• Nie Znaleziono Wyników

Przełom X V III i X IX w ieku to okres rozkw itu im prowizacji włoskiej, a zarazem - silnej feminizacji tej sztuki. Przykład C orilli, m im o wszelkich kontrow ersji, w połączeniu z przychylnym nastaw ieniem A kadem ii w obec kobiet oraz transfu­

zją estetyki d e ll’arte, ułatw ił in n y m artystkom tego typu karierę. Liczba im prow i­

zujących p oetek jest wówczas tak znaczna, że p o d koniec ery rom antycznej, w obec faktycznego zaniku praktyk im prowizacyjnych, a w połączeniu z ogrom ną p o p u ­ larnością Korynny, utrw aliło się - oczywiście poza granicam i W ło ch - przekona­

nie, iż im prow izacja była przede wszystkim d o m eną kobiet. W śród wielu słynnych w owym czasie poetek należy w ym ienić nazwiska Lucrezii Landi-M azzei, Isabelli Pellegrini, a zwłaszcza F ortunaty Sulgher Fantastici (znanej też p o d arkadyjskim przydom kiem Tem ira Parraside, 1 7 5 5 -1 8 2 4 ), której kariera p o d w ielom a wzglę­

dam i stanow iła w yjątek n a tle losów innych improwizatorów, choćby dlatego, że pochodziła z zamożnego środowiska i im prow izow ała przede wszytskim dla przyjem ności132. Twórczość Fantastici nie była, w przeciwieństwie do tylu innych improwizatorów, naznaczona n ieustanną koniecznością poszukiw ania m ecenasów i utrzym yw ania zainteresowania publiczności. Poetka podróżow ała niewiele, wy­

stępując głównie w rodzinnej Toskanii, w Reale Accadem ia F iorentina di Belle Lettere, otoczona przyjaciółmi i m iłośnikam i (do których należały takie ówczesne sławy jak Vinzenzo M onti); w 1792 roku Angelica K auffm ann uwieczniła Fanta- stici na portrecie (znajdującym się obecnie we Florencji, w Palazzo Pitti), im pro- w izatorka zaś odwdzięczyła się jej, publikując Poesie dedicate alla stessa Angelica K a u ffm a n n . W ystępow ała z najwybitniejszym i im prow izatoram i swoich czasów, zarówno z kobietam i (Mazzei, B andettini), jak i mężczyznami (B iam ontim , M ol- lo, Lorenzim , G iannim ). Jak twierdzi Fernow, nie posiadała takiego geniuszu jak C orilla (z k tó rą zresztą się przyjaźniła) ani takiej elegancji i czaru jak jej m ło d ­ sza konkurentka, Teresa B andettini, jednak odznaczała się w spaniałą pam ięcią i ogrom ną erudycją133.

O wiele bardziej skomplikowany, ale też i bardziej spektakularny przebieg m iała kariera najsłynniejszej bodaj im prow izatorki tego okresu, Teresy B andettini (1 7 6 3 -1 8 3 7 ), podobnie jak Fantastici uznawanej za ״następczynię” Corilli (która zresztą dedykowała jej jeden z ostatnich swoich wierszy)134. O sierocona w wieku siedm iu lat i wychowywana w niezbyt zamożnej rodzinie, rozpoczynała karierę

132 Na temat życia i kariery Fantastici zob. G.V. Dentoni, Elogio della celebrepoetessa Fortunata Sulgher Fantastici, Parma 1845; A. Vitagliano, op.cit., s. 138-140.

133 C.L. Fernow podaje informacje na temat Fantastici jako pochodzące od samej poetki, a przekazane za pośrednictwem przyjaciela; op.cit., s. 370-383.

