiór „Korony Królów” na początku emisji spotkał się ze zróżnicowanymi opiniami, w przeważającej części raczej negatywnymi. Obok krytycznych uwag doty-czących kwestii produkcyjnych i merytorycznych, zwracano uwagę na niewygórowane nakłady budżetowe oraz na uzasadnioną celowość tworzenia serialu ukazującego średniowieczną Polskę. Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski broni jednak produkcji. "Telenowela musi odwoływać się do pewnych uproszczeń, ponieważ historia jest bar-dzo skomplikowana i wierność szczegółom może wywoływać niezrozumienie. Te uproszczenia są świadome i zaplanowane6".

W krytycznej opinii Tomasza Lisa reżyseria oraz produkcja zostały ocenione jako kiepskie, scenariusz — fatalny, scenografia — parciana, obsada — nędzna, ko-stiumy — kiepskie. Dziennikarka Aneta Kyzioł oceniła negatywnie grę aktorską, którą porównała do Monty Pythona. Dialogi określiła jako „papierowe”. Skrytykowała również m.in. luźne oparcie serialu na faktach, przez co serial porównany został do tureckiej telenoweli „Wspaniałe stulecie”. Jednakże widzowie zwracają uwagę na niekonsekwencje, np. Litwini w niektórych scenach rozmawiają ze sobą po litewsku, w innych po polsku.

6 Wypowiedź prezesa dla serwisu Wirtualnemedia.pl za: https://businessinsider.com.pl/media/tv-radio/korona-krolow-ogladalnosc-i-krytyka-ze-strony-widzow/knkczk8[dostęp 02.04.2018].

166

Na portalu twojahistoria.pl na początku roku pojawił się artykuł Kamila Janic-kiego na temat serialu. W swojej publikacji krytykuje produkcję, gdzie wspomina o tekturowej grze aktorskiej, scenografii jak ze szkolnego przedstawienia. „Kostiumy wyglądają jakby zostały wykonane z folii kuchennej i worków na śmieci segregowane. Ani w kroju, ani w bogactwie nie oddają obrazu mody dworskiej XIV stulecia. Wawel z „Korony królów” bardziej od dumnej rezydencji polskiego monarchy przypomina tanią atrapę z wesołego miasteczka. I nic właściwie dziwnego – może w myśl politycznego zapotrzebowania, a może dlatego, że tak było najtaniej – serial kręcono w Bobolicach, a więc w jednym z niedawno odbudowanych zamków kazimierzowskich. W zamku nie bez powodu określanym mianem… „Disneylandu”. Ani on piękny, ani wierny historycz-nie, ani nawet podobny do gotyckiego Wawelu" 7. Janicki dodaje : „Gra aktorska

przy-wodzi na myśl próbę licealnego przedstawienia, na którą zagoniono znudzonych uczniów tylko wyczekujących, aż zabrzęczy dzwonek. Motywacje bohaterów pozbawio-ne są logiczpozbawio-nego sensu i zmieniają się ze sceny na scenę, tak jakby nakręcono kilka wersji odcinka, a potem sklejono je na chybił trafił. Kamerzysta zdaje się momentami zasypiać za obiektywem, a bieda wyzierająca z każdego kadru wypada nawet już nie śmiesznie, ale kompromitująco."8

Autor w swoim artykule zwraca uwagę na istotną kwestie. W serialu król Władysław Łokietek został przedstawiony jako starzec, zmieniający nieustanne swoje poglądy i potrzebujący doradców, którzy tłumaczą mu oczywiste rzeczy, a nie jako silny i wybitny monarcha, zdolny przeciwstawić się przeciwnościom. Historyczny władca był człowiekiem silnym i stabilnym, który potrafił złączyć państwo polskie, jednak w serialu zostało pokazane jego przeciwieństwo. Autor określa to jako historyczną kompromitację i pośmiewisko z polskiej historii.

Jednak przychylne zdanie o serialu wyraził Piotr Zaremba, który uznał zma-sowaną krytykę serialu za motywowaną politycznie, oraz według którego, przy pewnych niedoskonałościach produkcji, należy dostrzec jej pozytywy, które zaprezentowane w formie telenoweli historycznej ukazują dawną historię Polski szerokiej widowni. „Serial złożony z odcinków pokazywanych codziennie, rozwija się niespiesznie. Poszczególne sceny mogą się wydawać szare, nie posuwające spraw do przodu. Zarazem fabuła jest

7 https://twojahistoria.pl/2018/01/02/pol-biedy-ze-to-pazdzierzowa-tandetna-produkcja-prawdziwy-problem-z-korona-krolow-lezy-gdzie-indziej/ [dostęp 26.08.2018].

