• Nie Znaleziono Wyników

Powracając do ״Adam ow ego” z 1818 roku, należy dodać, że odnotow ane wówczas wierszyki nie były pierwszymi próbam i tego rodzaju. W eintraub stwierdza:

Dla przyjaciół Mickiewicz-improwizator natus est [znowu charakterystyczna frazeo­

logia! — I.P.] ostatniego dnia 1818 r. I wszystko zdaje się wskazywać na to, że i sam Mickiewicz tegoż właśnie wieczoru uświadomił sobie swój talent improwizatorski461.

Tymczasem w protokole filom ackim — przypom nijm y — m ow a jest jedynie o tym , że ״się A dam odkrył w tej chwili z im prowizatorstw em , bardzo m ało zna­

nym , n a im ieninach Tomasza po trzech czy naw et czterech kielichach”. N ie były to więc pierwsze próby, lecz um iejętność praktykow ana już wcześniej, ale powściąg­

liwie. W eintraub dodaje, że w zm ianka o im ieninach Tomasza świadczy o tym, że

״M ickiewicz spróbował coś zaimprowizować n a im ieninach Z an a (obchodzonych 460 Ibidem, s. 54—55.

461 Ibidem, s. 37.

C zęść II. Im prowizacja w kulturze polskiej XIX wieku 164

21 grudnia), ale próba ta przeszła niezauważona przez jego kolegów”462 — jednak przecież ją zauważyli, skoro Czeczot ją przypom niał, choć nie zapisano stworzo­

nych wówczas wierszy. Praw dopodobnie więc również Mickiewicz uświadom ił so­

bie swoją łatwość im prowizowania już wcześniej. W eintraub dodaje, że ״przykład M ickiewicza pociągał i innych”, jak Pietraszkiewicza, próbującego improwizacji w wierszach — jak to żartobliwie odnotow ali filomaci — ״nowej formy, różnej m ia­

ry i bez średniówki”463. W ydaje się jednak, że tradycja improwizacji biesiadnych, konwersacyjnych i żartobliwych była wówczas tak m ocno rozpowszechniona, że nie trzeba było przykładu Mickiewicza, by skłonić jego przyjaciół do podejm o­

wania podobnych prób. Po prostu takie zabawy nie były w tym rozpoetyzowa- nym środowisku niczym szczególnie niezwykłym — choć wierszyki A dam a zapewne wyróżniały się n a tle improwizacji innych filom atów jakością artystyczną, tak jak i sam M ickiewicz był przez nich w yróżniany jako ״pierwszy poeta”464. W relacjach z jego czasów studenckich często napotykam y wzm ianki o innych im prowizato- rach. Jan Prusinowski na przykład przytacza anegdotę (wątpliwej wprawdzie wia­

rygodności), w edług której jeden z wileńskich przyjaciół Mickiewicza zapędził się w improwizację idącą bardzo potoczyście aż do m om entu, w którym utknął wobec konieczności znalezienia rym ów do końców ki -ański oraz słowa certamen; widząc zagubienie kolegi, Mickiewicz m iał ״dośpiewać” m u zakończenie:

Mówcie bracia aniół pański, Bo już widzę będzie: Amen465.

A negdota ta, z jednej strony po raz kolejny eksponująca wyższość M ickiewicza n ad jego w spółbraćm i w poezji, z drugiej m oże jednak świadczyć o powszechności im prow izacyjnych zabaw w środow isku w ileńskim oraz o tym , że niezwykłość M ickiewicza widziano nie w fakcie, iż im prowizował, ale w tym , jak to robił.

Zresztą również i w późniejszych latach, gdy jego renom a była znaczniej m o c­

niej utrw alona, M ickiewicz m iew ał ״w spółim prow izatorów ”. Jak w spom inał na przykład M ikołaj M alinowski, podczas im prowizacji w gronie Polaków na uczcie u Rogozińskiego w Petersburgu (16 g rudnia 1827 roku) sam M ickiewicz zwró­

cił się do obecnego tam Aleksandra C hodźki z prośbą, ״aby rów nież dał próbkę swego talentu poetyckiego”, co ten uczynił — chociaż jego wiersze wydały się M a­

linow skiem u zbyt wypracowane jak n a im prowizację466. Tegoż wieczora zresztą 462 Ibidem.

463Poezya filomatów, op.cit., t. I, s. 3.

464 Por. m.in. [anonim], Kilka wspomnień z czasów byłej wszechnicy wileńskiej, ״Ruch Muzycz­

ny” 1858, nr 5, s. 37; [Karol Estreicher], Mickiewicz Adam N., ״Rozmaitości” (dodatek do ״Gazety Lwowskiej”) 1859, s. 66 (nadbitka z tego artykułu — Wiedeń 1863); A.E. Odyniec, Wspomnienia z przeszłości opowiadane Deotymie, Warszawa 1884, s. 139.

465 J. Prusinowski, Kilka wspomnień z młodości Adama Mickiewicza, ״Gazeta Codzienna” 1860, nr 41—45. Por. Cz. Zgorzelski, komentarz w: A. Mickiewicz, Dzieła wszystkie, op.cit., t. I, cz. 4, s. 161.