134 Na temat kariery i życia Bandettini zob. np. C.L. Fernow, op.cit., s. 383-389; G. Vannuc- cini, Unapoetessa improvvisatrice della seconda meta delsecoloXVIII, ״La Rassegna Nazionale” 1899, t. CVIII, s. 501-526 i 732-756; A. Vitagliano, op.cit., s. 98-103; A. Scolari Sellerio, hasło ‘Teresa Bandettini’, w: Dizionario Biografico degli Italiani, op.cit., t. V (1963), s. 673-675; A. di Ricco,

Część I. Europejskie tradycje improwizacji Źródło: C.L. Fernow, Römische Studien, t. II, Zürich 1806.

jako tancerka; nie otrzym ała regularnego wykształcenia, jednak dzięki talentom im prowizacyjnym udało jej się stopniow o pozyskać m ecenasów oraz znaczących przyjaciół, m iędzy innym i Saveria Bettinellego, który stał się energicznym rzecz­

nikiem i prom otorem jej sztuki. B andettini była pierwszą im prowizatorką, której

acja m aterialna B andettini pozostawała nie najlepsza, gdyż pokazy improwizacyj-op.cit. passim; por. Autobiografia di Teresa Bandettini, opublikowana z rękopisu przez A. di Ricco, ibidem, s. 229-246.

135 A. Vitagliano, op.cit., s. 103.

ne przynosiły jej dochód spory, ale nieregularny, co niewątpliwie rzutow ało na jej twórczość; jak pisała w 1801 roku do wiernego Bettinellego: ״Le m alattie e le spese fatte m i pongono nella necessita di abusare effettivam ente de’m iei talenti”136. Poet­

ka nie ustawała więc w staraniach o zdobycie regularnej pensji. Dzięki pośrednic­

tw u Bettinellego udało się jej uzyskać protekcję napoleońskiego generała Franęois M iollisa, która okazała się jednak niestabilna - um ożliwiła poetce publikację nie­

których wierszy137, lecz nie zapewniła jej tak pożądanej dworskiej pensji, a po zm ia­

nie rządu naraziła n a liczne kłopoty - B andettini, oskarżona o ״jakobinizm ”, była zm uszona opuścić rodzinną Lukkę. Ponownie skazana n a poszukiwanie publicz­

ności i protektorów , wyjechała do W iednia, z nadzieją otrzym ania stanowiska przy dworze cesarskim, jednak i te plany zawiodły. W tym okresie - idąc za przykładem M etastasia - próbow ała swoich sił jako librecistka, jednak m im o że jeden z jej teks­

tów, Śm ierć H ektora (La m orte d i Ettore), został wystawiony z m uzyką Ferdinanda Paera, nie doczekała się sukcesów w tej dziedzinie138; dopiero po stabilizacji rządów napoleońskich w 1803 roku otrzym ała - jako poetka nowego regimeu - rentę rzą­

dową, którą udało jej się utrzym ać naw et po upadku N apoleona139.

Te starania B andettini o uzyskanie stałej pensji w okresie, kiedy Italia wraz z całą E u ropą przeżywała niepokoje polityczne i m ilitarne epoki napoleońskiej, znakom icie ilustrują delikatną pozycję im prow izatora, k tó ry oddawał, w zam ian za opiekę m ożnych, swój talent n a służbę rozm aitych idei140. Sam a B andettini w pryw atnej korespondencji deklarowała się jako osoba niezaangażowana poli­

tycznie, usiłująca dostosowywać się do szybko zm ieniających się uw arunkow ań społecznych oraz przekonań aktualnie słuchającej jej publiczności141. Poszukują­

cy m ecenasów im prow izatorzy bardziej niż n a rządy istniejące, posiadające już dobrze utrw aloną ״obudow ę artystyczną”, m ogli liczyć n a siły nowe, now e w ła­

dze bow iem bardziej potrzebow ały artystów legitymizujących je w sferze sztuki - zwłaszcza tak nośnej perswazyjnie i propagandow o jak sztuka im prowizacji - stąd

136 ״Choroby i wydatki stawiają mnie wobec konieczności nadużywania moich talentów”;

cyt. za ibidem, s. 100-101.

