• Nie Znaleziono Wyników

Europie (XV-XVIII wiek)

Italia. Dwór, uniwersytet, ulica, akademia

Pierwsze wzm ianki o im prow izatorach pojawiają się w źródłach włoskich w X III stu­

leciu, zaczynają zaś się m nożyć w wieku XV, kiedy to sztuka ta rozwijała się na re­

nesansowych dw orach36. Już w tym okresie uważano ją za specjalność toskańską;

w istocie - zarówno w renesansie, jak i później - większość włoskich im prowizato- rów wywodziła się z tego regionu, choć (w różnych okresach) w ym ieniano także, jako szczególnie obfitujące w talenty improwizacyjne, Veneto, Rzym i Neapol.

Twórczość im prow izow ana (lub za im prow izow aną uchodząca) w języku narodow ym rozwijała się w Italii najpierw w w ydaniu popularnym , ale n a tyle nośnym , że w spółtw orzącym krw iobieg k u ltu ry literackiej i wzbudzającym za­

interesow anie poetów erudytów 37. W Toskanii im prowizacje n a tem aty zadane przez słuchaczy (co m iało być probierzem ich autentyczności) tworzyli w ędrow ni poeci, występujący zazwyczaj podczas świąt kościelnych lub świeckich i układa­

jący wiersze najczęściej przy akom paniam encie lutni; pojawiali się oni n a placach publicznych, n a podwyższeniu lub estradzie (stąd też nazywano ich czasem cantori in panca). N iekiedy byli w ynagradzani przez władze miejskie, kiedy indziej zaś - bezpośrednio przez publiczność38. Z a tem at prezentow anych w takim otocze­

n iu utw orów służyły głównie wydarzenia legendarne lub historyczne, decydujące o epickim charakterze improwizacji. Jako szczególnie odznaczający się w tego typu twórczości zasłynął C ristoforo F iorentino (1 4 8 0 -1 5 1 4 ), zw any l’A ltissim o39. Jego najbardziej znanym dokonaniem był cykl poetycki opiewający dynastie francu­

skie (Reali d i Francia), stw orzony p o d obno podczas serii seansów improwizacyj- nych daw anych kilka razy w tygodniu. Poezje te zostały opublikow ane już po jego

36 A. Vitagliano, op.cit., s. 9-10.

37 F. Flamini, La lirica toscana del Rinascimento anteriore ai tempi delMagnifico, Pisa 1891 (re­

print: Casa Editrice Le Lettere, Firenze 1977), s. 153-154.

38 A. Vitagliano, op.cit., s. 11.

39 Określany był mianem ״poeta laureato”, nie jest jednak pewne, od kogo laur ów otrzymał;

Vitagliano przypuszcza, że był to laur cesarski.

C zęść I. Europejskie tradycje improwizacji 26

śmierci, w 1534 roku, jako zapisane przez jego przyjaciół40. Im prow izow ana na placu św. M arcina we Florencji m iała być również Klęska R aw enny (La R otta d i R avenna), poem at opublikow any w 1515 roku; według p o d ty tu łu tej edycji tekst był ״spisany n a żywo przez różne osoby podczas śpiewu” (״copiato dalla viva voce da varie persone m entre cantava”), pozostał jed n ak nieskończony, gdyż (jak w yni­

ka z notki w zbiorze) poeta dalej im prow izow ał tak szybko, że nie sposób było za n im nadążyć ani zapisem, ani pam ięcią41.

Tak spektakularne dokonania, jak cykle epickie l’Altissim o, wzbudzały n a tu ­ ralnie podejrzenia co do prawdziwości ich im prowizowanego charakteru. To, że sam poeta nie uzupełnił w trybie ״tradycyjnym ” dalszego ciągu, m oże świadczyć zarówno n a jego korzyść (jako wyraz chęci zachowania autentyczności wiersza im prowizowanego), jak i n a niekorzyść; jak stwierdził p o n ad trzysta lat później Alessandro d’A ncona, każdy, wedle uznania, m oże w tym widzieć dow ód nie­

zdolności bądź w yrobienia artystycznego, praw dę bądź szarlatanerię (״libero [...]

a ciascuno di vidervi im potenza o artificio, verita o ciurm eria”42).