466 M. Malinowski, Dziennik, tłum. i oprac. M. Kridl, Wilno 1914, s. 45. Dalej oznaczam tę edycję skrótem Dziennik, tłum. natomiast wydanie tekstu łacińskiego skrótem Dziennik.

i sam M alinow ski, jak w spom ina, ״uniesiony pow szechnym zapałem” chciał wy­

stąpić z kró tk ą im prowizacją, ale ״n a trzecim czy czw artym wierszu haniebnie u tk n ął”467. N aw et po najsłynniejszych, najchętniej uznaw anych za profetyczne, w ystąpieniach im prowizacyjnych M ickiewicza z przełom u 1840 i 1841 ro k u zna­

leźli się tacy, którzy nie zawahali się im prowizować po nim , m im o utrw alonej już tak m ocno sławy wieszcza468.

C harakterystyczne jest to, że najwięcej - i najlepiej udokum entow anych - re­

lacji o im prow izacjach pochodzi z obchodzonych w różnych latach im ienin i zara­

zem urodzin poety, przypadających n a dzień W igilii. Tak zwane ״A dam ow e” przez całe jego życie było okazją do przyjacielskich spotkań, a przyjęcia organizowane z tej okazji były zazwyczaj, ze względu n a obchody Bożego N arodzenia, nieco opóźniane i łączone ze świętowaniem Nowego Roku. Podczas tych spotkań M ic­

kiewicz im prow izow ał szczególnie chętnie i chyba najbardziej sw obodnie, zazwy­

czaj bow iem m ógł liczyć n a życzliwość zgrom adzonych gości, z którym i łączyła go w ieloletnia nieraz przyjaźń. M uza im prow izacyjna M ickiewicza - niezależnie od tem atyki jego wierszy - to m uza przede wszystkim biesiadna. I to nie tylko w filom ackich początkach, lecz także u kresu drogi im prowizacyjnej, wyznaczanej dw iem a słynnym i ucztam i u Januszkiewicza z przełom u 1840 i 1841 roku.

Trzeba w tym m iejscu poruszyć jeszcze jedną, dość delikatną kwestię, ściśle związaną z atm osferą biesiadną - kwestię alkoholu. Rejestrowali ją niem al wszy­

scy kom entatorzy M ickiewiczowskich im prowizacji, chociaż zazwyczaj n a p ra­

w ach ogólnej konstatacji, nie rozwijając tego w ątku zapewne jako nielicującego z godnością wieszcza. Szerzej tem at w pływ u w ina n a ״gotowość improwizacyj- ną” M ickiewicza poruszył dopiero Leszek Libera469. A przecież jest to kwestia niebagatelna, zarówno jeśli chodzi o charakter samych wierszy, jak i sposób ich percepcji i zapam iętyw ania przez obecnych, zazwyczaj pozostających w stanie mniejszego lub większego upojenia - nie tylko poetyckiego. W ątki ״libacyjne”

pojaw iają się zresztą licznie w samych tekstach im prowizacji, z których wiele jest po prostu toastam i - i bardzo często są stowarzyszone z pochw ałą własnych możliwości poetyckich. W relacji z petersburskiej im prowizacji z 6 grudnia 1827 roku czytam y n a przykład, że Mickiewicz, pozbaw iony stosownego in stru m en tu akom paniującego, ״brak m uzyki wynagrodził sobie w inem ” (״M usices defectum v in u m com pensavit”)470; kiedy zaś, tego samego wieczora, M alinow ski ״haniebnie u tk n ął”, próbując zaimprowizować wiersz do Mickiewicza, jego porażka została

467 Ibidem.

468 Według niektórych relacji, podczas drugiej uczty u Januszkiewicza w dniu 1 stycznia 1841 r., Mierosławski zareagował improwizacją na improwizację poety, prosząc go o uzupełnienie zawar­

tej w niej profetycznej wizji przyszłości Polski; po nim, również niejako w odpowiedzi Mickiewiczo­

wi, improwizował Franciszek Grzymała (zob. Cz. Zgorzelski, komentarz w: A. Mickiewicz, Dzieia wszystkie, op.cit., t. I, cz. 4, s. 123-127).

469 L. Libera, ״ Wszyscy byli najzupełniej trzeźwi... ". (Kilka uwag o improwizacjach Mickiewicza), w: idem, Mickiewicz, Słowacki. Szkice i rozprawy, Zielona Góra 2000, s. 112-128.

470 M. Malinowski, Dziennik, tłum., s. 45; idem, Dziennik, s. 125.

C zęść II. Im prowizacja w kulturze polskiej XIX wieku 166

przyjęta bez drw in, co, jak podejrzewał sam M alinowski, było w ynikiem tyleż

״łaskawości obecnych”, co ״ich podchm ielenia”471. W ino lało się obficie przed najsłynniejszymi im prow izacjam i grudniow ym i z 1840 roku. W indakiew icz przy­

puszcza wręcz, że okolicznościowe puchary, które przy różnych okazjach i w róż­

nych okresach życia wręczano poecie (na przykład podczas pożegnania z rosyjskimi przyjaciółmi lub po uczcie grudniow ej), były aluzją do jego zwyczaju improwizacji

״z pucharem w ręku”472. N ie należy naturalnie wyciągać z tego w niosku, że im ­ prowizacje były wyłącznie w ynikiem nadużycia alkoholu, jednak błędem byłoby lekceważenie tego aspektu - trzeba go brać p o d uwagę przy rozpatryw aniu każdej im prowizacji, uwzględniając szczegółowo wszystkie jej okoliczności.