137Saggio di versi estemporanei di Amarilli Etrusca, Peverata, Pisa 1799 oraz Rime estemporanee di Amarilli Etrusca, Verona 1801. Po kilku latach w rodzinnym mieście Bandettini ukazał się trzeci zbiór improwizacji, Rime estemporanee di Amarili Etrusca conservate in varie cittä, Luca 1807. Wy­

danie zbiorowe w trzech tomach ukazało się pod koniec życia poetki: Poesie estemporanee di Amarilli Etrusca, Lucca 1835.

138 A. Vitagliano, op.cit., s. 101. W listach do Bettinellego poetka skarżyła się wielokrotnie na

״tyranię” współczesnej muzyki zmuszającej ją do dokonywania zawiłych operacji prozodycznych, aby sprostać wymaganiom kompozytorów, stwierdzając zarazem, że Metastasio miał znacznie wię­

cej szczęścia, tworząc w czasach, gdy muzyka była podporządkowana poezji: ״la musica era ligia della poesia” (zob. A. di Ricco, op.cit., s. 25).

139 A. Vitagliano, op.cit., s. 102.

140 Na temat obecności wątków historycznych w improwizacjach przełomu XVIII i XIX wieku zob. S. Romagnoli, Impegno e forma nella cultura letteraria estense, w: idem, La buona compagna.

Studi sulla letteratura italiana del Settecento, Milano 1983, zwł. s. 230-235.

141 Jak to ujęła bez ogródek di Ricco, poetka ״sa fiutare il vento”; A. di Ricco, op.cit., s. 31-32.

C zęść I. Europejskie tradycje improwizacji 58

też zapewne stosunkow o częsta w śród im prow izatorów w łoskich przełom u XVIII i XIX w ieku orientacja pronapoleońska. Eksponow ana w okresie prerom antyzm u spontaniczność i bezpośredniość tej sztuki zdawała się znakom icie współdziałać z wszelkimi rucham i deklarującym i się jako rewolucyjne. Toteż twórczość Ban- dettin i często jest interpretow ana jako świadectwo zm iany poetyki improwizacji p o d wpływem idei prerom antycznych, chociaż sam a poetka była od now ych ten ­ dencji estetycznych rów nie daleka jak od prowokacji obyczajowej142. W yrazem jej wierności ideałom klasycyzującym jest m iędzy innym i opublikow any p o d koniec życia, kiedy rom antyzm był już siłą dom inującą, Discorso sullapoesia (Lucca 1831), w którym deklaruje bardzo konserw atyw ną postaw ę literacką. Jak się zdaje, tym, co zdecydowało o zawłaszczeniu im prow izatorki przez estetykę rom antyczną - w brew wyraźnie klasycyzującej poetyce jej wierszy - był przede wszystkim sposób, w jaki improwizowała. W edług Fernowa, k tó ry m iał okazję słuchać jej w Rzymie w 1796 roku, zdobyw ała ona publiczność przede wszystkim elegancją, w dziękiem oraz żywą ekspresją dobrze uchw yconą n a portrecie Angeliki K auffm ann (którego szkic pow stał p o d obno podczas jednej z im prow izacji143; obecnie przechowyw any w M useum K unstpalast w Düsseldorfie). W optyce sprzyjającej interpretacjom rom antycznym przedstawiał twórczość B andettini także bardzo wpływowy swego czasu tekst Saveria Bettinellego D e ll’entusiasmo delle belle a rti (M ilano 1796), do którego jeszcze przyjdzie n am powrócić.