W X V w ieku ״m odę” n a im prowizację rozpowszechnił dw ór papieski Syks­

tusa IV, a w w ieku XVI - Leona X. Szczególnie ten drugi (Toskańczyk z urodze­

nia) lubił otaczać się im prow izatoram i43. O ile zresztą um iejętność improwizacji obszernych utw orów właściwa była tylko niektórym poetom , o tyle tworzenie ex tempore wierszy krótszych było um iejętnością częstą w śród hum anistów . M ow a wiązana przychodziła również w sukurs retoryce, jak n a przykład w przypadku słynnego kaznodziei, B artolom ea Carosiego, zwanego B randano, działającego w pierwszej połow ie XVI wieku, któ ry ״vestiva speso la sua parola profetica del canto estem poraneo, specie quando predicava”44. Najsłynniejszym im prow izato- rem tego okresu, podziw ianym zgodnie w środow isku hum anistów , był B ernar­

do Accolti z Arezzo (1 4 5 8 -1 5 3 5 ), posługujący się w im prow izacjach językiem włoskim , zwany ״l’U nico A retino” i uwieczniony m iędzy innym i w D w o rza n in ie Baltazara Castiglione oraz w O rlandzie szalonym Ariosta. W spółcześni m u tw ier­

dzili, że jego utw ory pisane nie dorów nyw ały im prow izow anym - co będzie prze­

konaniem dość często powracającym w odniesieniu do słynnych im prowizatorów, prowadząc do pow stania tezy o ״rozdzielności” talentu im prowizacyjnego i poe- tyckiego45.

40 A. Vitagliano, op.cit., s. 18-19; zob. C. Fiorentino, Ilprimo libro de Reali (canti LXXXVIII) deM. Cristoforo Fiorentino detto Altissimopoeta Laureato: Cantato da Lui all’improviso (sic): nuova- mente venuto in luce, stampato in Vineggia per Giovanni Antonio de Nicolini de Sabio Nel Anno del Signiore MDXXXIIII.

41 Zob. A. d’Ancona, Lapoesiapopolare italiana, Livorno 1878, s. 70.

42 Ibidem.

43La Roma di Leone X, red. D. Gnoli, Milano 1938, s. 266-299.

44 ״[...] często ubierał swoje wieszcze słowa w improwizowany śpiew, zwłaszcza podczas kazań”;

A. Vitagliano, op.cit., s. 39.

45 Na temat życia i twórczości Accoltiego zob. zwłaszcza E. Guarnera, Bernardo Accolti. Saggio biografico critico, Palermo 1901; A. Vitagliano, op.cit., s. 45-47 oraz L. Mantovani, hasło ‘Accolti

C arl Ludwig Fernow, autor jednej z pierwszych prób systematycznego, histo­

rycznoliterackiego ujęcia dziejów improwizacji włoskiej46, widział przyczyny jej in ­ tensywnego rozwoju w renesansie w wykształceniu się nowej, hum anistycznej świa­

dom ości i koncepcji sztuki oraz nowożytnej świadomości narodowej, postrzegając prym at łaciny jako zjawisko blokujące rozkwit zarówno tej sztuki, jak i literatury włoskiej w ogóle47. Należy jednak zauważyć, że wraz ze wzrostem m ody na im ­ prowizację w języku w ernakularnym w XV w ieku łacińska poezja im prowizowana bynajm niej nie zanikła - jej cen tru m pozostały uniwersytety, a następnie kolegia jezuickie, w których stała się elem entem nauczania poetyki i retoryki; podczas im ­ prez publicznych, z oczywistych względów, dom inow ał język włoski. N a dworach duchow nych i świeckich mecenasów, obok im prow izatorów preferujących język narodowy, działało wielu poetów im prowizujących w obu językach, jak n a przykład Aurelio Brandolini, zwany Lippo Fiorentino (około 1 4 5 4 -1 4 9 7 )48, któ ry zresztą zasłynął także jako w ybitny ״poeta pióra”, albo druga sława owych czasów, A ndrea M arone (około 1474-około 1528), który ujm ował słuchaczy nie tylko wierszem improwizowanym , ale i zgrabnym akom paniam entem n a lutni lub wioli49.