167

narysowana grubą kreskę. To opowieść – nie uwłaczając nikomu – zwrócona ku gospodyniom domowym zerkającym pośród domowych czynności, ale bez wielkiej koncentracji".

Zwracana jest również uwaga, że bohaterowie używają współczesnych słów. Tak naprawdę obecnie nie znamy do końca języka tamtych czasów. W serialu zrezy-gnowano ze sztucznego odtwarzania staropolszczyzny, dodając wyrażenia z języka współczesnego. Dużym plusem serialu jest oferowanie widzom intryg, romansów i zbrodni, choć bez nadmiernego okrucieństwa, tak aby serial dostępny był dla widzów w każdym wieku9.

Słabą stroną serialu jest ubogość dekoracji i kostiumów oraz dobranie do wielu ról aktorów nie przykuwających uwagi . Łącznie z odtwórcami króla Władysła-wa Łokietka czy Kazimierza Wielkiego. Aktor z charyzmą i dobrym Władysła-warsztatem zawo-dowym doda ciekawości oraz przysłoni słabość tekstu i rekwizytów, osiągnie też ważny efekt utożsamienia się widza z akcją i z bohaterami. Dużo rzeczy zależy również od budżetu. Jak podał portal Money.pl, jeden odcinek telenoweli kosztuje TVP około 200 tys. zł. To stawka, jaką wydaje się na codzienne seriale, chociaż w przypadku produkcji kostiumowej, która wymaga bardziej kosztownej scenografii czy scen walki, to jednak trochę mało10.

„Korona królów” stała się też obiektem codziennych żartów na portalach satyrycznych, a w Internecie zaroiło się od memów, wyśmiewających świat i bohaterów pokazane w serialu. O produkcji dużo się dyskutuje i pisze w mediach. Jednak duża krytyka oznacza, że telenowela jest oglądana, na czym przecież zależy TVP.

Z danych firmy Nielsen, monitorującej rynek TV w Polsce, do których dotarł Business Insider Polska, wynika, że średnia widownia pięciu odcinków „Korony królów” wyniosła 3 mln osób. Oznacza to, że serial śledził co piąty widz, mający włączony wtedy telewizor.

9 https://wpolityce.pl/media/375803-bronie-korony-krolow-nie-jest-doskonala-ale-oparta-na-ciekawym-zalozeniu[dostęp 26.04.2018]. 10 https://businessinsider.com.pl/media/tv-radio/korona-krolow-ogladalnosc-i-krytyka-ze-strony-widzow/knkczk8[ dostęp 25,04.2018].

168

Ilustracja. Oglądalność pierwszych trzech odcinków serialu

Źródło:https://businessinsider.com.pl/media/tv-radio/korona-krolow-ogladalnosc-i-krytyka-ze-strony-wdzow/knkczk8?utm_source=businessinsider_viasg&utm_medium=nitro&utm_campaign=allonet_nitro_new &srcc=ucs&utm_v=2

Można zapytać skąd taki sukces? Telewizja Polska mocno promowała serial od wielu tygodni przed emisją na swoich antenach. Stacja świetnie wybrała też okres premiery. Zima sprzyja oglądaniu telewizji, ale jednak obecnie wiele stacji telewizyjnych nadaje powtórki swoich programów, dlatego łatwiej jest teraz zebrać sporą widownię, oferując coś zupełnie nowego.

Zdaniem czuwającej nad scenariuszem serialu Ilony Łepkowskiej, krytyka paradoksalnie pomaga w osiąganiu dobrych wyników przez serial. „Myślę, że wszyscy hejterzy i krytycy nie zdają sobie sprawy z tego, że napędzają zainteresowanie tą pro-dukcją" - powiedziała scenarzystka w rozmowie z agencją Newseria11. Scenarzystka podkreśla, że z produkcją współpracuje konsultantka, która czuwa nad zgodnością przedstawianych w telenoweli treści z realiami historycznymi. Wbrew krytyce nie ma więc na planie miejsca na tego typu błędy czy niedociągnięcia. I. Łepkowska nie ukrywa, że spodziewała się krytyki serialu, jest jednak zaskoczona nie tylko jej rozmiarem, lecz także prędkością, z jaką negatywne opinie pojawiły się w Internecie.

Jednak największym atutem serialu jest rola edukacyjna. Dla przeciętnego Polaka będzie to wspaniała lekcja historii. I to zapewne nie tylko powtórka z niej. Zainte-resowany widz będzie zaciekawiony prezentowanymi treściami i zapewne, co jakiś czas sprawdzi fakty historyczne, aby zobaczyć co zmieniono na potrzeby fabuły, albo

169