Przekonanie, że przełom ow y charakter sztuki im prowizacyjnej B andettini p o ­ legał raczej n a w alorach aktorskich niż n a rzetelnych w artościach artystycznych, idzie w parze z nader krytyczną, zwłaszcza w XX wieku, oceną jej poezji, do dziś budzącej zadziwiająco silne emocje. D la przykładu: Adele V itagliano, przyzna­

jąc, że renom a B andettini ״i jako im prow izatorki, i jako kobiety” (״e com e im - provvisatrice, e com e donna”) była o wiele lepsza niż C orilli144, podkreśla m iałkość i w tórność jej poezji. Stwierdza, że im prow izow ała głównie n a konw encjonalne tem aty m itologiczne, co ułatwiało jej użycie ״symulacji poetyckich” i ״zręcznych sztuczek m nem otechnicznych”145, unikając bardziej wymagających tem atów hi- storycznych146. Jeszcze ostrzejsza niż ocena V itagliano jest opinia A drianny Scolari

142 Warto zauważyć, że mimo tych politycznych perturbacji osobista renoma Bandettini pozo­

stała, w przeciwieństwie do opinii Corilli, jak najlepsza. Improwizatorka dbała o swój status pełnej poświęcenia żony i matki, utrzymującej (wobec coraz słabszego zdrowia męża) rodzinę, unika­

ła dwuznacznych relacji, narzucając swoim licznym wielbicielom stałą rolę oddanych przyjaciół;

A. Vitagliano, op.cit., s. 100.

143 C.L. Fernow, op.cit., s. 388.

144 A. Vitagliano, op.cit., s. 98.

145 Ibidem, s. 108-109.

146 Badaczka twierdzi, że wśród tematów kompozycji Bandettini znalazła tylko jedną historycz­

ną - Śmierć Klebera (La morte di Kleber) - co nie odpowiada prawdzie, bowiem, mimo wyraźnego upodobania do wątków mitologicznych, improwizatorka realizowała z powodzeniem także tematy historyczne, zarówno o potencjale emocjonalnym (np. temat Addio del re di Francia alla sua fami- glia quando fu condotto a morte // Pożegnanie z rodziną króla Francji, skazanego na śmierć), jak i reto­

Sellerio (autorki hasła w D izio n a rio Biografico degli Italiani) orzekającej, iż im pro- wizatorka:

fu poetessa di nessuna profondita e sentimento; le sue conoscenze furono assai vaste, ma altrettanto superficiali. Sicura del proprio talento e della propria indiscussa superiorita, la Bandettini non dette mai eccessivo peso alle critiche [...]147.

B andettini, której udało się u n ik n ąć oskarżeń o niem oralność, nie uniknęła zarzutów próżności i w ygórow anego m n iem an ia o sobie. Istotnie, k o re sp o n d en ­ cja im prow izatorki obfituje w zw roty bagatelizujące wszelkie uwagi krytyczne i wyrażające przekonanie o tym , że jej talen t nie m a sobie rów nego148. N ie była w tym zresztą o d o so b n io n a - od koń ca X V III w ieku, w raz z p ostępującą p ro ­ fesjonalizacją i m erkantylizacją sztuki im prow izacyjnej, pycha będzie uw ażana w ręcz za charakterystyczną ״chorobę zawodową” im prow izatorów . W istocie, żeby podjąć takie w yzwanie, jakim jest publiczny seans im prowizacyjny, trze­

ba posiadać z jednej stro n y o d p ow iednią dozę próżności, z drugiej zaś - peł­

ne zaufanie do w łasnych m ożliwości, zwłaszcza jeśli przem aw ia się, nie służąc

״spraw ie”, m iędzy in n y m i religii bądź nauce (jak n a przykład Perfetti), lecz je­

dynie a d m aiorem suam gloriam , m ając n a celu przede wszystkim w łasną karierę i własne korzyści. Próżność B andettini, w idoczna przede w szystkim w pryw atnej korespondencji, była jed n ak nieznaczna w p o ró w n a n iu z oficjalną autoafirm acją Francesca G ianniego (1 7 5 0 -1 8 2 2 ), im prow izatora, k tó ry św iadom ie zbudow ał n a niej sw oją spektakularną karierę, rozpoczętą szczególnie m ało obiecującym startem życiow ym 149.