Im prow izacja łacińska m iała charakter poniekąd ״m iędzynarodow y”, ponieważ w tym języku uprawiali ją nie tylko W łosi, ale i hum aniści innych narodowości, tacy jak n a przykład Polak Stanisław Niegoszewski, któ ry w 1584 roku podczas publicznego pokazu w W enecji n a zadawane m u pytania z filozofii i sztuk m iał odpow iadać im prow izow anym wierszem łacińskim 50.

Bernardo’, w: Dizionario Biografico degli Italiani, red. R. Romanelli, t. I, Roma 1960, s. 103-104;

wersja internetowa: http://www.treccani.it/lemmario_biografie.

46 C.L. Fernow, Über die Improvisatoren, tekst opublikowany w 1801 roku w czasopiśmie

״Neuer Deutschen Merkur” (nr 8-10), a następnie zawarty w tomie Rzymskich studiów (Römische Studien, Zürich 1806-1808, t. II (1806), s. 303-416. Fernow zbierał informacje w samej Italii, i to w czasie, kiedy sztuka improwizacji rozwijała się bujnie, słuchał osobiście wielu improwizatorów, porównując ich występy, oraz konsultował opinie Włochów na ich temat, dlatego też - mimo upły­

wu czasu - jego studium stanowi nadal jedno z podstawowych opracowań historii improwizacji.

47 C.L. Fernow, op.cit., s. 337. Jak zauważa wielu badaczy (m.in. A. di Ricco, A. Esterham­

mer), Fernow stosuje, mocno napiętnowaną później przez Benedetta Crocego, perspektywę ״cudzo- ziemską”, a tym samym - mityzującą zjawisko improwizacji.

48 A. Rotondo, hasło ‘Brandolini Aurelio’, w: Dizionario Biografico degli Italiani, op.cit., t. 14 (1972), s. 26-28.

49 Zob. A. Benedetti, Un pordonese amico dell’Ariosto: Andrea Marone 1475—1527, citarista e improvvisatore latino alla cortepontificia, Udine 1962; F. Calitti, hasło ‘Marone Andrea’, w: Dizio- nario Biografico degli Italiani, op.cit., t. 70 (2008), s. 653-655; C.L. Fernow, op.cit., s. 343.

50 Stanisław Niegoszewski, jak stwierdza H. Barycz, ״wyrobił sobie - pierwszy chyba wśród intelektualistów polskich - talent improwizatorski, a także umiejętność tworzenia wierszy wy­

myślnych, różnych anagramów [...] w duchu nowej literackiej kultury baroku”. Ów słynny popis improwizatorski w Wenecji odbył się z wielką pompą dnia 2 lutego, poprzedzony plakatami zapo­

wiadającymi jego program, a powstałe w jego wyniku wiersze opublikowano (zob. H. Barycz, ha­

sło ‘Niegoszewski Stanisław’, w: Polski słownik biograficzny, t. XXII, Wrocław-Warszawa-Kraków 1977, s. 764). Por. W. Magnuszewski, Przed Mickiewiczem i Deotymą. Stanisław Niegoszewski — sta­

C zęść I. Europejskie tradycje improwizacji 28

Im prow izacja w języku łacińskim była praktykow ana przez cały w iek XVII i X V III, a naw et jeszcze n a początku X IX stulecia, aczkolwiek wówczas w innej au­

rze kulturalnej i jako zjawisko już jednak rzadkie. O statn im słynnym im prowiza- torem języka łacińskiego był M arco Faustino Gagliuffi (1 7 6 4 -1 8 3 4 ). Zawdzięczał swoją błyskotliw ą karierę nie tylko tw orzonym ex tempore poezjom oraz pogłębio­

nej znajom ości literatury łacińskiej i retoryki, lecz także patronatow i N apoleona.

M im o że działał w kontekście już prerom atycznym , był zdecydowanym przeciw­

nikiem now ych ruchów artystycznych, m iłośnikiem literatury dawnej oraz łaciny i rzecznikiem używania jej jako języka uniwersalnego, dzięki czem u dobrze się odnalazł w klasycyzującej kulturze literackiej stanowiącej p o ch o d n ą form acji em - pire51. Po upad k u N apoleona wyjechał w podróż do Szwajcarii, N iem iec i Francji, podczas której powstało wiele im prowizacji wygłaszanych przy różnych okazjach, w ydanych następnie w Turynie w 1830 roku (wraz z poezjam i pisanym i) jako Poem ata varia m editata et extemporalia a M arco-Faustino Gagliuffi, Raguseo; jest to jedno z ostatnich w ydań im prowizacji w języku łacińskim .

Równolegle z im prow izacją pow ażną rozwijała się im prow izacja w wersji buffo, zarówno w postaci krótkich, ludycznych utw orów biesiadnych, jak i bardziej roz­

budow anych kompozycji. Jednym z najbardziej znanych im prow izujących tref- nisiów był, posługujący się zazwyczaj heksam etrem łacińskim , C am illo Q u ern o (około 1 4 8 5 -o k o ło 1528), protegow any papieża Leona X, któ ry lubił nie tylko podziwiać improwizatorów, lecz rów nież śm iać się z nich:

Uditolo improvvissare e conosciutone piu da vicino il bizzarro umore, alcuni giovani signiori lo invitarono, [...] ad un solenne banchetto, ove si palesarono a gara la sua ghiottoneria, la sua vena estemporanea e il suo amore pel vino. Dopo [...], lo coronaro d’alloro frammisto a foglie di pampini e di cavolo, dandogli il titolo di Arcipoeta, ch’e- gli accetto piangendo d’allegrezza e di commozione, e poi sempre gli rimase52.

Im prow izacje buffo m ogły śmieszyć żartobliw ym konceptem lub parodią im ­ prowizacji serio, zdarzało się jednak również, że efekt parodystyczny rozm ijał się z intencjam i autora. Słynną w swoim czasie, tragikom iczną postacią nieudolnego im prow izatora był G iacom o (w niektórych źródłach zw any też Jacopo lub G

aeta-ropolski improwizator, w: Kultura żywego słowa w dawnej Polsce, red. H. Dziechcińska, Warszawa 1989, s. 259-295.

51 Zob. P. Hazard, La revolution franęaise et les lettres italiennes, 1789—1815, Paris 1910 (reprint:

Slatkine Reprints, Geneve 1977), s. 355; C.L. Fernow, op.cit., s. 397-398; hasło ‘Gagliuffi Faus- tino’, w: Biographie universelle ancienne et moderne, nouvelle edition, ouvrage redige par une societe de gens de lettres et de savants, t. 34, Paris 1843-1865 (reprint: Schmidt Periodicals, Bad Feilnbach

1998), s. 271-273.

52 ״Usłyszawszy go improwizującego i poznawszy bliżej jego dziwny humor, kilku młodych panów zaprosiło go [...] na uroczysty bankiet, gdzie stanęły w zawody jego łakomstwo, wena im- prowizatorska i miłość do wina. Po tym ukoronowali go laurem wymieszanym z liśćmi winorośli i kapusty, obdarzając go tytułem Arcypoety, który przyjął, płacząc z radości i wzruszenia, i pozostał przy nim na zawsze”; cyt. za: A. Vitagliano, op.cit., s. 44; o Querno w ogóle: ibidem s. 43-46.

no) Baraballo. Przekonany, że jego poezja dorów nuje poezji Petrarki, wzbudzał swoim i w ystąpieniam i o k ru tn ą wesołość n a dworze Leona X; przyjm ował wygła­

szane p o d swym adresem kpiące pochw ały za dobrą m o n etę i był z nich dumny.

U tw ierdzany w przekonaniu, że zasługuje n a uwieńczenie laurem , wziął udział w szyderczej uroczystości p o ch o d u n a K apitol (27 września 1514 roku), w k tórą zaangażował się sam papież, użyczywszy n a ten cel swojego ulubionego słonia o im ieniu A nnone. Kiedy jednak Baraballo dosiadł A nnone, zwierzę, praw dopo­

dobnie spłoszone zgrom adzonym tłum em , nie chciało iść dalej, a jego gwałtowne ruchy stały się groźne dla nieszczęsnego poety, któ ry zresztą w krótce potem , jak tw ierdzą niektórzy ówcześni autorzy, um arł ze strachu53.