G ianni pochodził z biednej rodziny rzymskiej, nie odebrał żadnego wykształ­

cenia i jako m łody chłopiec m usiał podjąć pracę u powoźnika, któ ry obchodził się z n im p o d obno bardzo brutalnie - zadanym przez niego razom przypisywano niekiedy nieforem ną budow ę ciała G ianniego (był opisywany jako garbaty, z jed­

n ą ręką dłuższą). C hłopiec bardzo szybko zdał sobie jed n ak sprawę, że zdolność składania wierszy stanow i dla niego szansę wydobycia się z biednego środowiska, i starannie kultyw ow ał tę um iejętność, starając się zarazem nadać jej jak najw ięk­

rycznym i dyskursywnym (jak np. Rimproveri dell’Onnipotenza a Robespierre, che sipresenta al divin tribunale // Nagana dla Robespierre’aprzed boskim trybunałem); zob. A. di Ricco, op.cit., s. 21-22.

147 ״[...] była poetką pozbawioną głębi i uczucia; jej wiedza była dość rozległa, ale zarazem powierzchowna. Przekonana o własnym talencie i własnej niewątpliwej wyższości, Bandettini nie przywiązywała nigdy zbytniej wagi do krytyk [...]” (Dizionario Biografico degli Italiani, op.cit., t. V (1963), s. 675.

148 A. di Ricco, op.cit., s. 44. Ta postawa konsekwentnej autoafirmacji, która zdaje się szczegól­

nie drażnić komentatorów, była jednak, jak zauważa słusznie Vitagliano, motywowana i utrwalana licznymi sukcesami oraz pochwałami, których nie szczędzili poetce jej współcześni (A. Vitagliano, op.cit., s. 104-107).

149 Zob. ibidem, s. 116-125; na temat życia Gianniego zob. F. Fabi Montani, Elogio storico di Francesco Gianni, Roma 1843; A. di Ricco, op.cit., s. 88-110; G.G. Fagioli Vercellone, hasło ‘Fran­

cesco Gianni’, w: Dizionario Biografico degli Italiani, op.cit., t. 54 (2000), s. 462-465.

C zęść I. Europejskie tradycje improwizacji 60

szy rozgłos150. Szybko stał się słynny w mieście dzięki swoim ulicznym w ystępom , a następnie seansom w A ccadem ia dei Forti i w Arkadii, do której został przyjęty w 1777 ro k u jako T irteo Megarese. Jego cechą charakterystyczną stało się n a­

stawienie kom petytyw ne - G ianni nie tylko nie unikał im prow izatorskich k o n ­ frontacji, lecz wręcz ich szukał, dążąc do nieustannej afirmacji swoich talentów, przy czym owe poetyckie spory nierzadko przenosiły się n a pole osobiste - tak było w przypadku Fantastici, z k tó rą przeprow adził w spólną im prowizację w 1795 roku we Florencji, a która, jak tw ierdzą biografowie, odrzuciła jego względy, za co zemścił się, kierując do niej obraźliwy wiersz151; p o d o b n a historia rozegrała się podczas spotkania im prow izatora w Pizie z Teresą B andettini w 1796 ro k u 152.

G ianni był zresztą znany jako człowiek agresywny w zachow aniach i spraw ny w intrygach, bez skrupułów wykorzystujący stosunki przyjacielskie do własnych celów, budujący swoją karierę kosztem innych i bezwzględnie likw idujący wszelką konkurencję153. Bezceremonialnie traktow ał również swoją publiczność - p o d o b ­ no zdarzało m u się przed im prow izacją żądać, by salę opuściły osoby, których tw a­

rze wydały m u się ״antypatyczne”, gdyż ich obecność uniem ożliw ia m u koncen- trację154. O w a ״gwiazdorska”, kapryśna, wyzywająca, a zarazem cyniczna postawa uznaw ana była, szczególnie przez przeciw ników poety, za n atu ra ln ą konsekwencję jego ״jakobinizm u”, podczas gdy inni interpretow ali ją w d u ch u prerom antycz- nym jako sygnał poetyckiej nadwrażliwości; tak czy inaczej, stanow iła ona istotną przesłankę do interpretacji sztuki im prow izatora, którego osobowość - w przeci­

w ieństwie do poety pióra - stanow i integralny elem ent jego sztuki.