Baraballo cierpiał zapewne n a zaburzenia m entalne, przejawiające się m iędzy innym i m an ią wielkości artystycznej. M im o że takie zachow ania m ogą się wią­

zać z dow olną sztuką54, przypadek Baraballa dobrze ilustruje stosunkow o częstą w sztuce im prowizacji przypadłość, jaką była grafom ania - czy też raczej należa­

łoby powiedzieć ״poetom ania”. Jest ona poniekąd prow okow ana specyfiką tw ór­

czości im prowizowanej, której obiektyw ną w artość jest bardzo tru d n o ocenić, za­

rów no ze względu n a jej ulotność, jak i n a specyficzne w arunki percepcji, i która m oże kusić natychm iastow ym i pozornie łatw ym efektem artystycznym. Toteż co jakiś czas w historii im prowizacji napotykam y figury rów nie nieszczęsne jak Baraballo - n a przykład trzysta lat później w Warszawie produkow ał się będzie rów nie tragikom iczny im prow izator salonowy, Jaksa M arcinkow ski, którego Jan Stanisław Bystroń określił m ianem ״łagodnego psychopaty”55. Poeta ten, według w spom nień Kazimierza W ładysław a W ójcickiego, ״m iał dwie słabości, którem i się odznaczał: słabość do płci pięknej i słabość do pisania nędznych wierszy, a naw et deklam ow ania im prowizacyji”56. O ile pierwsza słabość nikogo specjalnie nie draż­

niła, o tyle druga była niew yczerpanym źródłem nie zawsze poczciwych żartów, którym i raczono się zwłaszcza n a salonach hrabiego Krasińskiego. Jednym z przy­

kładów takich kpin jest przew rotny wiersz Franciszka M orawskiego, stanowiący niby-odpow iedź samego M arcinkowskiego n a przycinki słuchaczy jego wystąpień:

Ciszej więc bratku, gdy naostatku, Jak się rozjuszę i z zemstą ruszę, Tak ci dogryzę, przez improwizę, I taki na cię, w drwin tych odpłacie, Lunę trzy-dniowy potop rymowy, Że z strachu cały, jak trup skostniały, Świata się zrzekniesz, w piekło uciekniesz,

53 Zob. S.A. Bedini, Der Elefant des Papstes, Stuttgart 2006, s. 115-125; C.L. Fernow, op.cit., s. 352; A. Vitagliano, op.cit., s. 42-43.

54 Podobną postawę prezentowała legendarna już Florence Foster-Jenkins, ״najgorsza śpiewacz­

ka świata”, bohaterka Boskiej! Petera Quiltera, w której rolę wcieliła się ostatnio Krystyna Janda.

55 J.S. Bystroń, Literaci i grafomani z czasów Królestwa Kongresowego, 1815—1831, Lwów 1838, s. 221.

56 K.W. Wójcicki, Kawa literacka w Warszawie (1829—1830), Warszawa 1873, s. 3.

C zęść I. Europejskie tradycje improwizacji 30

A ja tam nawet, płacąc wet za wet, Na kark ci wsiędę, wiersze ciąć będę, I tak z ich hurmem uderzę szturmem, Że wszystko zburzę, diabłów wykurzę:

Sam szatan ryknie, o litość krzyknie!

Tak wreszcie dzielny, długi, piekielny, Wiersz ci zawyję, że mózg ci zryje, szpik ci wysuszy, piekła zagłuszy, I jak lew w dziczy, wieczność przeryczy57.

E chem im prow izatorskich kom prom itacji M arcinkowskiego jest rów nież inny zgryźliwy wierszyk M orawskiego D o milczącego Jaksy (odczytany n a jednym ze spotkań u Krasińskiego w obecności M arcinkow skiego58), zawierający m iędzy in ­ nym i takie słowa:

Był czas, że jeden Bóg nas prowadził i przyjacielskie godził nam lutnie, a każdy z nas się na koncept sadził, Kto lepiej utnie.

Wtenczasto, jakby Etna wzburzona,

Wiersze-ś nam miotał, wierszem grzmiał, ryczał;

Dziarski twój pegaz zadarł ogona, wierzgał i kwiczał.

W krzywym zwierciadle tych wierszy w idać wyraźnie przynajm niej dwie - obok braku urody poetyckiej - w ady owych tak w ykpiw anych improwizacji: ich n ad m iern ą długość oraz gw ałtow ny sposób wygłaszania. N iew ybredne szyderstwo w gronie ״wytrawnych” literatów z człowieka skądinąd poczciwego wywoływało jednak u wielu niesm ak; n a przykład Franciszek Salezy D m ochow ski napom niał Krasińskiego wierszem, w k tó ry m pytał:

Czyś go na to zaprosił do swojego stołu, Ażebyś go biczował za łyżkę rosołu?59

Powracając jednak do renesansowej Italii, należy koniecznie zwrócić uwagę na charakterystyczny zakres tem atyczny improwizacji. O prócz utw orów okolicznoś­

ciowych, tw orzonych a d hoc w reakcji n a ko n k retn ą sytuację (wiersz biesiadny, pochw alny itp.), dom inow ały w nich w ątki erudycyjne: charakterystyka słynnych postaci starożytnych, prezentacja kwestii filozoficznych bądź m oralnych. O w e im ­ prowizacje ״ uczone” z założenia nie m iały więc (pod względem treści) charakteru oryginalnego, lecz prezentow ały w form ie wierszowanej streszczenia lub k o m ­ pilacje znanych dzieł naukow ych i filozoficznych. I tak n a przykład C ristoforo

57 Ibidem, s. 3-4 58 Ibidem, s. 5.

59 Ibidem, s. 2.

F iorentino swoje wierszowane żywoty królów francuskich zbudow ał n a m ateriale zaczerpniętym z opracow ania prozą A ndrei di Barberino, zaś Aurelio Brandoli- ni m iał podczas jednego z w ystąpień prezentow ać wierszem im prow izow anym streszczenie H isto rii naturalnej Pliniusza60. Ta praktyka ״przekładania” n a język poezji rozpraw prozatorskich utrzym yw ała się we włoskich środowiskach akade­

m ickich bardzo długo, bo aż do X V III wieku.

O so b n ą i specyficzną grupę tem atów im prowizacyjnych, realizowanych głów­

nie w środow isku dw orskim , stanow iły doraźne kwestie polityczne. Pojawiały się one zazwyczaj w pow iązaniu z typowym i tem atam i poezji okolicznościowej - na przykład pochw ałam i zwycięstw i m ałżeństw dynastycznych - niekiedy jednak przybierały form y bardziej eksplicytne: n a przykład w 1517 roku, podczas bankie­

tu wydanego przez papieża dla grupy am basadorów, A ndrea M arone nawoływał ex tempore do m obilizacji całej chrześcijańskiej E uropy przeciw sułtanow i Selim o­

wi I, co uczynił w sposób tak sugestywny, że w nagrodę otrzym ał od papieża bene- ficjum 61. Polityczne uw ikłanie im prowizacji, będące p o ch o d n ą jej okolicznościo­

wego charakteru, jest jedną z najbardziej charakterystycznych cech tej twórczości, dającą o sobie znać przez cały okres jej rozw oju i przyczyniającą się do pow stania jej nie najlepszej sławy jako sztuki ״sprzedajnej”, uprawianej przez poetów opano­

w anych chciw ością i pychą62.