Inwazja francuska stała się zasadniczym p u n k tem zw rotnym w jego karierze.

Zadeklarow ał się wówczas jako zw olennik sił republikańskich aktyw nie działający n a rzecz obalenia rządów austriackich w Italii. W 1793 roku, p o d obno obawiając się następstw rozruchów związanych z zabiciem prowokacyjnego rewolucjonisty, H u g o n a de Bassville’a, opuścił Rzym - choć niektórzy badacze przypuszczają, że podróż ta m iała w istocie na celu poszukiw anie now ych możliwości rozw oju ka­

riery i że wiele inform acji biograficznych z tego okresu stanow i część stworzonej p o st fa c tu m legendy, k tóra była przydatna poecie w późniejszej karierze n a dworze N apoleona B onaparte155. Jakkolwiek było, G ianni zdecydowanie określił jednak profil ideowy swoich im prowizacji, nie dostosow ując ich do słuchających, jak na przykład B andettini, lecz konsekw entnie głosząc idee niepodległościowe.

G ianni nie odwoływał się w swoich im prow izacjach do akom paniam entu, nie śpiewał swych wierszy ani nie stosował melorecytacji, lecz deklam ow ał je, p o d o b ­ no nadzwyczaj szybko. Jak podkreśla V itagliano, realizował zadawane m u tem aty

150 F. Fabi Montani, op.cit., s. 17.

151 A. Vitagliano, op.cit., s. 139.

152 Ibidem, s. 119.

153 Ibidem, s. 121-123.

154 Dizionario Biografico degli Italiani, op.cit., t. 54 (2000), s. 463.

155 Ibidem.

bardzo oryginalnie, wprow adzając wiele now ych w ątków i motywów, nierzadko odnosząc się do aktualnych kwestii politycznych oraz eksperym entując z nową, rom antyczną poetyką. Zarów no n a płaszczyźnie poetologicznej, jak i perform a- tywnej G ianni stworzył nowy, wyrazisty, indyw idualny styl improwizacyjny, nie­

w ątpliw ie przyczyniając się do odnow y tej sztuki i do w yprow adzenia jej z kręgu coraz bardziej kostycznej poetyki arkadyjskiej156. Te innowacje, wymagające od im prow izatora dużej sprawności i inwencyjności, były, jak się zdaje, podyktow ane nie tylko jego tem peram entem artystycznym , lecz także now ym i okolicznościami politycznym i i kulturow ym i epoki napoleońskiej. H oryzont ideowy i estetyczny zm ieniał się wówczas bardzo szybko, co pow odow ało, że słuchacze coraz chętniej zadawali tem aty niestandardow e, umożliwiające - a często i wymuszające - wyjście poza tradycyjną poetykę. Z kolei bardziej konserwatywnej publiczności włoskiej im prowizacje G ianniego wydawały się zbyt ekscentryczne i przekraczające ram y dobrego sm aku, toteż krytykowali go za psucie języka, dziwaczne obrazowanie, n ad m iern ą emfatyczność. Z arzuty takie form ułow ała m iędzy innym i B andettini, jak się zdaje, pow odow ana zarówno osobistą niechęcią do poety, będącego jej bez­

pośrednim konkurentem , jak i swoim zdecydowanie klasycyzującym gustem 157.