M im o am biw alentnego stosunku do sztuki im prowizacji była ona n a tyle ce­

niona, że m ogła stać się narzędziem aw ansu społecznego naw et dla osób z najniż­

szych stanów. Jednym z bardziej spektakularnych przykładów kariery zainicjo­

wanej aktyw nością im prow izatorską jest żywot Silvia A n toniana (1 5 4 0 -1 6 0 3 ), uczonego, dostojnika kościelnego, zaangażowanego w ru ch odnow ienia religijne­

go i reform y potrydenckie. A ntoniano od wczesnego dzieciństwa m iał wykazywać talent do szybkiego składania wierszy, k tórem u zawdzięczał opiekę mecenasów, m ożliwość edukacji i rozpoczęcie kariery duchow nej uwieńczonej w 1599 roku godnością kardynalską63. Jego dzieje stanow ią realizację charakterystycznego sche­

m atu biograficznego, powracającego niem al nieustannie w historii improwizacji

60 C.L. Fernow, op.cit., s. 344; A. Vitagliano, op.cit., s. 42.

61 F. Calitti, op.cit., t. 70 (2008), s. 654.

62 Na przykład, chwaląc nadzwyczajne zdolności improwizacyjne Raffaelego Brandoliniego, współcześni zwracali jednak uwagę na to, że bez skrupułów ״handlował swoimi poezjami” (״faceva mercato delle sue poesie”). Zresztą los tego podopiecznego Leona X jest nader symptomatyczny:

przegrawszy w konfrontacji improwizacyjnej z Andreą Marone, stracił pozycję ulubieńca papieża i miejsce na jego dworze (zob. A. Vitagliano, op.cit., s. 41-42).

63 C.L. Fernow, op.cit., s. 354-357 oraz P. Prodi, hasło ‘Antoniano Silvio’, w: Dizionario Bio- grafico degli Italiani, op.cit., t. 3 (1962), s. 511-515. M. Fumaroli uznaje Antoniana za najwy­

bitniejszego - i pierwszego - reprezentanta formacji intelektualnej powstałej z fuzji duchowości potrydenckiej i dziedzictwa europejskiego humanizmu, prowadzącej do sakralizacji zdolności im- prowizacyjnych, zarówno w dziedzinie retoryki, jak i poezji (M. Fumaroli, przedmowa w: F. Waquet, Rhetorique et poetique chretiennes: Bernardino Perfetti et la poesie improvisee dans lItalie du XVIII siecle, Firenze 1992, s. 22-23).

C zęść I. Europejskie tradycje improwizacji 32

poetyckiej - losów dziecka, którego zdolności przyciągają uwagę mecenasa; p o ­ dobnie rozpoczęła się kariera m iędzy innym i M etastasia i wielu innych.

To, że im prow izacja była swego rodzaju biletem w stępu n a drogę kariery (która następnie, jak w przypadku A ntoniana, m ogła się rozwijać w in n y m kierunku), jest refleksem jej ״ drugiego życia” w wersji popularnej, ulicznej - takiej, jaką m o ­ gły upraw iać naw et dzieci. W tej sferze również pojawiali się poeci przewyższający innych kunsztem i zdobywający ״środowiskową” sławę, ich twórczość jest jednak, z oczywistych względów, słabiej u dokum entow ana niż dokonania tych, których sztuka spotkała się z uznaniem w arstw wyższych. Fernow, charakteryzując ową im prowizację ״ludową” (w wersji takiej, jaką znał z końca X VIII wieku), w pro­

wadził - analogiczny jak w przypadku im prowizacji dla w arstw ״oświeconych” - podział n a poetów zawodowych, dla których sztuka ta była źródłem utrzym ania, określanych m ianem ciarlatani, w spólnym wszelkiego rodzaju sztukm istrzom , oraz n a d ilettanti, czyli tych, którzy im prow izują dla przyjem ności. C iarlatani występowali n a ulicach i placach, d ile tta n ti natom iast, według Fernowa, przede wszystkim w sytuacjach biesiadnych, w środow isku sobie znanym , z im prow i­

zacjami o charakterze dialogicznym , zazwyczaj ludycznym i konkurencyjnym , przy czym istotą rywalizacji im prow izujących do siebie osób nie była doskonałość poetycka ich wierszy, lecz ostrość dow cipu i konceptu. Dialogi takie m iały zwy­

kle charakter okazjonalnych przyśpiewek, stanowiących częściowe kontrafaktury tradycyjnych piosenek, dlatego też słuchaczowi nieobytem u z lokalnym i trady­

cjam i tru d n o było określić stopień ich inwencyjności, czyli ustalić, co w danym

cjam i tru d n o było określić stopień ich inwencyjności, czyli ustalić, co w danym