Po aw anturach toskańskich G ianni wyjechał do M ediolanu, gdzie naw ią­

zał k o n tak ty w bezpośrednim otoczeniu N apoleona, z pow odzeniem zabiegając o jego zainteresowanie - opiewając im prow izacjam i jego sukcesy dyplom atyczne (na przykład podpisanie trak tatu w Leoben) i zwycięstwa m ilitarne (między in ­ nym i p o d Austerlitz i Jeną) oraz publikując w 1798 roku pięć (z zapowiadanych, ale nigdy niezrealizowanych stu) pieśni pochw alnego po em atu B onaparte in Ita lia. Starania te zostały uw ieńczone sukcesem: w 1804 ro k u przyznano m u stałą pensję dw orską158.

Bezsprzecznie zasługą G ianniego było ukazanie znacznych możliwości adap­

tacyjnych sztuki im prowizacyjnej jako uniwersalnego środka wyrazu, zdolnego rozszerzać i odnaw iać horyzont estetyczny, nieuzależnionego niewolniczo od poe­

tyki klasycyzującej (m im o że nadal opartego n a idei wzoru). Jego twórczość jako odnow iciela im prowizacji w d u ch u rom antycznym wykazuje szereg właściwości tej sztuki jako, bardziej niż jakakolwiek inna, uzależnionej od bezpośredniego aplauzu publiczności; cechuje ją um iejętne wychwytywanie nośnych haseł, szyb­

kie oswajanie naw et najbardziej rewolucyjnych koncepcji, zgrabne oplatanie ich siecią uniwersalnej topiki, a także przeform ułow anie stylistyczne umożliwiające naw iązania nie tylko do literatury klasycznej - tradycyjnego rezerw uaru odniesień - ale i literatury m u ״współczesnej”, prerom antycznej.

N ow atorstw o G ianniego przejawiało się także w sferze ekspresji aktorskiej. Po­

dobnie jak inni im prow izatorzy tego okresu zarzucił oszczędny repertuar gestów

156 A. Vitagliano, op.cit., s. 119 i 124-125; A. di Ricco, op.cit., s. 111-162.

157 A. di Ricco, op.cit., s. 16-17.

158 Pensji tej - dzięki wstawiennictwu Louisa-Emmanuela Corvetto, członka napoleońskiej Rady Państwa, a następnie ministra finansów Ludwika XVIII - nie utracił nawet po upadku cesarza.

C zęść I. Europejskie tradycje improwizacji 62

retorycznych - i p o d tym względem poszedł jednak dalej niż inni, prezentując się jako tw órca ekscentryczny, dem onstrujący raczej zaangażowanie em ocjonalne i wysiłek psychosom atyczny niż skupienie:

Bastava vederlo, allorquando toglieva ad improvvisare, riconcentrarsi in se stesso, in- fouocarsi nel volto, accendersi negli occhi, guardar torvo, arruffarsi nel crine, disten- dere impetousamente le braccia, e metter tutta la persona in un vero stato convulsivo, affine di persuadersi che queste cose non erano gia fatte ad arte, ma che veracemente investivalo un nume simile a quello, che domava la pitonessa descrittaci da Virgilio159.

O w a koncepcja ״m edium iczna”, która narzucała się autorow i pierwszej bio ­ grafii G ianniego, pisanej już w perspektywie estetyki rom antycznej, nie jest w yni­

kiem starannej ״scenografii” w ystępu (jak w przypadku C orilli), lecz gry własnym ciałem, bezpośredniej autokreacji aktorskiej w m om encie tworzenia. W zależności od tego, jak odbiorca oceniał owo zachowanie, m ogło być ono interpretow ane bądź jako świadectwo głębokiej i rzeczywistej inspiracji, podczas której im prow i- zator traci panow anie n ad sw oim ciałem, bądź też jako sym ptom pow ierzchow ­ nego efekciarstwa, w którym efekt om am ienia dom inuje n ad innym i waloram i i które n a przykład V itagliano charakteryzowała jako grę pozorów, jako ״rodzaj poetyckiego iluzjonizm u” (״arte esteriore, appariscente”, ״una specie di illusionis- m o poetico”160).